1 Księga narodzenia Jezusa Pomazańca* syna Dawida syna Abrahama. [* Pomazaniec = Chrystus = Mesjasz]
2 Abraham zrodził Izaaka, Izaak zaś zrodził Jakuba, Jakub zaś zrodził Judę i braci jego,
3 Juda zaś zrodził Faresa i Zarę z Tamar, Fares zaś zrodził Ezroma, Ezrom zaś zrodził Arama,
4 Aram zaś zrodził Aminadaba, Aminadab zaś zrodził Naassona, Naasson zaś zrodził Salmona,
5 Salmon zaś zrodził Booza z Rachab, Booz zaś zrodził Jobeda z Rut, Jobed zaś zrodził Jessego,
6 Jesse zaś zrodził Dawida króla. Dawid zaś zrodził Salomona z (tej co) Uriasza,
7 Salomon zaś zrodził Roboama, Roboam zaś zrodził Abiasza, Abiasz zaś zrodził Asafa,
8 Asaf zaś zrodził Jozafata, Jozafat zaś zrodził Jorama, Joram zaś zrodził Ozjasza,
9 Ozjasz zaś zrodził Joatama, Joatam zaś zrodził Achaza, Achaz zaś zrodził Ezechiasza,
10 Ezechiasz zaś zrodził Manassesa, Manasses zaś zrodził Amosa, Amos zaś zrodził Jozjasza,
11 Jozjasz zaś zrodził Jechoniasza i braci jego za przesiedlenia (do) Babilonu.
12 Po zaś przesiedleniu (do) Babilonu Jechoniasz zrodził Salatiela. Salatiel zaś zrodził Zorobabela.
13 Zorobabel zaś zrodził Abiuda. Abiud zaś zrodził Eliakima. Eliakim zaś zrodził Azora,
14 Azor zaś zrodził Sadoka, Sadok zaś zrodził Achima, Achim zaś zrodził Eliuda,
15 Eliud zaś zrodził Eleazara, Eleazar zaś zrodził Mattana, Mattan zaś zrodził Jakuba,
16 Jakub zaś zrodził Józefa męża Marii, z której zrodzony został Jezus zwany Pomazańcem.
17 Wszystkich więc pokoleń od Abrahama do Dawida pokoleń czternaście, i od Dawida do przesiedlenia (do) Babilonu pokoleń czternaście, i od przesiedlenia (do) Babilonu do Pomazańca pokoleń czternaście.
18 Zaś Jezusa Pomazańca narodzenie takie było: zostawszy zaręczona - matka jego Maria Józefowi, zanim - (zeszli się) oni, znalazła się w łonie mającą* z Ducha Świętego. [* Zwrot znaczący "być w ciąży".]
19 Józef zaś, mąż jej, sprawiedliwym będąc i nie chcąc jej wystawiać na pokaz*, postanowił skrycie oddalić ją. [* Na niesławę.]
20 To zaś (gdy) on (wymyślił), oto zwiastun Pana we śnie ukazał się mu, mówiąc: Józefie synu Dawida, nie bój się przyjąć Mariam, żony twej, (co) bowiem w niej zrodzone, z Ducha jest Świętego.
21 Urodzi zaś syna i nazwiesz imię jego Jezus, on bowiem uratuje lud jego od grzechów ich.
22 To zaś całe stało się, aby wypełniło się, (co) powiedziane zostało przez Pana poprzez proroka mówiącego:
23 Oto dziewica w łonie mieć będzie* i urodzi syna, i nazwą imię jego Emmanuel, co jest przetłumaczane: Z nami Bóg. [* Zwrot znaczący "być w ciąży".]
24 Zbudziwszy się* zaś Józef ze snu, uczynił jak nakazał mu zwiastun Pana i przyjął żonę jego. [* Podniósłszy się.]
25 I nie poznawał* jej, aż urodziła syna. I nazwał imię jego Jezus. [* Użyty tu czas przeszły niedokonany, imperfectum, oznacza sytuację z przeszłości bez wyznaczonego punktu końcowego.]
1 (Kiedy) zaś Jezus (urodził się) w Betlejem (w) Judei w dniach Heroda króla, oto magowie ze wschodu* przybyli do Jerozolimy, [* Dosłownie: "ze wschodów".]
2 mówiąc: Gdzie jest narodzony król Judejczyków? Zobaczyliśmy bowiem jego gwiazdę we wschodzie* i przyszliśmy pokłonić się mu. [* Wschodzącą!]
3 Usłyszawszy zaś król Herod został poruszony i cała Jerozolima z nim.
4 I zebrawszy wszystkich arcykapłanów i uczonych w piśmie ludu dowiadywał się u nich, gdzie Pomazaniec się rodzi.
5 Oni zaś powiedzieli mu: W Betlejem (w) Judei. Tak bowiem napisane jest przez proroka:
6 I ty, Betlejem, ziemio Judy, wcale nie najmniejsze jesteś wśród dowódców Judy; z ciebie bowiem wyjdzie dowodzący, który pasł będzie lud mój, Izraela.
7 Wtedy Herod skrycie wezwawszy magów wywiedział się u nich (o) czas ukazującej się gwiazdy.
8 i posławszy ich do Betlejem powiedział: Wyruszywszy wypytajcie dokładnie co do dziecka. Kiedy zaś znaleźlibyście, oznajmijcie mi, żeby i ja przyszedłszy pokłoniłem się mu.
9 Oni zaś wysłuchawszy króla wyruszyli, i oto gwiazda, którą zobaczyli we wschodzie*, poprzedzała ich, aż przyszedłszy stanęła powyżej, gdzie było dziecko. [* Wschodzącą!]
10 Zobaczywszy zaś gwiazdę uradowali się radością wielką bardzo.
11 I przyszedłszy do domu zobaczyli dziecko z Marią, matką jego, i upadłszy pokłonili się mu i otworzywszy skarby ich ofiarowali mu dary, złoto i kadzidło i mirrę.
12 I otrzymawszy wyrocznię we śnie nie zawracać do Heroda, przez inną drogę oddalili się do krainy ich.
13 (Gdy oddalili się) zaś (oni), oto zwiastun Pana ukazuje się we śnie Józefowi mówiąc: Podniósłszy się weź dziecko i matkę jego i uciekaj do Egiptu, i bądź tam, aż rzekłbym ci. Ma bowiem Herod szukać dziecka, (żeby) zgubić je.
14 On zaś podniósłszy się wziął to dziecko i matkę jego nocą i oddalił się do Egiptu.
15 I był tam aż do śmierci Heroda; aby wypełniło się, co powiedziane zostało przez Pana poprzez proroka mówiącego: Z Egiptu wezwałem syna mego.
16 Wtedy Herod zobaczywszy, że okpiony został przez magów, rozgniewał się bardzo i wysławszy zgładził wszystkich chłopców - w Betlejem i w całych - granicach jego od dwuletnich i poniżej, według czasu, którego wywiedział się u magów.
17 Wtedy wypełniło się, (co) powiedziane przez Jeremiasza, proroka, mówiącego:
18 Głos w Rama został usłyszany, płacz i biadanie wielkie. Rachel opłakuje dzieci jej, i nie chce pocieszona zostać, bo nie są*. [* Nie ma ich już.]
19 Gdy zmarł zaś Herod, oto zwiastun Pana zjawia się we śnie Józefowi w Egipcie,
20 mówiąc: Podniósłszy się, weź dziecko i matkę jego i wyrusz do ziemi Izraela, umarli bowiem szukający życia* dziecka. [* Dosłownie "duszy" (oddech = życie).]
21 On zaś podniósłszy się wziął dziecko i matkę jego i wszedł do ziemi Izraela.
22 Usłyszawszy zaś, że Archelaus króluje Judei zamiast ojca jego Heroda, zląkł się tam wrócić. Otrzymawszy wyrocznię zaś we śnie oddalił się do dzielnicy Galilei.
23 I przyszedłszy zamieszkał w mieście zwanym Nazaret, żeby wypełniło się, (co) powiedziane przez proroków, że Nazarejczykiem nazwany będzie.
1 W zaś dniach owych przybywa Jan Chrzciciel głoszący na pustkowiu Judei
2 [i] mówiący: Zmieniajcie myślenie, zbliżyło się bowiem królestwo niebios.
3 Ten bowiem jest nazwany* przez Izajasza proroka mówiącego: Głos wołającego na pustkowiu: Przygotujcie drogę Pana, proste czyńcie ścieżki jego. [* O którym zostało powiedziane.]
4 Sam zaś Jan miał odzienie jego z włosów wielbłąda i pas skórzany wokół biodra jego, zaś pokarm był jego szarańcze i miód dziki.
5 Wtedy wychodziła do niego Jerozolima i cała Judea i cała okolica Jordanu,
6 i byli zanurzani* w Jordanie rzece przez niego, wyznający** grzechy ich. [* zanurzenie, obmycie.] [** Wygłaszając je (publicznie).]
7 Zobaczywszy zaś licznych (z) faryzeuszów i saduceuszów przychodzących do chrztu* jego, powiedział im: Płody żmij, kto pokazał wam, (jak) uciec od mającego przyjść gniewu? [* specjalne zanurzenie religijne, czyli chrzest.]
8 Uczyńcie więc owoc godny zmiany myślenia
9 i nie uznajcie za słuszne mówić w sobie: Ojca mamy Abrahama, mówię bowiem wam, że może Bóg z kamieni tych podnieść* dzieci Abrahamowi. [* Wzbudzić.]
10 Już zaś siekiera do korzenia drzew przylega. Każde więc drzewo nie czyniące owocu pięknego wycięte zostaje i w ogień wrzucane zostaje.
11 Ja was zanurzam w wodzie ku zmianie myślenia. Zaś za mną przychodzący silniejszy (ode) mnie jest, którego nie jestem wart* sandały unieść. On was zanurzy w Duchu Świętym i ogniu. [* Odpowiedni.]
12 Którego wiejadło w ręku jego i wyczyści klepisko jego i zbierze zboże jego do składu, zaś plewę spali ogniem nieugaszonym.
13 Wtedy przybywa Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, (by) zostać zanurzonym przez niego.
14 Zaś Jan powstrzymywał go mówiąc: Ja potrzebę mam przez ciebie być zanurzonym i ty przychodzisz do mnie?
15 Odpowiadając zaś Jezus rzekł do niego: Dopuść teraz, tak bowiem przystojne jest nam wypełnić całą sprawiedliwość. Wtedy dopuszcza go.
16 Zostawszy zanurzonym zaś Jezus zaraz wyszedł z wody. I oto otwarte zostały [mu] niebiosa i zobaczył Ducha Boga schodzącego jakby gołąb [i] przychodzącego na niego.
17 I oto głos z niebios mówiący: Ten jest Syn mój umiłowany, w którym upodobałem.
1 Wtedy Jezus wyprowadzony został na pustkowie przez Ducha, (by) zostać doświadczanym przez oszczercę.
2 I przepościwszy dni czterdzieści i nocy czterdzieści, później zgłodniał.
3 I podszedłszy doświadczający powiedział mu: Jeśli Syn jesteś Boga, powiedz, by kamienie te chlebami stały się.
4 On zaś odpowiadając rzekł: Napisane jest: Nie na chlebie samym żył będzie człowiek, ale na każdym słowie wychodzącym przez usta Boga.
5 Wtedy bierze go oszczerca do świętego miasta, i postawił go na szczycie świątyni.
6 i mówi mu: Jeśli Synem jesteś Boga, rzuć się w dół. Napisane jest bowiem, że: Zwiastunom jego przykaże o tobie i na rękach podniosą cię, coby nie uderzyłeś o kamień stopą twą.
7 Rzekł mu Jezus: Znów napisane jest: Nie będziesz wystawiać na próbę Pana Boga twego.
8 Znów bierze go oszczerca na górę wysoką bardzo, i pokazuje mu wszystkie królestwa świata i chwałę* ich, [* Wspaniałość.]
9 i mówi mu: To ci wszystko dam, jeśli upadłszy pokłoniłbyś się mi.
10 Wtedy mówi mu Jezus: Odchodź, Szatanie, napisane jest bowiem: Panu Bogu twemu kłaniał się będziesz i jemu samemu służył będziesz.
11 Wtedy opuszcza go oszczerca i oto zwiastunowie podeszli i służyli mu.
12 Usłyszawszy zaś, że Jan został wydany, oddalił się do Galilei.
13 I zostawiwszy Nazara, przyszedłszy osiedlił się w Kafarnaum nadmorskim w granicach Zabulona i Neftalego.
14 Aby wypełniło się, (co) powiedziane przez Izajasza proroka mówiącego:
15 Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, droga morza, za Jordanem, Galilea narodów,
16 lud siedzący w ciemności światło ujrzał wielkie, i siedzącym w krainie i cieniu śmierci światło wzeszło im.
17 Od wtedy zaczął Jezus głosić i mówić: Zmieniajcie myślenie, zbliżyło się bowiem królestwo niebios.
18 Przechodząc zaś obok morza Galilei, zobaczył dwóch braci, Szymona zwanego Piotrem i Andrzeja brata jego, rzucających okrągłą sieć w morze. Byli bowiem rybakami.
19 I mówi im: Chodźcież za mną i uczynię was rybakami ludzi.
20 Oni zaś zaraz opuściwszy sieci zaczęli towarzyszyć mu.
21 I przeszedłszy dalej stamtąd zobaczył innych dwóch braci, Jakuba (tego) Zebedeusza i Jana brata jego, w łodzi z Zebedeuszem ojcem ich naprawiających* sieci ich; i powołał ich. [* Doprowadzający do porządku]
22 Oni zaś zaraz opuściwszy łódź i ojca ich zaczęli towarzyszyć mu.
23 I obchodził całą Galileę, nauczając w synagogach ich i głosząc dobrą nowinę królestwa, i uzdrawiając każdą chorobę i każdą niemoc wśród ludu.
24 I poszedł słuch (o nim) na całą Syrię. I zaczęli przynosić mu wszystkich źle się mających, rozmaitymi chorobami i męczarniami objętych [i] opętanych i epileptyków* i paralityków, i uzdrowił ich. [* Dosłownie "lunatykujących"- uważano, że padaczka ma coś wspólnego z księżycem.]
25 I zaczęły-towarzyszyć mu tłumy liczne z Galilei i Dekapolu i Jerozolimy i Judei i zza Jordanu.
1 Zobaczywszy zaś tłumy wszedł na górę; i (gdy siadł) on podeszli ku niemu uczniowie jego.
2 I otworzywszy usta jego nauczał ich mówiąc:
3 Szczęśliwi* biedni duchem, bo ich jest królestwo niebios. [* Tradycyjnemu "błogosławieni" odpowiadają inne greckie słowa niż „makarioi”.]
4 Szczęśliwi bolejący*, bo oni będą pocieszeni. [* Będący w żałobie.]
5 Szczęśliwi łagodni, bo oni odziedziczą ziemię.
6 Szczęśliwi łaknący i pragnący sprawiedliwości, bo oni będą nasyceni.
7 Szczęśliwi litościwi, bo oni litości doznają.
8 Szczęśliwi czyści sercem, bo oni Boga zobaczą.
9 Szczęśliwi pokój czyniący, bo oni synami Boga zostaną nazwani.
10 Szczęśliwi prześladowani z powodu sprawiedliwości, bo ich jest królestwo niebios.
11 Szczęśliwi jesteście, kiedy lżyliby was i prześladowaliby i mówiliby wszystko złośliwe przeciw wam, [kłamiący] z powodu mnie.
12 Radujcie się i weselcie się, bo zapłata wasza wielka w niebiosach. Tak bowiem prześladowali proroków przed wami.
13 Wy jesteście sól ziemi. Jeśliby zaś sól smak straciła, czym posolona będzie? Na nic (nie) ma siły już, jeśli nie wyrzucona na zewnątrz zdeptaną być przez ludzi.
14 Wy jesteście światło świata. Nie może miasto ukryć się na górze leżące.
15 Ani zapalają lampkę i kładą (ją) pod korzec, ale na świeczniku, i świeci wszystkim w domu.
16 Tak niech zaświeci światło wasze wobec ludzi, żeby zobaczyli wasze dobre czyny i otoczyli chwałą Ojca waszego, (tego) w niebiosach.
17 Nie uznajcie, że przyszedłem obalić Prawo lub proroków. Nie przyszedłem obalić, ale wypełnić.
18 Amen bowiem mówię wam, aż przeminie niebo i ziemia, jota jedna lub jeden rożek nie przeminie z Prawa, aż wszystko stanie się.
19 Który jeśliby więc rozwiązał* jedno (z) przykazań tych najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym nazwany będzie w królestwie niebios. Który zaś czyniłby i nauczałby, ten wielkim nazwany będzie w królestwie niebios. [* Unieważnił.]
20 Mówię bowiem wam, że jeśli nie obfitowałaby* wasza sprawiedliwość bardziej (niż) uczonych w piśmie i faryzeuszów, nie weszlibyście* do królestwa niebios. [* Sens: "będzie obfitować (...) wejdziecie".]
21 Usłyszeliście, że zostało powiedziane dawnym: Nie będziesz zabijał; który zaś zabiłby, podległy będzie sądowi.
22 Ja zaś mówię wam, że każdy gniewający się (na) brata jego podległy będzie sądowi. Który zaś powiedziałby bratu jego*: Raka**, podległy będzie sanhedrynowi, który zaś powiedziałby: Głupcze, podległy będzie w Gehennę ognia. [* Wiele rękopisów dodaje tutaj słowa "bez powodu".] [** Słowo aramejskie "raka" znaczy prawdopodobnie "pustak".]
23 Jeśli więc przyniósłbyś dar twój na ołtarz i tam przypomniałbyś sobie, że brat twój ma coś przeciw tobie,
24 zostaw tam dar twój przed ołtarzem i odejdź najpierw pogódź się z bratem twym, i wtedy przyszedłszy przynoś dar twój.
25 Stań się życzliwy przeciwnikowi* twemu szybko, (dopóki) jesteś z nim w drodze, aby nie cię wydał przeciwnik* sędziemu i sędzia pachołkowi, i do strażnicy rzucony będziesz. [* Druga strona w procesie sądowym.]
26 Amen mówię wam, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatnie ćwierć asa.
27 Usłyszeliście, że zostało powiedziane: Nie będziesz cudzołożył.
28 Ja zaś mówię wam, że każdy patrzący na* kobietę ku pożądaniu jej już scudzołożył ją w sercu jego. [* Oglądający.]
29 Jeśli zaś oko twe prawe wiedzie do obrazy cię, wyrwij je i rzuć od ciebie. Pożyteczne jest bowiem ci, aby zginął jeden (z) członków twych a nie całe ciało twe rzucone było do Gehenny.
30 I jeśli prawa twa ręka wiedzie do obrazy cię, wytnij ją i rzuć od ciebie. Pożyteczne jest bowiem ci, aby zginął jeden (z) członków twych i nie całe ciało twe w Gehennę odeszło.
31 Powiedziane zostało zaś: Który by oddalił żonę jego, niech da jej dokument rozwodu.
32 Ja zaś mówię wam, że każdy oddalający żonę jego, poza sprawą* rozpusty, czyni ją (scudzołożoną); i który oddaloną poślubiłby, cudzołoży. [* Ewentualnie "przyczyną".]
33 Znów usłyszeliście, że powiedziane zostało dawnym: Nie będziesz krzywoprzysięgał, oddasz zaś Panu przysięgi twe.
34 Ja zaś mówię wam nie przysięgać całkiem, ani na niebo, bo tronem jest Boga,
35 ani na ziemię, bo podnóżkiem jest stóp jego, ani na Jerozolimę, bo miastem jest wielkiego króla.
36 Ani na - głowę twą przysięgałbyś, bo nie możesz jednego włosa białym uczynić lub czarnym.
37 Niech będzie zaś słowo wasze tak tak, nie nie. Co zaś ponadto tego, ze złego jest.
38 Usłyszeliście, że powiedziane zostało: Oko zamiast oka i ząb zamiast zęba.
39 Ja zaś mówię wam, nie rewanżować się* złemu. Ale ktokolwiek cię uderza w prawy policzek [twój], zwróć (ku) niemu i inny. [* Przeciwstawiać się (w sposób porównywalny).]
40 I chcącemu (z tobą) sądzić się i tunikę twą wziąć, pozostaw mu i płaszcz.
41 I ktokolwiek cię przymusi iść* milę** jedną, odchodź z nim dwie. [* Idea pracy przymusowej albo podwód.] [** Tzn. tysiąc kroków (tzw. podwójnych).]
42 - Proszącemu cię daj, i (od) chcącego od ciebie pożyczyć nie odwracałbyś się.
43 Usłyszeliście, że powiedziane zostało: Miłował będziesz bliźniego twego i nienawidził-będziesz - wroga twego.
44 Ja zaś mówię wam: miłujcie wrogów waszych i módlcie się za prześladujących was,
45 żeby staliście się synami Ojca waszego - w niebiosach, bo słońca jego wschód sprawia na złych i dobrych, i pada deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
46 Jeśli bowiem miłowalibyście miłujących was, jaką zapłatę macie? Czyż nie i poborcy to czynią?
47 I jeśli pozdrawialibyście braci waszych jedynie, co ponad czynicie? Czyż nie i poganie to czynią?
48 Będziecie więc wy doskonali jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.
1 Uważajcie [zaś], (by) sprawiedliwości waszej nie czynić wobec ludzi w celu (bycia oglądanym) (przez) nich. Jeśli zaś nie, zapłaty nie macie u Ojca waszego (tego) w niebie.
2 Kiedy więc czyniłbyś jałmużnę, nie trąbiłbyś przed tobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, żeby chwaleni byli przez ludzi. Amen mówię wam, otrzymują* zapłatę ich. [* Mają w całości.]
3 (Gdy ty) zaś (czynisz) jałmużnę, nie niech wie lewica twa. co czyni prawica twa,
4 żeby była twa jałmużna w ukryciu. I Ojciec twój widzący w ukryciu odda ci.
5 I kiedy modlicie się. nie będziecie jak obłudnicy. Bo kochają w synagogach i w rogach placów stanąwszy modlić się, żeby pokazali się ludziom. Amen mówię wam. otrzymują* zapłatę ich. [* Mają w całości.]
6 Ty zaś, kiedy modlisz się, wejdź do alkierza twego i zamknąwszy - drzwi twe módl się (do) Ojca twego, tego w ukryciu. I Ojciec twój widzący w ukryciu odda ci.
7 Modląc się zaś nie paplajcie jak poganie, zdaje się (im) bowiem, że w wielomówstwie ich wysłuchani zostaną.
8 Nie więc zostalibyście upodobnieni (do) nich, wie bowiem - Ojciec wasz, czego potrzebę macie, zanim - wy (poprosicie) go.
9 Tak więc módlcie się wy: Ojcze nasz w niebiosach, niech zostanie uświęcone imię twe,
10 niech przyjdzie królestwo twe, niech się stanie wola twa. jak w niebie i na ziemi.
11 Chleb nasz powszedni* daj nam dzisiaj. [* Znaczenie niepewne: powszedni = codzienny? obecny? niezbędny?]
12 I (odpuść) nam długi nasze, jak i my uwolniliśmy dłużników naszych.
13 I nie wprowadź nas w doświadczenie*, ale wyciągnij** nas ze złego. [* Pokusę.] [** Ocal.]
14 Jeśli bowiem uwolnilibyście ludzi (od) występków ich, uwolni i was Ojciec wasz niebieski.
15 Jeśli zaś nie uwolnilibyście ludzi, ani Ojciec wasz uwolni (od) występków waszych.
16 Kiedy zaś pościlibyście, nie stawajcie się jak obłudnicy ponurzy, wyniszczają* bowiem twarze ich, żeby pokazali się ludziom poszczący. Amen mówię wam, otrzymują** zapłatę ich. [* Albo "zmieniają nie do poznania", albo "zakrywają".] [** Mają w całości.]
17 Ty zaś poszcząc namaść sobie twą głowę i twarz twą umyj,
18 żeby nie pokazałeś się ludziom poszczący, ale Ojcu twemu. (temu) w skrytości. I Ojciec twój widzący w skrytości odda ci.
19 Nie gromadźcie waru skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczy i gdzie kradnący włamują się i kradną.
20 Gromadźcie zaś wam skarby w niebie, gdzie ani mól ani rdza niszczy, i gdzie kradnący nie włamują się ani kradną.
21 Gdzie bowiem jest skarb twój, tam będzie i serce twe.
22 Lampką ciała jest oko. Jeśli więc byłoby oko twe proste, całe ciało twe świetliste będzie.
23 Jeśli zaś oko twe złe byłoby, całe ciało twe ciemne jest. Jeśli więc światło w tobie ciemnością jest. ciemność jakaż!
24 Nikt (nie) może dwóm panom służyć. Albo bowiem jednego znienawidzi, a drugiego pokocha, albo jednego trzymał się będzie, a drugiego zlekceważy. Nie możecie Bogu służyć i mamonie.
25 Dla tego mówię wam. nie martwcie się życiem waszym. co zjedlibyście [lub co pilibyście], ani ciałem waszym, co wdzialibyście na siebie. Czyż nie życie więcej jest (od) pokarmu i ciało (od)-odzienia?
26 Przypatrzcie się - ptakom nieba, że nie sieją ani żną ani zbierają do składów, i Ojciec wasz niebieski karmi je. Czy nie wy więcej przewyższacie je?
27 Kto zaś z was martwiąc się może dołożyć do wzrostu* jego łokieć jeden? [* Ewentualnie "wieku".]
28 I o odzienie dlaczego martwicie się? Nauczcie się od lilii pola, jak wzrastają. Nie trudzą się ani przędą.
29 Mówię zaś wam, że ani Salomon w całej chwale jego odział się jak jedna (z) tych.
30 Jeśli zaś trawę pola dzisiaj będącą i jutro w piec rzucaną Bóg tak przyodziewa, nie wiele bardziej was, małej wiary?
31 Nie więc martwcie się mówiąc: Co jedlibyśmy? Lub: Co pilibyśmy? Lub: Czym odzialibyśmy się?
32 Wszystkiego bowiem tego narody* poszukują. Wie bowiem Ojciec wasz niebieski, że potrzebujecie tych wszystkich. [* Pogańskie.]
33 Szukajcie zaś najpierw królestwa [-Boga] i sprawiedliwości jego, a to wszystko dołożone będzie wam.
34 Nie więc martwcie się na jutro, bowiem jutro martwić się będzie o siebie. Wystarczające - dniowi zło jego.
1 Nie sądźcie, aby nie zostaliście osądzeni.
2 (Jakim) bowiem sądem sądzicie, osądzeni zostaniecie, i w jakiej mierze mierzycie, odmierzone zostanie wam.
3 Dlaczego zaś widzisz drzazgę w oku brata twego, zaś w twoim oku belki nie zauważasz?
4 Lub jak powiesz - bratu twemu: Dopuść, niech wyrzucę - drzazgę z oka twego, i oto belka w oku twoim?
5 Obłudniku, wyrzuć najpierw z oka twego belkę. i wtedy przejrzysz. (by) wyrzucić drzazgę z oka brata twego.
6 Nie dajcie świętego psom, ani nie rzućcie pereł waszych przed świnie, coby nie zdeptały was stopami ich i zwróciwszy się (nie) rozerwały was.
7 Proście i dane będzie wam, szukajcie i znajdziecie, pukajcie i otworzone będzie wam.
8 Każdy bowiem proszący bierze, i szukający znajduje, i pukającemu otworzone będzie.
9 Albo kto jest z was człowiek (taki), którego poprosi syn jego (o) chleb - nie kamień poda mu!* [* W grece znak zapytania (oznaczany średnikiem).]
10 Albo i rybę poprosi nie węża poda mu!* [* W grece znak zapytania (oznaczany średnikiem).]
11 Jeśli więc wy źli będąc umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym, ileż bardziej Ojciec wasz w niebiosach da dobre proszącym go.
12 Wszystko więc, co by chcieliście, aby czynili wam ludzie, tak i wy czyńcie im. Takie bowiem jest Prawo i Prorocy.
13 Wejdźcie przez wąską bramę. Bo szeroka brama i przestronna droga odprowadzająca w zgubę, i liczni są wchodzący przez nią.
14 Cóż za wąska brama i ścieśniona droga - odprowadzająca w życie, i nieliczni są znajdujący ją.
15 Wystrzegajcie się kłamliwych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owiec, od wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi.
16 z owoców ich poznacie ich. (Czy) zbierają z cierni winne grona lub z ostu figi?
17 Tak każde drzewo dobre owoce piękne czyni, zaś zepsute drzewo owoce złe czyni.
18 Nie może drzewo dobre owoców złych czynić, ani drzewo zepsute owoców pięknych czynić.
19 Każde drzewo nie czyniące owocu pięknego wycinane jest i w ogień rzucane jest.
20 Zatem z owoców ich poznacie ich.
21 Nie każdy mówiący mi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebios, ale czyniący wolę Ojca mego w niebiosach.
22 Liczni powiedzą mi w ów dzień: Panie, Panie, nie twoim imieniem prorokowaliśmy, i twoim imieniem demony wyrzuciliśmy, i twoim imieniem dzieła mocy liczne uczyniliśmy?
23 I wtedy ogłoszę im, że: Nigdy (nie) poznałem was, odstępujcie ode mnie czyniący bezprawie.
24 Każdy więc, który słucha mych słów tych i czyni je, podobny będzie* mężowi rozsądnemu, który zbudował jego dom na skale. [* Liczne rękopisy: "uczynię go podobnym, porównam".]
25 I spadł deszcz i przyszły rzeki i zadęły wiatry i napadły dom ów, i nie upadł, fundament miał bowiem na skale.
26 I każdy słuchający mych słów tych i nie czyniący ich, podobny będzie mężowi głupiemu, który zbudował jego dom na piasku.
27 I spadł deszcz i przyszły rzeki i zadęły wiatry i uderzyły dom ów, i upadł i był upadek jego wielki.
28 I stało się, kiedy zakończył Jezus słowa te. zdumiewały się tłumy na naukę jego.
29 Był bowiem nauczający ich jak władzę mający i nie jak uczeni w piśmie ich.
1 (Gdy-zeszedł) zaś (on) z góry, (zaczęły towarzyszyć) mu tłumy liczne.
2 I oto trędowaty podszedłszy kłaniał się mu mówiąc: Panie, jeśli zechciałbyś, możesz mnie oczyścić.
3 I wyciągnąwszy - rękę dotknął go mówiąc: Chcę, zostań oczyszczony. I zaraz oczyszczony został jego trąd.
4 I mówi mu Jezus: Patrzaj, nikomu (nie) powiedziałbyś, ale odejdź siebie pokaż kapłanowi i ofiaruj dar, który nakazał Mojżesz, na świadectwo im.
5 (Gdy wszedł) zaś on do Kafarnaum, podszedł do niego setnik prosząc go
6 i mówiąc: Panie, sługa* mój jest złożony w domu sparaliżowany, okropnie nękany. [* Dosłownie "chłopiec" (do posług).]
7 I mówi mu: Ja przyszedłszy uzdrowię go.
8 I odpowiadając setnik rzekł: Panie, nie jestem wart* aby (mi) pod dach wszedłeś. Ale jedynie powiedz słowem, i uleczony-zostanie [ sługa** mój.] [* Odpowiedni.] [** Dosłownie "chłopiec" (do posług).]
9 I bowiem ja człowiekiem jestem pod władzą, mającym pode mną samym żołnierzy i mówię temu: Ruszaj, i wyrusza, i innemu: Przychodź, i przychodzi, i niewolnikowi memu: Uczyń to, i czyni.
10 Usłyszawszy zaś - Jezus zadziwił się i powiedział towarzyszącym: Amen mówię wam, u nikogo tak wielką wiarę w Izraelu znalazłem.
11 Mówię zaś wam, że liczni od wschodu i zachodu przybędą i ułożą się (do stołu) z Abrahamem i Izaakiem i Jakubem w królestwie niebios.
12 Zaś synowie królestwa wyrzuceni zostaną w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów.
13 I powiedział - Jezus setnikowi: Odejdź, jak uwierzyłeś, niech się stanie ci. I uleczony został sługa [jego] w godzinie tamtej.
14 I przyszedłszy Jezus do domu Piotra zobaczył teściową jego złożoną i gorączkującą.
15 I dotknął ręki jej i opuściła ją gorączka. I podniosła się i służyła im.
16 (Gdy) wieczór zaś (stał się), przyprowadzali mu opętanych licznych. I wyrzucił duchy słowem, i wszystkich - źle się mających uzdrowił.
17 Żeby wypełniło się, (co) powiedziane przez Izajasza proroka mówiącego: On bezsiły nasze wziął, choroby podźwignął.
18 Zobaczywszy zaś Jezus tłum wokół niego, kazał odpłynąć* na przeciwko. [* Dosłownie "odejść".]
19 I podszedłszy jeden uczony w piśmie powiedział mu: Nauczycielu, będę towarzyszył ci, gdzie szedłbyś.
20 I mówi mu Jezus: Lisy nory mają i ptaki nieba gniazda, zaś Syn Człowieka nie ma gdzie głowę skłoniłby.
21 Drugi zaś (z) uczniów [jego] powiedział mu: Panie, zezwól mi najpierw odejść i pogrzebać ojca mego.
22 Zaś Jezus mówi mu: Towarzysz mi i zostaw martwym pogrzebać swoich martwych.
23 I (kiedy wszedł) (on) do łodzi, towarzyszyli mu uczniowie jego.
24 I oto trzęsienie wielkie stało się na morzu, tak że - łódź (przykrywana jest) przez - fale. On zaś spał.
25 I podszedłszy obudzili* go mówiąc: Panie, uratuj, giniemy. [* Podnieśli.]
26 I mówi im: Dlaczego trwożliwi jesteście, małej wiary? Wtedy podniósłszy się skarcił wiatry i morze, i stała się cisza wielka.
27 Zaś ludzie zdziwili się mówiąc: Jakiż jest ten, że i wiatry i morze go słuchają?
28 I (gdy przyszedł) (on) na przeciwko do krainy Gadareńczyków*, wyszli naprzeciw mu dwaj opętani z grobowców wyszli, uciążliwi bardzo, tak że nie (miał siły) kto(kolwiek) przejść przez drogę tamtą. [* Albo: Gergezytów - według różnych rękopisów.]
29 I oto krzyczeli mówiąc: Co nam i tobie. Synu Boga? Przyszedłeś tu przed porą nękać nas?
30 Było zaś daleko od nich stado świń licznych pasące się.
31 Zaś demony prosiły go mówiąc: Jeśli wyrzucasz nas, wyślij nas w stado świń.
32 I powiedział im: Odchodźcie. Zaś wyszedłszy odeszły w świnie. I oto ruszyło całe stado w dół urwiska w morze i pomarły w wodach.
33 Zaś pasący uciekli i odszedłszy do miasta oznajmili wszystko, i (co do) opętanych.
34 I oto całe miasto wyszło na spotkanie Jezusowi, i zobaczywszy go poprosili, żeby przeszedł od granic ich.
1 I wszedłszy do łodzi przeprawił się i przyszedł do własnego miasta.
2 I oto przynieśli mu paralityka na łożu położonego. I zobaczywszy Jezus wiarę ich, powiedział paralitykowi: Ośmiel się, dziecko, odpuszczone są twoje grzechy.
3 I oto jacyś (z) uczonych w piśmie powiedzieli w sobie: Ten bluźni.
4 I zobaczywszy Jezus myśli ich, powiedział: Czemu wymyślacie złości w sercach waszych?
5 Co bowiem jest wykonalniejsze*, powiedzieć: Odpuszczone są twoje grzechy, czy powiedzieć: Podnieś się i chodź? [* Mniej trudu kosztujące, łatwiejsze.]
6 Aby zaś wiedzieliście, że władzę ma Syn Człowieka na ziemi odpuszczać grzechy wtedy mówi paralitykowi: Podniósłszy się zabierz twe łoże i odejdź do domu twego.
7 I wstawszy poszedł do domu jego.
8 Zobaczywszy zaś tłumy przestraszyły się i oddały chwałę Bogu, (który dał) władzę taką ludziom.
9 I przechodząc - Jezus stamtąd zobaczył człowieka siedzącego na cle*, Mateuszem zwanego, i mówi mu: Towarzysz mi. I wstawszy zaczął-towarzyszyć mu. [* Miejsce poboru podatków.]
10 I stało się (gdy on) (leżał przy stole) w domu, i oto liczni poborcy i grzesznicy przyszedłszy, leżeli-(przy-stole) z Jezusem i uczniami jego.
11 I zobaczywszy faryzeusze mówili uczniom jego: Dla czego z poborcami i grzesznikami je nauczyciel wasz?
12 On zaś usłyszawszy rzekł: Nie potrzebę mają silni lekarza, ale źle mający się.
13 Ruszywszy zaś nauczcie się co jest: Miłosierdzia chcę i nie ofiary. Nie bowiem przyszedłem powołać* sprawiedliwych, ale grzeszników. [* Zaprosić.]
14 Wtedy podchodzą do niego uczniowie Jana mówiąc: Dla czego my i faryzeusze pościmy [wiele], zaś uczniowie twoi nie poszczą?
15 I powiedział im Jezus: Przecież nie mogą synowie* komnaty weselnej być w żałobie, przez ile (czasu) z nimi jest pan młody? Przyjdą zaś dni, kiedy odebrany zostanie od nich pan młody, i wtedy będą pościć. [* Tzn. goście weselni.]
16 Nikt zaś (nie) nakłada nakładki szmaty nie zgremplowanej na płaszcz stary. Zrywa bowiem uzupełnienie jego z płaszcza i gorsze rozdarcie staje się.
17 Ani leją* wino młode w bukłaki stare. Jeśli zaś nie, rozrywają się bukłaki i wino wylewa się i bukłaki są stracone. Ale leją* wino młode w bukłaki nowe, i oba zachowują się. [* Dosłownie "rzucają".]
18 To (gdy on) (mówił) im, oto przełożony* jeden przyszedłszy pokłonił się mu mówiąc, że: Córka ma teraz umarła. Ale przyszedłszy nałóż rękę twą na nią i będzie żyła. [* Synagogi.]
19 I podniósłszy się Jezus towarzyszył mu i uczniowie jego.
20 I oto kobieta krwawiąca dwanaście lat podszedłszy z tyłu dotknęła obramowania - płaszcza jego.
21 Mówiła bowiem w sobie: Jeśli jedynie dotknęłabym płaszcza jego, będę uratowana.
22 Zaś Jezus odwróciwszy się i zobaczywszy ją powiedział: Ośmiel się, córko, wiara twa uratowała cię. I uratowana* została kobieta od godziny owej. [* Uleczona.]
23 I przyszedłszy Jezus do domu przełożonego i zobaczywszy fletnistów i tłum czyniący zamęt.
24 mówił: Wycofajcie się, nie bowiem umarła dziewczynka, ale śpi. I wyśmiewali go.
25 Gdy zaś wyrzucony został tłum, wszedłszy chwycił rękę jej i podniosła się dziewczynka.
26 I wyszła wiadomość ta na całą ziemię ową.
27 I przechodzącemu stamtąd Jezusowi (zaczęli towarzyszyć) [mu] dwaj ślepi krzyczący i mówiący: Zlituj się (nad) nami, synu Dawida.
28 (Gdy przyszedł) zaś do domu, podeszli do niego ślepi i mówi im Jezus: Wierzycie, że mogę to uczynić? Mówią mu: Tak, Panie.
29 Wtedy dotknął - oczu ich mówiąc: Według - wiary waszej niech się stanie wam.
30 I otworzone zostały ich oczy. I ostro upomniał* ich Jezus mówiąc: Patrzajcie, nikt niech wie. [* Wzgląd na oryginał semicki pozwala też tłumaczyć „wzburzony" (wewnętrznie): "Parskał na nich".]
31 Oni zaś wyszedłszy rozpowiedzieli to w całej ziemi owej.
32 (Gdy oni) zaś (wychodzili), oto przyprowadzili mu człowieka głuchego opętanego.
33 I (gdy został wyrzucony) demon, przemówił głuchy. I zdziwiły się tłumy mówiąc: Nigdy (nie) pojawiło się takie w Izraelu.
34 Zaś faryzeusze mówili: Przez przywódcę demonów wyrzuca demony*. [* Wiersza tego brak w części rękopisów.]
35 I obchodził Jezus miasta wszystkie i wsie, nauczając w synagogach ich i głosząc dobrą nowinę królestwa i uzdrawiając każdą chorobę i każdą niemoc.
36 Zobaczywszy zaś tłumy ulitował się nad nimi, bo byli strudzeni* i porzuceni**, jakby owce nie mające pasterza. [* "zszarpani (znękani?)".] [** ,,obaleni (porzuceni?)".]
37 Wtedy mówi uczniom jego: Wprawdzie żniwo wielkie, lecz pracownicy nieliczni.
38 Poproście więc pana żniwa, żeby wysłał* pracowników na żniwo jego. [* Dosłownie "wyrzucił".]
1 I przywoławszy dwunastu uczniów jego dał im władzę (nad)-duchami nieczystymi, żeby wyrzucać je i uzdrawiać każdą chorobę i każdą niemoc.
2 Zaś dwunastu wysłanników imiona (są) te: pierwszy Szymon zwany Piotrem i Andrzej brat jego, i Jakub (ten) Zebedeusza i Jan brat jego;
3 Filip i Bartłomiej, Tomasz i Mateusz poborca, Jakub (ten) Alfeusza i Tadeusz,
4 Szymon Kananejczyk i Juda Iskariota, (ten co) i (wydał) go.
5 Tych dwunastu wysłał Jezus nakazawszy im mówiąc: Na drogę narodów* nie odchodźcie i do miast Samarytan nie wchodźcie. [* Tzn. prowadzącą do narodów pogańskich.]
6 Podążcie zaś raczej do owiec zgubionych domu Izraela.
7 Podążając zaś głoście, mówiąc, że: Zbliżyło się królestwo niebios.
8 Chorujących uzdrawiajcie, martwych podnoście, trędowatych oczyszczajcie, demony wyrzucajcie. Darmo wzięliście, darmo dajcie.
9 Nie (zacznijcie nabywać) złota ani srebra ani miedzi do pasów waszych,
10 nie torbę w drogę, ani dwie tuniki, ani sandały, ani laskę. Godzien bowiem pracownik pokarmu jego.
11 W które zaś miasto lub wieś weszlibyście, wypytajcie, kto w nim godny jest. I tam pozostańcie, aż wyjdziecie.
12 Wchodząc zaś do domu, pozdrówcie go.
13 I jeśli byłby dom godny, niech przyjdzie - pokój wasz na niego. Jeśli zaś nie byłby godny, pokój wasz do was niech zawróci.
14 I który nie przyjąłby was ani wysłuchałby słów waszych, wychodząc poza dom lub miasto owo, strząśnijcie pył (ze) stóp waszych.
15 Amen mówię wam, znośniej będzie ziemi Sodomy i Gomory w dniu sądu niż miastu owemu.
16 Oto ja wysyłam was jak owce w środek wilków. Stawajcie się więc rozsądni jak węże i prości* jak gołębie. 10.16* Etymologicznie "nieskomplikowani", szerzej: "szczerzy, prostoduszni".
17 Wystrzegajcie się zaś ludzi: wydawać będą bowiem was do sanhedrynów i w synagogach ich będą batożyć was.
18 I przed gubernatorów i królów będziecie prowadzeni z powodu mnie, na świadectwo im i narodom.
19 Kiedy zaś wydadzą was, nie martwcie się, jak lub co powiecie; dane będzie bowiem wam w owej godzinie, co powiecie.
20 Nie bowiem wy jesteście mówiący, ale duch Ojca waszego mówiący w was.
21 Wyda zaś brat brata na śmierć i ojciec dziecko, i powstaną dzieci na rodziców i uśmiercą ich.
22 I będziecie nienawidzeni przez wszystkich z powodu imienia mego. Zaś pozostały do końca, ten będzie uratowany.
23 Kiedy zaś prześladowaliby was w mieście tym, uciekajcie do drugiego. Amen bowiem mówię wam, nie skończycie miast Izraela. aż przyjdzie Syn Człowieka.
24 Nie jest uczeń nad nauczyciela ani niewolnik nad pana jego.
25 Wystarczające uczniowi, aby stał się jak nauczyciel jego, i niewolnik jak pan jego. Jeśli pana domu Belzebulem przezwali, ile bardziej domowników jego.
26 Nie więc bójcie się ich. Nic bowiem jest zasłonięte, co nie będzie odsłonięte, (ani) ukryte, co nie będzie poznane.
27 Co mówię wam w ciemności, powiedzcie w świetle, i co do ucha słyszycie, głoście na tarasach*.[ * Płaski dach domu.]
28 I nie bójcie się zabijających ciało, zaś duszy nie mogących zabić. Bójcie się zaś raczej mogącego i duszę i ciało zgubić w Gehennie.
29 Czyż nie dwa wróble (za) asa są sprzedawane? I jeden z nich nie spadnie na ziemię bez Ojca waszego.
30 Was zaś i włosy głowy wszystkie policzone są.
31 Nie więc bójcie się. (Od) wielu wróbli różnicie się wy.
32 Każdy więc, który przyzna się do mnie wobec ludzi, przyznam-się i ja do niego wobec Ojca mego w niebiosach.
33 Który zaś wyparłby się mnie wobec ludzi, wyprę się i ja jego wobec Ojca mojego - w niebiosach.
34 Nie uważajcie, że przyszedłem rzucić pokój na ziemię. Nie przyszedłem rzucić pokój, ale miecz.
35 Przyszedłem bowiem rozdwoić* człowieka przeciw ojcu jego, i córkę przeciw matce jej, i synową przeciw teściowej jej; [* I przeciwstawić.]
36 i wrogami człowieka domownicy jego.
37 Kochający ojca lub matkę nade mnie nie jest mnie godny. I kochający syna lub córkę nade mnie nie jest mnie godny·
38 I który nie bierze krzyża jego i (nie) towarzyszy za mną, nie jest mnie godny.
39 (Ten), (który znalazł) życie* jego, straci je, i (ten), (który stracił) życie* jego z powodu mnie, znajdzie je. [* ,,Duszę" oznacza tu życie.]
40 Przyjmujący was mnie przyjmuje i mnie przyjmujący przyjmuje (tego który wysłał) mnie.
41 Przyjmujący proroka (dla) imienia proroka zapłatę proroka weźmie i przyjmujący sprawiedliwego (dla) imienia sprawiedliwego zapłatę sprawiedliwego weźmie.
42 I który by napoił jednego (z) małych tych kielichem zimnego* jedynie (dla) imienia ucznia, amen mówię wam, nie straci zapłaty jego. [* Niektóre rękopisy "wody zimnej".]
1 I stało się, kiedy skończył Jezus rozporządzając dwunastu uczniom jego, przeszedł stamtąd nauczać i głosić w miastach ich.
2 Zaś Jan usłyszawszy w więzieniu czyny Pomazańca, posławszy przez uczniów jego* [* To jest Jana.]
3 powiedział mu: Ty jesteś (tym) przychodzącym, czy drugiego mamy oczekiwać?
4 I odpowiadając Jezus powiedział im: Wyruszywszy oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie.
5 Ślepi znowu widzą i chromi chodzą, trędowaci są oczyszczani, i głusi słyszą, i martwi podnoszą się, i biednym (głoszona) jest dobra nowina.
6 I szczęśliwy jest, który nie zostałby przywiedziony do obrazy przeze mnie.
7 (Gdy ci) zaś (wyruszali), zaczął Jezus mówić tłumom o Janie: Co wyszliście na pustkowiu oglądać? Trzcinę przez wiatr chwianą?
8 Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie (szaty) przyodzianego? Oto miękkie noszący w domach królów są.
9 Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, i więcej (niż) proroka.
10 Ten jest. o którym napisane jest: Oto ja wysyłam zwiastuna* mego przed obliczem twym, który uładzi drogę twą przed tobą. [* Wysłannik, albo zwiastun, „anioł", byt niebieski.]
11 Amen mówię wam, nie zbudził się wśród zrodzonych z kobiet większy (od) Jana Chrzciciela. Zaś mniejszy w królestwie niebios większy (od) niego jest.
12 Od zaś - dni Jana Chrzciciela aż do teraz królestwo niebios gwałtowi ulega i gwałtownicy porywają je.
13 Wszyscy bowiem prorocy i Prawo aż do Jana prorokowali.
14 I jeśli chcecie przyjąć, on jest Eliaszem mającym przyjść.
15 Mający uszy niech słucha.
16 Komu zaś przyrównam pokolenie to? Podobne jest dzieciom siedzącym na - rynkach, co przemawiając do - drugich
17 mówią, Zagraliśmy na flecie* wam i nie zatańczyliście, zaczęliśmy zawodzić i nie uderzyliście się (w piersi). [* Ściślej aulos, instrument podobny do fletu.]
18 Przyszedł bowiem Jan ani jedzący ani pijący i mówią: Demona ma.
19 Przyszedł Syn Człowieka jedzący i pijący i mówią: Oto człowiek żarłoczny i pijący wino, poborców przyjaciel i grzeszników. I usprawiedliwiona została - mądrość z czynów jej.
20 Wtedy zaczął łajać miasta, w których stały się bardzo liczne dzieła mocy jego, że nie zmieniły myślenia:
21 Biada ci, Korozain, biada ci, Betsaido, bo gdyby w Tyrze i Sydonie stały się dzieła mocy, (które stały się) wśród was, dawno w worze i popiele zmieniłyby myślenie.
22 Nadto mówię wam: Tyrowi i Sydonowi znośniej będzie w dniu sądu niż wam.
23 I ty, Kafarnaum: Czy aż do nieba będziesz-wywyższone? Aż do otchłani zejdziesz, Bo gdyby w Sodomie stały się dzieła mocy, (które stały się) (u) ciebie, pozostałaby aż do dzisiaj.
24 Nadto mówię wam, że ziemi Sodomy znośniej będzie w dniu sądu niż tobie.
25 W owej porze odpowiadając Jezus rzekł: Wyznaję* cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, bo ukryłeś to przed mądrymi i rozumnymi i odsłoniłeś to małoletnim. [* Wyznaję, uznaję głośno.]
26 Tak. Ojcze, bo tako upodobanie stało się przed tobą.
27 Wszystko mi przekazane zostało przez Ojca mego, i nikt (nie) poznaje Syna, jeśli nie Ojciec, ani Ojca ktoś poznaje, jeśli nie Syn i komu postanawiałby - Syn odsłonić.
28 Chodźcież do mnie wszyscy - trudzący się i obciążeni, i ja dam odpocząć wam.
29 Bierzcie jarzmo me na was i uczcie się ode mnie, bo łagodny jestem i uniżony sercem, i znajdziecie wypoczynek - duszom waszym.
30 Bowiem jarzmo me łagodne i ciężar mój lekki jest.
1 W ową porę podążał Jezus (w) szabat* przez zboża. Zaś uczniowie jego zgłodnieli i zaczęli zrywać kłosy i jeść. [* Dosłownie "szabatami".]
2 Zaś faryzeusze zobaczywszy powiedzieli mu: Oto uczniowie twoi czynią, co nie jest-dozwolone czynić w szabat.
3 On zaś powiedział im: Nie przeczytaliście, co uczynił Dawid, kiedy zgłodniał i ci z nim?
4 Jak wszedł do domu Boga i chleby przedkładania zjedli, których nie wolno było mu zjeść, ani tym z nim, jeśli nie kapłanom samym?
5 Albo nie przeczytaliście w Prawie, że (w) szabat* - kapłani w świątyni - szabat naruszają** i niewinni są? [* Dosłownie "szabatami".] [** Profanują.]
6 Mówię zaś wam, że (od) świątyni większe jest tutaj.
7 Gdyby zaś wiedzieliście, co jest: Miłosierdzia chcę i nie ofiary, nie potępilibyście niewinnych.
8 Panem bowiem jest szabatu Syn Człowieka.
9 I przeszedłszy stamtąd przyszedł do synagogi ich.
10 I oto człowiek rękę mający suchą. I zapytali go mówiąc: Czy jest dozwolone (w) szabat* uzdrowić? - aby oskarżyli go. [* Dosłownie "szabatami".]
11 On zaś powiedział im: Kto jest z was człowiek, który będzie miał owcę jedną i jeśli wpadłaby ta (w) szabat* w dół, czyż nie chwyci jej i podniesie? [* Dosłownie "szabatami".]
12 Ileż więc przewyższa człowiek owcę. Tak że dozwolone jest w szabat dobrze czynić.
13 Wtedy mówi (temu) człowiekowi: Wyciągnij twą rękę. I wyciągnął i przywrócona została zdrowa jak inna.
14 Wyszedłszy zaś faryzeusze naradę (podjęli) o nim, jakby go zgubili.
15 Zaś Jezus poznawszy wycofał się stamtąd. I zaczęły towarzyszyć mu [tłumy] liczne, i uzdrowił ich wszystkich.
16 I skarcił ich, aby nie widocznym go czynili.
17 Żeby wypełniło się, (co) powiedziane przez Izajasza proroka mówiącego:
18 Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym upodobała dusza ma. Położę ducha mego na nim, i sąd narodom oznajmi.
19 Nie będzie spierał się ani nie będzie wykrzykiwał, ani usłyszy ktoś na placach głos jego.
20 Trzciny skruszonej nie złamie, i knota* dymiącego nie zgasi, aż (wyprowadzi) (do) zwycięstwa sąd. [* Dosłownie "sznurka".]
21 I (w) imieniu jego narody będą mieć nadzieję.
22 Wtedy przyprowadzony został mu opętany ślepy i głuchy. I uzdrowił go, tak że głuchy (mówił) i (widział).
23 I zdumiewały się wszystkie tłumy i mówiły: Czyż nie ten jest Synem Dawida?
24 Zaś faryzeusze usłyszawszy powiedzieli: Ten nie wyrzuca demonów, jeśli nie przez Belzebula przywódcę demonów.
25 Znając zaś myśli ich powiedział im: Każde królestwo podzielone przeciw sobie pustoszone jest i każde miasto lub dom podzielony przeciw sobie nie będzie stać.
26 I jeśli Szatan Szatana wyrzuca, w sobie został podzielony. Jak więc stać będzie królestwo jego?
27 I jeśli ja przez Belzebula wyrzucam demony, synowie wasi przez kogo wyrzucają? Dla tego oni sędziami będą waszymi.
28 Jeśli zaś przez Ducha Boga ja wyrzucam - demony, zatem nadeszło do was królestwo Boga.
29 Albo jak może ktoś wejść w dom siłacza i rzeczy jego zagrabić, gdyby nie najpierw związał siłacza? I wtedy dom jego złupi.
30 Nie będący ze mną przeciw mnie jest i nie zbierający ze mną rozrzuca.
31 Dla tego mówię wam, wszelki grzech i bluźnierstwo zostanie odpuszczone ludziom, zaś (na) Ducha bluźnierstwo nie zostanie odpuszczone.
32 I który gdyby rzekł słowo przeciw Synowi Człowieka, zostanie odpuszczone mu. Który zaś rzekłby przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie odpuszczone mu, ani w tym wieku ani w mającym przyjść.
33 Albo (weźcie)* drzewo dobre i owoc jego dobry; albo (weźcie)* drzewo zepsute** i owoc jego zepsuty. Z bowiem owocu drzewo poznawane jest. [* Dosłownie "uczyńcie".] [* Spróchniałe.]
34 Płody żmij, jak możecie dobre mówić źli będąc? Z bowiem obfitości serca usta mówią.
35 Dobry człowiek z dobrego skarbca wyciąga* dobre, a zły człowiek ze złego skarbca wyciąga* złe. [* Dosłownie ,,wyrzuca".]
36 Mówię zaś wam, że każda rzecz bezużyteczna, którą powiedzą ludzie, oddadzą za nią (rachunek) w dzień sądu.
37 Z bowiem słów twych usprawiedliwiony będziesz i ze słów twych potępiony będziesz.
38 Wtedy odpowiedzieli mu pewni (z) uczonych w piśmie i faryzeuszów mówiąc: Nauczycielu, chcemy od ciebie znak zobaczyć.
39 On zaś odpowiadając rzekł im: Pokolenie złe i cudzołożne znaku poszukuje, i znak nie będzie dany mu, jeśli nie znak Jonasza proroka.
40 Jak bowiem był Jonasz w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak będzie Syn Człowieka w sercu ziemi trzy dni i trzy noce.
41 Mężowie Niniwici wstaną na sądzie z pokoleniem tym i zasądzą je, bo zmienili myślenie na głoszenie Jonasza, i oto więcej (od) Jonasza tutaj.
42 Królowa południa podniesie się na sądzie z pokoleniem tym i zasądzi je, bo przyszła z kresów ziemi usłyszeć mądrość Salomona, i oto więcej (od) Salomona tutaj.
43 Kiedy zaś nieczysty duch wyjdzie z człowieka, przechodzi przez bezwodne miejsca, szukając wypoczynku, i nie znajduje.
44 Wtedy mówi: Do domu mego zawrócę, skąd wyszedłem. I przyszedłszy znajduje niezajęty, zamieciony i przystrojony.
45 Wtedy wyrusza i bierze ze sobą siedem innych duchów gorszych (od) niego i wszedłszy mieszkają tam. I stają się (czyny) ostatnie człowieka owego gorsze (od) pierwszych. Tak będzie i pokoleniu temu złemu.
46 Jeszcze (gdy on) (mówił) tłumom, oto matka i bracia jego stanęli zewnątrz, szukając (by) jemu powiedzieć.
47 [Powiedział zaś ktoś mu: Oto matka twa i bracia twoi zewnątrz stoją, szukając (by) tobie powiedzieć.]
48 On zaś odpowiadając rzekł mówiącemu mu: Kto jest matka ma i (którzy) są bracia moi?
49 I wyciągnąwszy rękę jego na uczniów jego powiedział: Oto matka ma i bracia moi.
50 Kto bowiem będzie czynił wolę Ojca mego w niebiosach, ten moim bratem i siostrą i matką jest.
1 W dniu tamtym wyszedłszy Jezus (z) domu usiadł obok morza.
2 I zebrały się do niego tłumy liczne, tak że on w łódź wszedłszy (usiadł), i cały tłum na brzegu stanął.
3 I powiedział im wiele w przykładach mówiąc: Oto wyszedł siewca siać.
4 I w sianiu* jego, które padły obok drogi, i przyszedłszy ptaki pożarły je. [* Gdy (on) siał.]
5 Inne zaś padły na skaliste, gdzie nie miały ziemi wiele i zaraz wzeszły, z powodu (że) nie (miały) głębi ziemi.
6 (Gdy słońce) zaś (wzeszło), zostały spalone i z powodu nie (posiadania) korzenia zostały wysuszone.
7 Inne zaś padły na ciernie, i wyszły ciernie i zdusiły je.
8 Inne zaś padły na ziemię dobrą i dawały owoc, to sto, to zaś sześćdziesiąt, to zaś trzydzieści.
9 Mający uszy niech słucha.
10 I podszedłszy uczniowie rzekli mu: Dla czego w przykładach mówisz im?
11 On zaś odpowiadając rzekł im, że: Wam dane jest poznać tajemnice królestwa niebios, tamtym zaś nie jest dane.
12 Kto bowiem ma. dane będzie mu i będzie uczyniony obfitującym. kto zaś nie ma. i co ma. zabrane będzie od niego.
13 Dla tego w przykładach im mówię, bo patrząc nie widzą i słuchając nie słyszą ani nie rozumieją.
14 I wypełnia się dzięki nim - proroctwo Izajasza mówiące: Słuchem słuchać będziecie, i nie zrozumiecie, i patrząc patrzeć będziecie, i nie zobaczycie.
15 Zgrubiało bowiem serce ludu tego, i uszami ciężko usłyszeli, i oczy ich przymrużyli*; coby nie zobaczyli oczyma, i uszami usłyszeli, i sercem zrozumieli i zawrócili, i (uleczyłbym) ich. [* Zamknęli.]
16 Wasze zaś szczęśliwe oczy, bo widzą, i uszy wasze, bo słyszą.
17 Amen bowiem mówię wam, że liczni prorocy i sprawiedliwi pożądali zobaczyć, co widzicie, i nie zobaczyli, i usłyszeć, co słyszycie, i nie usłyszeli.
18 Wy więc posłuchajcie przykładu (o) siejącym.
19 (Gdy ktokolwiek) (słucha) słowa (o)-królestwie i nie (rozumie), przychodzi Zły i porywa (co) zasiane w sercu jego. Ten jest obok drogi posiany.
20 Zaś na skaliste posiany, ten jest słowa słuchający i zaraz z radością biorący je.
21 Nie ma zaś korzenia w sobie, ale niestały* jest, (jeśli stałby się) zaś ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz potyka się. [* Jakby "tymczasowy".]
22 Zaś w ciernie posiany, ten jest słowa słuchający, a troska wieku i zwodzenie bogactwa zadusza słowo i bezowocne staje się.
23 Zaś na dobrą ziemię posiany, ten jest słowa słuchający i rozumiejący. który właśnie owoc przynosi i czyni, ten sto, ten zaś sześćdziesiąt, ten zaś trzydzieści.
24 Inny przykład podał im mówiąc: Podobne stało się królestwo - niebios człowiekowi siejącemu dobre nasienie na - polu jego.
25 Przy zaś spaniu ludzi, przyszedł jego wróg i dosiał chwasty* po środku zboża i odszedł. [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
26 Kiedy zaś zakiełkowało źdźbło i owoc uczyniło, wtedy pojawiły się i chwasty*. [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
27 Podszedłszy zaś niewolnicy pana domu powiedzieli mu: Panie, czyż nie dobre nasienie posiałeś na twoim polu? Skąd więc ma chwasty*?
28 On zaś rzekł im: Wrogi człowiek to uczynił. Zaś niewolnicy mówią mu: Chcesz więc odszedłszy zebralibyśmy je? [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
29 On zaś rzecze: Nie, coby nie zbierając chwasty* (nie) wykorzeniliście razem (z) nimi zboża. [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
30 Zostawcie razem rosnąć oba aż do żniwa. I w porze żniwa powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw chwasty* i zwiążcie je w wiązki do spalenia ich, zaś zboże zgromadźcie do składu mego. [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
31 Inny przykład podał im mówiąc: Podobne jest królestwo niebios ziarnu gorczycy, które wziąwszy człowiek zasiał na polu jego.
32 (Naj)mniejsze wprawdzie jest (ze) wszystkich nasion, kiedy jednak wzrośnie, większe (od) jarzyn jest i staje się drzewem, tak że (przychodzą) ptaki nieba i (gnieżdżą się) w gałęziach jego.
33 Inny przykład powiedział im: Podobne jest królestwo niebios zaczynowi, który wziąwszy kobieta schowała w mąki pszennej miary* trzy, aż do (kiedy) zakwasiło się całe. [* Nazwa miary liczącej półtora korca, czyli około 15 1.]
34 To wszystko powiedział Jezus w przykładach tłumom. i bez przykładów nic (nie) mówił im.
35 Żeby wypełniło się. (co) zostało powiedziane przez proroka mówiącego: Otworzę w przykładach usta me, wyrzucę z siebie, (co jest) ukryte od założenia [świata].
36 Wtedy pozostawiwszy tłumy przyszedł do domu. I podeszli do niego uczniowie jego mówiąc: Wyjaśnij nam przykład chwastów* - pola. [* Słowo to oznacza pewien gatunek trawy podobnej z wyglądu do zboża.]
37 On zaś zacząwszy odpowiadać rzekł: Siejącym - dobre nasienie jest Syn Człowieka.
38 Zaś polem jest świat. Zaś dobrym nasieniem, tymi są synowie królestwa. Zaś chwastami są synowie Złego,
39 zaś wrogiem, (co posiał) je, jest oszczerca. Zaś żniwem spełnienie się wieku jest, zaś żniwiarzami zwiastunowie są.
40 Jak więc zbierane są chwasty i ogniem spalane są, tak będzie w spełnieniu się wieku.
41 Wyśle Syn Człowieka zwiastunów jego i zbiorą z królestwa jego wszelkie przyczyny upadków* i czyniących bezprawie. [* Zgorszenia, przyczyny obrazy.]
42 I rzucą ich w piec ognia. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów.
43 Wtedy sprawiedliwi zabłysną jak słońce w królestwie Ojca ich. Mający uszy niech słucha.
44 Podobne jest królestwo niebios skarbowi ukrytemu w polu, który znalazłszy człowiek ukrył, i z radości jego odchodzi, i sprzedaje wszystko, ile ma, i kupuje pole owo.
45 Znowu podobne jest królestwo niebios człowiekowi kupcowi szukającemu pięknych pereł.
46 Znalazłszy zaś jedną wielkiej ceny perłę, odszedłszy sprzedał wszystko, ile miał, i kupił ją.
47 Znowu podobne jest królestwo niebios sieci rzuconej w morze i ze wszystkich rodzajów gromadzącej,
48 którą, kiedy została napełniona, wyciągnąwszy na brzeg i siadłszy, zebrali dobre do naczyń. zaś zepsute (na) zewnątrz rzucili.
49 Tak będzie w spełnieniu się wieku: wyjdą zwiastunowie i oddzielą złych ze środka sprawiedliwych.
50 I rzucą ich w piec ognia. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów.
51 Zrozumieliście to wszystko? Mówią mu: Tak.
52 On zaś powiedział im: Dla tego każdy uczony w piśmie stawszy się uczniem królestwa niebios podobny jest człowiekowi panu domu, który wyciąga ze skarbca jego nowe i stare.
53 I stało się kiedy skończył Jezus przykłady te, przeniósł się stamtąd.
54 I przyszedłszy do ojczyzny jego, nauczał ich w synagodze ich, tak że (zdumiewali się) oni i (mówili): Skąd temu mądrość ta i moce?
55 Czyż nie ten jest cieśli syn? Czyż nie matka jego nazywa się Mariam i bracia jego Jakub i Józef i Szymon i Juda?
56 I siostry jego, czyż nie wszystkie przy nas są? Skąd więc temu to wszystko?
57 I wiedzeni byli do obrazy* (przez) niego. Zaś Jezus powiedział im: Nie jest prorok bez szacunku, jeśli nie w ojczyźnie i w domu jego. [* Był dla nich powodem zgorszenia.]
58 I nie uczynił tam dzieł mocy wielu z powodu niewiary ich.
1 W ową porę usłyszał Herod tetrarcha słuch(y) (o) Jezusie,
2 i powiedział - sługom* jego**: Ten jest Jan Chrzciciel. On to podniósł się z martwych i dla tego dzieła mocy dokonują się (przez) niego. [* Domyślnie: paziom, dworzanom.] [** Swoim.]
3 Bowiem Herod chwyciwszy - Jana związał [go] i w strażnicy zatrzymał* z powodu Herodiady, żony Filipa, brata jego. [* Dosłownie: "odłożył sobie".]
4 Mówił bowiem Jan mu: Nie jest dozwolone ci mieć ją.
5 I chcąc go zabić bał się tłumu, bo (za) proroka go mieli.
6 (Dla) urodzin zaś, (które się stały), Heroda, zatańczyła córka Herodiady na środku i przypodobała się Herodowi.
7 Stąd pod przysięgą przyrzekł jej dać, co poprosiłaby sobie.
8 Ona zaś podpuszczona przez matkę jej: Daj mi, rzecze, tu na tacy głowę Jana Chrzciciela.
9 I zasmucony król z powodu przysięgi i razem leżących (przy stole) kazał, (aby została dana).
10 I posławszy ściął głowę Janowi w strażnicy.
11 I przyniesiona została głowa jego na tacy i dana została dziewczynce; i zaniosła matce jej.
12 I podszedłszy uczniowie jego zabrali zwłoki i pogrzebali je[go], i przyszedłszy oznajmili Jezusowi.
13 Usłyszawszy zaś Jezus wycofał się stamtąd w łodzi na puste miejsce na osobności. I usłyszawszy tłumy zaczęły towarzyszyć mu pieszo z miast.
14 I wyszedłszy zobaczył liczny tłum, i ulitował się nad nimi, i uzdrowił niemocnych ich.
15 (Gdy wieczór) zaś (stał się), podeszli do niego uczniowie mówiący: Puste jest (to) miejsce i godzina już przeszła. Oddal* tłumy, aby odszedłszy do wsi kupili sobie pokarmy. [* Zwolnij.]
16 Zaś [Jezus] powiedział im: Nie potrzebę mają odejść; dajcie im wy zjeść.
17 Oni zaś mówią mu: Nie mamy tutaj, jeśli nie pięć chlebów i dwie ryby.
18 On zaś powiedział: Przynieście mi tutaj je.
19 I kazawszy tłumom ułożyć się na trawie, wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzawszy do góry w niebo pobłogosławił i połamawszy dał uczniom chleby, zaś uczniowie tłumom.
20 I jedli wszyscy i zostali nasyceni, i zebrali zbywającego (z) ułomków dwanaście koszyków pełnych.
21 Zaś jedzący byli mężów około pięć tysięcy bez kobiet i dzieci.
22 I zaraz przymusił uczniów wejść do łodzi i poprzedzać go na przeciwko, aż (kiedy) oddali tłumy.
23 I oddaliwszy tłumy wszedł na górę na osobności pomodlić się. (Gdy wieczór) zaś (stał się), sam był tam.
24 Zaś łódź już stadiów wiele od ziemi była oddalona, nękana przez fale, był bowiem przeciwny wiatr.
25 (O) czwartej zaś straży nocy przyszedł do nich chodząc po morzu.
26 Zaś uczniowie zobaczywszy go po morzu chodzącego poruszeni-byli, mówiąc że: Zjawa jest, i z bojaźni zaczęli krzyczeć.
27 Zaraz zaś przemówił Jezus] im mówiąc: Ośmielcie się, ja jestem, nie bójcie się.
28 Odpowiadając zaś mu Piotr rzekł: Panie, jeśli ty jesteś, każ mi przyjść do ciebie po wodach.
29 On zaś rzekł: Przyjdź. I zeszedłszy z łodzi Piotr poszedł po wodach i przyszedł do Jezusa.
30 Widząc zaś wiatr [silny] przestraszył się i zacząwszy topić się, krzyknął mówiąc: Panie. uratuj mnie.
31 Zaraz zaś Jezus wyciągnąwszy rękę chwycił go i mówi mu: Małej wiary, na co zwątpiłeś?
32 I (gdy weszli) oni do łodzi, uciszył się wiatr.
33 Oni zaś w łodzi pokłonili się mu mówiąc: Prawdziwie Boga Synem jesteś.
34 przeprawiwszy się przyszli na ziemię do Genezaret.
35 I rozpoznawszy go mężowie miejsca owego wysłali do całej okolicy owej i przynieśli mu wszystkich źle mających się;
36 i prosili go, aby jedynie dotknąć obramowania płaszcza jego. I ilu dotknęło, wyratowani zostali.
1 Wtedy podchodzą do Jezusa z Jerozolimy faryzeusze i uczeni w piśmie mówiąc:
2 Dla czego uczniowie twoi przekraczają przekaz starszych? Nie bowiem myją rąk [ich,] kiedy chleb jedzą.
3 On zaś odpowiadając rzekł im: Dla czego i wy przekraczacie przykazanie Boga z powodu przekazu waszego?
4 Bowiem Bóg rzekł: Szanuj ojca i matkę. i: Złorzeczący ojcu lub matce śmiercią niech umiera.
5 Wy zaś mówicie: Który rzekłby ojcu lub matce: Darem (ofiarnym) to (przez co) ode mnie miałbyś doznać pomocy,
6 nie będzie okazywać szacunku* - ojcu jego. I unieważniliście - słowo Boga z powodu przekazu waszego. [* Sens: nie będzie musiał okazywać szacunku.]
7 Obłudnicy, dobrze prorokował o was Izajasz mówiąc:
8 Lud ten wargami mi okazuje szacunek, zaś serce ich daleko jest oddalone ode mnie;
9 daremnie zaś czczą mnie, nauczając (jako) nauki przykazań ludzi.
10 I przywoławszy do siebie tłum powiedział im: Słuchajcie i rozumiejcie.
11 Nie wchodzące do ust zanieczyszcza człowieka, ale wychodzące z ust, to zanieczyszcza człowieka.
12 Wtedy podszedłszy uczniowie mówią mu: Wiesz, że faryzeusze usłyszawszy (to) słowo urazili się*? [* Było to dla nich przeszkodą.]
13 On zaś odpowiadając rzekł: Każda roślina*, której nie zasadził ojciec mój niebieski, zostanie wykorzeniona. [* Coś zasadzonego, jakby "sadzonka".]
14 Zostawcie ich, ślepymi są przewodnikami [ślepych]. Ślepy zaś ślepego jeśli prowadzi, obaj w dół wpadną.
15 Odpowiadając zaś Piotr rzekł mu: Objaśnij nam przykład [ten].
16 On zaś rzekł: Nadal i wy niepojętni jesteście?
17 Nie zauważacie, że wszystko wchodzące w usta do brzucha idzie i do ustępu jest wyrzucane?
18 Zaś wychodzące z ust, z serca wytryska, i owo zanieczyszcza człowieka.
19 Z bowiem serca wychodzą rozważania złe, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusty, kradzieże, kłamliwe świadectwa, bluźnierstwa.
20 To jest zanieczyszczające człowieka; zaś nieumytymi rękoma jeść nie zanieczyszcza człowieka.
21 I wyszedłszy stamtąd Jezus wycofał się do dzielnic* Tyru i Sydonu. [* W sensie części kraju pod osobną władzą.]
22 I oto kobieta Kananejka z granic owych wyszedłszy, krzyknęła mówiąc: Ulituj się (nade) mną, Panie, Synu Dawida! Córka ma źle* opętana jest przez demona. [* Groźnie, ciężko.]
23 On zaś nie odpowiedział jej słowem. I podszedłszy uczniowie jego prosili go mówiąc: Oddal ją, bo krzyczy za nami,
24 On zaś odpowiadając rzekł: Nie zostałem wysłany, chyba że do owiec zgubionych domu Izraela.
25 Zaś podszedłszy kłaniała się mu mówiąc: Panie, pomagaj mi.
26 On zaś odpowiadając rzekł: Nie jest dobrze* wziąć chleb dzieci i rzucić szczeniętom. [* Część rękopisów: "nie jest dozwolone".]
27 Ona zaś rzekła: Tak, Panie, i bowiem szczenięta jedzą ze okruszyn padających ze stołu panów ich.
28 Wtedy odpowiadając Jezus rzekł jej: O kobieto, wielka twa wiara, niech się stanie ci jak chcesz. I została uleczona córka jej od godziny owej.
29 I przeszedłszy stamtąd - Jezus przyszedł w stronę - morza Galilei i wszedłszy na górę usiadł tam.
30 I podeszły do niego tłumy liczne mające z sobą chromych, ślepych, kalekich, głuchych i innych wielu, i składali ich u stóp jego; i uzdrowił ich,
31 tak że tłum (zdziwił się), widząc głuchych mówiących, kalekich zdrowych, i chromych chodzących, i ślepych widzących; i chwalili Boga Izraela.
32 Zaś Jezus przywoławszy do siebie uczniów jego rzekł: Lituję się nad tłumem, bo już dni trzy pozostają przy mnie i nie mają, co zjedliby. I oddalić ich głodnych nie chcę, coby nie osłabli w drodze.
33 I mówią mu uczniowie: Skąd nam na pustaci chlebów tak wiele, żeby nasycić tłum tak wielki?
34 I mówi im Jezus: Ile chlebów macie? Oni zaś powiedzieli: Siedem, i trochę rybek.
35 I nakazawszy tłumowi położyć się na ziemi,
36 wziął siedem chlebów i ryby, i dzięki uczyniwszy połamał i dawał uczniom, zaś uczniowie tłumom.
37 I jedli wszyscy i nasyceni zostali, i zbywającego (z) ułomków zebrali, siedem koszy pełnych.
38 Zaś jedzący byli cztery tysiące mężów bez kobiet i dzieci.
39 I oddaliwszy tłumy wszedł do łodzi i przypłynął* w granice Magadanu. [* Dosłownie "przyszedł".]
1 I podszedłszy faryzeusze i saduceusze próbując zapytali go, znak z nieba (by) pokazał im.
2 On zaś odpowiadając rzekł im: [(Gdy wieczór) (stał się), mówicie: Pogoda. ogniste jest bowiem niebo.
3 I rano: Dzisiaj wichura, ogniste jest bowiem posępniejące niebo. Wprawdzie oblicze nieba umiecie rozróżniać, jednak znaków pór nie umiecie.]
4 Pokolenie złe i cudzołożne znaku poszukuje, i znak nie zostanie dany mu, jeśli nie znak Jonasza. I pozostawiwszy ich odszedł.
5 I przyszedłszy uczniowie na przeciwko zapomnieli chlebów wziąć.
6 Zaś Jezus powiedział im: Patrzajcie i wystrzegajcie się zaczynu faryzeuszów i saduceuszów.
7 Oni zaś rozważali w sobie samych mówiąc, że: Chleba nie wzięliśmy.
8 Poznawszy zaś Jezus powiedział: Dlaczego rozważacie w sobie samych, małej wiary, że chlebów nie macie?
9 Jeszcze nie rozumiecie ani przypominacie sobie (te) pięć chlebów - (dla) pięciu tysięcy i ile koszyków wzięliście?
10 Ani siedem chlebów (dla) czterech tysięcy i ile koszy wzięliście?
11 Jak nie rozumiecie, że nie o chlebach powiedziałem wam? Wystrzegajcie się zaś zaczynu faryzeuszów i saduceuszów.
12 Wtedy zrozumieli, że nie powiedział, wystrzegać się zaczynu chlebów, ale nauki faryzeuszów i saduceuszów.
13 Przyszedłszy zaś Jezus do dzielnicy* Cezarei Filipa, pytał uczniów jego mówiąc: Kim, mówią ludzie, (jest) Syn Człowieka? [* W sensie części kraju pod osobną władzą.]
14 Oni zaś powiedzieli: (Jedni) Janem Chrzcicielem, inni zaś Eliaszem, drudzy zaś Jeremiaszem lub jednym (z) proroków.
15 Mówi im: Wy zaś kim (ja) powiadacie (jestem)?
16 Odpowiadając zaś Szymon Piotr powiedział: Ty jesteś Pomazaniec*, - Syn Boga żyjącego. [* Pomazaniec = Chrystus = Mesjasz.]
17 Odpowiadając zaś Jezus rzekł mu: Szczęśliwy jesteś, Szymonie Bar-Jona, bo ciało i krew nie odsłoniły ci, ale Ojciec mój w niebiosach.
18 A ja zaś ci mówię, że ty jesteś Skała, i na tej skale zbuduję mą (społeczność) zwołanych*, i bramy otchłani nie przemogą jej. [* Taki jest sens słowa "Kościół".]
19 Dam ci klucze królestwa niebios, i co by(ś) związał na ziemi, będzie związane w niebiosach, i co rozwiązałbyś na ziemi, będzie rozwiązane w niebiosach.
20 Wtedy przykazał uczniom, aby nikomu (nie) powiedzieli, że on jest Pomazańcem*. [* Pomazaniec = Chrystus = Mesjasz.]
21 Od wtedy zaczął Jezus pokazywać uczniom jego, że ma on do Jerozolimy odejść i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów i uczonych w piśmie, i zostać zabitym, i trzeciego dnia podnieść się.
22 I wziąwszy na bok go Piotr zaczął karcić go mówiąc: Życzliwy(m)* ci, Panie, nie będzie ci to. [* Sens: "Boże uchowaj".]
23 On zaś odwróciwszy się powiedział Piotrowi: Odejdź za mnie, Szatanie; zawadą jesteś mi, bo nie myślisz (o tym co) Boga, ale (to co) ludzi*. [* "nie o tym, co Boga, (...) co ludzi" - składniej: "nie po Bożemu, ale po ludzku".]
24 Wtedy Jezus powiedział uczniom jego: Jeśli ktoś chce za mną pójść, niech się wyprze siebie i niech zabierze krzyż jego, i niech towarzyszy mi.
25 Który bowiem chciałby życie* jego uratować, zgubi je, który zaś zgubiłby życie* jego ze względu na mnie, znajdzie je. [* Dosłownie duszę, tzn. dech życia.]
26 (W) czym bowiem pomoże sobie człowiek, jeśli świat cały zyskałby, zaś (na) duszy jego stratę poniósłby? Lub co da człowiek (w zamian za) duszę jego?
27 Ma (na pewno) bowiem - Syn Człowieka przyjść w - chwale Ojca jego ze zwiastunami jego i wtedy odda każdemu według postępowania jego.
28 Amen mówię wam, że są niektórzy (z) tu stojących, którzy nie skosztują śmierci, aż zobaczą Syna Człowieka przychodzącego w królestwie jego.
1 I po dniach sześciu zabiera ze sobą - Jezus Piotra i Jakuba i Jana brata jego, i wprowadza ich na górę wysoką na osobności.
2 I został przemieniony wobec nich, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, zaś szaty jego stały się białe jak światło.
3 I oto dał się zobaczyć im Mojżesz i Eliasz wspólnie rozmawiający z nim.
4 Odpowiadając zaś Piotr rzekł Jezusowi: Panie, dobrze jest nam tu być. Jeśli chcesz, uczynię tu trzy namioty, tobie jeden i Mojżeszowi jeden i Eliaszowi jeden.
5 Jeszcze (gdy on) (mówił), oto chmura świetlista ocieniła ich, i oto głos z chmury mówiący: Ten jest Syn mój umiłowany, w nim upodobałem. Słuchajcie go.
6 I usłyszawszy uczniowie padli na twarz ich i przestraszyli się bardzo.
7 I podszedł Jezus, i dotknąwszy ich powiedział: Podnieście się i nie bójcie się.
8 Podniósłszy zaś oczy ich nikogo (nie) zobaczyli, jeśli nie samego Jezusa jedynie.
9 I (gdy schodzili) oni z góry, przykazał im Jezus mówiąc: Nikomu (nie) opowiecie wizji, aż (kiedy) Syn Człowieka z martwych podniesie się.
10 I zaczęli dopytywać się go uczniowie mówiąc: Dlaczego więc uczeni-w piśmie mówią, że Eliasz ma przyjść najpierw?
11 On zaś odpowiadając rzekł: Eliasz wprawdzie przychodzi i przywróci wszystko.
12 Mówię zaś wam, że Eliasz już przyszedł i nie rozpoznali go, ale uczynili z nim, jak zechcieli. Tak i Syn Człowieka ma cierpieć przez nich.
13 Wtedy zrozumieli uczniowie, że o Janie Chrzcicielu powiedział im.
14 I (gdy przyszli) do tłumu, podszedł do niego człowiek, padając na kolana (przed) nim
15 i mówiąc: Panie, zlituj się (nad) mym synem, bo jest epileptykiem i ciężko* cierpi. Wielekroć bowiem pada w ogień i wielekroć w wodę. [* Dosłownie "źle", część rękopisów: "źle się ma".]
16 I przyprowadziłem go uczniom twym, i nie mogli go uzdrowić.
17 Odpowiadając zaś Jezus rzekł: O pokolenie bez wiary i przewrotne, aż do kiedy z wami będę? Aż do kiedy będę znosił was? Przynieście mi go tutaj.
18 I skarcił go Jezus, i wyszedł z niego demon. I uzdrowiony został chłopiec od godziny owej.
19 Wtedy podszedłszy uczniowie - Jezusa na osobności powiedzieli: Dla czego my nie mogliśmy wyrzucić go?
20 On zaś mówi im: Z powodu małej wiary waszej. Amen bowiem mówię wam, jeśli mielibyście wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie górze tej: Przejdź stąd tam, i przejdzie. I nic (nie) będzie niemożliwe wam.
21 []
22 (Gdy zbierali się)* zaś oni w Galilei, powiedział im Jezus: Ma Syn Człowieka być wydanym w ręce ludzi. [* Może "kierowali się wspólnie ku"? Część rękopisów mówi o "mieszkających po powrocie".]
23 I zabiją go, i trzeciego dnia podniesie się. I zasmucili się bardzo.
24 (Gdy przyszli) zaś oni do Kafarnaum podeszli didrachmy* biorący (do) Piotra i powiedzieli: Nauczyciel wasz (czyż) nie płaci didrachm? [* Dwie drachmy, podatek na świątynię w tej wysokości.]
25 Mówi: Tak. I (gdy wszedł) do domu ubiegł go Jezus mówiąc: Co ci wydaje się, Szymonie? Królowie ziemi od kogo biorą podatek lub pogłówne? Od synów ich, czy od obcych?
26 (Gdy powiedział) zaś: Od obcych, rzekł mu Jezus: Zatem wolni są synowie.
27 Aby zaś nie urazić ich, poszedłszy (nad) morze rzuć haczyk i (tę), (która wyjdzie) pierwsza, rybę weź, i otwarłszy usta jej znajdziesz stater*. Ten wziąwszy, daj im za mnie i ciebie. [* Równy czterem drachmom.]
1 W ową godzinę podeszli uczniowie (do) Jezusa mówiąc: Kto zatem większy jest w królestwie niebios?
2 I przywoławszy dziecko postawił je w środku ich
3 i powiedział: Amen mówię wam, jeśli nie zawrócicie i (nie) staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebios.
4 Który więc uniży siebie jak dziecko to. ten jest większy w królestwie niebios.
5 I który przyjąłby jedno dziecko takie w imię moje, mnie przyjmuje.
6 Który zaś przywiódłby do obrazy jednego (z) małych tych wierzących we mnie, jest pożyteczne mu, żeby zawieszony został kamień młyński ośli wokół szyi jego i utopiony został na przestworzu morza.
7 Biada światu przez obrazy*. Koniecznością bowiem (przyjście) obrazy*, lecz biada - człowiekowi, przez którego obraza* przychodzi. [* Zgorszenia.]
8 Jeśli zaś ręka twa lub stopa twa wiedzie do obrazy cię, wytnij ją i rzuć od ciebie. Lepiej* ci jest wejść w życie kalekim lub chromym, niż dwie ręce lub dwie stopy mając zostać rzuconym w ogień wieczny. [* Dosłownie "dobrze".]
9 I jeśli oko twe wiedzie do obrazy cię, wyrwij je i rzuć od ciebie. Lepiej* ci jest jednookim do życia wejść, niż dwoje oczu mając zostać rzuconym w Gehennę ognia. [* Dosłownie "dobrze".]
10 Patrzajcie, nie zlekceważylibyście jednego (z) małych tych. Mówię bowiem wam, że zwiastunowie ich w niebiosach przez cały (czas) patrzą (na) oblicze Ojca mego w niebiosach.
11 []
12 Co wam wydaje się? Gdyby (miał)* jakiś człowiek sto owiec i zabłąkałaby się jedna z nich, czyż nie opuści dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i ruszywszy (nie) poszuka błąkającej się? [* Dosłownie "stałoby się mu".]
13 I gdyby (miał)* znaleźć ją, amen mówię wam, że raduje się z tej bardziej niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu nie zabłąkanych.
14 Tak nie jest wolą Ojca mego w niebiosach, aby zginął jeden (z) małych tych. [* Dosłownie "stałoby się mu".]
15 Jeśli zaś zgrzeszyłby [przeciw tobie] brat twój, pójdź upomnij go pomiędzy tobą a nim samym. Jeśli cię posłuchałby, zyskałeś brata twego.
16 Jeśli zaś nie posłuchałby, zabierz z tobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na ustach dwóch świadków lub trzech stanęła cała sprawa.
17 Jeśli zaś nie posłuchałby ich, powiedz (społeczności) zwołanych*. Jeśli zaś i (społeczności) zwołanych* nie posłuchałby, niech będzie ci jak poganin i poborca. [* Kościół jako lokalne zgromadzenie, gmina.]
18 Amen mówię wam, jakie (rzeczy) związalibyście na ziemi, (będą) związane w niebie, i jakie (rzeczy) rozwiązalibyście na ziemi, (będą) rozwiązane w niebie.
19 Znów [amen] mówię wam, że jeśli dwaj zgodziliby się* z was na ziemi co do wszelkich spraw, (co do których) prosiliby, stanie się im u Ojca mego w niebiosach. [* Dosłownie "współbrzmieliby", "uzgodniliby poglądy".]
20 Gdzie bowiem jest dwóch lub trzech zebranych w moje imię, tam jestem w środku nich.
21 Wtedy podszedłszy Piotr powiedział mu: Panie, ilekroć zgrzeszy przeciw mnie brat mój i odpuszczę mu? Aż do siedmiukroć?
22 Mówi mu Jezus: Nie mówię ci aż do siedmiukroć, ale aż po siedemdziesiątkroć siedem.
23 Dla tego podobne stało się królestwo niebios człowiekowi, królowi, który chciał rozliczyć* (rachunek) ze sługami jego. [* Uregulować.]
24 (Gdy zaczął) zaś on rozliczać*, przyprowadzony został mu jeden winien dziesięć tysięcy talentów. [* Regulować.]
25 Nie (miał gdy) zaś on (z czego) oddać, kazał go pan sprzedać*, i żonę i dzieci i wszystko, ile ma, i (by zostało oddane). [* Dosłowniej "(aby) on zostać sprzedanym".]
26 Padłszy więc sługa kłaniał się mu mówiąc: Bądź wielkoduszny nade mną i wszystko oddam ci.
27 Ulitowawszy się zaś pan sługi owego uwolnił go i pożyczkę odpuścił mu.
28 Wyszedłszy zaś sługa ów znalazł jednego (ze) współsług jego, który winny był mu sto denarów, i chwyciwszy go dusił, mówiąc: Oddaj, jeśli coś winny jesteś.
29 Upadłszy więc współsługa jego prosił go mówiąc: Bądź wielkoduszny nade mną, i oddam ci.
30 On zaś nie chciał, ale odszedłszy wrzucił go do strażnicy, aż oddałby (to co) dłużne.
31 Zobaczywszy więc współsłudzy jego (co się stało), zasmucili się bardzo i przyszedłszy, wyjaśnili panu swojemu wszystko, (co się stało).
32 Wtedy przywoławszy do siebie go pan jego mówi mu: Sługo zły, całą powinność tamtą odpuściłem ci, skoro poprosiłeś mnie.
33 Nie trzeba było i tobie zlitować się (nad) współsługą twym, jak i ja (nad) tobą zlitowałem się?
34 I rozgniewany pan jego wydał go oprawcom, aż do (kiedy) oddałby wszystko, (co był winien).
35 Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli nie odpuścilibyście każdy bratu jego z serc waszych.
1 I stało się, kiedy zakończył Jezus słowa te, przeniósł się z Galilei i przyszedł w granice Judei poza Jordan.
2 I zaczęły towarzyszyć mu tłumy liczne, uzdrowił ich tam.
3 I podeszli do niego faryzeusze próbując go i mówiąc: Czy dozwolone jest człowiekowi oddalić żonę jego dla każdej* przyczyny? [* Sens "jakiejkolwiek".]
4 On zaś odpowiadając rzekł: Czy nie odczytaliście, że: Stwarzający od początku męskim i żeńskim uczynił ich?
5 I rzekł: Ze względu na to pozostawi człowiek ojca i matkę i złączy się z* żoną jego, i będą dwoje w ciele jednym. [* Dosłownie "sklei się".]
6 Tak że już nie są dwoje, ale ciało jedno. Co więc Bóg sprzągł*, człowiek nie niech rozdziela. [* Razem zaprzągł, pod jednym jarzmem.]
7 Mówią mu: Czemu więc Mojżesz przykazał dać dokument rozwodu i oddalić [ją]?
8 Mówi im, że Mojżesz z powodu twardości serca waszego pozwolił wam oddalić żony wasze, od początku zaś nie stało się tak.
9 Mówię zaś wam, że który oddaliłby żonę jego, nie z powodu rozpusty, i poślubiłby inną. cudzołoży*. [* Wiele rękopisów dodaje jeszcze: "i odesłaną poślubiający cudzołoży" lub podobnie.]
10 Mówią mu uczniowie [jego]: Jeśli tak(a) jest odpowiedzialność człowieka z żoną, nie pożyteczne jest ożenić się.
11 On zaś powiedział im: Nie wszyscy idą (za) słowem [tym], ale którym jest dane.
12 Są bowiem eunuchowie, którzy z brzucha matki narodzili się tak, i są eunuchowie, którzy eunuchami zostali przez ludzi, i są eunuchowie, którzy eunuchami zrobili sami siebie z powodu królestwa niebios. Mogący iść (za tym) niech idzie.
13 Wtedy przyniesione zostały mu dzieci, aby ręce nałożył na nie i pomodlił się. Zaś uczniowie skarcili ich.
14 Zaś Jezus powiedział: Dopuśćcie - dzieci i nie zabraniajcie im przyjść do mnie, bowiem takich jest królestwo niebios.
15 I nałożywszy ręce (na) nie wyruszył stamtąd.
16 I oto jeden podszedłszy (do) niego powiedział: Nauczycielu, co dobrego mam uczynić, (abym) miał życie wieczne?
17 On zaś powiedział mu: Dlaczego mnie pytasz o dobre? Jeden jest dobry. Jeśli zaś chcesz do życia wejść, strzeż przykazań.
18 Mówi mu: Jakich? Zaś Jezus powiedział: - Nie będziesz zabijał, Nie będziesz cudzołożył, Nie będziesz kradł, Nie będziesz kłamliwie świadczył,
19 Szanuj ojca i matkę, i: Będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego.
20 Mówi mu młodzieniec: Wszystkiego tego ustrzegłem. Co jeszcze brakuje mi?
21 Rzekł mu Jezus: Jeśli chcesz doskonały być, odejdź, sprzedaj twój dobytek i daj biednym, i będziesz miał skarb w niebiosach, i chodźże towarzysz mi.
22 Usłyszawszy zaś młodzieniec słowo odszedł smucąc się, był bowiem mającym posiadłości liczne.
23 Zaś Jezus powiedział uczniom jego: Amen mówię wam, że bogaty z trudem wejdzie do królestwa niebios.
24 Znów zaś mówię wam, wykonalniejsze jest wielbłądowi przez otwór igły przejść, niż bogatemu wejść do królestwa Boga.
25 Usłyszawszy zaś uczniowie zdumiewali się bardzo, mówiąc: Kto zatem może uratować się?
26 Przyjrzawszy się zaś Jezus powiedział im: U ludzi to niemożliwe jest, u zaś Boga wszystko możliwe.
27 Wtedy odpowiadając Piotr rzekł mu: Oto my opuściliśmy wszystko i zaczęliśmy-towarzyszyć ci. Co zatem będzie nam?
28 Zaś Jezus powiedział im: Amen mówię wam, że wy, (którzy) zaczęliście towarzyszyć mi, przy odrodzeniu*, kiedy zasiądzie Syn Człowieka na tronie chwały jego, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach, sądząc dwanaście plemion Izraela. [* "Przy ponownym staniu się".]
29 I każdy, który opuścił domy, lub braci, lub siostry, lub ojca, lub matkę*, lub dzieci, lub pola ze względu na imię me, stokrotnie więcej weźmie i życie wieczne odziedziczy. [* Część rękopisów dodaje "lub żonę".]
30 Liczni zaś będą pierwsi ostatnimi i ostatni pierwszymi.
1 Podobne bowiem jest królestwo niebios człowiekowi panu domu, który wyszedł zaraz rano wynająć pracowników do winnicy jego.
2 Zgodziwszy się* zaś z pracownikami za denara dzień, wysłał ich do winnicy jego. [* Dosłownie "współbrzmieliby", "uzgodniliby poglądy".]
3 I wyszedłszy koło trzeciej godziny zobaczył innych stojących na rynku bezczynnych.
4 I tym powiedział: Odejdźcie i wy do winnicy, i co będzie sprawiedliwe, dam wam.
5 Oni zaś odeszli. Znowu [zaś] wyszedłszy koło szóstej i dziewiątej godziny uczynił tak samo.
6 Koło zaś jedenastej wyszedłszy znalazł innych stojących i mówi im: Dlaczego tu staliście cały dzień bezczynni?
7 Mówią mu: (Bo) nikt nas (nie) wynajął. Mówi im: Odejdźcie i wy do winnicy.
8 (Gdy wieczór) zaś (stał się), mówi pan winnicy zarządcy jego: Zawołaj pracowników i oddaj im zapłatę, zacząwszy od ostatnich aż do pierwszych.
9 I przyszedłszy (ci) koło jedenastej godziny wzięli po denarze.
10 I przyszedłszy (ci) pierwsi sądzili, że więcej wezmą. I wzięli po denarze i oni.
11 Wziąwszy zaś szemrali przeciw panu domu,
12 mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę (przepracowali) i równych nam ich uczyniłeś: (tym), (którzy znieśli) - ciężar dnia i upał.
13 On zaś odpowiadając jednemu (z) nich rzekł: Kolego*, nie krzywdzę cię. Czyż nie (na)-denara zgodziłeś się ze mną? [* Sposób zwracania się do osoby bliżej nie znanej niższego stanu.]
14 Zabierz twoje i odejdź. Chcę zaś temu ostatniemu dać jak i tobie.
15 [Czy] nie jest dozwolone mi, co chcę uczynić z moimi? Czy oko twe złe* jest, że ja dobry jestem? [* Tzn. "czy zazdrościsz".]
16 Tak będą ostatni pierwszymi i pierwsi ostatnimi.
17 I wchodząc Jezus ku Jerozolimie wziął ze sobą dwunastu [uczniów] na osobności i w drodze powiedział im:
18 Oto wchodzimy ku Jerozolimie i Syn Człowieka wydany będzie arcykapłanom i uczonym w piśmie, i zasądzą go (na) śmierć,
19 i wydadzą go narodom* na wykpienie i wybatożenie i ukrzyżowanie, i trzeciego dnia podniesie się. [* Poganom.]
20 Wtedy podeszła do niego matka synów Zebedeusza z synami jej, kłaniając się i prosząc coś od niego.
21 On zaś powiedział jej: Co chcesz? Mówi mu: Powiedz, żeby siedli ci dwaj synowie moi jeden po prawicy twej i jeden po lewicy twej w królestwie twym.
22 Odpowiadając zaś Jezus rzekł: Nie wiecie, co prosicie dla siebie. Możecie wypić kielich, który ja mam pić? Mówią mu: Możemy.
23 Mówi im: Wprawdzie kielich mój pić będziecie, lecz siąść po prawicy mej i po lewicy nie jest moje [to] dać, ale którym przygotowane jest przez Ojca mego.
24 I usłyszawszy dziesięciu, oburzyli się na dwóch braci.
25 Zaś Jezus przywoławszy do siebie ich powiedział: Wiecie, że panujący nad narodami panują przemocą im i wielcy dają odczuć władzę (nad) nimi.
26 Nie tak będzie wśród was; ale który chciałby wśród was wielki stać się, będzie waszym sługą,
27 i który chciałby wśród was być pierwszy, będzie waszym niewolnikiem.
28 Jak właśnie Syn Człowieka nie przyszedł być obsługiwanym, ale usłużyć i dać życie jego, okup za wielu.
29 I (gdy wychodzili) oni z Jerycha, zaczął towarzyszyć mu tłum liczny.
30 I oto dwóch ślepych siedzących przy drodze, usłyszawszy że Jezus przechodzi, krzyknęli mówiąc: Zlituj się (nad) nami, [Panie,] Synu Dawida.
31 Zaś tłum skarcił ich, aby zamilkli. Oni zaś więcej zaczęli krzyczeć mówiąc: Zlituj się (nad) nami, Panie, Synu Dawida.
32 I stanąwszy Jezus zawołał ich i rzekł: Co chcecie, bym uczynił wam?
33 Mówią mu: Panie, aby otwarły się oczy nasze.
34 Ulitowawszy się, zaś Jezus dotknął oczu ich, i zaraz przejrzeli i zaczęli towarzyszyć mu.
1 I kiedy zbliżyli się do Jerozolimy i przyszli do Betfage do Góry Oliwek, wtedy Jezus wysłał dwóch uczniów,
2 mówiąc im: Ruszajcie do wsi naprzeciw was, i zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i oślę* z nią. Odwiązawszy przyprowadźcie mi. [* Źrebię.]
3 I gdyby ktoś wam powiedział coś, powiecie, że: Pan ich potrzebę ma. Zaraz zaś wyśle je.
4 To zaś stało się, aby wypełniło się, (co) powiedziane przez proroka mówiącego:
5 Powiedzcie córce Syjonu: Oto król twój przychodzi do ciebie, łagodny i zasiadający na ośle. i na oślęciu, synu (bydlęcia) spod jarzma.
6 Wyruszywszy zaś uczniowie i uczyniwszy jak rozkazał im Jezus.
7 przyprowadzili oślicę i oślę i nałożyli na nie szaty, i usiadł na nie.
8 Zaś bardzo liczny tłum rozesłał swoje szaty na drodze, inni zaś ścinali gałęzie z drzew i słali na drodze.
9 Zaś tłumy poprzedzające go i towarzyszące krzyczały mówiąc: Hosanna Synowi Dawida. Błogosławiony przychodzący w imię Pana. Hosanna na wysokościach.
10 I (gdy wszedł) on do Jerozolimy, wstrząśnięte zostało całe miasto mówiące: Kto jest ten?
11 Zaś tłumy mówiły: Ten jest prorok Jezus z Nazaretu (w) Galilei.
12 I wszedł Jezus do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni, i stoły wymieniaczy poprzewracał i ławy sprzedających gołębie.
13 I mówi im: Napisane jest: Dom mój domem modlitwy nazwany-będzie, wy zaś go czynicie jaskinią rozbójników.
14 I podeszli do niego ślepi i chromi w świątyni i uzdrowił ich.
15 Zobaczywszy zaś arcykapłani i uczeni w piśmie dziwy, które uczynił, i chłopców krzyczących w świątyni i mówiących: Hosanna Synowi Dawida, oburzyli się.
16 I powiedzieli mu: Słyszysz, co ci mówią? Zaś Jezus mówi im: Tak. Nigdy (nie) odczytaliście, że: Z ust niemowląt i ssących wydoskonaliłeś sobie pochwałę?
17 I pozostawiwszy ich wyszedł poza - miasto do Betanii i przenocował tam.
18 Rano zaś powracając do miasta zgłodniał.
19 I zobaczywszy figę jedną przy drodze, przyszedł do niej i nic (nie) znalazł na niej jeśli nie liście jedynie. I mówi jej: (Niech) już nie z ciebie owoc stanie się na wieki. I uschła od razu figa.
20 I zobaczywszy uczniowie zdziwili się mówiąc: Jak od razu uschła figa?
21 Odpowiadając zaś Jezus rzekł im: Amen mówię wam: Jeśli mielibyście wiarę i nie zawahalibyście się, nie tylko to (z) figą uczynicie, ale i jeśli górze tej rzeklibyście: Unieś się i rzuć się w morze, stanie się.
22 I wszystkie, (o)-jakie prosilibyście w modlitwie wierząc, otrzymacie.
23 I (gdy przyszedł) (on) do świątyni, podeszli do niego nauczającego arcykapłani i starsi ludu mówiąc: Jaką władzą to czynisz? I kto ci dał władzę tę?
24 Odpowiadając zaś Jezus rzekł im: Spytam was i ja (o) słowo jedno, które jeśli powiedzielibyście mi, i ja wam powiem, jaką władzą to czynię.
25 Chrzest Jana skąd był? Z nieba czy z ludzi? Oni zaś rozważali wśród siebie mówiąc: Jeśli powiedzielibyśmy ,,Z nieba", powie nam: Dla czego więc nie uwierzyliście mu?
26 Jeśli zaś powiedzielibyśmy "Z ludzi", boimy się tłumu, wszyscy bowiem jako proroka mają Jana.
27 I odpowiadając Jezusowi rzekli: Nie wiemy. Rzekł im i on: Ani ja mówię wam, jaką władzą to czynię.
28 Co zaś wam zdaje się? Człowiek miał synów dwóch. I podszedłszy do pierwszego rzekł: Synu, odejdź, dziś pracuj w winnicy.
29 On zaś odpowiadając rzekł: Nie chcę, później zaś odczuwszy żal odszedł.* [* Niektóre rękopisy zamieniają miejscami odpowiedzi synów, a więc w w. 31 mówią "Drugi".]
30 Podszedłszy zaś (do) drugiego rzekł tak samo. On zaś odpowiadając rzekł: Ja*, panie. I nie odszedł.** [* Sens: "tak, ja, już idę".] [** Niektóre rękopisy zamieniają miejscami odpowiedzi synów, a więc w w. 31 mówią "Drugi".]
31 Kto z (tych) dwóch uczynił wolę ojca? Mówią: Pierwszy*. Mówi im Jezus: Amen mówię wam, że poborcy i prostytutki wyprzedzają was do królestwa Boga. [* Niektóre rękopisy zamieniają miejscami odpowiedzi synów, a więc w w. 31 mówią "Drugi".]
32 Przyszedł bowiem Jan do was drogą sprawiedliwości i nie uwierzyliście mu. Zaś poborcy i prostytutki uwierzyli mu. Wy zaś zobaczywszy ani nie odczuliście żalu później, (by) uwierzyć mu.
33 Innego przykładu posłuchajcie. Człowiek był. pan domu. który zasadził winnicę i ogrodzeniem ją otoczył i wykopał w niej tłocznię i zbudował wieżę, i wynajął ją rolnikom, i odjechał.
34 Kiedy zaś zbliżyła się pora owoców, wysłał sługi jego do rolników, wziąć owoce jego.
35 I wziąwszy rolnicy sługi jego, tego pobili, tego zaś zabili, tego zaś obrzucili kamieniami.
36 Znów wysłał inne sługi, liczniejszych (od)-pierwszych, i uczynili im tak samo.
37 Później zaś wysłał do nich syna jego mówiąc: Uszanują syna mego.
38 Zaś rolnicy, zobaczywszy syna, rzekli w sobie: Ten jest dziedzicem. Chodźcież, zabijmy go i miejmy dziedzictwo jego.
39 I wziąwszy go wyrzucili poza winnicę i zabili.
40 Kiedy więc przyjdzie pan winnicy, co uczyni rolnikom owym?
41 Mówią mu: Złych marnie* wygubi ich i winnicę wynajmie innym rolnikom. którzy oddawać będą mu owoce w porach ich. [* Dosłownie "źle".]
42 Mówi im Jezus: Nigdy (nie) odczytaliście w Pismach: Kamień, który zdyskwalifikowali* - budujący, ten stał się głowicą narożnika. Przez Pana stało się to i jest godne podziwu w oczach naszych. [* Zbadali i nie zaaprobowali.]
43 Dla tego mówię wam, że zabrane zostanie od was królestwo Boga i dane zostanie narodowi czyniącemu* owoce jego**. [* Wydającemu.] [** Królestwa.]
44 [[I (ten) (który upadł) na kamień ten, roztrzaskany zostanie; na którego zaś upadłby, na proch skruszy* go.]] [* Albo "jak kupę plew rozrzuci".]
45 I usłyszawszy arcykapłani i faryzeusze przykłady jego poznali, że o nich mówi.
46 I szukając (jak) go chwycić, przestraszyli się tłumów, skoro za proroka go miały.
1 I odpowiadając Jezus znów rzekł w przykładach im mówiąc:
2 Podobne stało się - królestwo niebios człowiekowi, królowi, który uczynił wesele synowi jego.
3 I wysłał sługi jego zaprosić zaproszonych na wesele, i nie chcieli przyjść.
4 Znów wysłał inne sługi mówiąc: Powiedzcie zaproszonym: Oto obiad mój przygotowałem, - byki me i tuczne zabite*, i wszystko gotowe. Chodźcież na wesele. [* Albo "ofiarowane" (część ofiar jedzono).]
5 Oni zaś nie dbając odeszli, ten na własne pole, ten zaś do handlu jego.
6 Zaś pozostali chwyciwszy sługi jego znieważyli i zabili.
7 Zaś król rozgniewał się i posławszy wojska jego wygubił zabójców owych i miasto ich podpalił.
8 Wtedy mówi sługom jego: Wprawdzie wesele gotowe jest, lecz zaproszeni nie byli godni.
9 Ruszajcie więc na wyloty dróg i ilu znajdziecie, zaproście na wesele.
10 I wyszedłszy słudzy owi na drogi zgromadzili wszystkich, których znaleźli, złych i dobrych. I zapełniło się wesele leżącymi (przy stole).
11 Wszedłszy zaś król obejrzeć leżących, zobaczył tam człowieka nie odzianego w strój wesela.
12 I mówi mu: Kolego, jak wszedłeś tu nie mając stroju wesela? On zaś milczał.
13 Wtedy król powiedział sługom: Związawszy jego nogi i ręce wyrzućcie go w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów.
14 Liczni bowiem są powołani, nieliczni zaś wybrani.
15 Wtedy poszedłszy faryzeusze naradę (podjęli), jakby (na) niego zastawili pułapkę w słowie.
16 I wysyłają mu uczniów ich z herodianami, mówiąc: Nauczycielu, wiemy, że prawdziwy* jesteś i drogi Boga w prawdzie nauczasz, i nie (troszczysz) (się) o nikogo, nie bowiem patrzysz na oblicze ludzi. [* Szczery, prawdomówny.]
17 Powiedz więc nam, co ci zdaje się: dozwolone jest dać pogłówne Cezarowi czy nie?
18 Poznawszy zaś Jezus niegodziwość ich powiedział: Dlaczego mnie wypróbowujecie, obłudnicy?
19 Pokażcie mi monetę pogłównego. Oni zaś przynieśli mu denara.
20 I mówi im: Kogo obraz ten i napis?
21 Mówią mu: Cezara. Wtedy mówi im: Oddajcie więc (co) Cezara Cezarowi i (co) Boga - Bogu.
22 I usłyszawszy zdziwili się, i pozostawiwszy go odeszli.
23 W owym dniu podeszli do niego saduceusze mówiący (że) nie (istnieje) powstanie (z martwych) i zapytali go
24 mówiąc: Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli ktoś umrze nie mając dziecka, poślubi z powinowactwa brat jego żonę jego i podniesie potomstwo* bratu jego. [* Dosłownie "postawi nasienie".]
25 Byli zaś u nas siedmiu braci. I pierwszy ożeniwszy się zmarł, i nie mając potomstwa* pozostawił żonę jego bratu jego. [* Dosłownie "nasienia".]
26 Podobnie i drugi i trzeci, aż do siedmiu.
27 Później zaś (po) wszystkich umarła żona.
28 W powstaniu (z martwych) więc kogo (z) siedmiu będzie żoną? Wszyscy bowiem mieli ją.
29 Odpowiadając zaś Jezus rzekł im: Błąkacie się nie znając pism ani mocy Boga.
30 W bowiem powstaniu (z martwych) ani poślubiają ani są zaślubiane, ale jak zwiastunowie w niebie są.
31 O zaś powstaniu (z) martwych nie odczytaliście, (co) zostało powiedziane wam przez Boga mówiącego:
32 Ja jestem Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba? Nie jest Bóg martwych, ale żyjących.
33 I usłyszawszy tłumy zdumiewały się na naukę jego.
34 Zaś faryzeusze usłyszawszy, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się na tym samym ( miejscu).
35 I zapytał jeden z nich [znawca Prawa] próbując go:
36 Nauczycielu, jakie przykazanie wielkie w Prawie?
37 On zaś rzekł mu: Będziesz miłował Pana, Boga twego całym sercem twym i całą duszą twą i całą myślą twą·
38 To jest wielkie i pierwsze przykazanie.
39 Drugie zaś podobne mu: Będziesz miłował bliźniego twego jak siebie.
40 Na tych dwóch przykazaniach całe Prawo jest zawieszone i Prorocy.
41 (Gdy zebrali się) zaś faryzeusze, zapytał ich Jezus
42 mówiąc: Co wam się wydaje o Pomazańcu? Kogo synem jest? Mówią mu: Dawida.
43 Mówi im: Jak więc Dawid w duchu nazywa go Panem, mówiąc:
44 Rzekł Pan Panu memu: Siedź po prawicy mej, aż położę wrogów twych popod stopy twe.
45 Jeśli więc Dawid nazywa go Panem, jak synem jego jest?
46 I nikt (nie) mógł odpowiedzieć mu słowem, ani nie odważył się (ktokolwiek) od tamtych dni zapytać go jeszcze.
1 Wtedy Jezus powiedział tłumom i uczniom jego
2 mówiąc: Na Mojżesza ławie usiedli uczeni w piśmie i faryzeusze.
3 Wszystkie więc, jakie powiedzieliby wam, uczyńcie i strzeżcie, według zaś czynów ich nie czyńcie. Mówią bowiem i nie czynią.
4 Wiążą zaś ciężary ciężkie [i niemożliwe do noszenia] i nakładają na ramiona ludzi, sami zaś palcem ich nie chcą poruszyć ich.
5 Wszystkie zaś czyny ich czynią dla (pokazania się) ludziom. Rozszerzają bowiem filakterie ich i powiększają obramowania.
6 Kochają zaś pierwsze leżanki na wieczerzach i pierwsze siedzenia w synagogach
7 i pozdrowienia na rynkach i bycie nazywanym przez ludzi "Rabbi".
8 Wy zaś nie dajcie się nazywać ,,Rabbi", jeden bowiem jest wasz nauczyciel, wszyscy zaś wy braćmi jesteście.
9 I ojcem nie nazywajcie waszym na ziemi, jeden bowiem jest wasz Ojciec, niebieski.
10 Ani nie dajcie się nazywać przewodnikami, bo przewodnik wasz jest jeden: Pomazaniec.
11 Zaś większy z was będzie waszym sługą.
12 Kto zaś wywyższy siebie, zostanie uniżony, i kto uniży siebie, wywyższony zostanie.
13 Biada zaś wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebios przed ludźmi. Wy bowiem nie wchodzicie, ani wchodzącym (nie) dopuszczacie wejść.
14 []
15 Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo obchodzicie morze i suchy ląd (by) uczynić jednego prozelitę, i kiedy stanie się, czynicie go synem Gehenny dwakroć jak wy (sami).
16 Biada wam, przewodnicy ślepi mówiący: Który przysiągłby na przybytek*, nic (nie) jest; który zaś przysiągłby na złoto** przybytku*, jest zobowiązany. [*"Przybytek" to sam główny budynek świątyni.] [** jego złoto to naczynia i sprzęty służące do ofiar.]
17 Głupi i ślepi: kto bowiem większy jest: złoto* czy przybytek*, (ten) (który uświęcił) złoto? [*"Przybytek" to sam główny budynek świątyni.]
18 I: Który przysiągłby na ołtarz, nic (nie) jest; który zaś przysiągłby na dar na nim, jest zobowiązany.
19 Ślepi, co bowiem większe: dar czy ołtarz uświęcający dar?
20 (Ten) bowiem, (który przysiągł) na ołtarz, przysięga na niego i na wszystkie te na nim.
21 I (ten), (który przysiągł) na przybytek*, przysięga na niego i na zamieszkującego go. [*"Przybytek" to sam główny budynek świątyni.]
22 I (ten), (który przysiągł) na niebo, przysięga na tron Boga i na siedzącego na nim.
23 Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo dajecie na dziesięcinę miętę i anyżek i kminek, a opuszczacie, (co) większej wagi (z) Prawa, sąd i miłosierdzie i wiarę. To [zaś] należało uczynić i tamtego nie opuszczać.
24 Przewodnicy ślepi, przecedzający komara, zaś wielbłąda wypijający.
25 Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo oczyszczacie (to co) z zewnątrz kielicha i półmiska, z wewnątrz zaś pełne są z grabieży i nieopanowania.
26 Faryzeuszu ślepy, oczyść najpierw (to co) wewnątrz kielicha, aby stało się i (to co) zewnątrz jego czyste.
27 Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo jesteście podobni grobom pobielonym, które z zewnątrz wprawdzie pokazują się piękne*, wewnątrz jednak pełne są kości martwych i wszelkiej nieczystości. [* Właściwe z wyglądu.]
28 Tak i wy z zewnątrz wprawdzie pokazujecie się ludziom sprawiedliwi, wewnątrz jednak jesteście pełni obłudy i nieprawości.
29 Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze obłudnicy. bo budujecie groby proroków i przystrajacie grobowce sprawiedliwych:
30 i mówicie: Jeśli bylibyśmy w dniach ojców naszych, nie bylibyśmy ich wspólnikami we krwi proroków.
31 Tak że świadczycie sobie, że synami jesteście (tych), (którzy zabili) proroków.
32 I wy wypełnijcie miarę ojców waszych!
33 Węże, płody żmij, jak uciekniecie od wyroku Gehenny?
34 Dla tego oto ja wysyłam do was proroków i mędrców i uczonych w piśmie. Z tych zabijecie i ukrzyżujecie, i z tych wybatożycie w synagogach waszych, i ścigać będziecie z miasta do miasta,
35 żeby przyszła na was cała krew sprawiedliwa wylana na ziemię, od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza. którego zabiliście pomiędzy przybytkiem i ołtarzem.
36 Amen mówię wam. przyjdzie to wszystko na pokolenie to.
37 Jeruzalem, Jeruzalem, zabijające proroków i kamienujące wysłanych do niego, ilekroć chciałem zebrać dzieci twe, którym to sposobem kura* zbiera pisklęta jej pod skrzydła, i nie chcieliście. [* Albo w ogóle ptak.]
38 Oto zostawiony jest wam dom wasz pusty.
39 Mówię bowiem wam, nie mnie ujrzycie od teraz aż powiecie: Błogosławiony przychodzący w imieniu Pana.
1 I wyszedłszy Jezus ze świątyni szedł, i podeszli uczniowie jego pokazać mu budowle świątyni.
2 On zaś odpowiadając rzekł im: Czyż nie widzicie tego wszystkiego? Amen mówię wam: nie - pozostanie tu kamień na kamieniu, który nie będzie obalony.
3 (Kiedy siedział) zaś on na Górze Oliwek, podeszli do niego uczniowie na osobności mówiąc: Powiedz nam, kiedy to będzie i co znakiem twojego przybycia i spełnienia się wieków?
4 I odpowiadając Jezus rzekł im: Patrzcie, by nie ktoś was zwiódł.
5 Liczni bowiem przyjdą w imię me mówiąc: Ja jestem Pomazańcem, i wielu zwiodą.
6 Macie zaś słyszeć-(o) wojnach i słuchy wojen; patrzajcie, nie dawajcie się zastraszyć. Ma bowiem stać się, ale jeszcze nie jest koniec.
7 Podniesie się bowiem naród na naród i królestwo na królestwo, i będą głody i trzęsienia po miejscach.
8 Wszystko zaś to początek bólów porodu.
9 Wtedy wydawali będą was na ucisk i zabijali będą was, i będziecie nienawidzeni przez wszystkie - narody z powodu - imienia mego.
10 I wtedy przywiedzeni zostaną do obrazy liczni, i jedni drugich wydawać będą, i znienawidzą jedni drugich.
11 I liczni kłamliwi prorocy podniosą się, i zwiodą wielu.
12 I z powodu - pomnożenia się bezprawia ochłodzi się* miłość wielu. [* Etymologicznie jakby "zostanie wywiana, ochłodzona wiatrem".]
13 Zaś (który wytrwał) do końca, ten uratowany zostanie.
14 I głoszona będzie ta dobra nowina (o) królestwie w całym świecie zamieszkałym na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.
15 Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość spustoszenia, (co) powiedziane przez Daniela proroka, postawioną w miejscu świętym, odczytujący niech zauważa,
16 wtedy ci w Judei niech uciekają w góry.
17 Ten na górnym tarasie nie niech schodzi zabrać (te) z domu jego.
18 I ten w polu nie niech zawraca wstecz zabrać płaszcz jego.
19 Biada zaś w łonie mającym i karmiącym piersią w owe dni.
20 Módlcie się zaś, aby nie stała się ucieczka wasza zimą ani (w) szabat.
21 Będzie bowiem wtedy ucisk wielki, jaki nie stał się od początku świata aż do teraz, ani nie stanie się.
22 I jeśli nie zostałyby skrócone dni owe, nie uratowałoby się wszelkie ciało. Z powodu jednak wybranych skrócone zostaną dni owe.
23 Wtedy jeśli ktoś wam powiedziałby: "Oto tu Pomazaniec", lub ,,Tu", nie wierzcie.
24 Podniosą się bowiem kłamliwi pomazańcy i kłamliwi prorocy. i dawać będą znaki wielkie i dziwy. tak żeby zwieść. jeśli możliwe, i wybranych.
25 Oto wcześniej powiedziałem wam.
26 Gdyby więc powiedzieli wam: Oto na pustkowiu jest, nie wychodźcie. Oto w wewnętrznych pokojach, nie wierzcie.
27 Jako bowiem błyskawica wychodzi od wschodu i pokazuje się aż do zachodu, tak będzie przybycie Syna Człowieka.
28 Gdzie będą zwłoki, tam zbiorą się orły.
29 Zaraz zaś po ucisku dni owych: słońce pogrąży się w ciemności, i księżyc nie da blasku jego, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebios zostaną zachwiane.
30 I wtedy pokaże się znak Syna Człowieka na niebie. i wtedy uderzać się będą (w piersi) wszystkie plemiona ziemi, i zobaczą Syna Człowieka przychodzącego na chmurach nieba z mocą i chwałą wielką.
31 I wyśle zwiastunów jego z trąbą wielką, i zbiorą wybranych jego z czterech wiatrów, od skrajów niebios aż do skrajów* ich. [* Tzn. od jednego skraju do drugiego.]
32 Od zaś figi nauczcie się przykładu: kiedy już gałąź jego stanie się miękka i liście wytworzy, poznajecie, że blisko lato.
33 Tak i wy, kiedy zobaczycie wszystko to, poznajcie, że blisko jest, u drzwi.
34 Amen mówię wam, że nie przeminie pokolenie to, aż wszystko to stanie się.
35 Niebo i ziemia przeminie, zaś słowa me nie - przeminą.
36 o zaś dniu owym i godzinie nikt (nie) wie, ani zwiastunowie niebios ani Syn, jeśli nie Ojciec jedyny.
37 Jak bowiem dni Noego, tak będzie przybycie Syna Człowieka.
38 Jak bowiem byli w dniach [owych] przed potopem jedzący i pijący, żeniący się i za mąż wydawane. aż do tego dnia, (kiedy) wszedł Noe do arki.
39 I nie poznali, aż przyszedł potop i uniósł wszystkich, tak będzie [i] przybycie Syna Człowieka.
40 Wtedy dwóch będzie w polu, jeden jest zabierany i jeden jest pozostawiany.
41 Dwie mielące na młynie*, jedna jest zabierana i jedna jest pozostawiana. [* Kamień młyński, żarna.]
42 Czuwajcie więc, bo nie wiecie, jakiego dnia Pan wasz przychodzi.
43 To zaś poznajcie, że jeśli wiedziałby pan domu o jakiej straży* złodziej przychodzi, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do domu jego. [* Pora nocy.]
44 Dla tego i wy stańcie się gotowi, bo którą nie wydaje się wam godziną, Syn Człowieka przychodzi.
45 Kto zatem jest wiernym sługą i rozsądnym, którego ustanowił pan nad niewolnikami domu jego, (aby) dać im pokarm w porę?
46 Szczęśliwy sługa ów, którego przyszedłszy pan jego znajdzie tak czyniącego.
47 Amen mówię wam, że nad wszystkimi będącymi jego ustanowi go.
48 Gdyby zaś rzekł zły sługa ów w sercu jego: Zwleka mój pan,
49 i zacząłby bić współsługi jego, jadłby zaś i piłby z upijającymi się,
50 przyjdzie pan sługi owego w dniu, którego nie oczekuje i w godzinie, której nie zna.
51 I rozpołowi* go i udział jego z obłudnikami położy. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów. [* Może "oddzieli".]
1 Wtedy podobne stanie się królestwo niebios dziesięciu dziewicom, które wziąwszy lampy swoje wyszły na spotkanie pana młodego*.[* Niektóre rękopisy dodają "i panny młodej"]
2 Pięć zaś z nich było głupich, a pięć rozsądnych.
3 Bowiem głupie wziąwszy lampy ich nie wzięły ze sobą oliwy.
4 Zaś rozsądne wzięły oliwę w naczyniach z lampami swoimi.
5 (Gdy zwlekał) zaś pan młody, zdrzemnęły się wszystkie i spały.
6 Środkiem zaś nocy krzyk stał się: Oto pan młody. wyjdźcie na spotkanie [jego]·
7 Wtedy podniosły się* wszystkie dziewice owe i uporządkowały lampy swoje. [* Zbudziły.]
8 Zaś głupie rozsądnym powiedziały: Dajcie nam z oliwy waszej, bo lampy nasze gasną.
9 Odpowiedziały zaś rozsądne mówiąc: Coby nie nie wystarczyło nam i wam, idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie.
10 (Gdy odeszły) zaś (one) kupić, przyszedł pan młody i gotowe weszły z nim w wesele, i zamknięte zostały drzwi.
11 Później zaś przychodzą i pozostałe dziewice mówiąc: Panie, panie, otwórz nam.
12 On zaś odpowiadając rzekł: Amen mówię wam, nie znam was.
13 Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
14 Jak bowiem człowiek odjeżdżający zawołał swoje sługi i przekazał im, (co jest) jego.
15 I temu dał pięć talentów, temu zaś dwa, temu zaś jeden, każdemu według własnych (możliwości), i odjechał. Zaraz* [* "Zaraz" może też należeć do zdania poprzedniego.]
16 wyruszywszy, (ten) pięć talentów (co wziął), zaczął działać* nimi i zyskał inne pięć. [* Sens: "obracał nimi" (w handlu).]
17 Tak samo (ten co) dwa, zyskał inne dwa.
18 Ten zaś jeden (co wziął), odszedłszy wykopał ziemię i ukrył srebro pana jego.
19 Po zaś (dłuższym) czasie przychodzi pan sług owych i rozlicza rachunek z nimi.
20 I podszedłszy (ten) pięć talentów (co wziął), przyniósł inne pięć talentów mówiąc: Panie, pięć talentów mi przekazałeś, spójrz, inne pięć talentów zyskałem.
21 Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny, w małych byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości pana twego.
22 Podszedłszy [zaś] i (ten co) dwa talenty, powiedział: Panie, dwa talenty mi przekazałeś: spójrz, inne dwa talenty zyskałem.
23 Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny, w małych byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości pana twego.
24 Podszedłszy zaś i (ten co) jeden talent (który wziął), powiedział: Panie, poznawszy cię, że twardy jesteś człowiek, żnący, gdzie nie siałeś, i zbierający, skąd nie rozsypałeś.
25 I bojąc się odszedłszy ukryłem talent twój w ziemi. Spójrz, masz twoje.
26 Odpowiadając zaś pan jego rzekł mu: Zły sługo i gnuśny, wiedziałeś, że żnę, gdzie nie posiałem, i zbieram, skąd nie rozsypałem.
27 Trzeba było ci więc złożyć srebrniki me bankierom i przyszedłszy ja dostałbym* moje z odsetkiem. [* Przyniosłyby mi.]
28 Zabierzcie więc od niego talent i dajcie mającemu dziesięć talentów.
29 Bowiem mającemu każdemu będzie dane i zbywało będzie. Zaś nie mającemu i co ma zabrane zostanie mu.
30 I nieużytecznego sługę wyrzućcie w ciemność zewnętrzną. Tam będzie płacz i zgrzyt zębów.
31 Kiedy zaś przyjdzie Syn Człowieka w chwale jego i wszyscy zwiastunowie z nim, wtedy usiądzie na tronie chwały jego.
32 I zebrane zostaną przed nim wszystkie - narody i oddzieli ich jednych od drugich jak pasterz oddziela owce od kozłów.
33 I postawi owce po prawicy jego, zaś kozły po lewicy.
34 Wtedy powie król tym po prawicy jego: Chodźcież, pobłogosławieni Ojca mego, odziedziczcie przygotowane wam królestwo od założenia świata.
35 Zgłodniałem bowiem i daliście mi zjeść, zapragnąłem i napoiliście mnie, obcy byłem i przyjęliście* mnie, [* Przyjąć do grupy, razem ugościć.]
36 nagi i odzialiście mnie, zachorowałem i nawiedziliście mnie, w strażnicy byłem i przyszliście do mnie.
37 Wtedy odpowiedzą mu sprawiedliwi mówiąc: Panie, kiedy cię zobaczyliśmy zgłodniałego i nakarmiliśmy, lub spragnionego i napoiliśmy?
38 Kiedy zaś cię zobaczyliśmy obcego i przyjęliśmy*. lub nagiego i odzialiśmy? [* Przyjąć do grupy, razem ugościć.]
39 Kiedy zaś cię zobaczyliśmy chorującego lub w strażnicy i przyszliśmy do ciebie?
40 I odpowiadając król powie im: Amen mówię wam, ile uczyniliście jednemu (z) tych braci mych najmniejszych, mnie uczyniliście.
41 Wtedy powie i tym po lewicy: Ruszajcie ode mnie przeklęci w ogień wieczny przygotowany oszczercy i zwiastunom jego.
42 Zgłodniałem bowiem i nie daliście mi zjeść, zapragnąłem i nie napoiliście mnie,
43 obcy byłem i nie przyjęliście* mnie, nagi i nie odzialiście mnie, chory i w strażnicy i nie nawiedziliście mnie. [* Przyjąć do grupy, razem ugościć.]
44 Wtedy odpowiedzą i oni mówiąc: Panie, kiedy cię zobaczyliśmy zgłodniałego lub spragnionego, lub obcego, lub nagiego, lub chorego, lub w strażnicy i nie usłużyliśmy ci?
45 Wtedy odpowie im mówiąc: Amen mówię wam, ile nie uczyniliście jednemu (z) tych najmniejszych, ani mi (nie) uczyniliście.
46 I odejdą ci w karę wieczną, zaś sprawiedliwi w życie wieczne.
1 I stało się kiedy skończył Jezus wszystkie słowa te, powiedział uczniom jego:
2 Wiecie, że za dwa dni Pascha (jest) i Syn Człowieka zostaje wydany na (ukrzyżowanie).
3 Wtedy zebrali się arcykapłani i starsi ludu na dziedzińcu arcykapłana zwanego Kajfaszem.
4 I uradzili, żeby Jezusa podstępem chwycili i zabili.
5 Mówili zaś: Nie w święto, żeby nie zamęt stał się wśród ludu.
6 Gdy zaś Jezus (był) w Betanii w domu Szymona trędowatego,
7 podeszła do niego kobieta mająca alabaster pachnidła bardzo cennego i wylała na głowę jego leżącego.
8 Zobaczywszy zaś uczniowie oburzyli się mówiąc: Na co strata ta?
9 Mogło było bowiem to zostać sprzedane (za wiele) i zostać dane biednym.
10 Poznawszy zaś Jezus powiedział im: Dlaczego trudności przydajecie kobiecie? Czyn bowiem dobry zdziałała dla mnie.
11 Zawsze bowiem biednych macie ze sobą, mnie zaś nie zawsze macie.
12 Wylawszy* bowiem ta pachnidło to na ciało me, na pogrzebanie mi uczyniła. [* Dosłownie "rzuciwszy".]
13 Amen mówię wam, gdzie głoszona będzie dobra nowina ta w całym świecie, opowiadane będzie i co uczyniła ta, na pamięć (o) niej.
14 Wtedy wyruszywszy jeden (z) dwunastu, zwany Juda Iskariota, do arcykapłanów,
15 powiedział: Co chcecie mi dać, i ja wam wydam go? Oni zaś postawili mu trzydzieści srebrników.
16 I od wtedy szukał dobrej pory, aby go wydał.
17 Zaś pierwszego Przaśników podeszli uczniowie (do) Jezusa mówiąc: Gdzie chcesz. byśmy przygotowali ci zjeść Paschę?
18 On zaś rzekł: Odejdźcie do miasta do tego a tego i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Pora ma blisko jest. U ciebie czynię Paschę z uczniami mymi.
19 I uczynili uczniowie, jak nakazał im Jezus, i przygotowali Paschę.
20 (Gdy wieczór) zaś (stał się), leżał (przy stole) z dwunastoma.
21 I (gdy jedli) oni, powiedział: Amen mówię wam, że jeden z was wyda mnie.
22 I zasmuceni bardzo zaczęli mówić mu jeden każdy: Ale nie ja jestem, Panie?
23 On zaś odpowiadając rzekł: (Który zanurzył) ze mną rękę w misie, ten mnie wyda.
24 Wprawdzie Syn Człowieka odchodzi jako jest napisane o nim, biada jednak człowiekowi owemu, przez którego Syn Człowieka jest wydawany. Lepiej* było (by) mu jeśli nie urodził(by) się człowiek ów. [* Dosłownie "dobrze".]
25 Odpowiadając zaś Juda, wydający go, rzekł: Ale nie ja jestem. Rabbi? Mówi mu: Ty powiedziałeś.
26 (Gdy jedli) zaś oni, wziąwszy Jezus chleb i pobłogosławiwszy połamał i dawszy uczniom powiedział: Weźcie, zjedzcie, to jest ciało me.
27 I wziąwszy kielich i dzięki uczyniwszy dał im mówiąc: Wypijcie z niego wszyscy,
28 to bowiem jest krew ma przymierza, - (za) wielu wylewająca się na uwolnienie (od)-grzechów.
29 Mówię zaś wam, nie - wypiję od teraz z tego plonu winorośli aż do dnia owego, kiedy go pić będę z wami nowy w królestwie - Ojca mego.
30 I hymn zaśpiewawszy, wyszli ku Górze Oliwek.
31 Wtedy mówi im Jezus: Wszyscy wy doznacie urazy co do mnie w noc tę, napisane jest bowiem: Porażę pasterza. i rozproszone zostaną owce trzody.
32 Po zaś (podniesieniu) mnie poprzedzę was do Galilei.
33 Odpowiadając zaś Piotr rzekł mu: Jeśli wszyscy doznają urazy co do ciebie, ja nigdy (nie) doznam urazy.
34 Rzekł mu Jezus: Amen mówię ci, że w tę noc, zanim kogut zawoła, trzykroć wyprzesz się mnie.
35 Mówi mu Piotr: Choćby trzeba było mi z tobą umrzeć, nie (nigdy) ciebie wyprę się. Podobnie i wszyscy uczniowie powiedzieli.
36 Wtedy przychodzi z nimi Jezus na teren nazywany Getsemani, i mówi uczniom: Usiądźcie (tu), aż odszedłszy tam pomodlę się.
37 I zabrawszy Piotra i dwóch synów Zebedeusza zaczął smucić się i niepokoić.
38 Wtedy mówi im: Zasmucona jest dusza ma aż do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie ze mną.
39 I naprzód poszedłszy trochę upadł na twarz jego modląc się i mówiąc: Ojcze mój, jeśli możliwe jest, (niech)-przejdzie z dala ode mnie kielich ten. Lecz nie jak ja chcę, ale jak ty.
40 I przychodzi do uczniów i znajduje ich śpiących i mówi Piotrowi: Tak nie mieliście siły jedną godzinę czuwać ze mną?
41 Czuwajcie i módlcie się. aby nie weszliście w doświadczanie. Wprawdzie duch ochoczy, jednak ciało słabe.
42 Znów po (raz) drugi odszedłszy zaczął modlić się mówiąc: Ojcze mój, jeśli nie może to przejść, aby nie go piłem, niech się stanie wola twa.
43 I przyszedłszy znów znalazł ich śpiących, były bowiem ich oczy ociężałe.
44 I opuściwszy ich znów odszedłszy zaczął modlić się po (raz)-trzeci, to samo słowo powiedziawszy znowu.
45 Wtedy przychodzi do uczniów i mówi im: Spicie w końcu i spoczywacie? Oto zbliżyła się godzina i Syn Człowieka wydawany jest w ręce grzeszników.
46 Podnieście się, idźmy. Oto zbliżył się wydający mnie.
47 I jeszcze (gdy on) (mówił), oto Juda, jeden (z) dwunastu przyszedł i z nim tłum liczny z mieczami i kijami od arcykapłanów i starszych ludu.
48 Zaś wydający go dał im znak mówiąc: Którego pocałuję, ten jest. chwyćcie go.
49 I zaraz podszedłszy (do) Jezusa. powiedział: (Witaj), Rabbi. I ucałował go.
50 Zaś Jezus powiedział mu: Towarzyszu, na co przybywasz? Wtedy podszedłszy narzucili ręce na Jezusa i chwycili go.
51 I oto jeden (z tych co) z Jezusem, wyciągnąwszy rękę wydobył miecz jego i rażąc sługę arcykapłana pozbawił go ucha.
52 Wtedy mówi mu Jezus: Wróć miecz twój na miejsce jego. Wszyscy bowiem, (którzy wzięli) miecz, od miecza będą wygubieni.
53 Czy wydaje ci się, że nie mogę poprosić Ojca mego, i postawi przy mnie zaraz więcej niż dwanaście legionów zwiastunów?
54 Jak więc wypełnią się Pisma, że tak ma stać się?
55 W ową godzinę powiedział Jezus tłumom: Jak na rozbójnika wyszliście z mieczami i kijami ująć mnie? Co dzień w świątyni siedziałem nauczając i nie chwyciliście mnie.
56 To zaś całe stało się. aby wypełniły się pisma proroków. Wtedy uczniowie wszyscy opuściwszy go uciekli.
57 (Ci) zaś, (którzy-chwycili) Jezusa, odprowadzili do Kajfasza, arcykapłana, gdzie uczeni w piśmie i starsi zebrali się.
58 Zaś Piotr towarzyszył mu z daleka aż do - dziedzińca - arcykapłana i wszedłszy wewnątrz siedział z posługaczami zobaczyć - koniec.
59 Zaś arcykapłani i sanhedryn cały szukali kłamliwego świadectwa przeciw Jezusowi, żeby go (uśmiercić).
60 I nie znaleźli, (mimo) wielu podchodzących kłamliwych świadków. Potem zaś podszedłszy, dwóch,
61 powiedzieli: Ten rzekł: Mogę obalić przybytek Boga i przez trzy dni zbudować.
62 I wstawszy arcykapłan rzekł mu: Nic (nie) odpowiadasz? Co ci tobie przeciw świadczą?
63 Zaś Jezus milczał. I arcykapłan powiedział mu: Zaprzysięgam cię na Boga żyjącego, aby nam powiedziałeś, czy ty jesteś Pomazaniec, Syn Boga.
64 Mówi mu Jezus: Ty powiedziałeś. Lecz mówię wam: od teraz zobaczycie Syna Człowieka siedzącego po prawicy mocy i przychodzącego na chmurach nieba.
65 Wtedy arcykapłan rozdarł szaty jego mówiąc: Zbluźnił! Cóż jeszcze potrzebę mamy świadków? Oto teraz usłyszeliście bluźnierstwo.
66 Co wam się zdaje? Oni zaś odpowiadając rzekli: Podległy śmierci jest.
67 Wtedy spluwali w twarz jego i policzkowali go, (którzy) zaś uderzali,
68 (mówili): Wyprorokuj nam, Pomazańcu, kto jest, (który uderzył) cię?
69 Zaś Piotr siedział zewnątrz na dziedzińcu. I podeszła do niego jedna służebna, mówiąc: I ty byłeś z Jezusem (z) Galilei.
70 On zaś wyparł się wobec wszystkich mówiąc: Nie wiem, co mówisz.
71 (Gdy wyszedł) zaś do bramy, zobaczyła go inna i mówi tym tam: Ten był z Jezusem Nazarejczykiem.
72 I znów zaprzeczył z przysięgą, że: Nie znam tego człowieka.
73 Po małej (chwili) zaś podchodząc stojący powiedzieli Piotrowi: Prawdziwie i ty z nich jesteś, i bowiem wymowa twa jawnym cię czyni.
74 Wtedy zaczął zaklinać się i przysięgać, że: Nie znam tego człowieka. I zaraz kogut (zapiał).
75 I przypomniał sobie Piotr słowo Jezusa, (który powiedział), że: Zanim kogut (zapieje), trzykroć wyprzesz się mnie. I wyszedłszy na zewnątrz zapłakał gorzko.
1 (Gdy poranek) zaś stał się, naradę (podjęli) wszyscy arcykapłani i starsi ludu przeciw Jezusowi, żeby uśmiercić go.
2 I związawszy go odprowadzili i wydali Piłatowi namiestnikowi.
3 Wtedy zobaczywszy Juda, (ten) wydający go, że został zasądzony, pożałowawszy zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym,
4 mówiąc: Zgrzeszyłem wydawszy krew niewinną. Oni zaś powiedzieli: Co to do nas? Ty (sam) byś patrzał.
5 I cisnąwszy srebrniki ku przybytkowi* oddalił się i odszedłszy powiesił się**.[* Według części rękopisów w samym głównym gmachu świątyni, przybytku.] [** Dosłownie "zadusił siebie".]
6 Zaś arcykapłani wziąwszy srebrniki powiedzieli: Nie jest dozwolone rzucić je do skarbony, skoro oszacowaniem krwi są.
7 Naradę zaś wziąwszy kupili z nich Pole Garncarza na grób cudzoziemców.
8 Dlatego nazwane zostało pole owo Pole Krwi aż do dzisiaj.
9 Wtedy wypełniło się, (co) zostało powiedziane przez Jeremiasza proroka mówiącego: I wzięli trzydzieści srebrników, szacunek (za tego) oszacowanego, który* oszacowany został przez synów Izraela, [* Może być "które" (o polu).]
10 i dali je na pole garncarza, jako nakazał mi Pan.
11 Zaś Jezus postawiony został przed namiestnikiem. I zapytał go namiestnik mówiąc: Ty jesteś król Judejczyków? Zaś Jezus rzekł: Ty mówisz.
12 I wśród (oskarżania) go przez arcykapłanów i starszych nic (nie) odpowiedział.
13 Wtedy mówi mu Piłat: Nie słyszysz, ile tobie przeciw świadczą?
14 I nie odpowiedział mu w ani jednej sprawie*, tak że (dziwił się) namiestnik bardzo. [* Na ani jedno słowo.]
15 Na zaś święto zwykł namiestnik uwalniać jednego - tłumowi więźnia, którego chcieli.
16 Mieli zaś wtedy więźnia znacznego zwanego [Jezusem] Barabaszem.
17 (Gdy zgromadzili się) więc oni, powiedział im Piłat: Kogo chcecie, uwolnię wam, [Jezusa Barabasza, czy Jezusa zwanego Pomazańcem?
18 Wiedział bowiem, że przez zawiść wydali go.
19 (Gdy siedział) zaś on na trybunie, wysłała do niego żona jego mówiąc: Nic tobie i sprawiedliwemu temu, wiele bowiem wycierpiałam dziś we śnie z powodu jego.
20 Zaś arcykapłani i starsi przekonali tłumy, żeby poprosili o Barabasza. zaś Jezusa zgubili.
21 Odpowiadając zaś namiestnik rzekł im: Kogo chcecie z tych dwóch uwolnię wam. Oni zaś rzekli: Barabasza.
22 Mówi im Piłat: Co więc uczynię Jezusowi zwanemu Pomazańcem? Mówią wszyscy: Niech będzie ukrzyżowany.
23 On zaś rzekł: Co bowiem złego uczynił? Oni zaś bardziej krzyczeli mówiąc: Niech będzie ukrzyżowany.
24 Zobaczywszy zaś Piłat, że nic (nie) pomaga, ale więcej zamęt staje się, wziąwszy wodę obmył sobie ręce naprzeciw tłumu mówiąc: Niewinny jestem od krwi tej, wy patrzeć będziecie.
25 I odpowiadając cały lud rzekł: Krew jego na nas i na dzieci nasze.
26 Wtedy uwolnił im Barabasza, zaś Jezusa wychłostawszy wydał, żeby został ukrzyżowany.
27 Wtedy żołnierze namiestnika wziąwszy ze sobą Jezusa do pretorium zebrali do niego całą kohortę.
28 I rozebrawszy go, płaszcz szkarłatny włożyli mu.
29 I splótłszy wieniec z cierni nałożyli na głowę jego i trzcinę w prawicę jego, i upadłszy na kolana przed nim wyszydzili go mówiąc: (Witaj), królu Judejczyków.
30 I spluwając na niego. wzięli trzcinę i bili w głowę jego.
31 I kiedy wyszydzili go, rozebrali go (z) płaszcza i wdziali na niego szaty jego, i odprowadzili go na ukrzyżowanie.
32 Wychodząc zaś znaleźli człowieka, Cyrenejczyka imieniem Szymon; tego przymusili, żeby poniósł krzyż jego.
33 I przyszedłszy na miejsce zwane Golgota, to jest Czaszki Miejscem zwane,
34 dali mu wypić wino z żółcią zmieszane. I skosztowawszy nie chciał wypić.
35 Ukrzyżowawszy zaś go rozdzielili sobie szaty jego, rzucając los.
36 I siedząc strzegli go tam.
37 I nałożyli ponad głową jego oskarżenie jego wypisane: Ten jest Jezus, król Judejczyków.
38 Wtedy krzyżowani są z nim dwaj rozbójnicy, jeden z prawej i jeden z lewej.
39 Zaś przechodzący bluźnili mu poruszając głowami ich
40 i mówiąc: Obalający przybytek i w trzy dni budujący. uratuj siebie. jeśli synem jesteś Boga, [i] zejdź z krzyża.
41 Podobnie i arcykapłani kpiący z uczonymi w piśmie i starszymi mówili:
42 Innych uratował, sam siebie nie może uratować. Królem Izraela jest, niech zejdzie teraz z krzyża i uwierzymy w niego.
43 Polegał na Bogu, niech wyrwie teraz, jeśli chce go. Powiedział bowiem, że: Boga jestem synem.
44 Zaś tak samo i rozbójnicy razem ukrzyżowani z nim lżyli go.
45 Od zaś szóstej godziny ciemność stała się na całej ziemi aż do godziny dziewiątej.
46 Koło zaś dziewiątej godziny wykrzyknął Jezus głosem wielkim mówiąc: Eli, Eli, lema sabachthani? To jest: Boże mój, Boże mój, czemu mnie pozostawiłeś?
47 Jacyś zaś (z) tam stojących usłyszawszy mówili, że: Eliasza woła ten.
48 I zaraz podbiegłszy jeden z nich i wziąwszy gąbkę, nasyciwszy octem i włożywszy na trzcinę poił go.
49 Zaś pozostali mówili: Dopuść. zobaczmy, czy przychodzi Eliasz (aby uratować) go.
50 Zaś Jezus znów krzyknąwszy głosem wielkim oddał ducha.
51 I oto zasłona przybytku rozdarła się od góry aż do dołu na dwoje i ziemia zatrzęsła się i skały rozłamały się.
52 I grobowce otwarły się i liczne ciała (tych), (którzy zasnęli) świętych, podniosły się,
53 i wyszedłszy z grobowców po podniesieniu się jego weszły do świętego miasta i stały się widzialne licznym.
54 Zaś setnik i z nim strzegący Jezusa zobaczywszy - trzęsienie i (to), (co stało się), przestraszyli się bardzo, mówiąc: Prawdziwie Boga synem był ten.
55 Były zaś tam kobiety liczne z daleka oglądające, które towarzyszyły Jezusowi od Galilei, służąc mu.
56 Wśród tych była Maria Magdalena i Maria Jakuba i Józefa matka i matka synów Zebedeusza.
57 (Gdy wieczór) zaś (stał się), przyszedł człowiek bogaty z Arymatei, imieniem Józef, który i sam został uczyniony uczniem (przez) Jezusa.
58 Ten podszedłszy do Piłata poprosił (o) ciało Jezusa. Wtedy Piłat kazał, (aby zostało oddane).
59 I wziąwszy ciało Józef owinął je [w] prześcieradło czyste
60 i położył je w nowym jego grobowcu, który wyciosał w skale, i zatoczywszy kamień wielki (na) otwór wejściowy grobowca odszedł.
61 Była zaś tam Mariam Magdalena i inna Maria, siedzące naprzeciw grobu.
62 Zaś nazajutrz, (dnia) który był po przygotowaniu, zebrali się arcykapłani i faryzeusze do Piłata
63 mówiąc: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów zwodziciel rzekł jeszcze żyjąc: Po trzech dniach podnoszę się.
64 Każ więc, (aby został zabezpieczony) grób aż do trzeciego dnia, coby nie przyszedłszy uczniowie jego (nie) ukradli go i powiedzieli ludowi: Podniósł się z martwych. I będzie ostatnie zwiedzenie gorsze (od) pierwszego.
65 Rzekł im Piłat: Macie straż, odchodźcie, zabezpieczcie sobie jak umiecie.
66 Oni zaś wyruszywszy zabezpieczyli sobie grób, zapieczętowawszy kamień ze strażą.
1 (Późno) zaś (po)-szabacie, świtającego (dnia) ku pierwszemu tygodnia, przyszła Mariam Magdalena i inna Maria obejrzeć grób.
2 I oto trzęsienie stało się wielkie, zwiastun bowiem Pana zstąpiwszy z nieba i podszedłszy odtoczył kamień i usiadł na nim.
3 Był zaś wygląd jego jak błyskawica i odzienie jego białe jak śnieg.
4 Od zaś strachu (przed nim) zatrzęśli się strzegący i stali się jak martwi.
5 Odpowiadając zaś zwiastun rzekł kobietom: Nie bójcie się wy, wiem bowiem, że Jezusa ukrzyżowanego szukacie.
6 Nie jest tu, podniósł się bowiem, jak powiedział: chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie był położony.
7 I szybko wyruszywszy powiedzcie uczniom jego, że: Podniósł się z martwych, i oto poprzedza was do Galilei. tam go zobaczycie. Oto powiedziałem wam.
8 I odszedłszy szybko od grobowca z bojaźnią i radością wielką pobiegły oznajmić uczniom jego.
9 I oto Jezus wyszedł naprzeciw im mówiąc: (Witajcie). One zaś podszedłszy chwyciły się jego stóp i pokłoniły się mu.
10 Wtedy mówi im Jezus: Nie bójcie się. Odejdźcie, oznajmijcie braciom mym, aby odeszli do Galilei i tam mnie zobaczą.
11 (Gdy wyruszały) zaś (one), oto jacyś (ze) straży przyszedłszy do miasta oznajmili arcykapłanom wszystko, (co stało się).
12 I zebrawszy się ze starszymi naradę wziąwszy, srebrniki (dość liczne) dali żołnierzom,
13 mówiąc: Powiedzcie, że: Uczniowie jego nocą przyszedłszy ukradli go, (gdy) my (spaliśmy).
14 I gdyby usłyszane zostało to u namiestnika, my przekonamy [go] i was wolnymi od kłopotów uczynimy.
15 Oni zaś wziąwszy srebrniki uczynili, jak zostali nauczeni. I rozpowiedziane zostało słowo to u Judejczyków aż do (tego) dzisiaj [dnia],
16 Zaś jedenastu uczniów podążyło do Galilei na górę, gdzie wyznaczył im Jezus.
17 I zobaczywszy go pokłonili się, (jacyś) zaś zwątpili.
18 I podszedłszy Jezus powiedział im mówiąc: Dana została mi wszelka władza w niebie i na ziemi.
19 Wyruszywszy więc czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Świętego Ducha,
20 nauczając ich strzec wszystkich (rzeczy) jakie przykazałem wam. I oto ja z wami jestem wszystkie dni aż do spełnienia się wieku.