1

1 Skoro już liczni usiłowali uporządkować opowiadanie o dopełnionych wśród nas sprawach,

2 jako przekazali nam (ci którzy) od początku świadkami naocznymi i sługami (stali się) słowa,

3 wydało się i mi, przeszedłszy od początku wszystkie, starannie po kolei ci napisać, (wielmożny) Teofilu,

4 aby poznałeś (tych) o (których) zostałeś pouczony, słów niezawodność.

5 Stało się w dniach Heroda króla Judei, kapłan pewien imieniem Zachariasz ze zmiany Abiasza, i żona jemu* z córek Aarona. i imię jej Elżbieta. [* "żona jemu" - dativus possessivus, sens: "miał żonę".]

6 Byli zaś sprawiedliwi oboje przed Bogiem, chodzący we wszystkich przykazaniach i (w) przepisach Pana nienaganni.

7 I nie było im dziecka, jako że była Elżbieta bezpłodna, i oboje posunięci w dniach ich byli.

8 Stało się zaś (przy) (służeniu kapłańskim) jego porządkiem zmiany jego przed Bogiem,

9 według zwyczaju kapłaństwa dostał w udziale, (by) okadzić wszedłszy do przybytku Pana.

10 I cała mnogość była ludu modląca się zewnątrz (w) godzinie kadzenia.

11 Dał się zobaczyć zaś mu zwiastun Pana, stojący z prawej ołtarza kadzenia.

12 I zmieszał się* Zachariasz zobaczywszy, i strach padł na niego. [* Był poruszony, zatrząsł się.]

13 Powiedział zaś do niego zwiastun: Nie bój się, Zachariaszu, ponieważ wysłuchane zostało błaganie twe, i żona twa Elżbieta urodzi syna ci, i nazwiesz imię jego Jan.

14 I będzie radość ci i wesele. i liczni z narodzenia jego będą się radować.

15 Będzie bowiem wielki wobec Pana, i wina i sycery* nie będzie pił, i Duchem Świętym napełniony będzie jeszcze w łonie matki jego. [* Ewentualnie "piwa".]

16 I licznych (z) synów Izraela zwróci ku Panu Bogu ich.

17 I sam przodem pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, zwrócić serca ojców ku dzieciom i nieuległych do rozsądku sprawiedliwych, przygotować Panu lud uładzony.

18 I powiedział Zachariasz do zwiastuna: Po czym poznam to? Ja bowiem jestem starcem i żona ma posunięta w dniach jej.

19 I odpowiadając zwiastun powiedział mu: Ja jestem Gabriel stojący przed Bogiem, i wysłany zostałem, (by) przemówić do ciebie i ogłosić dobrą nowinę ci (o) tym.

20 I oto będziesz milczący i nie mogący powiedzieć aż do dnia, (gdy) stanie się to; za (to że) nie uwierzyłeś słowom mym, które to wypełnione zostaną w porze ich.

21 I był lud oczekujący Zachariasza, i dziwili się. (gdy) (zwlekał) w przybytku on.

22 Wyszedłszy zaś nie mógł powiedzieć im, i poznali, że widzenie zobaczył w przybytku. I on był gestykulujący im, i trwał niemy.

23 I stało się, jak wypełniły się dni służby (kapłańskiej) jego, odszedł do domu jego.

24 Po zaś tych dniach poczęła Elżbieta, żona jego; i kryła się miesięcy pięć, mówiąc

25 że: Tak mi uczynił Pan w dniach tych, wejrzał (by) zdjąć hańbę mą u ludzi.

26 W zaś miesiącu szóstym wysłany został zwiastun Gabriel od Boga do miasta Galilei, którego imię Nazaret,

27 do dziewicy zaręczonej mężowi, którego imię Józef z domu Dawida, i imię dziewicy Mariam.

28 I wszedłszy do niej rzekł: Raduj się napełniona łaską, Pan z tobą.

29 Ona zaś na słowo zmieszała się i rozważała. co za byłoby pozdrowienie to.

30 I powiedział zwiastun jej: Nie bój się. Mariam, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.

31 I oto poczniesz w łonie i urodzisz syna, i nazwiesz imię jego Jezus.

32 Ten będzie wielki i Synem Najwyższego nazwany będzie, i da mu Pan Bóg tron Dawida ojca jego.

33 I królować będzie nad domem Jakuba na wieki, i królestwu jego nie będzie końca.

34 Powiedziała zaś Mariam do zwiastuna: Jak będzie to, skoro męża nie znam?

35 I odpowiadając zwiastun rzekł jej: Duch Święty przyjdzie na ciebie i moc Najwyższego ocieni cię. Dlatego i to narodzone Święte nazwane zostanie, Synem Boga.

36 I oto Elżbieta krewna twa i ona poczęła syna w starości jej i ten miesiąc szósty jest jej, nazywanej bezpłodną;

37 bo nie będzie niemożliwa u Boga wszelka rzecz*.[* Słowo, sprawa.]

38 Powiedziała zaś Mariam: Oto służka* Pana. Oby się stało mi według słowa twego. I odszedł od niej zwiastun. [* Nawet "niewolnica".]

39 Powstawszy zaś Mariam w dniach tych wyruszyła w górzystą (okolicę)* z pośpiechem, do miasta Judy. [* Ku pogórzu.]

40 I weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

41 I stało się, jak usłyszała pozdrowienie Marii Elżbieta, podskoczyło niemowlę w łonie jej i napełniona została Duchem Świętym Elżbieta.

42 I zawołała krzykiem wielkim i powiedziała: Błogosławiona ty wśród kobiet, i błogosławiony owoc łona twego.

43 I skąd mi to, żeby przyszła matka Pana mego do mnie?

44 Oto bowiem, jak stał się głos pozdrowienia twego w uszach mych, podskoczyło (z) weselem niemowlę w łonie mym.

45 I szczęśliwa, (która uwierzyła), że będzie spełnienie* (tych) powiedzianych jej od Pana. [* "Będzie dojrzałość (tym) powiedzianym" - dativus possessivus, składniej: "dojrzeje, co jest powiedziane".]

46 I rzekła Mariam:

47 Wielbi dusza ma Pana, i rozweselił się duch mój z Boga wybawcy mego,

48 bo popatrzył na uniżenie służki jego. Oto bowiem od teraz szczęśliwą zwać będą mnie wszystkie pokolenia;

49 bo uczynił mi wielkie rzeczy Mocny, i święte imię jego.

50 I miłosierdzie jego na pokolenia i pokolenia dla bojących się go.

51 Uczynił siłę ramieniem jego, rozproszył hardych myśleniem serca ich.

52 Zdjął możnych z tronów i wywyższył uniżonych.

53 głodujących nasycił dobrami i bogatych odesłał pustych.

54 Przyjął Izraela sługę jego, (tak że) (przypomniał sobie) miłosierdzie,

55 jako powiedział do ojców naszych, Abrahamowi i nasieniu* jego na wiek. [* potomstwu.]

56 Została zaś Mariam z nią jakoś miesiące trzy i wróciła do domu jej.

57 Zaś Elżbiecie wypełnił się czas, (rodzenia) jej, i zrodziła syna.

58 I usłyszeli sąsiedzi i krewni jej, że wielkim uczynił Pan miłosierdzie jego z nią i współradowali się z nią.

59 I stało się w dniu ósmym, przyszli obrzezać dziecko i nazywali je za imieniem ojca jego Zachariaszem.

60 I odpowiadając matka jego rzekła: Nie, ale będzie nazwany Jan.

61 I powiedzieli do niej, że: Nikt (nie) jest z rodziny twej. który nazywa się imieniem tym.

62 Znaki dawali zaś ojcu jego (o) to. jak chciałby. (by nazywane było) ono.

63 I poprosiwszy tabliczkę napisał (tak): Jan jest imię jego. I zdziwili się wszyscy.

64 Otwarte zostały zaś usta jego od razu i język jego, i mówił błogosławiąc Boga.

65 I stał się na wszystkich strach (tych) sąsiadujących ich i w całej górzystej (okolicy) Judei rozpowiadane były* wszystkie rzeczy te. [* Przekazywane z ust do ust.]

66 I składali sobie wszyscy, (którzy usłyszeli), w sercu ich, mówiąc: Czym zatem dziecko to będzie? I bowiem ręka Pana była z nim.

67 I Zachariasz, ojciec jego, napełniony został Duchem Świętym i prorokował mówiąc:

68 Błogosławiony Pan Bóg Izraela, bo wejrzał i uczynił wykup ludowi jego,

69 i podniósł róg wybawienia nam w domu Dawida sługi jego,

70 jako powiedział przez usta świętych od wieku proroków jego,

71 wybawienie od wrogów naszych i z ręki wszystkich nienawidzących nas.

72 (By) uczynić miłosierdzie z ojcami naszymi i przypomnieć sobie (o) przymierzu świętym jego,

73 przysiędze, którą przysiągł względem Abrahama, ojca naszego, dać nam

74 bez lęku z ręki wrogów wyrwanym służyć mu

75 w świątobliwości i sprawiedliwości przed nim wszystkie dni nasze.

76 I ty zaś, dziecko, prorokiem Najwyższego będziesz nazwane, wcześniej pójdziesz bowiem przed Panem przygotować drogi jego,

77 dać poznanie wybawienia ludowi jego przez odpuszczenie grzechów ich,

78 poprzez (litość) miłosierdzia Boga naszego, przez (którą) wejrzy na* nas wschód z wysokości, [* Wiele rękopisów "wejrzał".]

79 (by) ukazać się (tym) w ciemności i cieniu śmierci siedzącym, naprostować stopy nasze na drogę pokoju.

80 Zaś dziecko wzrastało i umacniało się duchem i było na pustkowiach aż do dnia ukazania się go Izraelowi.

2

1 Stało się zaś w dniach owych, wyszedł dekret od Cezara Augusta, (by) (zapisanym był) cały (świat) zamieszkały.

2 Ten spis pierwszy stał się (za) będącego gubernatorem Syrii Kwiryniusza.

3 I wyruszyli wszyscy, (by) być spisywanymi, każdy do swojego miasta.

4 Wyszedł zaś i Józef z Galilei z miasta Nazaret do Judei, do miasta Dawida, które nazywa się Betlejem, z powodu (że) (był) on z domu i rodu Dawida,

5 (by) zostać zapisanym Mariam. zaręczoną mu będącą ciężarną.

6 Stało się zaś. (gdy) (byli) oni tam. wypełniły się dni (rodzenia) jej.

7 i urodziła syna jej pierworodnego. I owinęła pieluszkami go i ułożyła go w żłobie, ponieważ nie było dla nich miejsca w kwaterze.

8 I pasterze byli w krainie tej na polu nocujący i strzegący strażami* nocy przy stadzie ich. [* Składniej: "odbywający straże".]

9 I zwiastun Pana stanął przy nich i chwała Pana oświetliła ich, i przestraszyli się strachem wielkim.

10 I powiedział im zwiastun: Nie bójcie się, oto bowiem ogłaszam wam radość wielką, która będzie całemu ludowi,

11 że urodził się wam dzisiaj wybawca, którym jest Pomazaniec Pan w mieście Dawida.

12 I to wam znakiem: znajdziecie niemowlę owinięte pieluszkami i leżące w żłobie.

13 I nagle (pojawiła się) ze zwiastunem mnogość wojska niebiańskiego, wielbiących Boga i mówiących:

14 Chwała na wysokościach Bogu i na ziemi pokój w ludziach upodobania (jego).

15 I stało się, jak odeszli od nich do nieba zwiastunowie, pasterze mówili do siebie nawzajem: Przejdźmy (ż) do Betlejem i zobaczmy rzecz* tę zaszłą, którą Pan dał poznać nam. [* To słowo, nowinę od aniołów.]

16 I przyszli pospieszając i odnaleźli i Mariam i Józefa i niemowlę leżące w żłobie.

17 Zobaczywszy zaś dali poznać o rzeczy powiedzianej im o dziecku tym.

18 I wszyscy usłyszawszy zdziwili się z powodu (słów) powiedzianych przez pasterzy do nich.

19 Zaś Mariam wszystkie zachowywała rzeczy* te, składając** w sercu jej. [* Słowa, wydarzenia.] [** Nie tylko gromadząc, ale i łącząc (składając) i rozważając; "serce" oznacza władze umysłowe.]

20 I wrócili pasterze oddawszy chwałę i wielbiąc Boga wszystko, co usłyszeli i zobaczyli, jako zostało powiedziane do nich.

21 I kiedy wypełniły się dni, osiem, (by) obrzezać go, i nazwane zostało imię jego Jezus, nazwane przez zwiastuna przed poczęciem jego w łonie.

22 I kiedy wypełniły się dni oczyszczenia ich według prawa Mojżesza, zanieśli go do Jerozolimy (by) postawić przy Panu,

23 jako jest napisane w Prawie Pana, że: Wszelkie męskie, otwierające łono, święte (dla) Pana nazwane będzie.

24 I (aby) dać ofiarę według (tego co) powiedziane w Prawie Pana, parę* turkawek lub dwa pisklęta gołębi. [* Dosłownie "jarzmo".]

25 I oto człowiek był w Jeruzalem. któremu imię Symeon, i człowiek ten sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela, i Duch był Święty na nim.

26 I było mu podane w wyroczni przez Ducha Świętego nie ujrzeć śmierci. zanim [niż] by ujrzał Pomazańca Pana.

27 I przyszedł w Duchu do świątyni. I (gdy) (wprowadzali) rodzice dziecko, Jezusa, (by) uczynić według (zwyczaju) Prawa z nim,

28 i on przyjął je w ramiona i pobłogosławił Boga i powiedział:

29 Teraz uwalniasz sługę twego, Władco, według słowa twego w pokoju.

30 Bo zobaczyły oczy me wybawienie twe,

31 które przygotowałeś wobec oblicza wszystkich ludów,

32 światło ku objawieniu (dla) narodów i chwałę ludu twego Izraela.

33 I był ojciec jego i matka dziwiący się* z wypowiedzianych o nim. [* Podziwiający.]

34 I pobłogosławił ich Symeon i powiedział do Mariam. matki jego: Oto ten leży* na upadek i powstanie licznych w Izraelu i na znak zanegowany** [* Jest położony, przeznaczony.] [** Przeciw któremu będą mówili.]

35 (i twą [zaś] samą duszę przejdzie miecz), żeby odsłonięte zostały z licznych serc zamysły.

36 I była Anna prorokini, córka Fanuela, z plemienia Asera; ta podeszła w dniach licznych, przeżywszy z mężem lat siedem od dziewictwa jej,

37 i ona wdowa aż do lat osiemdziesięciu czterech, która nie odstępowała od świątyni, postami i błaganiami służąca nocą i dniem.

38 I tej godziny stanąwszy obok dziękowała* Bogu i mówiła o nim wszystkim oczekującym wykupienia Jeruzalem. [* Wyznawała (publicznie) Boga.]

39 I jak spełnili wszystko, (co) według Prawa Pana, wrócili do Galilei. do miasta ich Nazaretu.

40 Zaś dziecko wzrastało i umacniało się. wypełniając się mądrością, a łaska Boga była na nim

41 I chodzili rodzice jego co rok do Jeruzalem dla święta Paschy.

42 I kiedy stał się lat dwunastu, (gdy wchodzili) (oni) według zwyczaju święta

43 i (gdy wypełnili) dni, (gdy) - (wracali) oni, pozostał Jezus chłopiec w Jeruzalem, i nie wiedzieli rodzice jego.

44 Uważając zaś, (że) on (był) w gromadzie*, przeszli dnia drogę i poszukiwali go wśród krewnych i znajomych. [* Kompanii pielgrzymów.]

45 I nie znalazłszy wrócili do Jeruzalem poszukując go.

46 I stało się po dniach trzech znaleźli go w świątyni siedzącego w środku nauczycieli i słuchającego ich i pytającego ich.

47 Zdumiewali się zaś wszyscy słuchający go ze zrozumienia i odpowiedzi jego.

48 I zobaczywszy go zdumieli się. i rzekła do niego matka jego: Dziecko, czemu uczyniłeś nam tak? Oto ojciec twój i ja bolejąc szukaliśmy cię.

49 I rzeki do nich: Cóż, że szukaliście mnie? Nie wiedzieliście, że w tych Ojca mego trzeba być mi?

50 I oni nie zrozumieli słowa, które powiedział im.

51 I zeszedł z nimi i przyszedł do Nazaretu i był podporządkowany im. I matka jego strzegła wszystkie te rzeczy* w sercu jej. [* Słowa, wydarzenia.]

52 I Jezus posuwał się [w] mądrości, i dojrzałości, i łasce u Boga i ludzi.

3

1 W roku zaś piętnastym władania Tyberiusza Cezara, (za) będącego namiestnikiem Poncjusza Piłata Judei, i tetrarchą będącego Galilei Heroda, Filipa zaś, brata jego, tetrarchą będącego Iturei i Trachonitis krainy, i Lizaniasza Abileny tetrarchą będącego,

2 za arcykapłana Annasza i Kajfasza, stało się słowo Boga do Jana, Zachariasza syna na pustkowiu.

3 I przyszedł d? całej okolicy Jordanu głosząc chrzest zmiany myślenia na odpuszczenie grzechów,

4 jak zostało napisane w księdze słów Izajasza proroka: Głos wołającego na pustkowiu: Przygotujcie drogę Pana, proste czyńcie ścieżki jego.

5 Każdy wąwóz zostanie wypełniony i każda góra i wzgórze zostanie zniżona. I będą wypaczone prostą (drogą) i nierówne drogami gładkimi.

6 I ujrzy każde ciało wybawienie (od) Boga.

7 Mówił więc wychodzącym tłumom, (by) zanurzonymi być przez niego: Płody żmij, kto pokazał wam, (jak) uciec od mającego przyjść gniewu?

8 Uczyńcie więc owoce godne zmiany myślenia. I nie zacznijcie mówić w sobie: Ojca mamy Abrahama, mówię bowiem wam, że może i Bóg z kamieni tych podnieść* dzieci Abrahamowi. [* Wzbudzić.]

9 Już zaś i siekiera do korzenia drzew jest położona. Każde więc drzewo nie czyniące dobrego owocu jest wycinane i w ogień rzucane jest.

10 I pytały go tłumy mówiąc: Co więc mamy uczynić?

11 Odpowiadając zaś mówił im: Mający dwie tuniki niech przekaże nie mającemu i mający pokarmy podobnie niech czyni.

12 Przyszli zaś i poborcy, (by) zanurzeni być, i powiedzieli do niego: Nauczycielu, co mamy uczynić?

13 On zaś powiedział do nich: Niczego więcej (ponad) rozporządzone wam (nie) róbcie.

14 Pytali zaś go i służący w wojsku mówiąc: Co mamy uczynić i my? I powiedział im: Nikogo (nie) przetrząsajcie ani (nie) wymuszajcie* i zadowalajcie się żołdami waszymi. [* Przez donos i szantaż.]

15 (Gdy oczekiwał) zaś lud i (gdy rozważali) wszyscy w sercach ich o Janie. czy nie on byłby Pomazańcem,

16 odpowiedział mówiąc wszystkim Jan: Ja wodą chrzczę was, przychodzi zaś silniejszy (ode) mnie. którego nie jestem wart rozwiązać rzemień sandałów jego. On was zanurzy w Duchu Świętym i ogniu.

17 Którego wiejadło w ręku jego, (by) wyczyścić klepisko jego i zebrać zboże do składu ego; zaś plewę spali ogniem nieugaszonym.

18 Wiele więc i innych zachęcając głosił ludowi.

19 Zaś Herod tetrarcha upominany przez niego o Herodiadę, żonę brata jego, i o wszystkie, które uczynił złe Herod,

20 dołożył i to do wszystkich [i] zamknął Jana w strażnicy.

21 Stało się zaś. (gdy) (zanurzany był) cały lud i Jezus (gdy był zanurzany) i (gdy modlił się). (otwarte zostało) niebo

22 i (zeszedł) Duch Święty cielesnym wyglądem jak gołąb na niego, i głos z nieba stał się: Ty jesteś Syn mój umiłowany, w tobie upodobałem.

23 A ów był Jezus zaczynający jakieś lat trzydzieści, będąc synem, jak był uważany, Józefa (syna*)[ "Józef Helego" oznaczało "Józef syn Helego" itd.] Helego

24 Mattata Lewiego Melchiego Jannaja Józefa

25 Matatiasza Amosa Nahuma Hesliego Naggaja

26 Maata Matatiasza Semeina Josecha Jody

27 Joanana Resy Zorobabela Salatiela Neriego

28 Melchiego Addiego Kosama Elmadama Era

29 Jezusa Eliezera Jorima Mattata Lewiego

30 Symeona Judy Józefa Jonama Eliakima

31 Melei Menny Mattaty Natama Dawida

32 Jessego Jobeda Booza Sali Naassona

33 Aminadaba Admina Arniego Esroma Faresa Judy

34 Jakuba Izaaka Abrahama Tary Nachora

35 Serucha Ragaua Faleka Ebera Sali

36 Kainama Arfaksada Sema Noego Lamecha

37 Matusali Henocha Jareta Maleleela Kainama

38 Enosza Seta Adama (syna*)[ Józef Helego" oznaczało "Józef syn Helego" itd.] Boga.

4

1 Jezus zaś pełen Ducha Świętego wrócił od Jordanu, i prowadzony był w duchu na pustkowiu

2 dni czterdzieści, doświadczany przez oszczercę. I nie zjadł nic w dniach owych, i (gdy skończyły się) one, zgłodniał.

3 Powiedział zaś mu oszczerca: Jeśli Synem jesteś Boga, powiedz kamieniowi temu, by stał się chlebem.

4 I odpowiedział do niego Jezus: Jest napisane, że: Nie na chlebie samym żył będzie człowiek.

5 I wprowadziwszy go, pokazał mu wszystkie królestwa (świata) zamieszkałego w chwili czasu.

6 I powiedział mu oszczerca: Tobie dam władzę tę całą i chwałę ich, bo mi została wydana i komu zechcę, daję ją.

7 Ty więc, jeśli pokłoniłbyś się przede mną, będzie twa wszystka.

8 I odpowiadając Jezus powiedział mu: Jest napisane: Panu Bogu twemu kłaniał się będziesz i jemu samemu służył będziesz.

9 Zaprowadził zaś go do Jeruzalem i postawił na szczycie świątyni i powiedział mu: Jeśli synem jesteś Boga, rzuć się stąd w dół.

10 Jest napisane bowiem, że: Zwiastunom jego przykaże o tobie ustrzec cię.

11 I że: Na rękach poniosą cię, coby nie uderzyłeś o kamień stopy twej.

12 I odpowiadając rzekł mu Jezus, że: Powiedziane jest: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga twego.

13 I dokończywszy całe doświadczanie oszczerca odstąpił od niego aż do (sposobnej) pory.

14 I wrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei. I wiadomość wyszła na całą okolicę o nim.

15 I on nauczał w synagogach ich, chwalony przez wszystkich.

16 I przyszedł do Nazaretu, gdzie był wychowany, i wszedł według przyzwyczajenia (jego) w dniu szabatu do synagogi i powstał odczytać.

17 I podany został mu zwój proroka Izajasza, i rozwinąwszy zwój znalazł miejsce, gdzie było napisane:

18 Duch Pana na mnie, (z) tego (powodu że) namaścił mnie (by) ogłosić dobrą nowinę biednym, wysłał mnie ogłosić wziętym do niewoli uwolnienie, i ślepym przejrzenie, (by) odesłać złamanych w uwolnieniu,

19 (by) ogłosić rok Pana łaskawy*.[* Dosłownie "rocznica Pana przyjęta" (jubileusz?).]

20 I zwinąwszy zwój, oddawszy słudze usiadł. I wszystkich oczy w synagodze były wpatrzone w niego.

21 Zaczął zaś mówić do nich, że: Dzisiaj wypełniło się Pismo, to w uszach waszych.

22 I wszyscy przyświadczali mu i dziwili się na słowa daru*, wychodzące z ust jego, i mówili: Czyż nie syn jest Józefa ten? [* Słowa wdzięku, łaski.]

23 I powiedział do nich: Z pewnością powiecie mi przykład ten: Lekarzu, uzdrów siebie. (Tyle) słyszeliśmy, (co stało się) w Kafarnaum, uczyń i tutaj w ojczyźnie twej.

24 Powiedział zaś: Amen mówię wam, że żaden prorok przyjęty jest w ojczyźnie jego.

25 Na prawdę zaś mówię wam, liczne wdowy były w dniach Eliasza w Izraelu, kiedy zamknięte zostało niebo na lata trzy i miesięcy sześć, jak stał się głód wielki na całej ziemi.

26 i do żadnej (z) nich posłany został Eliasz, jeśli nie do Sarepty Sydonu. do kobiety wdowy.

27 I liczni trędowaci byli w Izraelu za Elizeusza proroka i żaden (z) nich oczyszczony został, jeśli nie Naaman Syryjczyk.

28 I napełnili się wszyscy szałem w synagodze słysząc to;

29 i powstawszy wyrzucili go na zewnątrz miasta i poprowadzili go aż do krawędzi góry, na której miasto zbudowane było ich, żeby strącić go.

30 On zaś przeszedłszy przez środek ich poszedł.

31 I zeszedł do Kafarnaum, miasta Galilei. I był nauczający ich w szabat(y).

32 I zdumiewali się na naukę jego, bo (z) władzą było słowo jego.

33 I w synagodze był człowiek mający ducha demona nieczystego i zakrzyknął głosem wielkim:

34 Hej!* Co nam i tobie, Jezusie Nazareński? Przyszedłeś zgubić nas? Znam cię, kto jesteś. Święty Boga. [* Albo "zostaw!".]

35 I skarcił go Jezus mówiąc: Włóż kaganiec* i wyjdź z niego. I rzuciwszy go demon na środek, wyszedł z niego nic (nie) zaszkodziwszy mu. [* Zamilcz.]

36 I stało się zdumienie na wszystkich, i rozmawiali do siebie mówiąc: Co (za) słowo to, że we władzy i mocy nakazuje nieczystym duchom i wychodzą?

37 I rozeszło się echo o nim na wszelkie miejsce tej okolicy

38 Wstawszy zaś z synagogi wszedł do domu Szymona. Teściowa zaś Szymona była ogarnięta gorączką wielką i poprosili go co do niej.

39 I przystanąwszy przy niej upomniał gorączkę i opuściła ją. Od razu zaś wstawszy służyła im.

40 (Gdy zachodziło) zaś słońce, wszyscy, ilu mieli chorujących chorobami różnorodnymi, prowadzili ich do niego. On zaś jednemu każdemu (z) nich ręce nakładając uzdrawiał ich.

41 Wychodziły zaś i demony z licznych, krzyczące i mówiące, że: Ty jesteś Syn Boga. upominając nie pozwalał im mówić, bo wiedziały, (że) Pomazańcem on (jest).

42 (Gdy stał się) zaś dzień. wyszedłszy wyruszył na puste miejsce. I tłumy poszukiwały go. i przyszli do niego, i zatrzymywali go. (by) nie (odchodził) od nich.

43 On zaś powiedział do nich, że: I innym miastom ogłosić dobrą nowinę mi trzeba (o) królestwie Boga, bo na to wysłany zostałem.

44 I był głoszący w synagogach Judei.

5

1 Stało się zaś, (gdy) tłum (napierał na) niego i słuchał słowa Boga, i on był stojący przy jeziorze Genezaret.

2 I zobaczył dwie łodzie stojące przy jeziorze. Zaś rybacy z nich wyszedłszy płukali sieci.

3 Wszedłszy zaś do jednej (z) łodzi, która była Szymona, poprosił, (by) on od ziemi (odpłynął) trochę, usiadłszy zaś, z łodzi nauczał tłumy.

4 Jak zaś przestał (mówić), powiedział do Szymona: Odpłyń na głębię i spuśćcie sieci wasze na połów.

5 I odpowiadając Szymon rzekł: Mistrzu, przez całą noc utrudziwszy się nic (nie) wzięliśmy, na zaś słowo twe spuszczę sieci.

6 I to uczyniwszy zamknęli mnogość ryb wielką, rozdzierały się zaś sieci ich.

7 I skinęli Wspólnikom w drugiej łodzi, (by) przyszedłszy (pomogli) im. I przyszli, i wypełnili obie łodzie, tak że (pogrążały się) one.

8 Zobaczywszy zaś Szymon Piotr przypadł do kolan Jezusa mówiąc: Wyjdź ode mnie, bo mąż grzeszny jestem, Panie.

9 Zdumienie bowiem ogarnęło go i wszystkich z nim z powodu połowu ryb, które złapali;

10 podobnie zaś i Jakuba i Jana synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. I rzekł do Szymona Jezus: Nie bój się. Od teraz ludzi będziesz żywcem łowiącym.

11 I doprowadziwszy łodzie do ziemi, opuściwszy wszystko zaczęli towarzyszyć mu.

12 I stało się, (gdy) (był) on w jednym (z) miast. i oto mąż pełen trądu. Zobaczywszy zaś Jezusa, upadłszy na twarz, błagał go mówiąc: Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić.

13 I wyciągnąwszy rękę dotknął go mówiąc: Chcę, zostań oczyszczony. I zaraz trąd odszedł od niego.

14 I on nakazał mu nikomu (nie) powiedzieć, ale: Odszedłszy pokaż się kapłanowi i ofiaruj za oczyszczenie twe. jako nakazał Mojżesz, na świadectwo im.

15 Rozeszło się zaś bardziej słowo o nim i schodziły się tłumy liczne słuchać i być uzdrawianymi ze słabości ich.

16 On zaś był usuwający się na pustkowia i modlący się.

17 I stało się w jednym (z) dni, i on był nauczający, i byli siedzący faryzeusze i nauczyciele Prawa, którzy byli przybyli z każdej wsi Galilei, i Judei, i Jeruzalem. I moc Pana była (ku) (temu) (by uzdrawiał) (on).

18 I oto mężowie niosący na łożu człowieka, który był sparaliżowany, i szukali, (by) go wnieść i położyć [go] przed nim.

19 I nie znalazłszy, jaką (drogą) wnieśliby go, z powodu tłumu, wszedłszy na taras przez pokrycie z dachówek. spuścili go z lektyką na środek przed Jezusem.

20 I zobaczywszy wiarę ich powiedział: Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twe.

21 I zaczęli rozważać uczeni w piśmie i faryzeusze mówiąc: Kto jest ten, który mówi bluźnierstwa? Kto może grzechy odpuścić, jeśli nie sam Bóg?

22 Poznawszy zaś Jezus rozważania ich, odpowiadając rzekł do nich: Co rozważacie w sercach waszych?

23 Co jest wykonalniejsze*, powiedzieć: Odpuszczone są ci grzechy twe, czy powiedzieć: Podnieś się i chodź? [* Mniej trudu kosztujące, łatwiejsze.]

24 Aby zaś widzieliście, że Syn Człowieka władzę ma na ziemi odpuszczać grzechy powiedział sparaliżowanemu: Tobie mówię, podnieś się i zabrawszy lektykę twą, idź do domu twego.

25 I od razu wstawszy przed nimi, zabrawszy na czym leżał, odszedł do domu jego chwaląc Boga.

26 I zdumienie (ogarnęło) wszystkich, i chwalili Boga. i napełnieni zostali strachem mówiąc, że: Zobaczyliśmy nieoczekiwane dzisiaj.

27 I po tym wyszedł. i ujrzał poborcę imieniem Lewi siedzącego na cle*. i powiedział mu: Towarzysz mi. [* Miejsce poboru podatków.]

28 I pozostawiwszy wszystko, wstawszy towarzyszył mu.

29 I uczynił przyjęcie wielkie Lewi mu w domu jego. I był tłum liczny poborców i innych, którzy byli z nimi, leżący (przy stole).

30 I szemrali faryzeusze i uczeni w piśmie ich do uczniów jego, mówiąc: Dla czego z poborcami i grzesznikami jecie i pijecie?

31 I odpowiedziawszy Jezus powiedział do nich: Nie potrzebę mają zdrowymi będący lekarza, ale źle mający się.

32 Nie przyszedłem powołać* sprawiedliwych, ale grzeszników do zmiany myślenia. [* Zaprosić (na ucztę).]

33 Oni zaś powiedzieli do niego: Uczniowie Jana poszczą często i błagania czynią, podobnie i (ci) faryzeuszów, zaś twoi jedzą i piją.

34 Zaś Jezus powiedział do nich: Czy możecie synów weselnej komnaty, w tym (czasie co) pan młody z nimi jest, uczynić (poszczącymi)?

35 Przyjdą zaś dni, i kiedy odebrany zostanie od nich pan młody, wtedy będą pościli w owe dni.

36 Mówił zaś i przykład do nich, że: Nikt nakładki z płaszcza nowego, rozdarłszy, (nie) nakłada na płaszcz stary. Jeśli zaś nie, i nowy rozedrze, i (ze) starym nie harmonizuje nakładka z nowego.

37 I nikt (nie) leje wina młodego w bukłaki stare; jeśli zaś nie, rozerwie wino młode bukłaki, i samo wyleje się i bukłaki będą stracone.

38 Ale wino młode w bukłaki nowe należy lać.

39 [I] nikt, wypiwszy stare, (nie) chce młodego; mówi bowiem: stare przyjemne jest.

6

1 Stało się zaś w szabat, (przechodził) on przez zboża, i zrywali uczniowie jego i jedli, kłosy rozcierając rękoma.

2 Jacyś zaś (z) faryzeuszów powiedzieli: Dlaczego czynicie, co nie jest dozwolone (w) szabat?

3 I odpowiadając do nich rzekł Jezus: Ani to przeczytaliście, co uczynił Dawid, kiedy zgłodniał on i ci z nim [będący]?

4 [Jak] wszedł do domu Boga i chleby przedkładania wziąwszy zjadł i dał tym z nim; których nie jest dozwolone zjeść, jeśli nie samym kapłanom?

5 I mówił im: Panem jest szabatu Syn Człowieka.

6 Stało się zaś w inny szabat, (wszedł) on do synagogi i (nauczał). I był człowiek tam i ręka jego prawa była sucha.

7 Pilnowali zaś go uczeni w piśmie i faryzeusze. czy w szabat leczy, aby znaleźli, (by) oskarżać go.

8 On zaś znał rozważania ich, powiedział zaś mężowi suchą mającemu rękę: Podnieś się i stań na środku. I powstawszy stanął.

9 Powiedział zaś Jezus do nich: Pytam was, czy jest dozwolone (w) szabat dobrze uczynić czy źle uczynić, życie uratować czy zgubić?

10 I obejrzawszy wszystkich ich powiedział* mu: Wyciągnij rękę twą. On zaś uczynił, i przywrócona została ręka jego. [* Niektóre rękopisy: "w gniewie powiedział".]

11 Oni zaś napełnili się bezmyślnością* i rozmawiali (między) sobą, co mogliby uczynić Jezusowi. [* Ogarnięci bezrozumnym gniewem, tracąc zdolność myślenia.]

12 Stało się zaś w dniach tych, (wyszedł) on na górę pomodlić się, i był całą noc spędzający na modlitwie (do) Boga.

13 I kiedy stał się dzień, przemówił do uczniów jego i wybrawszy sobie z nich dwunastu, tych i wysłannikami nazwał,

14 Szymona, którego i nazwał Piotrem, i Andrzeja. brata jego, i Jakuba, i Jana, i Filipa. i Bartłomieja.

15 i Mateusza, i Tomasza, i Jakuba (syna) Alfeusza. i Szymona zwanego Gorliwym*,[* Zelotę.]

16 i Judę, (syna) Jakuba, i Judę Iskariotę, który stał się zdrajcą.

17 I zeszedłszy z nimi stanął na miejscu płaskim i tłum liczny uczniów jego, i mnogość wielka ludu z całej Judei, i Jeruzalem, i pobrzeża Tyru i Sydonu,

18 którzy przyszli usłyszeć go i zostać uleczonymi z chorób ich. I dręczeni przez duchy nieczyste byli uzdrawiani.

19 I cały tłum szukał, (by) dotknąć się go, bo moc od niego wychodziła i leczyła wszystkich.

20 I on podniósłszy oczy jego na uczniów jego mówił: Szczęśliwi biedni, bo wasze jest królestwo Boga.

21 Szczęśliwi zgłodniali teraz, bo nasyceni będziecie. Szczęśliwi płaczący teraz, bo śmiać się będziecie.

22 Szczęśliwi jesteście, kiedy będą nienawidzili was ludzie i kiedy oddzielać będą was, i będą lżyli, i odrzucać będą imię wasze jako złe z powodu Syna Człowieka.

23 Uradujcie się w ów dzień i podskoczcie, oto bowiem zapłata wasza wielka w niebie. Według tego samego bowiem czynili prorokom ojcowie ich.

24 Lecz biada wam bogatym, bo otrzymujecie* pociechę waszą. [* W całości.]

25 Biada wam nasyceni teraz, bo głodni będziecie. Biada, śmiejący się teraz. bo boleć będziecie i zapłaczecie.

26 Biada, kiedy (o) was dobrze będą mówić wszyscy ludzie, według tego samego bowiem czynili kłamliwym prorokom ojcowie ich.

27 Ale wam mówię słuchającym, miłujcie wrogów waszych, dobrze czyńcie nienawidzącym was.

28 Błogosławcie przeklinających was, módlcie się za uwłaczających wam.

29 Bijącemu cię w policzek podawaj i inny, i zabierającemu twój płaszcz i tuniki nie zabroń.

30 Każdemu proszącemu cię dawaj i od zabierającego twoje nie żądaj zwrotu.

31 I jako chcecie, aby czynili wam ludzie, czyńcie im podobnie.

32 I jeśli miłujecie miłujących was, jaka wam wdzięczność* jest? I bowiem grzesznicy miłujących ich miłują. [* Jaka wdzięczność się wam należy (od Boga)?]

33 I [bowiem] jeśli dobrze czynić będziecie dobrze czyniącym wam, jaka wam wdzięczność* jest? I grzesznicy to czynią. [* Jaka wdzięczność się wam należy (od Boga)?]

34 I gdyby pożyczaliście, od których macie nadzieję wziąć, jaka wam wdzięczność* [jest?] I grzesznicy grzesznikom pożyczają. aby odebrali tyle samo. [* Jaka wdzięczność się wam należy (od Boga)?]

35 Lecz miłujcie wrogów waszych, i dobrze czyńcie i pożyczajcie, niczego (nie) spodziewając się w zamian, i będzie zapłata wasza wielka i będziecie synami Najwyższego, bo on przyjemny jest dla niewdzięcznych i złych.

36 Stawajcie się litościwi jako [i] Ojciec wasz litościwy jest.

37 I nie sądźcie, a nie zostaniecie osądzeni. I nie potępiajcie, i nie zostaniecie potępieni. Uwalniajcie i będziecie uwolnieni.

38 Dawajcie i będzie dane wam; miarę dobrą, upchaną, utrzęsioną, przelewającą się dadzą w zanadrze* wasze. Którą bowiem miarą mierzycie, w zamian mierzone będzie wam. [* Ewentualnie "podołek".]

39 Powiedział zaś i przykład im: Przecież nie może ślepy ślepego prowadzić? Czyż nie obaj w dół wpadną?

40 Nie jest uczeń ponad nauczyciela, wydoskonalony zaś cały będzie jak nauczyciel jego.

41 Dlaczego zaś widzisz drzazgę w oku brata twego. zaś belki we własnym oku nie zauważasz?

42 Jak możesz mówić bratu twemu: Bracie, dopuść, niech wyrzucę drzazgę (tę) w oku twym, sarn (tej) w oku twym belki nie widząc? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę z oka twego, i wtedy przejrzysz, drzazgę w oku brata twego (by) wyrzucić.

43 Nie bowiem jest drzewo dobre czyniące owoc zepsuty, ani znów drzewo zepsute* czyniące owoc dobry. [* Spróchniałe.]

44 Każde bowiem drzewo z własnego owocu poznawane jest. Nie bowiem z cierni zbierają figi, ani z jeżyny winne grono zrywają.

45 Dobry człowiek z dobrego skarbca serca wynosi* dobro, a zły ze złego wynosi* zło. Z bowiem obfitości serca mówią usta jego. [* Wydobywa i przedkłada.]

46 Dlaczego zaś mnie wołacie: Panie, Panie i nie czynicie co mówię?

47 Każdy, który przychodzący do mnie i słuchający mych słów i czyniący je pokażę wam komu jest podobny.

48 Podobny jest człowiekowi budującemu dom, który wykopał i pogłębił i położył fundament na skale. Powódź zaś (gdy stała się), wylała się rzeka (na) dom ów i nie miała siły zachwiać go, (gdyż) dobrze (zbudowany był) on.

49 Zaś (który usłyszał) i nie (uczynił), podobny jest człowiekowi, (który zbudował) dom na ziemi bez fundamentu, (na) który wylała się rzeka, i zaraz zapadł się, i stała się ruina domu owego wielka.

7

1 Skoro wypełnił wszystkie słowa jego do uszu ludu, wszedł do Kafarnaum.

2 Setnika zaś pewnego niewolnik źle mający się miał umierać, który był mu cenny.

3 Usłyszawszy zaś o Jezusie wysłał do niego starszych (z) Judejczyków. prosząc go, żeby przyszedłszy uratował niewolnika jego.

4 Zaś przybywszy do Jezusa prosili go gorliwie, mówiąc, że: Godzien jest, (żebyś) mu uczynił to,

5 miłuje bowiem naród nasz i synagogę sam zbudował nam.

6 Zaś Jezus wyruszył z nimi. Już zaś (gdy) on nie daleko (był oddalony) od domu, posłał przyjaciół setnik mówiąc mu: Panie, nie trudź się, nie bowiem wart jestem, aby pod dach mój wszedłeś.

7 Dlatego ani mnie samego uznałem za godnego do ciebie przyjść. Ale powiedz słowem i niech zostanie uleczony sługa mój.

8 I bowiem ja człowiek jestem pod władzą umieszczony, mający pod sobą żołnierzy, i mówię temu: Ruszaj, i wyrusza, i innemu: Przychodź, i przychodzi, i niewolnikowi memu: Uczyń to, i czyni.

9 Usłyszawszy zaś to Jezus zadziwił się nim i zwróciwszy się do towarzyszącego mu tłumu rzekł: Mówię wam, nawet nie w Izraelu tak wielką wiarę znalazłem.

10 I wróciwszy do domu posłani, znaleźli niewolnika będącego zdrowym.

11 I stało się w następującym (dniu), udał się do miasta zwanego Nain i szli razem z nim uczniowie jego i tłum liczny.

12 Jak zaś zbliżył się do bramy miasta, i oto wynoszony był zmarły jedynak, syn (dla) matki jego i ona była wdowa, i tłum miasta znaczny był z nią.

13 I zobaczywszy ją Pan ulitował się nad nią i powiedział jej: Nie płacz.

14 I podszedłszy dotknął mar, zaś dźwigający stanęli, i powiedział: Młodzieńcze, tobie mówię, podnieś się.

15 I usiadł martwy i zaczął mówić, i dał go matce jego.

16 Wziął zaś strach wszystkich i chwalili Boga mówiąc, że: Prorok wielki podniósł się wśród nas, i że: Wejrzał* Bóg (na) lud jego. [* Nawiedził.]

17 I wyszło słowo to na całą Judeę o nim i całą okolicę.

18 I oznajmili Janowi uczniowie jego o wszystkich tych. I przywoławszy do siebie dwóch jakichś (z) uczniów jego, Jan

19 posłał do Pana* mówiąc: Ty jesteś Przychodzący czy innego mamy oczekiwać? [* Liczne rękopisy nie ,,do Pana" lecz "do Jezusa".]

20 Przybyszy zaś do niego mężowie powiedzieli: Jan Chrzciciel wysłał nas do ciebie mówiąc: Ty jesteś Przychodzący czy innego mamy oczekiwać?

21 W owej godzinie uzdrowił licznych z chorób i batogów* i duchów złych, i ślepym licznym dał łaskę widzieć. [* "Batogów"- o jakiejś chorobie.]

22 I odpowiadając rzekł im: Wyruszywszy oznajmijcie Janowi, co zobaczyliście i usłyszeliście: Ślepi znowu widzą, chromi chodzą, trędowaci są oczyszczani i głusi słyszą, martwi podnoszą się, biedni otrzymują dobrą nowinę*.[* Jest im głoszona.]

23 I szczęśliwy jest, który nie zostałby przywiedziony do obrazy przeze mnie.

24 (Gdy odeszli) zaś posłańcy Jana zaczął mówić do tłumów o Janie: Co wyszliście na pustkowie oglądać? Trzcinę przez wiatr chwianą?

25 Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty przyodzianego? Oto (ci) w szacie wspaniałej i zbytku pozostający na (dworach) królewskich* są. [* Albo "w pałacach królewskich".]

26 Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, i więcej (niż) proroka.

27 Ten jest, o którym jest napisane: Oto wysyłam zwiastuna mego przed obliczem twym, który uładzi drogę twą przed tobą.

28 Mówię wam, większy wśród zrodzonych z kobiet* (od) Jana nikt (nie) jest. Zaś mniejszy w królestwie Boga większy (od) niego jest. [* Tutaj wiele rękopisów dodaje słowo "prorok".]

29 (I cały lud usłyszawszy i poborcy uznali za sprawiedliwego Boga, zanurzonymi będąc chrztem Jana.

30 Zaś faryzeusze znawcy Prawa postanowienie Boga odrzucili w sobie, nie będąc zanurzonymi przez niego.)

31 Komu zaś przyrównam ludzi pokolenia tego i komu są podobni?

32 Podobni są dzieciom na rynku siedzącym i przemawiającym do innych: które (mówią): Zagraliśmy na flecie* wam i nie zatańczyliście, zaczęliśmy zawodzić i nie zapłakaliście. [* Ściślej aulos, instrument podobny do fletu.]

33 Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel nie jedzący chleba ani nie pijący wina, i mówicie: Demona ma.

34 Przyszedł Syn Człowieka jedzący i pijący, i mówicie: Oto człowiek żarłoczny i pijący wino, przyjaciel poborców i grzeszników.

35 I usprawiedliwiona została mądrość od wszystkich dzieci jej.

36 Prosił zaś ktoś go (z) faryzeuszów, aby zjadł z nim. I wszedłszy do domu faryzeusza ułożył się (przy stole).

37 I oto kobieta, która była w mieście grzeszna, i dowiedziawszy się, że leży w domu faryzeusza. przyniósłszy alabaster pachnidła

38 i stanąwszy z tyłu, przy stopach jego płacząc, łzami zaczęła zraszać stopy jego i włosami głowy jej wycierała, i całowała stopy jego, i namaszczała pachnidłem.

39 Zobaczywszy zaś faryzeusz, (ten) (co zaprosił) go, powiedział w sobie mówiąc: Ten gdyby był prorokiem, poznał by, kim i jaka (ta) kobieta, która dotyka go, że grzeszna jest.

40 I odpowiadając Jezus powiedział do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On zaś: Nauczycielu, powiedz, rzecze.

41 Dwaj dłużnicy byli (u) pożyczającego* pewnego. Jeden winien był denarów pięćset, zaś drugi pięćdziesiąt. [* Składniej: ,,Pewien pożyczający miał dwóch dłużników".]

42 (Gdy) nie (mieli) oni, (by) oddać, obydwu darował. Kto więc (z) nich więcej miłować będzie go?

43 Odpowiadając Szymon rzekł: Podejrzewam, że któremu więcej darował. On zaś powiedział mu: Poprawnie osądziłeś.

44 I zwróciwszy się do kobiety Szymonowi rzekł: Widzisz tę kobietę? Wszedłem twojego do domu, wody mi na stopy nie dałeś, ta zaś łzami zrosiła me stopy i włosami jej wytarła.

45 Pocałunku mi nie dałeś, ta zaś, odkąd weszła, nie przestała, całując me stopy.

46 Oliwą głowy mej nie namaściłeś, ta zaś pachnidłem namaściła stopy me.

47 Czego (za sprawą*)[ Przez wdzięczność za co?] mówię ci, odpuszczone są grzechy jej liczne, bo umiłowała wiele. Któremu zaś mało odpuszczane jest, mało miłuje.

48 Powiedział zaś jej: Odpuszczone są twe grzechy.

49 I zaczęli razem leżący mówić w sobie: Kto ten jest, który i grzechy odpuszcza?

50 Powiedział zaś do kobiety: Wiara twa uratowała cię; idź w pokoju.

8

1 I stało się w kolejności, i on przechodził po mieście i wsi, głosząc i zwiastując dobrą nowinę (o) królestwie Boga i dwunastu z nim.

2 I kobiety pewne, które były uzdrowione z duchów złych i słabości, Maria, zwana Magdaleną, z której demonów siedem wyszło.

3 i Joanna, żona Chuzy, zarządcy Heroda, i Zuzanna i inne liczne, które służyły im z (tych) (własnością) będących im*.[* Służyły im z tego, co miały.]

4 (Gdy schodził się) zaś tłum liczny i (ci) po miastach (przychodzili) do niego, powiedział przez przykład:

5 Wyszedł siewca zasiać siew jego. I (gdy) (siał) on, które padło obok drogi, i zdeptane zostało, i ptaki nieba pożarły je.

6 I inne upadło na skałę i urósłszy wysuszone zostało, (bo) nie (miało) wilgoci.

7 I inne padło w środku cierni i razem urósłszy ciernie zadusiły je.

8 I inne padło w ziemię dobrą i urósłszy uczyniło owoc stokrotny. To mówiąc wołał: Mający uszy (by) słuchać, niech słucha.

9 Pytali zaś go uczniowie jego. czym ten byłby przykład.

10 On zaś powiedział: Wam dane jest poznać tajemnice królestwa Boga, zaś pozostałym w przykładach, aby: patrząc nie widzieli i słysząc nie rozumieli.

11 Jest zaś taki (ten) przykład: Siewem jest słowo Boga.

12 (Tymi) zaś obok drogi są (ci), (którzy usłyszeli), a potem przychodzi oszczerca i zabiera słowo z serc ich, aby nie, uwierzywszy, zostali uratowani.

13 (Tymi) zaś na skale, (ci którzy), kiedy usłyszą, z radością przyjmują słowo, i ci korzenia nie mają, ci do (czasu) wierzą i w porze doświadczenia odstępują.

14 (To) zaś w ciernie padłe, ci są, którzy usłyszeli. i przez troski i bogactwo i przyjemności życia idąc, duszeni są i nie dochodzą do dojrzałości.

15 (To) zaś w dobrą ziemię, ci są. którzy w sercu pięknym i dobrym usłyszawszy, słowo zatrzymują i owoc przynoszą w wytrwałości.

16 Nikt zaś lampkę zapaliwszy (nie) przykrywa jej naczyniem lub popod łoże kładzie, ale na świeczniku* kładzie, aby wchodzący widzieli światło. [* "Lampniku".]

17 Nie bowiem jest ukryte, co nie widocznym stanie się, ani zakryte, co nie zostałoby poznane i na widoczne przyszłoby.

18 Patrzajcie więc jak słuchacie. Który bowiem będzie miał, dane będzie mu, i który nie będzie miał, i co zdaje się mieć, zabrane będzie od niego.

19 Przybyła zaś do niego matka i bracia jego i nie mogli spotkać się z* nim z powodu tłumu. [* Dostać się do niego.]

20 Oznajmione zostało zaś mu: Matka twa i bracia twoi stoją na zewnątrz, zobaczyć chcąc cię.

21 On zaś odpowiadając rzekł do nich: Matką mą i braćmi moimi ci są: słowo Boga słuchający i czyniący.

22 Stało się zaś w jeden (z) dni, i on wszedł do łodzi i uczniowie jego i powiedział do nich: Przejdźmy na przeciwko jeziora. I wypłynęli.

23 (Gdy płynęli) zaś (oni), zapadł w sen. I zeszła nawałnica wiatru na jezioro, i napełniali się i byli w niebezpieczeństwie.

24 Podszedłszy zaś rozbudzili go mówiąc: Mistrzu, Mistrzu, giniemy. On zaś rozbudzony skarcił wiatr i falę wody. I przestały i stała się cisza.

25 Powiedział zaś im: Gdzie wiara wasza? Przestraszeni zaś zdziwili się, mówiąc do siebie: Kto zatem ten jest, że i wiatrom rozkazuje i wodzie, i są posłuszne jemu?

26 I dopłynęli do krainy Gerazeńczyków*, która jest naprzeciwko Galilei. [* Albo: Gergezytów, albo Gadareńczyków - według różnych rękopisów.]

27 (Gdy wyszedł) zaś on na ziemię, wyszedł naprzeciw mąż pewien z miasta, mający demona. I (przez) czas znaczny nie ubierał płaszcza i w domu nie pozostawał, ale w grobowcach.

28 Zobaczywszy zaś Jezusa, zakrzyknąwszy przypadł do niego i głosem wielkim rzekł: Co mi i tobie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Proszę cię, (aby) nie mnie zacząłbyś męczyć.

29 Nakazał bowiem duchowi nieczystemu wyjść z (tego) człowieka. Wieloma bowiem czasami* porwał był go, i wiązany był kajdanami i dybami strzeżony, i rozdzierając więzy pędzony był przez demona na pustkowia. [* Od dawna.]

30 Zapytał zaś go Jezus: Jakie ci imię jest? On zaś powiedział: Legion, bo weszły* demony liczne w niego. [* Liczba pojedyncza.]

31 I prosiły go, aby nie nakazał im do otchłani odejść.

32 Było zaś tam stado świń dość licznych pasące się na górze. I poprosiły go, aby pozwolił im w nie wejść. I pozwolił im.

33 Wyszedłszy zaś demony z człowieka, weszły w świnie. i ruszyło stado w dół urwiska w jezioro i utopiło się.

34 Zobaczywszy zaś pasący. (co) (stało się), uciekli i oznajmili w mieście i w polach.

35 Wyszli zaś zobaczyć, (co) (stało się), i przyszli do Jezusa i znaleźli siedzącego człowieka, z którego demony wyszły, ubranego i zachowującego rozsądek u stóp Jezusa, i przestraszyli się.

36 Oznajmili zaś im (ci), (którzy zobaczyli), jak uratowany został* opętany. [* Uzdrowiony.]

37 I poprosiło go całe mnóstwo (z) okolicy Gerazeńczyków odejść od nich, bo strachem wielkim byli ogarnięci. On zaś wszedłszy do łodzi wrócił.

38 Prosił zaś go mąż, z którego wyszły były demony, (by) być z nim. Oddalił zaś go mówiąc:

39 Wracaj do domu twego i opowiadaj, ile ci uczynił Bóg· I odszedł po całym mieście głosząc, ile uczynił mu Jezus.

40 (Gdy) zaś (wracał) Jezus, przywitał go tłum, byli bowiem wszyscy oczekujący go.

41 I oto przyszedł mąż. któremu imię Jair, i ten przełożonym synagogi był, i padłszy u stóp Jezusa, prosił go, (by) (wszedł) do domu jego,

42 bo córka jedynaczka była mu, jakieś lat dwanaście, i ona umierała. (Gdy) zaś (poszedł) on, tłumy dusiły go.

43 I kobieta będąca w upływie krwi od lat dwunastu, która [lekarzom wydawszy całe (środki na )życie] nie mogła* przez nikogo zostać uzdrowiona, [* Nie zdołała.]

44 podszedłszy z tyłu dotknęła obramowania płaszcza jego i od razu stanął upływ krwi jej.

45 I powiedział Jezus: Kto (ten), (który dotknął się) mnie? (Gdy wypierali się) zaś wszyscy, rzekł Piotr: Mistrzu. tłumy otaczają cię i ściskają.

46 Zaś Jezus powiedział: Dotknął mnie ktoś, ja bowiem poznałem moc wyszłą ze mnie.

47 Zobaczywszy zaś kobieta, że nie ukryła się, drżąc przyszła i przypadłszy do niego, przez jaką przyczynę dotknęła go, oznajmiła wobec całego ludu, i jak uleczona została od razu.

48 On zaś powiedział jej: Córko, wiara twa uratowała cię; idź w pokoju.

49 Jeszcze (gdy) on mówił, przychodzi ktoś od przełożonego synagogi mówiąc, że: Umarła córka twa, już nie szarp nauczyciela.

50 Zaś Jezus usłyszawszy odpowiedział mu: Nie bój się, jedynie uwierz, i będzie uratowana.

51 Przyszedłszy zaś do domu nie dopuścił wejść (komuś) z nim, jeśli nie Piotrowi i Janowi i Jakubowi i ojcu dziewczynki i matce.

52 Płakali zaś wszyscy i bili się (w piersi) (za nią). On zaś powiedział: Nie płaczcie, nie bowiem umarła, ale śpi.

53 I wyśmiewali go, wiedząc, że umarła.

54 On zaś chwyciwszy rękę jej zawołał mówiąc: Dziewczynko, podnieś się*.[* Zbudź się.]

55 I powrócił duch jej i powstała od razu, i zarządził, jej dać zjeść.

56 I zdumieli się rodzice jej On zaś nakazał im nikomu (nie) powiedzieć, co (się stało).

9

1 Zwoławszy do siebie zaś dwunastu dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i choroby leczyć,

2 i wysłał ich głosić królestwo Boga i leczyć [ chorych];

3 i powiedział do nich: Niczego (nie) zabierajcie w drogę, ani laski, ani torby, ani chleba, ani srebra, ani [po] dwie tuniki mieć.

4 I w który dom wejdziecie, tam pozostawajcie i stamtąd wychodźcie.

5 I jacy(ś) jeśli nie przyjmą was, wychodząc z miasta owego, pył ze stóp waszych strząsajcie na świadectwo na nich.

6 Wychodząc zaś przechodzili po wsiach głosząc dobrą nowinę i uzdrawiając wszędzie.

7 Usłyszał zaś Herod tetrarcha (te) stające się wszystkie, i był w niepewności z powodu (mówienia) przez niektórych, że Jan podniósł się z martwych.

8 przez niektórych zaś, że Eliasz pojawił się, innych zaś, że prorok jakiś (z) dawnych powstał.

9 Powiedział zaś Herod: Janowi ja ściąłem głowę. Kto zaś jest ten, o którym słyszę takie (rzeczy)? I szukał (by) zobaczyć go.

10 I wróciwszy wysłannicy opowiedzieli mu, ile uczynili. I wziąwszy ze sobą ich usunął się na osobności do miasta zwanego Betsaida.

11 Zaś tłumy dowiedziawszy się zaczęły towarzyszyć mu. I przyjąwszy ich mówił im o królestwie Boga i potrzebę mających uzdrowienia leczył.

12 Zaś dzień zaczął chylić się. Podszedłszy zaś dwunastu powiedzieli mu: Oddal tłum. aby podążywszy do (tych) wokół wsi i pól (rozłożyli się) i znaleźli prowiant, bo tu w pustym miejscu jesteśmy.

13 Powiedział zaś do nich Dajcie im wy zjeść. Oni zaś powiedzieli: Nie jest nam więcej niż chlebów pięć i ryby dwie. chyba nie wyruszywszy my mamy kupić dla całego ludu tego pokarmy.

14 (Było) jakieś mężów pięć tysięcy. Powiedział zaś do uczniów jego: Ułóżcie ich grupami* [jakieś] po pięćdziesiąt. [* Słowo oznacza właśnie grupy ułożone razem do jedzenia.]

15 I uczynili tak i ułożyli wszystkich.

16 Wziąwszy zaś pięć chlebów i dwie ryby spojrzawszy do góry w niebo błogosławił je i połamał i dawał uczniom, (by) podać tłumowi.

17 I zjedli i nasyceni zostali wszyscy i zebrane zostało (to), (co zbyło)* im, ułomków koszyków dwanaście. [* Pozostałość.]

18 I stało się (gdy) (był) on modlący się samotnie, byli razem z nim uczniowie i zapytał ich, mówiąc: Kim ja, mówią tłumy, (jestem)?

19 Oni zaś odpowiadając rzekli: Janem Chrzcicielem, inni zaś Eliaszem, inni zaś, że prorok jakiś z) dawnych powstał.

20 Powiedział zaś im: Wy zaś. kim ja, mówicie, (jestem)? Piotr zaś odpowiadając rzekł: Pomazańcem* Boga. [* Z greckiego: „Chrystus", z hebrajskiego: „Mesjasz".]

21 On zaś upomniawszy ich, nakazał nikomu (nie) mówić tego,

22 powiedziawszy, że: Ma Syn Człowieka wiele wycierpieć i zostać odrzuconym* przez starszych, i arcykapłanów, i uczonych w piśmie, i zostać zabitym, i trzeciego dnia podnieść się. [* Nie zaaprobowanym, zdyskwalifikowanym.]

23 Mówił zaś do wszystkich: Jeśli ktoś chce za mną iść, niech się wyprze siebie i niech zabierze krzyż jego co dzień, i niech towarzyszy mi.

24 Który bowiem chciałby życie jego uratować, zgubi je; który zaś zgubiłby życie jego ze względu na mnie, ten uratuje je.

25 (W) czym bowiem pomaga sobie człowiek, zyskawszy świat cały, siebie zaś zgubiwszy czy doznawszy straty?

26 Który bowiem zawstydziłby się mnie i moich słów. tego Syn Człowieka zawstydzi się, kiedy przyjdzie w chwale jego i Ojca i świętych zwiastunów.

27 Mówię zaś wam prawdziwie, są niektórzy (z) (tutaj) stojących, którzy nie skosztują śmierci, aż zobaczą królestwo Boga.

28 Stało się zaś po słowach tych jakieś dni osiem, [i] wziąwszy ze sobą Piotra, i Jana, i Jakuba wszedł na górę pomodlić się.

29 I stał się (przy) (modleniu się) (jego) wygląd twarzy jego inny i szata jego biała promieniująca.

30 I oto mężowie dwaj rozmawiali z nim, tymi byli Mojżesz i Eliasz,

31 którzy dawszy się zobaczyć w chwale mówili (o) odejściu jego, które miał dopełnić w Jeruzalem.

32 Zaś Piotr i (ci co) z nim byli, obciążeni snem; ocknąwszy się zaś zobaczyli chwałę jego i dwóch mężów stojących razem z nim.

33 I stało się (gdy) (odłączali się) oni od niego, powiedział Piotr do Jezusa: Mistrzu, dobrze jest, (że) my tu (jesteśmy), i uczyńmy namioty trzy, jeden tobie, i jeden Mojżeszowi, i jeden Eliaszowi, nie wiedząc, mówi.

34 To zaś on (gdy mówił), stała się chmura i ocieniała ich. Przestraszyli się zaś, (gdy) (weszli) oni w chmurę.

35 I głos stał się z chmury mówiący: Ten jest Syn mój wybrany, jego słuchajcie.

36 I (gdy) (stał się) głos, znaleziony został Jezus sam. I oni zachowali milczenie i nikomu (nie) oznajmili w owych dniach niczego, co zobaczyli.

37 Stało się zaś (w) następnym dniu, (gdy zeszli) oni z góry, wyszedł na spotkanie mu tłum liczny.

38 I oto mąż z tłumu zawołał mówiąc: Nauczycielu, proszę cię, popatrz na syna mego, bo jedynak mi jest,

39 i oto duch bierze go i nagle krzyczy, i trzęsie go z pianą i ledwo odstępuje od niego tłukąc* go. [* Łamiąc, krusząc, gniotąc.]

40 I poprosiłem uczniów twych, aby wyrzucili go, i nie mogli.

41 Odpowiadając zaś Jezus rzekł: O pokolenie bez wiary i przewrotne. aż do kiedy będę przy was i będę znosił was? Doprowadź tu syna twego.

42 Już zaś (gdy podchodził) on, szarpnął nim demon i potrząsnął. Skarcił zaś Jezus ducha nieczystego i uleczył chłopca i oddał go ojcu jego.

43 Zdumieli się zaś wszyscy na wielkość Boga. (Gdy) wszyscy zaś (dziwili się) na wszystko, co uczynił, rzekł do uczniów jego:

44 Włóżcie sobie wy w uszy wasze słowa te, bowiem Syn Człowieka ma wydawanym być w ręce ludzi.

45 Oni zaś nie rozeznawali rzeczy tej i była zasłonięta od nich, aby nie pojęli jej, i bali się zapytać go o rzecz tę.

46 Weszła zaś myśl w nich, kto byłby większy (z) nich.

47 Zaś Jezus poznawszy myśl serca ich, wziąwszy dziecko postawił je przy sobie,

48 i powiedział im: który przyjmie to dziecko w imię me, mnie przyjmuje, i który mnie przyjmie, przyjmuje (tego), (który wysłał) mnie. Bowiem mniejszym wśród wszystkich was będący, ten jest wielki.

49 Odpowiadając zaś Jan rzekł: Mistrzu, zobaczyliśmy kogoś w imię twe wyrzucającego demony i zabranialiśmy mu, bo nie towarzyszy z nami.

50 Powiedział zaś do niego Jezus: Nie zabraniajcie, który bowiem nie jest przeciw wam, za wami jest.

51 Stało się zaś, (gdy) (dopełniły się) dni wzięcia do góry go i on oblicze utwierdził* (by) ruszyć do Jeruzalem, [* Tzn. postanowił.]

52 i wysłał zwiastunów przed obliczem jego. I wyruszywszy weszli do wsi Samarytan, (by) przygotować mu.

53 I nie przyjęli go, bo oblicze jego było skierowane ku Jeruzalem.

54 Zobaczywszy zaś uczniowie Jakub i Jan powiedzieli: Panie, chcesz, powiedzmy, ogień (zejdzie) z nieba i (strawi) ich?

55 Odwróciwszy się zaś skarcił ich*.[* Wiele rękopisów dodaje: "nie wiecie, jakiego ducha jesteście" lub rozmaite podobne zwroty.]

56 I poszli do innej wsi.

57 I (gdy szli) oni po drodze, powiedział ktoś do niego: Będę towarzyszył ci, gdzie by(ś) poszedł.

58 I powiedział mu Jezus: Lisy nory mają i ptaki nieba gniazda, zaś Syn Człowieka nie ma gdzie głowę skłoniłby.

59 Powiedział zaś do drugiego: Towarzysz mi. On zaś powiedział: [Panie,] zezwól mi odszedłszy najpierw pogrzebać ojca mego.

60 Powiedział zaś mu: Zostaw (by) martwi (pogrzebali) swoich martwych, ty zaś odszedłszy oznajmiaj królestwo Boga.

61 Powiedział zaś i inny: Będę towarzyszył ci, Panie. Najpierw zaś zezwól mi pożegnać się (z) (tymi) w domu mym.

62 Powiedział zaś [do niego] Jezus: Nikt kto nałożywszy rękę na pług I patrzący na to, (co) z tyłu, zdatny jest królestwu* Boga. [* Część rękopisów: "do królestwa".]

10

1 Po zaś tym wyznaczył Pan innych siedemdziesięciu [dwóch] i wysłał ich po dwóch przed obliczem jego do każdego miasta i miejsca, gdzie miał sam przychodzić.

2 Mówił zaś do nich: Wprawdzie żniwo wielkie, lecz pracownicy nieliczni. Poproście więc Pana żniwa, żeby pracowników (wysłał)* na żniwo jego. [* Dosłownie "wyrzucił".]

3 Odchodźcie: oto wysyłam was jak jagnięta w środek wilków.

4 Nie noście trzosu, nie torbę, nie sandały, i nikogo na drodze (nie) pozdrówcie.

5 Do którego zaś wejdziecie domu, najpierw mówcie: Pokój domowi temu.

6 I jeśli tam byłby syn pokoju, spocznie na nim pokój wasz. Jeśli zaś nie, do was zawróci.

7 W tym zaś domu pozostawajcie, jedząc i pijąc (to) u nich, godny bowiem pracownik zapłaty jego. Nie przechodźcie z domu do domu.

8 I do którego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie (te) podawane wam,

9 i uzdrawiajcie (tych) w nim chorych i mówcie im: Zbliżyło się do was królestwo Boga.

10 Do którego zaś miasta wejdziecie i nie przyjmą was, wyszedłszy na place jego powiedzcie:

11 I pył przylepiony nam z miasta waszego do stóp ścieramy wam. Nadto to wiedzcie, że zbliżyło się królestwo Boga.

12 Mówię wam, że Sodomie w dzień ów znośniej będzie niż miastu owemu.

13 Biada ci, Korozain! Biada ci, Betsaido, bo gdyby w Tyrze i Sydonie stały się dzieła mocy (które stały się) wśród was, dawno by w worze i popiele siedząc zmieniły myślenie.

14 Nadto Tyrowi i Sydonowi znośniej będzie na sądzie niż wam.

15 I ty, Kafarnaum, Czy aż do nieba wywyższone będziesz? Aż do otchłani zejdziesz.

16 Słuchający was mnie słucha i odrzucający was mnie odrzuca, zaś mnie odrzucający o (tego), (który wysłał) mnie.

17 Wrócili zaś siedemdziesięciu [dwóch] z radością mówiąc: Panie, i demony podporządkowują się nam w imię twe.

18 Powiedział zaś im: Oglądałem Szatana jak błyskawice z nieba spadającego.

19 Oto dałem wam władzę stąpać po wężach i skorpionach i po całej mocy wroga, i nic (wam) nie zaszkodzi.

20 Nadto z powodu tego nie radujcie się, że duchy wam podporządkowują się, radujcie się, że imiona wasze wypisane są w niebiosach.

21 W tej godzinie rozweselił się [w] Duchu Świętym i powiedział: Wyznaję cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, bo zakryłeś to przed mądrymi i rozumnymi i odsłoniłeś to małoletnim. Tak, Ojcze, bo tak upodobanie stało się przed tobą.

22 Wszystko mi przekazane zostało przez Ojca mego, i nikt (nie) pojmuje, kim jest Syn, jeśli nie Ojciec, i kim jest Ojciec, jeśli nie Syn i któremu postanowi Syn odsłonić.

23 I zwróciwszy się do uczniów na osobności rzekł: Szczęśliwe oczy widzące, co widzicie.

24 Mówię bowiem wam, że liczni prorocy i królowie chcieli zobaczyć, co wy widzicie, i nie zobaczyli, i usłyszeć, co słyszycie, i nie usłyszeli.

25 I oto znawca Prawa jakiś powstał wypróbowując go mówiący: Nauczycielu, co uczyniwszy życie wieczne odziedziczę?

26 On zaś powiedział do niego: W Prawie co jest napisane? Jak odczytujesz?

27 On zaś odpowiadając rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga twego, z całego serca twego, i całą duszą twą, i całą siłą twą, i całą myślą twą, i bliźniego twego jak siebie.

28 Powiedział zaś mu: Poprawnie odpowiedziałeś. To czyń i żyć będziesz.

29 On zaś chcąc usprawiedliwić siebie, powiedział do Jezusa: I kto jest mym bliźnim?

30 Podjąwszy Jezus rzekł: Człowiek pewien schodził z Jeruzalem do Jerycha i (na) rozbójników wpadł, ci i obdarłszy go i ciosy zadawszy odeszli, pozostawiwszy półumarłego.

31 Przez przypadek zaś kapłan pewien schodził drogą ową i zobaczywszy go obszedł drugą stroną.

32 Podobnie zaś i lewita, [(co zjawił się)] na tym miejscu, przyszedłszy i zobaczywszy obszedł drugą stroną.

33 Samarytanin zaś pewien podróżując szedł wedle niego i zobaczywszy ulitował się,

34 i podszedłszy obwiązał rany jego polewając oliwą i winem, posadziwszy zaś go na własne bydlę poprowadził go do gospody i zadbał o niego.

35 I na zajutrz wyciągnąwszy dał dwa denary karczmarzowi i powiedział: Zadbaj o niego, i to, co nadto wydałbyś, ja (przy) (powracaniu) mym oddam ci.

36 Kto (z) tych trzech bliźnim zdaje się ci (okazał się) wpadłego na rozbójników?

37 On zaś powiedział: (Ten) (który uczynił) miłosierdzie wobec niego. Powiedział zaś mu Jezus: Ruszaj i ty czyń podobnie.

38 (Gdy) zaś (wyruszyli) oni, on wszedł do wsi jakiejś. Kobieta zaś jakaś imieniem Marta podjęła go.

39 I tej była siostra zwana Mariam, [która] i przysiadłszy u stóp Pana słuchała słowa jego.

40 Zaś Marta była zajęta przy licznych usługach*. Przystanąwszy zaś powiedziała: Panie, nie obchodzi cię, że siostra ma samą mnie zostawiła służyć? Powiedz więc jej, aby mnie wspomogła. [* Dosłowniej "przy licznej służbie".]

41 Odpowiadając zaś rzekł jej Pan: Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele,

42 jednego zaś jest potrzeba: Mariam bowiem dobry udział wybrała sobie, który nie zostanie odebrany jej.

11

1 I stało się, (gdy) (był) on w miejscu jakimś modląc się, jak przestał, powiedział ktoś (z) uczniów jego do niego: Panie, naucz nas modlić się, jako i Jan nauczył uczniów jego.

2 Powiedział zaś im: Kiedy modlicie się, mówcie: Ojcze, niech zostanie uświęcone imię twe, niech przyjdzie królestwo twe,

3 chleb nasz powszedni* dawaj nam co dzień. [* Znaczenie niepewne: powszedni = codzienny? obecny? niezbędny?]

4 I odpuść nam grzechy nasze, i bowiem sami odpuszczamy każdemu dłużnemu nam. I nie wprowadziłbyś nas w doświadczenie*.[* Pokusę.]

5 I powiedział do nich: Ktoś z was będzie miał przyjaciela i podąży do niego w środku nocy, i rzekłby mu: Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby,

6 gdyż przyjaciel mój przybył z drogi do mnie i nie mam, co podam mu.

7 A tamten ze środka odpowiedziawszy, rzekłby: Nie mi kłopotów przydawaj. Już drzwi zamknięte są i dzieci me ze mną w łożu są. Nie mogę wstawszy dać ci.

8 Mówię wam, jeśli i nie da mu wstawszy z powodu bycia przyjacielem jego, z powodu natręctwa jego podniósłszy się, da mu, ile potrzebuje.

9 I ja wam mówię, proście i będzie dane wam, szukajcie i znajdziecie, pukajcie i otworzone będzie wam.

10 Każdy bowiem proszący bierze i szukający znajduje i pukającemu otworzone będzie.

11 Jakiego zaś z was ojca poprosi syn* (o) rybę i zamiast ryby węża mu poda? [* Niektóre rękopisy wstawiają tu słowa "o chleb, nie kamień mu poda, lub... "]

12 Lub i poprosi o jajko, poda mu skorpiona?

13 Jeśli więc wy złymi będąc umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym, ile bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego proszącym go.

14 I był wyrzucający demona [i ten był] niemy. Stało się zaś, demon (gdy wyszedł), przemówił niemy. I zdumiały się tłumy.

15 Jacyś zaś z nich powiedzieli: Przez Belzebula, przywódcę demonów, wyrzuca demony.

16 Drudzy zaś, próbując, znaku z nieba szukali od niego.

17 On zaś znając ich rozumowania powiedział im: Każde królestwo w sobie rozdzielone pustoszone jest i dom na dom pada.

18 Jeśli zaś i Szatan w sobie rozdzielony zostałby, jak stać będzie królestwo jego? Bo mówicie, przez Belzebula (wyrzucam) ja demony.

19 Jeśli zaś ja przez Belzebula wyrzucam demony, synowie wasi przez kogo wyrzucają? Dla tego oni waszymi sędziami będą.

20 Jeśli zaś przez palec Boga [ja] wyrzucam demony, zatem dotarło do was królestwo Boga.

21 Kiedy siłacz uzbrojony strzeże swojego dziedzińca*, w pokoju jest (to) będące jego. [* Pałacu.]

22 Kiedy zaś silniejszy (od) niego nadszedłszy zwycięży go, cały oręż jego zabiera, na którym polegał, i łupy jego rozdaje.

23 Nie będący ze mną przeciw mnie jest i nie zbierający ze mną rozrzuca.

24 Kiedy nieczysty duch wyjdzie z człowieka, przechodzi przez bezwodne miejsca, szukając wypoczynku, i nie znajdując, [wtedy] mówi: Wrócę do domu mego, skąd wyszedłem.

25 I przyszedłszy znajduje zamieciony i przystrojony.

26 Wtedy wyrusza i bierze inne duchy gorsze (od) niego, siedem, i wszedłszy mieszkają tam, i stają się (te) ostatnie człowieka owego gorsze (od) (tych) pierwszych.

27 Stało się zaś, (gdy) (mówił) on to, podniósłszy jakaś głos kobieta z tłumu powiedziała mu: Szczęśliwe łono, (które nosiło) cię, i piersi, które ssałeś.

28 On zaś powiedział: Zaiste, szczęśliwi słuchający słowa Boga i strzegący.

29 Zaś tłumy (gdy gromadziły się), zaczął mówić: Pokolenie to pokoleniem złym jest. Znaku szuka i znak nie będzie dany mu, jeśli nie znak Jonasza.

30 Jako bowiem stal się Jonasz Niniwitom znakiem, tak będzie i Syn Człowieka pokoleniu temu.

31 Królowa południa podniesie się na sądzie z pokolenia tego i zasądzi* ich, bo przyszła z kresów ziemi usłyszeć mądrość Salomona, i oto więcej (od) Salomona tutaj. [* Potępi.]

32 Mężowie Niniwici wstaną na sądzie z pokoleniem tym i zasądzą* je, bo zmienili myślenie na ogłaszanie Jonasza, i oto więcej (od) Jonasza tutaj. [* Potępi.]

33 Nikt lampkę zapaliwszy do kryjówki kładzie, [ani pod korcem,] ale na świeczniku, aby wchodzący światło widzieli.

34 Lampką ciała jest oko twe. Kiedy oko twe jasne* będzie, i całe ciało twe świetliste jest. Kiedy zaś złe będzie, i ciało twe ciemne. [* Dosłownie "proste". Może jasno i prosto widzące?]

35 Bacz więc, (czy) nie światło w tobie ciemnością jest.

36 Jeśli więc ciało twe całe świetliste, nie mające części jakiej ciemnej jest świetliste całe, jak gdyby lampka blaskiem oświetlała cię.

37 (Gdy) zaś (powiedział), prosi go faryzeusz, żeby zjadł obiad u niego. Wszedłszy zaś położył się.

38 Zaś faryzeusz zobaczywszy zdziwił się, że nie najpierw został polany przed obiadem.

39 Powiedział zaś Pan do niego: Teraz wy faryzeusze (to co) z zewnątrz kielicha i tacy oczyszczacie, (to co) zaś wewnątrz was, pełne jest grabieży i złości.

40 Nierozsądni, czyż nie ten, (który uczynił) co zewnątrz, i (co) wewnątrz uczynił?

41 Jednakże wewnątrz będące dajcie (jako) jałmużnę, i oto wszystko czyste wam jest.

42 Ale biada wam faryzeuszom, bo dajecie na dziesięcinę miętę i rutę i wszelką jarzynę, i obchodzicie (z boku) sąd miłość Boga. To zaś należało uczynić i tamtego nie opuścić.

43 Biada wam faryzeuszom, bo miłujecie pierwsze ławy w synagogach i pozdrowienia na rynkach.

44 Biada wam, bo jesteście jak grobowce niewidoczne, i ludzie chodzący powyżej nie wiedzą.

45 Odpowiadając zaś ktoś (ze) znawców Prawa mówi mu: Nauczycielu, to mówiąc i nas obrażasz.

46 On zaś rzekł: I wam znawcom Prawa biada, bo obciążacie ludzi ciężarami niemożliwymi (do noszenia, a sami jednym (z) palców waszych nie dotykacie (tych) ciężarów.

47 Biada wam, bo budujecie grobowce proroków, zaś ojcowie wasi zabili ich.

48 Zatem świadkami jesteście i zgadzacie się z* czynami ojców waszych, bo oni zabili ich, wy zaś budujecie. [* Za dobre uznajecie.]

49 Dla tego i mądrość Boga powiedziała: Wyślę do nich proroków i wysłanników, a z nich zabiją i prześladować będą,

50 aby zażądana została krew wszystkich proroków wylana od założenia świata od pokolenia tego.

51 od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, (który zginął) pomiędzy ołtarzem a domem. Tak, mówię wam, zażądana będzie od pokolenia tego.

52 Biada wam. znawcom Prawa, bo zabraliście klucz poznania: sami nie weszliście i wchodzących powstrzymaliście.

53 I stamtąd (gdy wyszedł) (on), zaczęli uczeni w piśmie i faryzeusze okropnie czuć urazę i wypytywać go co do wielu (rzeczy),

54 zastawiając pułapkę na niego, (by) upolować coś z ust jego.

12

1 Wśród tych, (które zebrały się), dziesiątków tysięcy tłumu, tak że (deptali) jedni drugich, zaczął mówić do uczniów jego; najpierw: Wystrzegajcie się od zaczynu, którym jest obłuda, faryzeuszów.

2 Nic zaś pozasłaniane (nie) jest, co nie będzie odsłonięte, i ukryte, co nie będzie poznane.

3 Zamiast tego. (co by) w ciemności powiedzieliście, w świetle będzie słyszane, i do ucha powiedzieliście w alkierzach, głoszone będzie na tarasach.

4 Mówię zaś wam przyjaciołom mym, nie przestraszcie się zabijających ciało i po tym nie mających więcej coś uczynić.

5 Pokażę zaś wam, kogo macie się bać: przestraszcie się tego po zabiciu mającego władzę wrzucić do Gehenny; tak, mówię wam, tego przestraszcie się.

6 Czyż nie pięć wróbli sprzedawane są (za) asy dwa? I jeden z nich nie jest zapomniany przed Bogiem.

7 Ale i włosy głowy waszej wszystkie są policzone. Nie bójcie się. Wiele wróbli przewyższacie.

8 Mówię zaś wam, każdy, który przyzna się* do mnie wobec ludzi, i Syn Człowieka przyzna się do niego wobec zwiastunów Boga. [* Uznałby mnie.]

9 Zaś (który wyparł się) mnie wobec ludzi, dozna wyparcia się wobec zwiastunów Boga.

10 I każdy, który powie słowo na Syna Człowieka. zostanie odpuszczone mu. (Temu) zaś na Świętego Ducha (który zbluźnił), nie zostanie odpuszczone.

11 Kiedy zaś wprowadzą was przed synagogi* i rządzących i władze, nie martwcie się. jak lub czym obronicie się, lub co powiecie. [* Zgromadzenia.]

12 Bowiem Święty Duch nauczy was w tej godzinie, co trzeba powiedzieć.

13 Powiedział zaś ktoś z tłumu mu: Nauczycielu, powiedz bratu memu podzielić się ze mną dziedzictwem.

14 On zaś powiedział mu: Człowiecze, kto mnie ustanowił sędzią lub rozdzielaczem nad wami?

15 Powiedział zaś do nich: Patrzajcie i strzeżcie się od wszelkiej zachłanności, bo nie*, (gdy) zbywa komuś, życie jego jest z (rzeczy należących) (do niego)** [* Sens: "nie jest tak, że"; "nawet gdy komuś zbywa, życie jego nie jest..."] [** Dosłowniej: "Jest dzięki tym będącym jemu" - sens: ,,zależy od tego, co posiada".]

16 Powiedział zaś przykład do nich mówiąc: Człowieka pewnego bogatego obrodziło pole.

17 I rozważał w sobie mówiąc: Co mam czynić, bo nie mam gdzie zgromadziłbym owoce* me? [* Plony.]

18 I powiedział: To uczynię: zniszczę me składy i większe zbuduję, i zgromadzę tam całe zboże i dobra me.

19 I powiem duszy mej: Duszo, masz liczne dobra złożone na lata liczne. Wypoczywaj, zjedz, wypij, ciesz się*.[* Świętuj sobie.]

20 Powiedział zaś mu Bóg: Nierozsądny, tej nocy duszy* twej zażądają od ciebie. Co zaś przygotowałeś, komu będzie? [* Życia.]

21 Tak oto (ten) skarb zbierający sobie, a nie u Boga bogatym będący.

22 Powiedział zaś do uczniów [jego]: Dla tego mówię wam, nie martwcie się życiem, co zjedlibyście, ani ciałem, co wdzialibyście na siebie.

23 Bowiem życie więcej jest (od) pokarmu i ciało (od) odzienia.

24 Zauważcie kruki, że nie sieją ani żną. (których) nie jest spiżarnia ani skład, a Bóg karmi je. Ile bardziej wy przewyższacie ptaki.

25 Kto zaś z was martwiąc się może do wzrostu* jego dołożyć łokieć? [* Albo "wieku".]

26 Jeśli więc ani nawet bardzo mało możecie, dlaczego o pozostałe martwicie się?

27 Zauważcie lilie*, jak wzrastają. Nie trudzą się ani przędą; mówię zaś wam, nawet nie Salomon w całej chwale jego odział się jak jedna (z) tych. [* Kwiaty polne w ogóle?]

28 Jeśli zaś w polu trawę, będącą dzisiaj i jutro w piec rzucaną, Bóg tak ubiera, ile bardziej was, małej wiary?

29 I wy nie szukajcie, co zjecie i co wypijecie, i nie bądźcie niespokojni.

30 Tego bowiem wszystkiego narody świata poszukują. Wasz zaś Ojciec wie, że potrzebujecie tych.

31 Lecz szukajcie królestwa jego, a to dołożone będzie wam.

32 Nie bój się, mała trzódko, bo spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.

33 Sprzedajcie (te co są) wasze, i dajcie (jako) jałmużnę. Uczyńcie sobie trzosy nie starzejące się, skarb niewyczerpany w niebiosach, gdzie kradnący nie zbliża się ani mól niszczy.

34 Gdzie bowiem jest skarb twój, tam i serce twe będzie.

35 Niech będą wasze biodra opasane i lampki palące się.

36 I wy podobni ludziom oczekującym pana swego, kiedy powróci z wesela, aby (gdy przyjdzie) i (gdy zapuka), zaraz otworzyliby mu.

37 Szczęśliwi słudzy owi, których przyszedłszy pan znajdzie czuwających. Amen mówię wam, że opasze się i ułoży (przy stole) ich i obchodząc służyć będzie im.

38 I jeśli podczas drugiej i jeśli podczas trzeciej straży przyjdzie i znajdzie tak, szczęśliwi są oni.

39 To zaś wiedzcie, że jeśli wiedziałby pan domu, (o) jakiej godzinie kradnący przychodzi, nie dopuściłby, (by doznał włamania) dom jego.

40 I wy stawajcie się gotowi, bo której godziny nie wydaje się wam, Syn Człowieka przychodzi.

41 Powiedział zaś Piotr: Panie, do nas przykład ten mówisz, czy i do wszystkich?

42 I powiedział Pan: Kto zatem jest wiernym szafarzem, rozsądnym, którego ustanowi Pan nad służbą jego, dawać w porę przydział zboża?

43 Szczęśliwy sługa ów, którego przyszedłszy pan jego znajdzie czyniącego tak

44 Prawdziwie mówię wam, że nad wszystkimi będącymi jego ustanowi go.

45 Gdyby zaś rzekł sługa ów w sercu jego: Zwleka pan mój, (by) przyjść, i zacząłby bić sługi i służebne, jeść i pić i upijać się,

46 przyjdzie pan sługi owego w dniu, którego nie oczekuje, i w godzinie, której nie zna. I rozpołowi* go i udział jego z niewierzącymi położy. [* Może "oddzieli"?]

47 Ów zaś sługa, (który poznał) wolę pana jego, i nie przygotował bądź (uczynił) zgodnie z wolą jego, chłostany będzie wieloma.

48 (Który) zaś nie (poznał), (uczynił) zaś godne plag, chłostany będzie nielicznymi. (Od) każdego zaś, któremu dane zostało wiele, wiele szukane będzie* u niego, i któremu powierzone zostało wiele, więcej zażądają (od) niego. [* Wymagane.]

49 Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i czego chcę, czy już zapłonął.

50 Chrztem zaś mam zostać zanurzony i jak jestem dręczony, aż do tego (czasu gdy) dokonany zostanie.

51 Zdaje się wam, że pokój przybyłem dać na ziemi? Nie, mówię wam, ale rozdzielenie.

52 Będą bowiem od teraz pięciu* w jednym domu rozdzieleni, trzech przeciw dwom i dwaj przeciw trzem, [* Poza kilkoma formami liczebniki nie rozróżniają rodzaju i przypadku.]

53 rozdzielony zostanie ojciec przeciw synowi i syn przeciw ojcu, matka przeciw córce i córka przeciw matce, teściowa przeciw synowej jej i synowa przeciw teściowej.

54 Mówił zaś i tłumom: Kiedy zobaczycie chmurę wznoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie, że: Deszcz przychodzi i staje się tak

55 I kiedy wiatr południowy dmący, mówicie, że: Upał będzie. i staje się.

56 Obłudnicy, oblicze ziemi i nieba umiecie badać, pory zaś tej jak nie umiecie badać?

57 Dlaczego zaś i od siebie nie osądzacie, (co) sprawiedliwe?

58 Gdy bowiem idziesz z przeciwnikiem* twym do urzędnika, w drodze (za)daj (sobie) trud, (by) uwolnić się** od niego, coby nie zawlókł cię do sędziego, i sędzia cię wyda wykonawcy i wykonawca cię rzuci do strażnicy. [* Przeciwna strona w sądzie.] [** W sensie prawnym - pozbyć się przez wycofanie skargi lub spłacenie długu. "Ułóż się polubownie".]

59 Mówię ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż i ostatni pieniążek oddasz.

13

1 Byli obecni zaś jacyś w tej samej porze, oznajmiający mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z ofiarami ich.

2 I odpowiadając rzekł im: Wydaje się wam, że Galilejczycy ci grzesznikami przy wszystkich Galilejczykach stali się*. bo to ucierpieli? [* Okazali się grzesznikami w porównaniu z innymi.]

3 Nie, mówię wam, ale jeśli nie zmienicie myślenia, wszyscy podobnie zginiecie.

4 Lub owych osiemnastu, na których upadła wieża w Siloam i zabiła ich, wydaje się wam, że oni winnymi stali się* przy wszystkich ludziach zamieszkujących Jeruzalem? [* Okazali się grzesznikami w porównaniu z innymi.]

5 Nie, mówię wam, ale jeśli nie zmienicie myślenia, wszyscy tak samo zginiecie.

6 Mówił zaś ten przykład: Figę miał ktoś zasadzoną w winnicy jego i przyszedł szukając owocu na niej i nie znalazł.

7 Powiedział zaś do winogrodnika: Oto trzy lata, od (kiedy) przychodzę szukając owocu na fidze tej, i nie znajduję. Wytnij [więc] ją. Po co i ziemię zostawia bezczynną?

8 On zaś odpowiadając mówi mu: Panie, pozostaw ją i ten rok, aż kiedy skopię wokół niej i rzucę nawóz.

9 I (może) uczyni owoc w mającym przyjść - jeśli zaś nie, wytniesz ją.

10 Był zaś nauczający w jednej (z) synagog w szabat.

11 I oto kobieta ducha mająca słabości lat osiemnaście, i była zgięta i nie mogąca odgiąć się w ogóle.

12 Zobaczywszy zaś ją Jezus przemówił i powiedział jej: Kobieto, uwolniona jesteś (od) słabości twej.

13 I nałożył jej ręce. I od razu znowu wyprostowała się i chwaliła Boga.

14 Odpowiadając zaś przełożony synagogi, oburzając się, że (w) szabat wyleczył Jezus, mówił tłumowi, że: Sześć dni są, w których należy pracować, w te więc przychodząc leczcie się i nie dniem szabatu.

15 Odpowiedział zaś mu Pan i rzekł: Obłudnicy, każdy (z) was (w) szabat nie odwiązuje wołu jego lub osła od żłobu i wyprowadziwszy poi?

16 Tej zaś, córką Abrahama będącej, którą związał Szatan oto dziesięć i osiem lat, nie należało uwolnioną zostać od więzów tych dniem szabatu?

17 I to (gdy mówił) on, zawstydzeni byli wszyscy będący przeciwni mu, i cały tłum radował się ze wszystkich wspaniałości (dziejących się) przez niego.

18 Mówił więc: Do czego podobne jest królestwo Boga, i do czego przyrównam je?

19 Podobne jest ziarnu gorczycy, które wziąwszy człowiek rzucił w ogrodzie swoim, i urosło i stało się drzewem, i ptaki nieba zagnieździły się w gałęziach jego.

20 I znów powiedział: Do czego przyrównam królestwo Boga?

21 Podobne jest zaczynowi, który wziąwszy kobieta schowała w mąki pszennej miary* trzy, aż do (kiedy) zakwasiło się całe. [* Nazwa miary liczącej półtora korca, czyli około 15 1.]

22 I przechodził przez miasta i wsie nauczając i podróż czyniąc ku Jerozolimie.

23 Powiedział zaś ktoś mu: Panie, czy nieliczni (są) wybawiani? On zaś powiedział do nich:

24 Walczcie* (by) wejść przez wąskie drzwi, bo liczni. mówię wam. szukać będą, (by) wejść, i nie będą mieli siły. [* Ścigajcie się, współzawodniczcie.]

25 Od (kiedy) podniesie się pan domu i zamknie drzwi*, i zaczniecie zewnątrz stawać i pukać (do) drzwi mówiąc: Panie, otwórz nam; i odpowiadając powie wam: Nie znam was, skąd jesteście. [* Zdanie "od kiedy (...) drzwi" może łączyć się ze słowami poprzednimi "nie będą mogli".]

26 Wtedy zaczniecie mówić: Jedliśmy przed tobą i piliśmy, i na placach naszych nauczałeś.

27 I powie mówiąc wam: Nie znam [was], skąd jesteście, odstąpcie ode mnie wszyscy sprawcy bezprawia.

28 Tam będzie płacz i zgrzyt zębów, kiedy ujrzycie Abrahama i Izaaka i Jakuba i wszystkich proroków w królestwie Boga, was zaś wyrzucanych na zewnątrz.

29 I przyjdą od wschodu i zachodu i od północy i południa i położeni zostaną (do stołu) w królestwie Boga.

30 I oto są ostatni, którzy będą pierwsi, i są pierwsi, którzy będą ostatni.

31 W tej godzinie podeszli jacyś faryzeusze mówiąc mu: Wyjdź i wyrusz stąd, bo Herod chce cię zabić.

32 I powiedział im: Wyruszywszy powiedzcie lisowi temu: Oto wyrzucam demony i uleczeń dokonuję dzisiaj i jutro, i trzeciego kończę.

33 Lecz trzeba, (mi) dzisiaj i jutro i (dnia) następnego iść, bo nie jest dopuszczalne prorok(owi) zginąć poza Jeruzalem.

34 Jeruzalem, Jeruzalem, zabijające proroków i kamienujące wysłanych do niego, ilekroć chciałem zebrać dzieci twe, w taki sposób (jak) kura* swoje gniazdo pod skrzydła, i nie chcieliście. [* Albo w ogóle ptak.]

35 Oto zostawiany jest wam dom wasz. Mówię [zaś] wam, nie ujrzycie mnie, aż [przyjdzie, gdy] powiecie: Błogosławiony przychodzący w imię Pana.

14

1 I stało się (gdy) (przyszedł) on do domu kogoś (z) przywódców faryzeuszów w szabat, (by) zjeść chleb i oni byli pilnujący go.

2 I oto człowiek jakiś był chory na wodną puchlinę przed nim.

3 I odpowiadając Jezus rzekł do znawców Prawa i faryzeuszów mówiąc: Jest dozwolone w szabat uleczyć czy nie?

4 Oni zaś byli cicho. I ująwszy uzdrowił go i zwolnił.

5 I do nich rzekł: Kogo z was syn lub wół do studni wpadnie, i nie zaraz wyciągnie go w dzień szabatu?

6 I nie mieli siły odpowiedzieć przeciw na to.

7 Mówił zaś do zaproszonych przykład, zauważając*, jak pierwsze leżanki wybierali sobie, mówiąc do nich: [* Zatrzymując uwagę na tym.]

8 Kiedy zaproszony byłbyś przez kogoś na wesele, nie kładź się na pierwszej leżance, coby nie bardziej honorowany (od) ciebie był zaproszony przez niego;

9 i przyszedłszy, (ten) ciebie i jego zapraszający powie ci: Daj temu miejsce, i wtedy zaczniesz ze wstydem ostatnie miejsce zajmować.

10 Ale kiedy zaproszony byłbyś, poszedłszy połóż się na ostatnim miejscu, aby kiedy przyjdzie (ten). (który zaprosił) cię, powie ci: Przyjacielu, postąp wyżej. Wtedy będzie ci chwała wobec wszystkich współleżących z tobą.

11 Bo każdy wywyższający siebie uniżony zostanie i uniżający siebie wywyższony zostanie.

12 Mówił zaś i temu (który zaprosił) go: Kiedy czyniłbyś obiad lub wieczerzę, nie wołaj przyjaciół twych ani braci twych ani krewnych twych ani sąsiadów bogatych; coby nie* i oni w zamian zaprosili cię i stałoby się wyrównanie ci. [* Tzn. nie jest dobrze, żeby...]

13 Ale kiedy przyjęcie czyniłbyś, zapraszaj biednych, okaleczonych, chromych, ślepych.

14 I szczęśliwy będziesz, bo nie mają, (by) w zamian oddać ci, w zamian oddane będzie bowiem ci w (zmartwych)wstaniu sprawiedliwych.

15 Usłyszawszy zaś ktoś (ze) współleżących to, powiedział mu: Szczęśliwy, kto jadł będzie chleb w królestwie Boga.

16 On zaś powiedział mu: Człowiek pewien czynił wieczerzę wielką i zaprosił licznych.

17 I wysłał sługę jego godziną wieczerzy, (by) powiedzieć zaproszonym: Przychodźcie, bo już gotowe jest.

18 I zaczęli jednakowo wszyscy wymawiać się*. Pierwszy powiedział mu: Pole kupiłem i mam konieczność wyjść, (by) zobaczyć je. Proszę cię, miej mnie wymówionym. [* Dosłownie "odpraszać się", odwoływać przyjęcie zaproszenia.]

19 I drugi powiedział: Par* wołów kupiłem pięć i idę wypróbować je. Proszę cię, miej mnie wymówionym. [* Dosłowniej "jarzm".]

20 I (inny) powiedział: Żonę poślubiłem i dla tego nie mogę przyjść.

21 I przybywszy sługa oznajmił panu jego to. Wtedy rozgniewawszy się pan domu powiedział słudze jego: Wyjdź prędko na place i ulice miasta, i biednych i okaleczonych i ślepych i chromych wprowadź tu.

22 I powiedział sługa: Panie. stało się, co nakazałeś i jeszcze miejsce jest.

23 I powiedział pan do sługi: Wyjdź na drogi i płoty i przymuszaj (do) wejścia, aby napełniony został mój dom.

24 Mówię bowiem wam, że nikt (z) mężów tamtych zaproszonych (nie) skosztuje mej wieczerzy.

25 Szły razem z nim tłumy liczne i zwróciwszy się powiedział do nich:

26 Jeśli ktoś przychodzi do mnie i nie nienawidzi ojca swego i matki i żony i dzieci i braci i sióstr, więc i życia* swego, nie może być mym uczniem. [* "Duszy", co oznacza tu życie.]

27 Kto nie niesie krzyża swego a idzie za mną, nie może być mym uczniem.

28 Kto bowiem z was chcący wieżę zbudować, czy nie najpierw usiadłszy przelicza wydatek, czy ma na wykonanie?

29 Aby coby nie, (gdy położył) (on) fundament i nie (zdołał) wykończyć, wszyscy oglądający zaczęli (z) niego kpić,

30 mówiąc, że: Ten człowiek zaczął budować i nie zdołał wykończyć.

31 Lub jaki król wyruszający (z) drugim królem zderzyć się* na wojnie, czy nie usiadłszy najpierw będzie planował, czy mocen jest w dziesięć tysięcy wyjść przeciwko z dwudziestoma tysiącami przychodzącemu przeciw niemu? [* Zetrzeć się z.]

32 Jeśli zaś nie, jeszcze on daleko (gdy jest), poselstwo wysławszy prosi (co) do pokoju.

33 Tak więc każdy z was, który nie żegna się ze* wszystkimi (tymi) jego będącymi, nie może być mym uczniem. [* Sens: "wyrzeka się".]

34 Dobra więc sól. Jeżeli zaś i sól smak straci, czym przyprawiona zostanie?

35 Ani* do ziemi ani* do nawozu odpowiednia (nie) jest. Na zewnątrz rzucają ją. Mający uszy (by) słuchać, niech słucha. [* Nawet.]

15

1 Byli zaś do niego zbliżający się wszyscy poborcy i grzesznicy, (by) słuchać go.

2 I szemrali i faryzeusze i uczeni w piśmie mówiąc, że: Ten grzeszników przyjmuje i je razem z nimi.

3 Powiedział zaś do nich przykład ten mówiąc:

4 Jaki człowiek z was mający sto owiec, i zgubiwszy z nich jedną, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustkowiu i wyrusza za zaginioną, aż znajdzie ją?

5 I znalazłszy nakłada na ramiona jego radując się,

6 i przyszedłszy do domu zwołuje przyjaciół i sąsiadów mówiąc im: Radujcie się ze mną, bo znalazłem owcę mą zaginioną.

7 Mówię wam, że tak radość w niebie będzie z jednego grzesznika zmieniającego myślenie, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebę mają zmiany myślenia.

8 Lub jaka kobieta drachm mająca dziesięć, jeśli zgubiła drachmę jedną, czy nie zapala lampki i zamiata dom i szuka starannie, aż (kiedy) znajdzie?

9 I znalazłszy zwołuje przyjaciółki i sąsiadki mówiąc: Radujcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam.

10 Tak. mówię wam. staje się radość (wśród) zwiastunów Boga z jednego grzesznika zmieniającego myślenie.

11 Powiedział zaś: Człowiek pewien miał dwóch synów.

12 I powiedział młodszy z nich ojcu: Ojcze, daj mi przypadającą część majątku. On zaś rozdzielił im środki na życie.

13 I po nie wielu dniach zebrawszy wszystko młodszy syn odjechał do krainy dalekiej i tam rozproszył* majątek jego żyjąc rozwiąźle. [* Roztrwonił.]

14 (Gdy wydał) zaś on wszystko, stał się głód silny po krainie owej i on zaczął być w niedostatku.

15 I ruszywszy przyłączył się do jednego (z) obywateli krainy owej, i posłał go na pola jego paść świnie.

16 I pragnął nasycić się ze strąków*, które jadły świnie, i nikt (nie) dawał mu. [* Strąki "chleba świętojańskiego".]

17 Do siebie zaś, przyszedłszy, rzekł: Ilu najemników ojca mego ma w obfitości chleby, ja zaś głodem tu ginę.

18 Wstawszy wyruszę do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i wobec ciebie,

19 już nie jestem godny nazwać się synem twym. Uczyń mnie jak jednego (z) najemników twych.

20 I wstawszy przyszedł do ojca swego. Jeszcze zaś on daleko (gdy był oddalony), zobaczył go ojciec jego i ulitował się*, i pobiegłszy upadł na szyję jego i ucałował go. [* Wzruszył się.]

21 Powiedział zaś syn mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i wobec ciebie, już nie jestem godny nazwać się synem twym.

22 Powiedział zaś ojciec do niewolników jego: Szybko wynieście szatę, (tę) (naj)pierwszą, i wdziejcie na niego, i dajcie pierścień na rękę jego i sandały na stopy,

23 i prowadźcie cielę utuczone, zabijcie na ofiarę i zjadłszy ucieszmy się,

24 bo ten syn mój martwy był i odżył, był zaginiony i znalazł się. I zaczęli cieszyć się.

25 Był zaś syn jego starszy na polu, i gdy przychodząc zbliżył się (do) domu, usłyszał muzykę i tańce.

26 I przywoławszy jednego (ze) sług dowiadywał się, co byłoby to.

27 On zaś powiedział mu, że: Brat twój przychodzi i zabił na ofiarę ojciec twój cielę utuczone, bo zdrowego go odzyskał.

28 Rozgniewał się zaś i nie chciał wejść. Zaś ojciec jego wyszedłszy prosił* go. [* Napominał, tłumaczył.]

29 On zaś odpowiadając rzekł ojcu jego: Oto tyle lat służę ci i nigdy przykazania twego (nie) przekroczyłem, i mi nigdy (nie) dałeś kozła, aby z przyjaciółmi mymi ucieszyłbym się.

30 Kiedy zaś syn twój ten, przejadłszy twe środki na życie z prostytutkami, przyszedł, zabiłeś na ofiarę mu utuczone cielę.

31 On zaś powiedział mu: Dziecko, ty zawsze ze mną jesteś, i wszystko moje twoje jest.

32 Ucieszyć się zaś i uradować się trzeba było, bo brat twój ten martwy był i ożył, i zaginiony i znalazł się.

16

1 Mówił zaś i do uczniów: Człowiek pewien był bogaty, który miał szafarza i ten oczerniony został* (przed) nim, jako trwoniący (dobra) będące jego. [* Zarzucono mu.]

2 I zawoławszy go powiedział mu: Co to słyszę o tobie? Oddaj rachunek szafarstwa* twego, nie bowiem możesz już szafarzować. [* Zarządzania domem.]

3 Powiedział zaś w sobie szafarz: Co mam uczynić, bo pan mój odbiera szafarzowanie ode mnie? Kopać nie mam siły, żebrać wstydzę się.

4 Pojąłem*, co mam uczynić, aby kiedy usunięty zostanę z szafarzowania, przyjęli mnie do domów ich. [* Poznałem.]

5 I przywoławszy jednego każdego (z) dłużników pana swego, mówił pierwszemu: Ile winien jesteś panu memu?

6 On zaś powiedział: Sto baryłek* oliwy. On zaś powiedział mu: Weź twe zapisy** i usiadłszy szybko napisz pięćdziesiąt. [* Miara płynów licząca ok. 45 1.] [** Kwity.]

7 Potem drugiemu powiedział: Ty zaś ile winien jesteś? On zaś powiedział: Sto ,,kor"* zboża. Mówi mu: Weź twe zapisy** i napisz osiemdziesiąt. [* Hebr. miara objętości, ok. 39 l.] [** Kwity.]

8 I pochwalił pan szafarza niesprawiedliwości*, że rozsądnie uczynił. Bo synowie wieku tego rozsądniejsi nad synów światła (względem) pokolenia swego są. [* Tzn. bezprawnie postępującego.]

9 I ja wam mówię, sobie uczyńcie przyjaciół z mamony* niesprawiedliwości, aby kiedy ustanie, przyjęli was do wieczystych namiotów. [* Mamona: słowo aramajskie, znaczy prawdopodobnie "ostoja", czyli majątek jako oparcie.]

10 Wierny w najmniejszym i w wielkim wierny jest, i w najmniejszym niesprawiedliwy i w wielkim niesprawiedliwy jest.

11 Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie* wierni nie staliście się, prawdziwe kto wam powierzy? [* Mamona: słowo aramajskie, znaczy prawdopodobnie "ostoja", czyli majątek jako oparcie.]

12 I jeśli w cudzym wierni nie staliście się, wasze kto wam da?

13 Żaden domownik (nie) może dwom panom służyć. Albo bowiem jednego znienawidzi a drugiego będzie miłował, albo jednego trzymał się będzie a drugiego zlekceważy. Nie możecie Bogu służyć i mamonie*.[* Mamona: słowo aramajskie, znaczy prawdopodobnie "ostoja", czyli majątek jako oparcie.]

14 Słuchali zaś tego wszystkiego faryzeusze lubiącymi pieniądze będący i wyśmiewali go.

15 I powiedział im: Wy jesteście uznającymi za sprawiedliwych siebie przed ludźmi, zaś Bóg poznaje serca wasze. Bo (co) wśród ludzi wysokie, obrzydliwością przed Bogiem.

16 Prawo i prorocy aż po Jana. Od wtedy królestwo Boga głoszone jest* i każdy do niego gwałtem się wdziera. [* Jako dobra nowina.]

17 Wykonalniejsze zaś jest, niebu i ziemi przeminąć, niż Prawa jednemu rożkowi* upaść. [* Kresce w literze?]

18 Każdy oddalający żonę jego i poślubiający drugą cudzołoży, i oddaloną od męża poślubiający cudzołoży.

19 Człowiek zaś pewien był bogaty i wdziewał na siebie purpurę i cienki len, świętując co dzień wspaniale.

20 Biedny zaś pewien imieniem Łazarz rzucony był przy bramie jego owrzodzony,

21 i pożądający, (by) nasycić się ze spadających ze stołu bogatego. Ale i psy przychodzące oblizywały wrzody jego

22 Stało się zaś, (umarł) biedny i (odniesiony został) on przez zwiastunów na łono Abrahama. Umarł zaś i bogaty i pogrzebany został.

23 I w otchłani podniósłszy oczy jego, będąc w męczarniach, widzi Abrahama z daleka i Łazarza na łonie jego.

24 I on wołając rzekł: Ojcze Abrahamie, zlituj się (nade) mną i poślij Łazarza, aby zamoczył czubek palca jego wodą i ochłodził język mój, bo boleję w płomieniu tym.

25 Powiedział zaś Abraham: Dziecko, przypomnij sobie, że odebrałeś dobra twe w życiu twym, i Łazarz podobnie złe. Teraz zaś tutaj pocieszany jest, ty zaś bolejesz.

26 I wśród wszystkich tych*: pomiędzy nami i wami przepaść wielka jest utwierdzona, żeby chcący przejść stąd do was nie mogli, ani stamtąd do nas (aby) przeprawili się. [*(powodów).]

27 Powiedział zaś: Proszę cię więc, ojcze, aby posłałeś go do domu ojca mego.

28 Mam bowiem pięciu braci, żeby zaświadczył im, aby nie i oni przyszli do miejsca tego męczarni.

29 Mówi zaś Abraham: Mają Mojżesza i proroków. Niech posłuchają ich.

30 On zaś powiedział: Nie, ojcze Abrahamie, ale jeśli ktoś z martwych pójdzie do nich, zmienią myślenie.

31 Powiedział zaś mu: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, ani jak ktoś z martwych wstanie, przekonani będą.

17

1 Powiedział zaś do uczniów jego: Niemożliwe jest obrazom nie przyjść, lecz biada przez którego przychodzą.

2 Korzystniej jest mu, jeśli kamień młyński włożony jest wokół szyi jego i rzucony jest w morze, niż aby przywiódł do obrazy (z) małych tych jednego.

3 Uważajcie na siebie. Jeśli zgrzeszy brat twój, upomnij go, i jeśli zmieni myślenie, odpuść mu.

4 I jeśli siedmiokroć (na) dzień zgrzeszyłby przeciw tobie i siedmiokroć zawróciłby do ciebie mówiąc: Zmieniam myślenie, odpuścisz mu.

5 I powiedzieli wysłannicy Panu: Dołóż nam wiary.

6 Powiedział zaś Pan: Jeśli macie wiarę jak ziarno gorczycy, powiedzieliście by morwie [tej]: Wykorzeń się i zasadź się w morzu. I posłuszna była by wam.

7 Kto zaś z was niewolnika mając orzącego lub pasącego, który, weszłemu z pola, powie mu: Zaraz przeszedłszy odpocznij?

8 Ale czyż nie powie mu: Przygotuj, co spożyłbym na wieczerzę, i opasawszy się służ mi, aż zjem i wypiję, a po tym zjesz sobie i wypijesz ty?

9 Czy ma wdzięczność niewolnikowi, że uczynił (co) rozporządzone?

10 Tak i wy, kiedy uczynicie wszystko rozporządzone wam, mówcie, że: Niewolnicy niepotrzebni jesteśmy, co byśmy winni uczynić, uczyniliśmy.

11 I stało się (gdy) (podążał) do Jeruzalem i on przechodził przez środek* Samarii i Galilei. [* Może chodzi o miejsca leżące pośrodku między nimi.]

12 I (gdy wchodził) on do pewnej wsi, napotkało* [go] dziesięciu trędowatych mężów, którzy stanęli z dala; [* Wyszli naprzeciw.]

13 i oni podnieśli glos mówiąc: Jezu mistrzu, zlituj się (nad) nami.

14 I zobaczywszy powiedział im: Wyruszywszy pokażcie siebie kapłanom. I stało się, (gdy) (odchodzili) oni, zostali oczyszczeni.

15 Jeden zaś z nich, zobaczywszy że został uleczony, wrócił z głosem wielkim, chwaląc Boga,

16 i padł na twarz przy stopach jego dziękując mu. I on był Samarytaninem.

17 Odpowiadając zaś Jezus powiedział: Czy nie dziesięciu oczyszczonych zostało? O dziewięciu gdzie?

18 Nie znaleźli się, (by) wróciwszy dać chwałę Bogu, jeśli nie cudzoziemiec ten?

19 I powiedział mu: Wstawszy ruszaj. Wiara twa uratowała cię.

20 Zapytany zaś przez faryzeuszów, kiedy przychodzi królestwo Boga, odpowiedział im i rzekł: Nie przychodzi królestwo Boga (do) zaobserwowania*.[* W sposób możliwy do obserwacji.]

21 Ani powiedzą: Oto tu, lub: Tam. Oto bowiem królestwo Boga wewnątrz* was jest. [* W waszym zasięgu?]

22 Powiedział zaś do uczniów: Przyjdą dni, gdy zapragniecie jeden (z) dni Syna Człowieka ujrzeć i nie zobaczycie.

23 I powiedzą wam: Oto tam, [lub:] Oto tu. Nie odejdźcie ani pogońcie.

24 Jako bowiem błyskawica błyskając z tego* pod niebem ku temu pod niebem świeci, tak będzie Syn Człowieka [w dniu jego]. [* (miejsca).]

25 Najpierw zaś trzeba (mu) wiele wycierpieć i odrzuconym zostać* (przez) pokolenie to. [* Zdyskwalifikowanym.]

26 I jako stało się w dniach Noego, tak będzie i w dniach Syna Człowieka.

27 Jedli, pili, żenili się, za mąż wychodziły, aż do tego dnia, (kiedy) wszedł Noe do arki, i przyszedł potop i wygubił wszystkich.

28 Podobnie jak stało się w dniach Lota. Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, sadzili, budowali.

29 Którego zaś dnia wyszedł Lot z Sodomy, spadł deszczem ogień i siarka z nieba i wygubił wszystkich

30 Według tego będzie dniem, (w którym) Syn Człowieka się odsłania.

31 W owym dniu, kto będzie na tarasie i rzeczy jego w domu, nie niech schodzi zabrać je, i ten w polu podobnie nie niech zawraca w tył.

32 Przypomnijcie sobie żonę Lota.

33 Który będzie szukał, życie* jego (by) zachować, straci je, który zaś straci, żywym uczyni je. [* "Duszę" oznacza tu życie.]

34 Mówię wam, tamtej nocy będą dwaj na łożu jednym, jeden zostanie zabrany i drugi zostanie zostawiony.

35 Będą dwie mlące na tym samym, jedna zostanie zabrana, zaś druga zostanie zostawiona.

36 []

37 I odpowiadając mówią mu: Gdzie, Panie? On zaś powiedział im: Gdzie ciało, tam i orły zbiorą się.

18

1 Mówił zaś przykład im względem (tego że) trzeba zawsze modlić się (im) i nie ustawać,

2 mówiąc: Sędzia pewien był w jakimś mieście Boga nie bojący się i człowieka nie szanujący.

3 Wdowa zaś była w mieście owym i przychodziła do niego mówiąc: Weź w obronę mnie od przeciwnika mego.

4 I nie chciał przez czas (pewien), po zaś tym powiedział w sobie: Chociaż i Boga nie boję się ani człowieka (nie) szanuję,

5 z powodu przydawania mi trudu (przez) wdowę tę, wezmę w obronę ją, aby nie do końca przychodząc dręczyła* mnie. [* Dosłownie: przyprawiła o sińce pod oczyma.]

6 Powiedział zaś Pan: Posłuchajcie, co sędzia niesprawiedliwości* mówi. [* Tzn. niesprawiedliwy.]

7 Zaś Bóg nie miałby uczynić obrony wybranych jego, wołających do niego dniem i nocą, i zwleka* (względem) nich? [* Albo ,,czyż zwleka w ich sprawie?".]

8 Mówię wam, że uczyni obronę ich w pośpiechu. Lecz Syn Człowieka przyszedłszy, czy znajdzie wiarę na ziemi?

9 Powiedział zaś i do jakichś polegających na sobie samych że są sprawiedliwi, i za nic mających pozostałych, przykład ten:

10 Ludzie dwaj weszli do świątyni pomodlić się, jeden faryzeusz i drugi poborca.

11 Faryzeusz stanąwszy do siebie tak modlił się: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak pozostali (z) ludzi, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożni, lub i jak ten poborca.

12 Poszczę dwakroć (w) tygodniu, daję dziesięcinę (ze) wszystkiego, co nabywam.

13 Zaś poborca z daleka stojący nie chciał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił (się w) pierś jego mówiąc: Boże, daj się przebłagać mi grzesznemu.

14 Mówię wam, zeszedł ten usprawiedliwiony do domu jego wbrew tamtemu*; bo każdy wywyższający siebie uniżony zostanie, zaś uniżający siebie wywyższony zostanie. [* W porównaniu z tamtym.]

15 Przynosili zaś mu i niemowlęta, aby ich dotykał. Zobaczywszy zaś uczniowie karcili ich.

16 Zaś Jezus przywołał je mówiąc: Dopuśćcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im, bowiem takich jest królestwo Boga.

17 Amen, mówię wam, który nie przyjmie królestwa Boga jak dziecko, nie wejdzie* do niego. [* Forma coniunctivus, sens przyszły.]

18 I zapytał jakiś go urzędnik mówiąc: Nauczycielu dobry, co uczyniwszy życie wieczne odziedziczę?

19 Powiedział zaś mu Jezus: Czemu mnie nazywasz dobrym? Nikt dobry, jeśli nie jeden Bóg.

20 Przykazania znasz: Nie scudzołóż, nie zabij, nie ukradnij, nie zaświadcz kłamliwie, szanuj ojca swego i matkę.

21 On zaś powiedział: Tego wszystkiego strzegłem od młodości.

22 Usłyszawszy zaś Jezus powiedział mu: Jeszcze jednego ci brakuje, wszystko ile masz sprzedaj i rozdaj biednym, i będziesz miał skarb w niebiosach, i chodźże towarzysz mi.

23 On zaś usłyszawszy to zasmucony stał się, był bowiem bogaty bardzo.

24 Zobaczywszy zaś go Jezus [zasmucony stawszy się] rzekł: Jak z trudem majątek mający do królestwa Boga wchodzą.

25 Wykonalniejsze bowiem jest wielbłądowi przez otwór igły wejść, niż bogatemu do królestwa Boga wejść.

26 Powiedzieli zaś (którzy usłyszeli): I kto może uratować się?

27 On zaś powiedział: Niemożliwe* u ludzi, możliwe* u Boga jest. [* Liczba mnoga!]

28 Powiedział zaś Piotr: Oto my opuściwszy, (co) własne, zaczęliśmy towarzyszyć ci.

29 On zaś powiedział im: Amen mówię wam, że nikt (nie) jest, który opuścił dom lub żonę lub braci lub rodziców lub dzieci ze względu na królestwo Boga,

30 który nie nie odbierze wielokrotnie (więcej) w porze tej, a w wieku przychodzącym życie wieczne.

31 Wziąwszy ze sobą zaś dwunastu powiedział do nich: Oto wchodzimy ku Jeruzalem, i dokonane zostanie wszystko napisane przez proroków Synowi Człowieka.

32 Wydany zostanie bowiem poganom, i wykpiony zostanie, i zostanie znieważony, i zostanie opluty,

33 i wybatożywszy zabiją go, i dnia trzeciego powstanie.

34 I oni nic (z) tego (nie) zrozumieli, i była rzecz ta skryta przed nimi i nie pojmowali powiedzianego.

35 Stało się zaś, (gdy) (zbliżał się) on do Jerycha, ślepy pewien siedział przy drodze żebrząc.

36 Usłyszawszy zaś tłum przechodzący dowiadywał się, co byłoby to.

37 Oznajmili zaś mu, że Jezus Nazarejczyk przechodzi obok.

38 I zawołał mówiąc: Jezusie, synu Dawida, zlituj się nade mną.

39 I przodem idący karcili go, aby zamilkł. On zaś wiele bardziej krzyczał: Synu Dawida, zlituj się nade mną.

40 Stanąwszy zaś Jezus kazał, (by) on (został przyprowadzony) do niego; (gdy zbliżył się) zaś on, spytał go:

41 Co tobie chcesz, bym uczynił? On zaś powiedział: Panie, abym (znowu) widział.

42 I Jezus powiedział mu: Zacznij znowu widzieć. Wiara twa uratowała cię.

43 I od razu zaczął znowu widzieć, i towarzyszył mu, chwaląc Boga. I cały lud zobaczywszy dał pochwałę Bogu.

19

1 I wszedłszy przechodził Jerycho.

2 I oto mąż imieniem nazwany Zacheusz, i on był zwierzchnik poborców i on bogaty.

3 I szukał (by) ujrzeć Jezusa, kto jest, i nie mógł od tłumu, bo wzrostem mały był.

4 I podbiegłszy ku (przodowi) wszedł na sykomorę, aby ujrzeć go, bo (tamtędy) miał przechodzić.

5 jak przyszedł na (to) miejsce, spojrzawszy do góry Jezus powiedział do niego: Zacheuszu, pospieszywszy się zejdź, dzisiaj bowiem w domu twym trzeba mi pozostać.

6 I pospieszywszy się zeszedł, i podjął go radując się.

7 I zobaczywszy wszyscy szemrali mówiąc, że: U grzesznego męża wszedł (by) być gościem.

8 Stanąwszy zaś Zacheusz powiedział do Pana: Oto połowę moich (co są). Panie. biednym daję, i jeśli (z) kogo co wymusiłem* oddaję poczwórnie. [* Przez donos lub szantaż.]

9 Powiedział zaś do niego Jezus, że: Dzisiaj wybawienie domowi temu stało się, według tego że i on synem Abrahama jest.

10 Przyszedł bowiem Syn Człowieka odszukać i uratować, co zaginione.

11 (Gdy słuchali) zaś oni tego, przedłożywszy powiedział przykład dla tego, (że) blisko (był) Jeruzalem on i (wydawało się) im, że od razu ma królestwo Boga stać się widziane.

12 Powiedział więc: Człowiek pewien dobrze urodzony wyruszył do krainy dalekiej wziąć sobie królestwo* i powrócić. [* Uzyskać godność, władzę królewską.]

13 Wezwawszy zaś dziesięciu sług jego dał im dziesięć min i powiedział do nich: Zajmijcie się sprawami w tym (czasie dopóki) przychodzę*.[* Sens zapewne taki: "dopóki nie przybędę".]

14 Zaś obywatele jego nienawidzili go i wysłali poselstwo za nim, mówiąc: Nie chcemy, (by) ten (zakrólował) nad nami.

15 I stało się, (gdy) (powrócił) on, wziąwszy królestwo*, i powiedział (by) zawołać mu sługi te, którym dał srebro, aby poznał, co uzyskali w interesach. [* Królowanie, władzę.]

16 Przybył zaś pierwszy mówiąc: Panie, mina twa dziesięć przysporzyła min.

17 I powiedział mu: Dobrze, dobry sługo, bo w najmniejszym wierny stałeś się, bądź władzę mający ponad dziesięcioma miastami.

18 I przyszedł drugi mówiąc: Mina twa, panie, uczyniła pięć min.

19 Powiedział zaś i temu: I ty ponad stań się pięciu miastami.

20 I (inny) przyszedł mówiąc: Panie, oto mina twa, którą miałem odłożoną w chustce.

21 Bałem się bowiem ciebie, bo człowiek surowy jesteś, podnosisz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie siałeś.

22 Mówi mu: Z ust twych sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że ja człowiek surowy jestem, podnoszący, czego nie położyłem, i żnący, czego nie posiałem?

23 I dla czego nie dałeś mego srebra na stół (bankiera)? I ja przyszedłszy z odsetkiem je odebrałbym.

24 I obok stojącym powiedział: Zabierzcie od niego minę i dajcie dziesięć min mającemu.

25 I powiedzieli mu: Panie, ma dziesięć min! -

26 Mówię wam, że każdemu mającemu będzie dane, od zaś nie mającego, i co ma, zabrane będzie.

27 Nadto wrogów mych, tych, nie chcących (mego) (królowania) nad nimi, poprowadźcie tu i wymordujcie ich przede mną.

28 I rzekłszy to ruszył naprzód podchodząc do Jerozolimy.

29 I stało się, jak zbliżał się do Betfage i Betanii, ku Górze zwanej Oliwek, wysłał dwóch (z) uczniów

30 mówiąc: Odejdźcie do (tej) naprzeciw wsi, w którą wchodząc znajdziecie oślę uwiązane, na którym nikt kiedykolwiek (z) ludzi (nie) usiadł i odwiązawszy je przyprowadźcie.

31 I jeśli ktoś was zapyta: Dla czego odwiązujecie?, tak powiecie, że: Pan go potrzebę ma.

32 Odszedłszy zaś wysłani znaleźli jako Powiedział im.

33 (Gdy odwiązywali) zaś oni oślę, powiedzieli panowie jego do nich: Dlaczego odwiązujecie oślę?

34 Oni zaś powiedzieli, że: Pan go potrzebę ma.

35 I przyprowadzili je do Jezusa i narzuciwszy ich szaty na oślę, wsadzili Jezusa.

36 (Gdy jechał) zaś on, podścielali szaty ich na drodze.

37 (Gdy zbliżał się) zaś on już do podnóża Góry Oliwek, zaczęła cała mnogość uczniów radując się wielbić Boga głosem wielkim za wszystkie, które widzieli, dzieła mocy,

38 mówiąc: Błogosławiony przychodzący król w imię Pana. W niebie pokój i chwała na wysokościach.

39 I jacyś (z) faryzeuszów z tłumu powiedzieli do niego: Nauczycielu, upomnij uczniów twych.

40 I odpowiadając rzekł: Mówię wam, jeżeli ci umilkną, kamienie krzyczeć będą.

41 I jak zbliżył się, zobaczywszy miasto zapłakał nad nim,

42 mówiąc, że: Jeśli byś poznało w dniu tym i ty, (co) (wiedzie) do pokoju, - teraz zaś zakryte zostało od oczu twych.

43 Bo nadejdą dni na ciebie i ustawią wrogowie twoi obóz warowny przeciwko tobie, i okrążą cię, i ścisną cię zewsząd,

44 i powalą na ziemię ciebie i dzieci twe w tobie, i nie zostawią kamienia na kamieniu w tobie, za (to że) nie poznałaś pory nawiedzenia twego.

45 I wszedłszy do świątyni zaczął wyrzucać sprzedających,

46 mówiąc im: Jest napisane: będzie dom mój domem modlitwy, wy zaś go uczyniliście jaskinią rozbójników.

47 I był nauczający co dzień w świątyni. Zaś arcykapłani i uczeni w piśmie szukali (by) go zgubić, i pierwsi ludu.

48 I nie znajdowali, co uczyniliby, lud bowiem cały zawisał* go słuchając. [* Sens: "słuchał z zapartym tchem".]

20

1 I stało się w jednym (z) dni (gdy nauczał) on lud w świątyni i (gdy głosił dobrą nowinę), stanęli (przy nim) arcykapłani i uczeni w piśmie ze starszymi.

2 I powiedzieli mówiąc do niego: Powiedz nam, jaką władzą to czynisz, lub kto jest (ten), (który dał) ci władzę tę?

3 Odpowiadając zaś rzekł do nich: Zapytam was i ja (o) słowo, i powiedzcie mi.

4 Chrzest Jana z nieba był czy z ludzi?

5 Oni zaś zaczęli wspólnie rozważać, do siebie mówiąc, że: Jeśli powiedzielibyśmy: Z nieba, powie: Dla czego nie uwierzyliście mu?

6 Jeśli zaś powiedzielibyśmy: Z ludzi, lud cały ukamienuje nas. przekonany bowiem jest, (że) Jan prorokiem (był).

7 I odpowiedzieli, (że) nie (wiedzą) skąd.

8 I Jezus rzekł im: Ani ja mówię wam, jaką władzą to czynię.

9 Zaczął zaś do ludu mówić przykład ten: Człowiek [pewien] zasadził winnicę i wynajął ją rolnikom i odjechał (na) czasy dość długie.

10 I porą* wysłał do rolników sługę, aby z owocu winnicy dali mu. Zaś rolnicy odesłali go pobiwszy pustego**. [*(zbiorów).] [** Z pustymi rękoma, "na pusto", z niczym.]

11 I (ponownie tak zrobił żeby)* drugiego posłać sługę, oni zaś i tamtego pobiwszy i znieważywszy odesłali pustego**. [* Dosłownie "dodał", powtórzył czynność.] [** Z pustymi rękoma, "na pusto", z niczym.]

12 I (ponownie tak zrobił żeby)* trzeciego posłać. Oni zaś i tego poraniwszy wyrzucili. [* Dosłownie "dodał", powtórzył czynność.]

13 Powiedział zaś pan winnicy: Co uczynię? Poślę syna mego umiłowanego; może tego uszanują.

14 Ujrzawszy zaś go rolnicy rozważali do siebie nawzajem mówiąc: Ten jest dziedzic, zabijmy go. aby nasze stało się dziedzictwo.

15 I wyrzuciwszy go poza winnicę zabili. Co więc uczyni im pan winnicy?

16 Przyjdzie i wygubi rolników tych, i da winnicę innym. Usłyszawszy zaś powiedzieli: Nie oby się stało!

17 On zaś przypatrzywszy się im rzekł: Czym więc jest napisane to: Kamień, który zdyskwalifikowali* budujący, ten stał się głowicą narożnika. [* Zbadali i nie zaaprobowali.]

18 Każdy, (który upadł) na ów kamień, roztrzaskany zostanie; na którego zaś upadłby, na proch skruszy* go. [* Albo „jak kupę plew rozrzuci".]

19 I zaczęli szukać uczeni w piśmie i arcykapłani (by) narzucić na niego ręce w tej godzinie, i przestraszyli się ludu; poznali bowiem, że do nich powiedział przykład ten.

20 I zacząwszy pilnować* wysłali szpiegów udających, (że) oni sami sprawiedliwymi (są), aby schwycili go (na) słowie, żeby wydać go zwierzchności i władzy namiestnika. [* Część rękopisów ma: "oddaliwszy się".]

21 I zapytali go mówiąc: Nauczycielu, wiemy, że poprawnie mówisz i nauczasz i nie bierzesz (po wyglądzie)*, ale w prawdzie drogi Pana nauczasz. [* Dosłownie "nie bierzesz (według) twarzy"; jakimi się wydają.]

22 Dozwolone jest (nam) Cezarowi daninę dać czy nie?

23 Zauważywszy zaś ich podstępność powiedział do nich:

24 Pokażcie mi denara. Kogo ma obraz i napis? Oni zaś powiedzieli: Cezara.

25 On zaś powiedział do nich: A więc oddajcie co Cezara Cezarowi i co Boga Bogu.

26 I nie mieli siły złapać go (na) słowie wobec ludu i zdziwieni odpowiedzią jego zamilkli.

27 Podszedłszy zaś jacyś (z) saduceuszów, (przeciw) mówiący że (zmartwych)powstania nie (ma), zapytali go

28 mówiąc: Nauczycielu, Mojżesz napisał nam, "jeśli czyjś brat umrze" mając żonę "i ten bezdzietny byłby", aby ,,wziął brat jego (tę) żonę i wzbudził potomstwo* bratu jego." [* Dosłownie ,,nasienie".]

29 Siedmiu więc braci było*. I pierwszy wziąwszy żonę umarł bezdzietny. [* Dosłownie "bracia byli".]

30 I drugi

31 i trzeci wziął ją, tak samo zaś i siedmiu nie zostawili dzieci i umarli.

32 Później i żona umarła.

33 (Ta) żona więc w (zmartwych)powstaniu kogo (z) nich staje się żoną? Bowiem siedmiu mieli tę samą żonę.

34 I powiedział im Jezus: Synowie wieku tego poślubiają i za mąż wychodzą.

35 Zaś uznani za godnych wieku owego osiągnięcia i powstania z martwych ani poślubiają ani są zaślubiane.

36 Ani bowiem umrzeć jeszcze mogą. równi aniołom bowiem są i synami są Boga. (zmartwych)wstania synami będąc.

37 Że zaś podnoszą się martwi, i Mojżesz ujawnił przy jeżynie*, jak mówi: Pan, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. [*"W opowiadaniu o krzaku jeżynowym" (w przekładzie greckim S.T. tak określono gatunek płonącego krzewu z Księgi Wyjścia 3.2-4).]

38 Bogiem zaś nie jest martwych, ale żyjących, wszyscy bowiem jemu żyją.

39 Odpowiadając zaś jacyś (z) uczonych w piśmie rzekli: Nauczycielu, dobrze powiedziałeś.

40 Już nie bowiem odważali się pytać go (o) nic.

41 Powiedział zaś do nich: Jak mówią (że) Pomazaniec być (ma) Dawida synem?

42 Sam bowiem Dawid mówi w księdze śpiewów: Rzekł Pan Panu memu, siadaj po prawicy mej,

43 aż położę wrogów twych (jako) podnóżek stóp twych.

44 Dawid więc Panem go nazywa, i jak jego synem jest?

45 (Gdy słuchał) zaś cały lud, powiedział uczniom [jego]:

46 Wystrzegajcie się uczonych w piśmie chcących chadzać w (długich) szatach i kochających pozdrowienia na rynkach i pierwsze siedzenia w synagogach i pierwsze leżanki na wieczerzach

47 którzy objadają domy wdów i dla pozoru długo modlą się. Ci wezmą wiele większy wyrok.

21

1 Popatrzywszy zaś zobaczył rzucających do skarbony dary ich, bogatych.

2 Zobaczył zaś pewną wdowę ubogą rzucającą tam pieniążki dwa,

3 i powiedział: Prawdziwie mówię wam, że wdowa ta biedna więcej (od) wszystkich rzuciła.

4 Wszyscy bowiem ci ze zbywającego im rzucili do darów, ta zaś z braku jej całe środki na życie, które miała, rzuciła.

5 I jacyś (gdy mówili) o świątyni, że kamieniami pięknymi i wotami jest przystrojona, rzekł:

6 To, co oglądacie, przyjdą dni, w których nie pozostawiony zostanie kamień na kamieniu, który nie zostanie obalony.

7 Zapytali zaś go mówiąc: Nauczycielu, kiedy więc to będzie, i co znakiem, kiedy miałoby to stać się?

8 On zaś powiedział: Strzeżcie się, (by) nie zostaliście zwiedzeni. Liczni bowiem przyjdą w imię me mówiąc: Ja jestem. I: Pora się zbliżyła. Nie podążajcie za nimi.

9 Kiedy zaś usłyszycie (o) wojnach i przewrotach, nie wpadnijcie w panikę. Ma bowiem to stać się najpierw, ale nie zaraz koniec.

10 Wtedy mówił im: Podniesie się naród na naród i królestwo na królestwo,

11 trzęsienia wielkie i po miejscach głody i zarazy będą, rzeczy postrach budzące i z nieba znaki wielkie będą.

12 Przed zaś tymi wszystkimi narzucą na was ręce ich i prześladować będą wydając do synagog i strażnic, odprowadzanych przed królów i gubernatorów ze względu na imię me.

13 Wyjdzie wam na świadectwo.

14 Połóżcie więc w sercach waszych nie troszczyć się naprzód, (jak) bronić się,

15 ja bowiem dam wam usta* i mądrość, której nie będą mogli przeciwstawić się lub odpowiedzieć wszyscy przeciwni wam. [* Wymowę.]

16 Wydawani będziecie zaś i przez rodziców i braci, i krewnych i przyjaciół, i uśmiercą (spośród) was,

17 i będziecie nienawidzeni przez wszystkich z powodu imienia mego.

18 I włos z głowy waszej nie zginie.

19 W wytrwałości waszej zyskacie życie* wasze. [* Duszę.]

20 Kiedy zaś zobaczycie otoczone przez obozy Jeruzalem, wtedy wiedzcie, że zbliżyło się spustoszenie jej.

21 Wtedy (ci) w Judei niech uciekają w góry, a (ci) w środku jej niech opuszczają kraj, i (ci) na wsiach nie niech wchodzą do niej,

22 bo dniami ukarania są, (by wypełniło się) wszystko, (co) napisane.

23 Biada w łonie mającym i karmiącym piersią w owe dni. Będzie bowiem przymus wielki na ziemi i gniew ludowi temu,

24 i padną (pod) ostrzem miecza i zabrani będą do niewoli do narodów wszystkich. I Jeruzalem będzie deptane przez narody, aż do (kiedy) wypełnią się pory narodów.

25 I będą znaki na słońcu i księżycu i gwiazdach, i na ziemi przygniecenie (strachem) narodów w bezradności (od) szumu morza i nawałnicy;

26 (kiedy mdleją*) ludzie ze strachu i oczekiwania (rzeczy) przychodzących na świat zamieszkały, bowiem moce niebios zostaną zachwiane. [* Ewentualnie "umierają".]

27 I wtedy zobaczą Syna Człowieka przychodzącego w chmurze z mocą i chwałą wielką.

28 (Gdy zaczną) zaś te stawać się, odegnijcie się i podnieście głowy wasze, ponieważ zbliża się wykupienie wasze.

29 I powiedział przykład im: Zobaczcie figę i wszystkie drzewa.

30 Kiedy zaczną pączkować już, patrząc z siebie poznajecie, że już blisko lato jest.

31 Tak i wy, kiedy zobaczycie to stające się, poznawajcie, że blisko jest królestwo Boga.

32 Amen mówię wam, że nie przeminie pokolenie to, aż wszystko stanie się.

33 Niebo i ziemia przeminą, zaś słowa me nie przeminą.

34 Uważajcie zaś na siebie, coby nie ociężałe stały się wasze serca w rauszu i pijaństwie i troskach życiowych, i nastałby na was nagły dzień ów

35 jak pułapka. Przyjdzie bowiem na wszystkich siedzących na obliczu całej ziemi.

36 Trwajcie bez snu zaś, w każdej porze prosząc, aby nabraliście sił (by) wymknąć się z tego wszystkiego mającego stać się, i (by stanąć) przed Synem Człowieka.

37 Był zaś dniami w świątyni nauczający, zaś nocami wychodząc nocował na górze zwanej Oliwek.

38 I cały lud szedł o brzasku* do niego w świątyni słuchać go. [* Albo "szukał gorliwie".]

22

1 Zbliżało się zaś święto Przaśników nazywane Paschą.

2 I szukali arcykapłani i uczeni w piśmie. jak zgładziliby g?, bali się bowiem ludu.

3 Wszedł zaś Szatan w Judę zwanego Iskariotą, będącego z liczby dwunastu.

4 I odszedłszy rozmawiał z arcykapłanami i komendantami, jak im wydałby go.

5 I uradowali się i ułożyli się mu srebro dać.

6 I zgodził się, i szukał dobrej pory, (by) wydać go z dala od tłumu im.

7 Przyszedł zaś dzień Przaśników, [w] którym należało ofiarowywać Paschę.

8 I wysłał Piotra i Jana rzekłszy: Wyruszywszy przygotujcie nam Paschę, aby zjedliśmy.

9 Oni zaś powiedzieli mu: Gdzie chcesz byśmy przygotowali?

10 On zaś powiedział im: Oto (gdy wejdziecie) wy do miasta, wyjdzie na spotkanie wam człowiek dzban wody niosący; pójdźcie za nim do domu, do którego wchodzi.

11 I powiecie panu domu (tego) domu: Mówi ci nauczyciel: Gdzie jest kwatera, gdzie Paschę z uczniami mymi zjadłbym?

12 L ów wam pokaże piętro wielkie usłane. Tam przygotujcie.

13 Odszedłszy zaś, znaleźli jako rzekł im i przygotowali Paschę.

14 I kiedy stała się (ta) godzina, położył się i wysłannicy z nim.

15 I powiedział do nich: Pragnieniem zapragnąłem tę Paschę zjeść z wami, zanim ja cierpieć (zacznę).

16 Mówię bowiem wam, że nie będę jeść jej, aż do kiedy zostanie wypełniona w królestwie Boga.

17 I* przyjąwszy kielich dzięki uczyniwszy powiedział: Weźcie to i rozdzielcie między siebie. [* Porządek zdań tekstu bywa w poszczególnych rękopisach odmienny; w niektórych brakuje ww. 19b - 20.]

18 Mówię bowiem wam, [że] nie będę pił od teraz z plonu winnicy, aż (kiedy) królestwo Boga przyjdzie.

19 I wziąwszy chleb dzięki uczyniwszy połamał i dał im mówiąc: To jest ciało me za was dające się. To czyńcie dla mojego przypomnienia.

20 I kielich tak samo po (spożyciu wieczerzy)* mówiąc: Ten kielich nowym przymierzem we krwi mej, za was wylewający się. [* Dosłownie "po tym (jak) wieczerzać".]

21 Lecz oto ręka wydającego mnie ze mną na stole.

22 Bo Syn wprawdzie Człowieka według ustalonego idzie, lecz biada człowiekowi owemu, przez którego zostaje wydany.

23 I oni zaczęli dociekać razem do siebie, kto zatem byłby z nich (tym) to mającym robić.

24 Stała się zaś i chęć do sporu w nich (o to), kto (z) nich zdaje się być większy.

25 On zaś powiedział im: Królowie narodów panują (nad) nimi i władzę sprawujący ich dobroczyńcami są nazywani.

26 Wy zaś nie tak, ale większy wśród was niech się stanie jak młodszy, i dowodzący jak służący.

27 Kto bowiem większy, leżący (przy stole) czy służący? Czy nie leżący? Ja zaś w środku was jestem jak służący.

28 Wy zaś jesteście (tymi), (którzy wytrwali) ze mną w doświadczeniach mych.

29 I ja ustanawiam* mi Ojciec mój, królestwo, wam, jako ustanowił* [* Na mocy przymierza lub testamentu.]

30 aby jedliście i piliście przy stole mym w królestwie mym i (aby) siedliście na tronach, dwanaście plemion sądzący Izraela.

31 Szymonie, Szymonie, oto Szatan zaczął domagać się, (by) was przesiać jak zboże.

32 Ja zaś poprosiłem co do ciebie, aby nie ustała wiara twa. I ty kiedyś zawróciwszy utwierdź braci twych.

33 On zaś powiedział mu: Panie, z tobą gotowy jestem i do strażnicy i na śmierć iść.

34 On zaś powiedział: Mówię ci, Piotrze, nie (zapieje) dzisiaj kogut, aż trzykroć mnie wyprzesz się znać.

35 I powiedział im: Kiedy wysłałem was bez trzosu. i torby, i sandałów, czy czegoś zbrakło wam? Oni zaś powiedzieli: Niczego.

36 Powiedział zaś im: Ale teraz mający trzos niech zabierze, podobnie i torbę, i nie mający niech sprzeda płaszcz jego i niech kupi miecz.

37 Mówię bowiem wam, że to napisane ma dokonać się co do mnie: I ze złoczyńcami zaliczony został. I bowiem (to) o mnie koniec* ma. [* Tzn. zbliża się do kresu, ku wypełnieniu.]

38 Oni zaś powiedzieli: Panie, oto miecze tu dwa. On zaś powiedział im: Wystarczające jest.

39 I wyszedłszy udał się według zwyczaju ku Górze Oliwek. Towarzyszyli zaś mu i uczniowie.

40 (Będąc) zaś na miejscu, powiedział im: Módlcie się, (by) nie wejść w doświadczenie.

41 I sam odsunął się od nich około kamienia rzutu, i (zgiąwszy)* kolana modlił się[* Dosłownie "położywszy".]

42 mówiąc: Ojcze, jeśli postanawiasz, odwróć ten kielich ode mnie. Lecz nie wola ma, ale twoja niech się staje.

43 [Ukazał się zaś mu anioł z nieba umacniając go.

44 I będąc w udręce (naj)silniej modlił się. I stał się pot jego jakby skrzepami krwi (spadającej) na ziemię.]

45 I wstawszy od modlitwy, przyszedłszy do uczniów znalazł śpiących ich ze smutku,

46 i powiedział im: Dlaczego śpicie? Wstawszy módlcie się, aby nie weszliście w doświadczenie.

47 Jeszcze on (gdy mówił), oto tłum, i nazywany Judą, jeden (z) dwunastu, szedł na przedzie ich i zbliżył się do Jezusa, (by) pocałować go.

48 Jezus zaś powiedział mu: Judo, pocałunkiem Syna Człowieka wydajesz?

49 Zobaczywszy zaś ci przy nim, (co) (ma być), powiedzieli: Panie, czy uderzymy mieczem?

50 I uderzył jeden ktoś z nich arcykapłana sługę i pozbawił ucha go prawego.

51 Odpowiadając zaś Jezus rzekł: Dopuśćcie aż do tego. I dotknąwszy ucha uleczył go.

52 Powiedział zaś Jezus do przybyłych do niego arcykapłanów i komendantów świątyni i starszych: Jak na rozbójnika wyszliście z mieczami i kijami?

53 Co dzień, (gdy byłem) ja z wami w świątyni, nie wyciągnęliście rąk na mnie, ale ta jest wasza godzina i władza ciemności.

54 Ująwszy zaś go poprowadzili i wprowadzili do domu arcykapłana. Zaś Piotr towarzyszył z dala.

55 (Gdy zapalili) zaś ogień na środku dziedzińca i (gdy razem usiedli), usiadł Piotr (pośród) nich.

56 Zobaczywszy zaś go służebna jakaś siedzącego przy świetle i popatrzywszy wprost na niego, powiedziała: I ten z nim był.

57 On zaś wyparł się mówiąc: Nie znam go, kobieto.

58 I po krótkiej (chwili) drugi zobaczywszy go rzekł: I ty z nich jesteś. Zaś Piotr rzekł: Człowieku, nie jestem.

59 I (gdy przeszło) około godziny jednej, inny ktoś usilnie zapewniał mówiąc: Na prawdę i ten z nim był, i bowiem Galilejczyk jest.

60 Powiedział zaś Piotr: Człowieku, nie wiem, co mówisz. I natychmiast, jeszcze (gdy mówił) on, (zapiał) kogut.

61 I odwróciwszy się Pan przypatrzył się Piotrowi i przypomniał sobie Piotr słowo Pana, jak powiedział mu, że: Pierwej nim kogut (zapieje) dzisiaj, wyprzesz się mnie trzykroć.

62 I wyszedłszy na zewnątrz zapłakał gorzko.

63 A mężowie dręcząc go kpili z niego bijąc,

64 i zasłaniając go pytali mówiąc: Wyprorokuj, kto jest, (który uderzył) cię?

65 I inne liczne bluźniąc mówili do niego.

66 I gdy stał się dzień, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w piśmie, i odprowadzili go na miejsce posiedzeń ich,

67 mówiąc: Jeśli ty jesteś Pomazaniec, powiedz nam. Rzekł zaś im: Jeśli wam powiem, nie uwierzycie.

68 Jeśli zaś spytam, nie odpowiecie.

69 Od teraz będzie Syn Człowieka siedzący po prawicy mocy Boga.

70 Powiedzieli zaś wszyscy: Ty więc jesteś Syn Boga? On zaś do nich rzekł: Wy mówicie, że ja jestem.

71 Oni zaś powiedzieli: Jaką jeszcze mamy świadectwa potrzebę? Sami bowiem usłyszeliśmy z ust jego.

23

1 I wstawszy cała mnogość ich poprowadzili go do Piłata.

2 Zaczęli zaś oskarżać go mówiąc: Tego znaleźliśmy agitującego* lud nasz i zabraniającego daniny Cezarowi dawać i mówiącego o sobie, Pomazańcem królem (że jest). [* Zwodzącego, odwracającego (z właściwej drogi).]

3 Zaś Piłat zapytał go mówiąc: Ty jesteś król Judejczyków? On zaś odpowiadając mu rzekł: Ty mówisz.

4 Zaś Piłat powiedział do arcykapłanów i tłumów: Żadną znajduję przyczynę* w człowieku tym. [* Winy czy zbrodni jako racji dla wszczęcia sprawy sądowej.]

5 Oni zaś napierali mówiąc, że: Podburza lud nauczając po całej Judei, i zacząwszy od Galilei aż tu.

6 Piłat zaś usłyszawszy spytał. czy (ten) człowiek Galilejczykiem jest.

7 I poznawszy, że z władzy Heroda jest. przesłał go do Heroda. będącego i jego w Jerozolimie w tych dniach.

8 Zaś Herod zobaczywszy Jezusa uradował się bardzo, był bowiem od znacznego czasu chcącym zobaczyć go z powodu (słyszenia) o nim, i miał nadzieję jakiś znak zobaczyć przez niego stający się.

9 Pytał zaś go w słowach dość licznych. On zaś nic (nie) odpowiedział mu.

10 Stali zaś arcykapłani i uczeni w piśmie gwałtownie oskarżając go.

11 Za nic wziąwszy zaś go [i] Herod z wojskiem* jego i zakpiwszy, odziawszy strojem wspaniałym przesłał go Piłatowi. [* Ewentualnie "z zastępami".]

12 Stali się zaś przyjaciółmi Herod i Piłat w tym dniu między sobą: wcześniej byli bowiem we wrogości będący do (siebie).

13 Piłat zaś zwoławszy arcykapłanów i przywódców i lud

14 powiedział do nich: Przyprowadziliście mi człowieka tego jako agitującego lud, i oto ja wobec was osądziwszy żadnej (nie) znalazłem w człowieku tym przyczyny, (z tych co) oskarżacie przeciw niemu,

15 ale ani Herod; przesłał bowiem go do nas. I oto nic godnego śmierci (nie) jest zrobione (przez) niego.

16 Skarciwszy* więc go uwolnię. [* Dawszy nauczkę przez chłostę (jako karę "pedagogiczną").]

17 []

18 Zakrzyknęli zaś wszyscy razem mówiąc: Usuń tego, uwolnij zaś nam Barabasza;

19 który był z powodu rozruchu jakiegoś zaszłego w mieście i morderstwa rzucony do strażnicy.

20 Znów zaś Piłat przemówił do nich, chcąc uwolnić Jezusa.

21 Oni zaś wykrzykiwali mówiąc: Krzyżuj, krzyżuj go.

22 On zaś trzeci raz rzekł do nich: Co bowiem złego uczynił ten? Żadnej przyczyny śmierci (nie) znalazłem w nim. Skarciwszy* więc go uwolnię. [* Dawszy nauczkę przez chłostę (jako karę "pedagogiczną").]

23 Oni zaś napierali głosami wielkimi żądając, (by) on (został ukrzyżowany), i wzmagały się głosy ich.

24 I Piłat zawyrokował, (by wykonana była) prośba ich.

25 Uwolnił zaś (tego) z powodu rozruchu i morderstwa rzuconego do strażnicy, którego żądali, zaś Jezusa wydał woli ich.

26 I jak odprowadzili go, chwyciwszy Szymona, pewnego Cyrenejczyka, przychodzącego z pola, nałożyli mu krzyż, (by) niósł za Jezusem.

27 Towarzyszyła zaś mu wielka mnogość ludu i kobiet, które biły się (w piersi) i zawodziły (nad) nim.

28 Zwróciwszy się zaś do nich Jezus powiedział: Córki Jeruzalem, nie płaczcie nade mną, lecz nad sobą płaczcie i nad dziećmi waszymi,

29 bo oto przychodzą dni, w których powiedzą: Szczęśliwe bezpłodne i łona, które nie urodziły. i piersi, które nie zaczęły karmić.

30 Wtedy zaczną mówić górom: Padnijcie na nas, i wzgórzom: Przykryjcie nas.

31 Bo jeśli wilgotnemu drzewu to czynią, suchemu co stanie się?

32 Prowadzeni byli zaś i inni złoczyńcy dwaj z nim, (by zostali zgładzeni).

33 I kiedy przyszli na miejsce zwane Czaszką, tam ukrzyżowali go i złoczyńców, tego z prawej, tego zaś z lewej.

34 [ Zaś Jezus mówił: Ojcze, odpuść im, nie bowiem wiedzą, co czynią.] Rozdzielając zaś szaty jego rzucili losy.

35 I stał i lud oglądając. Wyśmiewali zaś i przywódcy mówiąc: Innych uratował, niech uratuje siebie, jeśli ten jest Pomazaniec Boga wybrany.

36 Zaczęli kpić zaś (z) niego i żołnierze podchodzący, ocet przynoszący mu

37 i mówiący: Jeśli ty jesteś król Judejczyków, uratuj siebie.

38 Był zaś i napis nad nim: Król Judejczyków ten.

39 Jeden zaś (z) powieszonych złoczyńców bluźnił mu mówiąc: Czy nie ty jesteś Pomazaniec? Uratuj siebie i nas.

40 Odpowiadając zaś drugi, karcąc go, rzekł: Nawet nie boisz się ty Boga, bo (pod) (tym) samym sądem jesteś?

41 A my zaś sprawiedliwie, godne bowiem (za co) zrobiliśmy, odbieramy. Ten jednak nic niegodziwego (nie) zrobił.

42 I mówił: Jezusie, przypomnij sobie (o) mnie, kiedy przyjdziesz do królestwa twego.

43 I powiedział mu: Amen ci mówię, dzisiaj ze mną będziesz w raju.

44 I było już około godziny szóstej i ciemność stała się na całej ziemi aż do godziny dziewiątej.

45 (Słońce) (gdy ustało)*, rozdarła się zaś zasłona przybytku (przez) środek. [* Zaćmiło się.]

46 I zawoławszy wołaniem wielkim Jezus rzekł: Ojcze, w ręce twe powierzam ducha mego. To zaś rzekłszy, wyzionął ducha.

47 Widząc zaś setnik (to), (co się stało), oddal chwałę Bogu mówiąc: Istotnie człowiek ten sprawiedliwy był.

48 I wszystkie. razem przybyłe tłumy na widowisko to, oglądnąwszy (to), (co się stało). uderzając się w piersi wracały.

49 Stali zaś wszyscy znajomi mu z daleka i kobiety współtowarzyszące mu od Galilei, patrzące (na) to.

50 I oto mąż imieniem Józef, radcą będący [i] mężem dobrym i sprawiedliwym,

51 - ten nie był zgadzający się z* postanowieniem i czynem ich - z Arymatei miasta Judejczyków, który oczekiwał królestwa Boga, [* Głosujący za.]

52 ten podszedłszy do Piłata poprosił (o) ciało Jezusa.

53 I zdjąwszy owinął je prześcieradłem i położył go w grobowcu wykutym. gdzie nie był nikt jeszcze leżący.

54 I dzień był przygotowania, i szabat rozjaśniał się*.[* Czyli rozpoczynał, "świtał", "dniał" - choć było to o zmroku! Inne wyjaśnienie: "gdy rozjaśniały się lampy szabatowe".]

55 Towarzyszące zaś kobiety, które były razem przybyłe z Galilei (z) nim, obejrzały grobowiec i jak położone zostało ciało jego.

56 Wróciwszy zaś przygotowały wonności i pachnidła. I (w ten) szabat (spoczywały) według przykazania,

24

1 jednak pierwszego (dnia) tygodnia, (o) brzasku głębokim do grobowca przyszły niosąc, które przygotowały wonności.

2 Znalazły zaś kamień odtoczony od grobowca,

3 wszedłszy zaś nie znalazły ciała Pana* Jezusa. [* Szereg ważnych rękopisów opuszcza tutaj słowo "Pana".]

4 I stało się, (gdy) (zdezorientowały się) one co do tego, i oto mężowie dwaj stanęli obok nich w stroju błyskającym.

5 Przestraszone zaś (gdy stały się) one i (gdy skłoniły) twarze ku ziemi, powiedzieli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego z martwymi?

6 Nie jest tutaj, ale podniósł się. Przypomnijcie sobie, jak powiedział wam, jeszcze będąc w Galilei,

7 mówiąc (o) Synu Człowieka, że ma wydanym zostać w ręce ludzi grzesznych i zostać ukrzyżowanym i trzeciego dnia powstać.

8 I przypomniały sobie słowa jego,

9 i wróciwszy od grobowca oznajmiły to wszystko jedenastu i wszystkim pozostałym.

10 Były zaś Magdalena Maria, i Joanna, i Maria, (ta) Jakuba, i pozostałe z nimi mówiły do wysłanników to.

11 I wydały się przed nimi jakby brednią słowa te i nie wierzyli im.

12 * Zaś Piotr wstawszy pobiegł do grobowca, i zajrzawszy widzi płótna same; i odszedł do siebie dziwiąc się (tym), (co się stało). [* Kilka ważnych rękopisów opuszcza ten wiersz.]

13 I oto dwaj z nich w tym samym dniu byli udający się do wsi oddalonej stadiów sześćdziesiąt od Jeruzalem, której imię Emaus,

14 i oni mówili do siebie o wszystkich, (które zaszły) tych.

15 I stało się (przy) (mówieniu) ich i (dyskutowaniu), i sam Jezus zbliżywszy się szedł razem z nimi.

16 Zaś oczy ich trzymane były, (by) nie (poznali) go.

17 Powiedział zaś do nich: Jakie słowa te, które wymieniacie do siebie idąc? I stanęli ponurzy.

18 Odpowiadając zaś jeden imieniem Kleofas powiedział do niego: Ty jedyny przebywasz (w) Jeruzalem, a nie dowiedziałeś się (o tych), (które stały się) w niej w dniach tych?

19 I powiedział im: Jakie? Oni zaś powiedzieli mu: Te co do Jezusa Nazarejczyka, który (był) mężem prorokiem mocnym w dziele i słowie przed Bogiem i całym ludem,

20 jak wydali go arcykapłani i przywódcy nasi na wyrok śmierci i ukrzyżowali go.

21 My zaś mieliśmy nadzieję, że on jest mającym wykupywać Izraela. Ale i z wszystkimi tymi, trzeci ten dzień (upływa), od (kiedy) to stało się.

22 Ale i kobiety pewne z naszych zdumiały nas. (Będąc) (przedświtem) przy grobowcu

23 i nie znalazłszy ciała jego przyszły mówiąc, i (że) widzenie zwiastunów (zobaczyły), którzy mówią, (że) on (żyje).

24 I odszedłszy pewni (z tych) z nami do grobowca, i znaleźli tak jako i kobiety powiedziały, jego zaś nie zobaczyli.

25 I on powiedział do nich: o bezmyślni i powolni sercem, (by) wierzyć we wszystkie, które powiedzieli prorocy.

26 Czy nie to miał wycierpieć Pomazaniec i wejść do chwały jego?

27 I zacząwszy od Mojżesza i od wszystkich proroków wytłumaczył im we wszystkich Pismach (to co) o nim samym.

28 I zbliżyli się do wsi, gdzie szli, i on udał, (że) dalej (podąża).

29 I przymusili go mówiąc: Zostań z nami, bo ku wieczorowi jest i nachylił się już dzień. I wszedł, (by) zostać z nimi.

30 I stało się, (gdy) położył się (przy stole) on z nimi, wziąwszy chleb pobłogosławił

31 i połamawszy podawał im.

32 Ich zaś otwarte zostały oczy i poznali go. I on niewidzialny stał się od nich.

33 I powiedzieli do siebie: Czyż nie serce nasze płonące było [w nas], jak mówił nam w drodze, jak otwierał nam Pisma?

34 I wstawszy tej samej godziny, wrócili do Jeruzalem i znaleźli zebranych jedenastu i (tych) z nimi,

35 mówiących, że istotnie podniósł się Pan i ukazał się Szymonowi.

36 I oni wyjaśniali (to co) w drodze, i jak dał się poznać im przy łamaniu chleba.

37 To zaś oni (gdy mówili), sam stanął w środku nich i mówi im: Pokój wam.

38 Spanikowanymi zaś i przestraszonymi stawszy się, uważali (że) ducha (oglądają).

39 I powiedział im: Dlaczego zmąceni jesteście i dla czego spory powstają w sercu waszym?

40 Zobaczcie ręce me i stopy me, że ja jestem sam. Pomacajcie mnie i zobaczcie, bo duch mięsa i kości nie ma jak mnie oglądacie mającego.

41 *I to powiedziawszy pokazał im ręce i stopy. [* Kilka ważnych rękopisów opuszcza ten wiersz.]

42 Jeszcze zaś (gdy nie wierzyli) oni z radości i (gdy dziwili się), powiedział im: Macie co jadalnego tutaj?

43 Oni zaś podali mu ryby smażonej część. I wziąwszy wobec nich zjadł.

44 Powiedział zaś do nich: Te słowa me, które powiedziałem do was jeszcze będąc z wami, że ma wypełnić się wszystko napisane w prawie Mojżesza i prorokach i śpiewach o mnie.

45 Wtedy otworzył ich myśl, (by) (rozumieli) Pisma.

46 I powiedział im, że: Tak jest napisane, (że ma) wycierpieć Pomazaniec i powstać z martwych trzeciego dnia,

47 i (ma) zostać ogłoszona w imię jego zmiana myślenia na odpuszczenie grzechów dla wszystkich narodów zacząwszy od Jeruzalem.

48 Wy świadkami tego.

49 I [oto] ja wysyłam obietnicę Ojca mego do was. Wy zaś siedźcie w mieście, aż (kiedy) wdziejecie na siebie z wysokości moc.

50 Wyprowadził zaś ich [na zewnątrz] aż ku Betanii j podniósłszy ręce jego pobłogosławił ich.

51 I stało się, (gdy) (błogosławił) on ich, rozstał się z nimi i wznosił się do nieba*.[ Kilka ważnych rękopisów pomija słowa "wznosił się do nieba" (mogły zostać dodane na podstawie Dz 1.9-11).]

52 I oni pokłoniwszy się mu wrócili do Jeruzalem z radością wielką,

53 i byli przez cały (czas) w świątyni błogosławiąc Boga.