1

1 Paweł z woli Bożej Apostoł Jezusa Chrystusa i Tymoteusz brat do Kościoła Bożego w Koryncie wraz ze wszystkimi świętymi, którzy są w całej Achai.

2 Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa.

3 Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy,

4 który nas pociesza w każdym utrapieniu naszym, abyśmy i my pocieszać mogli tych, którzy są w jakim ucisku, tą pociechą, której sami doznajemy od Boga.

5 Albowiem jak liczne są w nas cierpienia Chrystusowe, tak też przez Chrystusa obfita jest pociecha nasza.

6 Jeśli doznajemy utrapień, to dla waszej pociechy i zbawienia, jeśli się radujemy, to i dla waszego pocieszenia, jeśli znosimy napominanie, to dla waszego upomnienia i zbawienia, co sprawia, że znosicie te same cierpienia, które są i naszym udziałem.

7 Aby nadzieja nasza o was była mocna, bo wiemy, że jak jesteście uczestnikami utrapienia, tak też będziecie uczestnikami pociechy.

8 Nie chcemy bowiem, bracia, abyście nie wiedzieli o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, jak ponad wszelką miarę i ponad siły udręczeni byliśmy, tak że już niemal życie było nam niemiłe.

9 Aleśmy w samych sobie znaleźli odpowiedź na śmierć, aby nie na sobie polegać, lecz na Bogu, który wskrzesza umarłych

10 i który wybawił nas i wybawia z tak wielkich niebezpieczeństw. W Nim też pokładamy nadzieję, że i nadal wybawiać nas będzie

11 z waszą pomocą w modlitwie za nas, aby za dar otrzymany dla wielu, wielu też za nas dzięki czyniło.

12 Bo chlubą naszą jest świadectwo naszego sumienia, żeśmy w prostocie serca i szczerości Bożej i nie w mądrości cielesnej, ale w łasce Bożej postępowali na tym świecie, a zwłaszcza pośród was.

13 Bo nic innego nie piszemy wam. jeno to, coście czytali i o czym wiecie dobrze. A mam nadzieję, że i do końca wiedzieć będziecie,

14 jak już po części przekonani jesteście, że jesteśmy chlubą waszą, jako i wy naszą w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa.

15 W tej nadziei zamierzałem naprzód przybyć do was, abyście drugą łaskę otrzymali.

16 I od was wyruszyć do Macedonii, i znowu z Macedonii wrócić do was, abyście mi towarzyszyli do Judei.

17 Gdy tedy tak zamierzałem, czym postępował lekkomyślnie? Albo czy co zamierzam, według ciała zamierzam, aby u mnie było i „Tak", i „Nie".

18 Ależ świadkiem jest Bóg, że w mowie naszej do was nie było i „Tak", i „Nie".

19 Albowiem Syn Boży Jezus Chrystus, który przez nas, tj. przeze mnie, Sylwana i Tymoteusza, był wam głoszony, nie był i „Tak", i „Nie", ale w nim było tylko „Tak".

20 Bo ile tylko jest obietnic Bożych, wszystkie się w nim stały „Tak", dlatego też przez niego należy się Bogu Amen ku chwale naszej.

21 A tym, co nas utwierdza z wami w Chrystusie i który nas namaścił, jest Bóg.

22 On też wycisnął na nas pieczęć i dał zadatek Ducha w serca nasze.

23 Ja tedy Boga wzywam jako świadka (wobec) duszy mojej, że aby was oszczędzić, nie przyszedłem do Koryntu.

24 Nie jakobyśmy chcieli panować nad wiarą waszą, ale żeśmy pomocnikami wesela waszego: wiarą bowiem stoicie.

2

1 A postanowiłem to samemu sobie, aby po raz drugi nie przybywać do was w zasmuceniu.

2 Jeśli bowiem ja was zasmucam, któż mię rozweseli, jeżeli nie ten, którego smucę?

3 A to wam napisałem, abym gdy przybędę nie doznał wielkiego smutku od tych, od których raczej powinienem doznać radości: mam nadzieję co do was wszystkich, że radość moja jest was wszystkich radością.

4 A pisałem do was w wielkim utrapieniu i ucisku serca, wśród wielu łez, nie aby was zasmucić, ale byście poznali, jak wielką miłość mam ku wam.

5 Jeśli jednak stał się ktoś przyczyną smutku, to nie mnie zasmucił, ale by nie obciążać winą was wszystkich, po części i was także.

6 Niech mu wystarczy to upomnienie, jakiego doznał od wielu,

7 tak że raczej powinniście mu darować i pocieszyć, aby snadź nie pogrążył się w smutku bez miary.

8 Dlatego proszę was, abyście mu okazali miłość.

9 Z tejże przyczyny napisałem do was, abym was doświadczył, czy we wszystkim posłuszni jesteście.

10 A gdyście komu cokolwiek wybaczyli, wybaczam i ja, albowiem i ja jeślim komu cokolwiek darował, to darowałem dla was w obliczu Chrystusa:

11 aby szatan nie wyrządził nam szkody, bo znane nam są zamysły jego.

12 A gdym przybył do Troady dla głoszenia ewangelii Chrystusowej, chociaż wrota otwarły się przede mną w Panu,

13 nie miałem spokoju dla ducha mojego dlatego, żem nie zastał Tytusa, brata mego. Pożegnawszy się tedy z nimi wyruszyłem do Macedonii.

14 A dzięki niech będą Rogu, który daje nam zawsze zwycięstwo w Chrystusie Jezusie i woń poznania siebie objawia przez nas na każdym miejscu,

15 bo jesteśmy Bogu miłą wonią Chrystusową wśród tych, którzy dostępują zbawienia, i tych, którzy giną.

16 Dla jednych wprawdzie wonią śmierci na śmierć, a dla drugich wonią życia na życie. A do tego któż jest tak sposobny?

17 Bo nie jesteśmy fałszerzami słowa Bożego jako wielu innych, ale w szczerości, jako z Boga i przed Bogiem mówimy w Chrystusie.

3

1 Czy poczynamy znowu zalecać samych siebie? Albo czy potrzebujemy (jak niektórzy) listów polecających do was lub od was?

2 Listem naszym jesteście wy i to napisanym na sercach naszych, a znanym i czytanym przez wszystkich ludzi.

3 Jawną jest rzeczą, że jesteście listem Chrystusowym przez naszą posługę, a napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego: nie na tablicach kamiennych, ale na żywych tablicach serca.

4 A ufność taką mamy przez Chrystusa ku Bogu.

5 Nie jakobyśmy zdolni byli pomyśleć co sami z siebie jako z siebie, ale zdolność nasza z Boga jest.

6 On też uzdolnił nas, abyśmy się stali sługami nowego Przymierza nie według litery, ale według Ducha: bo litera zabija, a Duch ożywia.

7 A jeśli posługa śmierci wyryta literami na kamieniach była w takiej chwale że synowie Izraela nie mogli patrzeć na twarz Mojżeszową dla jasności oblicza jego, która zniknąć miała,

8 jakoż więcej posługa Ducha będzie w chwale?

9 Albowiem jeśli chwalą jest posługa potępienia, daleko bardziej w chwałę obfitować będzie posługa sprawiedliwości.

10 Bowiem co tam jaśniało chwałą, nie było jeszcze uwielbione w porównaniu z tą chwałą najwyższą.

11 Bo jeśli to, co niknie, w chwale jest, daleko bardziej jest w chwale to, co trwa.

12 Mając tedy taką nadzieję śmiało sobie poczynamy,

13 a nie jak Mojżesz, który zasłaniał swe oblicze, aby synowie Izraela nie patrzyli na oblicze jego, którego jasność ustać miała.

14 Ale stępiały ich umysły. I aż po dzień dzisiejszy taż sama zasłona przy czytaniu Starego Testamentu pozostała nie odkryta (bo się ona odsłania w Chrystusie)

15 i aż po dzień dzisiejszy przy czytaniu Mojżesza zasłona ta spoczywa na sercu ich.

16 Ale gdy się serce ich nawróci do Pana, zasłona będzie zdjęta.

17 A Pan jest Duchem i gdzie Duch Pański, tam wolność.

18 A my wszyscy z odkrytą twarzą patrzymy, niby w zwierciadle, na chwałę Pańską i przemieniamy się w tenże obraz, z jasności w jasność, jakby od Ducha Pańskiego.

4

1 Dlatego mając z miłosierdzia okazanego nam ten urząd posługi nie ustajemy w pracy,

2 ale odrzucamy skrytą nieprzystojność nie postępując chytrze ani też nie fałszując słowa Bożego, lecz okazaniem prawdy zalecając samych siebie przed Bogiem sumieniu wszystkich ludzi.

3 A jeśli nawet ewangelia nasza jest zakryta, zakryta jest dla tych, którzy giną:

4 mianowicie dla niewiernych, którym bóg tego świata zaślepił umysł, aby nie zajaśniał dla nich blask ewangelii chwały Chrystusa, będącego obrazem Boga.

5 Bo nie samych siebie głosimy, ale Jezusa Chrystusa Pana naszego, a siebie uważamy za sługi wasze przez Jezusa.

6 Bóg bowiem, który rozkazał, aby z ciemności zabłysła światłość, sam oświecił serca nasze, abyśmy zajaśnieli blaskiem poznania jasności Bożej w obliczu Chrystusa Jezusa.

7 A skarb ten mamy w naczyniach glinianych, aby wzniosłość była dziełem potęgi Bożej, a nie naszej.

8 We wszystkim ucisk cierpimy, lecz na duchu nie upadamy, jesteśmy w biedzie, lecz nie rozpaczamy,

9 znosimy prześladowanie, lecz nie jesteśmy opuszczeni, rzucają nas o ziemię, lecz nie giniemy.

10 Zawsze umartwienie Jezusa w ciele naszym nosimy, aby życie Jezusowe przejawiło się w ciałach naszych.

11 Bo my, którzy żyjemy, wciąż wydawani jesteśmy na śmierć dla Jezusa, aby i życie Jezusa przejawiło się w naszym śmiertelnym ciele.

12 Tak więc w nas śmierć dzieło swe sprawuje, a w was żywot.

13 A że mamy tegoż ducha wiary, jako napisane jest: Uwierzyłem i dlategom przemówił, wierzymy i my i dlatego mówimy,

14 będąc przeświadczeni, że Ten, który wzbudził Jezusa z martwych, wzbudzi i nas z Jezusem i razem z wami przed sobą stawi.

15 Wszystko bowiem dla was, aby łaska obfitując przez dziękczynienie wielu tym więcej chwale Bożej służyła.

16 Dlatego nie ustajemy w pracy. I chociaż niszczeje w nas człowiek zewnętrzny, jednak ten, który wewnątrz jest, odnawia się z dniem każdym.

17 Dzisiejsze bowiem utrapienie nasze, lekkie i przemijające, chwałę wiekuistą wagi niezmiernej sprawuje w nas.

18 Jesteśmy bowiem zapatrzeni nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne: to bowiem, co widzimy, doczesne jest, a czego nie widzimy — wieczne.

5

1 Wiemy bowiem, że gdy przybytek tego ziemskiego domu naszego się rozsypie, mamy przybytek od Boga, dom, nie rękoma budowany, ale wiekuisty w niebiesiech.

2 Bo w obecnym wzdychamy pragnąc, abyśmy byli przyobleczeni w mieszkanie nasze, które jest z nieba.

3 Jeśli tylko obleczonymi, a nie nagimi znalezieni będziemy.

4 Póki bowiem jesteśmy w tym przybytku, wzdychamy uciśnieni, bo nie chcemy, aby go z nas zwleczono, lecz żeby nas przyobleczono w nowy, aby to, co śmiertelne, wchłonięte było przez życie.

5 A tym, który nas do tego zdolnymi czyni, jest Bóg, który nam dał zadatek Ducha.

6 Zawsze przeto pełni jesteśmy nadziei wiedząc, że póki przebywamy w ciele, tułamy się daleko od Pana

7 (bo chodzimy w wierze, a nie w widzeniu),

8 ufamy jednak i wolimy raczej wyjść z tułactwa w ciele, a znaleźć się przy Panu.

9 I dlatego usiłujemy, odlegli czy obecni. Jemu się podobać.

10 Wszyscy bowiem stanąć musimy przed trybunałem Chrystusowym, aby każdy zdał sprawę, z czynów dokonanych w ciele, dobrych czy złych.

11 Wiedząc tedy, co to jest bojaźń Pańska, ludzi staramy się przekonać, a przed Bogiem wszystko w nas jest jawne. A mam nadzieję, że i w sumieniach waszych nic w was nie ma tajnego.

12 Nie żebyśmy znowu samych siebie wam zalecali, ale dajemy wam sposobność, żebyście mogli się przeciwstawić tym, którzy się chlubią na zewnątrz, a nie w sercu.

13 Bo czy od zmysłów odchodzimy, to dla Boga, czy się powściągamy, to dla was.

14 Albowiem miłość Chrystusowa przynagla nas, gdy to rozważamy, że jeśli jeden umarł za wszystkich, tedy wszyscy pomarli.

15 A za wszystkich umarł Chrystus, aby i ci, którzy żyją, już nie dla siebie żyli, ale dla tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.

16 Dlatego odtąd nie mamy już nikogo według ciała i jeśliśmy znali i Chrystusa według ciała, to go już teraz nie znamy.

17 Jeśli tedy kto jest w Chrystusie, jest nowym stworzeniem: dawne rzeczy przeminęły, oto wszystko nowym się stało.

18 A wszystko z Boga, który nas z sobą pojednał przez Chrystusa i dał nam urząd jednania.

19 W Chrystusie bowiem Bóg pojednał świat z sobą, nie poczytując mu jego grzechów i udzielając nam słowa pojednania.

20 W imieniu Chrystusa tedy poselstwo sprawujemy, jakby sam Bóg przez nas upominał. W imieniu Chrystusa nalegamy: pojednajcie się z Bogiem.

21 Tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy my stali się sprawiedliwością Bożą w nim.

6

1 A jako pomocnicy napominamy was, abyście nadaremno łaski Bożej nie otrzymywali.

2 Albowiem mówi On: W czasie sprzyjającym wysłuchałem cię. A w dzień zbawienia wspomogłem cię. Oto teraz czas pożądany, oto teraz dzień zbawienia.

3 Nie dajemy w niczym nikomu zgorszenia, aby nie ganiono posługi naszej.

4 Ale we wszystkim okazujemy się jako sługi Boże w wielkiej cierpliwości, w utrapieniach, w potrzebach, w uciskach,

5 w chłostach, w więzieniach, w rozruchach, w pracach, w czuwaniu i w postach.

6 W czystości, umiejętności, pobłażliwości, w łagodności, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej,

7 w mówieniu prawdy, w mocy Bożej, przez oręż sprawiedliwości na prawo i na lewo,

8 w chwale i w hańbie, w zniesławieniu i dobrej sławie. Niby zwodziciele, a prawdomówni, niby tajemniczy, a dobrze znani,

9 niby umierający, a oto żyjemy, niby karani, a nie uśmierceni,

10 niby smutni, a zawsze weseli, niby ubodzy, a wzbogacający wielu, niby nic nie mający, a posiadający wszystko.

11 Usta nasze otwarły się ku wam, Koryntianie, serce nasze rozszerzyło się.

12 Nie ciasno wam w nas, ale nam ciasno w sercach waszych.

13 a żeście winni odpłacać nam tym samym, mówię jako do synów: rozszerzcie się i wy.

14 Nie wprzęgajcie się w jarzmo z niewiernymi. Cóż bowiem za uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością? Albo co za łączność światła z ciemnością?

15 Lub co za ugoda Chrystusa z Belialem? Albo co za udział wiernego z niewiernym?

16 I co za zgoda Kościoła Bożego z bałwanami? Wy bowiem jesteście świątynią Boga żywego, jak mówi Bóg: Będę mieszkał i przechadzał się pośród nich. I będę dla nich Bogiem, a oni będą mi ludem.

17 Przeto wynijdźcie spomiędzy nich i odłączcie się, mówi Pan:

18 Nie dotykajcie nic nieczystego, a ja was przyjmę. I będę wam ojcem, A wy będziecie mi synami i córkami — mówi Pan wszechmogący.

7

1 Mając tedy te obietnice, najmilsi, oczyszczajmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, doskonaląc się przez świętość w bojaźni Bożej.

2 Przyjmijcie nas. Nikogośmy nie skrzywdzili, nikogo nie zwiedli, z nikogo nie ciągnęliśmy zysku.

3 Nie mówię tego, aby was potępić, bom już uprzednio powiedział, że jesteście w sercu moim na wspólne życie i na wspólną śmierć.

4 Wielka jest moja ufność ku wam i wielka jest moja z was chluba. Pełen jestem pociechy, opływam w radość we wszelkim utrapieniu naszym.

5 Bo i wtedy, gdyśmy przybyli do Macedonii, ciało nasze nie miało żadnego odpoczynku, aleśmy znosić musieli wszelką udrękę: zewnątrz walki, a wewnątrz obawy.

6 Lecz pocieszyciel pokornych, Bóg, pocieszył nas przybyciem Tytusa.

7 A nie tylko przybyciem jego, ale i radością, której doznał u was, gdy nam opowiadał o waszej tęsknocie, o waszym płaczu i o waszej dla mnie żarliwości, tak że tym bardziej się ucieszyłem.

8 Bo chociaż zasmuciłem was mym listem, nie żałuję tego, a jeślibym i żałował widząc, że list ów (chociaż chwilowo) was zasmucił,

9 teraz się raduję, nie żeście się zasmucili, ale żeście się zasmucili ku pokucie. Zasmuciliście się bowiem według Boga, abyście w niczym od nas nie doznali szkody.

10 Bo smutek według Boga skuteczną pokutę ku zbawieniu sprawuje, a smutek światowy sprawuje śmierć.

11 Oto bowiem ten smutek wasz wedle Boga jakąż obudził w was gorliwość, a i obronę, i oburzenie, i bojaźń, i tęsknotę, i zapał, i karę: we wszystkim okazaliście się niewinnymi w tej sprawie.

12 Przeto jeślim wam napisał, to nie tyle ze względu na tego, który wyrządził krzywdę, ani też ze względu na tego, który jej doznał, ale dla okazania gorliwości naszej, jaką mamy o was wobec Boga.

13 Dlategośmy się ucieszyli. A w tej radości naszej najwięcej cieszyła nas radość Tytusa, że duch jego pokrzepiony był przez was wszystkich.

14 I jeśli w czym chlubiłem się z was przed nim, tom się nie zawstydził, ale jakom wam we wszystkim mówił prawdę, tak i chluba nasza przed Tytusem okazała się prawdą.

15 A serce jego jeszcze żywiej bije dla was, gdy wspomina wasze posłuszeństwo, jakoście go z bojaźnią i ze drżeniem przyjęli.

16 Raduję się, że we wszystkim polegać na was mogę.

8

1 A donosimy wam, bracia, o łasce Bożej, która udzielona została Kościołom Macedonii.

2 Jak w ciężkiej próbie utrapienia obfita była ich radość i jak skrajne ich ubóstwo okazało się obfite w bogactwo ich prostoty.

3 A daję im to świadectwo, że wedle sił, a nawet ponad siły okazali się chętni,

4 usilnie prosząc o łaskę i uczestnictwo w posłudze na rzecz świętych.

5 I nie tylko to, czegośmy się spodziewali, ale i samych siebie oddali najpierw Panu, a potem za wolą Bożą i nam.

6 Tak że prosiliśmy Tytusa, aby jak zaczął, tak też i dokonał u was tej łaski.

7 A jak we wszystkim obfitujecie w wierze i w mowie, w umiejętności i we wszelkiej gorliwości, a ponadto i w miłości waszej ku nam, abyście i w tej łasce obfitowali.

8 Nie mówię tego rozkazując, ale przez gorliwość innych także i waszej miłości szczerość doświadczam.

9 Znacie bowiem łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście wy ubóstwem jego bogatymi się stali.

10 I w tym daję radę, bo jest to pożyteczne dla was, którzyście już od roku przeszłego nie tylko działać poczęli, ale i pierwsi powzięli ten zamiar.

11 Teraz więc i uczynkiem to stwierdźcie, aby jak ochocza była chęć, tak też było i wykonanie z tego, co macie.

12 Jeśli bowiem wola jest ochocza, to na uznanie zasługuje według tego, co ma, a nie — czego nie ma.

13 Bo nie na to dajecie, aby innym sprawić ulgę, a sobie ucisk, ale dla równości.

14 Teraz wasza obfitość niech wzbogaci ich niedostatek, aby też ich obfitość zastąpiła wasz niedostatek i nastała równość, jako napisane jest:

15 Kto miał wiele, nie miał za dużo. A kto miał niewiele, nie miał za mało.

16 A dzięki niech będą Bogu, który tę samą gorliwość o was wzbudził w sercu Tytusa,

17 że nie tylko zgodził się na prośbę naszą, ale w swej gorliwości z własnej woli udał się do was.

18 Wysłaliśmy też z nim brata, którego chwała jest w ewangelii po wszystkich Kościołach,

19 a nie tylko to, ale został on wyznaczony przez Kościoły na towarzysza podróży naszej w tej łasce, której służymy na chwałę Pana i z chętnej woli naszej.

20 A wystrzegamy się tego, aby kto ile o nas nie mówił z powodu hojnego daru, jaki się zbiera przez naszą posługę.

21 Bo usiłujemy czynić dobrze nie tylko wobec Boga, ale także wobec ludu.

22 Wysialiśmy też z nimi i brata naszego, którego gorliwości doświadczaliśmy często w wielu rzeczach, a który teraz w wielkiej do was ufności stał się jeszcze gorliwszy.

23 A czy mowa o Tytusie — jest to mój towarzysz i pomocnik w pracy nad wami, czy o braciach — wysłańcach Kościołów, chwale Chrystusowej —

24 okażcie im wobec Kościołów dowód miłości waszej i naszego chlubienia się wami.

9

1 O posłudze bowiem, która dokonywa się na rzecz świętych, zbyteczne byłoby mi pisać do was.

2 Znam bowiem gotowość waszą, z której chlubię się wami u Macedończyków. Gdyż Achaja gotowa jest już od roku przeszłego, a gorliwość wasza pobudziła wielu.

3 Posłałem jednak braci, aby chluba nasza z was nie była w tej sprawie daremna, abyście i wy (jakom już powiedział) byli gotowi.

4 Gdyby bowiem przybyli ze mną Macedończycy i zastali was nieprzygotowanymi, to i my (że już nie wspomnę o was) musielibyśmy się wstydzić tej rzeczy.

5 Uznałem tedy za konieczne prosić braci, by wyruszyli do was przed nami i przygotowali zawczasu uprzednio przyobiecane błogosławieństwo: i to jako błogosławieństwo, a nie jako sknerstwo.

6 A to powiadam: Kto skąpo sieje, skąpo też i żąć będzie, a kto sieje w błogosławieństwach, w błogosławieństwach też żąć będzie.

7 Każdy jako postanowił w sercu swoim, nie z żalem albo z musu: ochotnego bowiem dawcę miłuje Bóg.

8 A Bóg mocen jest udzielić wam wszelkiego daru obfitości, abyście mając zawsze dostatek wszystkiego obfitowali we wszelki dobry uczynek,

9 jako napisane jest: Rozsypał, dał ubogim, a sprawiedliwość jego trwa na wieki wieków.

10 A ten, który siewcy dostarcza nasienia i chleb do spożycia, i wam też nasienie rozmnoży, i przysporzy plonów sprawiedliwości waszej,

11 abyście ubogaceni we wszystko, opływali we wszelką prostotę, która przez nas sprawia dziękczynienia Bogu.

12 Bo posługa w tej sprawie nie tylko wypełnia to, czego niedostaje świętym, ale przynosi jeszcze obfitość przez dziękczynienia składane Panu od wielu,

13 którzy przez doświadczenie tej posługi wielbią Boga za posłuszeństwo wasze w wyznawaniu ewangelii Chrystusowej i za prostotę, z jaką udzielacie i im, i wszystkim.

14 Modlę się też za was gorąco i miłuję dla przeobfitej w was łaski Bożej.

15 Dzięki Bogu za niewysłowiony dar Jego.

10

1 A i ja sam, Paweł, proszę was przez cichość i łaskawość Chrystusową, ja, który rzekomo w waszej obecności jestem pokorny, a poza oczy śmiały względem was,

2 proszę was, abym po przybyciu do was nie był zmuszony do okazania tej śmiałości, z jaką zamierzam wystąpić przeciwko tym, którzy sądzą, jakobyśmy wedle ciała postępowali.

3 Chodząc bowiem w ciele, nie według ciała walczymy.

4 Bo oręż bojowania naszego nie jest cielesny, ale jest potęgą Bożą dla zburzenia miejsc warownych.

5 Burzymy też nią zamysły i wszelką wyniosłość przeciwstawiającą się wiedzy Bożej, a w niewolę posłuszeństwa Chrystusowego podbijamy wszelki umysł

6 gotowi karać każde nieposłuszeństwo, skoro posłuszeństwo wasze doskonałe się stanie.

7 Patrzycie na to, co jest oczom widzialne. Jeśli kto mniema, że jest Chrystusowy, niechajże i to rozważy w sobie, że jak on jest Chrystusowy, tako i my.

8 Bo choćbym miał się bardziej chlubić z władzy naszej, którą Bóg dał nam na budowanie was, a nie na zgubę, wstydzić się nie będę.

9 Aby się jednak nie zdawało, że chcę was straszyć przez listy,

10 to mówię: że listy wprawdzie poważne są i surowe, ale obecność ciałem bezsilna, a mowa godna lekceważenia.

11 Ten, który tak utrzymuje, niech rozważy, że jakimi pod nieobecność jesteśmy w słowie przez listy, takimi też w uczynku, gdy będziemy obecni.

12 Nie odważamy się bowiem ani zaliczać się do tych, ani też porównywać z tymi, którzy samych siebie zalecają, bo samych siebie sobą mierzymy i porównywamy sami z sobą.

13 Nie będziemy też chlubić się zbytnio, ale według prawidła miary, jaką nam Bóg odmierzył, to znaczy miary, którą moglibyśmy objąć i was.

14 Bo nie rozszerzamy się tak, jakobyśmy i was nie dosięgli, dotarliśmy bowiem aż do was z ewangelią Chrystusową.

15 Nie chlubimy się nad miarę cudzymi pracami, raczej mamy nadzieję, że ze wzrostem wiary waszej i my też wśród was według miary nam wyznaczonej coraz bardziej wzrastać będziemy

16 oraz że ewangelię głosić będziemy takie w tych stronach, które są poza wami, a nie chlubić się tym, co dokonane było już przez innych.

17 A kto się chlubi, niech się chlubi w Panu.

18 Nie ten bowiem, kto zaleca samego siebie, wart jest uznania, ale ten, którego Bóg zaleca.

11

1 Obyście znieść mogli nieco szaleństwa z mej strony. Zechciejcie znieść i mnie.

2 Ubiegam się bowiem o was z gorliwością, która z Boga jest, bo poślubiłem was jednemu mężowi, aby was okazać czystą dziewicą Chrystusowi.

3 A obawiam się, aby jak Ewa była oszukana chytrością przez węża, tak i serca wasze nie były skażone i nie odpadły od prostoty, która jest w Chrystusie.

4 Bo jeśli przychodzień jaki głosi wam Chrystusa innego niż myśmy głosili lub jeżeli otrzymujecie innego ducha niż ten, któregoście otrzymali, albo też inną ewangelię niż tę, którąście przyjęli, znosicie to bez trudności.

5 Sądzę wszakże, że ja nic mniej nie uczyniłem niż wielcy Apostołowie.

6 Bo choć niebiegły w mowie, ale nie w umiejętności, jakośmy to okazali wam we wszystkim.

7 Albo czym dopuścił się grzechu przez to, żem uniżał siebie, abyście wy wywyższeni byli? Żem wam za darmo głosił ewangelię Bożą?

8 Inne Kościoły krzywdziłem, biorąc zasiłek na posługę waszą.

9 A będąc u was i niedostatek cierpiąc nikomu nie byłem ciężarem, gdyż to, czego mnie brakowało, dołożyli bracia przybyli z Macedonii i we wszystkim zachowałem się bez obciążania was i zachowam.

10 Prawda Chrystusowa jest we mnie: chluby tej nikt mi nie odejmie w granicach Achai.

11 Dlaczego? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg o tym wie.

12 A co czynię, to i nadal czynić będę, aby odjąć sposobność tym, którzy sposobności szukają, aby w tym, z czego się chlubią, znaleziono ich podobnymi do nas.

13 Bo tego rodzaju fałszywi apostołowie — to pracownicy zdradliwi, co się przedzierzgają w Apostołów Chrystusa.

14 I nic dziwnego, bo i sam szatan przybiera postać anioła światłości.

15 Nic wielkiego tedy, jeśli jego słudzy przybierają postać sług sprawiedliwości, ale koniec ich będzie według uczynków ich.

16 Powtarzam raz jeszcze (aby mię kto nie wziął za szalonego, a jeśli tak, to przyjmijcie mię jako szalonego, bym i ja też mógł się nieco pochlubić),

17 a co mówię w sprawie chlubienia się, nie mówię według Boga, ale jakoby od rzeczy.

18 Ponieważ wielu przechwala się według ciała, i ja chwalić się będę.

19 Wszak radzi znosicie szalonych, będąc sami rozumnymi.

20 Bo znosicie, gdy kto was w niewolę podbija, gdy kto was objada, gdy wyzyskuje, gdy się wynosi, gdy was kto po twarzy bije.

21 Na moją niekorzyść to mówię, jakobyśmy w tym słabi byli. Z czego jednak kto śmie się chlubić (mówię jak szalony), odważam się i ja:

22 Hebrajczykami są — i ja. Izraelitami są — i ja. Potomstwem Abrahama są — i ja.

23 Sługami Chrystusowymi są (jako niespełna rozumu mówię) daleko więcej ja. W trudach bez liczby, w więzieniach zbyt często, w chłostach ponad miarę, w niebezpieczeństwach śmierci częstokroć.

24 Od żydów otrzymałem pięć razy po czterdzieści plag bez jednej.

25 Trzykrotnie byłem smagany rózgami, raz byłem kamienowany, trzy razy prze- żyłem rozbicie się okrętu, dniem i nocą byłem na głębi morskiej.

26 W podróżach częstych, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od rozbójników, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustyni, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach wśród fałszywych braci.

27 W pracy i mozole, w częstym niespaniu, w głodzie i pragnieniu, w postach częstych, w zimnie i nagości.

28 Oprócz tego, co jest ponadto, jak codzienne naleganie na mnie i staranie o wszystkie Kościoły.

29 Któż niedomaga, żebym ja nie czuł się słabym? Któż się gorszy, żebym ja nie płonął?

30 Jeśli można się chlubić, to ze słabości mojej chlubić się będę.

31 Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który błogosławiony jest na wieki, wie, że nie kłamię.

32 W Damaszku namiestnik króla Aretasa strzegł miasta Damasceńczyków, aby mię pojmać.

33 Ale przez okno w murze w koszu zostałem spuszczony i tak uszedłem z rąk jego.

12

1 Jeśli chełpić się wypada (choć nie jest to rzecz pożyteczna), przejdę do widzeń i objawień Pańskich.

2 Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty (czy w ciele, nie wiem; czy poza ciałem, nie wiem: Bogu to wiadome) zachwycony był aż do trzeciego nieba.

3 I wiem, że ten człowiek (czy w ciele, czy poza ciałem, nie wiem: Bóg to wie)

4 zachwycony był do raju i posłyszał tajemnicze słowa, których człowiekowi mówić się nie godzi.

5 Z takiego chlubić się będę, z siebie natomiast chlubić się nie będę, chyba tylko ze słabości moich.

6 Gdybym nawet zechciał się chlubić, nie byłbym bezrozumny, bo mówiłbym prawdę. Ale wstrzymuję się, aby snadź nie rozumiał kto o mnie więcej nad to, co we mnie widzi albo co ode mnie słyszy.

7 Abym się zaś dla wielkości objawień nie wynosił, dany mi jest bodziec ciała mego, anioł szatana, żeby mię policzkował.

8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby ode mnie odstąpił,

9 ale mi rzekł: Dosyć masz łaski mojej, bo moc w słabości się doskonali. Rad tedy chlubić się będę ze słabości moich, aby moc Chrystusowa zamieszkała we mnie.

10 Dlatego też podobam sobie w słabościach moich, w potwarzach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa: bo gdy niedomagam, wtedy jestem silny.

11 Stałem się bezrozumny, a wyście mię do tego przymusili. Bo wyście winni mię wychwalać, w niczym bowiem nie ustępowałem tym, którzy są bardzo wielkimi Apostołami, chociaż jestem niczym.

12 A dowody mego apostolstwa okazały się wśród was we wszelkiej cierpliwości, w znakach, w cudach i w mocach.

13 Bo i w czymże odczuliście niedostatek w porównaniu z innymi Kościołami, chyba w tym, żem nie był dla was ciężarem? Darujcie mi tę krzywdę.

14 Oto po raz trzeci gotów jestem przybyć do was i nie będę wam ciężarem. Nie szukam bowiem tego, co wasze, ale was. Bo nie dzieci zbierać mają dla rodziców, ale rodzice dla dzieci.

15 A ja jak najchętniej łożyć będę i nadto siebie samego wydam za" dusze wasze, chociaż im więcej was miłuję, tym mniej wy mnie miłujecie.

16 Ale niechże i tak będzie. Jam dla was nie był ciężarem, ale jako człowiek chytry, podstępem was podszedłem.

17 Czym was oszukał przez kogoś z tych, których do was wysłałem?

18 Prosiłem Tytusa i wysłałem z nim brata. Czyż Tytus was oszukał? Czyż nie postępowaliśmy w tym samym duchu, krocząc po tych samych śladach?

19 Od dawna już sądzicie, że się tłumaczymy przed wami. Wobec Boga w Chrystusie mówimy, a wszystko, najmilsi, ku zbudowaniu waszemu.

20 Lękam się bowiem, abym snadź gdy znowu przybędę, nie znalazł was takimi, jakimi bym nie chciał, a wy, abyście mnie nie spotkali takiego, jakiego byście sobie nie życzyli, tj. żeby przypadkiem nie było między wami sporów, zawiści, gniewu, zwad, potwarzy, obmów, wywyższania się, niesnasek.

21 Abym snadź gdy przybędę, nie był z waszego powodu przez Boga upokorzony i nie był zmuszony opłakiwać wielu z tych, którzy przedtem zgrzeszyli, a nie czynili pokuty za nieczystość, rozpustę i niewstydliwość, których się dopuścili.

13

1 Oto teraz po raz trzeci idę do was. Na słowie dwóch albo trzech świadków oprze się każda sprawa.

2 Zapowiedziałem już i zapowiadam, że gdy się zjawię, choć teraz jestem nieobecny, tym, którzy przedtem zgrzeszyli, i wszystkim innym, gdy przybędę powtórnie, nie przepuszczę.

3 Czyż chcecie doświadczyć Chrystusa mówiącego przeze mnie? Nie jest on słaby dla was, ale mocny jest pośród was.

4 Bo chociaż ukrzyżowany był będąc słabym, jednakże żyje z mocy Bożej. Albowiem i my w nim słabi jesteśmy, wszakże żyć z nim będziemy z mocy Bożej dla was.

5 Próbujcie samych siebie, czy jesteście w wierze: samych siebie doświadczajcie. Czyż nie znacie samych siebie, że Chrystus Jezus jest w was? Chyba żeście zostali odrzuceni.

6 A mam nadzieję, że poznacie, że my nie jesteśmy odrzuceni.

7 A prosimy Boga, abyście nic złego nie czynili, nie żebyśmy się okazali wypróbowani, ale abyście wy czynili to, co dobre, a my, żebyśmy uchodzili za niewypróbowanych.

8 Bo nie możemy nic przeciw prawdzie, ale za prawdą.

9 I cieszymy się, że myśmy słabi, a wy mocni, i modlimy się o waszą doskonałość.

10 Dlatego piszę to będąc nieobecnym, abym gdy przybędę, nie postępował surowo według władzy, którą mi Bóg dał na zbudowanie, a nie na burzenie.

11 Zresztą weselcie się, bracia, bądźcie doskonałymi, umacniajcie się nawzajem w jednomyślności i w pokoju, a Bóg pokoju i miłości będzie z wami,

12 pozdrówcie jedni drugich pocałunkiem świętym. Pozdrawiają was święci wszyscy.

13 Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i miłość Boża, i uczestnictwo Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi. Amen.

14 Paweł, Apostoł nie od ludzi ani też przez człowieka, ale przez Jezusa Chrystusa i Boga Ojca, który go wzbudził z martwych,