1 Objawienie Jezusa Chrystusa, które dal mu Bóg, aby ukazac slugom swoim to, co ma sie stac wkrótce; to tez wyjawil On za posrednictwem zeslanego aniola swojego sludze swemu Janowi,
2 Który dal swiadectwo Slowu Bozemu i zwiastowaniu Jezusa Chrystusa, wszystkiemu, co w widzeniu ogladal.
3 Blogoslawiony ten, który czyta, i ci, którzy sluchaja slów proroctwa i zachowuja to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski.
4 Jan do siedmiu zborów, które sa w Azji: Laska wam i pokój od tego, który jest i który byl, i który ma przyjsc, i od siedmiu duchów, które sa przed jego tronem,
5 I od Jezusa Chrystusa, który jest swiadkiem wiernym, pierworodnym z umarlych i wladca nad królami ziemskimi. Jemu, który miluje nas i który wyzwolil nas z grzechów naszych przez krew swoja,
6 I uczynil nas rodem królewskim, kaplanami Boga i Ojca swojego, niech bedzie chwala i moc na wieki wieków. Amen.
7 Oto przychodzi wsród obloków, i ujrzy go wszelkie oko, a takze ci, którzy go przebili, i beda biadac nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen.
8 Jam jest alfa i omega (poczatek i koniec), mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który byl, i który ma przyjsc, Wszechmogacy.
9 Ja, Jan, brat wasz i uczestnik w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie, bylem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu zwiastowania Slowa Bozego i swiadczenia o Jezusie.
10 W dzien Panski popadlem w zachwycenie i uslyszalem za soba glos potezny, jakby traby, który mówil:
11 To, co widzisz, zapisz w ksiedze i wyslij do siedmiu zborów: do Efezu i do Smyrny, i do Pergamonu, i do Tiatyry, i do Sardes, i do Filadelfii, i do Laodycei.
12 I obrócilem sie, aby zobaczyc, co to za glos, który mówil do mnie; a gdy sie obrócilem, ujrzalem siedem zlotych swieczników,
13 A posród tych swieczników kogos podobnego do Syna Czlowieczego, odzianego w szate do stóp dluga i przepasanego przez piers zlotym pasem;
14 Glowa zas jego i wlosy byly lsniace jak snieznobiala welna, a oczy jego jak plomien ognisty,
15 A nogi jego podobne do mosiadzu w piecu rozzarzonego, glos zas jego jakby szum wielu wód.
16 W prawej dloni swojej trzymal siedem gwiazd, a z ust jego wychodzil obosieczny ostry miecz, a oblicze jego jasnialo jak slonce w pelnym swoim blasku.
17 Totez gdy go ujrzalem, padlem do nóg jego jakby umarly. On zas polozyl na mnie swoja prawice i rzekl: Nie lekaj sie, Jam jest pierwszy i ostatni,
18 I zyjacy. Bylem umarly, lecz oto zyje na wieki wieków i mam klucze smierci i piekla.
19 Napisz wiec, co widziales i co jest, i co sie stanie potem.
20 Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które widziales w prawej dloni mojej, i siedmiu zlotych swieczników: siedem gwiazd, to aniolowie siedmiu zborów a siedem swieczników, to siedem zborów.
1 Do aniola zboru w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawicy swojej, który sie przechadza posród siedmiu zlotych swieczników:
2 Znam uczynki twoje i trud, i wytrwalosc twoja, i wiem, ze nie mozesz scierpiec zlych, i ze doswiadczyles tych, którzy podaja sie za apostolów, a nimi nie sa, i stwierdziles, ze sa klamcami.
3 Masz tez wytrwalosc i cierpiales dla imienia mego, a nie ustales.
4 Lecz mam ci za zle, ze porzuciles pierwsza twoja milosc.
5 Wspomnij wiec, z jakiej wyzyny spadles i upamietaj sie, i spelniaj uczynki takie, jak pierwej; a jezeli nie, to przyjde do ciebie i rusze swiecznik twój z jego miejsca, jesli sie nie upamietasz.
6 Na swoja obrone masz to, ze nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidze.
7 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów. Zwyciezcy dam spozywac z drzewa zywota, które jest w raju Bozym.
8 A do aniola zboru w Smyrnie napisz: To mówi pierwszy i ostatni, który byl umarly, a ozyl;
9 Znam ucisk twój i ubóstwo, lecz tys bogaty, i wiem, ze bluznia tobie ci, którzy podaja sie za Zydów, a nimi nie sa, ale sa synagoga szatana.
10 Nie lekaj sie cierpien, które maja przyjsc na cie. Oto diabel wtraci niektórych z was do wiezienia, abyscie byli poddani próbie, i bedziecie w udrece przez dziesiec dni. Badz wierny az do smierci, a dam ci korone zywota.
11 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów. Zwyciezca nie dozna szkody od drugiej smierci.
12 A do aniola zboru w Pergamie napisz: To mówi Ten, który ma ostry miecz obosieczny.
13 Wiem, gdzie mieszkasz, tam, gdzie jest tron szatana; a jednak trzymasz sie mocno mego imienia i nie zaparles sie wiary we mnie, nawet w dniach, kiedy Antypas, swiadek mój wierny, zostal zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie.
14 Lecz mam ci nieco za zle, mianowicie, ze sa tam tacy, którzy trzymaja sie nauki Balaama, który nauczal Balaka, jak uwodzic synów izraelskich, by spozywali rzeczy balwanom ofiarowane i uprawiali nierzad.
15 Tak i ty masz u siebie takich, którzy równiez trzymaja sie nauki nikolaitów.
16 Upamietaj sie wiec; a jezeli nie, przyjde do ciebie wkrótce i bede z nimi walczyl mieczem ust moich.
17 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów. Zwyciezcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu bialy, a na kamyku tym wypisane nowe imie, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje.
18 A do aniola zboru w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Bozy, który ma oczy jak plomien ognia, a nogi jego podobne sa do mosiadzu.
19 Znam uczynki twoje i milosc, i wiare, i sluzbe, i wytrwalosc twoja, i wiem, ze ostatnich uczynków twoich jest wiecej niz pierwszych.
20 Lecz mam ci za zle, ze pozwalasz niewiescie Izebel, która sie podaje za prorokinie, i naucza, i zwodzi moje slugi, uprawiac wszeteczenstwo i spozywac rzeczy ofiarowane balwanom.
21 I dalem jej czas, aby sie upamietala, ale nie chce sie upamietac we wszeteczenstwie swoim.
22 Totez rzuce ja na loze, a tych, którzy z nia cudzoloza, wtrace w ucisk wielki, jesli sie nie upamietaja w uczynkach swoich.
23 A dzieci jej zabije; i poznaja wszystkie zbory, ze Ja jestem Ten, który bada nerki i serca, i oddam kazdemu z was wedlug uczynków waszych.
24 Wam zas, pozostalym, którzyscie w Tiatyrze, wszystkim, którzy nie macie tej nauki, którzyscie nie poznali, jak mówia, szatanskich glebin, powiadam: Nie nakladam na was innego ciezaru;
25 Trzymajcie sie tylko mocno tego, co posiadacie, az przyjde.
26 Zwyciezcy i temu, kto pelni az do konca uczynki moje, dam wladze nad poganami,
27 I bedzie rzadzil nimi laska zelazna, i beda jak skruszone naczynia gliniane;
28 Taka wladze i Ja otrzymalem od Ojca mojego; dam mu tez gwiazde poranna.
29 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów.
1 A do aniola zboru w Sardes napisz: To mówi Ten, który ma siedem duchów Bozych i siedem gwiazd: Znam uczynki twoje: Masz imie, ze zyjesz, a jestes umarly.
2 Badz czujny i utwierdz, co jeszcze pozostalo, a co bliskie jest smierci; nie stwierdzilem bowiem, ze uczynki twoje sa doskonale przed moim Bogiem.
3 Pamietaj wiec, czego sie nauczyles i co uslyszales, i strzez tego, i upamietaj sie. Jesli tedy nie bedziesz czujny, przyjde jak zlodziej, a nie dowiesz sie, o której godzinie cie zaskocze.
4 Lecz masz w Sardes kilka osób, które nie skalaly swoich szat, wiec chodzic beda ze mna w szatach bialych, dlatego ze sa godni.
5 Zwyciezca zostanie przyobleczony w szaty biale, i nie wymaze imienia jego z ksiegi zywota, i wyznam imie jego przed moim Ojcem i przed jego aniolami.
6 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów.
7 A do aniola zboru w Filadelfii napisz: To mówi Swiety, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy.
8 Znam uczynki twoje; oto sprawilem, ze przed toba otwarte drzwi, których nikt nie moze zamknac; bo choc niewielka masz moc, jednak zachowales moje Slowo i nie zaparles sie mojego imienia.
9 Oto sprawie, ze ci z synagogi szatana, którzy podaja sie za Zydów, a nimi nie sa, lecz klamia, oto sprawie, ze beda musieli przyjsc i poklonic sie tobie do nóg, i poznaja, ze Ja ciebie umilowalem.
10 Poniewaz zachowales nakaz mój, by przy mnie wytrwac, przeto i Ja zachowam cie w godzinie próby, jaka przyjdzie na caly swiat, by doswiadczyc mieszkanców ziemi.
11 Przyjde rychlo; trzymaj, co masz, aby nikt nie wzial korony twojej.
12 Zwyciezce uczynie filarem w swiatyni Boga mojego i juz z niej nie wyjdzie, i wypisze na nim imie Boga mojego, i nazwe miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstepuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imie.
13 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów.
14 A do aniola zboru w Laodycei napisz: To mówi Ten, który jest Amen, swiadek wierny i prawdziwy, poczatek stworzenia Bozego:
15 Znam uczynki twoje, zes ani zimny, ani goracy. Obys byl zimny albo goracy!
16 A tak, zes letni, a nie goracy ani zimny, wypluje cie z ust moich.
17 Poniewaz mówisz: Bogaty jestem i wzbogacilem sie, i niczego nie potrzebuje, a nie wiesz, zes pozalowania godzien nedzarz i biedak, slepy i goly,
18 Radze ci, abys nabyl u mnie zlota w ogniu wypróbowanego, abys sie wzbogacil i abys przyodzial szaty biale, aby nie wystapila na jaw haniebna nagosc twoja, oraz masci, by nia namascic oczy twoje, abys przejrzal.
19 Wszystkich, których miluje, karce i smagam; badz tedy gorliwy i upamietaj sie.
20 Oto stoje u drzwi i kolacze; jesli ktos uslyszy glos mój i otworzy drzwi, wstapie do niego i bede z nim wieczerzal, a on ze mna.
21 Zwyciezcy pozwole zasiasc ze mna na moim tronie, jak i Ja zwyciezylem i zasiadlem wraz z Ojcem moim na jego tronie.
22 Kto ma uszy, niechaj slucha, co Duch mówi do zborów.
1 Potem widzialem, a oto drzwi byly otwarte w niebie, i glos poprzedni, który slyszalem, jakby glos traby rozmawiajacej ze mna, rzekl: Wstap tutaj, a pokaze ci, co sie ma stac potem.
2 I zaraz popadlem w zachwycenie. A oto tron stal w niebie, na tronie zas siedzial ktos;
3 A Ten, który na nim siedzial, podobny byl z wygladu do kamienia jaspisowego i karneolowego, a wokolo tronu tecza, podobna z wygladu do szmaragdu.
4 A wokolo tronu dwadziescia cztery trony, a na tych tronach siedzacych dwudziestu czterech starców, odzianych w biale szaty, a na glowach ich zlote korony.
5 A z tronu wychodzily blyskawice i glosy, i grzmoty; przed tronem zas plonelo siedem ognistych pochodni; jest to siedem duchów Bozych.
6 Przed tronem takze jakby morze szkliste podobne do krysztalu; a w posrodku, wokolo tronu cztery postacie pelne oczu z przodu i z tylu.
7 Postac pierwsza podobna byla do lwa, postac druga podobna byla do cielca, postac trzecia miala twarz jakby czlowiecza, a postac czwarta podobna byla do orla w locie.
8 A kazda z tych czterech postaci miala po szesc skrzydel, a wokolo i wewnatrz byly pelne oczu; i nie odpoczywajac ani w dzien, ani w nocy spiewaly: Swiety, swiety, swiety jest Pan, Bóg Wszechmogacy, który byl i który jest, i który ma przyjsc.
9 A gdy postacie oddadza chwale i czesc, i zloza dziekczynienie temu, który siedzi na tronie, który zyje na wieki wieków,
10 Upada dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje poklon temu, który zyje na wieki wieków i sklada korony swoje przed tronem, mówiac:
11 Godzien jestes, Panie i Boze nasz, przyjac chwale i czesc, i moc, poniewaz Ty stworzyles wszystko, i z woli twojej zostalo stworzone, i zaistnialo.
1 I widzialem w prawej dloni tego, który siedzial na tronie, ksiege zapisana wewnatrz i zewnatrz, zapieczetowana siedmioma pieczeciami.
2 Widzialem tez aniola poteznego, który wolal glosem donosnym: Któz jest godny otworzyc ksiege i zerwac jej pieczecie?
3 I nikt w niebie ani na ziemi; ani pod ziemia nie mógl otworzyc ksiegi ani do niej wejrzec.
4 I plakalem bardzo, ze nie znalazl sie nikt godny otworzyc ksiege ani do niej wejrzec.
5 A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie placz! Zwyciezyl lew z pokolenia Judy, korzen Dawidowy, i moze otworzyc ksiege, i zerwac siedem jej pieczeci.
6 I widzialem posrodku miedzy tronem a czterema postaciami i posród starców stojacego Baranka jakby zabitego, który mial siedem rogów i siedmioro oczu; a to jest siedem duchów Bozych zeslanych na cala ziemie.
7 I przystapil, i wzial ksiege z prawej reki tego, który siedzial na tronie,
8 A gdy ja wzial, upadly przed Barankiem cztery postacie i dwudziestu czterech starców, a kazdy z nich mial harfe i zlota czasze pelna wonnosci; sa to modlitwy swietych.
9 I zaspiewali nowa piesn tej tresci: Godzien jestes wziac ksiege i zdjac jej pieczecie, poniewaz zostales zabity i odkupiles dla Boga krwia swoja ludzi z kazdego plemienia i jezyka, i ludu, i narodu,
10 I uczyniles z nich dla Boga naszego ród królewski i kaplanów, i beda królowac na ziemi.
11 A gdy spojrzalem, uslyszalem glos wielu aniolów wokolo tronu i postaci, i starców, a liczba ich wynosila krocie tysiecy i tysiace tysiecy;
12 I mówili glosem donosnym: Godzien jest ten Baranek zabity wziac moc i bogactwo, i madrosc, i sile, i czesc, i chwale, i blogoslawienstwo.
13 I slyszalem, jak wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemia, i w morzu, i wszystko, co w nich jest, mówilo: Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, blogoslawienstwo i czesc, i chwala, i moc na wieki wieków.
14 A cztery postacie mówily: Amen. Starcy zas upadli i oddali poklon.
1 I widzialem, jak Baranek zdjal pierwsza z siedmiu pieczeci i uslyszalem glos jednej z czterech postaci, donosny jak grzmot, mówiacy: Chodz!
2 I widzialem, a oto bialy kon, ten zas, który siedzial na nim, mial luk, a dano mu korone, i wyruszyl jako zwyciezca, aby dalej zwyciezac.
3 A gdy zdjal druga pieczec, uslyszalem, jak druga postac mówila: Chodz!
4 I wyszedl drugi kon, barwy ognistej, a temu, który siedzial na nim, dano moc zaklócic pokój na ziemi, tak by mieszkancy jej zabijali sie nawzajem; i dano mu wielki miecz.
5 A gdy zdjal trzecia pieczec, uslyszalem, jak trzecia postac mówila: Chodz! I widzialem, a oto kon kary, ten zas, który siedzial na nim, mial wage w rece swojej.
6 I uslyszalem, jakby glos posród czterech postaci mówil: Miarka pszenicy za denara i trzy miarki jeczmienia za denara; a oliwy i wina nie tykaj.
7 A gdy zdjal czwarta pieczec, uslyszalem glos czwartej postaci, która mówila: Chodz!
8 I widzialem, a oto siwy kon, a temu, który na nim siedzial, bylo na imie Smierc, a pieklo szlo za nim; i dano im wladze nad czwarta czescia ziemi, by zabijali mieczem i glodem, i morem, i przez dzikie zwierzeta ziemi.
9 A gdy zdjal piata pieczec, widzialem ponizej oltarza dusze zabitych dla Slowa Bozego i dla swiadectwa, które zlozyli.
10 I wolaly donosnym glosem: Kiedyz, Panie swiety i prawdziwy, rozpoczniesz sad i pomscisz krew nasza na mieszkancach ziemi?
11 I dano kazdemu z nich szate biala, i powiedziano im, aby jeszcze odpoczeli przez krótki czas, az sie dopelni liczba wspólslug i braci ich, którzy mieli podobnie jak oni poniesc smierc.
12 I widzialem, gdy zdjal szósta pieczec, ze powstalo trzesienie ziemi i slonce pociemnialo jak czarny wór, a caly ksiezyc poczerwienial jak krew,
13 I gwiazdy niebieskie spadly na ziemie, podobnie jak drzewo figowe zrzuca figi swoje, gdy wiatr gwaltowny nim potrzasnie;
14 I niebo zniklo, jak niknie zwój, który sie zwija, a wszystkie góry i wyspy ruszone zostaly z miejsc swoich.
15 I wszyscy królowie ziemi i moznowladcy, i wodzowie, i bogacze, i mocarze, i wszyscy niewolnicy, i wolni ukryli sie w jaskiniach i w skalach górskich,
16 I mówili do gór i skal: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na tronie,
17 I przed gniewem Baranka, albowiem nastal ów wielki dzien ich gniewu, i któz sie moze ostac?
1 Potem widzialem czterech aniolów stojacych na czterech krancach ziemi, powstrzymujacych cztery wiatry ziemi, aby nie wial wiatr na ziemie ani na morze, ani na zadne drzewo.
2 Widzialem tez innego aniola wstepujacego od wschodu slonca, który mial pieczec Boga zywego i który zawolal glosem donosnym na czterech aniolów, którym zezwolono wyrzadzic szkode ziemi i morzu, mówiac:
3 Nie wyrzadzcie szkody ani ziemi, ani morzu, ani drzewom, dopóki nie opatrzymy pieczecia slug Boga naszego na czolach ich.
4 I uslyszalem liczbe tych, których opatrzono pieczecia: sto czterdziesci cztery tysiace opieczetowanych ze wszystkich plemion izraelskich:
5 Z plemienia Judy dwanascie tysiecy opieczetowanych, z plemienia Rubena dwanascie tysiecy, z plemienia Gada dwanascie tysiecy,
6 Z plemienia Asera dwanascie tysiecy, z plemienia Naftalego dwanascie tysiecy, z plemienia Manassesa dwanascie tysiecy,
7 Z plemienia Symeona dwanascie tysiecy, z plemienia Lewiego dwanascie tysiecy, z plemienia Issachara dwanascie tysiecy,
8 Z plemienia Zebulona dwanascie tysiecy, z plemienia Józefa dwanascie tysiecy, z plemienia Beniamina dwanascie tysiecy opieczetowanych.
9 Potem widzialem, a oto tlum wielki, którego nikt nie mógl zliczyc, z kazdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i jezyków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty biale, z palmami w swych rekach.
10 I wolali glosem donosnym, mówiac: Zbawienie jest u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka.
11 A wszyscy aniolowie stali wokolo tronu i starców, i czterech postaci, i upadli przed tronem na twarze swoje, i oddali poklon Bogu,
12 Mówiac: Amen! Blogoslawienstwo i chwala, i madrosc, i dziekczynienie, czesc, i moc, i sila Bogu naszemu na wieki wieków. Amen.
13 I odezwal sie jeden ze starców, i rzekl do mnie: Któz to sa ci przyodziani w szaty biale i skad przyszli?
14 I rzeklem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekl do mnie: To sa ci, którzy przychodza z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka.
15 Dlatego sa przed tronem Bozym i sluza mu we dnie i w nocy w swiatyni jego, a Ten, który siedzi na tronie, osloni ich obecnoscia swoja.
16 Nie beda juz laknac ani pragnac, i nie padnie na nich slonce ani zaden upal,
17 Poniewaz Baranek, który jest posród tronu, bedzie ich pasl i prowadzil do zródel zywych wód; i otrze Bóg wszelka lze z ich oczu.
1 A gdy zdjal siódma pieczec, nastalo w niebie milczenie na okolo pól godziny.
2 I widzialem siedmiu aniolów, którzy stoja przed Bogiem, i dano im siedem trab.
3 I przyszedl inny aniol, i stanal przy oltarzu, majac zlota kadzielnice; i dano mu wiele kadzidla, aby je ofiarowal wraz z modlitwami wszystkich
4 I wzniósl sie z reki aniola dym z kadzidel z modlitwami swietych przed Boga.
5 A aniol wzial kadzielnice i napelnil ja ogniem z oltarza, i rzucil ja na ziemie. I nastapily grzmoty donosne i blyskawice, i trzesienie ziemi.
6 A owych siedmiu aniolów, majacych siedem trab, sposobilo sie do tego, by zatrabic.
7 I zatrabil pierwszy. I powstal grad i ogien przemieszane z krwia, i zostaly rzucone na ziemie; i splonela jedna trzecia ziemi, splonela tez jedna trzecia drzew, i splonela wszystka zielona trawa.
8 I zatrabil drugi aniol; i cos jakby wielka góra ziejaca ogniem zostalo wrzucone do morza; a jedna trzecia morza zamienila sie w krew,
9 I jedna trzecia zwierzat zyjacych w morzu zginela, a jedna trzecia okretów ulegla zniszczeniu.
10 I zatrabil trzeci aniol; i spadla z nieba wielka gwiazda plonaca jak pochodnia, i upadla na trzecia czesc rzek i na zródla wód.
11 A imie gwiazdy tej brzmi Piolun. I jedna trzecia wód zamienila sie w piolun, a wielu z ludzi pomarlo od tych wód, dlatego ze zgorzknialy.
12 I zatrabil czwarty aniol; i ugodzona zostala jedna trzecia slonca, i jedna trzecia ksiezyca, i jedna trzecia gwiazd, tak iz jedna trzecia ich czesc zacmila sie i dzien przez jedna trzecia czesc swoja nie jasnial; podobnie i noc.
13 I spojrzalem, i uslyszalem, jak jeden orzel lecacy srodkiem nieba wolal glosem donosnym: Biada, biada, biada mieszkancom ziemi, gdy rozlegna sie pozostale glosy trab trzech aniolów, którzy jeszcze maja trabic.
1 I zatrabil piaty aniol; i widzialem gwiazde, która spadla z nieba na ziemie; i dano jej klucz ud studni otchlani.
2 I otwarla studnie otchlani. I wzbil sie ze studni dym jakby dym z wielkiego pieca, a slonce i powietrze zacmily sie od dymu ze studni.
3 A z tego dymu wyszly na ziemie szarancze, którym dana zostala moc jaka jest moc skorpionów na ziemi.
4 I powiedziano im, aby nie wyrzadzaly szkody trawie, ziemi ani zadnym ziolom, ani zadnemu drzewu, a tylko ludziom, którzy nie maja pieczeci Bozej na czolach.
5 I nakazano im, aby nie zabijaly ich, lecz dreczyly przez piec miesiecy; a ból przez nie wywolany byl jak ból od uklucia skorpiona, gdy ukluje czlowieka.
6 A w owe dni beda ludzie szukac smierci, lecz jej nie znajda, i beda chcieli umrzec, ale smierc omijac ich bedzie
7 Z wygladu szarancze te podobne byly do koni gotowych do boju, a na glowach ich cos jakby zlote korony. a twarze ich jakby twarze ludzkie.
8 A wlosy mialy jak wlosy kobiece, a zeby ich byly jak u lwów.
9 Mialy tez pancerze niby pancerze zelazne, a szum ich skrzydel jak turkot wozów wojennych i wielu koni pedzacych do boju.
10 Mialy tez ogony podobne do skorpionowych oraz zadla, a w ogonach ich moc wyrzadzania ludziom szkody przez piec miesiecy.
11 I mialy nad soba jako króla aniola otchlani, którego imie brzmi po hebrajsku Abaddon, po grecku zas imie jego brzmi Apollyon (Niszczyciel).
12 Jedno "biada minelo; oto nadchodza jeszcze po tamtym dwa nastepne "biada".
13 I zatrabil szósty aniol; i uslyszalem z czterech rogów zlotego oltarza stojacego przed Bogiem jakis glos,
14 Mówiacy do szóstego aniola, który mial trabe: Uwolnij czterech aniolów, którzy sa spetani nad wielka rzeka Eufratem.
15 I zostali uwolnieni czterej aniolowie, którzy byli przygotowani na godzine i na dzien, i na miesiac, i na rok, aby wytracic trzecia czesc ludzi.
16 A liczba wojsk konnych wynosila dwie miriady miriad; taka ich liczbe uslyszalem.
17 A takimi widzialem w widzeniu te konie i tych, którzy na nich siedzieli: mieli pancerze czerwone jak ogien, granatowe jak hiacynt, zólte jak siarka; a lby konskie byly jak lby lwów, a z pysków ich wychodzily ogien i dym, i siarka.
18 Od tych trzech plag, to jest od ognia i od dymu, i od siarki, wychodzacych z ich pysków, wyginela trzecia czesc ludzi.
19 Albowiem moc tych koni miesci sie w ich pyskach i w ich ogonach; ogony ich bowiem sa podobne do wezów majacych glowy, którymi wyrzadzaja szkode.
20 Pozostali ludzie, którzy nie zgineli od tych plag, nie odwrócili sie od uczynków rak swoich, nie przestajac oddawac czci demonom Oraz balwanom zlotym i srebrnym, i spizowym, i kamiennym, i drewnianym, które nie moga ani widziec, ani slyszec, ani chodzic,
21 I nie odwrócili sie od zabójstw swoich ani od swoich czarów, ani od wszeteczenstwa swego, ani od kradziezy swoich.
1 I widzialem innego poteznego aniola zstepujacego z nieba, odzianego w oblok, z tecza wokolo glowy, którego oblicze jasnialo jak slonce, nogi zas jego byly jak slupy ognia;
2 A w reku swoim mial otwarta ksiazeczke. I postawil prawa noge swoja na morzu, lewa zas na ladzie.
3 I krzyknal glosem donosnym jak ryk lwa. A na jego krzyk odezwalo sie glosno siedem grzmotów.
4 A gdy przebrzmialo siedem grzmotów, chcialem pisac; lecz uslyszalem glos z nieba mówiacy: Zapieczetuj to, co powiedzialo owych siedem grzmotów, a nie spisuj tego.
5 Aniol zas, którego widzialem stojacego na morzu i na ladzie, podniósl prawa reke swoja ku niebu
6 I poprzysiagl na tego, który zyje na wieki wieków, który stworzyl niebo i to, co w nim, i ziemie, i to, co na niej, i morze, i to, co w nim, ze to juz dlugo nie potrwa,
7 Lecz w dniach, kiedy siódmy aniol sie odezwie i zacznie trabic, dokona sie tajemnica Boza, jak to zwiastowal slugom swoim, prorokom.
8 A glos, który uslyszalem z nieba, znowu sie do mnie tak odezwal: Idz, wez ksiege otwarta, która ma w reku aniol stojacy na morzu i na ladzie.
9 Poszedlem tedy do aniola i powiedzialem mu, by mi dal ksiazeczke. A on rzecze do mnie: Wez i zjedz ja; gorzkoscia napelni zoladek twój, lecz w ustach twoich bedzie slodka jak miód.
10 Wzialem wiec ksiazeczke z reki aniola i zjadlem ja, a byla w ustach moich jak slodki miód; a gdy ja zjadlem, zoladek mój pelen byl gorzkosci.
11 I powiedziano mi: Musisz znowu prorokowac o wielu ludach i narodach, i jezykach, i królach.
1 I dano mi trzcine podobna do laski mierniczej i powiedziano: Wstan i zmierz swiatynie Boza i oltarz, i tych, którzy sie w niej modla.
2 Lecz zewnetrzny przedsionek swiatyni wylacz i nie mierz go, gdyz oddany zostal poganom, którzy tratowac beda swiete miasto przez czterdziesci dwa miesiace.
3 I dam dwom moim swiadkom moc, i beda, odziani w wory, prorokowali przez tysiac dwiescie szescdziesiat dni.
4 Oni to sa dwoma drzewami oliwnymi i dwoma swiecznikami, które stoja przed Panem ziemi.
5 A jezeli ktos chce im wyrzadzic szkode, ogien bucha z ich ust i pozera ich wrogów; tak musi zginac kazdy, kto by chcial im wyrzadzic szkode.
6 Oni maja moc zamknac niebiosa, aby nie padal deszcz za dni ich prorokowania; maja tez moc nad wodami, by je zamieniac w krew i dotknac ziemie wszelka plaga, ilekroc zechca.
7 A gdy juz zloza swoje swiadectwo, zwierze wychodzace z otchlani stoczy z nimi bój i zwyciezy, i zabije ich.
8 A ich trupy lezec beda na ulicy wielkiego miasta, które w przenosni nazywa sie Sodoma i Egiptem, gdzie tez Pan ich zostal ukrzyzowany.
9 I patrzec beda ludzie ze wszystkich ludów i plemion, i jezyków, i narodów na ich trupy przez trzy i pól dnia, i nie pozwola zlozyc ich trupów w grobie.
10 A mieszkancy ziemi radowac sie beda nimi i weselic sie, i podarunki sobie nawzajem posylac, dlatego ze ci dwaj prorocy udreczyli mieszkanców ziemi.
11 Lecz po uplywie trzech i pól dnia wstapil w nich duch zywota z Boga i staneli na nogi swoje, i strach wielki padl na tych, którzy na nich patrzyli.
12 I uslyszeli glos donosny z nieba, mówiacy do nich: Wstapcie tutaj! I wstapili do nieba w obloku, nieprzyjaciele zas ich patrzyli na nich.
13 I w tejze godzinie powstalo wielkie trzesienie ziemi, i dziesiata czesc miasta zawalila sie, i zginelo w tym trzesieniu ziemi siedem tysiecy ludzi, pozostali zas przerazili sie i oddali czesc Bogu niebieskiemu.
14 Drugie "biada" minelo; oto nadchodzi szybko trzecie "biada".
15 I zatrabil siódmy aniol; i odezwaly sie w niebie potezne glosy mówiace: Panowanie nad swiatem przypadlo w udziale Panu naszemu i Pomazancowi jego i królowac bedzie na wieki wieków.
16 A dwudziestu czterech starszych, którzy siedza na tronach swoich przed Bogiem, upadlo na oblicza swoje i oddalo poklon Bogu,
17 Mówiac: Dziekujemy ci, Panie, Boze Wszechmogacy, który jestes i byles; ze przejales potezna wladze swoja i zaczales panowac;
18 I popadly w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzal, i nastal czas sadu nad umarlymi, i oddawanie zaplaty slugom twoim prorokom i swietym, i tym, którzy sie boja imienia twego, malym i wielkim, oraz wytracenia tych, którzy niszcza ziemie.
19 I otworzyla sie swiatynia Boza, która jest w niebie, i ukazala sie Skrzynia Przymierza jego w swiatyni jego; i zaczelo sie blyskac i glosno grzmiec, i przyszlo trzesienie ziemi, i spadl wielki grad.
1 I ukazal sie wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w slonce i ksiezyc pod stopami jej, a na glowie jej korona z dwunastu gwiazd;
2 A byla brzemienna, i w bólach porodowych i w mece rodzenia krzyczala.
3 I ukazal sie drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, majacy siedem glów i dziesiec rogów, a na jego glowach siedem diademów;
4 A ogon jego zmiótl trzecia czesc gwiazd niebieskich i stracil je na ziemie. I stanal smok przed niewiasta, która miala porodzic, aby, skoro tylko porodzi, pozrec jej dziecie.
5 I porodzila syna, chlopczyka, który rzadzic bedzie wszystkimi narodami laska zelazna; dziecie jej zostalo porwane do Boga i do jego tronu.
6 I uciekla niewiasta na pustynie, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ja tam zywiono przez tysiac dwiescie szescdziesiat dni.
7 I wybuchla walka w niebie: Michal i aniolowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczyl smok i aniolowie jego,
8 Lecz nie przemógl i nie bylo juz dla nich miejsca w niebie.
9 I zrzucony zostal ogromny smok, waz starodawny, zwany diablem i szatanem, który zwodzi caly swiat; zrzucony zostal na ziemie, zrzuceni tez zostali z nim jego aniolowie.
10 I uslyszalem donosny glos w niebie, mówiacy: Teraz nastalo zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i wladztwo Pomazanca jego, gdyz zrzucony zostal oskarzyciel braci naszych, który dniem i noca oskarzal ich przed naszym Bogiem.
11 A oni zwyciezyli go przez krew Baranka i przez slowo swiadectwa swojego, i nie umilowali zycia swojego tak, by raczej je obrac niz smierc.
12 Dlatego weselcie sie, niebiosa, i wy, którzy w nich mieszkacie: Lecz biada ziemi i morzu, gdyz zstapil do was diabel palajacy wielkim gniewem, bo wie, iz czasu ma niewiele.
13 A gdy smok ujrzal, iz zostal zrzucony na ziemie, zaczal przesladowac niewiaste, która porodzila chlopczyka.
14 I dano niewiescie dwa skrzydla wielkiego orla, aby poleciala na pustynie na miejsce swoje, gdzie ja zywia przez czas i czasy, i pól czasu, z dala od weza.
15 I wyrzucil waz z paszczy swojej za niewiasta strumien wody, aby ja strumien porwal.
16 Lecz ziemia przyszla niewiescie z pomoca i otworzyla swoja gardziel, i wchlonela strumien, który smok wyrzucil z swojej paszczy.
17 I zawrzal smok gniewem na niewiaste, i odszedl, aby podjac walke z reszta jej potomstwa, które strzeze przykazan Bozych i trwa przy swiadectwie o Jezusie.
1 I widzialem wychodzace z morza zwierze, które mialo dziesiec rogów i siedem glów, a na rogach jego dziesiec diademów, a na glowach jego bluzniercze imiona.
2 A zwierze, które widzialem, bylo podobne do pantery, a nogi jego jak u niedzwiedzia, a paszcza jego jak paszcza lwa. I przekazal mu smok sile swoja i tron swój, i wielka moc.
3 A jedna z glów jego byla smiertelnie raniona, lecz smiertelna rana jego byla wygojona. I cala ziemia szla w podziwie za tym zwierzeciem.
4 I oddali poklon smokowi za to, ze dal zwierzeciu moc, a takze zwierzeciu oddali poklon, mówiac: Któz jest podobny do zwierzecia i któz moze z nim walczyc?
5 I dano mu paszcze mówiaca rzeczy wyniosle i bluzniercze, dano mu tez moc dzialania przez czterdziesci i dwa miesiace.
6 I otworzylo paszcze swoja, by bluznic przeciwko Bogu, bluznic przeciwko imieniu jego i przybytkowi jego, przeciwko tym, którzy mieszkaja w niebie.
7 I dozwolono mu wszczac walke ze swietymi i zwyciezac ich; dano mu tez wladze nad wszystkimi plemionami i ludami, i jezykami, i narodami.
8 I oddadza mu poklon wszyscy mieszkancy ziemi, kazdy, którego imie nie jest od zalozenia swiata zapisane w ksiedze zywota Baranka, który zostal zabity.
9 Jesli kto ma uszy, niechaj slucha.
10 Jesli kto jest przeznaczony do niewoli, do niewoli pójdzie; jesli kto zabija mieczem, musi sam zginac od miecza. Tu sie okaze wytrwanie i wiara swietych.
11 I widzialem inne zwierze, wychodzace z ziemi, które mialo dwa rogi podobne do baranich, i mówilo jak smok.
12 A wykonuje ono wszelka wladze pierwszego zwierzecia na jego oczach. Ono to sprawia, ze ziemia i jej mieszkancy oddaja poklon pierwszemu zwierzeciu, którego smiertelna rana byla wygojona.
13 I czyni wielkie cuda, tak ze i ogien z nieba spuszcza na ziemie na oczach ludzi.
14 I zwodzi mieszkanców ziemi przez cuda, jakie dano mu czynic na oczach zwierzecia, namawiajac mieszkanców ziemi, by postawili posag zwierzeciu, które ma rane od miecza, a jednak zostalo przy zyciu.
15 I dano mu tchnac ducha w posag zwierzecia, aby posag zwierzecia przemówil i sprawil, ze wszyscy, którzy nie oddali poklonu posagowi zwierzecia, zostana zabici.
16 On tez sprawia, ze wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymuja znamie na swojej prawej rece albo na swoim czole,
17 I ze nikt nie moze kupowac ani sprzedawac, jezeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzecia lub liczby jego imienia.
18 Tu potrzebna jest madrosc. Kto ma rozum, niech obliczy liczbe zwierzecia; jest to bowiem liczba czlowieka. A liczba jego jest szescset szescdziesiat szesc.
1 I widzialem, a oto Baranek stal na górze Syjon, a z nim sto czterdziesci cztery tysiace tych, którzy mieli wypisane jego imie na czole i imie jego Ojca.
2 I uslyszalem glos z nieba jakby szum wielu wód i jakby loskot poteznego grzmotu; a glos, który uslyszalem, brzmial jak dzwieki harfiarzy, grajacych na swoich harfach.
3 I spiewali nowa piesn przed tronem i przed czterema postaciami i przed starszymi; i nikt sie tej piesni nie mógl nauczyc, jak tylko owe sto czterdziesci cztery tysiace tych, którzy zostali wykupieni z ziemi.
4 Sa to ci, którzy sie nie skalali z kobietami; sa bowiem czysci. Podazaja oni za Barankiem, dokadkolwiek idzie. Zostali oni wykupieni spomiedzy ludzi jako pierwociny dla Boga i dla Baranka.
5 I w ustach ich nie znaleziono klamstwa; sa bez skazy.
6 I widzialem innego aniola, lecacego przez srodek nieba, który mial ewangelie wieczna, aby ja zwiastowac mieszkancom ziemi i wszystkim narodom, i plemionom, i jezykom, i ludom, który mówil donosnym glosem:
7 Bójcie sie Boga i oddajcie mu chwale, gdyz nadeszla godzina sadu jego, i oddajcie poklon temu, który stworzyl niebo i ziemie, i morze, i zródla wód.
8 A drugi aniol szedl za nim i mówil: Upadl, upadl wielki Babilon, który napoil wszystkie narody winem szalenczej rozpusty.
9 A trzeci aniol szedl za nimi, mówiac donosnym glosem: Jezeli ktos odda poklon zwierzeciu i jego posagowi i przyjmie znamie na swoje czolo lub na swoja reke,
10 To i on pic bedzie samo czyste wino gniewu Bozego z kielicha jego gniewu i bedzie meczony w ogniu i w siarce wobec swietych aniolów i wobec Baranka.
11 A dym ich meki unosi sie w góre na wieki wieków i nie maja wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddaja poklon zwierzeciu i jego posagowi, ani nikt, kto przyjmuje znamie jego imienia.
12 Tu sie okaze wytrwanie swietych, którzy przestrzegaja przykazan Bozych i wiary Jezusa.
13 I uslyszalem glos z nieba mówiacy: Napisz: Blogoslawieni sa odtad umarli, którzy w Panu umieraja. Zaprawde, mówi Duch, odpoczna po pracach swoich; uczynki ich bowiem ida za nimi.
14 I widzialem, a oto bialy oblok, a na obloku siedzial ktos podobny do Syna Czlowieczego, majacy na glowie swojej zlota korone, a w reku swym ostry sierp.
15 A inny aniol wyszedl ze swiatyni, wolajac donosnym glosem na tego, który siedzial na obloku: Zapusc sierp swój i znij, gdyz nastala pora zniwa i dojrzalo zniwo zielni.
16 I zapuscil Ten, który siedzial na obloku, sierp swój na ziemi, i ziemia zostala zzeta.
17 I wyszedl inny aniol ze swiatyni, która jest w niebie, majac równiez ostry sierp.
18 I jeszcze inny aniol wyszedl z oltarza, a ten mial wladze nad ogniem; i zawolal donosnie na tego, który mial ostry sierp, mówiac: Zapusc swój ostry sierp i obetnij kiscie winogron z winorosli ziemi, gdyz dojrzaly jej grona.
19 I zapuscil aniol sierp swój na ziemi, i poobcinal grona winne na ziemi, i wrzucil je do wielkiej tloczni gniewu Bozego.
20 I deptano tlocznie poza miastem, i poplynela z tloczni krew, az dosiegla wedzidel konskich na przestrzeni tysiaca szesciuset stadiów.
1 I widzialem inny znak na niebie wielki i dziwny: siedmiu aniolów z siedmiu ostatnimi plagami, gdyz na nich zakonczyl sie gniew Bozy.
2 I widzialem jakby morze szkliste zmieszane z ogniem, i tych, którzy odniesli zwyciestwo nad zwierzeciem i jego posagiem, i nad liczba imienia jego; ci stali nad morzem szklistym, trzymajac harfy Boze.
3 I spiewali piesn Mojzesza, slugi Bozego, i piesn Baranka, mówiac: Wielkie i dziwne sa dziela twoje, Panie, Boze Wszechmogacy; sprawiedliwe sa drogi twoje, Królu narodów;
4 Któz by sie nie bal ciebie, Panie i nie uwielbil imienia twego? Bo Ty jedynie jestes swiety, totez wszystkie narody przyjda i oddadza ci poklon, poniewaz objawily sie sprawiedliwe rzady twoje.
5 A potem widzialem, i oto otwarla sie w niebie swiatynia Namiotu Swiadectwa,
6 I wyszlo ze swiatyni siedmiu aniolów, majacych siedem plag, odzianych w czyste, lsniace plótno i opasanych przez piers zlotymi pasami.
7 A jedna z czterech postaci dala siedmiu aniolom siedem zlotych czasz, pelnych gniewu Boga, który zyje na wieki wieków.
8 I napelnila sie swiatynia dymem od chwaly Bozej i mocy jego, i nikt nie mógl wejsc do swiatyni, dopóki nie dopelni sie siedem plag siedmiu aniolów.
1 I uslyszalem donosny glos mówiacy ze swiatyni do siedmiu aniolów: Idzcie i Wylejcie siedem czasz gniewu Bozego na ziemie.
2 I wyszedl pierwszy, i wylal czasze swoja na ziemie; i pojawily sie zlosliwe i odrazajace wrzody na ludziach, majacych znamie zwierzecia i oddajacych poklon jego posagowi.
3 A drugi wylal czasze swoja na morze; i przemienilo sie w krew jakby z umarlego, i wszelkie stworzenie, zyjace w morzu, zginelo.
4 A trzeci wylal czasze swoja na rzeki i zródla wód; i przemienily sie w krew.
5 I uslyszalem aniola wód, mówiacego: Sprawiedliwy jestes Ty, którys jest i którys byl, swiety, zes taki wyrok wydal;
6 Poniewaz oni wylali krew swietych i proroków, Ty dales im do picia takze krew; zasluzyli na to.
7 I uslyszalem, jak oltarz mówil: Tak, Panie, Boze Wszechmogacy, prawdziwe i sprawiedliwe sa twoje sady.
8 A czwarty wylal czasze swoja na slonce; i dana mu zostala moc palenia ludzi zarem.
9 I byli ludzie popaleni wielkim zarem, i bluznili imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie upamietali sie, by mu oddac chwale.
10 A piaty wylal czasze swoja na tron zwierzecia; i pograzylo sie królestwo jego w ciemnosciach, i gryzli ludzie z bólu swoje jezyki.
11 I bluznili Bogu niebieskiemu z powodu swoich bólów i z powodu swoich wrzodów, i nie upamietali sie w swoich uczynkach.
12 A szósty wylal czasze swoja na wielka rzeke Eufrat; i wyschla jej woda, aby mozna bylo przygotowac droge dla królów ze wschodu slonca.
13 I widzialem trzy duchy nieczyste jakby zaby wychodzace z paszczy smoka i z paszczy zwierzecia, i z ust falszywego proroka;
14 A sa to czyniace cuda duchy demonów, które ida do królów calego swiata, aby ich zgromadzic na wojne w ów wielki dzien Boga Wszechmogacego.
15 Oto przychodze jak zlodziej; blogoslawiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzic nago i aby nie widziano sromoty jego.
16 I zgromadzil ich na miejscu, które po hebrajsku nazywa sie Armagedon.
17 A siódmy wylal czasze swoja w powietrze; i rozlegl sie ze swiatyni od tronu donosny glos mówiacy: Stalo sie.
18 I nastapily blyskawice i donosne grzmoty, i wielkie trzesienie ziemi, jakiego nie bylo, odkad czlowiek istnieje na ziemi; tak potezne bylo to trzesienie.
19 I rozpadlo sie wielkie miasto na trzy czesci, i legly w gruzach miasta pogan. I wspomniano przed Bogiem o wielkim Babilonie, ze nalezy mu dac kielich wina zapalczywego gniewu Bozego.
20 I znikly wszystkie wyspy i gór juz nie bylo.
21 I spadly z nieba na ludzi ogromne centnarowe kawaly gradu; a ludzie bluznili Bogu z powodu plagi gradu, gdyz plaga ta byla bardzo wielka.
1 I przyszedl jeden z siedmiu aniolów, majacych siedem czasz, i tak sie do mnie odezwal: Chodz, pokaze ci sad nad wielka wszetecznica, która rozsiadla sie nad wielu wodami,
2 Z która nierzad uprawiali królowie ziemi, a winem jej nierzadu upijali sie mieszkancy ziemi.
3 I zaniósl mnie w duchu na pustynie. I widzialem. kobiete siedzaca na czerwonym jak szkarlat zwierzeciu, pelnym bluznierczych imion, majacym siedem glów i dziesiec rogów.
4 A kobieta byla przyodziana w purpure i w szkarlat, i przyozdobiona zlotem, drogimi kamieniami i perlami; a miala w rece swej zloty kielich pelen obrzydliwosci i nieczystosci jej nierzadu.
5 A na czole jej wypisane bylo imie o tajemniczym znaczeniu: Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwosci ziemi.
6 I widzialem te kobiete pijana krwia swietych i krwia meczenników Jezusowych. A ujrzawszy ja, zdumialem sie bardzo.
7 I rzekl do mnie aniol: Dlaczego zdumiales sie? Wyjasnie ci tajemnice kobiety i zwierzecia, które ja nosi i ma siedem glów i dziesiec rogów.
8 Zwierze, które widziales, bylo i juz go nie ma, i znowu wyjdzie z otchlani, i pójdzie na zatracenie. I zdumieja sie mieszkancy ziemi, których imiona nie sa zapisane w ksiedze zywota od zalozenia swiata, gdy ujrza, ze zwierze to bylo i ze go nie ma, i ze znowu bedzie.
9 Tu trzeba umyslu obdarzonego madroscia. Siedem glów, to siedem pagórków, na których rozsiadla sie kobieta, i siedmiu jest królów;
10 Pieciu upadlo, jeden jest, inny jeszcze nie przyszedl, a gdy przyjdzie, bedzie mógl krótko tylko pozostac.
11 A zwierze, które bylo, a juz go nie ma, jest ósmym, i jest z owych siedmiu, idzie na zatracenie.
12 A dziesiec rogów, które widziales, to dziesieciu królów, którzy jeszcze nie objeli królestwa, lecz obejma wladze jako królowie na jedna godzine wraz ze zwierzeciem.
13 Ci sa jednej mysli, i oddadza moc i wladze swoja zwierzeciu.
14 Beda oni walczyc z Barankiem, lecz Baranek zwyciezy ich, bo jest Panem panów i Królem królów, a ci, którzy sa powolani i wybrani, oraz wierni.
15 I mówi do mnie: Wody, które widziales, nad którymi rozsiadla sie wszetecznica, to ludy i tlumy, i narody, i jezyki.
16 A dziesiec rogów, które widziales, i zwierze, ci znienawidza wszetecznice i spustosza ja, i ogoloca, i cialo jej jesc beda, i spala ja w ogniu.
17 Bóg bowiem natchnal serca ich, by wykonali jego postanowienie i by dzialali jednomyslnie, i oddali swoja wladze królewska zwierzeciu, az wypelnia sie wyroki Boze.
18 A kobieta, która widziales, to wielkie miasto, które panuje nad królami ziemi.
1 Potem widzialem innego aniola zstepujacego z nieba, który mial wielkie pelnomocnictwo, i rozjasnila sie ziemia od jego blasku.
2 I zawolal donosnym glosem: Upadl, upadl Wielki Babilon i stal sie siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstretnego.
3 Gdyz wszystkie narody pily wino szalenczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczenstwo, a kupcy ziemi wzbogacili sie na wielkim jego przepychu.
4 I uslyszalem inny glos z nieba mówiacy: Wyjdzcie z niego, ludu mój, abyscie nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknely plagi na niego spadajace,
5 Gdyz az do nieba dosiegly grzechy jego i wspomnial Bóg na jego nieprawosci.
6 Odplaccie mu, jak i on odplacil, i w dwójnasób oddajcie wedlug uczynków jego; do kielicha, w którym napój mieszal, nalejcie mu podwójna miare.
7 Ile sam siebie uwielbial i rozkoszy zazywal, tyle udreki i bolesci mu zadajcie; gdyz mówi w sercu swoim: Siedze jak królowa, wdowa nie jestem, a zaloby nie zaznam.
8 Dlatego w jednym dniu przyjda jego plagi, smierc i bolesc, i glód, i splonie w ogniu; bo mocny jest Pan, Bóg, który go osadzil.
9 I zaplacza nad nim, i smucic sie beda królowie ziemi, którzy z nim wszeteczenstwo uprawiali i rozkoszy zazywali, gdy ujrza dym jego pozaru.
10 Z dala stac beda ze strachu przed jego meka, mówiac: Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potezne, gdyz w jednej godzinie nastal twój sad.
11 I kupcy ziemi plakac beda i smucic sie nad nim, bo juz nikt nie kupuje od nich towaru,
12 Towaru ze zlota i srebra, i drogich kamieni, i perel, i bisioru, i purpury, i jedwabiu, i szkarlatu, i zadnego drzewa tujowego, i zadnego przedmiotu z kosci sloniowej, i zadnego sprzetu z najkosztowniejszego drzewa, i z miedzi, i z zelaza, i z marmuru,
13 I cynamonu, i korzeni, i wonnosci, i mirry, i kadzidla, i wina, i oliwy, i najprzedniejszej maki, i pszenicy, i bydla, i owiec, i koni, i wozów, i niewolników, i zycia ludzkiego.
14 I owoce, których pozadala dusza twoja przepadly dla ciebie, i wszystko, co sie lsni i blyszczy, zginelo dla ciebie, i nigdy juz ich nie bedzie.
15 Kupcy handlujacy nimi, wzbogaciwszy sie na nim, z dala stac beda ze strachu przed jego meka, placzac i narzekajac
16 Tymi slowy: Biada, biada, miasto wielkie, przyodziane w bisior i w purpure, i w szkarlat, przyozdobione w zloto i drogie kamienie, i perly;
17 W jednej godzinie zniweczone zostalo tak wielkie bogactwo! I wszyscy sternicy, i wszyscy przewoznicy, i zeglarze, i wszyscy, którzy prowadza handel morski, przystaneli z dala,
18 I widzac dym pozar u jego, krzyczeli, mówiac: Którez miasto podobne jest do tego miasta wielkiego?
19 I sypali proch na glowy swoje, a placzac i narzekajac, krzyczeli: Biada, biada, miasto wielkie, na którego skarbach wzbogacili sie wszyscy wlasciciele. okretów morskich! W jednej godzinie spustoszone zostalo!
20 Rozraduj sie nad nim, niebo i swieci, i apostolowie, i prorocy, gdyz Bóg dokonal dla was sadu nad nim.
21 I podniósl jeden potezny aniol kamien, duzy jak kamien mlynski, i wrzucil go do morza, mówiac: Tak jednym rzutem zostanie stracone wielkie miasto Babilon, i juz go nie bedzie.
22 I juz nie rozbrzmi w tobie gra harfiarzy ani muzyków, ani flecistów ani trebaczy, juz tez nie bedzie u ciebie mistrza jakiegokolwiek rzemiosla, ani juz nie uslyszy sie u ciebie huku mlyna;
23 I nie zablysnie juz w tobie blask swiecy, i nie uslyszy sie w tobie glosu oblubienca ani oblubienicy; gdyz kupcy twoi byli wielmozami ziemi, gdyz czarami twymi daly sie zwiesc wszystkie narody.
24 W nim tez znaleziono krew proroków i swietych, i wszystkich, którzy zostali pomordowani na ziemi.
1 Potem uslyszalem jakby donosny glos licznego tlumu w niebie, który mówil: Alleluja! Zbawienie i chwala, i moc Bogu naszemu,
2 Gdyz prawdziwe i sprawiedliwe sa sady jego; osadzil bowiem wielka wszetecznice, która skazila ziemie wszeteczenstwem swoim i pomscil na niej krew slug swoich.
3 I rzekli po wtóre: Alleluja! I dym jej unosi sie w góre na wieki wieków.
4 I upadlo dwudziestu czterech starców, i cztery postacie, i oddaly poklon Bogu, siedzacemu na tronie, mówiac: Amen, Alleluja!
5 A od tronu rozlegl sie glos mówiacy: Chwalcie Boga naszego, wszyscy sludzy jego, którzy sie go boicie mali i wielcy.
6 I uslyszalem jakby glos licznego tlumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk poteznych grzmotów, które mówily: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogacy, objal panowanie.
7 Weselmy sie i radujmy sie, i oddajmy mu chwale, gdyz nastalo wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowala sie;
8 I dano jej przyoblec sie w czysty, lsniacy bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki swietych.
9 I rzecze do mnie: Napisz: Blogoslawieni, którzy sa zaproszeni na weselna uczte Baranka. I rzecze do mnie: To sa prawdziwe Slowa Boze.
10 I upadlem mu do nóg, by mu oddac poklon. A on rzecze do mnie: Nie czyn tego! Jam wspólsluga twój i braci twoich, którzy maja swiadectwo Jezusa, Bogu oddaj poklon! A swiadectwem Jezusa jest duch proroctwa.
11 I widzialem niebo otwarte, a oto bialy kon, a Ten, który na nim siedzial nazywa sie Wierny i Prawdziwy, gdyz sprawiedliwie sadzi i sprawiedliwie walczy.
12 Oczy zas jego jak plomien ognia, a na glowie jego liczne diademy. Imie swoje mial wypisane, lecz nie znal go nikt, tylko on sam.
13 A przyodziany byl w szate zmoczona we krwi, imie zas jego brzmi: Slowo Boze.
14 I szly za nim wojska niebieskie na bialych koniach, przyobleczone w czysty, bialy bisior.
15 A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym mial pobic narody, i bedzie nimi rzadzil laska zelazna, On sam tez tloczy kadz wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogacego.
16 A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imie: Król królów i Pan panów.
17 I widzialem jednego aniola stojacego w sloncu; i zawolal glosem donosnym, mówiac wszystkim ptakom latajacym srodkiem nieba: Nuze, zbierzcie sie na wielka uczte Boza,
18 By jesc ciala królów i ciala wodzów, i ciala mocarzy, i ciala koni oraz ich jezdzców, i ciala wszystkich wolnych i niewolników, malych i wielkich.
19 I widzialem zwierze i królów ziemi, i wojska ich, zebrane, by stoczyc bój z tym, który siedzial na koniu. oraz z jego wojskiem.
20 I pojmane zostalo zwierze, a wraz z nim falszywy prorok, który przed nim czynil cuda, jakimi zwiódl tych, którzy przyjeli znamie zwierzecia i oddawali poklon posagowi jego. Zostali oni obaj wrzuceni zywcem do jeziora ognistego, gorejacego siarka.
21 A pozostali byli pobici mieczem wychodzacym z ust jezdzca na koniu, i wszystkie ptaki nasycily sie ich cialami.
1 I Widzialem aniola zstepujacego z nieba, który mial klucz od otchlani i wielki lancuch w swojej rece.
2 I pochwycil smoka, weza starodawnego, którym jest diabel i szatan, i zwiazal go na tysiac lat.
3 I wrzucil go do otchlani, i zamknal ja, i polozyl nad nim pieczec, aby juz nie zwodzil narodów, az sie dopelni owych tysiac lat. Potem musi byc wypuszczony na krótki czas.
4 I widzialem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sadu; widzialem tez dusze tych, którzy zostali scieci za to, ze skladali swiadectwo o Jezusie i glosili Slowo Boze, oraz tych, którzy nie oddali poklonu zwierzeciu ani posagowi jego i nie przyjeli znamienia na czolo i na reke swoja. Ci ozyli i panowali z Chrystusem przez tysiac lat.
5 Inni umarli nie ozyli, az sie dopelnilo tysiac lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie.
6 Blogoslawiony i swiety ten, który ma udzial w pierwszym zmartwychwstaniu; nad nimi druga smierc nie ma mocy, lecz beda kaplanami Boga i Chrystusa i panowac z nim beda przez tysiac lat.
7 A gdy sie dopelni tysiac lat, wypuszczony zostanie szatan z wiezienia swego
8 I wyjdzie, by zwiesc narody, które sa na czterech krancach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzic je do boju; a liczba ich jak piasek morski.
9 I ruszyli na ziemie jak dluga i szeroka, i otoczyli obóz swietych i miasto umilowane. I spadl z nieba ogien, i pochlonal ich.
10 A diabel, który ich zwodzil, zostal wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje sie tez zwierze i falszywy prorok, i beda dreczeni dniem i noca na wieki wieków.
11 I widzialem wielki, bialy tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchla ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie bylo.
12 I widzialem umarlych, wielkich i malych, stojacych przed tronem; i ksiegi zostaly otwarte; równiez inna ksiega, ksiega zywota zostala otwarta; i osadzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami bylo napisane w ksiegach.
13 I wydalo morze umarlych, którzy w nim sie znajdowali, równiez smierc i pieklo wydaly umarlych, którzy w nich sie znajdowali, i byli osadzeni, kazdy wedlug uczynków swoich.
14 I smierc, i pieklo zostaly wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga smierc.
15 I jezeli ktos nie byl zapisany w ksiedze zywota, zostal wrzucony do jeziora ognistego.
1 I widzialem nowe niebo i nowa ziemie; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminely, i morza juz nie ma.
2 I widzialem miasto swiete, nowe Jeruzalem, zstepujace z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla meza swego.
3 I uslyszalem donosny glos z tronu mówiacy: Oto przybytek Boga miedzy ludzmi! I bedzie mieszkal z nimi, a oni beda ludem jego, a sam Bóg bedzie z nimi.
4 I otrze wszelka lze z oczu ich, i smierci juz nie bedzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozolu juz. nie bedzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminely.
5 I rzekl Ten, który siedzial na tronie: Oto wszystko nowym czynie. I mówi: Napisz to, gdyz slowa te sa pewne i prawdziwe.
6 I rzekl do mnie: Stalo sie. Jam jest alfa i omega, poczatek i koniec. Ja pragnacemu dam darmo ze zródla wody zywota.
7 Zwyciezca odziedziczy to wszystko, i bede mu Bogiem, a on bedzie mi synem.
8 Udzialem zas bojazliwych i niewierzacych, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i balwochwalców, i wszystkich klamców bedzie jezioro plonace ogniem i siarka. To jest smierc druga.
9 I przyszedl jeden z siedmiu aniolów, którzy mieli siedem czasz, napelnionych siedmiu ostatecznymi plagami, i tak sie do mnie odezwal: Chodz, pokaze ci oblubienice, malzonke Baranka.
10 I zaniósl mnie w duchu na wielka i wysoka góre, i pokazal mi miasto swiete Jeruzalem, zstepujace z nieba od Boga,
11 Majace chwale Boza; blask jego podobny do blasku drogiego kamienia, jakby jaspisu, lsniacego jak krysztal.
12 Mialo ono potezny i wysoki mur, mialo dwanascie bram, a na bramach dwunastu aniolów i wypisane imiona dwunastu plemion synów izraelskich.
13 Od wschodu trzy bramy i od pólnocy trzy bramy, i od zachodu trzy bramy, i od poludnia trzy bramy.
14 A mur miasta mial dwanascie kamieni wegielnych, na nich dwanascie imion dwunastu apostolów Baranka.
15 A ten, który rozmawial ze mna, mial zloty kij mierniczy, aby zmierzyc miasto i jego bramy, i jego mur.
16 A miasto jest czworokatne, i dlugosc jego taka sama, co szerokosc. I zmierzyl miasto kijem mierniczym na dwanascie tysiecy stadiów; dlugosc jego i szerokosc, i wysokosc sa równe.
17 Zmierzyl tez mur jego, który wynosil sto czterdziesci cztery lokcie wedlug miary ludzkiej, która sie posluzyl aniol.
18 A mur jego zbudowany byl z jaspisu, samo miasto zas ze szczerego zlota, podobnego do czystego szkla.
19 Kamienie wegielne muru miasta byly ozdobione wszelakimi drogimi kamieniami: kamien pierwszy, to jaspis, drugi szafir, trzeci chalcedon, czwarty szmaragd,
20 Piaty sardoniks, szósty karneol, siódmy chryzolit, ósmy beryl, dziewiaty topaz, dziesiaty chryzopras, jedenasty hiacynt, dwunasty ametyst.
21 A dwanascie bram, to dwanascie perel; a kazda brama byla z jednej perly. Ulica zas miasta, to szczere zloto, jak przezroczyste szklo.
22 Lecz swiatyni w nim nie widzialem; albowiem Pan, Bóg, Wszechmogacy jest jego swiatynia, oraz Baranek.
23 A miasto nie potrzebuje ani slonca ani ksiezyca, aby mu swiecily; oswietla je bowiem chwala Boza, a lampa jego jest Baranek.
24 I chodzic beda narody w swiatlosci jego, a królowie ziemi wnosic beda do niego chwale swoja.
25 A bramy jego nie beda zamkniete w dzien, bo nocy tam nie bedzie;
26 I wniosa do niego slawe i dostojenstwo narodów.
27 I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwosc i klamie, tylko ci, którzy sa zapisani w ksiedze zywota Baranka.
1 I pokazal mi rzeke wody zywota, czysta jak krysztal, wyplywajaca z tronu Boga i Baranka.
2 Na srodku ulicy jego i na obu brzegach rzeki drzewo zywota, rodzace dwanascie razy, wydajace co miesiac swój owoc, a liscie drzewa sluza do uzdrawiania narodów.
3 I nie bedzie juz nic przekletego. Bedzie w nim tron Boga i Baranka, a sludzy jego sluzyc mu beda
4 I ogladac beda jego oblicze, a imie jego bedzie na ich czolach.
5 I nocy juz nie bedzie, i nie beda juz potrzebowali swiatla lampy ani swiatla slonecznego, gdyz Pan, Bóg, bedzie im swiecil i panowac beda na wieki wieków.
6 I rzekl do mnie: Te slowa sa pewne i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków poslal aniola swego, aby ukazac slugom swoim, co musi sie wkrótce stac.
7 I oto przyjde wkrótce. Blogoslawiony, który strzeze slów proroctwa tej ksiegi.
8 A ja, Jan, slyszalem i widzialem to. A gdy to uslyszalem i ujrzalem, upadlem do nóg aniola, który mi to pokazywal, aby mu oddac poklon.
9 I rzecze do mnie: Nie czyn tego! Jestem wspólsluga twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzega slów ksiegi tej, Bogu oddaj poklon!
10 I rzecze do mnie: Nie pieczetuj slów proroctwa tej ksiegi! Albowiem czas bliski jest.
11 Kto czyni nieprawosc, niech nadal czyni nieprawosc, a kto brudny, niech nadal sie brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwosc, a kto swiety, niech nadal sie uswieca.
12 Oto przyjde wkrótce, a zaplata moja jest ze mna, by oddac kazdemu wedlug jego uczynku.
13 Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, poczatek i koniec.
14 Blogoslawieni, którzy piora swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa zywota i mogli wejsc przez bramy do miasta.
15 Na zewnatrz sa psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i balwochwalcy, i wszyscy, którzy miluja klamstwo i czynia je.
16 Ja, Jezus, wyslalem aniola mego, by poswiadczyl wam to w zborach. Jam jest korzen i ród Dawidowy, gwiazda jasna poranna.
17 A Duch i oblubienica mówia: Przyjdz! A ten, kto slyszy, niech powie: Przyjdz! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo wezmie wode zywota.
18 Co do mnie, to swiadcze kazdemu, kto slucha slów proroctwa tej ksiegi: Jezeli ktos dolozy do nich, dolozy mu Bóg plag opisanych w tej ksiedze;
19 A jesli ktos ujmie cos ze slów tej ksiegi proroctwa, ujmie Bóg z dzialu jego z drzewa zywota i ze swietego miasta, opisanych w tej ksiedze.
20 Mówi ten, który swiadczy o tym: Tak, przyjde wkrótce. Amen, przyjdz, Panie Jezu!
21 - - -