1

1 Szczesliwy maz, który nie idzie za rada bezboznych Ani nie stoi na drodze grzeszników, Ani nie zasiada w gronie szyderców,

2 Lecz ma upodobanie w zakonie Pana I zakon jego rozwaza dniem i noca.

3 Bedzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, Wydajace swój owoc we wlasciwym czasie, Którego lisc nie wiednie, A wszystko, co uczyni, powiedzie sie.

4 Nie tak jest z bezboznymi! Sa oni bowiem jak plewa, Która wiatr roznosi.

5 Przeto nie ostoja sie bezbozni na sadzie Ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych,

6 Gdyz Pan troszczy sie o droge sprawiedliwych, Droga zas bezboznych wiedzie do nikad.

2

1 Czemuz to burza sie narody, A ludy mysla o próznych rzeczach?

2 Powstaja królowie ziemscy I ksiazeta zmawiaja sie spolem Przeciw Panu i Pomazancowi jego:

3 Zerwijmy ich wiezy I zrzucmy z siebie ich peta!

4 Ten, który mieszka w niebie, smieje sie z nich, Pan im uraga.

5 Wtedy przemówi do nich w gniewie swoim I gwaltownoscia swoja przerazi ich:

6 Ja ustanowilem króla mego na Syjonie, Swietej górze mojej.

7 Oglosze zarzadzenie Pana: Rzekl do mnie: Synem moim jestes, Dzis cie zrodzilem.

8 Pros mnie, a dam ci narody w dziedzictwo I krance swiata w posiadanie.

9 Rozgromisz je berlem zelaznym, Roztluczesz jak naczynie gliniane.

10 Badzcie wiec teraz rozsadni, królowie, Przyjmijcie przestroge, sedziowie ziemi!

11 Sluzcie Panu z bojaznia i weselcie sie, Z drzeniem zlózcie mu hold,

12 Aby sie nie rozgniewal i abyscie nie zgubili drogi, Bo latwo plonie gniewem. Szczesliwi wszyscy, którzy mu ufaja!

3

1 Psalm Dawida, gdy uciekal przed synem swoim Absalomem.

2 Panie, jak liczni sa wrogowie moi, Jak wielu powstaje przeciwko mnie!

3 Wielu mówi o mnie: Nie ma dla niego ratunku u Boga. Sela.

4 Ale Ty, Panie, jestes tarcza moja, chwala moja, I Ty podnosisz glowe moja.

5 Glosem moim wolam do Pana, A On odpowiada mi z swietej góry swojej. Sela.

6 Polozylem sie i zasnalem; Obudzilem sie, bo Pan mnie wspiera.

7 Nie boje sie dziesiatków tysiecy ludu, Które zewszad na mnie nastaja.

8 Powstan, Panie! Ocal mnie, Boze mój! Wszak Ty uderzyles w szczeke wszystkich wrogów moich, Polamales zeby bezboznych.

4

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Psalm Dawidowy.

2 Odpowiedz na wolanie moje, Sprawiedliwy Boze mój! W ucisku ulzyles mi. Zmiluj sie nade mna I wysluchaj modlitwe moja!

3 Ludzie, dopókiz lzona bedzie czesc moja? Dokad milowac bedziecie próznosc i szukac klamstwa? Sela.

4 Wiedzcie, ze cudownie okazal mi Pan laske. Ze Pan slyszy, gdy do niego wolam.

5 Drzyjcie i nie grzeszcie! Rozmyslajcie w sercu swym na lozu i milczcie! Sela.

6 Skladajcie sprawiedliwe ofiary i ufajcie Panu.

7 Wielu mówi: Kto ukaze nam dobro? Wznies nad nim swiatlo oblicza swego, Panie!

8 Wlales w serce me wieksza radosc, Niz kiedy sie ma obfitosc zboza i wina.

5

1 Przewodnikowi chóru, z gra na fletach. Psalm Dawidowy.

2 Uslysz, Panie, slowa moje, Przejmij sie westchnieniem moim,

3 Zwaz na glos blagania mego, Królu mój i Boze mój, bo modle sie do ciebie.

4 Panie, od rana racz sluchac glosu mojego; Rano przedkladam ci ofiare i wyczekuje.

5 Albowiem Ty nie jestes Bogiem, który chce niegodziwosci, Zly nie moze z toba przebywac.

6 Nie ostoja sie chelpliwi przed oczyma twymi, Nienawidzisz wszystkich czyniacych nieprawosc.

7 Zgubisz klamców, Zbrodniarzami i obludnikami brzydzi sie Pan.

8 Lecz ja dzieki obfitosci laski twojej wejde do domu twego, Sklonie sie ku swietemu przybytkowi twemu w bojazni przed toba.

9 Panie, prowadz mnie wedlug sprawiedliwosci swojej, Ze wzgledu na wrogów moich Wyrównaj przede mna droge twoja!

10 Nie ma bowiem w ustach ich szczerosci, Wnetrze ich, to zguba! Otwartym grobem jest gardlo ich! Jezykiem swym schlebiaja.

11 Ukarz ich, Boze, Niech padna przez wlasne knowania. Z powodu licznych przestepstw odtrac ich, Gdyz zbuntowali sie przeciwko tobie.

12 Lecz rozraduja sie wszyscy, którzy tobie ufaja, Beda sie glosno weselic na wieki; Ty bedziesz ich oslaniac, a ci, którzy miluja imie twoje, beda sie radowac toba.

6

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach, na oktawe. Psalm Dawidowy.

2 Panie, nie karc mnie w gniewie swoim I w zapalczywosci swojej nie karz mnie!

3 Zmiluj sie nade mna, Panie, bom jest slaby; Uzdrów mnie, Panie, bo strwozyly sie kosci moje!

4 I dusza moja bardzo sie zatrwozyla. A Ty, Panie, jak dlugo...?

5 Odwróc sie, Panie, ratuj dusze moja, Zbaw mnie przez laske swoja!

6 Bo po smierci nie pamieta sie o tobie, A w krainie umarlych któz cie wyslawiac bedzie?

7 Zmeczylem sie wzdychaniem moim, Kazdej nocy zraszam poslanie moje, Lzami oblewam loze moje.

8 Zamroczylo sie zgryzota oko moje, Postarzalo sie z powodu wszystkich wrogów moich.

9 Odstapcie ode mnie wszyscy czyniacy nieprawosc, Gdyz Pan uslyszal glos placzu mojego.

10 Wysluchal Pan blaganie moje, Przyjal Pan modlitwe moja.

7

1 Piesn Dawida, która zaspiewal Panu z powodu Kusza z Beniamina.

2 Panie, Boze mój, u ciebie szukam schronienia, Wybaw mnie od wszystkich przesladowców moich i ocal mnie,

3 By którys jak lew nie rozdarl mnie... Rozdziera, a nie ma wybawcy...

4 Panie, Boze mój! Jesli to uczynilem, Jesli jest bezprawie na dloniach moich,

5 Jesli odplacalem zlem temu, który zyje ze mna w pokoju, I ograbilem tego, który mnie gnebil bez powodu,

6 Niech mnie sciga i pochwyci nieprzyjaciel I wdepcze w ziemie zycie moje, A czesc moja w proch obali! Sela.

7 Powstan, Panie, w gniewie swym, Podnies sie przeciwko zacieklosci gnebicieli moich. Czuwaj, Boze mój, Ty zarzadziles sad!

8 Rzesza ludów niech cie otoczy, A Ty siadz ponad nia na wysokosci.

9 Pan sadzic bedzie ludy. Mnie zas sadz, Panie, Wedlug sprawiedliwosci mojej I wedlug niewinnosci mojej.

10 Niechze skonczy sie zlo bezboznych! Utwierdz sprawiedliwego, Który badasz serca i nerki, Boze sprawiedliwy.

11 Tarcza moja jest Bóg, Wybawiciel tych, którzy sa prawego serca.

12 Bóg jest sedzia sprawiedliwym I Bogiem karcacym kazdego dnia.

13 Jesli sie nie nawróci, miecz swój naostrzy,

14 Napnie luk swój i przygotuje go. A przygotowal sobie bron smiertelna,

15 Ognistymi czyni strzaly swoje. Oto poczyna nieprawosc, Jest brzemienny niedola,

16 A rodzi klamstwo. Wykopal dól i wydrazyl go;

17 Ale sam wpadl w jame, która wykopal. Wróci przemoc na glowe jego,

8

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Tloczacy wino". Psalm Dawidowy.

2 Panie, Wladco nasz, jak wspaniale jest imie twoje na calej ziemi! Ty, którys wyniósl majestat swój na niebiosa.

3 Z ust dzieci i niemowlat ugruntowales moc na przekór nieprzyjaciolom swoim, Aby poskromic wroga i msciciela.

4 Gdy ogladam niebo twoje, dzielo palców twoich, Ksiezyc i gwiazdy, które Ty ustanowiles:

5 Czymze jest czlowiek, ze o nim pamietasz, Lub syn czlowieczy, ze go nawiedzasz?

6 Uczyniles go niewiele mniejszym od Boga, Chwala i dostojenstwem uwienczyles go.

7 Dales mu panowanie nad dzielami rak swoich, Wszystko zlozyles pod stopy jego:

8 Owce i wszelkie bydlo, Nadto zwierzeta polne,

9 Ptactwo niebieskie i ryby morskie, Cokolwiek ciagnie szlakami mórz.

9

1 Przewodnikowi chóru. Na nute "Umieraj za syna". Psalm Dawidowy.

2 Bede cie wyslawial, Panie, calym sercem swoim, Bede opowiadal wszystkim cuda twoje,

3 Bede sie weselil i radowal w tobie, Bede opiewal imie twoje, Najwyzszy!

4 Bo cofneli sie nieprzyjaciele moi, Potkneli sie i pogineli przed obliczem twoim,

5 Gdyz Ty wydales wyrok i sad korzystny dla mnie, Zasiadles na tronie sedziego sprawiedliwego.

6 Zgromiles narody, zgubiles bezboznych, Imie ich wymazales na wieki wieków.

7 Kleske poniesli nieprzyjaciele. Nigdy nie podniosa sie z ruin... Miasta zburzyles, pamiec ich zaginela...

8 Lecz Pan trwa na wieki, Ustawia na sad tron swój.

9 Sadzic bedzie swiat sprawiedliwie, Bezstronnie osadzac ludy.

10 Pan stanie sie schronieniem ucisnionemu, Schronieniem w czasie niedoli.

11 Ufac beda tobie ci, którzy znaja imie twoje, Bo nie opuszczasz, Panie, tych, którzy cie szukaja.

12 Spiewajcie Panu, który mieszka na Syjonie, Opowiadajcie posród ludów dziela jego!

13 Bo msciciel krwi pamietal o nich, Nie zapomnial wolania ubogich.

14 Zmiluj sie nade mna, Panie, Spojrzyj na utrapienie moje Spowodowane przez tych, którzy mnie nienawidza! Ty, który mnie podnosisz z bram smierci,

15 Abym glosil wszelka chwale twoja w bramach córki Syjonu, Radowac sie bede wybawieniem twoim.

16 Pograzyly sie narody w dole, który wykopaly, W sieci, która zastawily, uwiezla noga ich.

17 Objawil sie Pan, odbyl sad; W dzielach rak swoich uwiklal sie bezbozny. Sela.

18 Niech wróca bezbozni do podziemi, Wszystkie narody, które zapominaja Boga.

19 Bo nie zawsze biedak bedzie zapomniany; Nadzieja ubogich nie zginie na wieki.

20 Powstan, Panie, by nie przemógl czlowiek; Niech beda osadzone przed toba narody!

10

1 Czemu o Panie, stoisz z daleka, Ukrywasz sie w czasach niedoli?

2 Z powodu pychy bezboznego trapi sie ubogi. Niech uwiklaja sie w knowaniach, które obmyslili!

3 Bo pyszni sie bezbozny zachcianka swoja, A chciwiec bluzni, zniewaza Pana.

4 Bezbozny mysli w pysze swojej: Nie bedzie dochodzil... Nie ma Boga. Oto cale rozumowanie jego.

5 Zabiegi jego w kazdym czasie udaja sie, Sady twoje nie obchodza go, Wszystkimi przeciwnikami gardzi.

6 Mówi w sercu swoim: Nie zachwieje sie, Nigdy nie spotka mnie nieszczescie.

7 Przeklenstwa pelne sa usta jego, takze falszu i obludy, Pod jezykiem jego jest krzywda i nieprawosc.

8 Czatuje za weglem zagród, Skrycie zabija niewinnego; Oczy jego wypatruja nieszczesnika.

9 Czyha w kryjówce jak lew w gestwinie, Czyha, aby porwac ubogiego. Porywa ubogiego, zarzucajac siec swoja.

10 Schyla sie, przyczaja, I wpadaja w szpony jego nieszczesliwi.

11 Mówi w sercu swoim: Zapomnial Bóg, zakryl oblicze swoje... Nigdy nie bedzie widzial...

12 Powstan, Panie! Boze, podnies reke swoja, Nie zapominaj ubogich!

13 Dlaczego bezbozny ma uragac Bogu, Mówic w sercu swoim: Nie bedziesz dochodzil.

14 Ty zas widzisz, bo patrzysz na trud i utrapienie, Aby to ujac w rece swoje. Na tobie polega nieszczesliwy, Tys pomoca sierocie.

15 Zlam ramie bezboznego i zloczyncy! Dochodz niegodziwosci jego, aby jej nie bylo!

16 Pan jest królem na wieki wieków; Z ziemi jego znikna poganie.

17 Westchnien biedaków wysluchujesz, Panie; Utwierdzasz ich serca, nastawiasz uwaznie ucha swego,

18 Aby bronic prawa sieroty i ucisnionego, By czlowiek z ziemi wziety nie wzbudzal juz postrachu.

11

1 Przewodnikowi chóru. Dawidowy. Zaufalem Panu: Jakze mozecie mówic do mnie: Ulatuj jak ptak w góry!

2 Bo oto bezbozni napinaja luk, Przykladaja strzale do cieciwy, Aby ukradkiem miotac ja na prawych.

3 Kiedy beda zburzone podstawy, Cóz pocznie sprawiedliwy?

4 Pan jest w swym swietym przybytku, Pan, którego tron w niebie; oczy jego widza, Powieki jego badaja ludzi.

5 Pan bada sprawiedliwego i bezboznego, A nienawidzi tego, kto kocha bezprawie.

6 Na bezboznych zsyla deszcz rozzarzonych wegli i siarki, A wicher palacy jest udzialem ich.

7 Bo sprawiedliwy jest Pan, kocha sprawiedliwosc, Prawi zobacza oblicze jego.

12

1 Przewodnikowi chóru. Na oktawe. Psalm Dawidowy.

2 Wybaw, Panie, gdyz zabraklo poboznych I nie ma juz wiernych wsród ludzi.

3 Klamliwie mówia jeden do drugiego pochlebstwa, Mówia nieszczerym sercem.

4 Niech Pan wytepi wszystkie wargi schlebiajace, Jezyk mówiacy przechwalki!

5 Oni mówia: Przez jezyk nasz jestesmy mocni, Wargi nasze sa z nami: Któz panem naszym?

6 Wobec ucisku ubogich, Wobec jeku biednych Teraz powstane, mówi Pan, Zgotuje zbawienie temu, kto pragnie.

7 Slowa Panskie sa slowami czystymi, Srebrem przetopionym odlaczonym od ziemi, siedemkroc oczyszczonym.

8 Ty, Panie, bedziesz ich strzegl! Zachowaj nas od tego rodu na wieki!

13

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Dopókiz, Panie, bedziesz mnie stale zapominal? Dopókiz zakrywac bedziesz oblicze swoje przede mna?

3 Dopókiz miec bede zmartwienie w duszy, A strapienie w sercu - codziennie? Dopókiz nieprzyjaciel mój bedzie wynosil sie nade mnie?

4 Wejrzyj! Wysluchaj mnie, Panie, Boze mój! Rozjasnij oczy moje, abym nie zasnal snem smierci!

5 By nie rzekl nieprzyjaciel mój: Przemoglem go! By nie radowali sie wrogowie moi, gdybym sie zachwial.

6 Ja bowiem ufam lasce twojej! Niech sie raduje serce moje zbawieniem twoim! Bede spiewal Panu, bo okazal mi dobroc.

14

1 Przewodnikowi chóru. Dawidowy. Glupi rzekl w sercu swoim: Nie ma Boga! Sa znieprawieni, popelniaja ohydne czyny. Nie ma nikogo, kto by dobrze czynil.

2 Pan spoglada z niebios na ludzi, Aby zobaczyc, czy jest kto rozumny, Który szuka Boga.

3 Wszyscy odstapili, wespól sie splugawili. Nie ma kto by dobrze czynil, nie ma ani jednego.

4 Czyz sa nierozumni wszyscy czyniacy nieprawosc? Pozeraja lud mój tak, jak sie je chleb, Ale Pana nie wzywaja.

5 Tam ogarnie ich strach, Gdyz Bóg jest z rodem sprawiedliwym.

6 Doznacie zawodu w zamysle przeciw ubogiemu, Gdyz Pan jest jego schronieniem.

7 Oby przyszlo z Syjonu zbawienie Izraela! Kiedy Pan odwróci niewole ludu swego, Uraduje sie Jakub, rozweseli sie Izrael.

15

1 Psalm Dawidowy. Panie! Kto przebywac bedzie w namiocie twoim? Kto zamieszka na twej górze swietej?

2 Ten, kto zyje nienagannie I pelni to, co prawe, I mówi prawde w sercu swoim.

3 Nie obmawia jezykiem swoim, Nie czyni zla blizniemu swemu Ani nie zniewaza sasiada swego.

4 Sam czuje sie wzgardzony i niegodny, A czci tych, którzy boja sie Pana. Chocby zlozyl przysiege na wlasna szkode, nie zmieni jej.

5 Pieniedzy swych nie pozycza na lichwe I nie daje sie przekupic przeciw niewinnemu. Kto tak czyni, nie zachwieje sie nigdy.

16

1 Miktam Dawidowy. Strzez mie, Boze, bo w tobie szukam schronienia!

2 Rzeklem do Pana: Tys Panem moim, Nie ma dla mnie dobra poza toba.

3 Do swietych zas, którzy sa na ziemi: To sa szlachetni, w nich mam cale upodobanie.

4 Rozmnoza sie bolesci tych, Którzy chodza za cudzymi bogami; Nie zloze im ofiar z krwi I nie wezwe imion ich wargami swoimi.

5 Pan jest dzialem moim i kielichem moim, Ty strzezesz losu mojego.

6 Czesc moja przypadla w miejscach uroczych, Takze dziedzictwo moje podoba mi sie...

7 Blogoslawic bede Pana, ze dal mi rade. Nawet w nocy poucza mnie serce moje.

8 Mam zawsze Pana przed soba Gdy On jest po prawicy mojej, nie zachwieje sie.

9 Dlatego weseli sie serce moje i raduje sie dusza moja, Nawet cialo moje spoczywac bedzie bezpiecznie,

10 Bo nie zostawisz duszy mojej w otchlani, Nie dopuscisz, by twój pobozny ogladal grób.

11 Dasz mi poznac droge zycia, Obfitosc radosci w obliczu twoim, Rozkosz po prawicy twojej na wieki.

17

1 Modlitwa Dawida. Wysluchaj, Panie, sprawiedliwej sprawy, Zwaz na blaganie moje, Przysluchaj sie modlitwie mojej z warg nieobludnych!

2 Od ciebie niech wyjdzie wyrok mój, Niech oczy twoje ujrza prawosc.

3 Doswiadczyles serce moje, nawiedziles noca. Wypróbowales mnie, nic nie znajdujac. Zle zamysly nie przekrocza ust moich.

4 Przeciwko wystepkom ludzkim, wedlug slowa warg twoich Unikalem dróg, na których grasuja rozbójnicy.

5 Umocnij kroki moje na sciezkach twoich, By nie zachwialy sie nogi moje.

6 Wzywam cie, bo wysluchujesz mie, Boze, Naklon ku mnie ucha swego, wysluchaj slowa mojego!

7 Okaz cudowna laske swoja, Zbawco tych, którzy szukaja schronienia W prawicy twojej przed wrogami swymi!

8 Strzez mnie jak zrenicy oka, Ukryj mnie w cieniu swych skrzydel

9 Przed bezboznymi, którzy mnie gnebia, Nieprzyjaciólmi, którzy mnie zawziecie osaczaja.

10 Serce swe tluszczem zarosle zamkneli, A usta ich mówia wyniosle.

11 Gdziekolwiek idziemy, otaczaja nas, Wypatruja, jakby powalic na ziemie.

12 Podobny jest do lwa zadnego lupu, I do lwiatka siedzacego w ukryciu.

13 Powstan, Panie! Wystap przeciw niemu, rzuc go na kolana! Niech mnie uratuje twój miecz od bezboznika,

14 Reka zas twoja od ludzi, Panie, Od ludzi tego swiata, których udzialem jest tylko to zycie, A skarbów twoich jest pelen brzuch ich, Nasyceni sa synowie ich, A nadmiar swój zostawiaja dzieciom swoim!

15 Ale ja dzieki sprawiedliwosci ujrze oblicze twoje, Kiedy sie obudze, nasyce sie widokiem twoim.

18

1 Przewodnikowi chóru. Psalm slugi Panskiego, Dawida, który wypowiedzial Panu slowa tej piesni, gdy go Pan wybawil z rak wszystkich nieprzyjaciól jego i z reki Saula.

2 Powiedzial: Miluje cie, Panie, mocy moja.

3 Pan skala i twierdza moja, i wybawieniem moim, Bóg mój opoka moja, na której polegam. Tarcza moja i rogiem zbawienia mego, warownia moja.

4 Wolam: Niech bedzie Pan pochwalony! I zostalem wybawiony od nieprzyjaciól moich.

5 Ogarnely mnie fale smierci, A strumienie zaglady zatrwozyly mnie.

6 Wiezy otchlani otoczyly mnie, Pochwycily mnie sidla smierci.

7 W niedoli mojej wzywalem Pana I wolalem o pomoc do Boga mego, Z przybytku swego uslyszal glos mój, A wolanie moje doszlo uszu jego.

8 Ziemia zadrzala i zatrzesla sie, A posady gór sie zachwialy... Zadrzaly, bo rozgniewal sie.

9 Buchnal gniew z nozdrzy jego, A ogien pozerajacy z ust jego zional, Wegle rozzarzone plonely przed nim.

10 Nachylil niebiosa i zstapil, A ciemna chmura byla pod stopami jego.

11 Dosiadl cheruba i ulecial, I poszybowal na skrzydlach wiatru.

12 Ciemnosci uczynil zaslona swoja. Rozpial wokól siebie jak namiot masy wody, geste obloki.

13 Z blasku przed nim wystepowaly obloki jego, Grad i wegle ogniste.

14 I zagrzmial Pan na niebiosach, A Najwyzszy wydal glos swój... grad i wegle ogniste.

15 Wypuscil strzaly swe i rozproszyl ich, Wypuscil liczne blyskawice i wprawil ich w zamet.

16 Ukazalo sie dno morza I odslonily sie posady swiata Od grozby twojej, Panie, Od tchnienia gniewu twojego.

17 Siegnal z wysokosci, pochwycil mnie, Wyciagnal mie z wód wielkich.

18 Wyratowal mie od poteznego nieprzyjaciela I od nienawidzacych mnie, bo byli mocniejsi ode mnie.

19 Zaskoczyli mnie w dniu udreki mojej, Ale Pan byl podpora moja.

20 Wyprowadzil mnie na szeroka przestrzen, Wyratowal mnie, gdyz mie umilowal.

21 Wynagrodzil mi Pan wedlug sprawiedliwosci mojej, Oddal mi wedlug czystosci rak moich.

22 Strzeglem bowiem dróg Pana I grzesznie nie odstapilem od Boga mego.

23 Bo mam przed soba wszystkie prawa jego, A przykazan jego nie odrzucam od siebie.

24 Bylem wobec niego nienaganny I wystrzegalem sie niegodziwosci mojej.

25 Przeto oddal mi Pan wedlug sprawiedliwosci mojej, Wedlug czystosci rak moich przed oczyma jego.

26 Z poboznym obchodzisz sie laskawie, Z nienagannym postepujesz nienagannie.

27 Z czystym okazujesz sie czysty, A z przewrotnym postepujesz przewrotnie.

28 Ty bowiem wybawiasz lud ubogi, Lecz oczy wynioslych ponizasz.

29 Ty zaiste zapalasz pochodnie moja; Pan, Bóg mój, oswieca ciemnosci moje.

30 Gdyz z toba rozbijam druzyne, A z Bogiem moim przesadzam mur.

31 Droga Boza jest doskonala, Slowo Panskie jest wypróbowane. Jest tarcza wszystkim, którzy w nim ufaja.

32 Któz bowiem jest Bogiem oprócz Pana? Kto jest skala prócz Boga naszego?

33 Bóg, który mie opasuje moca, A uczynil doskonala droge moja.

34 Nogi moje czyni racze jak u lani I na wyzynach postawil mnie.

35 Rece moje zaprawia do walki I ramiona moje napinaja luk spizowy.

36 Dajesz mi tarcze zbawienia swego I prawica twoja wspiera mnie, A laskawosc twoja czyni mnie wielkim.

37 Dajesz szeroka droge krokom moim I nie zachwialy sie kostki moje!

38 Bede scigal nieprzyjaciól moich i dopedze ich, A nie zawróce, póki ich nie zniszcze.

39 Rozbije ich tak, ze nie zdolaja powstac! Padna pod nogi moje.

40 Opasales mnie moca do boju, Przeciwników moich rzuciles pode mnie,

41 Sprawiles, ze nieprzyjaciele moi uciekli przede mna, A ja zniszcze tych, którzy mnie nienawidza,

42 Wolali, lecz nie bylo wybawiciela, Wzywali Pana, lecz im nie odpowiedzial.

43 Starlem ich jak proch na wietrze, Usunalem ich jak bloto na ulicy.

44 Wyratowales mie z wasni ludu, Postawiles mie na czele narodów. Lud, którego nie znam, sluzy mi.

45 Na samo slowo jest mi posluszny, Cudzoziemcy schlebiaja mi,

46 Cudzoziemcy upadaja na duchu I drzac wychodza z twierdz swoich.

47 Pan zyje! Niech bedzie blogoslawiona skala moja! Niech bedzie wywyzszony Bóg, mój Zbawiciel!

48 Bóg odplaca za krzywdy moje I poddaje mi narody...

49 Ratujesz mnie od zacieklych nieprzyjaciól, Wynosisz mnie ponad przeciwników, Ocalasz mnie od meza gwaltownego.

50 Przeto bede cie, Panie, wyslawial miedzy narodami I bede spiewal imieniu twemu.

19

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Niebiosa opowiadaja chwale Boga, A firmament glosi dzielo rak jego.

3 Dzien dniowi przekazuje wiesc, A noc nocy podaje wiadomosc.

4 Nie jest to mowa, nie sa to slowa, Nie slychac ich glosu...

5 A jednak po calej ziemi rozbrzmiewa ich dzwiek I do kranców swiata dochodza ich slowa... Tam na nich sloncu postawil namiot,

6 A ono jak oblubieniec wychodzi ze swej komnaty, Raduje sie jak bohater, biegnac swa droga.

7 Z jednego kranca niebios wychodzi I biegnie do drugiego kranca, I nic sie nie ukryje przed jego zarem.

8 Zakon Pana jest doskonaly, pokrzepia dusze, Swiadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka madrosci.

9 Rozkazy Pana sa sluszne, rozweselaja serce, Przykazanie Pana jest jasne, oswieca oczy.

10 Bojazn Pana jest czysta, ostoi sie na zawsze, Wyroki Pana sa prawdziwe, a zarazem sprawiedliwe.

11 Sa bardziej pozadane niz zloto, nawet najszczersze, I slodsze niz miód, nawet najwyborniejszy.

12 Równiez twój sluga oswiecil sie nimi, Wielka jest nagroda dla tych, którzy ich strzega.

13 Uchybienia - któz znac moze? Ukryte bledy odpusc mi!

14 Takze od zuchwalych ustrzez sluge swego, Aby nie panowali nade mna! Wtedy bede doskonaly i wolny od wszelkiego grzechu.

20

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Niech cie wyslucha Pan w dniu utrapienia, Niech cie wzmocni imie Boga Jakubowego!

3 Niech ci zesle pomoc ze swiatyni I niech cie wesprze z Syjonu!

4 Niechaj wspomni wszystkie dary twoje I niech przyjmie calopalenia twoje. Sela.

5 Niech ci da to, czego pragnie serce twoje, I niech wypelni kazdy twój zamysl!

6 Bedziemy sie weselic ze zwyciestwa twego I w imie Boga naszego wzniesiemy sztandary! Niech Pan spelni wszystkie prosby twoje!

7 Teraz wiem, ze Pan wybawil pomazanca swego. Wyslucha go z nieba swego swietego Przez potezna pomoc prawicy swojej.

8 Jedni chlubia sie wozami, drudzy konmi, Lecz my chlubimy sie imieniem Pana, Boga naszego.

9 Zadrzaly im kolana i upadli, Lecz my stoimy i trwamy.

21

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Panie! Król raduje sie moca twoja I weseli sie bardzo zbawieniem twoim!

3 Spelniles pragnienie serca jego I prosbie ust jego nie odmówiles. Sela.

4 Bo wyszedles mu naprzeciw z darami, które przynosza blogoslawienstwo, Wlozyles na glowe jego korone szczerozlota.

5 Prosil cie o zycie, dales mu je, Dlugie dni na zawsze, na wieki.

6 Chwala jego jest wielka dzieki zbawieniu twemu, Wspanialoscia i dostojenstwem okryles go.

7 Bo czynisz go blogoslawienstwem na zawsze, Udzielasz mu radosci przed obliczem swoim.

8 Król bowiem ufa Panu I dzieki lasce Najwyzszego nie zachwieje sie...

9 Reka twoja dosiegnie wszystkich nieprzyjaciól twoich, Prawica twoja dosiegnie tych, którzy cie nienawidza.

10 Uczynisz, ze beda jak w piecu ognistym, Gdy sie zjawisz... Pan w gniewie swoim pochlonie ich, A ogien ich pozre.

11 Wygubisz z ziemi ich pokolenie, A potomstwo ich sposród ludzi.

12 Bo zamierzyli zlo przeciwko tobie, Uknuli spisek, lecz nie przemogli.

13 Ty bowiem zmusisz ich do ucieczki, Cieciwe luku swego nastawisz przeciwko nim.

22

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Lania w czasie zorzy porannej..." Psalm Dawidowy.

2 Boze mój, Boze mój, czemus mnie opuscil...? Czemus tak daleki od wybawienia mego, od slów krzyku mojego?

3 Boze mój! Wolam co dnia, a nie odpowiadasz, I w nocy, a nie mam spokoju.

4 A przeciez Ty jestes swiety, Przebywasz w chwalach Izraela.

5 Tobie ufali ojcowie nasi, Ufali i wybawiles ich.

6 Do ciebie wolali i ratowales ich, Tobie zaufali i nie zawiedli sie.

7 Ale ja jestem robakiem, nie czlowiekiem, Hanba ludzi i wzgarda pospólstwa.

8 Wszyscy, którzy mnie widza, szydza ze mnie, Wykrzywiaja wargi, potrzasaja glowa:

9 Zaufal Panu, niechze go ratuje! Niech go wybawi, skoro go miluje!...

10 Tys mnie wydobyl z lona, Uczyniles mnie bezpiecznym u piersi matki mojej.

11 Na ciebie bylem zdany od urodzenia. Ty byles Bogiem moim od lona matki mojej.

12 Nie oddalaj sie ode mnie, bo niedola bliska, Bo nie ma nikogo, kto by pomógl!

13 Otoczylo mnie mnóstwo cielców, Oblegly mnie byki Baszanu...

14 Rozwarly na mnie swa paszcze Jak lew, co szarpie i ryczy.

15 Rozlalem sie jak woda I rozlaczyly sie wszystkie kosci moje. Serce moje stalo sie jak wosk, Roztopilo sie we wnetrzu moim.

16 Sila moja wyschla jak skorupa, A jezyk mój przylgnal do podniebienia mego I polozyles mnie w prochu smierci.

17 Oto psy otoczyly mnie, Osaczyla mnie gromada zlosników, Przebodli rece i nogi moje.

18 Moge policzyc wszystkie kosci moje... Oni przygladaja sie, syca sie mym widokiem.

19 Miedzy siebie dziela szaty moje I o suknie moja los rzucaja.

20 Ty zas, Panie, nie oddalaj sie! Mocy moja, pospiesz mi z pomoca!

21 Ocal dusze moja od miecza, Z psich lap jedyne dobro moje!

22 Wybaw mnie z paszczy lwa I od rogów bawolów... Ty odpowiedziales mi!

23 Bede opowiadal imie twoje braciom moim, Bede cie chwalil posród zgromadzenia.

24 Wy, którzy sie boicie Pana, chwalcie go! Wyslawiajcie go wszyscy potomkowie Jakuba! Bójcie sie go wszyscy potomkowie Izraela!

25 Gdyz nie wzgardzil i nie brzydzil sie nedza ubogiego Ani nie ukryl przed nim oblicza swego, Lecz gdy wolal do niego, wysluchal go...

26 Od ciebie pochodzi moja piesn pochwalna w wielkim zgromadzeniu. Sluby moje spelnie wobec tych, którzy sie ciebie boja.

27 Ubodzy jesc beda i nasyca sie. Beda chwalic Pana ci, którzy go szukaja... Niech serce wasze ozyje na zawsze!

28 Wspomna i nawróca sie do Pana Wszystkie krance ziemi. I poklonia sie przed nim wszystkie rodziny pogan.

29 Bo do Pana nalezy królestwo, On panuje nad narodami.

30 Tylko jemu oddawac beda czesc wszyscy mozni ziemi, Padna przed nim na kolana wszyscy, którzy sie w proch obracaja, I nie moga utrzymac sie przy zyciu.

31 Potomstwo bedzie mu sluzyc, Bedzie opowiadac o Panu przyszlemu pokoleniu.

23

1 Psalm Dawidowy. Pan jest pasterzem moim, Niczego mi nie braknie.

2 Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie.

3 Dusze moja pokrzepia. Wiedzie mnie sciezkami sprawiedliwosci Ze wzgledu na imie swoje.

4 Chocbym nawet szedl ciemna dolina, Zla sie nie ulekne, bos Ty ze mna, Laska twoja i kij twój mnie pocieszaja.

5 Zastawiasz przede mna stól wobec nieprzyjaciól moich, Namaszczasz oliwa glowe moja, kielich mój przelewa sie.

6 Dobroc i laska towarzyszyc mi beda Przez wszystkie dni zycia mego. I zamieszkam w domu Pana przez dlugie dni.

24

1 Psalm Dawidowy. Panska jest ziemia i to, co ja napelnia, Swiat i ci którzy na nim mieszkaja.

2 On bowiem zalozyl ja na morzach I utwierdzil ja na rzekach.

3 Któz moze wstapic na góre Pana? I kto stanie na jego swietym miejscu?

4 Kto ma czyste dlonie i niewinne serce, Kto nie sklania duszy swej ku próznosci i nie przysiega obludnie,

5 Ten dostapi blogoslawienstwa od Pana I sprawiedliwosci od Boga, zbawiciela swego.

6 Takie jest pokolenie tych, co go szukaja, Tych, którzy szukaja oblicza twego, Boze Jakuba. Sela.

7 Podniescie, bramy, wierzchy wasze, I podniescie sie, bramy prastare, Aby wszedl Król chwaly!

8 Któz jest tym Królem chwaly? Pan silny i potezny, Pan potezny w boju.

9 Podniescie, bramy, wierzchy wasze I podniescie sie, bramy prastare, Aby wszedl Król chwaly!

10 Któz jest tym Królem chwaly? Pan Zastepów! On jest Królem chwaly! Sela.

25

1 Dawidowy. Do ciebie, Panie, wznosze dusze moja.

2 Boze mój! Tobie ufam. Obym nie zaznal wstydu! Niech wrogowie moi nie raduja sie z mego powodu!

3 Zaiste, wszyscy którzy nadzieje pokladaja w tobie, nie zaznaja wstydu. Zaznaja wstydu ci, co bez przyczyny nie dochowuja wiary.

4 Panie, wskaz mi drogi swoje, Sciezek swoich naucz mnie!

5 Prowadz mnie w prawdzie swojej i nauczaj mnie. Ty bowiem jestes Bogiem zbawienia mego, Ciebie tesknie wygladam codziennie!

6 Pamietaj, Panie, o milosierdziu i o lasce swojej, Gdyz sa one od wieków!

7 Grzechów mlodosci mojej i przestepstw moich nie pamietaj, Przez wzglad na laske twoja pamietaj o mnie, Przez wzglad na dobroc twoja, Panie.

8 Pan jest dobry i prawy, Dlatego wskazuje droge grzesznikom.

9 Prowadzi pokornych droga prawa I uczy ich drogi swojej.

10 Wszystkie drogi Pana sa laska i wiernoscia Dla tych, którzy strzega przymierza i nakazów jego.

11 Przez wzglad na imie swoje, Panie, Odpusc grzech mój, bo jest wielki!

12 Któryz to czlowiek boi sie Pana? Uczy go, jaka wybrac droge.

13 On sam bedzie przebywal w szczesciu, A potomstwo jego odziedziczy ziemie.

14 Spolecznosc z Panem maja ci, którzy sie go boja, On tez obwieszcza im przymierze swoje.

15 Oczy moje zawsze patrza na Pana, Bo On wyswobadza z sieci nogi moje.

16 Zwróc sie ku mnie i zmiluj sie nade mna, Bom jest samotny i ubogi!

17 Ulzyj udrece serca mojego, Wyzwól mnie z utrapien moich!

18 Wejrzyj na nedze i mozól mój, I odpusc wszystkie grzechy moje!

19 Patrz, jak liczni sa nieprzyjaciele moi I jak zawziecie mnie nienawidza!

20 Strzez duszy mojej i ocal mnie, Niech nie doznam wstydu, Gdyz w tobie szukam schronienia!

21 Niewinnosc i prawosc niech mnie oslania, Gdyz w tobie mialem nadzieje!

22 Boze, wybaw Izraela Od wszelkich niedoli jego!

26

1 Dawidowy. Badz mi sedzia, Panie, bo chodzilem w niewinnosci I zaufalem Panu. Nie zachwieje sie!

2 Zbadaj mnie, Panie, i doswiadcz, Poddaj próbie nerki i serce moje!

3 Bo mam przed oczyma laske twoja I postepuje w prawdzie twojej.

4 Nie zasiadalem z ludzmi falszywymi, I nie chodze z podstepnymi.

5 Nienawidze zgromadzenia zloczynców I nie zasiadam z bezboznymi.

6 Umywam w niewinnosci rece swoje I chodze wokolo oltarza twojego, Panie,

7 Aby glosno spiewac dziekczynienie I opowiedziec wszystkie cuda twoje.

8 Panie! Umilowalem mieszkanie domu twego I miejsce przebywania chwaly twojej.

9 Nie zabieraj duszy mojej z grzesznikami, A zycia mego ze zbrodniarzami!

10 Rece ich splamione sa zbrodnia, A prawica ich pelna jest przekupstwa.

11 Ale ja postepuje w niewinnosci, Wybaw mnie i badz mi milosciw!

12 Noga moja stoi na prostej drodze, Blogoslawic bede Pana w zgromadzeniach.

27

1 Dawidowy. Pan swiatloscia moja i zbawieniem moim: Kogóz bac sie bede? Pan ochrona zycia mego: Kogóz mam sie lekac?

2 Gdy nacieraja na mnie zloczyncy, Aby pozrec cialo moje - Sa oni moimi wrogami i nieprzyjaciólmi - Potkna sie i upadna.

3 Chocby rozbili przeciwko mnie obozy, Nie uleknie sie serce moje, Chocby wojna wybuchla przeciw mnie, Nawet wtedy bede ufal.

4 O jedno prosilem Pana, o to zabiegam: Abym mógl mieszkac w domu Pana przez wszystkie dni zycia mego By ogladac piekno Pana i by odwiedzac swiatynie jego.

5 Bo skryje mie w dzien niedoli w szalasie swoim, Schowa mnie w ukryciu namiotu swego, Postawi mnie wysoko na skale.

6 Teraz wznosi sie glowa moja Nad nieprzyjaciólmi, którzy mnie otaczaja. W namiocie jego bede skladal ofiary przy okrzykach radosci, Bede spiewac i wyslawiac Pana.

7 Sluchaj, Panie, glosu mego, gdy wolam, I zmiluj sie nade mna, i wysluchaj mnie!

8 Z natchnienia twego mówi serce moje: "Szukajcie oblicza mego!" Przeto oblicza twego szukam, Panie.

9 Nie ukrywaj oblicza swego przede mna! Nie odtracaj w gniewie slugi swego! Ty jestes pomoca moja: Nie odrzucaj mnie I nie opuszczaj mnie, Boze zbawienia mego!

10 Chocby ojciec i matka mnie opuscili, Pan jednak mnie przygarnie.

11 Naucz mnie, Panie, drogi swojej I prowadz mnie sciezka prosta z powodu wrogów moich!

12 Nie wydaj mnie na pastwe wrogów moich, Bo falszywi swiadkowie powstaja przeciwko mnie i dysza gwaltem!

13 Ja jednak wierze, ze ujrze dobroc Pana W krainie zyjacych.

14 Miej nadzieje w Panu! Badz mezny i niech serce twoje bedzie niezlomne! Miej nadzieje w Panu!

28

1 Dawidowy. Do ciebie wolam, Panie, skalo moja. Nie badz gluchy na wolanie moje, Abym, jeslibys milczal, Nie stal sie podobny do tych, którzy schodza do grobu!

2 Wysluchaj glosu blagania mego, gdy wolam do ciebie, Gdy podnosze rece ku najswietszemu miejscu swiatyni twojej!

3 Nie uprowadzaj mnie z bezboznymi i z tymi, którzy czynia nieprawosc, Którzy mówia o pokoju z bliznimi swymi, a zlosc jest w sercu ich!

4 Odplac im wedlug czynu ich I wedlug zlosci uczynków ich, Wedlug dziela rak ich odplac im, Oddaj im, jak zasluzyli!

5 Bo nie zwazaja na sprawy Pana, Ani na dziela rak jego, Przeto zniszczy ich i nie odbuduje.

6 Blogoslawiony niech bedzie Pan, Gdyz wysluchal glosu blagania mojego!...

7 Pan jest moca moja i tarcza moja. W nim zaufalo serce moje i doznalem pomocy, Rozweselilo sie serce moje I piesnia moja bede go slawil.

8 Pan jest moja ludu swego I twierdza zbawienia pomazanca swego...

9 Zbaw lud swój i blogoslaw dziedzictwo swoje! Pas ich i podtrzymuj na wieki!

29

1 Psalm Dawidowy. Oddajcie Panu, synowie Bozy, Oddajcie Panu chwale i moc!

2 Oddajcie Panu chwale nalezna imieniu jego! Zlózcie Panu poklon w swietej szacie!

3 Glos Pana nad wodami, Bóg chwaly zagrzmial, Pan nad wodami wielkimi.

4 Glos Pana potezny, Glos Pana wspanialy.

5 Glos Pana lamie cedry, Pan lamie cedry Libanu.

6 Sprawia, ze Liban skacze jak ciele, A Syrion jak mlody bawól.

7 Glos Pana krzesze plomienie ogniste.

8 Glos Pana wstrzasa pustynia, Pan wstrzasa pustynia Kadesz.

9 Glos Pana wykorzenia deby I obnaza lasy, A w swiatyni jego wszystko wola: Chwala!

10 Pan zasiadl na tronie nad wodami potopu, Pan zasiadac bedzie jako król na wieki.

11 Pan da sile ludowi swemu, Pan poblogoslawi lud swój pokojem!

30

1 Psalm Dawidowy. Piesn na poswiecenie przybytku.

2 Wyslawiac cie bede, Panie, bo wyciagnales mnie z toni I nie pozwoliles wrogom moim cieszyc sie ze mnie.

3 Panie, Boze mój, Wolalem do ciebie i uzdrowiles mie.

4 Panie! Podniosles z otchlani dusze moja, Ozywiles mnie posród tych, którzy schodza do grobu.

5 Wyslawiajcie Pana, swieci jego, I wyznawajcie swiete imie jego!

6 Bo tylko chwile trwa gniew jego, Ale zyczliwosc jego cale zycie. Wieczorem bywa placz, Ale rankiem wesele.

7 A ja, pewny siebie, powiedzialem: Nie zachwieje sie na wieki.

8 Panie! W zyczliwosci swej postawiles mnie na poteznej górze, A gdy zakryles oblicze swoje, zatrwozylem sie.

9 Do ciebie, Panie, wolalem I Pana blagalem o zmilowanie.

10 Jakiz zysk z krwi mojej, Z mojego zejscia do grobu? Czy proch moze cie wyslawiac? Czy moze zwiastowac wiernosc twoja?

11 Wysluchaj, Panie, i zmiluj sie nade mna! Panie, badz moim wspomozycielem!

12 Zmieniles skarge moja w taniec Rozwiazales mój wór pokutny i przepasales mie radoscia,

31

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 W tobie, Panie, szukalem schronienia, Obym nigdy nie doznal wstydu! Przez sprawiedliwosc swoja wybaw mnie!

3 Naklon ku mnie ucho swoje, Spiesznie ocal mnie! Badz mi skala obronna, grodem warownym, by mnie wybawic!

4 Bos Ty skala moja i twierdza moja, Przez wzglad na imie twoje bedziesz mnie prowadzil i wiódl!

5 Wyciagnij mnie z sieci, która zastawili na mnie, Bos ty schronieniem moim.

6 W rece twoje polecam ducha mego, Odkupiles mnie, Panie, Boze wierny.

7 Nienawidzisz tych, którzy czcza marne balwany, Ja jednak ufam Panu.

8 Raduje sie i wesele laska twoja. Gdyz wejrzales na niedole moja, Poznales utrapienie duszy mojej.

9 Nie wydales mnie w rece nieprzyjaciela, Postawiles nogi moje na miejscu szerokim.

10 Zmiluj sie nade mna, Panie, bom jest ucisniony! Zmetnialo od zgryzoty oko moje, dusza i wnetrznosci moje.

11 Bo zycie moje uplywa w bolesci, A lata moje w westchnieniach, Sila moja slabnie z powodu winy mojej, A kosci moje usychaja.

12 Stalem sie posmiewiskiem Dla wszystkich wrogów moich, Zwlaszcza dla sasiadów moich, I postrachem dla znajomych moich; Ci, co mnie widza na ulicy, uciekaja ode mnie.

13 Wymazany jestem z pamieci jak umarly, Jestem jak rozbite naczynie.

14 Slysze bowiem, jak wielu mnie obmawia, Strach czai sie wokolo, kiedy razem naradzaja sie przeciwko mnie, Spiskuja, aby odebrac mi zycie.

15 Ale ja tobie ufam, Panie! Mówie: Tys Bogiem moim.

16 W reku twoim sa losy moje, Ocal mnie z rak nieprzyjaciól i przesladowców moich!

17 Rozjasnij oblicze swoje nad sluga swoim, Wybaw mnie w lasce swojej!

18 Panie! Niech nie doznam wstydu dla tego, ze ciebie wzywalem, Niech doznaja wstydu bezbozni, Niech zamilkna pograzajac sie w otchlani.

19 Niech oniemieja klamliwe wargi, Co o sprawiedliwym mówia zuchwale w wynioslosci i pogardzie!

20 Jak wielka jest dobroc twoja, Która zachowales dla tych, którzy sie ciebie boja, Która wobec ludzi okazales tym, którzy ufaja tobie!

21 Ochraniasz ich pod oslona oblicza twojego przed przewrotnoscia ludzi, Ukrywasz ich w namiocie przed klótliwymi jezykami.

22 Blogoslawiony niech bedzie Pan, Gdyz okazal mi cudowna laske swoja w warownym grodzie.

23 A ja rzeklem w niepokoju swoim: Zostalem odtracony sprzed oczu twoich. Zaiste, wysluchales glosu blagania mego, Kiedy wolalem do ciebie.

24 Milujcie Pana wszyscy wierni jego! Pan strzeze wiernych, A wynioslemu odplaca tak jak zasluguje.

32

1 Dawidowy. Piesn pouczajaca. Blogoslawiony ten, któremu odpuszczono wystepek, Którego grzech zostal zakryty!

2 Blogoslawiony czlowiek, któremu Pan nie poczytuje winy, A w duchu jego nie ma obludy!

3 Gdy milczalem, schly kosci moje Od blagalnego wolania przez caly dzien.

4 Bo we dnie i w nocy ciazyla na mnie reka twoja, Sila moja zanikla jak podczas upalów letnich. Sela.

5 Grzech mój wyznalem tobie I winy mojej nie ukrylem. Rzeklem: Wyznam wystepki moje Panu; Wtedy Ty odpusciles wine grzechu mego. Sela.

6 Niech modli sie do ciebie kazdy pobozny W czasie niedoli, Gdy wyleja wielkie wody, do niego nie dotra.

7 Ty jestes ochrona moja, strzezesz mnie od ucisku, Otaczasz mnie radoscia wybawienia. Sela.

8 Poucze ciebie i wskaze ci droge, która masz isc; Bede ci sluzyl rada, a oko moje spocznie na tobie.

9 Nie badzcie nierozumni jak kon i jak mul, Które wedzidlem i uzda trzeba wstrzymywac, aby sie nie zblizaly.

10 Bezbozny ma mnóstwo cierpien, Kto zas ufa Panu, tego laska otacza.

11 Weselcie sie w Panu i radujcie sie sprawiedliwi! Spiewajcie radosnie wszyscy prawego serca!

33

1 Radujcie sie w Panu, sprawiedliwi! Prawym przystoi chwala.

2 Dziekujcie Panu na cytrze! Grajcie mu na dziesieciostrunnej harfie!

3 Spiewajcie mu piesn nowa, Grajcie pieknie z okrzykiem radosnym!

4 Bo slowo Pana jest prawe, A wszystkie dziela jego dokonane sa w wiernosci.

5 On miluje sprawiedliwosc i prawo; Pelna jest ziemia laski Pana.

6 Slowem Pana uczynione zostaly niebiosa, A tchnieniem ust jego cale wojsko ich.

7 Zbiera jakby w stagwi wody morskie, Gromadzi w zbiornikach glebiny oceanów.

8 Niech sie boi Pana cala ziemia! Niech drza przed nim wszyscy mieszkancy swiata!

9 Bo On rzekl - i stalo sie, On rozkazal - i stanelo.

10 Pan unicestwil plan narodów, Wniwecz obrócil zamysly ludów.

11 Plan Pana trwa na wieki, Zamysly serca jego z pokolenia w pokolenie.

12 Blogoslawiony naród, którego Bogiem jest Pan, Lud, który wybral sobie na dziedzictwo.

13 Pan spoglada z nieba, Widzi wszystkich ludzi.

14 Z miejsca, gdzie przebywa, Patrzy na wszystkich mieszkanców ziemi,

15 On, który uksztaltowal serce kazdego z nich, On, który uwaza na wszystkie czyny ich.

16 Nie licznemu wojsku zawdziecza król swe zwyciestwo, Nie swej wielkiej sile zawdziecza wojownik ocalenie.

17 Kon zawodzi, gdy chodzi o zwyciestwo, A wielka jego sila nie zapewni czlowiekowi ocalenia.

18 Oto oko Pana jest nad tymi, którzy sie go boja, Nad tymi, którzy spodziewaja sie laski jego,

19 Aby ocalic od smierci dusze ich I podczas glodu zachowac przy zyciu.

20 Dusza nasza oczekuje Pana, On pomoca nasza i tarcza nasza.

21 W nim bowiem raduje sie serce nasze, Bo zaufalismy jego swietemu imieniu.

22 Niech spocznie na nas laska twoja, Panie, Poniewaz w tobie mamy nadzieje!

34

1 Dawidowy, gdy udawal oblakanego przed Abimelechem, a wypedzony przez niego, odszedl.

2 Bede blogoslawil Pana w kazdym czasie, Chwala jego niech bedzie zawsze na ustach moich!

3 Dusza moja bedzie sie chlubic Panem! Niechaj sluchaja pokorni i wesela sie!

4 Wyslawiajcie Pana ze mna! Wywyzszajmy wspólnie imie jego!

5 Szukalem Pana i odpowiedzial mi, I uchronil mnie od wszystkich obaw moich.

6 Spójrzcie na niego, a zajasniejecie I oblicza wasze nie okryja sie wstydem!

7 Ten biedak wolal, a Pan sluchal I wybawil go z wszystkich ucisków jego.

8 Aniol Panski zaklada obóz Wokól tych, którzy sie go boja, i ratuje ich.

9 Skosztujcie i zobaczcie, ze dobry jest Pan: Blogoslawiony czlowiek, który u niego szuka schronienia!

10 Bójcie sie Pana, swieci jego! Bo niczego nie brak tym, którzy sie go boja.

11 Lwieta cierpia niedostatek i glód, Lecz tym, którzy szukaja Pana, nie brak zadnego dobra.

12 Pójdzcie synowie, sluchajcie mnie! Naucze was bojazni Panskiej!

13 Jakim ma byc czlowiek, który kocha zycie, Lubi ogladac dobre dni?...

14 Strzez jezyka swego od zla, A warg swoich od slów obludnych!

15 Odwróc sie od zla i czyn dobrze, Szukaj pokoju i ubiegaj sie on!

16 Oczy Panskie patrza na sprawiedliwych, A uszy jego slysza ich krzyk.

17 Oblicze Panskie jest zwrócone przeciwko zloczyncom, Aby wytracic z ziemi pamiec ich.

18 Wolaja, a Pan wysluchuje ich I ocala ich ze wszystkich udrek.

19 Bliski jest Pan tym, których serce jest zlamane, A wybawia utrapionych na duchu.

20 Wiele nieszczesc spotyka sprawiedliwego, Ale Pan wyzwala go ze wszystkich.

21 Strzeze wszystkich kosci jego, Zadna z nich sie nie zlamie.

22 Niegodziwego zabija zlosc, A ci, którzy nienawidza sprawiedliwego, poniosa kare.

35

1 Dawidowy. Rozpraw sie, Panie, z przeciwnikami moimi, Walcz z tymi, którzy walcza ze mna!

2 Chwyc tarcze i puklerz i powstan mi na pomoc!

3 Dobadz wlóczni i zagrodz droge przesladowcom moim, Powiedz duszy mojej: Jam zbawieniem twoim!

4 Niech okryja sie wstydem i hanba Ci, którzy nastaja na zycie moje! Niech cofna sie i zawstydza Ci, którzy mysla o zgubie mojej!

5 Niech beda jak plewa na wietrze I aniol Panski niech ich rozproszy!

6 Niech droga ich bedzie ciemna i sliska I aniol Panski niech ich sciga!

7 Gdyz bez przyczyny zastawili na mnie zgubne sidla swoje, Bez przyczyny wykopali dla mnie dól.

8 Niechaj spadnie na niego niespodzianie zguba! Niech zlowi sie w sidla, które zastawial! Niechaj w nie wpadnie i zginie!

9 Wtedy dusza moja bedzie weselic sie w Panu, Bedzie radowac sie ze zbawienia jego.

10 Wszystkie kosci moje powiedza: Panie, któz jest tobie równy? Ratujesz ubogiego przed silniejszym, A ubogiego i biednego przed lupiezca jego.

11 Powstaja zlosliwi swiadkowie, Pytaja mnie o to, czego nie wiem.

12 Odplacaja mi zlem za dobre; Jestem opuszczony.

13 Lecz ja, gdy oni byli chorzy, przywdziewalem wór, Umartwialem sie postem I modlitwa moja wracala mi na usta.

14 Postepowalem jak przyjaciel, jak brat; Jak oplakujacy matke, chylilem sie w zalobie.

15 Lecz kiedy sie potykam, oni ciesza sie, I zbieraja sie przeciw mnie niegodziwcy, zbieraja sie potajemnie, Szarpia mnie nieustannie.

16 Jak obludnicy wysmiewaja sie, Zgrzytaja na mnie zebami swymi.

17 Panie, jak dlugo na to patrzec bedziesz? Wyzwól dusze moja od tych, co rycza, Ocal zycie moje od tych lwów!

18 Wyslawiac cie bede w wielkim zgromadzeniu, Wobec licznego ludu chwalic cie bede.

19 Niech moi przewrotni wrogowie nie raduja sie z mojego powodu, Niech nie spogladaja szyderczo ci, co nienawidza mnie bez przyczyny!

20 Nie mówia bowiem o pokoju, Lecz przeciw spokojnym w kraju zmyslaja falszywe slowa.

21 Rozwieraja na mnie usta swoje, Mówiac: Ha! Ha! Nasze oczy to widzialy.

22 Widziales to, Panie! Nie milcz! Panie! Nie oddalaj sie ode mnie!

23 Ocknij i obudz sie ku mojej obronie, Boze i Panie mój, by prowadzic sprawe moja!

24 Sadz mnie wedlug sprawiedliwosci swojej, Panie, Boze mój! Niech sie nie smieja z mojego powodu!

25 Niech nie mówia w sercu swoim: Ach, oto czego pragnelismy! Niech nie mówia: Pochlonelismy go.

26 Niech zarumienia sie ze wstydu wszyscy, Którzy ciesza sie z nieszczescia mego! Niech okryja sie wstydem i hanba Ci, którzy wynosza sie nade mnie!

27 Niech raduja sie i wesela Ci, którzy pragna uniewinnienia mojego! Niechaj mówia nieustannie: Wielki jest Pan, który pragnie pokoju slugi swego!

28 Wtedy jezyk mój bedzie opowiadal sprawiedliwosc twoja, Przez caly dzien glosil chwale twoja.

36

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawida, slugi Panskiego.

2 Wystepne podszepty ma bezbozny we wnetrzu serca swego. Nie ma bojazni Bozej przed oczyma jego,

3 Bo schlebia sam sobie w oczach swoich, ze nieprawosc jego nie bedzie wykryta i znienawidzona.

4 Slowami ust jego sa niegodziwosc i falsz; Nie chce byc rozumnym i dobrze czynic.

5 O niegodziwosci mysli na lozu swoim, Staje na niedobrej drodze, nie brzydzi sie zlem.

6 Panie! Laska twoja do niebios siega, Wiernosc twoja az do obloków.

7 Sprawiedliwosc twoja - jak góry Boze, Prawo twoje - jak glebina niezmierna! Panie, pomagasz ludziom i zwierzetom.

8 Jakze cenna jest laska twoja, Boze! Przeto ludzie chronia sie w cieniu skrzydel twoich.

9 Nasycaja sie tlustoscia domu twego, A strumieniem rozkoszy swoich upajasz ich.

10 Bo u ciebie jest zródlo zycia, W swiatlosci twojej ogladamy swiatlosc.

11 Zachowaj laske swoja tym, którzy cie znaja, A sprawiedliwosc swoja tym, którzy sa prawego serca!

12 Niech nie depcze mnie noga pyszalków I niech nie wypedza mnie reka bezboznych!

37

1 Dawidowy. Nie gniewaj sie na niegodziwych Nie zazdrosc tym, którzy czynia nieprawosc.

2 Bo uschna szybko jak trawa I zwiedna jak zielona murawa.

3 Zaufaj Panu i czyn dobrze, Mieszkaj w kraju i dbaj o wiernosc!

4 Rozkoszuj sie Panem, A da ci, czego zyczy sobie serce twoje!

5 Powierz Panu droge swoja, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni.

6 Wyniesie jak swiatlo sprawiedliwosc twoja, A prawo twoje jak slonce w poludnie.

7 Zdaj sie w milczeniu na Pana i zlóz w nim nadzieje. Nie gniewaj sie na tego, któremu sie szczesci, Na czlowieka, który knuje zle zamiary!

8 Zaprzestan gniewu i zaniechaj zapalczywosci! Nie gniewaj sie, gdyz to wiedzie do zlego...

9 Bo niegodziwcy beda wytepieni, Ci zas, którzy pokladaja nadzieje w Panu, odziedzicza ziemie.

10 Jeszcze troche, a nie bedzie bezboznego; Spojrzysz na miejsce jego, a juz go nie bedzie.

11 Lecz pokorni odziedzicza ziemie I rozkoszowac sie beda obfitym pokojem.

12 Bezbozny zle mysli o sprawiedliwym I zgrzyta na niego zebami.

13 Ale Pan smieje sie z niego, Bo widzi, ze nadchodzi dzien jego.

14 Bezbozni dobyli miecza i napinaja luk swój, Aby powalic ubogich i biednych, Aby wymordowac tych, którzy ida droga prawa,

15 Lecz miecz ich wbije sie w ich wlasne serca. A luki ich beda polamane.

16 Lepsza jest odrobina u sprawiedliwego Niz mnóstwo dostatków u bezboznych.

17 Bo ramiona bezboznych beda polamane, Ale sprawiedliwych Pan podeprze.

18 Pan troszczy sie o dni niewinnych, Przeto dziedzictwo ich trwac bedzie na wieki.

19 Nie beda zawstydzeni w zlym czasie, A w dniach glodu beda nasyceni.

20 Zaiste, bezbozni wygina, A nieprzyjaciele Pana sa jak ogien w piecu, zniszczeja, pójda z dymem.

21 Bezbozny pozycza i nie oddaje, Sprawiedliwy zas lituje sie i rozdaje.

22 Bo ci, którym On blogoslawi, posiada ziemie, A ci, których On przeklina, beda wytepieni.

23 Pan kieruje krokami meza, Wspiera tego, którego droga mu sie podoba.

24 Chocby sie potknal, nie przewróci sie, Gdyz Pan podtrzyma go reka swoja.

25 Bylem mlody i zestarzalem sie, A nie widzialem, zeby sprawiedliwy byl opuszczony, Ani potomków jego zebrzacych chleba.

26 Codziennie lituje sie i pozycza, A potomstwo jego jest blogoslawione.

27 Stron od zlego i czyn dobrze, A zawsze bedziesz mieszkal bezpiecznie.

28 Bo Pan miluje prawo I nie opuszcza swoich wiernych, Na wieki ich strzeze; Potomstwo bezboznych zas bedzie wytepione.

29 Sprawiedliwi posiada ziemie I zamieszkaja w niej na wieki.

30 Usta sprawiedliwego wypowiadaja madrosc, A jego jezyk glosi prawo.

31 Nauka Boga jego jest w sercu jego, Kroki jego nie chwieja sie.

32 Bezbozny czyha na sprawiedliwego I szuka sposobu, aby go zabic.

33 Pan nie zostawi go w reku jego I nie dopusci, by przegral sprawe w sadzie.

34 Miej nadzieje w Panu i strzez drogi jego, A On cie wywyzszy, abys odziedziczyl ziemie! Ujrzysz zaglade bezboznych!

35 Widzialem okrutnego bezboznika, Rozpierajacego sie jak cedr Libanu.

36 Ale przeminal i nie ma go, Szukalem go, ale nie mozna bylo go znalezc.

37 Przeto wzoruj sie na niewinnym i popatrz na prawego, Bo przyszlosc nalezy do meza pokoju.

38 Natomiast przestepcy zgina pospolu, Potomstwo bezboznych bedzie wytepione.

39 Zbawienie sprawiedliwych przychodzi od Pana, On jest ich obrona w czasie niedoli.

40 Pan wspomaga ich i ratuje; Ratuje ich od bezboznych i wybawia, Bo w nim szukali schronienia.

38

1 Psalm Dawidowy. Przy ofierze pamiatkowej.

2 Panie! Nie karz mnie w gniewie swoim I nie karc mnie w zapalczywosci swojej!

3 Bo strzaly twoje przeszyly mnie I ciazy nade mna reka twoja.

4 Nie ma na ciele moim miejsca, Które by nie bylo uszkodzone przez gniew twój, I nie ma nic zdrowego w kosciach moich Z powodu grzechu mojego.

5 Winy moje bowiem wyrosly ponad glowe moja, Sa jak wielki ciezar, zbyt ciezki dla mnie.

6 Rany moje cuchna i ropieja Z powodu glupoty mojej.

7 Jestem zgiety i pochylony bardzo, Caly dzien chodze w zalobie.

8 Ogien pali ledzwie moje I nie ma zdrowego miejsca na ciele moim.

9 Jestem oslabiony i bardzo przygnebiony, Krzycze, bo wzburzone jest serce moje.

10 Panie, przed toba sa wszystkie pragnienia moje, A westchnienie moje nie jest zakryte przed toba.

11 Serce moje bije gwaltownie, Opuszcza mnie sila moja, A nawet swiatlo oczu moich zanika.

12 Przyjaciele i towarzysze moi stoja z dala od mego nieszczescia, A krewni moi stronia ode mnie.

13 Zastawiaja sidla ci, co godza na zycie moje; A ci, którzy zycza mi nieszczescia, groza zaglada I nieustannie knuja podstepy.

14 Lecz ja, jak czlowiek gluchy, nie slysze I jestem jak niemy, który nie otwiera ust swoich.

15 Stalem sie jak maz, który nie slyszy I który nie ma odpowiedzi w ustach swoich.

16 W tobie bowiem, Panie, pokladam nadzieje moja; Ty odpowiadasz, Panie, Boze mój!

17 Bo pomyslalem: Niech sie nie ciesza ci, Którzy wynosza sie nade mnie, Kiedy potknie sie noga moja,

18 Ja bowiem jestem bliski upadku I ból mój stale jest przede mna.

19 Wyznaje wine moja. Niepokoje sie z powodu grzechu swego.

20 Lecz nieprzyjaciele moi zyja i sa mocni, I wielu jest takich, którzy nienawidza mnie bez przyczyny.

21 A ci, którzy zlem za dobre odplacaja, Przesladuja mnie, gdyz zabiegam o dobro.

22 Nie opuszczaj mnie, Panie, Boze mój! Nie oddalaj sie ode mnie!

39

1 Przewodnikowi chóru. Dla Jedutuna. Psalm Dawidowy.

2 Rzeklem: Bede pilnowal dróg swoich, Bym nie zgrzeszyl jezykiem, Bede trzymal na wodzy usta swoje, Póki bezbozny stoi przede mna.

3 Zaniemówilem, zamilklem, Pozbawiony szczescia, Lecz ból mój sie powiekszyl.

4 Rozpalilo sie serce moje we mnie, Gdy rozmyslalem, zaplonal ogien. Wtedy odezwalem sie jezykiem swoim:

5 Daj mi, Panie, poznac kres mój I jaka jest miara dni moich, Abym wiedzial, jak jestem znikomy!

6 Oto na szerokosc dloni wymierzyles dni moje A okres zycia mojego jest jak nic przed toba. Tylko jak tchnienie jest wszelki czlowiek, choc pewnie stoi. Sela.

7 Zaprawde, czlowiek przemija jak cien, Zaprawde, na prózno sie miota. Gromadzi, a nie wie, kto to zabierze.

8 A teraz, czego mam sie spodziewac, Panie? W tobie jest nadzieja moja.

9 Ratuj mnie od wszelkich wystepków moich! Nie wystawiaj mnie na zniewage nikczemnika!

10 Zamilklem, nie otwieram ust swoich, Bo Ty to uczyniles.

11 Odwróc ode mnie cios swój; Gine pod razami reki twojej.

12 Karami za wine karcisz czlowieka I niweczysz jak mól urok jego. Zaprawde, tylko tchnieniem jest kazdy czlowiek. Sela.

13 Wysluchaj, Panie, modlitwy mojej, I nastaw uszu na wolanie moje! Nie milcz na lzy moje! Gdyz jestem tylko przychodniem u ciebie, Wedrowcem jak wszyscy ojcowie moi.

40

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Tesknie oczekiwalem Pana: Sklonil sie ku mnie i wysluchal wolania mojego.

3 Wyciagnal mnie z dolu zaglady, Z blota grzaskiego. Postawil na skale nogi moje. Umocnil kroki moje.

4 Wlozyl w usta moje piesn nowa, Piesn pochwalna dla Boga naszego. Ujrzy go wielu i uleknie sie, I ufac beda Panu.

5 Blogoslawiony maz, który w Panu poklada nadzieje swoja I nie zwraca sie do wynioslych Ani do uwiklanych w klamstwie.

6 Wiele cudów uczyniles, Panie, Boze mój, A w zamyslach twoich wobec nas nikt ci nie dorówna. Gdybym je chcial oznajmic i oglosic, Sa liczniejsze, niz zdolalbym opowiedziec.

7 Nie chcesz ofiar krwawych i darów, Ale dales mi otwarte uszy; Nie zadasz calopalenia i ofiary zagrzesznej.

8 Wtedy rzeklem: Oto przychodze; W zwoju ksiegi napisano o mnie:

9 Pragne czynic wole twoja, Boze mój, A zakon twój jest we wnetrzu moim.

10 Zwiastowalem sprawiedliwosc w wielkim zgromadzeniu, Oto warg swoich nie zamknalem, Panie, Ty wiesz o tym.

11 Nie ukrywalem w sercu swoim sprawiedliwosci twojej, Opowiadalem o wiernosci twojej i zbawieniu twoim; Nie zatailem laski i wiernosci twojej wobec wielkiego zgromadzenia.

12 Totez Ty, Panie, nie odmawiaj mi litosci swojej; Laska i wiernosc twoja niechaj mnie zawsze strzega!

13 Otoczyly mnie bowiem niezliczone nieszczescia, Dosiegly mnie winy moje nieprzejrzane; Sa liczniejsze niz wlosy na mej glowie, A odwaga moja opuszcza mnie.

14 Zechciej, Panie, ocalic mnie, Panie, pospiesz mi z pomoca!

15 Niech sie zawstydza i zarumienia wszyscy ci, Którzy godza na zycie moje, by je zgubic, Niech cofna sie okryci hanba Ci, co pragna mej zguby!

16 Niech oslupieja z powodu swej hanby Ci, którzy mówia do mnie: Ha, Ha!...

17 Niech sie rozwesela i rozraduja w tobie Wszyscy, którzy cie szukaja; Niechaj ci, którzy miluja zbawienie twoje, Mówia zawsze: Wielki jest Pan!

41

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Blogoslawiony ten, który zwaza na biednego, Wyratuje go Pan w czasie niedoli!

3 Pan ustrzeze go i zachowa przy zyciu, Szczesliwy bedzie na ziemi; I nie wyda go na pastwe nieprzyjaciól jego.

4 Pan pokrzepi go na lozu bolesci; W chorobie jego odwróci wszystkie cierpienia.

5 Ja tedy rzeklem: Panie, zmiluj sie nade mna! Ulecz dusze moja, gdyz zgrzeszylem przeciwko tobie!

6 Nieprzyjaciele moi mówia zle o mnie: Kiedyz umrze i zaginie imie jego?

7 Jesli ktos przychodzi mnie odwiedzic, mówi obludnie. Serce jego gromadzi niegodziwosc, I gdy tylko wyjdzie na zewnatrz, rozpowiada.

8 Wszyscy, którzy mnie nienawidza, Szepca wspólnie przeciwko mnie, Obmyslaja zlo przeciwko mnie:

9 Spadla nan smiertelna zaraza, A skoro legl, juz sie nie podniesie.

10 Nawet przyjaciel mój, któremu zaufalem, Który jadl mój chleb, Podniósl piete przeciwko mnie.

11 Lecz Ty, Panie, zmiluj sie nade mna i podnies mnie, A wtedy im odplace!

12 Po tym poznam, ze sobie mnie upodobales, Gdy nieprzyjaciel mój nie bedzie sie puszyl nade mna.

13 Lecz wesprzesz mnie dla nienagannosci mojej I postawisz mnie przed soba na wieki.

42

1 Przewodnikowi chóru. Piesn pouczajaca synów Koracha.

2 Jak jelen pragnie wód plynacych, Tak dusza moja pragnie ciebie, Boze!

3 Dusza moja pragnie Boga, Boga zywego. Kiedyz przyjde i ukaze sie przed obliczem Boga?

4 Lzy moje sa mi chlebem we dnie i w nocy, Gdy mówia do mnie co dzien: Gdzie jest Bóg twój?

5 Wspominam to z wielkim rozrzewnieniem, Jak chodzilem w tlumie, pielgrzymujac do domu Bozego Wsród glosów radosci i dziekczynienia tlumu swietujacego.

6 Czemu rozpaczasz, duszo moja, I czemu drzysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyz jeszcze slawic go bede: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim!

7 Dusza moja smuci sie we mnie, Dlatego wspominam cie z krainy Jordanu i szczytów Hermonu, Z gór Misar.

8 Glebina przyzywa glebine w odglosie wodospadów twoich: Wszystkie nawalnice i fale twoje przeszly nade mna.

9 Za dnia wyznacza Pan laske swoja! A w nocy spiewam mu piesn, modle sie do Boga zycia mego.

10 Mówie do Boga: Skalo moja, Dlaczego zapomniales o mnie? Dlaczego posepny chodze, Gdy trapi mnie nieprzyjaciel?

11 Jest mi tak, jakby kruszono mi kosci, Gdy mnie lza wrogowie moi, Mówiac do mnie co dzien: Gdziez jest Bóg twój?

43

1 Badz sedzia moim, Boze, I rozstrzygnij spór mój z narodem bezboznym! Wybaw mnie od ludzi falszywych i niegodziwych!

2 Poniewaz Ty jestes Bogiem moim, ostoja moja, Dlaczego mnie odrzuciles? Dlaczego mam chodzic smutny, Gdy nieprzyjaciel mnie dreczy?

3 Zeslij swiatlo i prawde swoja, Niech mnie prowadza, Niech mnie wprowadza na góre twa swieta I do przybytków twoich.

4 Wtedy przystapie do oltarza Bozego, Do Boga wesela i radosci mojej, I bede cie wyslawial na cytrze, Boze, Boze, mój...!

5 Czemu rozpaczasz, duszo moja, I czemu drzysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyz jeszcze slawic go bede: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim!

44

1 Przewodnikowi chóru. Piesn pouczajaca synów Koracha.

2 Boze, na wlasne uszy slyszelismy, Ojcowie nasi opowiadali nam O dziele, którego dokonales za dni ich, W czasach dawnych.

3 Tys reka swoja wypedzil narody, a ich osadziles; Wytepiles lud, a ich rozkrzewiles.

4 Bo nie mieczem swoim zdobyli ziemie Ani ramie ich pomoglo im, Lecz prawica twoja i ramie twoje Oraz swiatlo oblicza twego, gdyz ich sobie upodobales.

5 Tys sam królem moim, Boze; Dajze Jakubowi wybawienie!

6 Dzieki tobie porazimy nieprzyjaciól naszych, Przez imie twoje zdepczemy przeciwników naszych.

7 Bo nie na luku moim polegam Ani mnie miecz mój nie ocali.

8 Ales nas Ty wybawil od nieprzyjaciól naszych, A nienawidzacych nas wstydem okryles.

9 Kazdego dnia chlubimy sie Bogiem I imie twoje wiecznie wyznawac bedziemy. Sela.

10 A jednak opusciles i zawstydziles nas, I nie wyruszyles z wojskami naszymi.

11 Sprawiles, ze cofnelismy sie przed nieprzyjacielem, A ci, którzy nas nienawidza, zlupili nas.

12 Wydales nas jak owce na zer I rozproszyles nas miedzy narodami.

13 Sprzedales lud swój za darmo I nic nie zyskales z ich sprzedazy.

14 Wystawiles nas na wzgarde sasiadom naszym, Na drwiny i na posmiewisko tym, którzy nas otaczaja.

15 Uczyniles nas tematem przyslowia wsród narodów, Ludy kiwaja glowa nad nami.

16 Co dzien hanba moja jest przede mna, A wstyd okrywa oblicze moje

17 Na glos bluzniercy i szydercy, Gdy mam przed soba msciwego nieprzyjaciela.

18 To wszystko przyszlo na nas, A jednak nie zapomnielismy ciebie I nie sprzeniewierzylismy sie przymierzu twemu.

19 Serce nasze nie odwrócilo sie od ciebie, A kroki nasze nie zeszly ze sciezki twojej.

20 Rozbiles nas tam, gdzie grasuja szakale, I okryles nas cieniem smierci.

21 Gdybysmy byli zapomnieli imienia Boga naszego, A wyciagneli rece nasze do Boga cudzego:

22 Czyzby Bóg tego nie odkryl? Wszak On zna skrytosci serca.

23 Ale z powodu ciebie co dzien nas zabijaja, Uwazaja nas za owce ofiarne.

24 Obudz sie! Dlaczego spisz, Panie? Przebudz sie, nie odrzucaj nas na wieki!

25 Dlaczego zakrywasz oblicze twoje, Zapominasz o nedzy i udrece naszej?

26 Powalona bowiem w proch jest dusza nasza, Przylgnelo do ziemi cialo nasze.

45

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Lilie..." Piesn pouczajaca synów Koracha. Piesn milosna.

2 Serce moje wezbralo milym slowem: Opowiem czyny moje królowi. Jezyk mój jest jak rylec bieglego pisarza...

3 Najpiekniejszy jestes wsród ludzi; Rozlany jest wdziek na wargach twoich, Dlatego Bóg poblogoslawil cie na wieki.

4 Przypasz miecz swój do biodra, bohaterze, Blask swój i dostojenstwo swoje!

5 Niech ci sie szczesci! Wystap w obronie prawa, lagodnosci i sprawiedliwosci, A prawica twoja dokona cudownych czynów!

6 Strzaly twoje sa ostre, Ludy padaja pod nogi twoje, Upadnie serce wrogów króla.

7 Tron twój, Boze, trwa na wieki wieków; Berlem sprawiedliwym jest berlo królestwa twego.

8 Milujesz sprawiedliwosc, a nienawidzisz bezprawia; Dlatego pomazal cie Bóg... twój Bóg Olejkiem wesela jak zadnego towarzysza twego.

9 Wszystkie twoje szaty pachna mirra, aloesem i kasja; Z palaców z kosci sloniowej rozwesela cie gra na strunach.

10 Córki królewskie wychodza na spotkanie twoje, Malzonka stoi po prawicy twojej Zdobna zlotem z Ofiru.

11 Sluchajze, córko, i spójrz, i naklon ucha: Zapomnij o ludzie swoim i o domu ojca swego!

12 Król pragnie wdzieku twego, Poklon mu sie, bo on jest panem twoim!

13 Córka Tyru przyjdzie z darami, Tobie zloza hold najbogatsi z ludu.

14 Córka królewska jest cala obciazona perlami, A szata jej zlotem tkana.

15 We wzorzystej sukni wioda ja do króla; Za nia panny, przyjaciólki jej, sa prowadzone do ciebie.

16 Wioda ja wsród okrzyków radosci i wesela, Wchodza do palacu królewskiego.

17 Zamiast ojców swych miec bedziesz synów swych; Ustanowisz ich ksiazetami na calej ziemi.

46

1 Przewodnikowi chóru. Piesn synów Koracha na nute "Dziewice..."

2 Bóg jest ucieczka i sila nasza, Pomoca w utrapieniach najpewniejsza.

3 Przeto sie nie boimy, chocby ziemia zadrzala I góry zachwialy sie w glebi mórz.

4 Chocby szumialy, chocby pienily sie wody, Chocby drzaly góry z powodu gniewu jego. Sela.

5 Jest rzeka, której nurty rozweselaja miasto Boze, Przybytek swiety Najwyzszego.

6 Bóg jest w nim, nie zachwieje sie: Bóg wspomoze go przed switem.

7 Wzburzyly sie narody, zachwialy sie królestwa, Odezwal sie glosem swoim i rozplynela sie ziemia.

8 Pan Zastepów jest z nami, Warownym grodem jest nam Bóg Jakuba. Sela.

9 Pójdzcie i zobaczcie dziela Pana, Który czyni dziwne rzeczy na ziemi!

10 Kladzie kres wojnom az po krance ziemi, Lamie luki i kruszy wlócznie, Wozy ogniem pali.

11 Przestancie i poznajcie, zem Ja Bóg, Wywyzszony miedzy narodami, Wywyzszony na ziemi!

47

1 Przewodnikowi chóru. Psalm synów Koracha.

2 Wszystkie narody, klaskajcie w dlonie! Wykrzykujcie Bogu glosem radosnym,

3 Gdyz Pan, Najwyzszy, jest grozny, Jest wielkim Królem calej ziemi!

4 Poddaje ludy pod moc nasza, A narody pod stopy nasze.

5 Wybral nam dziedzictwo nasze, Chlube Jakuba, którego miluje. Sela,

6 Wstepuje Bóg wsród radosnych okrzyków, Pan przy odglosie trab.

7 Grajcie Bogu, grajcie, Grajcie Królowi naszemu, grajcie!

8 Bóg bowiem jest Królem calej ziemi, Spiewajcie piesn...

9 Bóg jest Królem nad narodami, Bóg siedzi na swym tronie swietym.

48

1 Piesn. Psalm synów Koracha.

2 Wielki jest Pan i godny wielkiej chwaly W miescie Boga naszego, na swej górze swietej.

3 Pieknie wzniesiona jest rozkosz calej ziemi, Góra Syjon na krancach pólnocnych, miasto Króla Wielkiego.

4 Bóg w palacach jego Okazal sie jak warowny gród.

5 Bo oto królowie zgromadzili sie, Wyruszyli razem,

6 Lecz gdy ujrzeli, oslupieli, Przestraszyli sie i pierzchneli.

7 Ogarnelo ich tam drzenie, Ból taki jak kobiete rodzaca.

8 Podmuchem wiatru wschodniego Rozbijasz okrety Tarszysz...

9 Cosmy uslyszeli, tosmy zobaczyli W miescie Pana Zastepów, w miescie Boga naszego; Bóg je utwierdzi na wieki. Sela.

10 Rozwazamy, Boze, laske twoja We wnetrzu swiatyni twojej.

11 Jak imie twoje, Boze, Tak i chwala twoja siega kranców ziemi; Prawica twoja pelna jest sprawiedliwosci.

12 Niech sie raduje góra Syjon, Niech sie wesela córki judzkie Z powodu sadów twoich.

13 Okrazcie Syjon i obejdzcie go, Policzcie jego wiezyce!

14 Zwróccie uwage na jego waly, Przejdzcie sie po palacach jego, Abyscie mogli opowiadac to przyszlemu pokoleniu,

49

1 Przewodnikowi chóru. Psalm synów Koracha.

2 Sluchajcie tego, wszystkie ludy; Nakloncie uszu, wszyscy mieszkancy swiata!

3 Zarówno wy, synowie ludu, jak wy, synowie moznych, Zarówno bogaty, jak i ubogi!

4 Usta moje beda wypowiadac slowa madre; A rozmyslanie serca mego bedzie rozsadne.

5 Naklonie do przypowiesci ucho swoje, Rozwiaze przy cytrze zagadke swoja:

6 Czemu mam sie bac w dniach zlych, Gdy osacza mnie zlosc moich napastników,

7 Którzy polegaja na dostatkach swoich I chlubia sie mnóstwem bogactw swoich?

8 Przeciez brata zadnym sposobem nie wykupi czlowiek Ani tez nie da Bogu za niego okupu,

9 Bo okup za dusze jest zbyt drogi I nie wystarczy nigdy,

10 By mógl zyc dalej na zawsze I nie ogladal grobu.

11 Zobaczy bowiem, ze madrzy umieraja, Glupi i prostak pospolu gina I zostawiaja obcym bogactwo swoje.

12 Domy ich sa grobami na wieki, Mieszkania ich z pokolenia w pokolenie, Chociaz imionami swymi nazwali kraje.

13 Ale czlowiek, choc zyje w przepychu, nie ostoi sie, Podobny jest do bydlat, które gina.

14 Taka to jest droga tych, którzy zyja w blednej pewnosci siebie, I taki koniec tych, którym wlasna mowa sie podoba. Sela.

15 Pedza jak owce do otchlani, smierc jest pasterzem ich. Ale prawi panowac beda nad nimi z poranku. Zamysly ich beda unicestwione; Otchlan bedzie ich mieszkaniem.

16 Lecz Bóg wyzwoli dusze moja z krainy umarlych, Poniewaz wezmie mnie do siebie. Sela.

17 Nie bój sie, gdy sie ktos bogaci, Gdy rosnie chwala domu jego,

18 Bo gdy umrze, nic z soba nie wezmie I nie pójdzie za nim chwala jego.

19 Chocby za zycia swego mienil sie szczesliwym; Chocby sie chwalil, ze mu sie dobrze wiedzie,

20 Pójdzie do pokolenia ojców swoich, Którzy juz nigdy nie ujrza swiatlosci.

50

1 Psalm Asafowy. Bóg, Wszechmocny Pan, przemówil i wezwal ziemie Od wschodu slonca az do zachodu jego.

2 Z Syjonu pelnego pieknosci Zajasnial Bóg.

3 Bóg nasz przybywa i nie milczy; Przed nim ogien pochlaniajacy, A dokola niego srozy sie potezna burza.

4 Przyzywa niebiosa z góry I ziemie, aby sadzic swój lud:

5 Zgromadzcie mi wiernych moich, Którzy zawarli ze mna przymierze przez ofiare.

6 Niebiosa zwiastuja sprawiedliwosc jego, Poniewaz sam Bóg jest sedzia! Sela.

7 Sluchajcie, ludu mój, bede mówil, Izraelu, bede cie przestrzegal: Bogiem, Bogiem twoim jestem!

8 Ganie cie z powodu krwawych ofiar twoich, Calopalenia twoje sa zawsze przede mna.

9 Nie wezme byka z domu twego Ani kozlów z zagród twoich.

10 Mój bowiem jest wszelki zwierz lesny, Tysiace zwierzat na górach.

11 Znam wszelkie ptactwo gór I moje jest to, co rusza sie na polach.

12 Gdybym laknal, nie mówilbym ci o tym, Bo mój jest swiat i to, co go napelnia.

13 Czyz jadam mieso byków Albo pije krew kozlów?

14 Ofiaruj Bogu dziekczynienie I spelnij Najwyzszemu sluby swoje!

15 I wzywaj mnie w dniu niedoli, Wybawie cie, a ty mnie uwielbisz!

16 Lecz do bezboznego rzecze Bóg: Po co wyliczasz ustawy moje I masz na ustach przymierze moje?

17 Wszak nienawidzisz karnosci I lekcewazysz slowa moje.

18 Gdy widzisz zlodzieja, bratasz sie z nim, A z cudzoloznikami zadajesz sie.

19 Ustom swoim pozwalasz mówic zle, A jezyk twój knuje zdrade.

20 Siedzisz i mówisz przeciw bratu swemu, Zniewazasz syna matki swojej.

21 Czyniles to, a ja milczalem, Mniemales, zem tobie podobny; Karce cie i stawiam to przed oczy twoje...

22 Pojmijciez to wy, którzy zapominacie Boga, Bym was nie rozdarl, a nie bedzie ratunku!

23 Kto ofiaruje dziekczynienie, czci mnie, A temu, kto nienagannie postepuje, ukaze zbawienie Boze.

51

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy,

2 Gdy wdal sie z Batszeba i przyszedl do niego prorok Natan.

3 Zmiluj sie nade mna, Boze, wedlug laski swojej, Wedlug wielkiej litosci swojej zgladz wystepki moje!

4 Obmyj mnie zupelnie z winy mojej I oczysc mnie z grzechu mego!

5 Ja bowiem znam wystepki swoje I grzech mój zawsze jest przede mna.

6 Przeciwko tobie samemu zgrzeszylem I uczynilem to, co zle w oczach twoich, Abys okazal sie sprawiedliwy w wyroku swoim, Czysty w sadzie swoim.

7 Oto urodzilem sie w przewinieniu I w grzechu poczela mnie matka moja.

8 Oto milujesz prawde chowana na dnie duszy I objawiasz mi madrosc ukryta.

9 Pokrop mnie hizopem, a bede oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad snieg bielszy sie stane.

10 Daj, bym uslyszal radosc i wesele, Niech sie rozraduja kosci, które skruszyles!

11 Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi I zgladz wszystkie winy moje.

12 Serce czyste stwórz we mnie, o Boze, A ducha prawego odnów we mnie!

13 Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha swietego!

14 Przywróc mi radosc z wybawienia twego I wesprzyj mnie duchem ochoczym!

15 Przestepców bede nauczal dróg twoich, I grzesznicy nawróca sie do ciebie.

16 Wybaw mnie od winy za krwi przelanie, Boze, Boze zbawienia mego, A jezyk mój z radoscia wyslawiac bedzie sprawiedliwosc twoja!

17 Panie! Otwórz wargi moje, A usta moje glosic beda chwale twoja!

18 Albowiem ofiar nie zadasz, A calopalenia, chocbym ci je dal, nie zechcesz przyjac.

19 Ofiara Bogu mila jest duch skruszony, Sercem skruszonym i zgnebionym nie wzgardzisz, Boze.

52

1 Przewodnikowi chóru. Piesn pouczajaca Dawida,

2 Gdy Edomita Doeg przybyl doniesc Saulowi i rzekl do niego: Dawid wszedl do domu Achimelecha.

3 Czemu sie chlubisz zloscia, mocarzu? Wszak laska Boza trwa wiecznie!

4 Knujesz zgube, Jezyk twój jest jak ostry nóz, ty zdrajco!

5 Milujesz bardziej zlo niz dobro, Klamstwo bardziej niz slowo prawe. Sela.

6 Milujesz wszelkie oszczerstwa, Jezyku podstepny!

7 Przeto Bóg zniszczy cie na wieki, Pochwyci cie i wyrwie z namiotu I wykorzeni cie z ziemi zyjacych. Sela.

8 Ujrza to sprawiedliwi i bac sie beda. Smiac sie beda z niego:

9 Oto czlowiek, który nie uczynil Boga schronieniem swoim, Ale ufal wielkim bogactwom swoim, Byl dumny, ze wyrzadza szkode.

53

1 Przewodnikowi chóru wedlug "Mahalat..." Piesn pouczajaca Dawida.

2 Glupi rzekl w sercu swoim: Nie ma Boga. Sa znieprawieni, popelniaja ohydne czyny; Nie ma nikogo, kto by dobrze czynil.

3 Bóg spoglada z niebios na ludzi, Aby zobaczyc, czy jest kto rozumny, Który szuka Boga.

4 Wszyscy odstapili, wspólnie sie splugawili, Nie ma, kto by dobrze czynil, nie ma ani jednego.

5 Czyz sie nie opamietaja zloczyncy, Którzy pozeraja lud swój tak, jak by chleb jedli, Boga jednak nie wzywaja?

6 Tam ogarnie ich strach, jakiego dotad nie bylo; Bóg bowiem rozproszy kosci oblegajacych cie, Ty ich zawstydzisz, bo Bóg wzgardzil nimi.

54

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Piesn pouczajaca Dawida,

2 Gdy przyszli Zyfici i rzekli do Saula: Dawid ukrywa sie u nas.

3 Boze, wybaw mnie w imie swoje I w mocy swojej ujmij sie za sprawa moja!

4 Boze! Wysluchaj modlitwy mojej, Naklon ucha na slowa ust moich,

5 Bo obcy powstali przeciwko mnie, A okrutnicy godza na zycie moje; Nie stawiaja Boga przed oczyma swymi! Sela.

6 Oto Bóg wspomaga mnie, Pan podpiera mnie.

7 Niech sie obróci zlo na nieprzyjaciól moich! Wedlug wiernosci swojej wytrac ich!

55

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Piesn pouczajaca Dawida.

2 Boze, naklon ucha ku modlitwie mojej, A nie ukrywaj sie przed blaganiem moim!

3 Sluchaj mnie uwaznie i odpowiedz mi. Miotam sie w zalu moim i jecze

4 Z powodu glosu nieprzyjaciela, Z powodu ucisku bezboznika, bo na mnie zwalaja zlo, A w gniewie na mnie nastaja.

5 Serce drzy we mnie, Opadl mnie lek przed smiercia,

6 Bojazn i drzenie nachodzi mnie I groza mnie ogarnia.

7 Rzeklem: O, gdybym mial skrzydla jak golebica, Chetnie ulecialbym i odpoczal.

8 Oto ulecialbym daleko, Zamieszkalbym na pustyni. Sela.

9 Szybko poszukalbym sobie schronienia Przed wichrem gwaltownym i przed burza.

10 Zniszcz, Panie, pomieszaj ich jezyki, Gdyz widze gwalty i wasnie w miescie!

11 Dniem i noca obchodza je po jego murach, A jest w nim niegodziwosc i ucisk.

12 Jest w nim zguba, A z placów jego nie ustepuje ucisk i oszustwo.

13 Bo to nie wróg mnie lzy - Co móglbym zniesc - Nie przeciwnik mój wynosi sie nade mnie - Móglbym sie przed nim ukryc -

14 Ale ty, czlowiek równy mnie, Powiernik mój i przyjaciel,

15 Z którym mielismy wspólne slodkie tajemnice, Do domu Bozego chodzilismy w tlumie.

16 Niech ich smierc zaskoczy, Niech zywcem zstapia do krainy umarlych, Bo zlosc jest w ich siedzibie i pomiedzy nimi.

17 Ja do Boga wolam, A Pan mnie wybawi.

18 Wieczorem, rano i w poludnie narzekac bede i jeczec, I wyslucha glosu mojego.

19 Wybawi dusze moja, Obdarzy pokojem od napastników, Choc wielu ich jest przeciwko mnie.

20 Bóg uslyszy i upokorzy ich, On, który panuje od wiecznosci. Sela. Nie ma bowiem u nich poprawy I nie boja sie Boga.

21 Podniósl reke na przyjaciól swoich, Pohanbil przymierze swoje.

22 Gladsze niz maslo sa usta jego, Ale wrogosc jest w sercu jego; Mieksze niz oliwa sa slowa jego. Ale to miecze obnazone.

23 Zrzuc na Pana brzemie swoje, A On cie podtrzyma! On nie dopusci, By na zawsze zachwial sie sprawiedliwy.

56

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Niema golebica w dali". Miktam Dawidowy, Gdy Filistyni pojmali go w Gat.

2 Zmiluj sie nade mna, Boze, bo ludzie nastaja na mnie; Caly dzien wrogowie uciskaja mnie!

3 Caly dzien nieprzyjaciele moi nastaja na mnie, Gdyz wielu zuchwale mnie zwalcza.

4 Ilekroc lek mnie ogarnia, W tobie mam nadzieje.

5 Bogu, którego slowo wyslawiac bede, Bogu ufam, nie lekam sie; Cóz mi moze uczynic czlowiek?

6 Caly dzien sprawie mojej szkodza, Wszystkie zamysly ich zmierzaja do mojej zguby.

7 Schodza sie, czyhaja, sledza kroki moje, Poniewaz nastaja na zycie moje.

8 Czyz ujda kary za niegodziwosc? Boze, upokórz w gniewie tych ludzi!

9 Tys policzyl dni mojej tulaczki, Zebrales lzy moje w buklak swój. Czyz nie sa zapisane w ksiedze twojej?

10 Wtedy cofna sie wrogowie moi, gdy zawolam: To wiem, ze Bóg jest ze mna.

11 Bogu, którego slowo wyslawiac bede, Panu, którego slowo wyslawiac bede,

12 Bogu ufam, nie lekam sie; Cóz mi moze uczynic czlowiek?

13 Tobie, Boze, spelnie sluby, Tobie zloze ofiary dziekczynne,

57

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Nie zatracaj..." Miktam Dawida, gdy uciekal przed Saulem do jaskini.

2 Zmiluj sie nade mna, Boze, zmiluj sie nade mna, Bo tobie zaufala dusza moja I w cieniu twych skrzydel chce sie schronic, Az przeminie nieszczescie!

3 Wolam do Boga Najwyzszego, do Boga, Który do konca doprowadzi sprawe moja.

4 On zesle pomoc z nieba i wybawi mnie, Gdy lzy mnie gnebiciel. Sela. Bóg zesle laske swoja i wiernosc swoja.

5 Przebywam wsród lwów, które chciwie pozeraja ludzi, Zeby ich sa jak wlócznie i strzaly, A jezyk ich jak miecz ostry.

6 Wznies sie nad niebiosa, o Boze, Niech bedzie nad cala ziemia chwala twoja!

7 Zastawili sidla na kroki moje, Ugieli dusze moja, wykopali przede mna dól: Wpadli do niego. Sela.

8 Gotowe jest serce moje, Boze, Gotowe jest serce moje, Bede spiewal i gral.

9 Zbudz sie, chwalo moja! Zbudz sie, harfo i cytro, A ja obudze jutrzenke.

10 Wyslawiac cie bede, Panie, wsród ludów, Bede gral tobie wsród narodów,

11 Bo wielka jest laska twoja az do niebios I az do obloków siega wiernosc twoja.

58

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Nie zatracaj..." Miktam Dawidowy.

2 Czy wy, moznowladcy, naprawde wydajecie wyroki sprawiedliwe I czy slusznie sadzicie synów ludzkich?

3 Raczej knujecie w sercu niesprawiedliwosc, W kraju zas rece wasze popelniaja gwalty.

4 Bezbozni sa odstepcami juz od lona matki, Klamcy bladza juz od samego urodzenia.

5 Maja jad podobny do jadu weza, Do jadu gluchej zmii, co zatyka ucho swoje,

6 Aby nie slyszec glosu zaklinaczy Ani bieglego w swej sztuce czarownika.

7 Boze, polam zeby w ich ustach; Roztrzaskaj kly lwiat, Panie!

8 Niech znikna jak woda, która splywa; Niech strzaly, które wypuszcza, beda stepione!

9 Niech przemina jak slimak, który sie rozplywa, Jak poroniony plód niewiesci, niech nie ujrza slonca!

10 Nim chrust rozgrzeje garnki wasze, Rozrzuci go, suchy czy zielony, wiatr porywisty.

11 Uraduje sie sprawiedliwy, gdy ujrzy pomste; Stopy swoje obmyje we krwi bezboznego.

59

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Nie zatracaj..." Miktam Dawidowy. Gdy Saul nakazal pilnowac domu jego i zabic go.

2 Ratuj mnie od wrogów moich, Boze mój! Obron mnie przed przeciwnikami moimi!

3 Ratuj mnie od zloczynców I wyzwól mnie od morderców!

4 Bo oto czyhaja na zycie moje, Zbieraja sie przeciwko mnie mozni, Chociaz nie zawinilem i nie zgrzeszylem, Panie!

5 Chociaz jestem niewinny, pedza i ustawiaja sie. Ocknij sie, wyjdz mi naprzeciw i zobacz!

6 Ty, Panie, Boze Zastepów, Boze Izraela, Ocknij sie, aby nawiedzic wszystkie narody! Nie poblazaj zadnemu zdrajcy! Sela.

7 Wieczorem wracaja, ujadaja jak psy I kreca sie po miescie.

8 Oto piane maja na ustach, Zniewagi sa na wargach ich: Któz bowiem to slyszy?

9 Ale Ty, Panie, smiejesz sie z nich, Szydzisz ze wszystkich narodów.

10 Mocy moja, ciebie trzymac sie bede, Gdyz Ty, Boze, jestes twierdza moja.

11 Bóg mój wyswiadczy mi laske swoja, Bóg ukaze mi kleske wrogów moich.

12 Nie poblazaj im, by nie zapomnial o tym lud mój, Rozpedz ich moca swoja i powal ich, Ty, Panie, który jestes tarcza nasza.

13 Slowa ich warg to slowa grzeszne, Niech uwiklaja sie w pysze swej Zarówno z powodu klatwy, jak i klamstwa, które mówia!

14 Wygub ich w gniewie, wygub ich doszczetnie! Niech wiedza, ze Bóg panuje w Jakubie az do kranców ziemi! Sela.

15 Wieczorem wracaja, ujadaja jak psy I kreca sie po miescie.

16 Wlócza sie szukajac zeru, A jesli sie nie nasyca, warcza.

17 Ale ja opiewac bede moc twoja, Rano weselic sie bede z laski twojej, Bos Ty byl twierdza moja I ucieczka w czasie mej niedoli.

60

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Lilia swiadectwa". Miktam Dawidowy dla pouczenia,

2 Gdy walczyl z Aramejczykami Mezopotamii i z Aramejczykami Soby i gdy Joab wracajac pobil dwanascie tysiecy Edomitów w Dolinie Soli.

3 Boze, który nas odrzuciles, zlamales, I gniewales sie na nas, odnów nas!

4 Wstrzasnales ziemia, rozdarles ja, Napraw rozpadliny jej, bo sie chwieje!

5 Lud swój wystawiles na ciezka próbe, Napoiles nas winem odurzajacym.

6 Dales sztandar tym, którzy sie ciebie boja, Aby uciekli przed lukiem. Sela.

7 Aby zostali wybawieni umilowani twoi, Pomóz prawica swoja i wysluchaj nas.

8 Bóg przemówil w swiatyni swojej: Z radoscia rozdziele Sychem I rozmierze doline Sukkot.

9 Moim jest Gilead i moim Manasses, A Efraim oslona glowy mojej. Juda jest berlem moim.

10 Moab miednica, w której sie myje, Na Edom rzucam mój sandal; Nad ziemia filistynska okrzykne z radoscia zwyciestwo.

11 Któz mie wprowadzi do miasta warownego? Kto mie zawiedzie do Edomu?

12 Czy nie Ty, Boze, którys nas odrzucil? Czyz nie wyruszysz, Boze, z wojskami naszymi?

61

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Dawidowy.

2 Wysluchaj, Boze, blagania mojego, Zwaz na modlitwe moja!

3 Z kranców ziemi wolam do ciebie w slabosci serca: Wprowadz mnie na skale wyzsza ode mnie!

4 Ty bowiem jestes schronieniem moim, Wieza obronna przeciwko wrogowi.

5 Chcialbym mieszkac w namiocie twoim wiecznie, Schronic sie pod oslona twych skrzydel. Sela.

6 Ty bowiem, Boze, wysluchales slubów moich, Dales mi dziedzictwo tych, którzy sie boja imienia twego.

7 Przedluz dni króla, Niech lata jego trwaja z pokolenia w pokolenie!

8 Niech zasiada wiecznie przed Bogiem; Niech go strzeze laska i wiernosc!

62

1 Przewodnikowi chóru. Wedlug Jedutuna. Psalm Dawidowy.

2 Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej, Od niego jest zbawienie moje.

3 Tylko On jest opoka moja i zbawieniem moim, Twierdza moja, przeto sie nie zachwieje.

4 Dopókiz wy wszyscy napadac bedziecie na czlowieka, by go rozbic, Jakby byl sciana pochyla, zwalonym murem?

5 Zaiste, zamyslaja go stracic z wysoka, Lubuja sie w klamstwie, Ustami swymi blogoslawia, Ale w sercu swym zlorzecza. Sela.

6 Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej, Bo w nim pokladam nadzieje moja!

7 Tylko On jest opoka moja i zbawieniem moim, Twierdza moja, przeto sie nie zachwieje.

8 W Bogu zbawienie moje i chwala moja; Skala mocy mojej, ucieczka moja jest w Bogu.

9 Ufaj mu, narodzie, w kazdym czasie, Wylewajcie przed nim serca wasze: Bóg jest ucieczka nasza! Sela.

10 Tylko tchnieniem sa synowie ludzcy, Synowie mezów zas zawodni, Na wadze podnosza sie w góre, Wszyscy oni lzejsi sa niz tchnienie.

11 Nie ufajcie wyzyskowi Ani nie pokladajcie w grabiezy daremnie nadziei. Gdy bogactwo sie mnozy, nie lgnijcie do niego sercem!

12 Jeden raz przemówil Bóg, A dwa razy to uslyszalem, Ze moc nalezy do Boga

63

1 Psalm Dawidowy, gdy byl w pustyni judzkiej.

2 Boze! Tys Bogiem moim, ciebie gorliwie szukam, Ciebie pragnie dusza moja; Teskni do ciebie cialo moje, Jak ziemia zeschla, spragniona i bezwodna.

3 Tak wygladalem ciebie w swiatyni, By ujrzec moc twoja i chwale twoja,

4 Gdyz lepsza jest laska twoja niz zycie. Wargi moje wyslawiac cie beda.

5 Tak blogoslawic cie bede, póki zycia mego, W imieniu twoim podnosic bede rece moje.

6 Dusza moja nasyca sie jakby szpikiem i tluszczem, A usta moje beda cie wielbic radosnymi wargami.

7 Wspominam cie na lozu moim, Rozmyslam o tobie podczas strazy nocnych,

8 Bo byles mi pomoca I weselilem sie w cieniu skrzydel twoich.

9 Dusza moja przylgnela do ciebie, Prawica twoja podtrzymuje mnie.

10 Ale ci, którzy szukaja zguby mojej, Zapadna sie w glebinach ziemi.

11 Beda oddani na pastwe miecza, Stana sie lupem szakali.

64

1 Przewodnikowi chóru, Psalm Dawidowy.

2 Sluchaj, Boze, glosu mego, gdy sie zale! Ustrzez zycie moje od leku przed wrogiem!

3 Ukryj mnie przed zgraja zlych, Przed zgielkiem zloczynców,

4 Którzy naostrzyli jezyk swój jak miecz, Jak strzale wyostrzyli slowa jadowite,

5 Aby ugodzic skrycie niewinnego, Nagle i bez skrupulów ugodzic wen!

6 Utwierdzaja sie w zlem, Zmawiaja sie, aby ukryc sidla I mówia: Któz je zobaczy?

7 Knuja zbrodnie, ukrywaja uknuty plan, A wnetrze kazdego i serce jest niezbadane...

8 Ale Bóg wypusci na nich strzale, Zostana nagle zranieni.

9 Wlasny jezyk przywiedzie ich do upadku; Kiwaja glowami wszyscy, którzy na nich patrza.

10 I boja sie wszyscy ludzie, Opowiadaja dzielo Boga i rozwazaja czyny jego.

65

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy. Piesn.

2 Tobie nalezy sie chwala, Boze na Syjonie, I tobie nalezy spelnic sluby.

3 Ty wysluchujesz modlitwy, Do ciebie przychodzi wszelki czlowiek

4 Z wyznaniem grzechów. Gdy zbytnio ciaza nam Wystepki nasze, Ty je przebaczasz.

5 Blogoslawiony ten, którego Ty wybierasz i dopuszczasz, By mieszkal w sieniach twoich; Nasycimy sie dobrami domu twego, Swietoscia przybytku twego.

6 Przedziwnie wysluchales nas w dobroci, Boze zbawienia naszego, Nadziejo wszystkich kranców ziemi i mórz dalekich.

7 Utwierdzasz góry moca swoja, Przepasany bedac sila,

8 Usmierzasz szum morza, Szum fal jego i wzburzenie narodów;

9 Mieszkancy kranców ziemi boja sie znaków twoich; Ty rozweselasz krance wschodu i zachodu.

10 Nawiedzasz ziemie, zraszasz ja i wzbogacasz obficie; Strumien Bozy jest pelen wody, Przygotowujesz zboze ich... Albowiem tak ja przygotowujesz:

11 Napawasz jej zagony, równasz jej skiby, Rozmiekczasz ja deszczami, blogoslawisz jej roslinom.

12 Wienczysz rok dobrocia swa, A drogi twoje ociekaja tlustoscia,

13 Stepowe pastwiska obficie sa zroszone, A pagórki przepasuja sie weselem.

66

1 Przewodnikowi chóru piesn. Psalm. Radosnie wyslawiajcie Boga, wszystkie ziemie!

2 Opiewajcie chwale jego imienia, Spiewajcie mu piesn pochwalna!

3 Mówcie do Boga: Jak przedziwne sa dziela twoje! Wrogowie twoi schlebiaja ci dla wielkiej mocy twojej.

4 Niechaj cala ziemia korzy sie przed toba, Niech spiewa i opiewa imie twoje! Sela.

5 Pójdzcie i ogladajcie dziela Boze: Przedziwnymi okazuja sie posród synów ludzkich!

6 Przemienil morze w suchy lad, Przez rzeke przeszli sucha noga. Dlatego radujmy sie nim!

7 Panuje w mocy swej na wieki. Oczy jego patrza na narody, Aby nie powstawali przeciwko niemu buntownicy! Sela.

8 Blogoslawcie, narody, Boga naszego I oglaszajcie glosno chwale jego!

9 Zachowal przy zyciu dusze nasza, A nie pozwolil zachwiac sie nodze naszej.

10 Albowiem doswiadczyles nas, Boze, Oczysciles nas w ogniu, jak sie czysci srebro.

11 Wpedziles nas w sidla, Wlozyles brzemie na biodra nasze.

12 Pozwoliles ludziom tratowac po glowach naszych, Szlismy przez ogien i wode, Lecz wyprowadziles nas na wolnosc.

13 Dlatego wejde do domu twego z calopaleniem, Dopelnie ci slubów moich,

14 Które zlozyly wargi moje, Wypowiedzialy usta moje w niedoli mojej.

15 Ofiaruje ci tluste calopalenia wraz z wonnoscia ofiar z baranów, Ofiaruje ci woly i kozly. Sela.

16 Pójdzcie, sluchajcie, wszyscy bogobojni, A opowiem, co On uczynil dla duszy mojej!

17 Do niego wolalem ustami mymi I wyslawialem go jezykiem moim.

18 Gdybym knul cos niegodziwego w sercu moim, Pan nie bylby mnie wysluchal.

19 Lecz Bóg mnie wysluchal, Zwrócil uwage na modlitwe moja.

20 Blogoslawiony Bóg, który nie odrzucil modlitwy mojej I nie odmówil mi swej laski!

67

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Psalm. Piesn.

2 Niech nam Bóg milosciw bedzie I niech nam blogoslawi, Niech nad nami rozjasni oblicze swoje! Sela.

3 Aby poznano na ziemi droge twoja, Wsród wszystkich narodów zbawienie twoje.

4 Niech slawia cie, Boze, ludy; Niech slawia cie wszystkie ludy!

5 Niech sie raduja i wesela narody, Gdyz Ty sadzisz ludy sprawiedliwie I kierujesz narodami na ziemi! Sela.

6 Niech slawia cie, Boze, ludy; Niech slawia cie wszystkie ludy!

7 Ziemia wydala plon swój: Blogoslawi nam Bóg, nasz Bóg.

68

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy. Piesn.

2 Powstaje Bóg, a pierzchaja wrogowie jego, I uciekaja przed obliczem jego ci, którzy go nienawidza.

3 Jak sie rozprasza dym, tak ich rozpraszasz; Jak sie rozplywa wosk od ognia, Tak gina przed Bogiem bezbozni.

4 Ale sprawiedliwi raduja sie i ciesza przed Bogiem, I wesela sie radosnie!

5 Spiewajcie Bogu, grajcie imieniu jego! Torujcie droge temu, który pedzi na oblokach - Pan imie jego - radujcie sie przed nim!

6 Ojcem sierot i sedzia wdów Jest Bóg w swym swietym przybytku.

7 Bóg samotnym daje dom na mieszkanie, Wyprowadza wiezniów na wolnosc, Lecz oporni pozostaja w ziemi suchej.

8 Boze, gdys wychodzil przed ludem twoim, Gdys kroczyl przez pustynie, Sela,

9 Ziemia zadrzala, a niebiosa splynely przed Bogiem; Oto Synaj zatrzasl sie przed Bogiem, Bogiem Izraela.

10 Obfity deszcz zeslales, Boze, A gdy dziedzictwo twoje omdlewalo, orzezwiales je.

11 Trzoda twoja zamieszkala w niej; W dobroci swej, Boze, przygotowales ja dla ubogiego.

12 Pan daje haslo, Zastep zwiastunek dobrej wiesci jest wielki.

13 Królowie wojsk uciekaja, uciekaja, Ale pani domu dzieli lupy.

14 Czy chcecie spoczywac miedzy zagrodami? Skrzydla golebicy pokrywaja sie srebrem, A pióra jej skrzydel mienia sie zlotem.

15 Gdy tam Wszechmocny rozproszyl królów, Padal snieg na Salmonie.

16 Góra Boza jest góra Baszan, Góra pelna szczytów góra Baszan.

17 Czemu zazdrosnie spogladacie, szczyty górskie, Na góre, która wybral Bóg na swa siedzibe? Pan zamieszka tam na wieki.

18 Wozy Boze niezliczone, mnóstwo tysiecy; Pan przybyl z Synaju do swiatyni.

19 Wstapiles na wysokosc, wiodles z soba jenców, Wziales ludzi; nawet oporni mieszkaja u Pana, Boga.

20 Blogoslawiony niech bedzie Pan! Codziennie dzwiga ciezary nasze Bóg, zbawienie nasze. Sela.

21 Bóg jest nam Bogiem zbawienia, Pan wszechmocny wybawia od smierci.

22 Zaiste, roztrzaska Bóg glowe wrogów swoich, Wlochaty leb tego, który trwa w winach swoich.

23 Rzekl Pan: Sprowadze ich z Baszanu, Sprowadze z glebin morskich,

24 Aby noga twoja brodzila we krwi, Jezyk psów twoich mial zer swój z wrogów.

25 Widziano pochody twoje, Boze! Pochody Boga mego, Króla mego w swiatyni.

26 Na przedzie szli spiewacy, za nimi grajkowie Wsród dziewczat bijacych w bebny.

27 W chórach blogoslawcie Boga, Pana, wy, którzy sie wywodzicie z Izraela.

28 Tam Beniamin, najmlodszy, idzie na czele, Ksiazeta Judy w szatach wzorzystych, Ksiazeta Zebulona, ksiazeta Naftaliego.

29 Rozkazuj, Boze, wedlug mocy swojej, Umocnij, Boze, to co dla nas uczyniles,

30 Z swiatyni twojej nad Jeruzalemem! Tobie niech przyniosa królowie dary.

31 Zgrom zwierze w trzcinie, Stado byków wraz z cielcami ludów! Niech plaszcza sie ci, którzy lubuja sie w pieniadzu, Rozprosz narody, które chca wojny!

32 Niech przyjda dostojnicy z Egiptu, Niech Etiopia wyciagnie swe rece do Boga!

33 Królestwa ziemi, spiewajcie Bogu, Grajcie Panu, Sela,

34 Temu, który jezdzi na niebiosach, Niebiosach odwiecznych. Oto odzywa sie glosem swym, Glosem poteznym.

35 Uznajcie moc Boga! Majestat jego jest nad Izraelem, A moc jego w oblokach.

69

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Lilie..." Dawidowy.

2 Wybaw mnie, Boze, Bo wody groza duszy mojej!

3 Ugrzazlem w glebokim blocie i nie mam oparcia dla nóg, Dostalem sie w glebokie wody, a nurt zalewa mnie.

4 Zmeczylem sie wolajac, wyschlo gardlo moje; Zamroczyly sie oczy moje od czekania na Boga mego.

5 Wiecej niz wlosów na glowie mojej Jest tych, którzy mnie nienawidza bez przyczyny, Silniejsi niz kosci moje sa ci, Którzy mnie zwalczaja nieslusznie. Czy mam zwrócic to, czego nie zrabowalem?

6 Boze, Ty znasz glupote moja, A winy moje nie sa ci tajne.

7 Niech sie nie zawioda z mego powodu Ci, którzy cie oczekuja, Boze, Panie Zastepów! Niech przeze mnie nie okryja sie hanba Ci, którzy cie szukaja, Boze Izraela!

8 Bo to dla ciebie znosze hanbe, Wstyd okrywa oblicze moje.

9 Stalem sie obcy braciom moim I nieznany synom matki mojej,

10 Bo gorliwosc o dom twój pozera mnie, A zniewagi uragajacych tobie spadly na mnie.

11 Umartwialem sie postem, A stalo sie to hanba dla mnie.

12 Wzialem jako szate swa wór pokutny I stalem sie dla nich posmiewiskiem.

13 Rozmawiaja o mnie siedzacy w bramie I do gry na strunach spiewaja o mnie pijacy.

14 Ale ja modle sie do ciebie, Panie, czasu laski; Boze, wysluchaj mnie w wielkiej dobroci swojej, W prawdzie zbawienia twojego!

15 Wyrwij mie z blota, abym nie ugrzazl, Wyzwól mnie od nieprzyjaciól moich i z glebin wód!

16 Niech nie zaleja mnie fale, Niech nie pochlonie mnie glebina I czelusc niech nie zawrze nade mna swej paszczy!

17 Wysluchaj mnie, Panie, bo dobra jest laska twoja, Wedlug wielkiego milosierdzia twego wejrzyj na mnie!

18 Nie zakrywaj oblicza swego przed sluga swoim, Kiedy jestem strapiony. Rychlo wysluchaj mnie!

19 Zbliz sie do mnie, wyzwól mnie; Wybaw mnie przez wzglad na nieprzyjaciól moich!

20 Ty znasz hanbe, wstyd i zelzywosc moja; Przed toba sa wszyscy dreczyciele moi!

21 Hanba skruszyla serce moje i sil mi zabraklo, Oczekiwalem wspólczucia, ale nadaremnie, I pocieszycieli, lecz ich nie znalazlem.

22 Dodali zólci do pokarmu mego, A w pragnieniu moim napoili mnie octem.

23 Niechaj stól ich stanie sie dla nich pulapka, A ich uczty ofiarne potrzaskiem!

24 Niech zacmia sie oczy ich, by nie widzieli; Spraw, by biodra ich zawsze sie chwialy!

25 Wylej na nich zapalczywosc swoja, Niech dosiegnie ich zar gniewu twego!

26 Niech zagroda ich stanie sie pustkowiem, A w namiotach ich niech nie bedzie mieszkanców.

27 Bo przesladuja tego, któregos Ty uderzyl, I pomnazaja ból zranionego przez ciebie.

28 Przydaj winy do winy ich, Niech nie dostapia sprawiedliwosci twojej!

29 Niech beda wymazani z ksiegi zycia, A ze sprawiedliwymi niech nie beda zapisani!

30 Ja zas jestem nedzny i zbolaly; Niech zbawienie twoje podniesie mnie, Boze!

31 Wyslawiac bede piesnia imie Boze I dziekczynieniem bede je uwielbial.

32 A bedzie to milsze Panu niz wól, Niz byk z rogami i racicami.

33 Niechaj ujrza to pokorni i rozraduja sie! O, wy, co szukacie Boga, niech ozyje serce wasze!

34 Bo Pan wysluchuje biednych I nie gardzi wiezniami swymi.

35 Niechaj go chwala niebiosa i ziemia, Morza i wszystko, co w nich sie porusza!

36 Albowiem Bóg wybawi Syjon I odbuduje miasta ziemi judzkiej, I zamieszkaja tam, i posiada ja.

70

1 Przewodnikowi chóru. Dawidowy. Przy ofierze pamiatkowej.

2 Racz mnie wyzwolic, Boze, Panie, pospiesz mi z pomoca!

3 Niech sie zawstydza i zarumienia Ci, którzy godza na zycie moje! Niech uciekaja i okryja sie hanba Ci, którzy pragna zguby mojej!

4 Niech cofna sie i okryja wstydem Ci, którzy mówia: Ha! Ha!

5 Niech sie rozwesela i rozraduja w tobie Wszyscy, którzy cie szukaja! Niech mówia zawsze: Wielki jest Bóg! Ci, którzy miluja zbawienie twoje.

71

1 W tobie, Panie, ufnosc pokladam, Niech nigdy nie bede zawstydzony!

2 W sprawiedliwosci swojej ocal mnie i ratuj! Naklon ku mnie ucha swego i wybaw mnie!

3 Badz mi skala schronienia, twierdza ratunku mojego, Bos Ty opoka moja i twierdza moja!

4 Boze mój! Ratuj mnie z reki bezboznego, Z dloni nieprawego i ciemiezyciela.

5 Tys bowiem nadzieja moja, Panie, Boze, Tys ufnoscia moja od mlodosci mojej.

6 Tys byl podpora moja od urodzenia, Tys pomoca moja od lona matki mojej: O tobie zawsze mówi moja piesn pochwalna.

7 Bylem jak dziwolag dla wielu, Lecz Tys pewna ucieczka moja.

8 Usta moje sa pelne chwaly twojej, Caly zas dzien wspanialosci twojej.

9 Nie odrzucaj mnie w czasie starosci, Gdy ustanie sila moja, nie opuszczaj mnie!

10 Gdyz nieprzyjaciele moi mówia o mnie, A czyhajacy na dusze moja naradzaja sie spolem

11 Mówiac: Bóg go opuscil; Scigajcie go i pochwyccie go, Bo nie ma ratunku!

12 Boze! Nie oddalaj sie ode mnie! Boze mój, pospiesz mi na pomoc.

13 Niech sie zawstydza, niech zgina przeciwnicy moi; Niech sie okryja hanba i sromota ci, którzy pragna mej zguby!

14 Ale ja zawsze bede mial nadzieje I bede pomnazal wszystka chwale twoja.

15 Usta moje opowiadac beda sprawiedliwosc twoja, Po wszystkie dni zbawienie twoje, Nie znam bowiem jego miary.

16 Opiewac bede potezne dziela twoje, Panie, Boze, I wspominac jedynie sprawiedliwosc twoja.

17 Boze, uczyles mnie od mlodosci mojej, A ja az dotad oznajmiam cudowne sprawy twoje.

18 Totez i do starosci, gdy juz siwy bede, Nie opuszczaj mnie, Boze, Az opowiem o ramieniu twoim temu pokoleniu, A wszystkim nastepnym o potedze twojej!

19 Sprawiedliwosc zas twoja, Boze, Siega az do niebios; Wielkich dokonales czynów, Boze, Któz jest tobie równy?

20 Tys liczne i ciezkie utrapienia na nas wlozyl, Ty znowu nas ozywisz I z glebin ziemi znowu nas wyprowadzisz.

21 Rozmnozysz dostojnosc nasza I znowu nas pocieszysz.

22 Totez dziekowac ci bede Na harfie za wiernosc twoja, Boze mój; Bede ci gral na cytrze, Swiety Izraela.

23 Rozraduja sie wargi moje, gdy grac ci bede, I dusza moja, która wybawiles.

24 Jezyk mój równiez bedzie opowiadal przez caly dzien sprawiedliwosc twoja, By sie zawstydzili, zarumienili ci, którzy szukaja nieszczescia mego.

72

1 Salomonowy. Boze! Daj królowi prawa swoje I sprawiedliwosc swoja synowi królewskiemu,

2 Aby sadzil lud twój sprawiedliwie, A ubogich twoich wedle prawa!

3 Niech góry przyniosa ludowi pokój, A pagórki sprawiedliwosc!

4 Niechaj sadzi ubogich ludu, wybawi biednych, Ale niech zdepcze ciemiezyciela.

5 Niech boja sie ciebie, póki slonce I póki ksiezyc swiecic bedzie, z pokolenia w pokolenie.

6 Niech bedzie jak deszcz, który pada na lake skoszona, Jak ulewa zraszajaca ziemie!

7 Niech zakwitnie sprawiedliwosc za dni jego I obfitosc pokoju, póki stanie ksiezyca!

8 Niech panuje od morza do morza I od Rzeki az do kranców ziemi!

9 Niech przed nim zegna kolana przeciwnicy, A nieprzyjaciele jego niech proch liza!

10 Królowie Tarszysz i wysp niech przynosza dary Królowie Saby i Seby niech zloza danine!

11 Niech mu oddaja poklon wszyscy królowie, Niech mu sluza wszystkie narody!

12 Bo ocali biedaka, który wola o ratunek, I ubogiego, który nie ma pomocy.

13 Zlituje sie nad nedzarzem i biednym I wybawi dusze biednych.

14 Z ucisku i gwaltu wyzwoli ich zycie, Bo krew ich jest droga w oczach jego.

15 Niech wiec zyje i niechaj mu skladaja zloto z Saby. Niech zawsze modla sie za niego! Niech kazdego dnia mu blogoslawia!

16 Niech bedzie nadmiar zboza w kraju, Az po szczyty gór, Niech zaszumi jak Liban plon jego, Niech zakwitna mieszkancy miasta jak trawa polna.

17 Niech imie jego trwa wiecznie, Niech imie jego kwitnie, póki swieci slonce! Niech ludzie blogoslawia sie nim wzajemnie! Niech slawia go wszystkie narody!

18 Blogoslawiony niech bedzie Pan, Bóg Izraela, Który sam jeden czyni cuda!

19 I niech bedzie chwalebne imie jego blogoslawione na wieki, A cala ziemia niech bedzie pelna chwaly jego! Amen, Amen.

20 Koniec modlitw Dawida, syna Isajego.

73

1 Psalm Asafowy. Zaiste, dobry jest Bóg dla tego, kto prawy, Dla tych, którzy sa czystego serca.

2 Co do mnie - omal nie potknely sie nogi moje, Omal nie posliznely sie kroki moje,

3 Bo zazdroscilem zuchwalym, Widzac pomyslnosc bezboznych.

4 Albowiem nie maja zadnych utrapien, Zdrowe i krzepkie jest ich cialo.

5 Znoju smiertelników nie doznaja I nie spadaja na nich ciosy, Jak na innych ludzi.

6 Przeto pycha jest ich naszyjnikiem, A przemoc szata, która ich okrywa.

7 Obnosza sie dumnie ze swa otyloscia, Serce ich jest pelne zlych mysli.

8 Szydza i mówia przewrotnie, Wyniosle przechwalaja sie grabieza.

9 Przeciwko niebu podnosza geby swoje, A jezyk ich pelza po ziemi.

10 Dlatego lud mój zwraca sie do nich I nagannego nic w nich nie znajduje.

11 I mówia: Jakozby mógl dowiedziec sie Pan? Czy Najwyzszy wie o tym?

12 Oto takimi sa bezbozni: Zawsze szczesliwi, gromadzacy bogactwa.

13 Czy wiec na prózno w czystosci zachowywalem serce moje I w niewinnosci obmywalem rece moje?

14 Albowiem co dzien znosze ciosy I jestem smagany kazdego rana.

15 Gdybym pomyslal: Bede tak mówil, jak oni, To bylbym zdradzil ród twoich dzieci.

16 Chcialem to tedy zrozumiec, Lecz niezwykle trudne mi sie to wydalo,

17 Dopókim nie dotarl do tajemnic Bozych I nie zrozumialem kresu ich.

18 Zaprawde, stawiasz ich na sliskim gruncie, Stracasz ich w zaglade.

19 Jakze nagle niszczeja, Znikaja, gina z przerazenia.

20 Jak pierzcha sen, gdy sie czlowiek budzi, Tak Ty, Panie, gdy sie ockniesz, wzgardzisz ich mrzonkami.

21 Gdy rozgoryczone bylo serce moje, A w nerkach czulem klucie,

22 Bylem glupi i nierozumny, Bylem jak zwierze przed toba.

23 Bo przeciez jam zawsze z toba; Tys ujal prawa reke moja.

24 Prowadzisz mnie wedlug rady swojej, A potem przyjmiesz mnie do chwaly.

25 Kogóz innego mam w niebie, jesli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania!

26 Chociaz cialo i serce moje zamiera, To jednak Bóg jest opoka serca mego i dzialem moim na wieki.

27 Bo oto ci, którzy oddalaja sie od ciebie, zgina: Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowuja ci wiernosci.

28 Lecz moim szczesciem byc blisko Boga. Pokladam w Panu, w Bogu nadzieje moja, Aby opowiadac o wszystkich dzielach twoich.

74

1 Piesn pouczajaca. Asafowy. Dlaczego nas, Boze, na zawsze odrzuciles? Czemu srozy sie gniew twój na owce pastwiska twojego?

2 Pamietaj o gromadce swojej, która dawno nabyles, Wykupiles jako szczep dziedzictwa twego, Pamietaj o górze Syjon, na której mieszkasz!

3 Skieruj kroki swoje ku ruinom, które od dawna leza: Wróg wszystko spustoszyl w swiatyni!

4 Ryczeli wrogowie twoi w miejscu twych zgromadzen, Zatkneli sztandary swoje.

5 Widac, jak sie podnosza w góre siekiery, Niby w gestwinie lesnej.

6 Juz wszystkie jej bramy rabia toporem I rozbijaja mlotami.

7 Puscili z dymem swiatynie twoja, Az do gruntu splugawili przybytek imienia twego.

8 Pomysleli sobie: Zniszczmy ja od razu; Spalmy w kraju wszystkie miejsca zgromadzen Bozych.

9 Nie widzimy godel naszych; juz nie ma proroka, A nikt posród nas nie wie, jak dlugo?

10 Jak dlugo, Boze, wróg bedzie uragal? Czyz nieprzyjaciel wiecznie bedzie bezczescil twe imie?

11 Dlaczego cofasz reke swoja, A prawice swoja chowasz w zanadrzu? Skoncz!

12 Wszak Ty, Boze, z dawna jestes moim królem; Ty dokonujesz dziel zbawienia na ziemi.

13 Tys moca swoja rozdzielil morza, Zmiazdzyles glowy potworów na wodach.

14 Tys rozbil glowe Lewiatana, Oddales go na zer zwierzetom pustyni.

15 Ty sprawiles, ze wytrysnelo zródlo i potoki, Tys osuszyl rzeki potezne.

16 Twój jest dzien i twoja jest noc, Tys ustanowil swiatlo i slonce.

17 Tys ustalil wszystkie granice ziemi; Tys uksztaltowal lato i zime.

18 Pamietaj o tym, Panie, ze nieprzyjaciel uraga, A lud nierozumny lzy imie twoje!

19 Nie wydawaj dzikim zwierzetom duszy golebicy swojej, Nie zapominaj nigdy o zyciu swych ubogich!

20 Pomnij na przymierze, Gdyz mroczne zaulki ziemi pelne sa gwaltu.

21 Niechaj ucisniony nie odchodzi ze wstydem! Ubogi i biedny niech wyslawia imie twoje!

22 Powstan, Boze, bron sprawy swojej! Pomnij na zniewage, która co dzien wyrzadza ci bezbozny!

23 Nie zapomnij krzyku wrogów swoich, Wrzawy swych przeciwników, która ustawicznie sie wzmaga.

75

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Nie zatracaj..." Psalm Asafowy. Piesn.

2 Wyslawiamy cie, Boze, wyslawiamy. Wzywamy imienia twego, opowiadamy cuda twoje.

3 Gdy upatrze pore, Bede sadzil sprawiedliwie.

4 Chocby chwiala sie ziemia i wszyscy jej mieszkancy, Ja jednak umacniam jej slupy. Sela.

5 Mówie do zuchwalych: Nie badzcie zuchwali! A do bezboznych: Nie wynoscie sie!

6 Nie podnoscie glów przeciwko niebu, Nie mówcie zuchwale przeciwko Bogu!

7 Bo nie ze wschodu ani z zachodu, Ani z pustyni, ani z gór przychodzi sad,

8 Lecz Bóg jest sedzia, Tego poniza, tamtego wywyzsza.

9 Bo w rekach Pana jest kielich Wina musujacego, pelnego przypraw; Z niego nalewa, a wszyscy bezbozni na ziemi nawet osad jego wysaczaja i pija.

10 Ale ja bede zwiastowal po wsze czasy, Opiewac bede Boga Jakuba.

76

1 Przewodnikowi chóru, z gra na strunach. Psalm Asafowy. Piesn.

2 Bóg znany jest w Judzie, Imie jego jest wielkie w Izraelu.

3 Przybytek jego jest w Salem, A mieszkanie jego na Syjonie.

4 Tam lamie ogniste strzaly luku, Tarcze i miecz, i zbroje. Sela.

5 Wspanialszy jestes i potezniejszy Niz góry odwieczne.

6 Ograbieni zostali odwazni, popadli w sen, A wszystkich wojowników sila rak zawiodla.

7 Od grozby twojej, Boze Jakuba, Zdretwialy wozy i konie.

8 Straszny Ty jestes! Któz sie ostoi przed obliczem twoim, Przed sila gniewu twego?

9 Z nieba oglosiles wyrok: Ziemia zatrwozyla sie i zamilkla,

10 Gdy Bóg powstal na sad by wybawic wszystkich pokornych ziemi. Sela.

11 Gdyz nawet gniew ludzki przyczynia ci slawy, A tymi, co ocaleja z gniewu, ty sie opaszesz.

12 Skladajcie sluby i spelniajcie je Panu, Bogu waszemu; Wszyscy wokól niego niech zloza dary Strasznemu!

77

1 Przewodnikowi chóru. Wedlug Jedutuna. Psalm Asafowy.

2 Glosno wolam do Boga i krzycze, Glosno wolam do Boga, aby mnie uslyszal.

3 Szukam Pana w dniu mej niedoli, Reka moja jest wyciagnieta w nocy i nie mdleje. Dusza moja nie chce przyjac pocieszenia.

4 Gdy wspominam o Bogu, jecze, Gdy rozmyslam, duch mój omdlewa. Sela.

5 Trzymales otwarte powieki oczu moich, abym nie spal, Bylem zaniepokojony, tak iz nie moglem mówic.

6 Przywodze na pamiec dni dawne, Wspominam lata odlegle.

7 Rozwazam w nocy w sercu, Rozmyslam i duch mój docieka:

8 Czy Pan na wieki odrzuca I nigdy juz nie okaze laski?

9 Czy ustala na zawsze laska jego? Czy cofnieta zostala obietnica jego na wieki?

10 Czy Bóg zapomnial litosci, Czy w gniewie stlumil milosierdzie swoje? Sela.

11 I rzeklem: To sprawia mi bolesc, Ze prawica Najwyzszego jest zmienna.

12 Wspominam dziela Panskie, Zaiste, wspominam twoje dawne cuda.

13 Rozpamietuje wszystkie dziela twoje I rozwazam czyny twoje.

14 Boze, swieta jest droga twoja! Któryz bóg jest tak wielki jak Bóg?

15 Tys Bogiem, który czyni cuda; Dales poznac narodom moc swoja.

16 Odkupiles ramieniem swoim lud swój, Synów Jakuba i Józefa. Sela.

17 Ujrzaly cie wody, o Boze, Ujrzaly cie wody i zadrzaly: Tak, wzburzyly sie glebiny.

18 Obloki splynely woda, Chmury odezwaly sie grzmotem, A pioruny twoje lataly.

19 Rozlegl sie grzmot twój jak turkot kól, Blyskawice oswietlily swiat, Ziemia zadrzala i zatrzesla sie.

20 Droga twoja wiodla przez morze, A sciezki twoje przez wielkie wody. Lecz nie bylo widac sladów stóp twoich.

78

1 Piesn pouczajaca. Asafowy. Sluchaj, ludu mój, nauki mojej, Nakloncie uszu na slowa ust moich!

2 Do przypowiesci otworze usta moje, Opowiem zagadkowe dzieje starodawne.

3 Cosmy slyszeli i poznali, I co nam opowiadali ojcowie nasi,

4 Tego nie zataimy przed synami ich, Lecz opowiemy przyszlemu pokoleniu: Chwalebne czyny Pana i moc jego Oraz cudowne dziela, których dokonal.

5 Zwiazal Jakuba przykazaniami I ustanowil w Izraelu zakon, Który nadal ojcom naszym, Aby glosili go synom swoim,

6 Aby poznalo go nastepne pokolenie, A synowie, którzy sie urodza, Znów opowiadali go dzieciom swoim:

7 Ze maja pokladac nadzieje w Bogu I nie zapominac o dzielach Bozych, Lecz strzec przykazan jego;

8 Zeby nie byli, jak ojcowie ich, Pokoleniem przekornym i niewiernym, Pokoleniem niestalego serca, Którego duch nie byl wierny Bogu.

9 Synowie Efraima, lucznicy, Uciekli w dniu boju.

10 Nie strzegli przymierza Bozego, A wedlug zakonu jego nie chcieli postepowac.

11 Zapomnieli o czynach jego I o cudownych dzielach, które im ukazal.

12 Wobec ojców ich czynil cuda W ziemi egipskiej, na polach Soanu.

13 Rozdzielil morze i przeprowadzil ich, I ustawil wody jak waly.

14 Prowadzil ich za dnia w obloku, A cala noc w blasku ognia.

15 Rozlupal skaly na pustyni I napoil ich obficie jakby glebiami wód.

16 Sprawil, ze strumienie trysnely ze skaly I wody splywaly jak rzeki.

17 Lecz oni dalej grzeszyli przeciwko niemu I buntowali sie przeciwko Najwyzszemu na pustyni.

18 Kusili Boga w sercu swym, Zadajac pokarmu wedlug woli swojej.

19 Mówili przeciwko Bogu tymi slowy: Czy moze Bóg zastawic stól na pustyni?

20 Oto uderzyl w skale I wody trysnely, a rzeki poplynely. Czy równiez bedzie mógl dac chleb? Czy przygotuje mieso ludowi swemu?

21 Przeto Pan, uslyszawszy to, uniósl sie gniewem; Ogien zaplonal przeciwko Jakubowi, Takze i gniew wybuchnal przeciwko Izraelowi,

22 Ze nie uwierzyli Bogu I nie zaufali zbawieniu jego.

23 Rozkazal wiec oblokom w górze I otworzyl bramy niebios.

24 Spuscil im, jak deszcz, manne na pokarm I dal im zboze z niebios.

25 Wszyscy jedli chleb anielski; Zeslal im zywnosci do syta.

26 Wzbudzil na niebie wiatr ze wschodu I przyniósl moca swoja wiatr poludniowy.

27 Spuscil na nich mieso jak proch, A ptactwo skrzydlate jak piasek morski.

28 Padlo ono posród ich obozu, Wokól ich namiotów.

29 Jedli i nasycili sie bardzo; I dal im, czego pozadali.

30 A gdy sie nadal nie wyzbyli zadzy, Choc jeszcze pokarm byl w ustach ich,

31 Spadl na nich gniew Bozy I pozabijal najznakomitszych wsród nich, A mlodziez Izraela powalil.

32 Mimo to nadal grzeszyli I nie uwierzyli cudownym dzielom jego.

33 Przeto sprawil, ze marnie dokonali dni swoich, A lat swoich w trwodze.

34 Gdy ich zabijal, szukali go, Nawracali sie i skwapliwie garneli do Boga.

35 Przypominali sobie, ze Bóg jest ich skala, Ze Bóg Najwyzszy jest odkupicielem ich.

36 Schlebiali mu ustami, A jezykiem oklamywali go,

37 Bo serce ich nie bylo szczere wobec niego I nie byli wierni jego przymierzu.

38 On jednak, bedac milosierny, Odpuszczal im wine i nie wytracil. Czesto powsciagal swój gniew i nie zaplonal gwaltownoscia swoja.

39 Pamietal o tym, ze sa cialem, Tchnieniem, które ulatuje i nie wraca.

40 Ilez to razy buntowali sie przeciwko niemu na pustyni I zasmucali go na pustkowiu!

41 Ustawicznie kusili Boga I zasmucali Swietego Izraela.

42 Nie pamietali czynów jego reki, Dnia, w którym wyzwolil ich od ciemiezcy,

43 Gdy czynil w Egipcie znaki, A cuda swe na polach Soanu,

44 Gdy przemienil w krew rzeki ich A potoki ich tak, ze pic nie mogli.

45 Zeslal na nich robactwo, które ich pozeralo, I zaby, które ich trapily;

46 Wydal chrzaszczom plony ich, A znój ich szaranczy.

47 Zniszczyl gradem winnice ich, A sykomory ich szronem.

48 Wydal na pastwe gradu bydlo ich, A stada ich blyskawicom.

49 Spuscil na nich zapalczywosc swego gniewu, Popedliwosc, zacieklosc i utrapienie, Poczet aniolów zaglady.

50 Dal upust gniewowi swemu, Nie ochronil od smierci duszy ich, A zycie ich wydal zarazie.

51 Pobil wszystkich pierworodnych w Egipcie, Pierwociny tezyzny meskiej w namiotach Chama.

52 Jak owce wyprowadzil lud swój, A wiódl ich jak trzode po pustyni.

53 Prowadzil ich bezpiecznie tak, ze sie nie lekali, A nieprzyjaciól ich przykrylo morze!

54 Przywiódl ich do swojej swietej ziemi, Do góry, która nabyla prawica jego.

55 Wypedzil przed nimi narody, Wyznaczyl sznurem ich dziedzictwo I osadzil w namiotach ich plemiona izraelskie.

56 Oni zas kusili Boga i buntowali sie przeciwko Najwyzszemu, I nie strzegli przykazan jego,

57 Lecz odstepowali i byli niewierni jak ojcowie ich; Zawiedli jak luk obwisly.

58 Rozgniewali go swoim balwochwalstwem na wzgórzach, A balwanami swymi wzbudzili jego zazdrosc.

59 Bóg uslyszal to, zaplonal gniewem I zupelnie odrzucil Izraela.

60 Porzucil przybytek w Sylo, Namiot, w którym mieszkal wsród ludzi.

61 Oddal w niewole arke przymierza I chwale swoja w rece wroga.

62 Wydal lud swój na pastwe miecza I rozgniewal sie na dziedzictwo swoje.

63 Ogien pozarl mlodzienców jego, A dziewicom jego nie spiewano piesni weselnych.

64 Kaplani jego padli od miecza, A wdowy jego nie oplakiwaly zmarlych.

65 Lecz Pan ocknal sie jakby ze snu, Jak wojownik, który sobie podochocil winem.

66 Uderzyl na tyly wrogów swoich I okryl ich wieczna hanba.

67 Wzgardzil namiotem Józefa, A plemienia Efraima nie wybral,

68 Lecz wybral plemie Judy I góre Syjon, która miluje.

69 Zbudowal swiatynie swoja jak wysokie niebo, Jak ziemie, która ugruntowal na wieki.

70 Wybral Dawida, sluge swego, Powolal go od trzód owiec.

71 Przywiódl go do owiec karmiacych, Aby pasl Jakuba, lud jego, I Izraela, dziedzictwo jego.

72 I on pasl ich w prawosci serca swego, I prowadzil ich rozsadnie reka swoja.

79

1 Psalm Asafowy. Boze! Poganie wtargneli do dziedzictwa twego, Zniewazyli przybytek twój swiety, Jeruzalem zamienili w rumowisko.

2 Trupy slug twoich dali na zer ptactwu niebieskiemu, Ciala wiernych twoich dzikim zwierzetom.

3 Rozlali krew ich jak wode wokól Jeruzalemu, Nie bylo nikogo, kto by ich pogrzebal.

4 Stalismy sie hanba dla naszych sasiadów, Posmiewiskiem i szyderstwem dla naszego otoczenia.

5 Dokadze, Panie? Czyz wiecznie gniewac sie bedziesz? Jak ogien plonac bedzie zapalczywosc twoja?

6 Wylej gniew swój na narody, które cie nie znaja, I na królestwa, które nie wzywaja imienia twego,

7 Albowiem pozarli Jakuba I spustoszyli siedzibe jego!

8 Nie pamietaj nam dawnych win; Niech nas rychlo spotka milosierdzie twoje, Bosmy bardzo nedzni!

9 Wspomóz nas, Boze zbawienia naszego, Dla chwaly imienia twego wybaw nas I odpusc grzechy nasze Dla imienia twego!

10 Czemu narody maja mówic: Gdziez jest Bóg ich? Niech jawna bedzie wsród narodów w oczach naszych Zemsta za przelana krew slug twoich!

11 Niech dotrze do ciebie jek wiezniów! Moca ramienia swego uwolnij skazanych na smierc!

12 Odplac sasiadom naszym siedemkroc uraganie ich, Którym ciebie obrazali, Panie!

13 My zas, lud twój i owce pastwiska twojego, Bedziemy slawic cie na wieki, Bedziemy opowiadac chwale twoja z pokolenia w pokolenie.

80

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Lilie..." Swiadectwo. Asafowy. Psalm.

2 Pasterzu Izraela, sluchaj! Ty, który prowadzisz Józefa jak trzode, Który zasiadasz na cherubach, Ukaz sie w chwale!

3 Przed obliczem Efraima, Beniamina i Manassesa Zbudz moc swoja i przybadz nam z pomoca!

4 Boze! Odnów nas i rozjasnij oblicze swoje, A bedziemy zbawieni!

5 Panie, Boze Zastepów, dopókiz gniewac sie bedziesz, Pomimo modlitwy ludu swojego?

6 Karmisz nas placzem jak chlebem I poisz nas lzami nad miare.

7 Uczyniles nas koscia niezgody sasiadów naszych I szydza z nas nieprzyjaciele nasi.

8 Boze Zastepów, spraw nam odnowe, Rozjasnij oblicze swoje, a bedziemy zbawieni!

9 Tys przeniósl winorosl z Egiptu, Wygnales narody i ja zasadziles.

10 Przygotowales jej miejsce, Zapuscila korzenie i bujnie pokryla ziemie.

11 Jej cieniem góry zostaly okryte, A jej galeziami cedry Boze.

12 Wypuscila pedy az do morza, A latorosle swe az do Rzeki.

13 Dlaczego rozwaliles ogrodzenie jej, Tak ze obrywal ja kazdy, kto przechodzil droga?

14 Pustoszy ja dzik, A zwierz dziki pasie sie na niej.

15 Boze Zastepów, spraw nam odnowe! Spójrz z nieba i patrz, I ujmij sie za ta winorosla

16 I szczepem, który zasadzila prawica twoja, Latorosla, która sobie wyhodowales.

17 Spalili ja ogniem i porabali; Niech zgina od grozy oblicza twego!

18 Reka twoja niech spocznie na mezu prawicy twojej, Na synu czlowieczym, któregos sobie wychowal.

19 My zas nie odstapimy juz od ciebie. Zachowaj nas przy zyciu A bedziemy wzywali imienia twojego!

81

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Tloczacy wino." Asafowy.

2 Radosnie spiewajcie Bogu, mocy naszej, Wykrzykujcie Bogu Jakuba!

3 Zanuccie piesn i uderzcie w beben, W mile dzwieczaca cytre i harfe!

4 Zadmijcie w traby na nowiu, W pelnie, w dniu swieta naszego,

5 Bo taka jest ustawa w Izraelu, Nakaz Boga Jakuba!

6 Przykazanie to dal Józefowi, Gdy wystapil przeciwko ziemi egipskiej. Slysze jezyk, którego nie znalem:

7 Zdjalem brzemie z barków twoich, Dlonie twe sa wolne od dzwigania koszów.

8 Gdys mie wzywal w niedoli, wyzwolilem cie, Odpowiedzialem ci posród gromów, Doswiadczylem cie u wód Meriba. Sela.

9 Sluchaj, ludu mój! Upominam cie! Izraelu, obys mnie sluchal!

10 Niech nie bedzie u ciebie boga innego I nie klaniaj sie bogu obcemu!

11 Ja, Pan, jestem Bogiem twoim, Który cie wywiódl z ziemi egipskiej! Otwórz szeroko swe usta, a napelnie je!

12 Lecz lud mój nie slucha glosu mego, A Izrael nie byl mi ulegly.

13 Zostawilem ich w zatwardzialosci serca, By postepowali wedlug zamyslów swoich.

14 O, gdyby usluchal mnie lud mój, O, gdyby Izrael chodzil drogami moimi!

15 Wnet poskromilbym nieprzyjaciól ich I zwrócilbym reke przeciwko ich wrogom.

16 Ci, co nienawidza Pana, schlebialiby mu, A czas ich trwalby wiecznie.

82

1 Psalm Asafowy. Bóg wstaje w zgromadzeniu Bozym, Posród bogów sprawuje sad.

2 Jak dlugo sadzic bedziecie niesprawiedliwie I stawac po stronie bezboznych? Sela.

3 Bierzcie w obrone biedaka i sierote, Ubogiemu i potrzebujacemu wymierzajcie sprawiedliwosc!

4 Ratujcie biedaka i nedzarza, Wyrwijcie go z reki bezboznych!

5 Lecz oni nic nie wiedza i nic nie pojmuja, W ciemnosci postepuja, Chwieja sie wszystkie posady ziemi.

6 Rzeklem: Wyscie bogami I wy wszyscy jestescie synami Najwyzszego,

7 Lecz jak ludzie pomrzecie I upadniecie jak kazdy ksiaze.

8 Powstan, Boze, osadz ziemie! Ty bowiem jestes dziedzicznym panem wszystkich narodów.

83

1 Piesn. Psalm Asafowy.

2 Boze, nie milcz, nie badz nieczuly, Nie badz bezczynny, Boze!

3 Bo oto burza sie nieprzyjaciele twoi, A ci, którzy cie nienawidza, podnosza glowe.

4 Knuja spisek przeciwko ludowi twemu I naradzaja sie przeciwko tym, których ochraniasz.

5 Mówia: Nuze, wytepmy ich, niech nie beda narodem, Aby wiecej nie wspominano imienia Izraela!

6 Tak, naradzali sie jednomyslnie, Przeciw tobie zawarli przymierze:

7 Namioty Edomitów i Ismaelitów, Moabitów i Hagarytów,

8 Gebal i Amon, i Amalek, Filistea z mieszkancami Tyru.

9 Assur tez zlaczyl sie z nimi, Synów Lota wsparl swym ramieniem. Sela.

10 Uczyn im jak Midianitom, Jak Syserze, jak Jabinowi nad potokiem Kiszon,

11 Którzy zostali wytepieni w En-Dor, Stali sie nawozem ziemi.

12 Postap z dostojnikami ich jak z Orebem i Zeebem, Jak z Zebachem i Salmuna, z wszystkimi ksiazetami ich,

13 Którzy powiedzieli: Wezmy w posiadanie niwy Boze!

14 Boze mój, uczyn z nimi jak z liscmi w wichurze, Jak z plewa na wietrze!

15 Jak ogien, który pali las, I jak plomien, co pochlania góry,

16 Tak Ty scigaj ich burza swoja I jak huragan wpraw ich w zamieszanie!

17 Okryj twarze ich hanba, Aby szukali imienia twego, Panie!

18 Niech beda zawstydzeni i przerazeni po wsze czasy, Niech beda pohanbieni i zgina!

84

1 Przewodnikowi chóru. Na nute: "Tloczacy wino". Psalm synów Koracha.

2 O, jak mile sa przybytki twoje, Panie Zastepów!

3 Dusza moja wzdycha i omdlewa z tesknoty do przedsionków Panskich. Serce moje i cialo wola radosnie do Boga zywego.

4 Nawet wróbel znalazl domek, A jaskólka gniazdo dla siebie, Gdzie sklada piskleta swoje: Tym sa oltarze twoje, Panie Zastepów, Królu mój i Boze mój!

5 Blogoslawieni, którzy w domu twoim mieszkaja, Nieustannie ciebie chwala! Sela.

6 Blogoslawiony czlowiek, który ma sile swoja w tobie, Gdy o pielgrzymkach mysli!

7 Gdy ida przez wyschla doline, wydaje im sie obfitujaca w zródla, Jakby przez wczesny deszcz blogoslawienstwami okryta.

8 Z mocy w moc wzrastaja, Az ujrza prawdziwego Boga na Syjonie.

9 Panie Boze Zastepów, uslysz modlitwe moja, Naklon ucha, Boze Jakuba! Sela.

10 Boze, tarczo nasza, wejrzyj I spójrz na oblicze pomazanca swego!

11 Albowiem lepszy jest dzien w przedsionkach twoich, Niz gdzie indziej tysiac; Wole stac raczej na progu domu Boga mego, Niz mieszkac w namiotach bezboznych.

12 Albowiem sloncem i tarcza jest Pan, Bóg, Laski i chwaly udziela Pan, Nie odmawia tego, co dobre, tym, Którzy zyja w niewinnosci.

85

1 Przewodnikowi chóru. Psalm synów Koracha.

2 Panie, okazales laske ziemi swojej, Odmieniles los Jakuba.

3 Odpusciles wine ludu swego, Zakryles wszystkie ich grzechy. Sela.

4 Usmierzyles wszystka zlosc swoja, Zaniechales zapalczywosci gniewu swego.

5 Spraw nam odnowe, Boze zbawienia naszego, I zaniechaj gniewu swego na nas!

6 Czyz na wieki gniewac sie bedziesz na nas, Czy rozciagniesz gniew swój na wszystkie pokolenia?

7 Czyz nie ozywisz nas znowu, Aby lud twój rozradowal sie w tobie?

8 Okaz nam, Panie, laske swoja I daj nam zbawienie swoje!

9 Chcialbym teraz slyszec, co mówi Bóg, Pan: Zaiste, zwiastuje pokój ludowi swemu i wiernym swoim, Aby tylko nie zawrócili do glupoty swojej.

10 Zaiste, zbawienie jest bliskie Dla tych, którzy sie go boja, Aby chwala jego zamieszkala w ziemi naszej.

11 Aby laska i wiernosc sie spotkaly, A sprawiedliwosc i pokój pocalowaly.

12 Wiernosc wyrosnie z ziemi, A sprawiedliwosc wyjrzy z niebios.

13 Takze dobrobytu udzieli Pan I ziemia nasza swój plon wyda.

86

1 Modlitwa. Dawidowy. Naklon, Panie, ucha swego! Wysluchaj mnie, bom ubogi i nedzny!

2 Zachowaj dusze moja, bom jest pobozny! Wybaw, Boze mój, sluge swego, który ufa tobie!

3 Zmiluj sie nade mna, Panie, Bo codziennie wolam do ciebie!

4 Rozwesel dusze slugi swego, Bo do ciebie, Panie, dusze ma podnosze!

5 Ty bowiem, Panie, jestes dobry i przebaczasz, I jestes wielce laskawy dla wszystkich, którzy cie wzywaja.

6 Wysluchaj, Panie, modlitwy mojej I zwaz na glosne blaganie moje!

7 W dniu mej niedoli wzywam cie, Bo mie wysluchujesz.

8 Nie ma równego tobie miedzy bogami, Panie, I nie ma takiego dziela, jak twoje.

9 Wszystkie narody, któres Ty stworzyl, Przyjda i klaniac sie beda tobie, Panie, I wielbic imie twoje.

10 Bos Ty wielki i czynisz cuda: Ty jedynie jestes Bogiem.

11 Wskaz mi, Panie, droge swoja, Bym postepowal w prawdzie twojej; Spraw, by serce moje jednego tylko pragnelo, bojazni imienia twego!

12 Bede cie wyslawial, Panie, Boze mój, calym sercem I bede wielbil imie twoje na wieki,

13 Poniewaz wielka jest laska twoja dla mnie: Wybawiles dusze moja z glebin krainy umarlych.

14 Boze, zuchwali powstali przeciwko mnie, A zgraja gwaltowników czyha na zycie moje I nie maja ciebie przed oczyma swymi.

15 Ty zas, Panie, jestes Bogiem milosiernym i laskawym, Nierychlym do gniewu, wielce laskawym i wiernym.

16 Zwróc sie ku mnie i zmiluj sie nade mna! Udziel mocy swojej sludze swemu I wybaw syna sluzebnicy swojej!

17 Daj znak, ze jestes mi przychylny, Aby ci, którzy mnie nienawidza, ujrzeli ze wstydem, Zes Ty, Panie, wspomógl i pocieszyl mnie!

87

1 Synów Koracha. Psalm. Piesn. To, co na górach swietych zalozyl:

2 Bramy Syjonu, miluje Pan Bardziej niz wszystkie siedziby Jakuba,

3 Chwalebne rzeczy mówi sie o tobie, Miasto Boze. Sela.

4 Rahab i Babilon zalicze do wyznawców moich; Równiez Filistea i Tyr wraz z Etiopia powiedza: Oni sie tu urodzili.

5 A o Syjonie mówic sie bedzie: Wszyscy co do jednego w nim sie urodzili, A On, Najwyzszy, utwierdzi go.

6 Pan zapisze w ksiedze ludów: Oni sie tu urodzili. Sela.

7 Spiewac beda w plasach: Wszystkie me zdroje sa w tobie.

88

1 Piesn. Psalm synów Koracha. Przewodnikowi chóru. Wedlug "Mahalat..." Na udreki. Piesn pouczajaca. Hemana Ezrachity.

2 Panie, Boze zbawienia mego, We dnie i w nocy wolam do ciebie.

3 Niech modlitwa moja dojdzie przed ciebie, Naklon ucha swego na blaganie moje,

4 Bo dusza moja syta jest cierpien, A zycie moje bliskie jest krainy umarlych.

5 Zaliczono mie do tych, co zstepuja do grobu, Stalem sie jak czlowiek bez sily.

6 Loze moje jest miedzy umarlymi, Tak jak zabitych, którzy leza w grobie, O których juz nie pamietasz, Bo sa odlaczeni od reki twojej.

7 Umiesciles mnie w najglebszym dole, W ciemnosciach, w glebinach,

8 Gniew twój ciazy na mnie, A wszystkimi nawalnicami twymi przytloczyles mnie. Sela.

9 Oddaliles ode mnie znajomych moich, Uczyniles mnie dla nich ohyda; Jestem zamkniety, bez wyjscia.

10 Oko moje gasnie od strapienia; Wzywam cie, Panie, codziennie, Wyciagam rece do ciebie.

11 Czy dla umarlych czynisz cuda? Czy zmarli powstana, aby cie chwalic? Sela.

12 Czy opowiada sie w grobie o lasce twojej, A w miejscu zmarlych o wiernosci twojej?

13 Czy w mrokach cud twój bedzie mozna poznac, A sprawiedliwosc twoja w kraju zapomnienia?

14 Lecz ja, Panie, do ciebie wolam, A rankiem wita cie modlitwa moja:

15 Dlaczego, Panie, odtracasz dusze moja, Ukrywasz przede mna oblicze swoje?

16 Jam biedny i bliski smierci od mlodosci mojej, Zawisla nade mna groza twoja, jestem zrozpaczony.

17 Przewalily sie nade mna ciosy gniewu twego, Niszcza mnie strachy twoje.

18 Ogarniaja mnie nieustannie jak woda, Otaczaja mie wszystkie naraz.

89

1 Piesn pouczajaca. Etana Ezrachity.

2 Bede opiewal zawsze dziela laski Pana! Ustami swymi bede glosil przez wszystkie pokolenia wiernosc twoja.

3 Rzekles bowiem: Laska trwac bedzie na wieki. Jak niebiosa utwierdziles wiernosc swoja.

4 Zawarlem przymierze z wybrancem swoim, Przysiaglem Dawidowi, sludze swemu:

5 Na wieki utwierdze potomstwo twoje I tron twój zbuduje po wszystkie pokolenia. Sela.

6 Niebiosa wyslawiaja cuda twoje, Panie, I wiernosc twoja w zgromadzeniu swietych.

7 Któz bowiem na oblokach równy Panu, Któz podobny Panu posród synów Bozych?

8 Bóg grozny jest w gronie swietych, Potezny i straszny nad wszystkich wokól niego.

9 Panie, Boze Zastepów, któz jest jak Ty? Mocny jestes, Panie, a wiernosc twoja otacza cie.

10 Ty panujesz nad morzem nieokielznanym, Gdy fale jego sie podnosza, Ty je usmierzasz.

11 Tys zmiazdzyl Rahaba ugodzonego smiertelnie, Mocnym swym ramieniem rozproszyles nieprzyjaciól twoich.

12 Twoje sa niebiosa, twoja tez ziemia: Tys ugruntowal swiat i to, co go wypelnia.

13 Tys stworzyl pólnoc i poludnie; Tabor i Hermon radosnie wykrzykuja imieniu twemu,

14 Ramie twoje jest potezne; Mocna jest reka twoja, A wysoko podniesiona prawica twoja.

15 Sprawiedliwosc i prawo sa podstawa tronu twego, Laska i wiernosc ida przed toba,

16 Blogoslawiony lud, który umie sie radowac I chodzi w swiatlosci oblicza twego, Panie,

17 Z imienia twego raduje sie kazdy dzien, A sprawiedliwosc twoja wywyzsza ich,

18 Bo Ty jestes blaskiem mocy ich, A z zyczliwosci twojej podnosi sie sila nasza.

19 Do Pana bowiem nalezy tarcza nasza, A król nasz do Swietego Izraela,

20 Niegdys rzekles w widzeniu do wiernych swoich I powiedziales: Wzbudzilem bohatera ku pomocy, Wywyzszylem wybranca z ludu;

21 Znalazlem Dawida, sluge mego, Namascilem go swietym olejem moim,

22 Reka moja wspierac go bedzie, A ramie moje umocni go.

23 Nie podejdzie go wróg, A niegodziwiec go nie pognebi.

24 Zetre przed nim jego przeciwników, A tych, co go nienawidza, powale.

25 Wiernosc moja i laska bedzie z nim I przez imie moje podniesie sie sila jego.

26 Poloze na morzu reke jego, A prawice jego na rzekach.

27 On wzywac mnie bedzie: Tys Ojcem moim, Bogiem moim i skala zbawienia mego.

28 Ja zas uczynie go pierworodnym, Najwyzszym wsród królów ziemi.

29 Na wieki zachowam dla niego laske swoja, A przymierze moje z nim nie wzruszy sie.

30 I utrwale na wieki ród jego, A tron jego jak dni niebios.

31 Jezeli synowie jego porzuca zakon mój I nie beda postepowali wedlug nakazów moich,

32 Jezeli zniewaza ustawy moje I nie beda przestrzegali przykazan moich,

33 To ukarze rózga przestepstwo ich I wine ich plagami,

34 Ale laski mojej nie odmówie mu, Ani tez nie zlamie wiernosci mojej;

35 Nie narusze przymierza mego I nie zmienie slowa ust moich,

36 Raz przysiaglem na swietosc moja, Ze nie sklamie Dawidowi.

37 Potomstwo jego trwac bedzie na wieki, A tron jego jak slonce przede mna,

38 Jak ksiezyc, ustanowiony na wieki, Wierny swiadek na niebie. Sela.

39 Lecz oto Ty odrzuciles i wzgardziles nim, Rozgniewales sie na pomazanca swego,

40 Zerwales przymierze ze sluga swym, Zdeptales na ziemi korone jego.

41 Porozwalales wszystkie ogrodzenia jego, Obróciles w gruzy warownie jego.

42 Grabia go wszyscy przechodnie, Stal sie posmiewiskiem sasiadów swoich.

43 Wywyzszyles prawice nieprzyjaciól jego, Sprawiles radosc wszystkim wrogom jego.

44 Stepiles ostrze miecza jego I nie wspierales go w bitwie.

45 Pozbawiles blasku majestat jego, A tron jego obaliles na ziemie,

46 Skróciles dni mlodosci jego, Okryles go hanba. Sela.

47 Dopóki, Panie? Czy na zawsze bedziesz sie ukrywal? Czy gniew twój jak ogien plonac bedzie?

48 Pomnij, Panie, jak krótkie jest zycie moje, Jak znikomymi stworzyles wszystkich synów ludzkich!

49 Gdziez jest czlowiek, który by zyl i nie ogladal smierci I wyrwal dusze swoja z krainy umarlych? Sela.

50 Gdziez sa, o Panie, twe pradawne laski, Któres w wiernosci swej zaprzysiagl Dawidowi?

51 Pomnij, Panie, na zniewage slug twoich, Która nosze w sercu moim jako doznana od wielu narodów,

52 Która zniewazaja, Panie, wrogowie twoi, Która wyszydzaja sciezki pomazanca twego.

90

1 Modlitwa Mojzesza, meza Bozego. Panie, Tys byl ostoja nasza Z pokolenia w pokolenie.

2 Zanim góry powstaly, Zanim stworzyles ziemie i swiat, Od wieków na wieki Tys jest, o Boze!

3 Ty znowu czlowieka w proch obracasz I mówisz: Wracajcie, synowie ludzcy!

4 Albowiem tysiac lat w oczach twoich Jest jak dzien wczorajszy, który przeminal, I jak straz nocna.

5 Wartko porywasz ich, sa jak sen poranny, Jak trawa, która znika:

6 Rano kwitnie i rosnie, Pod wieczór wiednie i usycha.

7 Tak i my giniemy od gniewu twego, A srogoscia twoja jestesmy przerazeni.

8 Polozyles winy nasze przed soba, Tajne grzechy nasze w swietle oblicza swego.

9 Wszystkie dni nasze znikaja z powodu gniewu twego. Lata nasze gina jak westchnienie.

10 Zycie nasze trwa lat siedemdziesiat, A gdy sil stanie, lat osiemdziesiat; A to, co sie ich chluba wydaje, to tylko trud i znój, Gdyz chyzo mijaja, a my odlatujemy.

11 Któz zna moc gniewu twego? Kto boi sie ciebie w uniesieniu twoim?

12 Naucz nas liczyc dni nasze, Abysmy posiedli madre serce!

13 Zwróc sie ku nam, Panie, jak dlugo jeszcze, Zmiluj sie nad slugami swymi!

14 Nasyc nas o swicie laska swoja, Abysmy sie weselili i radowali przez wszystkie dni nasze!

15 Rozwesel nas w zamian za dni, gdys nas utrapil, Za lata, w których ogladalismy niedole!

16 Niech sie ukaze slugom twoim dzielo twoje, A majestat twój synom ich!

17 Niech spocznie na nas laska Pana, Boga naszego, A dzielo rak naszych utwierdzaj wsród nas! Tak, utwierdz dzielo rak naszych!

91

1 Kto mieszka pod oslona Najwyzszego, Kto przebywa w cieniu Wszechmocnego,

2 Ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja, Boze mój, któremu ufam.

3 Bo On wybawi cie z sidla ptasznika I od zgubnej zarazy.

4 Piórami swymi okryje cie. I pod skrzydlami jego znajdziesz schronienie. Wiernosc jego jest tarcza i puklerzem.

5 Nie ulekniesz sie strachu nocnego Ani strzaly lecacej za dnia,

6 Ani zarazy, która grasuje w ciemnosci, Ani moru, który poraza w poludnie.

7 Chociaz padnie u boku twego tysiac, A dziesiec tysiecy po prawicy twojej, Ciebie to jednak nie dotknie.

8 Owszem, na wlasne oczy ujrzysz I bedziesz ogladal odplate na bezboznych.

9 Dlatego, ze Pan jest ucieczka twoja, Najwyzszego zas uczyniles ostoja swoja,

10 Nie dosiegnie cie nic zlego I plaga nie zblizy sie do namiotu twego,

11 Albowiem aniolom swoim polecil, Aby cie strzegli na wszystkich drogach twoich.

12 Na rekach nosic cie beda, Bys nie urazil o kamien nogi swojej.

13 Bedziesz stapal po lwie i po zmii, Lwiatko i potwora rozdepczesz.

14 Poniewaz mnie umilowal, wyratuje go, Wywyzsze go, bo zna imie moje.

15 Wzywac mnie bedzie, a Ja go wyslucham, Bede z nim w niedoli, Wyrwe go i czcia obdarze,

16 Dlugim zyciem nasyce go I ukaze mu zbawienie moje.

92

1 Psalm. Piesn na dzien sabatu.

2 Dobrze jest dziekowac Panu I opiewac imie twe, o Najwyzszy,

3 Obwieszczac z rana laske twoja, A w nocy wiernosc twoja,

4 Na lutni o dziesieciu strunach I na harfie przy dzwieku cytry.

5 Bo rozweseliles mnie, Panie, czynami twymi, Raduje sie z dziel rak twoich.

6 Jakze wielkie sa dziela twoje, Panie, Bardzo glebokie sa mysli twoje!

7 Czlowiek nierozumny nie zna ich, A glupi nie pojmuje tego.

8 Choc wyrastaja bezbozni jak ziele I kwitna wszyscy zloczyncy, i tak zgina na zawsze.

9 Ty zas, Panie, jestes wywyzszony na wieki.

10 Bo oto nieprzyjaciele twoi, Panie, Bo oto nieprzyjaciele twoi zgina, Pójda w rozsypke wszyscy zloczyncy.

11 Róg mój wywyzszyles jak róg bawolu, Namasciles mnie swiezym olejkiem.

12 Oko moje spogladac bedzie z pogarda na nieprzyjaciól moich; Uszy moje uslysza o klesce zlosników, Którzy powstaja przeciwko mnie.

13 Sprawiedliwy wyrosnie jak palma, Rozrosnie sie jak cedr Libanu.

14 Zasadzeni w domu Panskim Wyrastaja w dziedzincach Boga naszego.

15 Jeszcze w starosci przynosza owoc, Sa w pelni sil i swiezosci,

93

1 Pan jest królem. Oblekl sie w dostojnosc; Pan oblekl sie i przepasal moca, Utwierdzil okrag swiata, tak ze sie nie zachwieje.

2 Mocno stoi twój tron od dawna, Tys jest od wiecznosci.

3 Podnosza rzeki, Panie, Podnosza rzeki swój glos, Podnosza rzeki swe wzburzone fale.

4 Nad szum wielkich wód, nad potezne fale morskie, Mocniejszy jest Pan na wysokosci.

5 Swiadectwa twoje sa godne wiary, Ozdoba domu twego, Panie, jest swietosc po wsze czasy.

94

1 Bogiem pomsty jest Pan, Boze pomsty, ukaz sie!

2 Powstan, Sedzio ziemi, Oddaj pysznym to, na co zasluguja!

3 Jak dlugo bezbozni, Panie, Jak dlugo bezbozni radowac sie beda?

4 Z piana na ustach mówia zuchwale, Przechwalaja sie wszyscy zloczyncy.

5 Lud twój, Panie, depcza, A dziedzictwo twoje gnebia.

6 Zabijaja wdowe i przybysza I morduja sieroty

7 Mówiac: Pan nie widzi tego. I nie zwaza na to Bóg Jakuba.

8 Zrozumcie, o nierozumni wsród ludu, A wy, glupcy, kiedyz zmadrzejecie?

9 Czy Ten, który uczynil ucho, nie slyszy? Czy nie widzi Ten, kto uksztaltowal oko?

10 Czy Ten, co wychowuje narody, nie karci; On, który uczy czlowieka poznania?

11 Pan zna mysli ludzi, Bo sa marnoscia.

12 Blogoslawiony maz, którego Ty wychowujesz, Panie, Którego uczysz zakonu swego,

13 Aby mu dac odpocznienie po dniach niedoli, Az wykopia dól bezboznemu.

14 Bo nie odrzuci Pan ludu swego, A dziedzictwa swego nie opusci,

15 Gdyz prawo musi pozostac prawem I za nim opowiedza sie wszyscy prawego serca.

16 Któz stanie przy mnie przeciwko zlosnikom, Kto ujmie sie za mna przeciwko zloczyncom?

17 Gdyby Pan nie byl mi pomoca, Dawno lezalbym w krainie milczenia.

18 Gdy pomyslalem: Chwieje sie noga moja Laska twoja, Panie, wsparla mnie.

19 Pociechy twoje rozweselaja dusze moja W licznych utrapieniach serca mego.

20 Czyz z toba sprzymierzy sie sedzia niesprawiedliwy, Który wyrzadza krzywde pod pozorem prawa?

21 Nastaja na sprawiedliwego I krew niewinna potepiaja.

22 Lecz Pan jest twierdza moja I Bóg mój skala schronienia mego.

23 On odplaci im za niegodziwosc, A z powodu zlosci wytraci ich; Wytraci ich Pan, Bóg nasz.

95

1 Pójdzcie, radosnie spiewajmy Panu, Wznosmy okrzyki radosne skale zbawienia naszego!

2 Pójdzmy przed oblicze jego z dziekczynieniem, Wykrzykujmy mu radosnie w pieniach,

3 Gdyz wielkim Bogiem jest Pan I Królem wielkim nad wszystkich bogów.

4 W jego reku sa glebokosci ziemi I jego sa szczyty gór.

5 Jego jest morze i On je uczynil, I suchy lad rece jego uksztaltowaly.

6 Pójdzcie, poklonmy sie i padnijmy na twarz! Kleknijmy przed Panem, który nas uczynil!

7 On bowiem jest Bogiem naszym, A my ludem pastwiska jego i trzoda reki jego. Obyscie dzis glos jego uslyszeli:

8 Nie zatwardzajcie serca waszego, jak w Meriba, Jak w dniu pobytu w Massa na pustyni,

9 Gdzie kusili mnie ojcowie wasi, Doswiadczali mnie, chociaz widzieli dzielo moje.

10 Przez czterdziesci lat czulem odraze do tego rodu I rzeklem: Lud ten bladzi sercem i nie zna dróg moich.

11 Dlatego przysiaglem w gniewie swoim: Nie wejda do odpocznienia mego.

96

1 Spiewajcie Panu piesn nowa, Spiewaj Panu, cala ziemio!

2 Spiewajcie Panu, blogoslawcie imie jego, Zwiastujcie co dzien zbawienie jego!

3 Gloscie wsród narodów chwale jego, Wsród wszystkich ludów cuda jego!

4 Gdyz wielki jest Pan i godzien najwyzszej chwaly, Godniejszy trwoznej czci niz wszyscy bogowie.

5 Nicoscia sa bowiem wszyscy bogowie ludów, Pan zas uczynil niebiosa.

6 Majestat i blask przed obliczem jego, Moc i wspanialosc w swiatyni jego.

7 Oddajcie Panu, plemiona narodów, Oddajcie Panu chwale i moc!

8 Oddajcie Panu chwale nalezna imieniu jego, Przyniescie dary i wejdzcie do przedsionków jego!

9 Oddajcie Panu poklon w swietej szacie! Drzyj przed nim, cala ziemio!

10 Gloscie wsród narodów: Pan jest królem! On utwierdzil swiat tak, ze sie nie chwieje; Sprawiedliwie sadzic bedzie ludy!

11 Niech raduja sie niebiosa i weseli sie ziemia! Niech zaszumi morze i to, co je wypelnia!

12 Niech raduja sie pola i wszystko, co jest na nich; Niech szumia radosnie wszystkie drzewa lesne

13 Przed obliczem Pana, bo idzie! Zaiste idzie, by sadzic ziemie. Bedzie sadzil swiat sprawiedliwie, A ludy wedlug swej wiernosci.

97

1 Pan jest królem. Niech sie raduje ziemia, Niech sie wesela mnogie wyspy!

2 Oblok i ciemnosc wokól niego, Sprawiedliwosc i prawo sa podstawa tronu jego.

3 Ogien idzie przed obliczem jego I pozera wokolo nieprzyjaciól jego.

4 Blyskawice jego oswiecaja swiat, Widzi to ziemia i drzy.

5 Góry jak wosk topnieja przed obliczem Pana, Przed Panem calej ziemi.

6 Niebiosa glosza sprawiedliwosc jego, A wszystkie ludy widza chwale jego.

7 Niech beda zawstydzeni wszyscy czciciele bozków, Którzy chlubia sie balwanami, Ukórzcie sie przed nim wszyscy bogowie.

8 Slyszy to Syjon i raduje sie, I wesela sie córki judzkie Z powodu sadów twoich, Panie!

9 Ty bowiem, Panie, jestes Najwyzszy na calej ziemi, Bardzos wywyzszony nad wszystkich bogów!

10 Wy, którzy milujecie Pana, miejcie w nienawisci zlo! On strzeze dusz swietych swoich, Z reki bezboznych wyrywa ich.

11 Swiatlosc wschodzi sprawiedliwemu I radosc tym, którzy sa prawego serca.

12 Radujcie sie sprawiedliwi w Panu I wyslawiajcie swiete imie jego!

98

1 Psalm. Spiewajcie Panu piesn nowa, bo cuda uczynil! Prawica i jego swiete ramie przyniosly mu zwyciestwo.

2 Pan objawil zbawienie swoje, Na oczach narodów okazal sprawiedliwosc swoja.

3 Wspomnial na laske swoja i wiernosc dla domu Izraela; Wszystkie krance ziemi ujrzaly zbawienie Boga naszego.

4 Wznoscie Panu okrzyki radosne, wszystkie ziemie; Weselcie sie, cieszcie sie i grajcie!

5 Grajcie Panu na cytrze I glosno spiewajcie!

6 Na trabach i glosnych rogach, Grajcie przed Królem, Panem!

7 Niech szumi morze i to, co je napelnia, Swiat i jego mieszkancy!

8 Niech rzeki klaszcza w dlonie, A góry niech sie raduja razem

9 Przed Panem, bo idzie, aby sadzic ziemie! Bedzie sadzil swiat sprawiedliwie i narody wedlug slusznosci.

99

1 Pan jest królem, drza ludy, Siedzi na cherubach, ziemia sie chwieje.

2 Wielki jest Pan na Syjonie I wyniesiony nad wszystkie ludy.

3 Niech wielbia imie twoje wielkie i straszne; On jest swiety!

4 Potezny jest król, który miluje prawo; Tys ustanowil, co prawe, Ty sprawujesz sady i sprawiedliwosc w Jakubie.

5 Wyslawiajcie Pana, Boga naszego, I oddajcie poklon u podnózka stóp jego! On jest swiety!

6 Mojzesz i Aaron sa wsród kaplanów jego, A Samuel wsród tych, którzy wzywaja imienia jego; Wolali do Pana, a On ich wysluchal.

7 W slupie obloku mówil do nich; Strzegli swiadectw jego I prawa, które im dal.

8 Panie, Boze nasz, Tys ich wysluchal, Byles im Bogiem, który przebacza, Lecz karze ich wystepki.

9 Wyslawiajcie Pana, Boga naszego I oddajcie poklon na swietej górze jego, Bo swiety jest Pan, Bóg nasz!

100

1 Psalm dziekczynny. Wykrzykuj Panu, cala ziemio!

2 Sluzcie Panu z radoscia, Przychodzcie przed oblicze jego z weselem!

3 Wiedzcie, ze Pan jest Bogiem! On nas uczynil i do niego nalezymy, Mysmy ludem jego i trzoda pastwiska jego.

4 Wejdzcie w bramy jego z dziekczynieniem, W przedsionki jego z piesnia chwaly! Wyslawiajcie go, blogoslawcie imieniu jego!

5 Albowiem dobry jest Pan; Na wieki trwa laska jego, A wiernosc jego z pokolenia w pokolenie.

101

1 Psalm Dawidowy. Laske i prawo opiewac bede; Tobie, Panie, grac bede.

2 Naucze sie drogi doskonalej, Abys mógl przyjsc do mnie. W domu swoim bede chodzil w niewinnosci serca.

3 Nie stawiam przed oczy swoje niegodziwej rzeczy; Nienawidze zachowania sie odstepców, Nie przylgnie ono do mnie.

4 Przewrotnosc serca niech obca mi bedzie, Nie chce znac zlego czlowieka.

5 Kto skrycie oczernia blizniego swego, tego zniszcze; Nie scierpie oczu wynioslych i serca nadetego.

6 Oczy moje zwrócone sa na wiernych w kraju, Aby mieszkali ze mna. Kto chodzi droga prawa, Ten mi sluzyc bedzie.

7 Oszust nie zamieszka w domu moim, Klamca nie ostoi sie w oczach moich.

8 Kazdego ranka tepic bede wszystkich bezboznych w kraju, Wygubie z miasta Pana wszystkich zloczynców.

102

1 Modlitwa utrapionego gdy upada na duchu i wylewa skarge swoja przed Panem.

2 Panie, wysluchaj modlitwy mojej I wolanie moje niech dojdzie do ciebie!

3 Nie ukrywaj oblicza swego przede mna W dniu niedoli mojej, naklon ku mnie swe ucho, W dniu, kiedy cie wzywam, spiesznie mnie wysluchaj!

4 Bo nikna jak dym dni moje, A kosci moje sa rozpalone jak ognisko.

5 Spalone jest jak trawa i wyschlo serce moje, Zapomnialem jesc chleb.

6 Od glosnej skargi mojej Kosci przyschly mi do ciala.

7 Jestem podobny do pelikana na pustyni, Jestem jak sowa wsród ruin.

8 Nie spie i jecze Jak ptak samotny na dachu.

9 Codziennie lza mnie wrogowie moi, Zlorzecza mi ci, którzy szaleja przeciwko mnie.

10 Bo jadam popiól jak chleb, A napój mój mieszam ze lzami,

11 Z powodu gniewu twego i zapalczywosci twojej, Gdyz podniosles mnie i straciles,

12 Dni moje sa jak cien wydluzony, A ja usycham jak trawa.

13 Ale Ty, Panie, trwasz na wieki, A pamiec o tobie z pokolenia w pokolenie.

14 Ty powstaniesz, zmilujesz sie nad Syjonem, Bo czas zlitowac sie nad nim, gdyz nadeszla wlasciwa pora.

15 Sludzy twoi bowiem kochaja jego kamienie I zala sie nad jego ruina.

16 Narody bac sie beda imienia Pana, A królowie ziemscy chwaly twojej.

17 Gdy Pan odbuduje Syjon, Ukaze sie w chwale swojej,

18 Przychyli sie do modlitwy opuszczonych I nie pogardzi ich prosba.

19 Niech to zapisza dla pokolenia przyszlego I niech chwali Pana lud, który bedzie stworzony,

20 Gdyz wejrzal ze swojej swietej wysokosci. Pan spojrzal z nieba na ziemie,

21 Aby wysluchac jeku wiezniów I uwolnic skazanych na smierc,

22 By gloszono na Syjonie imie Panskie I chwale jego w Jeruzalemie,

23 Gdy sie zgromadza razem narody I królestwa, aby sluzyc Panu.

24 Wyczerpal w drodze sile moja, Ukrócil dni moje.

25 Rzeklem: Boze mój, nie zabieraj mnie w polowie dni moich, Wszak lata twoje trwaja z pokolenia w pokolenie.

26 Tys z dawna zalozyl ziemie, A niebiosa sa dzielem rak twoich.

27 One zgina, Ty zas zostaniesz, I wszystkie jak szata sie zuzyja; Jak szata, która sie zmienia, one sie zmienia.

28 Ale Ty pozostaniesz ten sam I nie skoncza sie lata twoje.

103

1 Dawidowy. Blogoslaw, duszo moja, Panu I wszystko, co we mnie, imieniu jego swietemu!

2 Blogoslaw, duszo moja, Panu I nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego!

3 On odpuszcza wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje.

4 On ratuje od zguby zycie twoje; On wienczy cie laska i litoscia.

5 On nasyca dobrem zycie twoje, Tak iz odnawia sie jak u orla mlodosc twoja.

6 Pan wymierza sprawiedliwosc I przywraca prawo wszystkim ucisnionym.

7 Objawil Mojzeszowi drogi swoje, Synom Izraela dziela swoje,

8 Milosierny i laskawy jest Pan, Cierpliwy i pelen dobroci.

9 Nie prawuje sie ustawicznie, Nie gniewa sie na wieki.

10 Nie postepuje z nami wedlug grzechów naszych Ani nie odplaca nam wedlug win naszych.

11 Lecz jak wysoko jest niebo nad ziemia, Tak wielka jest dobroc jego dla tych, którzy sie go boja.

12 Jak daleko jest wschód od zachodu, Tak oddalil od nas wystepki nasze.

13 Jak sie lituje ojciec nad dziecmi, Tak sie lituje Pan nad tymi, którzy sie go boja,

14 Bo On wie, jakim tworem jestesmy, Pamieta, zesmy prochem.

15 Dni czlowieka sa jak trawa: Tak kwitnie jak kwiat polny.

16 Gdy wiatr nan powieje, juz go nie ma I juz go nie ujrzy miejsce jego.

17 Lecz laska Pana od wieków na wieki Dla tych, którzy sie go boja, A sprawiedliwosc jego dla synów ich synów,

18 Dla tych, którzy strzega przymierza jego I pamietaja o wypelnianiu przykazan jego.

19 Pan na niebiosach utwierdzil swój tron, A królestwo jego panuje nad wszystkim.

20 Blogoslawcie Panu, aniolowie jego, Potezni sila, wykonujacy slowo jego, Aby sluchano glosu slowa jego!

21 Blogoslawcie Panu wszystkie zastepy jego, Sludzy jego, pelniacy wole jego!

22 Blogoslawcie Panu, wszystkie dziela jego Na wszystkich miejscach panowania jego! Blogoslaw, duszo moja, Panu!

104

1 Blogoslaw, duszo moja, Panu! Panie, Boze mój, jestes bardzo wielki! Przywdziales chwale i majestat.

2 Przyodziewasz sie swiatloscia jak szata, Niebiosa rozciagasz jak kobierzec.

3 Budujesz na wodach swoje górne komnaty; Czynisz obloki rydwanem swoim, Suniesz na skrzydlach wiatru.

4 Czynisz wiatry poslancami swymi, Ogien plonacy slugami swymi.

5 Ugruntowales ziemie na stalych podstawach, By sie nie zachwiala na wieki wieczne.

6 Okryles ja glebia jak szata, Wody stanely nad górami.

7 Ustapily, gdys je zgromil, Rozpierzchly sie na glos grzmotu twego.

8 Podniosly sie góry, Opadly doliny na miejscach, któres im wyznaczyl.

9 Zakresliles im granice, których przekroczyc nie moga, By znów nie okryly ziemi.

10 Wypuszczasz zródla w dolinach rzecznych, Plyna miedzy górami.

11 Napój daja wszystkim zwierzetom polnym, Dzikie osly gasza w nich pragnienie.

12 Nad nimi gniezdzi sie ptactwo niebieskie, Swiergoce posród galezi.

13 Zraszasz góry z górnych swych komnat, Ziemia nasyca sie owocem, który stwarzasz.

14 Sprawiasz, ze rosnie trawa dla bydla I rosliny na uzytek czlowieka, By dobywal chleb z ziemi

15 I wino, które rozwesela serce czlowieka, Oliwe, od której lsni sie oblicze, I chleb, co wzmacnia serce czlowieka.

16 Obficie napojone sa drzewa Panskie, Cedry Libanu, które posadzil,

17 Na których ptaki buduja gniazda, Bocian na szczytach ich ma swój domek.

18 Góry wysokie sa dla kozic, Skaly sa schronieniem swistaków.

19 Uczyniles ksiezyc, aby pory oznaczal, Slonce zna swój zachód.

20 Rozprzestrzeniasz mrok i nastaje noc: Wtedy wychodza wszystkie zwierzeta lesne.

21 Lwieta rycza za lupem I domagaja sie zeru od Boga.

22 Lecz gdy slonce wzejdzie, znikaja I klada sie w swych legowiskach.

23 Czlowiek wychodzi do pracy swojej, Do pracy swej az do wieczora.

24 O, jak liczne sa dziela twoje, Panie! Tys wszystko madrze uczynil: Ziemia jest pelna dóbr twoich!

25 Oto morze - wielkie i szerokie, Gdzie roi sie od plazów bez liku, Malych i wielkich zwierzat.

26 Okrety plyna po nim; Lewiatan, którego stworzyles, aby w nim igral.

27 Wszystko to oczekuje na ciebie, Abys im dal pokarm w swym czasie.

28 Gdy dajesz im, zbieraja; Gdy otwierasz reke swoja, nasycaja sie dobrem.

29 Lecz gdy zakryjesz twarz swoja, trwoza sie; Gdy zabierasz im tchnienie, gina I w proch sie obracaja.

30 Wydajesz tchnienie swoje, a stworzone bywaja, I odnawiasz oblicze ziemi.

31 Niech chwala Pana trwa na wieki, Niech sie raduje Pan dzielami swymi!

32 Gdy spojrzy na ziemie, ona drzy, Gdy dotknie gór, dymia.

33 Bede spiewal Panu, pókim zyw, Bede gral Bogu memu, póki jestem.

34 Oby mu mila byla piesn moja! Ja radowac sie bede w Panu!

35 Niech znikna grzesznicy z ziemi I niech juz nie bedzie bezboznych. Blogoslaw, duszo moja, Panu! Alleluja.

105

1 Wyslawiajcie Pana, wzywajcie imienia jego, Gloscie narodom czyny jego!

2 Spiewajcie mu, grajcie mu, Opowiadajcie o wszystkich cudach jego!

3 Chlubcie sie imieniem jego swietym, Niech raduje sie serce szukajacych Pana!

4 Szukajcie Pana i mocy jego, Szukajcie zawsze oblicza jego!

5 Pamietajcie o cudach, które uczynil, O znakach i wyrokach ust jego.

6 Wy, potomkowie Abrahama, slugi jego, Synowie Jakuba, wybrancy jego!

7 On jest Panem, Bogiem waszym, Prawa jego na calej ziemi.

8 Pamieta wiecznie o przymierzu swoim, O slowie, które dal tysiacznym pokoleniom,

9 O przymierzu, które zawarl z Abrahamem, I o przysiedze swej dla Izaaka.

10 Ustanowil je dla Jakuba jako prawo, Dla Izraela jako przymierze wieczne,

11 Mówiac: Tobie dam ziemie Kanaan, W dziedziczne wasze posiadanie.

12 Gdy bylo ich jeszcze niewielu, Nieliczni i obcy w niej,

13 Wedrowali wtedy od narodu do narodu, Z jednego królestwa do innego ludu.

14 Nikomu nie dozwolil ich krzywdzic I z powodu nich karal nawet królów:

15 Nie tykajcie pomazanców moich I nie czyncie nic zlego prorokom moim!

16 Przywolal glód na ziemie I pozbawil wszelkich zasobów chleba.

17 Wyslal przed nimi meza, Józefa sprzedanego w niewole.

18 Nogi jego skrepowano petami; Dostal sie w zelazne kajdany

19 Az do czasu, gdy sie spelnilo slowo jego I wyrok Pana go uniewinnil.

20 Poslal król mezów i uwolnil go, Wladca ludów wypuscil go na wolnosc.

21 Ustanowil go panem domu swego I wlodarzem calego mienia swego,

22 Aby szkolil ksiazat jego wedlug swego uznania I nauczal madrosci starszych jego.

23 Przybyl tedy Izrael do Egiptu, Jakub byl przybyszem w ziemi Chama.

24 I rozmnozyl lud swój bardzo, I uczynil go potezniejszym niz nieprzyjaciól jego.

25 Odmienil serce ich tak, ze znienawidzili lud jego, Dzialali podstepnie wobec slug jego.

26 Poslal Mojzesza sluge swego, Aarona, którego sobie wybral.

27 Czynili wsród nich znaki jego I cuda w ziemi Chama.

28 Zeslal ciemnosci i nastala ciemnosc, Lecz nie zwazali na jego slowo.

29 Zamienil wody ich w krew I wygubil ryby ich.

30 Ziemia ich zaroila sie od zab, Byly nawet w komnatach ich królów.

31 Rzekl, i zjawilo sie robactwo, Muchy w calym ich kraju.

32 Zeslal grad zamiast deszczu, Plomienie ognia na ich ziemie;

33 Zniszczyl ich winorosle i figowce I polamal drzewa ich kraju.

34 Rzekl, i spadla szarancza I niezliczone mnóstwo chrzaszczy.

35 I pozarly one wszelka zielen w ich ziemi, I zjadly plon ich roli.

36 Potem pobil wszystkich pierworodnych w ich kraju, Pierwociny wszystkiej ich sily.

37 Wyprowadzil ich ze srebrem i zlotem, A nie bylo ulomnych wsród ich plemion.

38 Egipt uradowal sie z ich wyjscia, Bo padl na nich strach przed nimi.

39 Rozpostarl oblok jak zaslone I ogien, by rozswietlal noc.

40 Prosili, a On zeslal przepiórki I chlebem niebieskim ich nasycil.

41 Rozszczepil skale i trysnely wody, Poplynely strumieniem w pustyni.

42 Wspomnial bowiem na slowo swoje swiete, Na Abrahama, sluge swego.

43 I wyprowadzil lud swój wsród wesela, Wsród radosnych spiewów wybranców swoich.

44 Potem dal im ziemie narodów, I posiedli dorobek ludów,

45 Aby przestrzegali ustaw jego I zachowali zakon jego. Alleluja.

106

1 Alleluja. Wyslawiajcie Pana, albowiem jest dobry, Albowiem laska jego trwa na wieki!

2 Kto wyslowi potezne dziela Pana, Kto oglosi cala chwale jego?

3 Blogoslawieni, którzy strzega prawa, W kazdym czasie wykonuja sprawiedliwosc!

4 Pomnij o mnie, Panie, przez zyczliwosc dla ludu swego, Nawiedz mnie zbawieniem swoim,

5 Bym mógl ogladac szczescie wybranców twoich, Radowac sie radoscia ludu twego, Chlubic sie razem z dziedzictwem twoim!

6 Zgrzeszylismy jak ojcowie nasi, Zawinilismy, postapilismy bezboznie.

7 Ojcowie nasi nie zwazali na cuda twoje w Egipcie, Nie pamietali wielkiej laski twojej I buntowali sie nad Morzem Czerwonym.

8 A jednak wybawil ich dla imienia swego, Aby okazac moc swoja.

9 Zgromil Morze Czerwone, tak ze wyschlo, I przeprowadzil ich przez glebiny jak przez pustynie.

10 Tak wybawil ich z reki tych, którzy ich nienawidzili, I wyzwolil ich z reki wrogów.

11 Wody okryly ich ciemiezców, Ani jeden z nich sie nie ostal.

12 Wtedy uwierzyli slowu jego, Spiewali piesni na jego chwale.

13 Lecz szybko zapomnieli o jego czynach, Nie pokladali nadziei w radzie jego.

14 Dali upust pozadliwosci na pustyni I kusili Boga na pustkowiu.

15 Wtedy dal im, czego zadali, Tyle, ze az chorowali z przesytu.

16 Gdy uniesli sie zawiscia przeciw Mojzeszowi w obozie, Przeciw Aaronowi, swietemu Panskiemu,

17 Rozwarla sie ziemia i polknela Datana, I pokryla zgraje Abirama.

18 Wybuchl tez ogien przeciwko ich zgrai, Plomien strawil bezboznych.

19 Uczynili cielca na Horebie I klaniali sie ulanemu posagowi,

20 Zamienili chwale Boga swego Na obraz wolu jedzacego trawe.

21 Zapomnieli o Bogu, wybawicielu swoim, Który wielkich dziel dokonal w Egipcie,

22 Cudów w krainie Chama, Rzeczy strasznych nad Morzem Czerwonym.

23 Przeto bylby ich wygubil, jak zamyslal, Gdyby nie Mojzesz, wybraniec jego, Który stanal w wylomie przed nim, Aby odwrócic gniew jego Tak, aby ich nie wytracil.

24 I wzgardzili ziemia rozkoszna, Nie uwierzyli slowu jego.

25 Szemrali w swoich namiotach, Nie sluchali glosu Pana.

26 Wtedy podniósl na nich reke swoja, By ich wytracic na pustyni,

27 Aby potomstwo ich rozrzucic wsród narodów I rozproszyc ich po wszystkich ziemiach.

28 Przylaczyli sie do Baal-Peora I jedli z ofiar skladanych umarlym.

29 Rozgniewali go postepkami swymi, Dlatego spadla na nich plaga.

30 Wtedy wystapil Pinchas i wkroczyl, I plaga ustala.

31 Poczytano mu to za sprawiedliwosc, Z pokolenia w pokolenie, na wieki.

32 Potem rozgniewali go u wód Meriba Tak, ze Mojzesz cierpial z ich powodu,

33 Bo rozgoryczyli ducha jego, I wypowiedzial nierozwazne slowa ustami swymi.

34 Nie wytepili ludów Tak, jak Pan im nakazal,

35 Ale zmieszali sie z poganami I nauczyli sie ich czynów.

36 Oddawali czesc ich balwanom, Które staly sie dla nich pulapka.

37 Ofiarowali demonom Synów swych i córki swoje.

38 Wylewali krew niewinna, Krew synów i córek swoich, Które ofiarowali balwanom Kanaanu, I skalana byla ziemia krwia.

39 Splugawili sie czynami swoimi I cudzolozyli postepkami swymi.

40 Przeto Pan zaplonal gniewem na lud swój I obrzydzil sobie dziedzictwo swoje.

41 Wydal ich w rece narodów; I panowali nad nimi ci, którzy ich nienawidzili.

42 Gnebili ich wrogowie, Ujarzmiajac ich swoja reka.

43 Wiele razy ich wybawial, Lecz oni buntowali sie w zamyslach swoich I upadli przez winy swoje.

44 Lecz wejrzal na ich niedole I wysluchal ich wolania.

45 Przypomnial sobie o swym przymierzu z nimi I zlitowal sie wedlug wielkiej laski swojej.

46 Wzbudzil dla nich milosierdzie U wszystkich, którzy ich uprowadzili w niewole.

47 Zbaw nas, Panie, Boze nasz, I zgromadz nas sposród narodów, Abysmy dziekowali imieniu twemu swietemu I aby nasza chluba bylo uwielbianie ciebie!

48 Blogoslawiony Pan, Bóg Izraela, od wieków na wieki! Niech wszystek lud powie: Amen! Alleluja!

107

1 Wyslawiajcie Pana, albowiem jest dobry, Albowiem laska jego trwa na wieki!

2 Niech mówia odkupieni przez Pana, Ci, których wyzwolil z reki nieprzyjaciela,

3 Których zebral z ziem, ze wschodu i zachodu, Z pólnocy i poludnia!

4 Bladzili po pustyni, po pustkowiu, Nie znajdujac drogi do miasta zamieszkalego.

5 Byli glodni i spragnieni, Dusza w nich omdlewala.

6 Wolali do Pana w niedoli swej, A On wybawil ich z utrapienia.

7 Poprowadzil ich droga prosta, Aby mogli dojsc do miasta zamieszkalego.

8 Niechaj wyslawiaja Pana za laske jego I za jego cuda dla synów ludzkich,

9 Napoil bowiem dusze pragnacego, A dusze glodnego napelnil dobrem!

10 Siedzieli w ciemnosci i mroku, Zwiazani nedza i zelazem,

11 Poniewaz sprzeciwili sie slowom Bozym I pogardzili rada Najwyzszego.

12 Serce ich upokorzyl trudem; Slaniali sie, a nikt nie pomógl.

13 I wolali do Pana w swej niedoli, A On wybawil ich z utrapienia.

14 Wyprowadzil ich z ciemnosci i z mroku, A wiezy ich rozerwal.

15 Niechaj wyslawiaja Pana za laske jego I za cuda jego dla synów ludzkich!

16 Poniewaz skruszyl bramy spizowe I polamal zasuwy zelazne.

17 Chorowali z powodu swego wystepnego zycia I cierpieli z powodu swych win.

18 Wszelki pokarm obrzydl im I bliscy juz byli bram smierci.

19 Wtedy wolali do Pana w swej niedoli, A On wybawil ich z utrapienia.

20 Poslal slowo swoje, aby ich uleczyc I wyratowac ich od zaglady.

21 Niechaj wyslawiaja Pana za laske jego I za cuda jego dla synów ludzkich!

22 Niechaj skladaja ofiary dziekczynne, Niech z radoscia opowiadaja o czynach jego!

23 Ci, którzy na statkach plyneli po morzu, Uprawiajac handel na wielkich wodach,

24 Widzieli dziela Pana I cuda jego na glebinach.

25 Rzekl, i zerwala sie burza, Która spietrzyla fale,

26 Wznosili sie az do nieba, Zapadali sie w glebiny; Dusza ich truchlala w niebezpieczenstwie.

27 Zataczali sie i chwiali jak pijani, A cala ich madrosc obrócila sie wniwecz.

28 Wolali do Pana w swej niedoli, A On wybawil ich z utrapienia.

29 Uciszyl burze, I uspokoily sie fale morskie.

30 Wtedy radowali sie, ze sie uspokoily, I zawiódl ich do upragnionej przystani.

31 Niechaj wyslawiaja Pana za laske jego I za cuda jego dla synów ludzkich!

32 Niechaj go wyslawiaja w zgromadzeniu ludu I niechaj go chwala w radzie starszych!

33 Zamienil rzeki w pustynie, A zródla wód w ziemie sucha.

34 Ziemie urodzajna w slona i jalowa Z powodu zlosci jej mieszkanców.

35 Pustynie zamienil w zbiorniki wód, A ziemie sucha w zródla wód.

36 Osadzil tam glodnych I zalozyli miasto do zamieszkania.

37 Obsiali pola i zasadzili winnice, I zebrali obfity plon.

38 Blogoslawil im i rozmnazali sie bardzo, A bydla ich nie umniejszyl.

39 Lecz zmaleli i zgnebieni byli Przez ucisk, nieszczescie i strapienie.

40 Wylal wzgarde na dostojników I sprawil, ze bladzili po bezdroznym pustkowiu,

41 Ale ubogiego podniósl z nedzy I rozmnozyl rodzine jego jak trzode.

42 Widza to prawi i ciesza sie, A wszelkie bezprawie zamyka swe usta.

43 Kto jest madry, niechaj sie tego trzyma I rozwaza laskawosc Pana!

108

1 Piesn. Psalm Dawidowy.

2 Gotowe jest serce moje, o Boze! Bede spiewal i gral. Zbudz sie, chwalo moja!

3 Zbudz sie, harfo i cytro, A ja obudze jutrzenke!

4 Wyslawiac cie bede, Panie, wsród ludów, Bede gral tobie wsród narodów,

5 Bo wielka ponad niebiosa jest laska twoja I az do obloków siega wiernosc twoja.

6 Wznies sie nad niebiosa, Boze, Chwala twoja niech bedzie nad cala ziemia,

7 Aby ocaleli umilowani twoi! Wybaw prawica swoja i wysluchaj nas!

8 Bóg przemówil w swiatyni swojej: Rozraduje sie i rozdziele Sychem I rozmierze doline Sukkot.

9 Moim jest Gilead i moim Manasses, A Efraim oslona glowy mojej, Juda zas berlem moim.

10 Moab miednica moja do obmywania, Na Edom rzuce sandal mój; Bede wykrzykiwal radosnie nad Filistea!

11 Któz wprowadzi mie do miasta warownego? Kto zawiedzie mie do Edomu?

12 Czy nie Ty, Boze, którys nas odrzucil? Czy nie wyruszysz, Boze, z wojskami naszymi?

13 Udziel nam pomocy przeciw wrogowi, Bo niczym jest pomoc ludzka!

109

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy. Boze chwaly mojej, nie milcz,

2 Bo otworzyly sie przeciwko mnie Usta bezbozne i zdradliwe. Mówia przeciwko mnie jezykiem klamliwym!

3 Slowami nienawistnymi otaczaja mnie I zwalczaja mnie bez przyczyny.

4 Oskarzaja mnie za milosc moja, Chociaz ja sie za nich modle.

5 Oddaja mi zlem za dobre, A nienawidza za milosc moja.

6 Wyznacz mu na wroga bezboznika, A oskarzyciel niech stanie po jego prawicy!

7 Gdy sadzic go beda, niech wyjdzie skazany, A modlitwa jego niech mu bedzie poczytana za grzech!

8 Niech dni jego beda krótkie, A urzad jego niech inny wezmie!

9 Niech beda sierotami dzieci jego, A zona jego wdowa!

10 Niech sie tulaja dzieci jego i zebrza. Niech beda wypedzone ze swych spustoszonych domów!

11 Niech lichwiarz czyha na cale jego mienie, A obcy niech rozgrabia owoc jego pracy!

12 Bodajby nie mial nikogo, kto by mu okazal zyczliwosc, Ani takiego, kto by sie zlitowal nad sierotami jego!

13 Potomstwo jego niech bedzie skazane na zaglade, Imie jego niech wygasnie w drugim pokoleniu!

14 Niech Pan pamieta o winie ojców jego, A grzech matki jego niechaj nie bedzie zgladzony!

15 Niech beda zawsze przed Panem I niechaj wytepi z ziemi pamiec o nich!

16 Bo nie pamietal o okazywaniu milosierdzia, Ale przesladowal nedzarza i biedaka I czlowieka utrapionego chcial zabic.

17 Umilowal przeklenstwo - niech ono nan spadnie! Nie chcial blogoslawienstwa - niech bedzie dalekie od niego!

18 Przyoblókl sie w przeklenstwo jak w szate, Niech wiec wejdzie ono jak woda we wnetrznosci jego I jak oliwa w kosci jego!

19 Niech mu ono bedzie jak szata, która go okrywa, I jak pas, który go zawsze opasuje!

20 Taka niech bedzie zaplata Pana dla tych, którzy mnie oskarzaja I zle o mnie mówia!

21 Ale Ty, Boze, Panie mój, Badz ze mna dla imienia swego, A ze dobra jest laska twoja, Wybaw mnie!

22 Bom jest nedzny i biedny, A serce moje zranione jest we mnie!

23 Nikne jak cien pod wieczór, Strzasaja mnie jak szarancze.

24 Kolana mi sie chwieja od postu, A cialo me bez tluszczu wychudlo.

25 Stalem sie im posmiewiskiem, Gdy mnie widza, kiwaja glowami.

26 Wspomóz mnie, Panie, Boze mój, Wybaw mnie dla laski swojej!

27 Niechaj poznaja, iz to reka twoja, Zes to Ty, Panie, uczynil!

28 Oni przeklinaja, lecz Ty blogoslaw, Niech beda zawstydzeni przeciwnicy moi, A sluga twój radowac sie bedzie.

29 Niech okryja sie hanba oskarzyciele moi I niech sie przyodzieja swym wstydem jak plaszczem!

30 Wyslawiac bede Pana wielce ustami moimi, A wobec wielu chwalic go bede,

31 Bo staje po prawicy ubogiego, Aby go wybawic od tych, którzy go osadzaja.

110

1 Psalm Dawidowy. Rzekl Pan Panu memu: Siadz po prawicy mojej, Az poloze nieprzyjaciól twoich jako podnózek pod nogi twoje!

2 Berlo mocy twojej zesle Pan z Syjonu: Panuj wsród nieprzyjaciól swoich!

3 Lud twój chetnie pójdzie za toba W swietej ozdobie, Gdy wystawisz wojsko swoje; Mlódz twoja zrodzi ci sie Jak rosa z zorzy porannej.

4 Przysiagl Pan i nie pozaluje: Tys kaplanem na wieki wedlug porzadku Melchisedeka.

5 Pan po prawicy twojej Zetrze królów w dzien swego gniewu.

6 Bedzie sadzil narody, pobije wielu Roztrzaska glowy jak ziemia szeroka.

7 Bedzie pil w drodze ze strumienia, Dlatego glowe podniesie.

111

1 Alleluja. Z calego serca wyslawiam Pana W gronie prawych i w zgromadzeniu.

2 Wielkie sa dziela Pana, Godne badania przez wszystkich, którzy je kochaja.

3 Dzielo jego jest okazale i wspaniale, A sprawiedliwosc jego trwa na wieki.

4 Pamietnymi uczynil cuda swoje; Laskawy i litosciwy jest Pan.

5 Daje pozywienie tym, którzy sie go boja; Na wieki pamieta o swoim przymierzu.

6 Ukazal ludowi swemu potege dziel swoich, Dajac im dziedzictwo narodów.

7 Wiernosc i prawo sa dzielami rak jego, Wszystkie jego nakazy sa niezawodne,

8 Ustanowione na wieki wieków, Pelnione w wiernosci i prawosci.

9 Zeslal odkupienie ludowi swemu, Ustanowil na wieki swoje przymierze. Swiete i straszne jest imie jego.

10 Poczatkiem madrosci jest bojazn Pana; Wszyscy, którzy ja okazuja, sa prawdziwie madrzy. Chwala jego trwa na wieki.

112

1 Alleluja. Blogoslawiony maz, który boi sie Pana I rozmilowal sie w jego przykazaniach!

2 Potomstwo jego bedzie mozne na ziemi, Pokolenie prawych bedzie blogoslawione.

3 Dostatek i bogactwo sa w domu jego, A sprawiedliwosc jego trwa na wieki.

4 Swiatlo swieci prawym w ciemnosci, On jest laskawy, milosierny i sprawiedliwy.

5 Szczesliwy maz, który sie lituje i pozycza, Prowadzi swe sprawy zgodnie z prawem,

6 Bo nigdy sie nie zachwieje; Sprawiedliwy nigdy nie bedzie zapomniany.

7 Nie boi sie zlej wiesci, Serce jego jest mocne, ufa Panu.

8 Spokojne jest serce jego, nie boi sie, Az spojrzy z góry na nieprzyjaciól swoich.

9 Szczodrze rozdaje, udziela ubogim, Sprawiedliwosc jego trwa na wieki; Potega jego przybiera na znaczeniu.

10 Bezbozny widzi to i gniewa sie, Zgrzyta zebami i marnieje. Zyczenie bezboznych wniwecz sie obróci.

113

1 Alleluja. Chwalcie, sludzy Pana, Chwalcie imie Panskie!

2 Niechaj imie Pana bedzie blogoslawione Odtad az na wieki!

3 Od wschodu slonca az do zachodu Niech imie Panskie bedzie pochwalone.

4 Pan jest wywyzszony nad wszystkie narody. Chwala jego siega nad niebiosa.

5 Któz jest jak Pan, Bóg nasz, Który mieszka na wysokosciach

6 I patrzy w dól na niebo i na ziemie?

7 Podnosi nedzarza z prochu, A ubogiego wywyzsza ze smieci,

8 Aby posadzic go z ksiazetami, z ksiazetami ludu swego.

9 Sprawia, ze nieplodna ma dom, Jest matka cieszaca sie dziecmi. Alleluja!

114

1 Gdy Izrael wychodzil z Egiptu, Dom Jakuba sposród ludu obcego jezyka,

2 Stal sie Juda jego swietoscia, Izrael jego królestwem.

3 Morze widzialo to i ucieklo, Jordan plynal wstecz.

4 Góry podskakiwaly jak barany, Pagórki jak jagnieta.

5 Cóz ci jest, morze, ze uciekasz, A ty, Jordanie, ze plyniesz wstecz?

6 Czemu, góry, skaczecie jak barany, A wy, pagórki, jak jagnieta?

7 Zadrzyj, ziemio, przed obliczem Pana, Przed obliczem Boga Jakuba!

8 On zmienia skale w jezioro, Krzemien w zródla wód.

115

1 Nie nam, Panie, nie nam, ale imieniu swemu daj chwale, Dla laski swojej, dla wiernosci swojej!

2 Dlaczego maja mówic narody: Gdziez jest ich Bóg?

3 Bóg nasz jest w niebie, Czyni wszystko, co zechce.

4 Bozyszcza ich sa ze srebra i zlota, Sa dzielem rak ludzkich.

5 Maja usta, a nie mówia, Maja oczy, a nie widza.

6 Maja uszy, a nie slysza, Maja nozdrza, a nie wachaja.

7 Maja rece, a nie dotykaja, Maja nogi, a nie chodza, Ani nie wydaja glosu krtania swoja.

8 Niech beda im podobni twórcy ich, Wszyscy, którzy im ufaja!

9 Izraelu! Ufaj Panu! On jest pomoca i tarcza ich.

10 Domu Aarona, ufaj Panu! On jest pomoca i tarcza ich.

11 Wy, którzy sie boicie Pana, ufajcie Panu! On jest pomoca i tarcza ich.

12 Pan pamieta o nas, bedzie blogoslawil, Bedzie blogoslawil domowi Izraela, Bedzie blogoslawil domowi Aarona.

13 Bedzie blogoslawil tym, którzy sie boja Pana, Zarówno malym, jak i wielkim.

14 Niech Pan rozmnozy was, Was i dzieci wasze!

15 Badzcie blogoslawieni przez Pana, Który uczynil niebo i ziemie!

16 Niebiosa sa niebiosami Pana, Ale ziemie dal synom ludzkim.

17 Umarli nie beda chwalili Pana Ani ci, którzy wstepuja do krainy milczenia.

18 Ale my blogoslawic bedziemy Panu odtad i na wieki. Alleluja.

116

1 Miluje Pana, gdyz wysluchal Glosu mego, blagania mego.

2 Naklonil bowiem ucha swego ku mnie W dniach, gdy go wzywalem.

3 Spetaly mnie wiezy smierci I opadly mnie trwogi otchlani, Ucisk i zmartwienie przyszly na mnie.

4 Wtedy wezwalem imienia Pana: Ach, Panie, ratuj dusze moja!

5 Laskawy i sprawiedliwy jest Pan, Litosciwy jest nasz Bóg.

6 Pan strzeze prostaczków: Bylem w nedzy, a On wybawil mnie.

7 Wróc, duszo moja, do spokoju swego, Bo Pan byl dobry dla ciebie!

8 Albowiem uchroniles dusze moja od smierci, Oczy moje od lez, nogi moje od upadku.

9 Bede chodzil przed Panem W krainie zyjacych.

10 Wierze nawet wtedy, gdy mówie: Jestem bardzo utrapiony.

11 Mówilem w trwodze mojej: Wszyscy ludzie klamia.

12 Czym odplace Panu Za wszystkie dobrodziejstwa, które mi wyswiadczyl?

13 Podniose kielich zbawienia I wzywac bede imienia Pana.

14 Spelnie Panu sluby moje Wobec calego ludu jego.

15 Drogocenna jest w oczach Pana Smierc wiernych jego.

16 O Panie, jam sluga twój, Jam sluga twój, syn sluzebnicy twojej, Rozwiazales peta moje.

17 Tobie zloze ofiare dziekczynna I bede wzywal imienia Pana.

18 Spelnie Panu sluby moje Wobec calego ludu jego.

19 W przedsionkach domu Panskiego, Wposród ciebie, o Jeruzalem! Alleluja.

117

1 Chwalcie Pana, wszystkie narody, Wyslawiajcie go, wszystkie ludy,

2 Albowiem laska jego jest mozna nad nami, A wiernosc jego trwa na wieki! Alleluja.

118

1 Wyslawiajcie Pana, albowiem jest dobry, Albowiem laska jego trwa na wieki!

2 Niech powie Izrael: Tak, laska jego trwa na wieki!

3 Niech powie dom Aarona: Tak, laska jego trwa na wieki!

4 Niech mówia ci, którzy sie boja Pana: Tak, laska jego trwa na wieki!

5 Z ucisku wzywalem Pana, Pan wysluchal mnie i wyswobodzil.

6 Pan jest ze mna, nie lekam sie, Cóz moze mi uczynic czlowiek?

7 Pan jest ze mna jako pomocnik mój, Ja zas spogladac bede z góry na nieprzyjaciól moich.

8 Lepiej ufac Panu Niz polegac na ludziach.

9 Lepiej ufac Panu Niz polegac na moznych.

10 Wszystkie narody otoczyly mnie, Lecz wytepilem je w imie Pana.

11 Otoczyly mnie, nawet osaczyly mnie, Lecz wytepilem je w imie Pana.

12 Opadly mnie jak pszczoly, Zgasly jak ogien z cierni, Bo wytepilem je w imie Pana.

13 Potracili mnie, uderzyli, bym upadl, Ale Pan wspomógl mnie.

14 Pan jest moca i sila moja, On stal sie wybawicielem moim.

15 Okrzyk radosci i wybawienia w namiotach sprawiedliwych: Prawica Pana odnosi zwyciestwo,

16 Prawica Pana podniesiona, Prawica Pana odnosi zwyciestwo.

17 Nie umre, ale bede zyl I opowiadac bede dziela Pana.

18 Pan ukaral mnie surowo, Ale nie wydal mnie na smierc.

19 Otwórzcie mi bramy sprawiedliwosci, A wejde w nie i zloze dzieki Panu!

20 Oto jest brama Pana, Która wejda sprawiedliwi.

21 Dziekuje ci, zes mnie wysluchal I stales sie zbawieniem moim.

22 Kamien, który odrzucili budowniczowie, Stal sie kamieniem wegielnym.

23 Przez Pana sie to stalo I to jest cudowne w oczach naszych.

24 Oto dzien, który Pan uczynil, Weselmy sie i radujmy sie w nim.

25 O Panie, racz zbawic, O Panie, racz poszczescic!

26 Blogoslawiony, który przychodzi w imie Pana! Blogoslawimy wam z domu Panskiego.

27 Pan jest Bogiem, On nas oswieca. Zawiazcie korowód z galazkami Az do narozników oltarza!

28 Tys Bogiem moim, przeto dziekowac ci bede; Boze mój, bede cie wywyzszal.

29 Dziekujcie Panu, albowiem jest dobry, Albowiem laska jego trwa na wieki!

119

1 Blogoslawieni ci, którzy zyja nienagannie, Którzy postepuja wedlug zakonu Pana!

2 Blogoslawieni ci, którzy stosuja sie do napomnien jego, Szukaja go z calego serca,

3 Którzy nie czynia krzywdy, Ale chodza drogami jego.

4 Tys wydal rozkazy swoje, Aby ich pilnie strzezono:

5 Oby drogi moje byly nakierowane na przestrzeganie ustaw twoich!

6 Wtedy nie doznam wstydu, Gdy bede zwazal na wszystkie przykazania twoje.

7 Dziekowac ci bede szczerym sercem, Gdy sie naucze sprawiedliwych praw twoich.

8 Bede przestrzegal ustaw twoich, Nie opuszczaj mnie nigdy.

9 Jak zachowa mlodzieniec w czystosci zycie swoje? Gdy przestrzegac bedzie slów twoich.

10 Z calego serca szukam ciebie, Nie daj mi zboczyc od przykazan twoich!

11 W sercu moim przechowuje slowo twoje, Abym nie zgrzeszyl przeciwko tobie.

12 Blogoslawiony Tys, Panie. Naucz mie ustaw twoich!

13 Wargami swymi opowiadam Wszystkie wskazania ust twoich.

14 Raduje sie z drogi, która wskazuja mi ustawy twoje, Jak z wielkiego bogactwa.

15 Rozmyslam o rozkazach twoich I patrze na drogi twoje.

16 Mam upodobanie w przykazaniach twoich, Nie zapominam slowa twego.

17 Okaz dobroc sludze swemu, Abym zyl i przestrzegal slowa twego!

18 Otwórz oczy moje, Abym ogladal cudownosc zakonu twego.

19 Jestem gosciem na ziemi, Nie ukrywaj przede mna przykazan swoich!

20 Dusza moja omdlewa ustawicznie Z tesknoty za prawami twoimi.

21 Zgromiles pysznych, Przekletych, którzy zbaczaja od przykazan twoich!

22 Zdejm ze mnie hanbe i pogarde, Bo strzege swiadectw twoich!

23 Choc ksiazeta zasiadaja spolem i zmawiaja sie przeciwko mnie, Jednak sluga twój rozmysla o ustawach twoich.

24 Zaiste, ustawy twoje sa rozkosza moja, doradcami moimi.

25 Dusza moja przylgnela do prochu, Ozyw mnie wedlug slowa twego.

26 Opowiedzialem ci losy moje, a Ty wysluchales mnie; Naucz mnie ustaw twoich!

27 Spraw, bym zrozumial drogi wskazane przez postanowienia twoje, A bede rozmyslal o cudach twoich!

28 Dusza moja zalewa sie lzami ze smutku, Podzwignij mnie slowem swoim!

29 Oddal ode mnie droge klamstwa, Ucz mie laskawie zakonu swojego!

30 Obralem droge prawdy, Prawa twoje stawiam przed soba.

31 Przylgnalem do swiadectw twoich, Panie! Nie dopusc, bym doznal wstydu!

32 Biegne droga przykazan twoich, Bo dodajesz otuchy sercu mojemu.

33 Naucz mnie, Panie, drogi ustaw swoich, A bede jej strzegl do konca.

34 Daj mi rozum, abym zachowal zakon twój I przestrzegal go calym sercem!

35 Prowadz mnie sciezka przykazan twoich, Bo w niej mam upodobanie!

36 Naklon serce moje do ustaw twoich, A nie do chciwosci!

37 Odwróc oczy moje, niech nie patrza na marnosc, Obdarz mnie zyciem na drodze swojej!

38 Spelnij sludze twemu obietnice swoja, Dana tym, którzy sie ciebie boja!

39 Oddal ode mnie hanbe moja, której sie lekam, Bo prawa twoje sa dobre!

40 Oto tesknie do przykazan twoich, Przez sprawiedliwosc swoja ozyw mnie!

41 Niech splynie na mnie laska twoja, Panie, Zbawienie twoje wedlug obietnicy twojej,

42 Abym mógl odpowiedziec temu, który mi uraga, Bo zaufalem slowu twemu.

43 Nie odejmuj tez nigdy slowa prawdy od ust moich, Gdy pokladam nadzieje w prawach twoich!

44 Zawsze strzec bede zakonu twego, Po wieki wieczne.

45 I chodzic bede na wolnosci, Bo szukam rozkazów twoich.

46 Przed królami mówic bede o swiadectwach twoich I nie bede sie wstydzil.

47 Rozkoszuje sie przykazaniami twoimi, Które pokochalem.

48 Wznosze rece do przykazan twoich, które kocham, I rozmyslam o ustawach twoich.

49 Pomnij na slowo do slugi twego, Na którym kazales mi polegac.

50 To jest pociecha moja w niedoli mojej, Ze obietnica twoja mnie ozywia.

51 Zuchwali szydza ze mnie bardzo, Lecz ja nie odstepuje od zakonu twego.

52 Pamietam, Panie, o odwiecznych prawach twoich I doznaje pocieszenia.

53 Ogarnia mnie oburzenie z powodu bezboznych, Którzy porzucaja zakon twój.

54 Ustawy twoje sa mi piesniami W domu pielgrzymki mojej.

55 Wspominam w nocy imie twoje, Panie, I strzege zakonu twego.

56 Udzialem moim jest Przestrzegac ustaw twoich.

57 Rzeklem: Udzialem moim, Panie, Przestrzegac slów twoich.

58 Z calego serca blagam cie: Zmiluj sie nade mna wedlug obietnicy swojej!

59 Zastanawiam sie nad drogami moimi I zwracam kroki moje ku swiadectwom twoim.

60 Spiesze, a nie opózniam sie Wypelniac przykazania twoje.

61 Sidla bezboznych omotaly mnie, Lecz nie zapominam zakonu twego.

62 O pólnocy wstaje, aby ci dziekowac Za sprawiedliwe sady twoje.

63 Jestem przyjacielem wszystkich, którzy sie ciebie boja I przestrzegaja ustaw twoich.

64 Pelna jest ziemia laski twojej, Panie, naucz mnie ustaw twoich!

65 Dobro wyswiadczyles sludze swemu, Panie, wedlug slowa swego.

66 Naucz mnie trafnego sadu i poznania, Bo uwierzylem przykazaniom twoim!

67 Zanim zostalem upokorzony, bladzilem, Ale teraz strzege twego slowa.

68 Dobry jestes i dobrze czynisz, Naucz mnie ustaw twoich!

69 Zuchwali zmyslaja przeciwko mnie klamstwa, Lecz ja calym sercem strzege ustaw twoich.

70 Serce ich jest nieczule jak tluszcz, Ja zas mam rozkosz w zakonie twym.

71 Dobrze mi, zem zostal upokorzony, Abym sie nauczyl ustaw twoich.

72 Lepszy jest dla mnie zakon ust twoich, Niz tysiace sztuk zlota i srebra.

73 Rece twoje uczynily mnie i uksztaltowaly, Daj mi rozum, abym sie nauczyl przykazan twoich!

74 Ci, którzy sie ciebie boja, patrza na mnie i raduja sie Ze pokladam nadzieje w slowie twoim.

75 Wiem, Panie, ze sady twoje sa sprawiedliwe I zes mie slusznie upokorzyl.

76 Niechaj laska twoja bedzie pociecha moja Jak przyrzekles sludze swemu!

77 Niech zstapi na mnie milosierdzie twoje, abym zyl, Bo zakon twój jest rozkosza moja!

78 Niech sie zawstydza zuchwali, gdy gnebia mnie nieslusznie, Ja zas rozmyslam o ustawach twoich!

79 Niech sie zwróca do mnie, którzy sie ciebie boja I którzy znaja swiadectwa twoje!

80 Oby serce moje bylo nienaganne w ustawach twoich, Abym nie byl zawstydzony!

81 Dusza moja teskni do zbawienia twojego, Oczekuje slowa twojego.

82 Oczy moje tesknia do obietnicy twojej Mówiac: Kiedy mnie pocieszysz?

83 Chociaz stalem sie jak wór skórzany w dymie, Jednak nie zapomnialem ustaw twoich.

84 Ile dni zostaje sludze twemu? Kiedy wydasz wyrok na tych, którzy mnie przesladuja?

85 Zuchwali wykopali pode mna doly; Ci, którzy nie stosuja sie do zakonu twego.

86 Wszystkie przykazania twoje sa prawda; Nieslusznie przesladuja mnie! Pomóz mi!

87 Omal nie zgladzili mnie z ziemi, Lecz ja nie odstapilem ustaw twoich.

88 Zachowaj mnie wedlug laski swojej, Bym mógl strzec swiadectwa ust twoich!

89 Panie, slowo twoje trwa na wieki, Niewzruszone jak niebiosa.

90 Prawda twoja trwa z pokolenia w pokolenie, Ugruntowales ziemie i stoi.

91 Wedlug praw twoich istnieje dotad, Bo wszystko sluzy tobie.

92 Gdyby zakon twój nie byl rozkosza moja, Zginalbym w niedoli.

93 Nigdy nie zapomne przykazan twoich, Bo przez nie zachowujesz mnie przy zyciu.

94 Twoim jestem! Wybaw mnie, Bo szukam przykazan twoich!

95 Bezbozni czyhaja na mnie, aby mnie zgubic, Ale ja rozwazam swiadectwa twoje.

96 Widzialem koniec wszelkiej rzeczy, Lecz przykazanie twoje trwa najdluzej.

97 O, jakze miluje zakon twój, Przez caly dzien rozmyslam o nim!

98 Przykazanie twe czyni mnie medrszym od nieprzyjaciól moich, Poniewaz mam je na zawsze.

99 Jestem rozumniejszy od wszystkich moich nauczycieli, Bo rozmyslam o swiadectwach twoich.

100 Jestem roztropniejszy od starszych, Bo strzege przykazan twoich!

101 Wstrzymuje nogi swoje od wszelkiej zlej drogi, Aby strzec slowa twego.

102 Od sadów twoich nie odstepuje, Poniewaz Ty mnie nauczasz.

103 O, jak slodkie jest slowo twoje dla podniebienia mego, Slodsze niz miód dla ust moich.

104 Z przykazan twoich nabralem rozumu, Dlatego nienawidze wszelkiej sciezki klamliwej.

105 Slowo twoje jest pochodnia nogom moim I swiatloscia sciezkom moim.

106 Przysiaglem i potwierdzam: Chce strzec twoich praw sprawiedliwych.

107 Jestem bardzo utrapiony, Panie, ozyw mnie wedlug slowa swego!

108 Racz przyjac, Panie, dobrowolne ofiary ust moich I naucz mnie sadów twoich!

109 Dusza moja jest stale w niebezpieczenstwie, Lecz o zakonie twoim nie zapominam.

110 Bezbozni zastawili na mnie sidlo, Lecz ja nie odstepuje od ustaw twoich.

111 Swiadectwa twoje sa moim dziedzictwem na wieki, Gdyz sa rozkosza serca mego.

112 Naklaniam serce moje, by pelnilo ustawy twoje; Wieczna za to nagroda!

113 Ludzi chwiejnych nienawidze, Ale zakon twój miluje.

114 Tys obrona moja i tarcza moja, W slowie twoim mam nadzieje.

115 Odstapcie ode mnie, zlosnicy, Bo chce przestrzegac przykazan Boga mego.

116 Wesprzyj mnie wedlug obietnicy swojej, abym zyl, A nie dopusc, bym doznal zawodu w nadziei mojej.

117 Podtrzymaj mie, abym byl zbawiony, A zawsze wpatrywac sie bede w ustawy twoje!

118 Gardzisz wszystkimi, którzy odstepuja od ustaw twoich, Bo mysli ich sa falszywe.

119 Uwazasz za zuzel wszystkich bezboznych na ziemi, Dlatego kocham swiadectwa twoje.

120 Cialo moje drzy ze strachu przed toba, Bo lekam sie twoich sadów.

121 Wykonuje prawo i sprawiedliwosc; Nie wydawaj mnie w rece gnebicieli moich.

122 Wstaw sie za sluga swoim dla dobra jego, Niech nie gnebia mnie zuchwali!

123 Oczy moje tesknia za zbawieniem twoim I za slowem sprawiedliwosci twojej.

124 Postap ze sluga twoim wedlug laski swojej I naucz mnie ustaw swoich!

125 Jestem sluga twoim, daj mi rozum, Abym poznal swiadectwa twoje!

126 Czas juz, by Pan rozpoczal dzialanie, Gdyz naruszono zakon twój.

127 Dlatego kocham przykazania twoje Bardziej niz zloto, bardziej niz szczere zloto.

128 Dlatego uznaje za sluszne wszystkie ustawy twoje, Nienawidze wszelkiej drogi klamstwa.

129 Cudowne sa swiadectwa twoje, Dlatego ich strzeze dusza moja.

130 Wyklad slów twoich oswieca, Daje rozum prostaczkom.

131 Otwieram usta i wzdycham, Bo pragne przykazan twoich.

132 Wejrzyj na mnie i zmiluj sie nade mna, Jak zwykles czynic tym, którzy miluja imie twoje!

133 Umocnij kroki moje w slowie twoim I nie daj nade mna wladzy zadnej przewrotnosci!

134 Wybaw mnie od ucisku czlowieka, A bede strzegl ustaw twoich!

135 Rozjasnij oblicze swoje nad sluga swoim I naucz mnie ustaw swoich!

136 Potoki lez plyna z oczu moich, Dlatego ze nie strzega zakonu twego,

137 Sprawiedliwy jestes, Panie, I prawe sa sady twoje.

138 Nadales przykazania swoje Sprawiedliwe i wielce prawdziwe.

139 Trawi mie zarliwosc moja, Ze wrogowie moi zapominaja o slowie twoim.

140 Slowo twoje jest calkowicie czyste, Dlatego kocha je sluga twój.

141 Maly jestem i wzgardzony, Lecz nie zapominam o ustawach twoich.

142 Sprawiedliwosc twoja jest wieczna sprawiedliwoscia, A zakon twój jest prawda.

143 Ucisk i utrapienie ogarnely mnie, Lecz Przykazania twoje sa rozkosza moja.

144 Swiadectwa twoje sa sprawiedliwe na wieki, Daj mi rozum, abym ozyl!

145 Wolam z calego serca: Wysluchaj mnie, Panie! Chce pelnic ustawy twoje.

146 Wolam do ciebie, wybaw mnie, A bede strzegl swiadectw twoich!

147 Wstaje przed switem i wolam o pomoc: Oczekuje na slowo twoje.

148 Budze sie, zanim zaswita, Aby rozmyslac nad slowem twoim.

149 Wysluchaj glosu mego wedlug laski swej, Panie, Wedlug wyroku swego zachowaj mnie przy zyciu!

150 Blisko sa ci, którzy przesladuja mnie zlosliwie, Oddalili sie od zakonu twojego.

151 Bliski jestes, Panie, A wszystkie twe przykazania sa prawda.

152 Od dawna wiem o przykazaniach twoich, Ze ustanowiles je na wieki.

153 Wejrzyj na nedze moja i wybaw mnie, Gdyz nie zapominam o zakonie twoim!

154 Prowadz sprawe moja i wyzwól mnie; Ozywiaj mnie wedlug obietnicy swojej!

155 Zbawienie dalekie jest od bezbozników, Bo nie szukaja ustaw twoich,

156 Wielkie jest milosierdzie twoje, Panie, Ozywiaj mnie wedlug sadów twoich!

157 Liczni sa przesladowcy i nieprzyjaciele moi, Lecz ja nie zbaczam od przykazan twoich.

158 Gdy widze odstepców, czuje odraze, Ze nie strzega slowa twego.

159 Zwaz, ze kocham ustawy twoje, Panie, Ozywiaj mnie wedlug laski swojej!

160 Prawda jest trescia slowa twego I na wieki trwa sprawiedliwy wyrok.

161 Ksiazeta przesladuja mnie bez przyczyny, Lecz serce moje leka sie slowa twego.

162 Wesele sie z obietnicy twojej Jak ten, który zdobyl wielki lup.

163 Nienawidze klamstwa i brzydze sie nim, Lecz kocham twój zakon.

164 Siedem razy dziennie wyslawiam cie Za sprawiedliwe sady twoje.

165 Pokój pelny maja ci, którzy kochaja twój zakon, Na niczym sie nie potkna.

166 Wyczekuje zbawienia twego, Panie, I pelnie przykazania twoje.

167 Dusza moja strzeze swiadectw twoich, Które bardzo kocham.

168 Strzege nakazów twoich i swiadectw twoich, Bo wszystkie drogi moje sa jawne przed toba.

169 Niech dotrze prosba moja przed oblicze twoje, Panie, Obdarz mnie rozumem wedlug slowa swego!

170 Blaganie moje niech dojdzie przed oblicze twoje, Wybaw mnie wedlug obietnicy swojej!

171 Niechaj poplynie chwala z warg moich, Gdy mie nauczysz ustaw swoich.

172 Niech jezyk mój opiewa slowo twoje, Bo wszystkie przykazania twoje sa sprawiedliwe.

173 Niech wesprze mnie reka twoja, Gdyz wybralem przykazania twoje!

174 Zbawienia twego pragne, Panie, A zakon twój jest rozkosza moja.

175 Niech zyje dusza moja, aby cie chwalic, A niech wspomagaja mnie wyroki twoje!

176 Blakam sie jak owca zgubiona, szukaj slugi twego, Bo nie zapomnialem o przykazaniach twoich.

120

1 Piesn pielgrzymek. Do Pana wolalem w swej niedoli I wysluchal mnie.

2 Ratuj, Panie, dusze moja od warg klamliwych, Od zdradliwego jezyka.

3 Co ci da albo co ci doda, Jezyku zdradliwy?

4 Ostre strzaly wojownika I rozzarzone wegle z jalowca!

5 Biada mi, ze przebywam w Meszech, Ze mieszkam w namiotach Kedaru.

6 Dusza moja zbyt dlugo przebywala Wsród tych, którzy nienawidza pokoju.

7 Ja jestem za pokojem, Ale gdy przemówie, oni sa za walka.

121

1 Piesn pielgrzymek. Oczy moje wznosze ku górom: Skad nadejdzie mi pomoc?

2 Pomoc moja jest od Pana, Który uczynil niebo i ziemie.

3 Niechaj nie da sie potknac twej nodze, Niech nie drzemie stróz twój.

4 Oto nie drzemie Ani nie zasypia stróz Izraela.

5 Pan strózem twoim, Pan cieniem twoim po prawicy twojej.

6 Slonce nie bedzie cie razic za dnia Ani ksiezyc w nocy.

7 Pan strzec cie bedzie od wszelkiego zla, Strzec bedzie duszy twojej.

8 Pan strzec bedzie wyjscia i wejscia twego, Teraz i na wieki.

122

1 Piesn pielgrzymek. Dawidowa. Uradowalem sie, gdy mi powiedziano: Do domu Pana pójdziemy!

2 Stanely stopy nasze W bramach twych, o Jeruzalem!

3 Jeruzalem! Zbudowane jak miasto, Cale w jedno zespolone,

4 Do którego pielgrzymuja plemiona, plemiona Pana, Wedlug prawa Izraela, by tam wyslawiac imie Pana!

5 Wszak tam postawione sa trony sadu, Trony domu Dawidowego.

6 Proscie o pokój dla Jeruzalemu! Niech zyja w spokoju ci, którzy cie miluja!

7 Pokój niech panuje w murach twoich, A spokój w twoich palacach!

8 Ze wzgledu na braci moich i przyjaciól Bede ci zyczyl pokoju.

9 Ze wzgledu na Pana, Boga naszego, Bede szukal dobra twego.

123

1 Piesn pielgrzymek. Oczy moje wznosze ku tobie, Który mieszkasz w niebie.

2 Oto jak oczy slug na reke swych panów, Jak oczy sluzebnicy na reke swej pani, Tak oczy nasze patrza na Pana, Boga naszego, Az sie zmiluje nad nami.

3 Zmiluj sie nad nami, Panie, Zmiluj sie nad nami, Bosmy bardzo nasyceni wzgarda!

4 Dusza nasza nasycona jest bardzo Posmiewiskiem zadufanych w sobie, Wzgarda pyszalków.

124

1 Piesn pielgrzymek. Dawidowa. Gdyby Pan nie byl z nami - Niechze powie Izrael -

2 Gdyby Pan nie byl z nami, Gdy ludzie powstali przeciwko nam,

3 To byliby nas pozarli zywcem, Gdy ploneli gniewem przeciwko nam,

4 To bylyby nas zalaly wody, Potok zatopilby nas,

5 To przeszlyby nad nami Wody wezbrane.

6 Blogoslawiony Pan, Który nie wydal nas na lup zebom ich!

7 Dusza nasza jak ptak umknela z sidla ptaszników; Sidlo sie podarlo, a mysmy wolni.

8 Pomoc nasza w imieniu Pana, Który uczynil niebo i ziemie.

125

1 Piesn pielgrzymek. Ci, którzy ufaja Panu, sa jak góra Syjon, Która sie nie chwieje, lecz trwa wiecznie.

2 Jak Jeruzalem otaczaja góry, Tak Pan otacza lud swój teraz i na wieki.

3 Gdyz nie pozostanie berlo bezboznych Nad dzielem sprawiedliwych, by sprawiedliwi nie wyciagali Rak swych ku bezprawiu.

4 Czyn dobrze, Panie, dobrym I tym, co sa prawego serca.

5 Ale tych, którzy zbaczaja na krete drogi, Niech Pan odrzuci wraz ze zloczyncami. Pokój nad Izraelem!

126

1 Piesn pielgrzymek. Gdy Pan wywiódl z niewoli uprowadzonych z Syjonu, Bylismy jak we snie.

2 Wtedy usta nasze byly pelne smiechu, A jezyk nasz radosci, Wtedy mówiono wsród narodów: Pan dokonal z nimi wielkich rzeczy.

3 Wielkich rzeczy dokonal Pan z nami, Przeto bylismy weseli.

4 Odmien, Panie, losy nasze Jak strumienie w ziemi poludniowej.

5 Ci, którzy siali ze lzami, Niech zbieraja z radoscia!

6 Kto wychodzi z placzem, niosac ziarno siewne, Bedzie wracal z radoscia, niosac snopy swoje.

127

1 Piesn pielgrzymek. Salomonowa. Jesli Pan domu nie zbuduje, Prózno trudza sie ci, którzy go buduja. Jesli Pan nie strzeze miasta, Daremnie czuwa stróz.

2 Daremnie wczesnie rano wstajecie, I pózno sie kladziecie, spozywajac chleb w troskach: Wszak on i we snie obdarza umilowanego swego.

3 Oto dzieci sa darem Pana, Podarunkiem jest owoc lona.

4 Czym strzaly w reku wojownika, Tym synowie zrodzeni za mlodu.

5 Blogo mezowi, który napelnil nimi swój kolczan! Nie zawiedzie sie, Gdy bedzie sie rozprawial z nieprzyjaciólmi w bramie.

128

1 Piesn pielgrzymek. Blogoslawiony kazdy, który sie boi Pana, Który kroczy jego drogami!

2 Owoc trudu rak swoich spozywac bedziesz, Bedziesz szczesliwy i dobrze ci sie powiedzie.

3 Zona twoja bedzie jak owocujaca winnica W obrebie zagrody twojej, Dzieci twoje jak sadzonki oliwne Dokola stolu twego.

4 Tak oto blogoslawiony bedzie maz, Który sie boi Pana!

5 Niech ci blogoslawi Pan z Syjonu, Abys ogladal szczescie Jeruzalemu Po wszystkie dni zycia twego!

6 I abys ogladal dzieci synów twoich! Pokój nad Izraelem!

129

1 Piesn pielgrzymek. Bardzo mnie dreczyli od mlodosci mojej - Niech przyzna Izrael -

2 Bardzo mnie dreczyli od mlodosci mojej, Lecz mnie nie przemogli.

3 Na grzbiecie moim orali oracze, Porobili swoje dlugie bruzdy.

4 Pan jest sprawiedliwy, Przecial powrozy bezbozników.

5 Niech sie zawstydza i cofna wszyscy, Którzy nienawidza Syjonu!

6 Niech beda jak trawa na dachach, Która usycha, nim zakwitnie,

7 Która zniwiarz nie napelni swej garsci Ani wiazacy snopy swego narecza,

8 Ani przechodnie nie powiedza: Blogoslawienstwo Pana niech bedzie z wami! Blogoslawimy wam w imie Pana.

130

1 Piesn pielgrzymek. Z glebokosci wolam do ciebie, Panie!

2 Panie, wysluchaj glosu mojego! Naklon uszu swych na glos blagania mego!

3 Jezeli bedziesz zwazal na winy, Panie, Panie, któz sie ostoi?

4 Lecz u ciebie jest odpuszczenie, Aby sie ciebie bano.

5 W Panu pokladam nadzieje, Dusza moja zyje nadzieja. Oczekuje slowa jego.

6 Dusza moja oczekuje Pana, Teskniej niz stróze poranku, bardziej niz stróze poranku.

7 Izraelu, oczekuj Pana, gdyz u Pana jest laska I odkupienie u niego obfite!

8 On sam odkupi Izraela Od wszystkich win jego.

131

1 Piesn pielgrzymek. Dawidowa. Panie, nie wywyzsza sie serce moje I nie wynosza sie oczy moje; Ani nie chodzi mi o rzeczy zbyt wielkie I zbyt cudowne dla mnie.

2 Zaiste, uciszylem i uspokoilem ma dusze; Jak dziecie odstawione od piersi u swej matki, Tak we mnie spokojna jest dusza moja.

3 Izraelu! Oczekuj Pana Teraz i na wieki!

132

1 Piesn pielgrzymek. Pamietaj, Panie, Dawidowi Wszystek trud jego!

2 On przysiagl Panu, Slubowal mocarzowi Jakuba:

3 Nie wejde do mieszkania domu mego, Nie wstapie na poslanie loza mego.

4 Nie uzycze snu oczom moim Ani powiekom moim drzemania,

5 Póki nie znajde miejsca dla Pana, Mieszkania dla mocarza Jakuba.

6 Oto uslyszelismy o niej w Efrata, Znalezlismy ja na polach Jaar.

7 Wejdzmy do przybytków jego, Padnijmy na twarz u podnózka stóp jego.

8 Wyrusz, Panie, na miejsce odpocznienia twego, Ty i arka twej mocy!

9 Kaplani twoi niech obloka sie w sprawiedliwosc, A wierni twoi niech spiewaja radosnie!

10 Ze wzgledu na sluge twego, Dawida, Nie odrzucaj pomazanca twego!

11 Zlozyl Pan Dawidowi niezlomna przysiege, Której nie cofnie: Jednego z potomków twoich Osadze na tronie twoim!

12 Jezeli synowie twoi strzec beda przymierza mego I swiadectwa mego, którego ich naucze, Wtedy i synowie ich na zawsze Zasiadac beda na tronie twoim.

13 Albowiem Pan wybral Syjon I chcial go na swoje mieszkanie.

14 Tu miejsce odpocznienia mego na wieki; Tu zamieszkam, bo upodobalem je sobie.

15 Zasoby jego hojne poblogoslawie, Ubogich jego nakarmie chlebem.

16 I kaplanów jego przyodzieje zbawieniem, A jego wierni wielce radowac sie beda,

17 Sprawie, ze tam wyrosnie Dawidowi potomek, Zgotuje pochodnie pomazancowi mojemu.

18 Nieprzyjaciól jego okryje wstydem, Ale nad nim zajasnieje korona jego.

133

1 Piesn pielgrzymek. Dawidowa. O, jak dobrze i milo, Gdy bracia w zgodzie mieszkaja!

2 Jest to jak cenny olejek na glowie, Który splywa na brode, Na brode Aarona, Siegajaca brzegu jego szaty.

3 Jest to jak rosa Hermonu, Która spada na góry Syjonu. Tam bowiem Pan zsyla blogoslawienstwo, Zycie na wieki wieczne.

134

1 Piesn pielgrzymek. Oto blogoslawcie Pana, Wszyscy sludzy Pana, Którzy co noc sluzycie w domu Pana!

2 Podnoscie rece ku swiatyni I blogoslawcie Pana!

3 Niech ci blogoslawi z Syjonu Pan, Który uczynil niebo i ziemie!

135

1 Alleluja. Chwalcie imie Pana, Chwalcie, sludzy Panscy,

2 Którzy sluzycie w domu Pana, W przedsionkach domu Boga naszego!

3 Chwalcie Pana, gdyz dobry jest Pan, Grajcie imieniu jego, bo jest mile!

4 Gdyz Pan wybral sobie Jakuba, Izraela na wlasnosc swoja.

5 Zaiste, wiem, ze wielki jest Pan, A Pan nasz jest nad wszystkich bogów.

6 Pan czyni wszystko, co zechce, na niebie i na ziemi, W morzach i we wszystkich glebinach.

7 On sprowadza chmury z kranców ziemi, Wywoluje blyskawice z deszczem, Wypuszcza wiatr ze swoich komór.

8 Pobil pierworodne Egiptu, Zarówno ludzi, jak zwierzeta.

9 Dokonal znaków i cudów posród ciebie, Egipcie, Na faraonie i na wszystkich jego slugach.

10 Pobil wiele narodów I zabil poteznych królów.

11 Sychona, króla Amorejczyków, I Oga, króla Baszanu, I wszystkie królestwa Kanaanu.

12 A ziemie ich dal w dziedzictwo, W dziedzictwo Izraelowi, ludowi swemu.

13 Panie! Imie twoje trwa na wieki, Panie, pamiec twoja po wszystkie pokolenia.

14 Albowiem Pan sadzic bedzie lud swój, A nad slugami swymi zlituje sie.

15 Bozki pogan sa ze srebra i zlota, Sa dzielem rak ludzkich.

16 Maja usta, a nie mówia, Maja oczy, a nie widza.

17 Maja uszy, a nie slysza, Nie ma tez tchnienia w ich ustach.

18 Niech beda podobni do nich twórcy ich, Wszyscy, którzy im ufaja!

19 Domu Izraela, blogoslaw Pana; Domu Aarona, blogoslaw Pana!

20 Domu Lewiego, blogoslaw Pana! Wy, którzy boicie sie Pana, blogoslawcie Pana!

21 Niech bedzie blogoslawiony z Syjonu Pan, który mieszka w Jeruzalemie! Alleluja.

136

1 Wyslawiajcie Pana, albowiem jest dobry, Albowiem na wieki trwa laska jego!

2 Wyslawiajcie Boga nad bogami! Albowiem na wieki trwa laska jego!

3 Wyslawiajcie Pana nad pany, Albowiem na wieki trwa laska jego!

4 Tego, który sam czyni wielkie cuda, Albowiem na wieki trwa laska jego!

5 Tego, który madrze niebiosa uczynil, Albowiem na wieki trwa laska jego!

6 Tego, który rozpostarl ziemie na wodach, Albowiem na wieki trwa laska jego!

7 Tego, który uczynil wielkie swiatla, Albowiem na wieki trwa laska jego!

8 Slonce, aby panowalo we dnie, Albowiem na wieki trwa laska jego!

9 Ksiezyc i gwiazdy, aby panowaly w nocy, Albowiem na wieki trwa laska jego!

10 Tego, który pobil Egipt w pierworodnych jego, Albowiem na wieki trwa laska jego!

11 Wyprowadzil Izraela sposród nich, Albowiem na wieki trwa laska jego!

12 Mocna reka i podniesionym ramieniem, Albowiem na wieki trwa laska jego!

13 On rozdzielil Morze Czerwone na czesci, Albowiem na wieki trwa laska jego!

14 I przeprowadzil Izraela srodkiem jego, Albowiem na wieki trwa laska jego!

15 Wrzucil faraona i wojsko jego w Morze Czerwone, Albowiem na wieki trwa laska jego!

16 Prowadzil lud swój przez pustynie, Albowiem na wieki trwa laska jego!

17 Pobil królów wielkich, Albowiem na wieki trwa laska jego!

18 Zabil poteznych królów, Albowiem na wieki trwa laska jego!

19 Sychona, króla Amorejczyków, Albowiem na wieki trwa laska jego!

20 I Oga, króla Baszanu, Albowiem na wieki trwa laska jego!

21 Dal im ziemie w dziedzictwo, Albowiem na wieki trwa laska jego!

22 W dziedzictwo Izraelowi, sludze swemu, Albowiem na wieki trwa laska jego!

23 W ponizeniu naszym pamietal o nas, Albowiem na wieki trwa laska jego!

24 Wybawil nas od nieprzyjaciól naszych, Albowiem na wieki trwa laska jego!

25 Daje pokarm wszelkiemu cialu, Albowiem na wieki trwa laska jego!

26 Wyslawiajcie Boga niebios, Albowiem na wieki trwa laska jego!

137

1 Nad rzekami Babilonu - tam siedzielismy I plakalismy na wspomnienie Syjonu.

2 Na wierzbach w tamtej krainie Zawiesilismy lutnie nasze,

3 Bo tam zadali od nas slów piesni Ci, którzy nas wzieli w niewole, A ciemiezcy nasi - radosci: Spiewajcie nam jakas piesn Syjonu!

4 Jakze mamy spiewac piesn Pana Na obcej ziemi?

5 Jesli zapomne cie, Jeruzalem, Niech uschnie prawica moja!

6 Niech przylgnie jezyk mój do podniebienia, Jeslibym nie pamietal o tobie, Jeslibym nie wyniósl Jeruzalemu Nad najwieksza radosc moja!

7 Pamietaj, Panie, synom Edomu dzien Jeruzalemu, Gdy wolali: Zburzcie, zburzcie je az do samych posad!

8 Córko babilonska, pustoszycielko! Blogoslawiony, kto ci odplaci to, cos nam wyrzadzila!

9 Blogoslawiony, kto pochwyci I roztrzaska niemowleta twoje o skale.

138

1 Dawidowy. Wyslawiam cie, Panie, z calego serca mego, Spiewam ci wobec bogów.

2 Oddaje poklon przybytkowi twemu swietemu I wyslawiam imie twoje Za laske i za wiernosc twoja, Bo nad wszystko wywyzszyles imie i slowo swoje.

3 W dniu, gdy cie wzywalem, wysluchales mnie, Dodales mocy duszy mojej.

4 Wyslawiac cie beda, Panie, wszyscy królowie ziemi, Gdy uslysza slowa ust twoich.

5 Beda opiewali drogi Panskie, Gdyz wielka jest chwala Pana.

6 Zaiste, wzniosly jest Pan, a jednak spoglada na unizonego, A dumnego z daleka poznaje.

7 Chocbym sie znalazl w niedoli, Ty mnie zachowasz przy zyciu. Przeciwko zlosci nieprzyjaciól moich wyciagniesz reke, A prawica twoja wybawi mnie.

8 Pan dokona tego dla mnie. Panie, laska twoja trwa na wieki, Nie zaniechaj dziela rak twoich!

139

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy. Panie, zbadales mnie i znasz.

2 Ty wiesz, kiedy siedze i kiedy wstaje, Rozumiesz mysl moja z daleka.

3 Ty wyznaczasz mi droge i spoczynek, Wiesz dobrze o wszystkich sciezkach moich.

4 Jeszcze bowiem nie ma slowa na jezyku moim, A ty, Panie, juz znasz je cale.

5 Ogarniasz mnie z tylu i z przodu I kladziesz na mnie reke swoja.

6 Zbyt cudowna jest dla mnie ta wiedza, Zbyt wzniosla, bym ja pojal.

7 Dokad ujde przed duchem twoim? I dokad przed obliczem twoim uciekne?

8 Jesli wstapie do nieba, Ty tam jestes, A jesli przygotuje sobie poslanie w krainie umarlych, I tam jestes.

9 Gdybym wzial skrzydla rannej zorzy I chcial spoczac na krancu morza,

10 Nawet tam prowadzilaby mnie reka twoja, Dosieglaby mnie prawica twoja.

11 A gdybym rzekl: Niech ciemnosc mnie ukryje I noca sie stanie swiatlo wokolo mnie,

12 To i ciemnosc nic nie ukryje przed toba, A noc jest jasna jak dzien, Ciemnosc jest dla ciebie jak swiatlo.

13 Bo Ty stworzyles nerki moje, Uksztaltowales mnie w lonie matki mojej.

14 Wyslawiam cie za to, ze cudownie mnie stworzyles. Cudowne sa dziela twoje I dusze moja znasz dokladnie.

15 Zadna kosc moja nie byla ukryta przed toba, Choc powstalem w ukryciu, Utkany w glebiach ziemi.

16 Oczy twoje widzialy czyny moje, W ksiedze twej zapisane byly wszystkie dni przyszle, Gdy jeszcze zadnego z nich nie bylo.

17 Jak niezglebione sa dla mnie mysli twe, Boze, Jak wielka jest ich liczba!

18 Gdybym je chcial zliczyc, Byloby ich wiecej niz piasku; Gdybym skonczyl, Jeszcze bylbym z toba.

19 O, gdybys zechcial, o Boze, zabic bezboznika! Niech odstapia ode mnie mezowie krwi chciwi!

20 Mówia o tobie zdradliwie, Naduzywaja imienia twego.

21 Czy tych, którzy cie nienawidza, Panie, Nie mam w nienawisci I nie brzydze sie tymi, Którzy powstaja przeciwko tobie?

22 Nienawidze ich cala dusza, Stali sie wrogami moimi.

23 Badaj mnie, Boze, i poznaj serce moje, Doswiadcz mnie i poznaj mysli moje!

24 I zobacz, czy nie krocze droga zaglady, A prowadz mnie droga odwieczna!

140

1 Przewodnikowi chóru. Psalm Dawidowy.

2 Wybaw mnie, Panie, od czlowieka zlego, Od ludzi okrutnych ustrzez mnie!

3 Knuja zle rzeczy w sercu, Kazdego dnia wszczynaja spory.

4 Ostrza jezyki swe jak waz, Jad zmii jest pod wargami ich. Sela.

5 Uchowaj mnie, Panie, od rak bezboznika, Ustrzez mnie od ludzi okrutnych, Którzy pragna zachwiac kroki moje!

6 Pyszni zastawili na mnie sidla i sznury, Rozciagaja sieci, Przy drodze nastawiaja na mnie pulapke. Sela.

7 Rzeklem do Pana: Tys Bóg mój! Wysluchaj, Panie, glosu blagania mego!

8 O, Panie, Panie mój, mocy zbawienia mego, Ty oslaniasz glowe moja w dzien walki.

9 Nie spelniaj, Panie, zyczen bezboznika, Nie daj, by zamysl jego sie udal! Sela.

10 Podnosza glowe ci, którzy mnie osaczyli, Niech ich okryje przewrotnosc ich warg!

11 Niech spadna na nich wegle ogniste, Niech ich straci do przepasci, by nie powstali!

12 Oszczerca niech sie nie ostoi na ziemi, Niech meza gwaltownego nieszczescie straci do upadku.

13 Wiem, ze Pan ujmie sie za biednym, Ze ubogim wymierzy sprawiedliwosc.

141

1 Psalm Dawidowy. Panie, wzywam cie, pospiesz mi z pomoca, Uslysz glos mój, gdy wolam do ciebie!

2 Niech wznosi sie ku tobie modlitwa moja jak kadzidlo, A podniesienie rak moich jak ofiara wieczorna!

3 Panie, postaw straz przed ustami moimi, Pilnuj drzwi warg moich!

4 Nie dopusc, aby serce moje sklanialo sie do zlego, Abym popelnial czyny niegodziwe, Zadajac sie z mezami, zloczyncami, I spozywal ich przysmaki.

5 Gdy sprawiedliwy mnie karze, jest to laska, A gdy mnie karci, jest to jak wyborny olejek na glowe, Przed którym glowa moja wzdrygac sie nie bedzie; Bo zawsze modlic sie bede pomimo ich zlosci.

6 Zrzuceni beda na stoki skal sedziowie ich I uslysza, ze slowa moje byly lagodne.

7 Jak podczas orki rozrywa sie ziemie, Tak beda rzucone kosci ich az do bram krainy umarlych.

8 Albowiem do ciebie, Boze, Panie mój, Wznosza sie oczy moje; Tobie ufam, nie zatracaj duszy mojej!

9 Strzez mie od sidla, które zastawili na mnie, I od zasadzek zloczynców!

10 Niech wszyscy bezbozni wpadna w sieci swoje, A ja ich unikne!

142

1 Piesn pouczajaca Dawida, gdy byl w jaskini. Modlitwa.

2 Glosno do Pana wolam, Glosno Pana blagam.

3 Wylewam przed nim moja prosbe I o niedoli mojej jemu opowiadam.

4 Gdy duch mój omdlewa we mnie, Ty znasz sciezke moja; Na drodze, która chodze, Zastawili na mnie sidla.

5 Patrze na prawo i widze - Nikt nie zwaza na mnie. Nie ma dla mnie ucieczki, Nikt sie nie troszczy o mnie.

6 Panie, do ciebie wolam. Rzeklem: Tys moja nadzieja, Tys dzialem moim w krainie zyjacych.

7 Sluchaj uwaznie blagania mego, Bom bardzo udreczony, Wybaw mnie od przesladowców moich, Bo sa silniejsi ode mnie!

143

1 Psalm Dawidowy. Panie! Sluchaj modlitwy mojej, Uslysz blaganie moje! Przez wiernosc swoja wysluchaj mnie w sprawiedliwosci swojej!

2 Nie pozywaj na sad slugi swego, Gdyz nikt z zyjacych nie okaze sie sprawiedliwym przed toba!

3 Nieprzyjaciel przesladuje mnie, Miazdzy na proch zycie moje, Wtraca mnie w ciemnosci, Jak tych, którzy dawno umarli.

4 Omdlewa we mnie duch mój, Trwozy sie we mnie serce moje.

5 Wspominam dni dawne, Rozmyslam o wszystkich dzielach twoich, Rozwazam czyny rak twoich.

6 Wyciagam rece do ciebie; Dusza moja pragnie ciebie jak zeschla ziemia. Sela.

7 Wysluchaj mnie rychlo, Panie, bo duch mój omdlewa; Nie ukrywaj przede mna oblicza swego, Bym nie stal sie podobny do tych, którzy schodza do grobu!

8 Daj mi o swicie doznac laski twojej, Bo tobie ufam! Wskaz mi droge, która mam isc, Bo ku tobie podnosze dusze moja!

9 Ratuj mnie od nieprzyjaciól moich, Panie, Do ciebie sie uciekam!

10 Naucz mnie czynic wole swoja, Bo Ty jestes Bogiem moim. Niech dobry duch twój prowadzi mnie Po równej ziemi!

11 Dla imienia swego, Panie, zachowaj mnie! W sprawiedliwosci swojej wywiedz mnie z niedoli!

12 Przez laske swa wytrac nieprzyjaciól moich I wygub wszystkich dreczycieli moich, Bom ja sluga twój!

144

1 Dawidowy. Blogoslawiony Pan, skala moja! On zaprawia rece moje do walki, Palce moje do boju!

2 Laska moja i twierdza moja, Obrona moja i wybawca mój, Tarcza moja i ucieczka moja; On mi poddaje narody.

3 Panie, czymze jest czlowiek, ze nan baczysz, I syn czlowieczy, ze o nim myslisz.

4 Czlowiek podobny jest do tchnienia, Dni jego sa jak cien, co mija.

5 Panie, nachyl niebiosa twoje i zstap; Dotknij gór, niech zadymia!

6 Zablysnij blyskawica, a rozprosz ich, Wypusc strzaly swoje i spraw wsród nich zamieszanie!

7 Wyciagnij reke swa z wysokosci, Wybaw mnie i ratuj z wód wielkich, z reki cudzoziemców,

8 Których usta mówia klamstwo, A prawica ich jest prawica zdradliwa.

9 Boze, zaspiewam ci nowa piesn, Na harfie dziesieciostrunnej zagram ci.

10 Ty dajesz królom zwyciestwo; Dawida, sluge swego, wybawiles od miecza srogiego.

11 Wybaw mnie i ratuj z reki cudzoziemców, Których usta mówia klamstwo, A prawica ich jest prawica zdradliwa.

12 Niech synowie nasi beda jak rosliny Dobrze wyrosniete w mlodosci swojej, A córki nasze jak kolumny wyciosane Zdobiace swiatynie!

13 Spichlerze nasze niech beda pelne, Zaopatrzone we wszelkie plody. Owce nasze niech rodza tysiace, Niech rodza dziesiec tysiecy na naszych polach!

14 Bydlo nasze niech bedzie ciezarne, Bez szkód i strat, I niech nie bedzie narzekan na ulicach naszych!

15 Blogoslawiony lud, któremu tak sie powodzi, Blogoslawiony lud, którego Bogiem jest Pan!

145

1 Hymn Dawida. Wywyzszac cie bede, Boze mój, Królu, I blogoslawic imieniu twemu na wieki.

2 Co dzien blogoslawic ci bede I wyslawiac imie twoje na wieki.

3 Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwaly, A wielkosc jego jest niezglebiona.

4 Pokolenie pokoleniu glosi dziela twoje, Opowiada o potedze twojej.

5 Glosic beda wspaniala chwale majestatu twego I cudowne sprawy twoje.

6 Mówic beda o potedze strasznych dziel twoich, Opowiadac o wielkosci twojej.

7 Zwiastowac beda pamiec wielkiej dobroci twojej, A sprawiedliwosc twoja radosnie opiewac.

8 Laskawy i milosierny jest Pan, Nierychly do gniewu i pelen laski.

9 Dobry jest Pan dla wszystkich, A milosierdzie jego jest nad wszystkimi jego dzielami.

10 Niech dziekuja ci, Panie, wszystkie dziela twoje, A wierni twoi niech ci blogoslawia!

11 Niech mówia o chwale królestwa twego I niech opiewaja potege twoja,

12 Aby oznajmiac ludziom potege twoja I wspaniala chwale królestwa twego!

13 Królestwo twoje jest królestwem wiecznym, A panowanie twoje trwa przez wszystkie pokolenia.

14 Pan podtrzymuje wszystkich upadajacych I podnosi wszystkich zgnebionych.

15 Oczy wszystkich w tobie nadzieje maja, A Ty im dajesz pokarm ich we wlasciwym czasie.

16 Otwierasz reke swa i nasycasz do woli wszystko, co zyje.

17 Sprawiedliwy jest Pan na wszystkich drogach swoich I laskawy we wszystkich dzielach swoich.

18 Bliski jest Pan wszystkim, którzy go wzywaja, Wszystkim, którzy go wzywaja szczerze,

19 Spelnia zyczenie tych, którzy sie go boja, A wolanie ich slyszy i wybawia ich,

20 Pan strzeze wszystkich, którzy go miluja, Ale wszystkich bezboznych wytraci.

21 Niech usta moje glosza chwale Pana I niech wszelkie cialo blogoslawi imie jego swiete Na wieki wieków!

146

1 Alleluja. Chwal, duszo moja, Pana!

2 Chwalic bede Pana, pókim zyw, Spiewac bede Bogu memu, dopóki zyc bede.

3 Nie pokladajcie ufnosci w ksiazetach Ani w czlowieku, który nie moze pomóc!

4 Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymze dniu gina wszystkie zamysly jego.

5 Blogoslawiony ten, którego pomoca jest Bóg Jakuba, Którego nadzieja jest w Panu, Bogu jego,

6 On uczynil niebo i ziemie, Morze i wszystko, co w nim jest, Dochowuje wiernosci na wieki,

7 Wymierza sprawiedliwosc skrzywdzonym, Daje chleb glodnym, Pan oswobadza wiezniów,

8 Pan otwiera oczy slepych, Pan podnosi zgnebionych, Pan kocha sprawiedliwych.

9 Pan strzeze przychodniów, sierote i wdowe wspomaga, Lecz droge bezboznych zatraca.

10 Pan jest królem na wieki, Jest Bogiem twoim, Syjonie, po wszystkie pokolenia. Alleluja.

147

1 Chwalcie Pana, Albowiem dobrze jest spiewac Bogu naszemu, Bo to wdzieczna rzecz; piesn chwaly jest mila.

2 Pan buduje Jeruzalem, Zgromadza rozproszonych Izraela.

3 Uzdrawia tych, których serce jest zlamane, I zawiazuje ich rany.

4 Wyznacza liczbe gwiazd, Wszystkim nadaje imiona.

5 Wielki jest Pan nasz i potezny w mocy, Madrosc jego jest niezmierzona.

6 Pan podnosi pokornych, Bezboznych do ziemi poniza.

7 Spiewajcie Panu piesn dziekczynna, Grajcie Panu naszemu na cytrze!

8 Okrywa niebiosa oblokami, Przygotowuje deszcz dla ziemi, Sprawia, ze trawa rosnie na górach.

9 Daje bydlu pokarm jego, Mlodym krukom, gdy do niego wolaja.

10 Nie lubuje sie w sile rumaka, Nie ma upodobania w goleniach meza.

11 Pan ma upodobanie w tych, którzy sie go boja, Którzy ufaja lasce jego.

12 Chwal, Jeruzalem, Pana; Slaw, Syjonie, Boga swego!

13 Bo On umocnil zasuwy bram twoich, Blogoslawil synom twoim wsród ciebie.

14 On zapewnia pokój granicom twoim, Karmi cie najlepsza pszenica.

15 On posyla swój rozkaz na ziemie, Szybko biegnie slowo jego.

16 On daje snieg jak welne, Szron jak popiól rozsypuje.

17 Rozrzuca grad swój jak okruchy, Któz ostoi sie przed jego mrozem?

18 Posyla slowo swoje i sprawia roztopy, Wionie swym wiatrem i ciekna wody.

19 Oznajmil swe slowo Jakubowi, Ustawy swe i prawa Izraelowi.

20 Nie uczynil tak zadnemu ludowi, Dlatego nie znaja jego praw. Alleluja.

148

1 Alleluja. Chwalcie Pana z niebios, Chwalcie go na wysokosciach!

2 Chwalcie go, wszyscy aniolowie jego, Chwalcie go, wszystkie zastepy jego!

3 Chwalcie go, slonce i ksiezycu, Chwalcie go, gwiazdy swiecace!

4 Chwalcie go, najwyzsze niebiosa I wody nad niebiosami!

5 Niech chwala imie Panskie, Bo On rozkazal i zostaly stworzone!

6 Ustanowil je na wieki wieczne, Ustalil porzadek, który nie minie.

7 Chwalcie Pana z ziemi, Potwory morskie i wszystkie glebiny!

8 Ogniu i gradzie, sniegu i dymie, Wichrze gwaltowny, co pelnisz jego rozkaz!

9 Góry i wszystkie pagórki, Drzewa owocowe i wszystkie cedry!

10 Zwierzeta i wszystko bydlo, Plazy i ptactwo skrzydlate!

11 Królowie ziemscy i wszystkie narody, Ksiazeta i wszyscy sedziowie ziemi!

12 Mlodziency, a takze dziewice, Starcy razem z dziecmi.

13 Niech chwala imie Pana, Bo samo jego imie jest wzniosle, Chwala jego jest nad ziemia i niebem!

14 Pomnozyl moc ludu swego Chwala wszystkim wiernym jego - Synom Izraela, ludu mu bliskiego. Alleluja.

149

1 Alleluja. Spiewajcie Panu piesn nowa, Na chwale jego w zgromadzeniu wiernych!

2 Niech weseli sie Izrael ze Stwórcy swego, Dzieci Syjonu niech sie raduja z króla swego!

3 Niechaj w plasach chwala imie jego, Niech graja mu na bebnie i na cytrze,

4 Bo Pan upodobal sobie lud swój, Pokornych ozdabia zbawieniem!

5 Niech wierni raduja sie z chwaly, Wesolo spiewaja na swym poslaniu!

6 Niech w ustach ich bedzie uwielbienie Boga, A miecz obosieczny w ich reku,

7 Aby dokonac pomsty nad ludami, Aby ukarac narody,

8 Aby zwiazac petami ich królów, A dostojników ich zakuc w kajdany,

9 Aby wykonac na nich wydany wyrok. To jest chluba wszystkich jego wiernych. Alleluja.

150

1 Alleluja. Chwalcie Boga w swiatyni jego, Chwalcie go na ogromnym jego niebosklonie.

2 Chwalcie go dla poteznych dziel jego, Chwalcie go za niezmierzona wielkosc jego!

3 Chwalcie go na glosnych trabach, Chwalcie go na harfie i cytrze!

4 Chwalcie go bebnem i plasaniem, Chwalcie go na strunach i na flecie!

5 Chwalcie go na cymbalach dzwiecznych, Chwalcie go na cymbalach glosnych!

6 Niech wszystko, co zyje, chwali Pana! Alleluja.