1

1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.

2 Ono było na początku u Boga.

3 Wszystko przez Nie się stało, bez Niego zaś nie stało się nic, cokolwiek się stało.

4 W Nim było życie, a życie było światłem ludzi.

5 Światło zaś świeci w ciemności i ciemność jej nie ogarnęła.

6 Wystąpił człowiek posłany przez Boga - na imię mu było Jan;

7 Przyszedł on na świadectwo, by zaświadczyć o świetle, aby wszyscy przez niego uwierzyli.

8 Nie był on światłem, ale miał [tylko] zaświadczyć o świetle.

9 Było [Ono] prawdziwym światłem, które oświeca każdego człowieka, [a] które przyszło na świat.

10 Było [Ono] na świecie i świat przez Nie powstał, ale świat Go nie poznał.

11 Przyszło do swej własności, lecz swoi Go nie przyjęli.

12 Wszystkim jednak, co Go przyjęli, dało moc, by się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Jego imię,

13 którzy ani z krwi, ani z pożądania ciała, ani z pożądania męża, lecz z Boga się narodzili.

14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. I ujrzeliśmy Jego chwałę, chwałę jako Jednorodzonego od Ojca, [który jest] pełen łaski i prawdy.

15 Jan daje o Nim świadectwo i woła: "Był Nim Ten, o którym powiedziałem: "Ten, co po mnie przychodni, stał się większy niż ja, bo był przede mną"".

16 Z Jego to pełności otrzymaliśmy wszyscy łaskę za łaską.

17 Bo Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska zaś i prawda przyszła przez Jezusa Chrystusa.

18 Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca - On opowiedział.

19 Takie jest świadectwo Jana, kiedy Żydzi z Jerozolimy posłali do niego kapłanów i lewitów z zapytaniem: "Kim ty jesteś?"

20 Wtedy wyznał, nie zaprzeczając. Wyznał: "Nie jestem Chrystusem".

21 Zapytali go: "Cóż więc? Czy jesteś Eliaszem?" I odrzekł: "Nie jestem". "Czy jesteś prorokiem?" Odpowiedział: "Nie".

22 Powiedzieli więc do niego: "Kim jesteś? Chcemy bowiem dać odpowiedź tym, co nas posłali. Co mówisz sam o sobie?"

23 Odrzekł: "Jestem głosem wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pana", jak powiedział prorok Izajasz.

24 A wysłano tych, którzy byli spośród faryzeuszów.

25 Pytali go, mówiąc do niego: "Dlaczego więc chrzcisz, jeśli nie jesteś Chrystusem ani Eliaszem, ani prorokiem?"

26 Jan odpowiedział im: "Ja chrzczę wodą. Wśród was stoi Ten, którego wy nie znacie,

27 który idzie po mnie; nie jestem Mu godzien rozwiązać rzemyka u Jego sandału".

28 Działo się to w Betanii po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

29 Następnego dnia widzi Jezusa przychodzącego do niego i mówi; ""Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata".

30 Jest On Tym, o którym powiedziałem: "Po mnie przychodzi mąż, który przewyższył mnie, bo był wcześniej ode mnie".

31 A ja Go nie znałem, ale dlatego przyszedłem chrzcić wodą, by Go objawić Izraelowi".

32 Jan oświadczył: "Zobaczyłem Ducha zstępującego jako gołębica z nieba - i pozostał na Mm.

33 A ja Go nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, bym udzielał chrztu wodą, powiedział mi: "Ten, nad kim zobaczysz Ducha zstępującego i pozostającego na Nim, udziela chrztu Duchem Świętym".

34 Ja zaś zobaczyłem i oświadczyłem, że On jest Synem Bożym".

35 Następnego dnia Jan znowu stał wraz z dwoma swoimi uczniami.

36 Gdy spojrzał na przechodzącego Jezusa, powiedział: "Oto Baranek Boży".

37 Dwaj uczniowie słyszeli, że tak mówi i poszli za Jezusem.

38 Jezus zaś obrócił się i gdy zobaczył, że idą za Nim, powiedział im: "Czego szukacie?" Oni powiedzieli do Niego: "Rabbi (to znaczy w tłumaczeniu "Nauczycielu"), gdzie mieszkasz?"

39 Powiedział im: "Chodźcie, to zobaczycie". Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka. Tego dnia pozostali u Niego; było wtedy około godziny dziesiątej.

40 Andrzej, brat Szymona Piotra, był jednym z dwóch, którzy słyszeli [słowa] Jana i poszli za Nim.

41 Spotkał on najpierw swego brata Szymona i powiedział do niego: "Znaleźliśmy Mesjasza" (co w przekładzie oznacza: Chrystusa).

42 Zaprowadził go do Jezusa. Wejrzawszy na niego, Jezus powiedział: "Ty jesteś Szymonem, synem Jana - będziesz się nazywał Kefas (to znaczy Piotr)".

43 Następnego dnia zamierzał [Jezus] pójść do Galilei i spotkał Filipa. Powiedział do niego Jezus: "Chodź za Mną".

44 Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miejscowości Andrzeja i Piotra.

45 Spotkał Filip Natanaela i powiedział do niego: "Znaleźliśmy Tego, o którym Mojżesz pisał w Prawie i Prorocy: Jezusa, syna Józefa z Nazaretu".

46 Powiedział do niego Natanael: "Czy może być co dobrego z Nazaretu?" Filip odrzekł mu: "Chodź i zobacz".

47 Jezus zobaczył Natanaela, gdy szedł do Niego, i powiedział o nim: "Spójrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu".

48 Natanael powiedział Mu: "Skąd mnie znasz?" W odpowiedzi Jezus rzekł do niego: "Widziałem ciebie, nim Filip cię zawołał, gdy byłeś pod drzewem figowym".

49 Odpowiedział Mu Natanael: "Rabbi, ty jesteś Synem Bożym, ty jesteś królem Izraela".

50 Jezus rzekł mu w odpowiedzi: "Wierzysz dlatego, że ci powiedziałem: "Widziałem cię pod drzewem figowym"? Zobaczysz większe rzeczy niż to".

51 Następnie powiedział do niego: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: zobaczycie otwarte niebo i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego".

2

1 Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej; była tam także Matka Jezusa.

2 Jezus i Jego uczniowie otrzymali też zaproszenie na wesele.

3 Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa powiedziała do Niego: "Nie mają wina".

4 Jezus zaś odpowiedział Jej: "Czego żądasz ode Mnie, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina".

5 Matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie, cokolwiek wam powie".

6 Stało tam sześć kamiennych dzbanów, służących do żydowskich oczyszczeń; miały one pojemność po dwie lub trzy metrety.

7 Jezus powiedział im: "Napełnijcie dzbany wodą". Napełnili je więc aż po brzegi.

8 Wtedy powiedział im: "Teraz zaczerpnijcie i nieście gospodarzowi wesela". Ci zaś zanieśli.

9 Gdy gospodarz wesela spróbował wody, która stała się winem, nie wiedział, skąd się ono wzięło; wiedzieli zaś słudzy, którzy czerpali wodę. Zawołał więc gospodarz pana młodego

10 i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy już sobie podpiją - gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej chwili".

11 Taki początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej: objawił swą chwałę, a Jego uczniowie uwierzyli w Niego.

12 Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie odeszli do Kafarnaum i przebywali tam przez niewiele dni.

13 Zbliżała się Pascha żydowska i Jezus udał się do Jerozolimy.

14 W świątyni zastał sprzedawców wołów, owiec, gołębi i bankierów, którzy tam siedzieli.

15 Zrobiwszy sobie bicz z powrozów, wyrzucił wszystkich ze świątyni, również owce i woły, rozrzucił pieniądze bankierów, a stoły ich poprzewracał.

16 Do sprzedawców zaś gołębi powiedział: "Zabierzcie to stąd! Nie róbcie z domu mojego Ojca miejsca handlu!"

17 Przypomnieli sobie Jego uczniowie, że napisano: Gorliwość o Twój dom pochłonie mnie.

18 Żydzi więc w odpowiedzi rzekli do Niego: "Jaki znak możesz nam okazać, że to czynisz?"

19 Jezus zaś odpowiedział im: "Zburzcie tę świątynię, a wzniosę ją w ciągu trzech dni".

20 Powiedzieli Żydzi: "Przez czterdzieści lat budowano tę świątynię, a Ty ją chcesz wznieść w ciągu trzech dni?"

21 On zaś mówił o świątyni swego ciała.

22 Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które Jezus oznajmił.

23 Kiedy zaś przebywał w czasie Paschy, w dzień święta, w Jerozolimie, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, jakie czynił.

24 Sam zaś Jezus nie zawierzał im siebie samego. Znał bowiem wszystkich,

25 i nie potrzebował, by ktokolwiek polecał człowieka; sam wiedział, co było w człowieku.

3

1 Wśród faryzeuszów był człowiek imieniem Nikodem, dostojnik żydowski.

2 Przyszedł on do Niego nocą i powiedział Mu: "Rabbi, wiemy, że przyszedłeś jako nauczyciel od Boga. Nikt bowiem nie może czynić takich znaków, jak Ty, gdyby Bóg nie był z nim".

3 Jezus mu odpowiedział: "Zaprawdę, zaprawdę mówię tobie: Jeśli ktoś nie narodzi się powtórnie, nie może zobaczyć królestwa Bożego".

4 Powiedział do Niego Nikodem: "Jak może się człowiek narodzić, skoro jest starcem? Nie może [przecież] powtórnie wejść do łona matki i narodzić się?"

5 Jezus odpowiedział: "Zaprawdę, zaprawdę mówię tobie, jeśli ktoś nie narodzi, się z wody i Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.

6 To co się narodziło z ciała, jest ciałem, to co narodziło się z Ducha, jest duchem.

7 Nie dziw się, że ci powiedziałem: "Musicie się na nowo narodzić".

8 Wiatr wieje, gdzie chce; słyszysz jego szum, lecz nie widzisz, skąd przychodzi ani dokąd zdąża. Tak dzieje się z każdym, co się narodził z Ducha".

9 Nikodem zapytał Go w odpowiedzi: "Jakże to może się stać?"

10 Jezus odpowiadając mu, powiedział: "Ty jesteś nauczycielem Izraela i tego nie wiesz?

11 Zaprawdę, zaprawdę mówię tobie, że to, co wiemy, i o tym, co widzieliśmy, świadczymy, ale nie przyjmujecie naszego świadectwa.

12 Skoro wam oznajmiłem to co ziemskie i nie wierzycie, to jakże uwierzycie, gdy będę wam mówił o sprawach niebieskich?"

13 I nikt nie wstąpił do nieba z wyjątkiem Tego, co zstąpił z nieba - Syna Człowieczego.

14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy,

15 aby każdy, kto wierzy, w Nim miał życie wieczne.

16 Tak bowiem Bóg ukochał świat, że dał Jednorodzonego swego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne.

17 Bo Bóg nie posłał Syna, aby sądził świat, lecz żeby świat dostąpił przez Niego zbawienia.

18 Kto wierzy w Niego, nie podlega sądowi, kto zaś nie wierzy, już został osądzony.

19 A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, ludzie zaś bardziej umiłowali ciemność niż światło, gdyż uczynki ich były przewrotne.

20 Każdy bowiem, kto czyni zło, nienawidzi światła i nie dąży ku światłu, by nie napiętnowano jego uczynków.

21 Kto natomiast postępuje według prawdy, zdąża ku światłu, aby się okazało, że jego uczynki zostały spełnione w Bogu.

22 Następnie Jezus i Jego uczniowie poszli do ziemi judzkiej; przebywał tam z nimi i udzielał chrztu.

23 Także Jan chrzcił w pobliżu Salim. Ponieważ było tam wiele wody, [ludzie] przychodzili i przyjmowali chrzest;

24 jeszcze bowiem nie wtrącono Jana do więzienia.

25 Powstał więc spór między uczniami Jana a pewnym Żydem o oczyszczenie.

26 Przyszli wtedy do Jana i powiedzieli do niego: "Nauczycielu, Ten który był u ciebie po drugiej strome Jordanu, o którym dałeś świadectwo, obecnie udziela chrztu i wszyscy idą do Niego".

27 Jan zaś odrzekł: "Żaden człowiek nie może wziąć sobie czegokolwiek poza tym, co mu dano z nieba.

28 Wy sami możecie (mi) być świadkami, że powiedziałem: "Ja nie jestem Chrystusem, lecz zostałem posłany przed Nim".

29 Kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; przyjaciel zaś oblubieńca, stojąc i słysząc go, cieszy się wielce z głosu oblubieńca. Taka sama radość mnie napełniła.

30 On ma wzrastać - ja zaś mam się pomniejszać.

31 Kto przychodzi z wysoka, jest ponad wszystkimi. Kto z ziemi pochodzi, jest ziemski i mówi na sposób ziemski. Ten, który przychodzi z nieba, jest ponad wszystkimi.

32 Daje świadectwo o tym, co widział i słyszał, ale nikt nie przyjmuje Jego świadectwa.

33 Kto przyjmuje Jego świadectwo, stwierdza, że Bóg jest prawdomówny.

34 Bo Ten, którego Bóg posłał, mówi słowa Boże; bez ograniczeń daje (Bóg) Ducha.

35 Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce.

36 Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Kto zaś nie jest posłuszny Synowi, nie ujrzy życia, lecz ciąży na nim gniew Boży.

4

1 Gdy tedy Pan dowiedział się, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus więcej uczniów zyskuje i chrzci niż Jan -

2 mimo że sam Jezus nie udzielał chrztu, lecz Jego uczniowie -

3 opuścił Judeę i udał się do Galilei.

4 Wypadło Mu zaś iść przez Samarię.

5 Przybył więc do miejscowości samarytańskiej, zwanej Sychar, w pobliżu posiadłości, którą Jakub dał swemu synowi, Józefowi.

6 Była tam zaś studnia Jakuba. Jezus zmęczony wędrówką usiadł sobie koło studni; było wtedy około godziny szóstej.

7 Pewna niewiasta samarytańska przyszła czerpać wodę. Jezus powiedział do niej: "Daj mi pić".

8 Uczniowie Jego poszli bowiem do miasta, by zakupić żywności.

9 Niewiasta samarytańska odrzekła Mu: "Jakże Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, niewiastę samarytańską, bym Ci. dała pić?" Żydzi bowiem nie utrzymują kontaktów z Samarytanami.

10 Jezus odpowiedział jej: "Gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, co ci mówi "daj mi pić", raczej ty poprosiłabyś, a dałby ci wody żywej".

11 Niewiasta mówi do Niego: "Panie, nie masz przecież czym czerpać, a studnia jest głęboka; skąd więc masz wodę żywą?

12 Czy jesteś większy niż nasz ojciec Jakub, który dał nam studnię i pił z niej on sam, jego synowie oraz jego trzody?

13 Odpowiadając rzekł jej Jezus: "Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie odczuwał pragnienie.

14 Kto by zaś pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki; bo woda, którą mu dam, stanie się w nim źródłem wody tryskającej ku życiu wiecznemu".

15 Niewiasta mówi do Niego: "Panie, daj mi tej wody, bym nie odczuwała pragnienia i nie przychodziła tu czerpać".

16 Powiada jej: "Idź, zawołaj swojego męża i przyjdź tu!"

17 W odpowiedzi rzecze do Niego niewiasta: "Nie mam męża". Mówi jej Jezus: "Dobrze powiedziałaś "nie mam męża".

18 Pięciu bowiem mężów miałaś, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą".

19 Niewiasta powiedziała do Niego: "Panie, widzę, że jesteś prorokiem.

20 Nasi przodkowie oddawali Bogu cześć na tej górze, wy zaś mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, w którym należy oddawać cześć".

21 Jezus odrzekł jej: "Wierz mi, niewiasto, że nadchodzi godzina, kiedy nie będziecie oddawali czci Ojcu ani na tej górze, ani w Jerozolimie.

22 Wy czcicie to, czego nie znacie; my czcimy to, co znamy, bo zbawienie wywodzi się z Żydów.

23 Lecz nadchodzi godzina, a nawet już jest, kiedy prawdziwi czciciele będą Ojcu cześć oddawać w duchu i prawdzie. Ojciec pragnie mieć takich właśnie czcicieli.

24 Bóg jest duchem, a ci, co Go czczą, winni Mu oddawać cześć w duchu i prawdzie".

25 Powiedziała Mu niewiasta: "Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. Gdy On przyjdzie, wszystko nam oznajmi".

26 Rzekł jej Jezus: "Ja Nim jestem, który rozmawiam z tobą".

27 Tymczasem nadeszli uczniowie Jego, dziwiąc się, że rozmawia z niewiastą. Jednak żaden z nich nie zapytał: "O co Ci chodzi?" albo "Dlaczego z nią rozmawiasz?"

28 Niewiasta zaś zostawiła swój dzban i wróciła do miasta, mówiąc do ludzi:

29 "Chodźcie zobaczyć człowieka, który powiedział mi wszystko, co uczyniłam. Może to On jest Chrystusem?"

30 Wyszli więc z miasta i udali się do Niego.

31 W międzyczasie uczniowie prosili Go: "Rabbi, jedz!"

32 On zaś im odpowiedział: "Ja mam pokarm do jedzenia, którego wy nie znacie".

33 Uczniowie mówili więc między sobą: "Czy może Mu ktoś przyniósł jeść?"

34 Mówi do nich Jezus: "Moim pokarmem jest czynić wolę Tego, co mnie posłał, i dokonać Jego dzieła.

35 Czy nie mówicie: "Jeszcze potrwa cztery miesiące, a przyjdą żniwa"? Oto mówię wam: "Podnieście oczy i spójrzcie na pola, że bieleją ku żniwom".

36 Już otrzymuje żniwiarz zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak że cieszy się siewca wraz ze żniwiarzem.

37 Pod tym względem właśnie wyraża prawdę powiedzenie, że "kto inny sieje, a kto inny zbiera".

38 Posłałem was żąć to, nad czym nie napracowaliście się; inni się natrudzili, wy zaś weszliście w ich trud".

39 Wielu zaś Samarytan z tego miasta uwierzyło w Niego na słowo niewiasty, która oświadczyła: "Powiedział mi wszystko, co uczyniłam".

40 Gdy zaś Samarytanie przyszli do Niego, poprosili Go, by został u nich; pozostał tam więc dwa dni.

41 Dzięki Jego słowu uwierzyło ich znacznie więcej.

42 Do niewiasty zaś mówili: "Już nie z powodu twego opowiadania wierzymy, sami bowiem usłyszeliśmy i przekonaliśmy się, że On; naprawdę jest Zbawicielem świata".

43 Po dwóch dniach wyszedł stamtąd do Galilei.

44 Sam Jezus wprawdzie oświadczył, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie.

45 Gdy jednak przyszedł do Galilei, przyjęli Go Galilejczycy. Widzieli bowiem wszystko to, co uczynił w czasie świąt w Jerozolimie, ponieważ i oni udali się na święto.

46 Poszedł więc znów do Kany Galilejskiej, gdzie przemienił wodę w wino. Był tam pewien dostojnik królewski, którego syn chorował w Kafarnaum.

47 Gdy usłyszał, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego i prosił, by wstąpił i uzdrowił jego syna; był bowiem już bliski śmierci.

48 Jezus powiedział do niego: "Jeśli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie".

49 Mówi do Niego dostojnik królewski: "Panie, przyjdź, zanim moje dziecko umrze!"

50 Powiada mu Jezus: "Idź, syn twój żyje". Uwierzył człowiek słowu, które mu Jezus powiedział, i poszedł.

51 Gdy on jeszcze szedł, słudzy wyszli mu naprzeciw mówiąc, że jego dziecko żyje.

52 Zapytał ich więc o godzinę, w której mu się polepszyło. Powiedzieli mu: "Wczoraj o siódmej godzinie opuściła go gorączka".

53 Zrozumiał wtedy ojciec, że nastąpiło to w tej godzinie, kiedy powiedział do niego Jezus: "Syn twój żyje"; i uwierzył on sam i wszyscy jego domownicy.

54 Był to już drugi znak, jaki Jezus uczynił, gdy przybył z Judei do Galilei.

5

1 Potem nadeszło święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy.

2 W Jerozolimie zaś znajduje się przy [bramie] Owczej sadzawka, zwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków.

3 W nich leżało mnóstwo chorych, niewidomych, chromych i wycieńczonych, (oczekując na poruszenie wody.

4 Od czasu do czasu zstępował Anioł do sadzawki i poruszał wodę. Kto zaś pierwszy wszedł do sadzawki po poruszeniu wody, odzyskiwał zdrowie, niezależnie ód choroby, na jaką cierpiał).

5 Był tam zaś pewien człowiek chorujący od trzydziestu ośmiu lat.

6 Gdy Jezus zobaczył go leżącego i poznał, że już przez długi czas czekał, mówi do niego: "Chcesz być zdrowy?"

7 Chory odpowiedział Mu: "Panie, nie mam nikogo, kto by mnie wprowadził do sadzawki, gdy poruszy się woda. Nim ja dojdę, schodzi ktoś inny przede mną".

8 Jezus mówi do niego: "Wstań, weź swoje łoże i chodź!"

9 I natychmiast człowiek ten odzyskał zdrowie, wziął swoje łoże i chodził. Tego dnia zaś był szabat.

10 Żydzi mówili więc do uzdrowionego: "Jest szabat, nie wolno ci nieść swego łoża!"

11 On zaś odpowiedział: "Ten, który mnie uzdrowił, powiedział mi: "Weź swoje łoże i chodź!""

12 Zapytali go: "Kim jest ten człowiek, który ci powiedział: "Weź i chodź"?"

13 Ale uzdrowiony nie wiedział, kim jest, bo Jezus oddalił się od rzeszy, zgromadzonej w tym miejscu.

14 Potem spotkał go Jezus w świątyni i powiedział mu: "Oto wyzdrowiałeś. Już nie grzesz, żeby cię coś gorszego nie spotkało".

15 Poszedł ów człowiek i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił.

16 Dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uczynił to w szabat.

17 Jezus zaś odpowiedział im: "Mój Ojciec działa aż do tej chwili, działam i Ja".

18 Z tego powodu Żydzi starali się Go tym bardziej zabić; nie tylko bowiem naruszał szabat, ale i Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu.

19 W odpowiedzi Jezus mówił do nich: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Syn nie może nic czynić od siebie, jeśliby nie widział, że i Ojciec czyni. Cokolwiek bowiem On czyni, to czyni i Syn w podobny sposób.

20 Bo Ojciec miłuje Syna i ukazuje Mu to, co sam czyni; ukaże Mu także jeszcze większe czyny niż te, aby was podziw ogarnął.

21 Albowiem tak jak Ojciec wskrzesza zmarłych i przywraca do życia, tak również Syn przywraca do życia tych, których chce.

22 Ojciec też nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd oddał Synowi,

23 aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie czci Syna, ten nie czci i Ojca, który Go posłał.

24 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Kto słucha mojego słowa i wierzy Temu, kto Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz przeszedł ze śmierci do życia.

25 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, że nadchodzi godzina, a nawet obecnie jest, że zmarli usłyszą głos Syna Bożego, a ci, co usłyszą, będą żyć.

26 Jak bowiem Ojciec ma życie sam w sobie, tak samo dał Synowi, by miał życie sam w sobie.

27 Dał Mu również władzę, by odbył sąd, bo jest Synem Człowieczym.

28 Niech was to nie dziwi, bo nadchodzi godzina, kiedy wszyscy, co spoczywają w grobach, usłyszą Jego głos.

29 Ci, których uczynki były dobre, wyjdą na zmartwychwstanie życia, ci zaś, którzy źle czynili, zmartwychwstaną na sąd.

30 Ja nie mogę nic czynić sam z siebie. Sądzę tak, jak słyszę, a sąd mój jest sprawiedliwy, bo nie zabiegam o swoją wolę, ale o wolę Tego, który Mnie posłał.

31 Gdybym sam świadczył o sobie, moje świadectwo nie byłoby prawdziwe.

32 Ktoś inny jest, kto świadczy o Mnie, wiem zaś, że świadectwo, jakie daje o Mnie, jest prawdziwe.

33 Posłaliście do Jana, a on dał świadectwo prawdziwe.

34 Ja jednak nie opieram się na świadectwie ludzkim, lecz mówię to, byście doznali zbawienia.

35 On był lampą, co się pali i świeci; wy zaś chcieliście się cieszyć jego światłem przez pewien czas.

36 Lecz Ja mam większe świadectwo niż Jana: moje dzieła, które Ojciec Mi zlecił wypełnić. Te właśnie dzieła, które czynię, dają o Mnie świadectwo, że Ojciec Mnie posłał.

37 Ojciec, który Mnie posłał, On dał: o Mnie świadectwo. Nie słyszeliście nigdy Jego głosu ani nie widzieliście Jego oblicza.

38 Nie macie też w sobie Jego słowa, trwale będącego w was, bo nie wierzycie Temu, którego On posłał.

39 Badacie Pisma, mniemając, że w nich macie życie wieczne; a właśnie one świadczą. o Mnie.

40 Ale nie chcecie przyjść do Mnie, abyście mieli życie.

41 Nie odbieram chwały od ludzi,

42 ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej.

43 Przyszedłem w imieniu swego Ojca i nie przyjmujecie Mnie. Gdyby ktoś inny przyszedł w swoim własnym imieniu, przyjęlibyście go.

44 Jakże możecie wierzyć, jeśli odbieracie chwałę jeden od drugiego, nie staracie się zaś o chwałę, która pochodzi od Jedynego Boga?

45 Nie myślcie, że chcę was oskarżyć przed Ojcem. Oskarżycielem waszym jest Mojżesz, w którym pokładacie nadzieję.

46 Gdybyście rzeczywiście uwierzyli Mojżeszowi, wierzylibyście i Mnie; on bowiem o Mnie pisał.

47 Jeśli zaś nie wierzycie jego pismom, jakże będziecie wierzyć moim słowom?"

6

1 Po tym wszystkim Jezus udał się na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, zwanego także Tyberiadzkim.

2 A szedł za Nim wielki tłum ludzi, gdyż widziano znaki, których dokonywał, uzdrawiając chorych.

3 Jezus wszedł na górę i usiadł tam ze swoimi uczniami.

4 Zbliżało się właśnie żydowskie święto Paschyb.

5 Gdy Jezus popatrzył dookoła i zobaczył, że przybywa do Niego wielka rzesza ludzi, zapytał Filipac: "Gdzie możemy kupić tyle chleba, aby ich nakarmić?".

6 Powiedział to, aby wystawić go na próbęd, ponieważ wiedział, co ma zrobić.

7 Filip Mu odrzekł: "Chleba za dwieście denarówe nie wystarczy, aby każdemu dać tylko kawałek".

8 Wtedy odezwał się jeden z jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra:

9 "Jest tutaj chłopiec, który ma pięć jęczmiennych chlebów i dwie ryby; ale cóż to jest dla tak wielu?".

10 Jezus polecił im: "Każcie ludziom usiąść". W miejscu tym rosło dużo trawy. Usiedli więc, a liczba samych mężczyzn wynosiła około pięciu tysięcy.

11 Jezus natomiast wziął chleby, odmówił modlitwę dziękczynnąa, a następnie przekazał je siedzącym. Podobnie postąpił z rybami; dał im tyle, ile tylko chcieli.

12 Kiedy zaś nasycili się, powiedział uczniom: "Zbierzcie pozostałe resztki, aby nic się nie zmarnowało".

13 Zebrali więc okruchy z pięciu chlebów jęczmiennych i napełnili dwanaście koszy tym, co pozostało po spożywających.

14 Ludzie, którzy widzieli dokonany przez Jezusa znak, zaczęli mówić: "On rzeczywiście jest tym prorokiem, który miał przyjść na świat".

15 Jezus, wiedząc, że ludzie mają zamiar Go pochwycić i ustanowić królem, oddalił się i sam udał się znowu na górę.

16 Z nadejściem wieczoru uczniowie Jezusa zeszli nad brzeg jeziora,

17 wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnaumb, na drugą stronę jeziora. Zapadł zmrok, a Jezus jeszcze do nich nie dotarł.

18 Tymczasem jezioro burzyło się z powodu gwałtownie wiejącego wiatru.

19 Gdy, wiosłując, przepłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiówc, dostrzegli idącego po jeziorze Jezusa, który zbliżył się do łodzi. I ogarnął ich lęk.

20 Lecz On odezwał się do nich: "To Ja jestem. Nie bójcie się!".

21 Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź natychmiast znalazła się przy brzegu, do którego zmierzali.

22 Nazajutrz ludzie, którzy pozostali po drugiej stronie jeziora, spostrzegli, że była tam tylko jedna łódź. Widzieli też, że Jezus nie wszedł do łodzi z uczniami, lecz że odpłynęli sami.

23 Tymczasem z Tyberiady przybyły inne łodzie w pobliże miejsca, gdzie spożyto chleb, nad którym Pan odmówił modlitwę dziękczynną.

24 Gdy więc ludzie zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi i popłynęli do Kafarnauma w poszukiwaniu Jezusa.

25 A gdy Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, zapytali: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?".

26 Jezus im odpowiedział: "Uroczyście zapewniam wasb: Szukacie Mnie nie dlatego, że zobaczyliście znaki, lecz dlatego, że najedliście się chleba do syta.

27 Zabiegajcie nie o taki pokarm, który ulega zniszczeniu, lecz o ten, który przetrwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczyc. Na Nim bowiem Bóg Ojciec wycisnął swoją pieczęćd".

28 Zapytali Go więc: "Co mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?".

29 Wtedy Jezus oświadczył im: "Na tym właśnie polega dzieło Boże, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał".

30 Oni jednak zapytali: "Jaki znak uczynisz, abyśmy go zobaczyli i mogli Ci uwierzyć? Czego dokonasz?

31 Nasi przodkowie karmili się na pustyni manną, jak napisano: Dał im do spożycia chleb z nieba".

32 Jezus im odrzekł: "Uroczyście zapewniam was: To nie Mojżesz dał wam chleb z nieba. Prawdziwy chleb z nieba daje wam mój Ojciec.

33 Bożym chlebem jest Ten, kto zstępuje z nieba i daje światu życiee".

34 Poprosili Go więc: "Panie, dawaj nam stale tego chleba".

35 Jezus oznajmił im wówczas: "To Ja jestem chlebem życia. Dlatego ten, kto przychodzi do Mnie, nie będzie już głodny. I ten, kto we Mnie wierzy, nie będzie już nigdy odczuwał pragnienia.

36 Powiedziałem wam jednak: "Zobaczyliście Mnie, a mimo to nie wierzycie".

37 Wszyscy, których powierza Mi Ojciec, przyjdą do Mnie i nikogo z nich nie odrzucę,

38 gdyż nie zstąpiłem z nieba, aby spełniać swoją wolę, lecz wolę Tego, który Mnie posłał.

39 Wolą zaś Tego, który Mnie posłał, jest to, abym z powierzonych Mi ludzi nie tylko nikogo nie stracił, lecz wzbudził ich do życia w dniu ostatecznym.

40 Taka jest bowiem wola mego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne oraz abym go wskrzesił w dniu ostatecznym".

41 Żydzi jednak oburzali się na Niego, że powiedział: "Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba".

42 I pytali: "Czy to nie jest Jezus, syn Józefa? Czyż nie znamy Jego ojca i matki? Jakim więc prawem mówi teraz: "Zstąpiłem z nieba"?".

43 Wtedy Jezus im odparł: "Przestańcie się oburzać między sobą!

44 Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie przyciągnie mój Ojciec, który Mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

45 Przecież Prorocy zapisali: Wszyscy staną się uczniami Bożymi. Każdy, kto posłuchał Ojca i przyjął Jego naukę, przychodzi do Mnie.

46 I nie dlatego, że zobaczył Ojca. Ojca bowiem zobaczył tylko Ten, kto pochodzi od Boga.

47 Uroczyście zapewniam was: Ten, kto wierzy, ma życie wieczne.

48 Ja jestem chlebem życia.

49 Wasi przodkowie jedli na pustyni mannę, ale pomarli.

50 To jest natomiast chleb, który zstępuje z nieba, aby każdy, kto go spożyje, nie zaznał śmierci.

51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Ktokolwiek będzie spożywał ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świataa".

52 Wtedy Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: "Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?".

53 Jezus więc oświadczył: "Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie.

54 Kto spożywab moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym.

55 Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem.

56 Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim.

57 Podobnie jak Mnie posłał Ojciec, który żyje, i jak Ja żyję dzięki Ojcu, tak również ten, kto Mnie spożywa, będzie żył dzięki Mnie.

58 To jest właśnie chleb, który zstąpił z nieba; inny od tego, jaki jedli przodkowie i pomarli. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

59 O tym mówił Jezus w synagodzec, gdy nauczał w Kafarnaum,

60 Wielu z grona Jego uczniów, którzy to usłyszeli, twierdziło: "Ta nauka jest trudna do przyjęcia. Któż może tego słuchać?".

61 Jezus świadom, że Jego uczniowie oburzają się na to, co mówił, zwrócił się do nich: "Tak was to gorszy?

62 A co będzie, gdy zobaczycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był poprzednio?

63 To Duch daje życie - ciało nie przydaje się na nic. Słowa, które wam powiedziałem, są właśnie Duchem i życiem.

64 Wśród was są jednak tacy, którzy nie wierzą". Jezus bowiem od początku wiedział o tych, którzy nie wierzyli, oraz o tym, który miał Go zdradzić.

65 I dodał: "Dlatego właśnie powiedziałem wam: "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli Ojciec mu tego nie da"".

66 Odtąd wielu Jego uczniów wycofało się i już więcej z Nim nie chodziło.

67 Jezus zapytał Dwunastu: "Czy i wy chcecie odejść?".

68 Na to odparł Szymon Piotr: "Panie, do kogo mielibyśmy pójść? Przecież Ty masz słowa życia wiecznego.

69 A my uwierzyliśmy i przekonaliśmy się, że Ty jesteś Świętym Bogaa".

70 Wtedy Jezus im oznajmił: "Czyż nie wybrałem was Dwunastub? Jednak jeden z was jest diabłem".

71 Powiedział to zaś o Judaszuc, synu Szymona Iskarioty, który miał Go zdradzić, mimo iż był jednym z Dwunastu.

7

1 Następnie wędrował Jezus po Galilei. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, ponieważ Żydzi starali się Go zabić.

2 Zbliżało się zaś żydowskie Święto Namiotów.

3 Powiedzieli więc do Niego Jego bracia: "Odejdź stąd i udaj się do Judei, aby Twoi uczniowie zobaczyli dzieła, jakich dokonujesz.

4 Nikt bowiem nie czyni czegokolwiek w ukryciu, sam starając się być na widoku. Jeśli takie rzeczy czynisz, ujawnij się wobec świata".

5 Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego.

6 Jezus mówi do nich: "Mój czas jeszcze nie nadszedł, dla was zaś czas jest zawsze odpowiedni.

7 Świat nie może was nienawidzić, Mnie natomiast nienawidzi, bo świadczę o nim, iż jego uczynki są przewrotne.

8 Idźcie wy na święto, Ja zaś nie pójdę na to święto, bo mój czas jeszcze się nie wypełnił".

9 To powiedziawszy, sam pozostał w Galilei.

10 Gdy Jego bracia udali się na święto, On sam również poszedł, jednak nie jawnie, lecz potajemnie.

11 Żydzi zaś szukali Go w święto i mówili: "Gdzie On jest?"

12 Wśród ludu wiele rozprawiano o Nim. Jedni mówili: "jest dobry", inni zaś mówili: "przeciwnie, tylko lud wprowadza w błąd".

13 W obawie przed Żydami nikt jednak nie mówił jawnie o Nim.

14 Jezus przybył do świątyni już około połowy święta i nauczał.

15 Żydzi zaś dziwili się, mówiąc: "Jakże On zna Pisma, skoro się nie uczył?"

16 W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Moja nauka nie jest moją [własną], lecz Tego, który Mnie posłał.

17 eśli ktoś chce czynić Jego wolę, rozpozna, czy nauka ta pochodzi od Boga, czy też mówię sam od siebie.

18 Ten, który mówi sam od siebie, zabiega o własną chwałę. Kto jednak zabiega o chwałę Tego, który Go posłał, ten jest prawdomówny i nie ma w nim nieprawości.

19 Czy to nie Mojżesz nadał wam Prawo? Ale nikt z was nie zachowuje Prawa. Dlaczego staracie się Mnie zabić?"

20 Lud odpowiedział: "Złego ducha masz [w sobie]! Kto Cię zamierza zabić?"

21 Jezus im odpowiedział: "Jednego czynu dokonałem, a wszyscy się dziwicie.

22 Przecież Mojżesz nakazał wam obrzezanie - nie pochodzi ono od Mojżesza lecz od przodków - i w dzień szabatu poddajecie człowieka obrzezaniu.

23 Jeśli przyjmuje człowiek obrzezanie w dzień szabatu, aby nie przekroczyć Prawa Mojżeszowego, [to dlaczego] oburzacie się na Mnie, że całego człowieka uzdrowiłem w dzień szabatu?

24 Nie wydawajcie sądów według pozorów, lecz osądźcie sprawiedliwie!"

25 Niektórzy mieszkańcy Jerozolimy mówili: "Czy to nie Ten, którego usiłowano zabić?

26 A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby starsi uznali, że jest On Chrystusem?

27 Lecz wiemy o Nim, skąd pochodzi, gdy zaś przyjdzie Chrystus, nikt nie będzie wiedział, skąd pochodzi".

28 Jezus wołał więc nauczając w świątyni: "I znacie Mnie, i wiecie, skąd pochodzę. Nie przyszedłem sam od siebie, lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, ale wy Go nie znacie.

29 Ja Go znam, bo jestem od Niego i On Mnie posłał".

30 Starali się Go pochwycić, nikt jednak nie wyciągnął ręki przeciw Niemu, bo jeszcze nie nadeszła Jego godzina.

31 Wielu spośród ludu uwierzyło w Niego. Mówili oni: "Gdy przyjdzie Chrystus, czy więcej uczyni znaków niż te, które On uczynił?"

32 Faryzeusze usłyszeli, że lud tak rozprawia o Nim. Posłali więc arcykapłani i faryzeusze służbę, by Go pojmała.

33 Jezus powiedział wtedy: "Jeszcze przez niedługi czas jestem z wami i odchodzę do Tego. który Mnie posłał.

34 Będziecie Mnie szukać i nie znajdziecie, a gdzie Ja jestem, nie możecie pójść".

35 Żydzi mówili więc między sobą: "Dokąd On chce pójść, że my nie będziemy mogli Go znaleźć? Czy chce udać się do rozproszenia helleńskiego i Greków nauczać?

36 Co oznacza słowo, które powiedział: "Będziecie Mnie szukać i nie znajdziecie" oraz "gdzie Ja jestem, wy nie możecie pójść"?"

37 W ostatnim zaś wielkim dniu święta Jezus stał i wołał: "Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i niech pije!

38 Kto we Mnie wierzy, jak powiedziało Pismo, strumienie wody wypłyną z jego wnętrza".

39 To powiedział o Duchu, którego mieli otrzymać ci, co w Niego uwierzyli. Bo jeszcze nie mieli Ducha, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.

40 Wśród rzeszy, która słuchała tych słów, mówiono: "Naprawdę On jest prorokiem".

41 Inni mówili: "On jest Chrystusem". Jeszcze inni zaś mówili: "Czy Chrystus przyjdzie z Galilei?

42 Czyż Pismo nie powiedziało, że Chrystus przyjdzie z rodu Dawida i z Betlejem, miejscowości, w której był Dawid?"

43 Toteż doszło z Jego powodu do rozdwojenia wśród ludu.

44 Niektórzy z nich chcieli Go pojmać, nikt jednak nie wyciągnął ręki przeciw Niemu.

45 Przyszli więc słudzy do arcykapłanów i faryzeuszów, ci zaś powiedzieli im: "Dlaczego Go nie przyprowadziliście?"

46 Słudzy zaś odpowiedzieli: "Jeszcze nigdy tak człowiek nie przemawiał!"

47 Odpowiedzieli lm faryzeusze: "Czy i was wprowadzono w błąd?

48 Czy ktokolwiek z przywódców lub faryzeuszów uwierzył w Niego?

49 Lecz ten tłum, który nie zna Prawa - niech będą przeklęci!"

50 Mówi do nich Nikodem, który przedtem przyszedł do Niego, a który był jednym z nich:

51 "Czy nasze Prawo osądza człowieka, jeśli nie wysłucha go i nie stwierdzi, co czyni?"

52 W odpowiedzi odrzekł mu: "Czy ty także jesteś z Galilei? Zbadaj Pisma i zobacz, że nie może powstać Prorok z Galilei".

53 Następnie każdy udał się do swego domu.

8

1 Jezus poszedł na Górę Oliwną.

2 O świcie udał się znów do świątyni, cały zaś lud przychodził do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.

3 Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzają niewiastę, którą zastano na cudzołóstwie, i stawiają ją pośrodku.

4 Mówią do Niego: "Nauczycielu, tę niewiastę zastano dopiero co na cudzołóstwie.

5 W naszym Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. Ty zaś co mówisz?"

6 Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby móc Go oskarżyć. Jezus jednak pochylił się i palcem pisał po ziemi.

7 Gdy jednak uporczywie [Go] pytali, podniósł się i powiedział do nich: "Kto z was jest wolny od grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień".

8 I znów, pochyliwszy się, pisał na ziemi.

9 Gdy oni to usłyszeli, odchodzili jeden po drugim, począwszy od starszych, tak że pozostał sam [Jezus] i stojąca pośrodku niewiasta.

10 Jezus, podniósłszy się, powiedział jej: "Niewiasto, gdzie oni są? Nikt cię nie potępił?"

11 Ona zaś odrzekła: "Nikt, Panie". Jezus powiedział wtedy: "Ja także cię nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz".

12 Jezus przemówił do nich znów słowami: "Ja jestem światłem świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia".

13 Faryzeusze powiedzieli wtedy do Niego: "Ty sam o sobie świadczysz, Twoje świadectwo nie jest prawdziwe".

14 Jezus odrzekł im w odpowiedzi: "Jeżeli Ja nawet sam wydaję świadectwo o sobie, moje świadectwo jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd odchodzę. Wy zaś nie wiecie, skąd przychodzę albo dokąd odchodzę.

15 Wy wydajecie sąd według ciała, Ja zaś nikogo nie osądzam.

16 Jeżeli zaś mimo to osądzam, sąd mój jest prawdziwy, bo nie sam jestem, ale Ja i Ojciec, który Mnie posłał.

17 Napisano zaś w waszym Prawie, że świadectwo dwóch jest prawdziwe.

18 Ja daję świadectwo o samym sobie i świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał".

19 Mówili więc do Niego: "Gdzie jest Twój Ojciec?" Jezus odpowiedział: "Nie znacie ani Mnie, ani mojego Ojca. Gdybyście Mnie znali, znalibyście także mojego Ojca".

20 Słowa te wypowiedział nauczając w świątyni przy skarbcu. Nikt zaś Go nie pojmał, bo jeszcze nie nadeszła Jego godzina.

21 I znów powiedział do nich: "Ja odchodzę i będziecie Mnie szukać, a w waszych grzechach pomrzecie. Dokąd Ja odchodzę, wy nie możecie pójść".

22 Żydzi więc mówili: "Czy się chce zabić, że mówi "dokąd Ja odchodzę, wy nie możecie pójść"?"

23 Mówił więc im: "Wy jesteście z niskości, Ja zaś jestem z wysoka; wy jesteście z tego świata, Ja zaś nie jestem z tego świata.

24 Powiedziałem wam, że umrzecie w swych grzechach".

25 Mówili więc do Niego: "Kim Ty jesteś?" Jezus powiedział im: "Od początku [jestem] tym, który do was mówię".

26 Wiele mam jeszcze o was do powiedzenia i do sądzenia. Lecz Ten, który Mnie posłał, jest prawdziwy, Ja zaś mówię do świata to, co usłyszałem od Niego".

27 Nie zrozumieli, że mówił do nich o Ojcu.

28 Jezus powiedział im: "Kiedy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że nie czynię niczego od siebie, lecz jak nauczył Mnie Ojciec, to mówię.

29 Ten zaś, który Mnie posłał, jest ze Mną. Nie pozostawił Mnie samego, bo zawsze czynię to, co Jemu się podoba".

30 Gdy tak przemawiał, wielu uwierzyło w Niego.

31 Jezus mówił więc do Żydów, którzy w Niego uwierzyli: "Jeśli wytrwacie w mojej nauce, jesteście naprawdę moimi uczniami

32 i poznacie prawdę, a prawda uczyni was wolnymi".

33 Odpowiedzieli Mu: "Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy w niczyjej niewoli. Dlaczego mówisz: "staniecie się wolnymi"?"

34 Jezus odpowiedział im: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu.

35 Niewolnik zaś nie pozostaje na zawsze w domu; syn pozostaje na zawsze.

36 Jeżeli więc Syn uwolni was, staniecie się prawdziwie wolnymi.

37 Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama. Mimo to staracie się Mnie zabić, bo nie jesteście podatni na moją naukę.

38 Głoszę to, co widziałem u Ojca, czyńcie więc to, co usłyszeliście od Ojca".

39 W odpowiedzi rzekli do Niego: "Abraham jest naszym Ojcem". Jezus mówi im: "Gdybyście byli potomkami Abrahama, spełnialibyście uczynki Abrahama.

40 Teraz zaś staracie się Mnie zabić, Mnie, co oznajmiłem wam prawdę, którą słyszałem od Boga. Tego Abraham nie uczynił.

41 Wy wypełniacie uczynki swego ojca". Powiedzieli wtedy do Niego: "My nie z cudzołóstwa jesteśmy zrodzeni. Mamy jednego Ojca - Boga".

42 Jezus powiedział im: "Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście Mnie. Ja bowiem wyszedłem i przychodzę od Boga; przyszedłem nie sam od siebie, lecz On Mnie posłał.

43 Dlaczego nie uznajecie mojej nauki? Bo nie jesteście w stanie słuchać mojego słowa.

44 Wy jako ojca macie diabła i chcecie postępować [według] pożądliwości waszego ojca. On był zabójcą od początku i nie obstawał przy prawdzie, bo nie ma w nim prawdy. Ilekroć wypowiada kłamstwo, mówi według swojej natury, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.

45 Mnie zaś nie wierzycie, ponieważ mówię prawdę.

46 Kto z was dowiedzie mi grzechu?

47 Kto jest z Boga, słucha słów Bożych. Wy zaś nie słuchacie, ponieważ nie jesteście z Boga".

48 W odpowiedzi rzekli Żydzi do Niego: "Czy nie słusznie mówimy, że jesteś Samarytaninem i masz złego ducha?"

49 Jezus odpowiedział: "Nie mam złego ducha, ale oddaję cześć swemu Ojcu, wy zaś Mnie znieważacie.

50 Ja nie szukam swojej chwały; jest jednak ktoś, kto [jej] szuka i sądzi.

51 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, jeśli kto będzie przestrzegał mojej nauki, nigdy nie ujrzy śmierci".

52 Powiedzieli do Niego Żydzi: "Teraz poznaliśmy, że masz złego ducha. Abraham i prorocy pomarli. Ty zaś mówisz: "Jeśli kto będzie przestrzegał mojej nauki, nigdy nie zazna śmierci".

53 Czy jesteś większy niż Ojciec nasz Abraham, który umarł? Także prorocy pomarli. Kim się sam czynisz?"

54 Jezus odpowiedział: "Gdybym sam siebie uwielbiał, chwała moja byłaby niczym. Jest [jednak] mój Ojciec, który Mnie uwielbia; mówicie o Nim, że jest naszym Bogiem.

55 Nie poznaliście Go, Ja zaś Go znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnym wam kłamcą. Ale znam Go i przestrzegam Jego słów.

56 Ojciec wasz, Abraham, rozradował się, iż mógł ujrzeć mój dzień - ujrzał [go] i ucieszył się".

57 Żydzi powiedzieli wtedy do Niego: "Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a widziałeś Abrahama?"

58 Jezus powiedział im: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Nim Abraham się stał, Ja jestem!"

59 Podnieśli wtedy kamienie, by rzucić na Niego. Jezus ukrył się jednak i wyszedł ze świątyni.

9

1 Przechodząc zaś zobaczył człowieka niewidomego od urodzenia.

2 Uczniowie Jego pytali: "Nauczycielu, kto zgrzeszył, on sam czy jego rodzice, że urodził się niewidomy?"

3 Jezus odpowiedział: "Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice, ale mają się w nim objawić czyny Boże".

4 Trzeba nam wypełniać dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać.

5 Dopóki przebywam na świecie, jestem światłem świata.

6 To powiedział, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny, pomazał błotem jego oczy

7 i powiedział do niego: "Idź obmyć się w sadzawce Siloam" (co oznacza "Posłany"). Poszedł więc, omył się i przyszedł widząc.

8 Sąsiedzi i ci, co go przedtem widywali żebrzącego, mówili: "Czy to nie jest ten, który siedzi i żebrze?"

9 Jedni mówili: "To jest on", inni zaś mówili: "Nie, jest tylko podobny do niego". On jednak sam mówił: "Tak, to ja jestem".

10 Mówili więc do niego: "Jakże [więc] otworzyły ci się oczy?"

11 On odpowiedział: "Człowiek imieniem Jezus uczynił błoto, pomazał mi oczy i powiedział: "Idź do Siloam, obmyj się!" Poszedłem więc i po obmyciu się odzyskałem wzrok".

12 Powiedzieli do niego: "Gdzie On jest?" Mówi: "Nie wiem".

13 Prowadzą tego, który przedtem był niewidomy, do faryzeuszów.

14 Był zaś szabat w dniu, kiedy Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy.

15 Znów wypytywali go faryzeusze, jak odzyskał wzrok. On zaś powiedział im: "Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę".

16 Niektórzy więc z faryzeuszów mówili: "Człowiek ten nie jest od Boga, ponieważ nie zachowuje szabatu". Inni zaś mówili: "Jakże może człowiek grzeszny czynić takie znaki?" Doszło do rozłamu między nimi.

17 Mówią więc znów do niewidomego: "Co sądzisz o Nim, skoro ci wzrok przywrócił?" On zaś rzekł: "To prorok".

18 Żydzi nie uwierzyli, że był on niewidomy i przejrzał, dopóki nie przywołali rodziców tego, który odzyskał wzrok.

19 Wypytywali ich, mówiąc: "Czy to jest wasz syn, o którym mówicie, że urodził się niewidomy? Jakże więc teraz widzi?"

20 W odpowiedzi rzekli jego rodzice: "Wiemy, że to jest nasz syn i że urodził się niewidomy.

21 Nie wiemy zaś, w jaki sposób teraz widzi, ani nie wiemy, kto otworzył mu oczy. Zapytajcie jego samego, jest pełnoletni, sam o sobie może powiedzieć".

22 Rodzice jego tak powiedzieli, bo się bali Żydów. Żydzi bowiem już postanowili: "Gdyby ktokolwiek uznał Go za Chrystusa, miał być usunięty z synagogi".

23 Z tego to powodu jego rodzice powiedzieli: "Jest pełnoletni, zapytajcie jego samego".

24 Powtórnie zawołali człowieka, który był niewidomy, i powiedzieli do niego: "Oddaj cześć Bogu. Wiemy, że ten człowiek jest grzesznikiem".

25 On zaś odpowiedział: "Nie wiem, czy jest grzesznikiem. Jedno wiem: byłem niewidomym, a teraz widzę".

26 Powiedzieli więc do niego: "Co ci uczynił? Jak ci otworzył oczy?"

27 Odpowiedział im: "Mówiłem już wam, ale nie przyjęliście do wiadomości. Po co chcecie powtórnie słyszeć? Czy i wy chcecie stać się Jego uczniami?"

28 Obrzucili go obelgami i powiedzieli: "Ty bądź Jego uczniem, my zaś jesteśmy uczniami Mojżesza.

29 Wiemy, że Bóg przemawiał do Mojżesza, o Tym zaś nie wiemy, skąd jest".

30 W odpowiedzi człowiek ten powiedział do nich: "Właśnie to dziwne, że nie wiecie skąd [On] jest, a jednak otworzył mi oczy.

31 Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale jeśli ktoś się boi Boga i wypełnia Jego wolę, to tego wysłuchuje.

32 Od wieków nie słyszano, by ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia.

33 Gdyby nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić".

34 Odpowiedzieli mu: "Urodziłeś się cały w grzechach, a nas pouczasz?" I precz go wyrzucili.

35 Jezus usłyszał, że precz go wyrzucili, i kiedy go spotkał, powiedział (do niego): "Czy wierzysz w Syna Człowieczego"?

36 On odpowiedział, pytając: "A kim On jest, Panie, abym mógł wierzyć w Niego?"

37 Jezus powiedział do niego: "Widzisz Go; jest Nim Ten, który mówi z tobą".

38 On zaś rzekł: "Wierzę, Panie!" I oddał Mu pokłon.

39 Jezus zaś powiedział: "Przyszedłem na sąd na ten świat, aby niewidomi przejrzeli, a widzący stali się niewidomi".

40 Gdy to usłyszeli niektórzy faryzeusze, co byli przy Nim, powiedzieli do Niego: "Czy i my jesteśmy niewidomi?"

41 Jezus powiedział im: "Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu. Teraz zaś mówicie: "Widzimy", a więc grzech wasz trwa".

10

1 "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, lecz się inną wdziera drogą, ten jest złodziejem i zbójcą.

2 Ten co przez bramę wchodzi, jest pasterzem owiec.

3 Jemu to otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu. Swoje owce woła on po imieniu i wyprowadza je.

4 Gdy wszystkie swoje [owce] wyprowadzi, idzie przed nimi, a one podążają za nim, bo znają jego głos.

5 Za obcym nie pójdą, lecz uciekną od niego, bo nie znają głosu obcego".

6 Taką to przypowieść opowiedział im Jezus, oni jednak nie zrozumieli znaczenia tego, co im mówił.

7 Znów więc powiedział Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Ja jestem bramą owiec.

8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i zbójcami. Ale owce nie usłuchały ich.

9 Ja jestem bramą. Jeśli ktoś wchodzi przeze Mnie, dozna zbawienia: będzie wchodził i wychodził oraz znajdzie pastwisko.

10 Złodziej przychodzi tylko, by ukraść, zabić i zniszczyć. Ja przyszedłem, ażeby miały życie, by [je] miały obficie.

11 Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz oddaje swe życie za owce.

12 Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, gdy widzi nadchodzącego wilka, porzuca owce i ucieka; wilk zaś porywa je i rozprasza.

13 Jest on bowiem najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

14 Ja jestem dobrym pasterzem, znam swoje [owce] i moje Mnie znają.

15 Tak jak Ojciec Mnie zna, tak i Ja znam Ojca i swoje życie oddaję za owce.

16 Mam też inne owce, które nie są z tej owczarni. Także te muszę przyprowadzić i będą słuchać mojego głosu; i stanie się jedna owczarnia i jeden pasterz.

17 Ojciec dlatego Mnie miłuje, że oddaję swe życie, by je znów otrzymać.

18 Nikt Mi go nie odbiera, lecz. oddaję je dobrowolnie. Mam władzę je oddać i mam władzę je znów wziąć. Takie polecenie otrzymałem od swego Ojca".

19 Wśród Żydów nastąpił znów rozłam z powodu tych słów.

20 Wielu z nich mówiło: "Jest opętany przez złego ducha i szaleje. Dlaczego Go słuchacie?"

21 Inni mówili: "To nie są słowa opętanego przez złego ducha. Czy zły duch jest w stanie otworzyć oczy niewidomemu?"

22 Przypadała właśnie uroczystość Poświęcenia Świątyni w Jerozolimie; była wtedy zima.

23 Jezus przechadzał się w świątyni, w krużganku Salomona.

24 Żydzi otoczyli Go i mówili doń: "Jak długo będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli jesteś Chrystusem, powiedz nam otwarcie!"

25 Jezus odpowiedział im: "Powiedziałem wam, ale nie wierzycie. Czyny, które spełniam w imię mojego Ojca, one dają o Mnie świadectwo.

26 Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.

27 Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja je poznaję i idą za Mną.

28 Daję im życie wieczne i nie mogą zginąć na wieki, a nikt nie wyrwie ich z moich rąk.

29 Mój Ojciec, cokolwiek Mi dał, jest większy od wszystkiego; i nikt nie jest w stanie wyrwać z ręki Ojca.

30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy".

31 Żydzi pochwycili znów kamienie, by Go ukamienować.

32 Odpowiedział im Jezus: "Wiele dobrych czynów okazałem wam od Ojca, za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?"

33 Żydzi odrzekli Mu: "Za dobry czyn nie chcemy Cię kamienować, ale za bluźnierstwo i dlatego, że będąc człowiekiem czynisz siebie Bogiem".

34 Jezus odpowiedział im: "Czy w waszym Prawie nie napisano: Ja rzekłem: jesteście bogami.

35 Jeśli nazwało ono bogami tych, do których skierowane zostało słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić -

36 wy mówicie o Tym, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat: "Bluźnisz!", a to dlatego że powiedziałem: "Jestem Synem Bożym"?

37 Jeżeli nie pełnię czynów mojego Ojca, nie wierzcie Mi.

38 Jeśli zaś wypełniam, to nawet gdybyście Mnie nie wierzyli, wierzcie czynom, abyście wiedzieli i poznali, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu".

39 Starali się (więc) Go znów pojmać; jednak On uszedł z ich rąk.

40 Odszedł wtedy ponownie za Jordan w tę okolicę, gdzie Jan przedtem udzielał chrztu, i pozostał tam.

41 Wielu przyszło do Niego i mówiło: "Jan nie uczynił wprawdzie żadnego znaku, jednak prawdą było wszystko, co on o Nim powiedział".

42 Wielu też uwierzyło tam w Niego.

11

1 Chorował zaś pewien [człowiek], Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty.

2 Maria zaś była tą, która namaściła, Pana wonnym olejkiem, wytarła nogi Jego swoimi włosami; jej to brat, Łazarz, chorował.

3 Siostry posłały więc do Niego wiadomość: "Panie, oto ten, którego miłujesz, jest chory".

4 Gdy Jezus [to] usłyszał, powiedział: "Choroba ta nie prowadzi ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby Syn Boży doznał chwały przez nią".

5 Jezus zaś miłował Martę i jej siostrę oraz Łazarza.

6 Gdy jednak usłyszał, że on choruje, mimo to pozostał przez dwa dni w miejscu, gdzie przebywał.

7 Dopiero potem mówi do swych uczniów: "Udajmy się znów do Judei".

8 Uczniowie mówią Mu: "Rabbi, dopiero chcieli Cię Żydzi ukamienować i znowu tam idziesz?"

9 Jezus odpowiedział: "Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, bo widzi światło tego świata.

10 Jeśli zaś ktoś chodzi w nocy, potknie się, bo brak mu światła".

11 To powiedział, potem zaś zwraca się do nich: "Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, ale idę, by go zbudzić".

12 Uczniowie Jego powiedzieli: "Panie, jeśli zasnął, odzyska zdrowie".

13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, oni zaś myśleli, że mówi o odpoczynku, jaki przynosi sen.

14 Wtedy powiedział im Jezus otwarcie: "Łazarz umarł.

15 Lecz z powodu was - abyście mogli uwierzyć - cieszę się, że Mnie tam nie było. Ale udajmy się do niego".

16 Tomasz, zwany Didymos, powiedział do współuczniów: "Choćmy [Chodźmy] i my, by umrzeć wraz z Nim".

17 Gdy więc Jezus przyszedł, zastał go leżącego już od czterech dni w grobowcu.

18 Betania zaś leżała blisko Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów.

19 Wielu Żydów zeszło się do Marty i Marii, by je pocieszyć po [stracie) brata.

20 Gdy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu naprzeciw. Maria zaś siedziała w domu.

21 Marta powiedziała do Jezusa: "Panie, gdybyś tu był, brat mój nie umarłby;

22 (ale) i teraz wiem, że o cokolwiek poprosiłbyś Boga, da Tobie Bóg".

23 Jezus mówi do niej: "Brat twój zmartwychwstanie".

24 Marta mówi do Niego: "Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dzień ostateczny".

25 Jezus powiedział jej: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, choćby umarł, będzie żył.

26 Każdy zaś, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?"

27 Mówi do Niego: "Tak, Panie. Trwam w wierze, że Ty jesteś Synem Bożym, który przyszedł na świat".

28 Po tych słowach odeszła i potajemnie zawołała swoją siostrę Marię, donosząc: "Jest Nauczyciel, woła cię".

29 Gdy ta usłyszała, powstała szybko i poszła do Niego.

30 Jezus bowiem jeszcze nie wszedł do osiedla, ale był wciąż w miejscu, gdzie Go spotkała Maria.

31 Gdy więc Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, zobaczyli, że Maria spiesznie wstała i wyszła, poszli za nią, przypuszczając, iż idzie do grobowca, by tam płakać.

32 Gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, zobaczywszy Go, rzuciła Mu się do nóg i powiedziała do Niego: "Panie, gdybyś tu był, nie umarłby mój brat".

33 Gdy więc Jezus zobaczył, jak płakała ona i Żydzi, którzy z nią szli, okazał wewnętrzne wzruszenie i rozterkę.

34 Następnie powiedział: "Gdzie go położyliście?" Mówią Mu: "Panie, chodź i zobacz".

35 Jezus zapłakał.

36 Żydzi więc mówili: "Oto jak Go miłował".

37 Niektórzy z nich mówili: "Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by tamten nie umarł?"

38 Jezus zaś ponownie mocno wzruszony idzie do grobowca. Była to pieczara, a na niej leżał kamień.

39 Jezus mówi: "Odwalcie kamień!" Marta, siostra zmarłego, mówi: "Panie, już cuchnie, bo już od czterech dni [leży]!"

40 Jezus mówi do niej: "Czy nie powiedziałem tobie, że jeśli uwierzysz, zobaczysz chwałę Bożą?"

41 Odwalili więc kamień. Jezus wzniósł oczy ku górze i powiedział: "Ojcze, dziękuję Tobie, że wysłuchałeś Mnie.

42 Wiedziałem wprawdzie, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem jednak dla otaczającego ludu, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś".

43 Gdy to powiedział, zawołał bardzo głośno: "Łazarzu, wyjdź ha zewnątrz!"

44 Zmarły zaś wyszedł z nogami i rękoma powiązanymi opaskami i twarzą owiniętą chustą. Jezus mówi im: "Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść".

45 Wielu Żydów spośród tych, którzy przyszli do Marii i zobaczyli, co uczynił [Jezus], uwierzyło w Niego.

46 Niektórzy z nich jednak poszli do faryzeuszów i powiedzieli im, co uczynił Jezus.

47 Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Radę i mówili: "Co mamy czynić? Ten człowiek bowiem czyni wiele znaków.

48 Jeśli Go tak pozostawimy, wszyscy uwierzą w Niego; a wtedy przyjdą Rzymianie i zabiorą nam świątynię i naród".

49 Jeden z nich, imieniem Kajfasz, będąc w tym roku arcykapłanem, powiedział do nich: "Wy nic nie wiecie

50 ani nie bierzecie pod rozwagę, że lepiej będzie dla was, żeby jeden człowiek umarł za naród, niż miałby cały naród zginąć".

51 Powiedział zaś to nie od siebie, lecz będąc arcykapłanem w tym roku, wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród.

52 I to nie tylko za naród, lecz aby rozproszone dzieci Boże zgromadził w jedno.

53 Od tego dnia postanowiono Go zabić.

54 Jezus zaś już nie chodził jawnie wśród Żydów, lecz odszedł stamtąd do miejsca na pograniczu pustyni, do miasta zwanego Efraim; tam właśnie przebywał z uczniami.

55 Zbliżała się Pascha żydowska i wielu jeszcze przed Paschą ciągnęło z okolicy do Jerozolimy, by się oczyścić.

56 Szukali więc Jezusa i mówili między sobą, stojąc w świątyni: "Jak wam się wydaje, czyżby nie miał: przyjść na święto?"

57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali nakaz, że gdyby ktoś wiedział, gdzie się [Jezus] znajduje, ma donieść, aby Go można było pojmać.

12

1 Na sześć dni przed Paschą przybył Jezus do Betanii, gdzie przebywał Łazarz, którego wskrzesił z martwych.

2 Urządzili tam dla Niego ucztę; Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z tych, którzy zasiedli z Nim.

3 Maria więc wzięła funt wonnego olejku, prawdziwego drogocennego nardu, i namaściła nogi Jezusa i osuszyła Jego nogi swymi włosami.

4 Jeden zaś z Jego uczniów, Judasz Iszkariota, który miał Go wydać, mówi:

5 "Dlaczego nie sprzedano tego wonnego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?"

6 To powiedział nie dlatego, że troszczył się o ubogich, ale że był złodziejem i że mając trzos, wykradał to, co do niego wkładano.

7 Jezus powiedział mu: "Zostaw ją, aby zapamiętała to do dnia mojego pogrzebu".

8 "Ubogich bowiem zawsze macie wśród siebie, Mnie zaś nie zawsze macie".

9 Liczny tłum Żydów dowiedział się, że [Jezus] tam przebywa, i poszli nie tylko z powodu Jezusa, lecz aby zobaczyć Łazarza, którego wskrzesił z martwych.

10 Arcykapłani postanowili zabić także Łazarza,

11 bo z jego powodu wielu odstępowało od Żydów i wierzyło w Jezusa.

12 Następnego dnia gdy wielki tłum, który przybył na święto, usłyszał, że Jezus przychodzi do Jerozolimy,

13 wziął gałązki palmowe, wyszedł Mu naprzeciw i wołał: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie i król Izraela!

14 Skoro zaś Jezus znalazł osiołka, wsiadł na niego, tak jak napisano:

15 Nie bój się, córo Syjonu, Oto idzie twój Król, siedząc na źrebięciu oślicy.

16 Najpierw nie zrozumieli tego Jego uczniowie, ale gdy Jezus został uwielbiony, przypomnieli sobie, że tak o Nim napisano i że tak Mu uczynili.

17 Tłum, który był z Nim, dawał świadectwo, że wywołał Łazarza z grobowca i wskrzesił go z martwych.

18 Dlatego też tłum wyszedł Mu na spotkanie, że usłyszał, iż dokonał tego znaku.

19 Faryzeusze mówili między sobą: "Patrzcie, nie możecie nic zdziałać. Oto cały świat poszedł za Nim".

20 Byli zaś niektórzy Grecy wśród przybywających, by pokłonić się |Bogu] w dzień świąteczny.

21 Przyszli oni do, Filipa z Betsaidy Galilejskiej i wypytywali go, i mówili: "Panie, chcemy zobaczyć Jezusa".

22 Przychodzi Filip i mówi [o tym] Andrzejowi; Andrzej i Filip idą i mówią Jezusowi.

23 Jezus zaś taką daje im odpowiedź: "Nadeszła godzina, aby Syn Człowieczy został uwielbiony.

24 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, jeśli ziarno pszenicy, które wpadło w ziemię, nie obumrze, pozostaje samo. Jeśli zaś obumrze, przynosi obfity plon.

25 Kto jest przywiązany do swego życia - traci je, kto ma swoje życie w nienawiści na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

26 Jeśli ktoś chce Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. Jeśli ktoś Mi służy, Ojciec będzie Go darzył czcią".

27 Teraz moja dusza doznała wstrząsu. Co więc mam powiedzieć? "Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny"? Lecz właśnie na tę godzinę przyszedłem!

28 Ojcze! Uwielbij swoje imię!" Wtedy dotarł z nieba głos: "Już uwielbiłem i znów uwielbię!"

29 Stojący lud, który słyszał [to], mówił: "zagrzmiało"; inni mówili: "anioł przemówił do Niego".

30 Jezus rzekł im w odpowiedzi: "nie dla Mnie dał się słyszeć ten głos, lecz dla was.

31 Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz rządca tego świata zostanie precz wyrzucony.

32 Gdy zaś Ja zostanę podwyższony z ziemi, wszystkich pociągnę ku sobie".

33 To powiedział, chcąc zaznaczyć, jaką śmiercią miał umrzeć.

34 Tłum zaś odpowiedział Mu: "My słyszeliśmy z Prawa, że Chrystus trwa na wieki. Jakże więc mówisz, że Syn Człowieczy musi być podwyższony? Któż to jest ten Syn Człowieczy?"

35 Jezus odpowiedział im: "Jeszcze przez krótki czas światło jest wśród was. Chodźcie, dopóki macie światło, by was ciemności nie ogarnęły. Ten, który w ciemnościach chodzi, nie wie, dokąd idzie.

36 Skoro macie światło, wierzcie w światło, abyście byli synami światłości". To powiedział Jezus i odszedł, i ukrył się przed nimi.

37 Mimo że tak wielkie znaki uczynił wobec nich, nie wierzyli w Niego,

38 aby wypełniła się zapowiedź proroka Izajasza, który powiedział: Panie, kto uwierzy na nasz głos? a ramią Pańskie komu się objawiło?

39 Nie mogli wierzyć dlatego, że znów Izajasz powiedział:

40 Oczy ich dotknął ślepotą, serce ich uczynił otępiałe, by nie widzieli oczami, nie rozumieli sercem i nie nawrócili się, i bym ich nie uzdrowił.

41 To powiedział Izajasz, jako że widział Jego chwałę i mówił o Nim.

42 Mimo to wielu z przywódców uwierzyło w Niego, lecz z powodu faryzeuszów nie przyznawali się, żeby ich nie wykluczono z synagogi.

43 Bo miłowali bardziej chwałę ludzką niż chwałę Bożą.

44 Jezus zaś zawołał tymi słowami: "Kto we Mnie wierzy, nie we Mnie wierzy, ale w Tego, który Mnie posłał.

45 A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.

46 Przyszedłem jako światło na świat, by każdy, kto we Mnie wierzy, nie musiał przebywać w ciemności.

47 A jeśli ktoś słucha moich słów, ale ich nie przestrzega, nie Ja go osądzam. Nie przyszedłem bowiem, aby sądzić świat, lecz aby świat zbawić.

48 Kto Mnie odrzuca i nie przyjmuje moich słów, ma swego sędziego. Słowo, jakie wypowiedziałem, ono osądzi go w dzień ostateczny.

49 Bo nie od siebie mówiłem, lecz Ojciec, który Mnie posłał, On mi nakazał, co mam mówić oraz głosić.

50 Wiem także, że Jego przykazanie jest życiem wiecznym. Cokolwiek więc głoszę, głoszę tak, jak Mi Ojciec powiedział".

13

1 Przed świętem Paschy Jezus wiedział, że nadeszła Jego godzina, aby z tego świata przeszedł do Ojca. Skoro umiłował swoich na świecie, do końca ich umiłował.

2 Już w czasie odbywającej się uczty diabeł podsunął Judaszowi Iszkariocie, synowi Szymona, myśl, by Go zdradził.

3 [Jezus] wiedząc, że Ojciec wszystko złożył w Jego ręce i że wyszedł od Boga i do Boga odchodzi,

4 powstaje od wieczerzy i składa szaty, a wziąwszy prześcieradło, przepasał się nim.

5 Następnie wlał wody do misy i zaczął obmywać nogi uczniów i wycierać prześcieradłem, którym się przepasał.

6 Idzie więc do Szymona Piotra, [a on] mówi do Niego: "Panie, Ty mi umywasz nogi?"

7 Jezus odpowiedział mu: "Co Ja czynię, tego ty teraz nie rozumiesz, zrozumiesz jednak potem".

8 Mówi do Niego Piotr: "Nie, nigdy mi nie będziesz umywał nóg!" Jezus odpowiedział mu: "Jeśli cię nie obmyję, nie będziesz miał współuczestnictwa ze Mną".

9 Szymon Piotr mówi do Niego: "Panie, nie tylko moje nogi, ale i ręce, i głowę".

10 Jezus powiada mu: "Ten, kto jest obmyty, nie potrzebuje się myć, lecz jest cały czysty. Wy jesteście czyści, ale nie wszyscy".

11 Wiedział bowiem, kto Go miał zdradzić. Dlatego właśnie powiedział: "nie wszyscy jesteście czyści".

12 Gdy więc umył ich nogi, przywdział swe szaty i zasiadł znów [przy stole]. Powiedział im: "Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?

13 Nazywacie Mnie "Nauczycielem" oraz "Panem". Słusznie mówicie, jestem nim bowiem.

14 Jeżeli więc Ja, będąc Panem i Nauczycielem, umyłem wam nogi, także wy powinniście umywać nogi jeden drugiemu.

15 Dałem wam przykład, abyście czynili tak, jak Ja wam uczyniłem.

16 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, sługa nie przewyższa pana ani wysłannik tego, co go posłał.

17 Jeśli pojęliście, błogosławieni jesteście, gdy będziecie to czynić.

18 Nie o was wszystkich [to] mówię. Wiem, których wybrałem. Chodzi jednak o to, by się wypełniło Pismo: Ten, kto spożywa ze mną chleb, podniósł przeciw mnie swą piętę.

19 Już obecnie wam mówię, zanim się to stanie, abyście gdy się stanie, uwierzyli, że Ja jestem.

20 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: "Ktokolwiek przyjmuje tego, kogo Ja wyślę, Mnie przyjmuje. Kto zaś Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał".

21 Gdy Jezus to powiedział, wzruszył się do głębi i stwierdził: "Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, że jeden z was Mnie zdradzi".

22 Uczniowie spoglądali na siebie, nie wiedząc, o kim mówi.

23 Jeden z Jego uczniów, którego Jezus miłował, zajmował miejsce przy Jego piersi.

24 Jemu to daje znak Szymon Piotr (i mówi do niego): "Zapytaj, kim jest ten, o którym mówi".

25 On zaś, oparłszy się na piersi Jezusa, mówi do Niego: "Panie, któż to jest?"

26 Jezus odpowiada: "Jest to ten, dla którego umaczam kawałek [chleba] i podam (mu)". Gdy umoczył więc kawałek [chleba], (wziął i) podał Judaszowi Iszkariocie, synowi Szymona.

27 A po spożyciu kawałka [chleba] zaraz wstąpił w niego szatan. Jezus mówi więc do niego: "Co masz czynić, uczyń prędzej".

28 Spośród biesiadników nikt nie zrozumiał, dlaczego to do niego powiedział.

29 Ponieważ Judasz miał trzos, niektórzy myśleli, że Jezus polecił mu: "Zakup to, czego nam na święto potrzeba", albo żeby dał coś ubogim.

30 Skoro więc spożył on kawałek [chleba], natychmiast wyszedł; była zaś noc.

31 Gdy zaś wyszedł, mówi Jezus: "Teraz Syn Człowieczy otrzymał chwałę, a w Nim otrzymał chwałę także Bóg.

32 (Jeżeli Bóg otrzymał w Nim chwałę), Bóg również otoczył Go chwałą w samym sobie i niezadługo otoczy Go chwałą.

33 Dzieci, już niedługo jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, a jak poprzednio powiedziałem Żydom: "Dokąd Ja idę, wy nie możecie pójść", tak i wam mówię.

34 Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali. Tak jak Ja was umiłowałem, tak i wy macie się miłować nawzajem.

35 Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeżeli będziecie okazywali sobie nawzajem miłość".

36 Mówi do Niego Szymon Piotr: "Panie, dokąd odchodzisz?" Odpowiedział mu Jezus: "Nie możesz pójść za Mną tam, dokąd odchodzę; pójdziesz za Mną jednak później".

37 Mówi do Niego Piotr: "Panie, dlaczego nie mogę pójść za Tobą teraz? Oddam swe życie za Ciebie!"

38 Odpowiada Jezus: "Chcesz za Mnie oddać swe życie? Zaprawdę, zaprawdę mówię tobie, nim kogut zapieje, trzykrotnie się Mnie zaprzesz".

14

1 "Niech wasze serce nie doznaje trwogi. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie.

2 W domu mojego Ojca jest wiele miejsc pobytu. Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam; idę bowiem przygotować wam miejsce.

3 Gdy zaś pójdę i przygotuję wam miejsce, znów przyjdę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie i Ja jestem.

4 Znacie drogę tam, dokąd Ja idę".

5 Mówi Mu Tomasz: "Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak możemy znać drogą?"

6 Jezus mówi mu: "Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przeze Mnie.

7 Jeśli Mnie poznaliście, poznacie i mojego Ojca. Odtąd znacie Go i zobaczyliście Go".

8 Filip mówi Mu: "Panie, ukaż nam Ojca, a wystarczy nam".

9 Jezus mówi do niego: "Przez tak długi czas jestem z wami i nie. poznaliście Mnie? Filipie, kto Mnie zobaczył, zobaczył Ojca. Jakże mówisz: "Pokaż nam Ojca"?

10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słowa, które Ja wam mówię, nie mówię od siebie. Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swych dzieł.

11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. W przeciwnym wypadku wierzcie z powodu samych dzieł.

12 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: "Kto we Mnie wierzy, będzie i on spełniał dzieła, które Ja czynię; będzie spełniał nawet większe od nich, bo Ja idę do Ojca.

13 O cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to spełnię, aby Ojciec doznał chwały w Synu.

14 O cokolwiek Mnie prosić będziecie w moje imię, spełnię to.

15 Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.

16 Będę zaś prosił Ojca i innego Pocieszyciela da wam, by z wami był na zawsze:

17 Ducha Prawdy, którego świat nie może przyjąć, bo ani Go nie widzi, ani nie zna. Wy znacie Go, ponieważ przebywa u was i będzie z wami.

18 Nie pozostawię was sierotami; przyjdę do was.

19 Już niedługo, a świat Mnie więcej nie ujrzy, wy zaś ujrzycie Mnie, albowiem Ja żyję i wy będziecie żyć.

20 W tym dniu poznacie, że Ja jestem w moim Ojcu, wy zaś we Mnie, a Ja w was.

21 Kto ma moje przykazania i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Tego zaś, kto Mnie miłuje, tego i Ojciec mój miłuje, i Ja będę Go miłował, i objawię siebie jemu".

22 Mówi do Niego Juda, ale nie Iszkariota: "Panie, co się stało, że chcesz objawić siebie nam, a nie światu?"

23 W odpowiedzi rzekł mu Jezus: "Jeśli kto Mnie miłuje, zachowa moje słowo, a mój Ojciec będzie go miłował. Przybędziemy do niego i będziemy u niego przebywać.

24 Kto Mnie nie miłuje, nie zachowuje moich słów. Nauka zaś, którą słyszycie, nie jest moją, lecz Ojca, który Mnie posłał".

25 Mówię wam to, gdy przebywam wśród was.

26 Pocieszyciel zaś, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was pouczy o wszystkim i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

27 Pozostawiam wam pokój, mój pokój daję wam; nie tak jak świat daję [go] wam. Niech trwoga ani niepokój nie ogarniają waszego serca.

28 Słyszeliście, że powiedziałem wam: "Odchodzę i przyjdę do was". Gdybyście miłowali Mnie, cieszylibyście się, że udaję się do Ojca; mój Ojciec jest bowiem większy ode Mnie.

29 Teraz zaś powiedziałem wam, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się stanie.

30 Już niewiele będę z wami mówił. Nadchodzi bowiem książę tego świata; nic on nie może przeciw Mnie.

31 Jednak niech świat pozna, że miłuję Ojca i tak czynię, jak Ojciec mi polecił. Wstańcie, odejdźmy stąd!".

15

1 "Ja jestem prawdziwym winnym krzewem, mój Ojciec zaś jest rolnikiem.

2 Każdą latorośl, która nie przynosi owocu we Mnie, odcina; każdą zaś, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła więcej owocu.

3 Wy już jesteście czyści dzięki nauce, jaką wam oznajmiłem.

4 Pozostańcie we Mnie, Ja zaś w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić sama ze siebie owocu, jeżeli nie pozostaje złączona z winnym krzewem, tak i wy, jeśli nie pozostaniecie w łączności ze Mną.

5 Ja jestem winnym krzewem, wy zaś latoroślami. Kto we Mnie trwa, a Ja w nim, ten przynosi wiele owocu, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.

6 Jeśli ktoś we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak latorośl i uschnie. Zbiorą ją, wrzucą do ognia i spłonie.

7 Jeśli wytrwacie we Mnie, i moje słowa będą w was trwać; proście, o cokolwiek chcecie, a spełni się wam.

8 Ojciec mój przez to dozna chwały, że przyniesiecie obfity owoc i będziecie moimi uczniami.

9 Tak jak Ojciec Mnie umiłował, i Ja was umiłowałem: wytrwajcie w mojej miłości.

10 Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, wytrwacie w mojej miłości, tak jak Ja zachowałem polecenie mojego Ojca i trwam w Jego miłości.

11 To powiedziałem wam, aby moja radość była w was, wasza zaś radość stała się pełna.

12 To jest moim przykazaniem, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.

13 Nikt nie może mieć większej miłości niż ten, który życie swoje składa za swych przyjaciół.

14 Wy jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli będziecie wykonywać to, co wam przykazuję.

15 Już nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan. Nazwałem was przyjaciółmi, bo oznajmiłem wam wszystko, cokolwiek usłyszałem od swego Ojca.

16 Nie wy Mnie wybraliście, lecz Ja wybrałem was i ustanowiłem, byście poszli i przynosili owoc. Wasz owoc zaś niech będzie trwały, aby mój Ojciec dał wam, o cokolwiek poprosilibyście w moje imię.

17 To wam nakazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

18 Jeśli was nienawidzi świat, wiedzcie, że Mnie najpierw znienawidził.

19 Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby was jako swoich. Ponieważ jednak nie jesteście ze świata, ale Ja wybrałem was ze świata, dlatego świat was nienawidzi.

20 Przypomnijcie sobie słowo, które do was powiedziałem: "sługa nie jest większy od swego pana". Jeśli Mnie prześladowali, także was będą prześladować. Jeżeli mojej nauki przestrzegali, również i waszej będą przestrzegać.

21 Ale to wszystko będą czynić przeciw wam z powodu mojego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.

22 Gdybym nie przyszedł i nie powiedział im, nie mieliby grzechu. Teraz zaś nie mają wytłumaczenia dla swego grzechu.

23 Kto Mnie nienawidzi, ten także nienawidzi mojego Ojca.

24 Gdybym nie dokonał wśród nich uczynków, których nikt inny nie mógłby dokonać, nie mieliby grzechu. Teraz zaś, gdy zobaczyli, znienawidzili i Mnie, i mojego Ojca.

25 Stało się to, aby wypełniło się słowo napisane w ich Prawie: Znienawidzili mnie bez powodu.

26 Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie dawał świadectwo o Mnie.

27 Wy także dajecie świadectwo, albowiem jesteście ze Mną od początku".

16

1 "Powiedziałem to wam, abyście nie popadli w zgorszenie.

2 Wykluczą was z synagog. Nawet nadchodzi godzina, że kiedy kto was zabije, będzie uważał, iż oddaje cześć Bogu.

3 Będą to czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie.

4 To bowiem wam powiedziałem, abyście pamiętali o tym, gdy nadejdzie ich godzina, że Ja wam powiedziałem. Nie mówiłem wam o tym od początku, ponieważ byłem z wami.

5 Teraz zaś odchodzę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: "Dokąd odchodzisz?"

6 Jednak smutek napełnił wasze serca, ponieważ to powiedziałem.

7 Lecz Ja mówię wam prawdę: lepiej jest dla was, że Ja odejdę. Bo jeślibym nie odszedł, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. Jeśli zaś odejdę, poślę Go do was.

8 Gdy On przyjdzie, przekona świat co do grzechu, sprawiedliwości i sądu.

9 Co do grzechu, że nie wierzą we Mnie;

10 co do sprawiedliwości, że odchodzę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie;

11 co do sądu, że książę tego świata został osądzony.

12 Wiele jeszcze mam wam do powiedzenia, ale nie możecie znieść teraz.

13 Gdy zaś On przyjdzie, Duch Prawdy, poprowadzi was ku całkowitej prawdzie. Nie będzie mówił sam od siebie, lecz co usłyszy, powie, i oznajmi wam to, co ma nadejść.

14 On uwielbi Mnie, bo zaczerpnie z tego co moje i oznajmi wam.

15 Wszystko to, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że bierze z tego co moje i obwieści wam.

16 Już niedługo, a nie zobaczycie Mnie, i znów po niedługim czasie będziecie Mnie widzieć".

17 Niektórzy uczniowie Jego mówili między sobą: "Cóż oznacza to, co nam mówi: "już niedługo, a nie zobaczycie Mnie, i znów po niedługim czasie będziecie Mnie widzieć?" oraz "odchodzę do Ojca"?"

18 Mówili więc: "Co to jest to "niedługo", (o którym mówi)? Nie wiemy, co chce powiedzieć".

19 Jezus wiedząc, że chcą Go zapytać, powiedział im: "Zastanawiacie się między sobą nad tym, że powiedziałem: "niedługo, a nie zobaczycie Mnie, i znów niedługo, a będziecie Mnie widzieć"?

20 Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: wy będziecie płakać i smucić się, świat zaś będzie się weselił. Będziecie się smucić, lecz wasz smutek zamieni się w radość.

21 Gdy niewiasta ma rodzić, smuci się, bo nadeszła jej godzina. Ale gdy urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu, gdyż cieszy się, że się człowiek narodził na świat.

22 Teraz więc wy się smucicie; lecz znów was zobaczę i serce wasze rozraduje się, a waszej radości nikt wam nie odbierze.

23 W tym dniu nie będziecie Mnie o nic pytać. Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, o cokolwiek prosilibyście Ojca w moje imię, da wam.

24 Dotychczas o nic nie prosiliście w moje imię. Proście, a otrzymacie, aby wasza radość była pełna.

25 Mówiłem wam o tym w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, lecz otwarcie oznajmię wam o Ojcu.

26 W tamtym dniu będziecie prosić w moje imię, a nie mówię wam, że Ja będę prosił za wami.

27 Sam bowiem Ojciec miłuje was, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyliście, że Ja wyszedłem od Boga.

28 Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat, i znów opuszczam świat i idę do Ojca".

29 Mówią Jego uczniowie: "Oto teraz jawnie mówisz i nie opowiadasz żadnej przypowieści.

30 Teraz wiemy, że wiesz wszystko i nie trzeba, by Cię ktoś zapytywał; dlatego wierzymy, że wyszedłeś od Boga".

31 Odpowiedział im Jezus: "Teraz wierzycie?

32 Oto nadchodzi godzina i nawet [już] nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną.

33 Powiedziałem wam to, abyście mieli pokój we Mnie. Na świecie spotka was ucisk, ale miejcie odwagę! Ja zwyciężyłem świat!"

17

1 Gdy to wyrzekł Jezus, podniósł swe oczy ku niebu i powiedział: "Ojcze, nadeszła godzina. Uwielbij swego Syna, aby Syn Cię uwielbił,

2 stosownie do władzy, jaką Mu dałeś nad wszelkim ciałem, żeby wszystkiemu, co Mu dałeś, udzielił życia wiecznego.

3 To zaś jest życie wieczne, by poznali Ciebie, jedynego, prawdziwego Boga, i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.

4 Wsławiłem Ciebie na ziemi, wypełniłem dzieło, jakie Mi zleciłeś do wykonania.

5 Teraz zaś Ty, Ojcze, uwielbij Mnie u siebie chwałą, jaką miałem u Ciebie, nim świat powstał.

6 Objawiłem Twoje imię ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Mnie ich dałeś, a Twoją naukę zachowali.

7 Teraz wiedzą, że wszystko to, co Mi dałeś, pochodzi od Ciebie.

8 Bo słowa, które Mi zleciłeś, przekazałem im, oni zaś przyjęli [je]. Rzeczywiście zrozumieli, że od Ciebie wyszedłem, i uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś.

9 Proszę za nimi. Nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi powierzyłeś, bo są Twoimi.

10 A wszystko moje jest Twoim, Twoje zaś moim; w nich doznałem chwały.

11 Już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie; Ja zaś idę do Ciebie. Ojcze święty, zachowaj ich w swoim imieniu, które Mi dałeś, aby byli jedno, jak i My jesteśmy.

12 Podczas gdy byłem z nimi, Ja zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem [ich]. Nikt z nich nie zginął, z wyjątkiem syna zatracenia, aby się wypełniło Pismo.

13 Teraz zaś idę do Ciebie i mówię to na świecie, aby posiadali w pełni moją radość w sobie.

14 Dałem im Twoją naukę, a świat ich znienawidził, bo nie są ze świata, tak jak Ja. nie jestem ze świata.

15 Nie proszę, byś ich zabrał ze świata, lecz abyś zachował ich od Złego.

16 Nie są oni ze świata, tak jak Ja nie jestem ze świata.

17 Uświęć ich w prawdzie; Twoja nauka jest prawdą.

18 Tak jak Mnie posłałeś na świat, tak i Ja wysłałem ich na świat.

19 A za nich, poświęcam siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

20 Nie tylko za nimi proszę, lecz również za tymi, którzy uwierzą we Mnie dzięki ich słowu,

21 aby wszyscy byli jednością: tak jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, niech oni będą (jednością) w Nas, żeby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.

22 Ja zaś dałem im chwałę, którą Mi dałeś, aby byli jednością, jak i My jesteśmy jednością.

23 Ja w nich, a Ty we Mnie. Niech stanowią doskonałą jedność, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że umiłowałeś ich tak jak Mnie.

24 Ojcze, to co mi dałeś, chciałbym, żeby i oni byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, żeby ujrzeli moją chwałę, którą Mi dałeś; umiłowałeś Mnie bowiem przed stworzeniem świata.

25 Sprawiedliwy Ojcze! Świat Cię nie poznał, Ja zaś Ciebie poznałem i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś.

26 Objawiłem im Twoje imię i [jeszcze] objawię, aby miłość, którą Mnie umiłowałeś, była w nich i [abym] Ja był w nich".

18

1 Gdy Jezus to powiedział, wyszedł ze swoimi uczniami za potok Cedron. Znajdował się tam ogród, do którego wszedł On wraz ze swoimi uczniami.

2 Miejsce to znał także Judasz, który miał Go zdradzić, ponieważ Jezus często się tam spotykał ze swoimi uczniami.

3 Judasz. więc, zebrawszy kohortę oraz służbę od arcykapłanów i faryzeuszów, przyszedł tam z latarniami, pochodniami i bronią.

4 Jezus tymczasem wiedząc wszystko, co Go miało spotkać, wyszedł i powiedział do nich: "Kogo szukacie?"

5 Odpowiedzieli Mu: "Jezusa z Nazaretu". Mówi im (Jezus): "Ja jestem". Stał zaś z nimi i Judasz, który miał Go zdradzić.

6 Gdy tedy im powiedział "Ja jestem", cofnęli się i padli na ziemię.

7 Zapytał ich więc powtórnie: "Kogo szukacie?" Oni zaś odrzekli: "Jezusa z Nazaretu".

8 Odpowiedział Jezus: "Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeśli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść".

9 W ten sposób miały się spełnić słowa, które powiedział: "Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś".

10 Wtedy Szymon Piotr, który miał miecz, wydobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho; sługa miał na imię Malchos.

11 Jezus powiedział do Piotra: "Schowaj miecz do pochwy. Czy mam nie pić kielicha, który Mi dał Ojciec?"

12 Kohorta więc i dowódca wraz ze służbą żydowską pochwycili Jezusa, związali Go

13 i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który tego roku sprawował urząd arcykapłana.

14 Kajfasz zaś był tym, który doradził Żydom: "Lepiej, żeby jeden człowiek umarł za naród".

15 Za Jezusem zaś szedł Szymon Piotr i inny uczeń. Arcykapłan znał tego ucznia; wszedł też razem z Jezusem na dziedziniec arcykapłana.

16 Piotr zaś stał na zewnątrz przy bramie. Wyszedł więc ów inny uczeń znany arcykapłanowi, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra.

17 Służąca zaś przy bramie mówi do Piotra: "Czy ty także należysz do uczniów tego człowieka?" On odpowiada: "Nie należę".

18 Służba i straż stała i grzała się przy rozpalonym ognisku; było bowiem zimno. Wraz z nimi stał i grzał się Piotr.

19 Arcykapłan zaś wypytywał Jezusa o Jego uczniów i Jego naukę.

20 Jezus odpowiedział mu: "Przemawiałem jawnie wobec świata. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie zbierają się wszyscy Żydzi; niczego nie mówiłem potajemnie.

21 Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co Ja powiedziałem".

22 Gdy On to powiedział, jeden ze stojących przy Nim sług spoliczkował Jezusa, mówiąc: "Tak odpowiadasz arcykapłanowi?"

23 Jezus odpowiedział mu: "Jeśli źle powiedziałem, udowodnij, że źle; jeżeli dobrze, dlaczego Mnie bijesz?"

24 Wtedy Annasz odesłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.

25 Szymon Piotr stał tymczasem i grzał się. Powiedzieli więc do niego: "Czy także ty należysz do Jego uczniów?" On zaprzeczył i powiedział: "Nie należę".

26 Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, mówi: "Czy nie widziałem cię w ogrodzie razem z Nim?"

27 Piotr zaś znów zaprzeczył; i natychmiast zapiał kogut.

28 Zaprowadzili więc Jezusa od Kajfasza do pretorium. Było to wczesnym rankiem. Oni jednak nie weszli do pretorium, by nie ulec skażeniu i móc spożywać Paschę.

29 Piłat wyszedł wtedy do nich na zewnątrz i powiedział: "Jaką skargę wnosicie przeciw temu człowiekowi?"

30 Odrzekli mu w odpowiedzi: "Gdyby nie był on złoczyńcą, nie przekazywalibyśmy Go tobie".

31 Piłat powiedział im: "Weźcie Go sobie i osądźcie (Go) według swojego prawa". Żydzi powiedzieli do niego: "Nie wolno nam nikogo zabić".

32 W ten sposób miały się spełnić słowa Jezusa, które wypowiedział określając, jaką śmiercią miał umrzeć.

33 Piłat wszedł więc znów do pretorium, zawołał Jezusa i powiedział do Niego: "Ty jesteś królem żydowskim?"

34 Jezus odpowiedział mu: "Mówisz to sam od siebie czy inni powiedzieli ci o Mnie?"

35 Piłat odpowiedział: "Czy jestem Żydem? Twój naród i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?"

36 Jezus odpowiedział: "Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi słudzy walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd".

37 Piłat więc powiedział Mu: "To jednak jesteś królem?" Jezus odpowiedział: "Tak, jestem królem. Po to narodziłem się i po to przyszedłem na świat, aby świadczyć o prawdzie. Każdy, kto opowiada się za prawdą, słucha mojego głosu".

38 Piłat powiedział do Niego: "Co to jest prawda?" Gdy to wypowiedział, znów wyszedł do Żydów i powiedział im: "Nie znajduję w Nim żadnej winy.

39 Jest u was zwyczaj, bym uwolnił wam jednego [skazańca] na Paschę. Chcecie więc, bym wam uwolnił króla żydowskiego?"

40 Znów więc zawołali: "Nie tego, lecz Barabasza!" Barabasz zaś był zbrodniarzem.

19

1 Wtedy Piłat wziął Jezusa i kazał Go biczować.

2 Żołnierze zaś upletli koronę z cierni i włożyli Mu na głowę; także narzucili na Niego purpurowy płaszcz

3 i przychodzili do Niego, mówiąc: "Witaj, królu żydowski!"; i bili Go po twarzy.

4 Piłat wyszedł znów na zewnątrz i powiedział do nich: "Oto prowadzę wam Go na zewnątrz, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy".

5 Wyszedł więc Jezus na zewnątrz w cierniowej koronie i w purpurowym płaszczu. Powiedział im [Piłat]: "Oto człowiek!"

6 Gdy Go zobaczyli arcykapłani i słudzy, zawołali: "Ukrzyżuj, ukrzyżuj!" Powiada im Piłat: "Sami weźcie Go i ukrzyżujcie, ja bowiem nie znajduję w Nim winy".

7 Żydzi odpowiedzieli mu: "My mamy Prawo, a według Prawa powinien umrzeć, bo uczynił się Synem Bożym".

8 Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, tym bardziej ogarnął go lęk.

9 Wszedł znów do pretorium i powiedział do Jezusa: "Skąd jesteś?" Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi.

10 Piłat powiedział wtedy do Niego: "Nie chcesz mówić do mnie? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę ukrzyżować Cię?"

11 Jezus odpowiedział mu: "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego ten, który wydał Mnie tobie, ma większy grzech".

12 Odtąd Piłat starał się Go uwolnić. Żydzi jednak krzyczeli: "Jeśli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cesarza. Każdy, kto się czyni królem, przeciwstawia się cesarzowi".

13 Gdy Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale w miejscu zwanym Litostrotos, po hebrajsku zaś Gabbata.

14 Był wtedy dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Powiedział Żydom: "Oto wasz król!"

15 Ci zaś zakrzyknęli: "Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!" Powiedział im Piłat: "Waszego króla mam ukrzyżować?" Arcykapłani odpowiedzieli: "Nie mamy żadnego króla oprócz cesarza".

16 Wtedy przekazał Go im, aby Go ukrzyżowali; zabrali więc Jezusa.

17 Sam dźwigając krzyż wyszedł ku miejscu, nazywanemu Miejscem Czaszki, po hebrajsku zwanemu Golgota.

18 Tam Go ukrzyżowali, a wraz z Nim dwóch innych po obu stronach, pośrodku zaś Jezusa.

19 Piłat zaś kazał napisać tytuł [kary] i umieścić na krzyżu. Było tam napisane: "Jezus Nazarejczyk, król żydowski".

20 Napis ten czytało wielu Żydów, bo miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, leżało blisko miasta, i był sporządzony po hebrajsku, po łacinie i po grecku.

21 Arcykapłani żydowscy mówili Piłatowi: "Nie pisz: "Król żydowski", ale że "powiedział: Jestem królem żydowskim".

22 Odpowiedział Piłat "Napisałem to, co napisałem".

23 Gdy więc żołnierze ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po jednej, oraz tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale całkowicie tkana od góry do dołu.

24 Powiedzieli więc jeden do drugiego: "Nie rozdzierajmy jej, lecz rzucajmy losy o nią, czyją ma być. W ten sposób miały się wypełnić słowa Pisma: Rozdzielili między siebie moje szaty, a o moją suknię los rzucili Żołnierze właśnie to uczynili.

25 Obok krzyża Jezusa stała Jego Matka oraz siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.

26 Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, powiedział Matce: "Niewiasto, oto twój syn".

27 Następnie powiedział uczniowi: "Oto twoja Matka". Od tej chwili wziął ją uczeń do siebie.

28 Potem Jezus wiedząc, że się już wszystko dokonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę.

29 Stało tam naczynie napełnione octem. Nałożyli więc gąbkę pełną octu na hizop i podali Mu do ust.

30 Gdy zaś Jezus skosztował octu, powiedział: "Wykonało się". A skłoniwszy głowę, oddał ducha.

31 Ponieważ był to dzień Przygotowania, Żydzi nie chcieli pozostawiać ciał na krzyżu na szabat, zwłaszcza że był to wielki dzień szabatu. Poprosili więc Piłata, żeby kazał ukrzyżowanym połamać golenie i usunąć ich.

32 Przybyli więc żołnierze i pierwszemu połamali golenie oraz drugiemu, który był ukrzyżowany wraz z Nim.

33 Gdy zaś przyszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni,

34 lecz jeden z żołnierzy przebił Mu włócznią bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.

35 Ten zaś, który widział, daje świadectwo. Jego świadectwo jest prawdziwe i on wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli.

36 To bowiem stało się, aby się wypełniło Pismo: Kości Mu nie połamią.

37 Na innym zaś miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebodli.

38 Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, potajemnie jednak z bojaźni przed Żydami, poprosił Piłata, by mógł zabrać ciało Jezusa. Piłat wyraził zgodę. Poszedł więc i zabrał Jego ciało.

39 Przybył także Nikodem, który przyszedł przedtem do Niego w nocy, przynosząc około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu.

40 Wzięli więc ciało Jezusa i przewiązali je opaskami wraz z wonnościami, według przyjętego u Żydów zwyczaju grzebania.

41 Na miejscu zaś, gdzie ukrzyżowano [Jezusa],. znajdował się ogród. W ogrodzie tym był nowy grobowiec, w którym. jeszcze nikogo nie złożono.

42 Tam więc złożyli Jezusa z powodu Przygotowania żydowskiego; grobowiec znajdował się bowiem blisko.

20

1 Pierwszego zaś dnia tygodnia Maria Magdalena udała się do grobowca wcześnie rano, gdy jeszcze było ciemno, i zobaczyła kamień odwalony od grobowca.

2 Pobiegła więc i przyszła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował. Powiedziała im: "Zabrali Pana z grobowca i nie wiemy, gdzie Go położyli".

3 Wyszedł tedy Piotr i drugi uczeń i udali się do grobowca.

4 Biegli obaj razem. Drugi jednak uczeń pobiegł szybciej niż Piotr i przybył pierwszy do grobowca.

5 Kiedy się schylił, zobaczył leżące opaski, jednak nie wszedł.

6 Przybył także następnie Szymon Piotr, idąc za nim, i wszedł do grobowca. Zobaczył leżące opaski,

7 chusta zaś, która była na Jego głowie, nie leżała razem z opaskami, lecz zwinięta na osobnym miejscu.

8 Dopiero wtedy wszedł także drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobowca; zobaczył i uwierzył.

9 Jeszcze bowiem nie rozumieli Pisma [mówiącego], że ma On zmartwychwstać.

10 Uczniowie zatem wrócili do siebie.

11 Maria zaś stała (na zewnątrz) przy grobowcu i płakała. Gdy więc płakała, schyliła się ku grobowcowi

12 i zobaczyła dwóch aniołów w białych szatach, siedzących tam, gdzie złożono ciało Jezusa, jednego u głowy, a drugiego u nóg.

13 Oni powiedzieli do niej: "Niewiasto, dlaczego płaczesz?" Powiedziała im: "Zabrali mojego Pana i nie wiem, gdzie Go złożyli".

14 Gdy to powiedziała, obróciła się za siebie i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że jest to Jezus.

15 Jezus powiedział do niej: "Niewiasto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?" Ona zaś przypuszczając, że jest to ogrodnik, powiedziała do niego: "Panie, jeżeli ty Go zabrałeś, powiedz, gdzie Go złożyłeś, a ja Go wezmę".

16 Jezus powiedział do niej: "Mario!" Ona odwracając się rzekła do Niego po hebrajsku: "Rabbuni!" - co znaczy "Nauczycielu".

17 Jezus powiedział do niej: "Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Idź do swoich braci i powiedz im: "Wstępuję do mojego Ojca i waszego Ojca, mojego Boga i waszego Boga".

18 Maria Magdalena poszła i oznajmiła uczniom, że zobaczyła Pana i że to jej powiedział.

19 Późnym wieczorem tego samego pierwszego dnia tygodnia, gdy drzwi w miejscu pobytu uczniów były z bojaźni przed Żydami zamknięte, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i powiedział do nich: "Pokój wam!"

20 Gdy to powiedział, pokazał im ręce i bok. Uczniowie ucieszyli się zobaczywszy Pana.

21 Powiedział im więc powtórnie: "Pokój wam!" Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam".

22 To powiedziawszy tchnął na nich i rzekł: "Weźmijcie Ducha Świętego.

23 Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, którym zaś zatrzymacie - są zatrzymane.

24 Tomasza, jednego z Dwunastu, zwanego Didymos, nie było wśród nich, gdy Jezus przyszedł.

25 Inni uczniowie mówili mu: "Widzieliśmy Pana". On jednak powiedział im: "Jeśli nie zobaczę na Jego rękach śladów gwoździ i nie włożę swego palca w miejsce gwoździ, a ręki do Jego boku, nie uwierzę".

26 A po ośmiu dniach Jego uczniowie byli znów wewnątrz [domu], a Tomasz wraz z nimi. Jezus wszedł, mimo że drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i powiedział: "Pokój wam!"

27 Następnie rzekł do Tomasza: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce; podnieś swą rękę i włóż do mojego boku, a nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!"

28 Tomasz odrzekł Mu w odpowiedzi: "Mój Pan i mój Bóg".

29 Jezus powiedział do niego: "Uwierzyłeś, bo ujrzałeś Mnie. Błogosławieni, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli".

30 Jezus uczynił również wobec swych uczniów wiele innych znaków, których nie spisano w tej księdze.

31 To zaś napisano, abyście uwierzyli,. że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w Jego imię.

21

1 Potem Jezus ukazał się znów uczniom nad Morzem Tyberiadzkim. Ukazał się zaś w ten sposób:

2 Byli [tam] razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza i dwaj inni spośród Jego uczniów.

3 Szymon Piotr powiedział do nich: "Idę łowić ryby". Odpowiedzieli mu: "My także idziemy z tobą". Poszli i wsiedli do łodzi, ale nic nie złowili tej nocy.

4 Gdy już świtało, Jezus stanął na brzegu. Uczniowie nie wiedzieli jednak, że jest to Jezus.

5 Jezus rzekł więc do nich: "Dzieci, czy macie coś do jedzenia?" Odpowiedzieli Mu: "Nie".

6 On zaś powiedział im: "Zarzućcie sieć z prawej strony łodzi, a znajdziecie". Zarzucili więc i nie mogli jej już wyciągnąć z powodu wielkiej ilości ryb.

7 Ten uczeń, którego Jezus miłował, powiedział do Piotra: "To jest Pan!" Gdy Szymon Piotr usłyszał, że jest to Pan, zarzucił na siebie wierzchnią szatę - był bowiem nagi - i rzuci! się do morza.

8 Inni uczniowie przybyli łodzią, ciągnąc sieć z rybami. Nie było to bowiem daleko od brzegu, zaledwie około dwustu łokci.

9 Gdy więc wysiedli na ląd, zobaczyli leżące rozpalone węgle, nałożoną nań rybę i chleb.

10 Jezus powiedział do nich: "Przynieście z ryb, które teraz złowiliście".

11 Szymon Piotr poszedł i wyciągnął na ląd sieć napełnioną stu pięćdziesięciu trzema rybami. A chociaż ich tyle było, nie zerwała się sieć.

12 Jezus powiedział im: "Chodźcie się posilić". Żaden z uczniów nie odważył się zapytać Go: "Kim jesteś?" Wiedzieli bowiem, że jest On Panem.

13 Przyszedł Jezus, wziął chleb i dawał im, podobnie także rybę.

14 Tak już po raz trzeci po zmartwychwstaniu Jezus ukazał się uczniom.

15 Gdy się posilili, Jezus powiedział do Szymona Piotra: "Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie bardziej niż ci?" Mówi Mu: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję". Powiada mu: "Paś moje baranki".

16 Powtórnie powiedział do niego: "Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?" Mówi Mu: "Tak, Panie, wiesz, że Cię miłuję". Powiada mu: "Paś moje owce".

17 "Po raz trzeci powiedział do niego: "Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?" Zasmucił się Piotr, że powiedział mu po raz trzeci "miłujesz mnie?" Mówi Mu więc: "Panie, Ty wiesz wszystko, wiesz, że Cię miłuję". Powiada mu: "Paś moje owce".

18 "Zaprawdę, zaprawdę mówię tobie: Gdy byłeś młodszy, przepasywałeś sobie [szatę] i chodziłeś, gdzie chciałeś. Kiedy zaś się zestarzejesz, wyciągniesz swoje ręce i kto inny cię przepasze, i poprowadzi, dokąd nie chcesz".

19 To zaś powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał uwielbić Boga. Gdy to powiedział, rzekł do niego: "Pójdź za Mną".

20 Piotr odwracając się ujrzał idącego za sobą ucznia, którego Jezus miłował, a który spoczywał przy Jego piersi podczas uczty, i powiedział: "Panie, kto jest tym, który ma Cię zdradzić?"

21 Gdy więc Piotr go zobaczył, powiedział do Jezusa: "Panie, co z nim będzie?"

22 Jezus powiedział mu: "Jeżeli chcę, aby on pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!"

23 Wśród braci rozeszła się ta wieść, że uczeń ten nie umrze. Jezus jednak nie powiedział mu, że nie umrze, ale: "Jeżeli chcę" aby on pozostał, aż przyjdę - co tobie do tego?"

24 Jest to ten uczeń, który świadczy o tym i który napisał to; wiemy zaś, że jego świadectwo jest prawdziwe.

25 Również wiele jest innych rzeczy, których dokonał Jezus. Gdyby je spisać każdą z osobna, sądzę, że świat nie pomieściłby ksiąg, które należałoby napisać.