1

1 Słowa Jeremiasza, syna Chelkiasza, z rodu kapłańskiego, który był w Anatot, w ziemi Beniamina.

2 Do niego zostało skierowane słowo Jahwe za czasów Jozjasza, syna Amona, króla judzkiego, w trzynastym roku jego panowania,

3 i następnie za czasów Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego, aż do końca jedenastego roku Sedecjasza, syna Jozjasza, króla judzkiego, aż do uprowadzenia w niewolę [mieszkańców] Jerozolimy w piątym miesiącu.

4 Słowo Jahwe zostało skierowane do mnie w ten sposób:

5 "Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię".

6 I rzekłem: "Ach, Panie, Jahwe, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!"

7 Jahwe zaś odpowiedział mi: Nie mów: "jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę.

8 Nie lękaj się ich, bo jestem z tobą, by cię chronić - wyrocznia Jahwe.

9 I wyciągnąwszy swą rękę, dotknął Jahwe moich ust i rzekł mi: "Oto kładę moje słowa w twoje usta.

10 Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził".

11 I skierował Jahwe następujące słowa do mnie: "Co widzisz, Jeremiaszu?" Odrzekłem: "Widzę gałązkę drzewa "czuwającego"".

12 Jahwe zaś rzekł do mnie: "Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, by je wypełnić".

13 Po raz drugi skierował Jahwe swoje słowo do mnie: "Co widzisz?" Odpowiedziałem: "Widzę wrzący kocioł, a jego zawartość [pochylona] jest od strony północnej".

14 I rzekł do mnie Jahwe: "Od północy rozszaleje zagłada na wszystkich mieszkańców ziemi.

15 Zwołam bowiem wszystkie królestwa Północy - wyrocznia Jahwe - przyjdą i ustawią każdy swój tron u wejścia do bram Jerozolimy przeciw wszystkim jej murom dookoła i przeciw wszystkim miastom judzkim.

16 I wydam wyrok na nie za całą ich niegodziwość, iż opuścili mnie, a palili kadzidło obcym bogom i hołd oddawali dziełom rąk swoich.

17 Ty zaś przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi.

18 A ja oto czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi.

19 Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię [zwyciężyć], gdyż ja jestem z tobą - wyrocznia Jahwe - by cię ochraniać".

2

1 Słowo Jahwe zostało do mnie skierowane w ten sposób:

2 Idź i głoś publicznie w Jerozolimie: To mówi Jahwe:

3 Izrael jest świętością Jahwe, pierwszym plonem Jego zbiorów. Ci wszyscy, którzy go spożywają, stają się winni, spotka ich nieszczęście - wyrocznia Jahwe".

4 Słuchajcie słowa Jahwe, domu Jakuba, wszystkie pokolenia domu Izraela!

5 To mówi Jahwe: "Jaką nieprawość znaleźli we mnie wasi ojcowie, że odeszli daleko ode mnie? Poszli za nicością, i stali się sami nicością.

6 Nie mówili zaś: "Gdzie jest Jahwe, który nas wyprowadził z kraju egipskiego, wiódł nas przez pustynię, przez ziemię bezpłodną, pełną rozpadlin, przez ziemię suchą i ciemną, przez ziemię, której nikt nie może przebyć ani w niej zamieszkać?"

7 A ja wprowadziłem was do ziemi urodzajnej, byście spożywali jej owoce i jej zasoby. Weszliście i zbezcześciliście moją ziemię, uczyniliście z mojej posiadłości miejsce pełne odrazy.

8 Kapłani nie mówili: Gdzie jest Jahwe? Uczeni w Piśmie nie uznawali mnie; pasterze zbuntowali się przeciw mnie; prorocy głosili wyrocznie na korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy.

9 Dlatego będę nadal prowadził spór z wami - wyrocznia Jahwe - i dzieci waszych dzieci będę oskarżał.

10 Przejdźcie na brzegi Kittim i zobaczcie, poślijcie do Kedar i zbadajcie starannie, czy stało się tam coś podobnego.

11 Czy jakiś naród zmienił swoich bogów? A te przecież nie są wcale bogami! Mój zaś naród zamienił swoją chwałę na to, co nie może pomóc!

12 Niech cię na to ogarnie osłupienie, niebo, groza i drżenie wielkie - wyrocznia Jahwe!

13 Bo podwójne zło popełnił mój naród: opuścili mnie, źródło żywej wody, żeby wykopać sobie cysterny, cysterny popękane, które nie utrzymują wody.

14 Czy Izrael jest może sługą albo niewolnikiem z urodzenia? Dlaczego stał się łupem,

15 nad którym ryczą lwy, wydając swój głos? Zamieniono ziemię jego w pustkowie, jego spalone miasta zostały pozbawione mieszkańców.

16 Nawet synowie Nof i Tachpanches ostrzygli ci głowę.

17 Czy nie sprawiło tego twoje odstępstwo od Jahwe, twego Boga (gdy On prowadził cię w drodze?)

18 A teraz po co chodzisz do Egiptu, aby pić wodę z Nilu? Po co chodzisz do Asyrii, aby pić wodę z Rzeki?

19 Twoja niegodziwość cię karze, a twoje niewierności cię osądzają. Wiedz zatem i przekonaj się, jak przewrotne i pełne goryczy jest to, że opuściłaś Jahwe, swego Boga, a nie odczuwałaś lęku przede mną - wyrocznia Jahwe Zastępów.

20 Od dawna bowiem złamałaś swoje jarzmo, zerwałaś swoje więzy. Powiedziałaś sobie: "Nie będę służyć!" Na każdym więc wysokim pagórku i pod każdym zielonym drzewem pokładałaś się jako nierządnica.

21 A ja zasadziłem ciebie jako szlachetną latorośl winną, szczep zupełnie prawdziwy. Jakże więc zmieniłaś się w dziki krzew, zwyrodniałą latorośl?

22 Nawet jeśli obmyjesz się ługiem sodowym i dodasz wiele ługu drzewnego, pozostanie wina twoja wobec mnie jak skaza - wyrocznia Jahwe.

23 Jak możesz mówić: "Nie uległam skażeniu, nie chodziłam za Baalami?" Spójrz na swe postępowanie w Dolinie, przyznaj, coś uczyniła! Młoda, szybkonoga wielbłądzica, brykająca na wszystkie strony,

24 wyrywając się na pustynię w swej niepohamowanej namiętności chwyta łapczywie powietrze. Któż powstrzyma jej żądzę? Ktokolwiek jej szuka, nie musi się trudzić: znajdzie ją w miesiącu jej rui.

25 Uważaj na swoje nogi, aby nie stały się bose, i na swoje gardło, aby nie wyschło! Lecz ty mówisz: "Na próżno! Nie! Kocham bowiem obcych i pójdę za nimi!"

26 Jak złodziej pełen jest hańby, gdy zostanie schwytany, tak okrył się wstydem dom Izraela: oni, ich królowie i przywódcy, ich kapłani i prorocy.

27 Ci, którzy mówią do drzewa: "ty jesteś moim ojcem", a do kamienia: "ty mnie zrodziłeś", do mnie zaś zwracają się plecami, a nie twarzą, a gdy ich spotka nieszczęście, wołają: "Przybądź, wybaw nas!"

28 Gdzież są twoi bogowie, których sobie uczyniłaś? Niech przybędą na pomoc, jeżeli cię mogą wybawić, gdy spadnie na ciebie nieszczęście! Bo ile masz miast, tyle też bogów swoich, Judo!

29 Dlaczego się ze mną sprzeczacie? Wszyscy zgrzeszyliście przeciw mnie - wyrocznia Jahwe.

30 Na próżno karałem synów waszych: nie przyjęli tego jako nauki. Prorocy wasi stali się pastwą waszego miecza niby lwa siejącego spustoszenie.

31 Jakimże pokoleniem jesteście! Oto słowo Jahwe: Czy byłem pustynią dla Izraela albo krainą ciemności? Dlaczego mówi mój lud: "Wyzwoliliśmy się! Nie przyjdziemy już więcej do Ciebie!"

32 Czy panna zapomni swoich klejnotów, a narzeczona swych przepasek? Mój naród jednak zapomniał o mnie od niezliczonych już dni!

33 O jak dobrze znane ci są drogi, by szukać miłostek! Dlatego też nawykło twoje postępowanie do nieprawości.

34 Nawet na kraju twoich szat znajduje się krew ubogich bez winy, których nie przychwyciłaś na włamaniu. Mimo to wszystko

35 mówisz: "Jestem niewinna! Jego gniew odwrócił się zapewne ode mnie". Oto jestem, by cię osądzić, za to, że powiedziałaś: "Nie zgrzeszyłam".

36 Jak bardzo stałaś się nikczemna, zmieniając swe postępowanie! Tak samo Egipt uczyni ci zawód, jak zostałaś zawiedziona przez Asyrię.

37 Także stamtąd wyjdziesz z rękoma na głowie, gdyż Jahwe odrzucił tych, w których pokładasz nadzieję, i nie powiedzie się tobie z nimi.

3

1 [Słowo Boże zostało do mnie skierowane w ten sposób]: "Jeżeli mąż porzuci swą żonę, a ona odejdzie od niego i poślubi innego męża, czy może on jeszcze do niej wrócić? Czy ta ziemia nie została całkowicie zbezczeszczona? A ty, coś z wielu przyjaciółmi cudzołożyła, masz wrócić do mnie? - wyrocznia Jahwe.

2 Podnieś swe oczy na pagórki i patrz: gdzie jest miejsce, na którym nie dopuszczałaś się nierządu? Na drogach siadywałaś [czekając] na nich, jak Arab na pustyni, i zbezcześciłaś ziemię swym nierządem i swą przewrotnością.

3 Ustały zimowe ulewy i deszcze wiosenne nie spadły. Mimo to miałaś nadal czoło niewiasty cudzołożnej - nie chciałaś się zawstydzić.

4 Czy nawet wtedy nie wołałaś do mnie: "Mój Ojcze! Ty jesteś przyjacielem moich młodych lat!

5 Czy będzie się gniewał na wieki albo na zawsze żywił urazę?" Tak mówiłaś, a popełniałaś przewrotności i udawało się tobie.

6 Rzekł do mnie Jahwe w dniach Jozjasza, króla: "Czy widziałeś, co zrobił Izrael-Odstępca? Chodził na każdą wysoką górę i pod każde zielone drzewo i uprawiał tam nierząd.

7 Pomyślałem: "Gdy to wszystko uczynił Izrael-Odstępca, powróci do mnie". Ale nie powrócił. I zobaczyła to niegodziwa siostra jego, Juda.

8 Zobaczyła, że za wszystkie czyny nierządne, jakie popełnił Izrael-Odstępca, odrzuciłem go, dając mu list rozwodowy. Lecz nie zatrwożyła się niegodziwa siostra jego; poszła także i ona cudzołożyć.

9 Przez lekkomyślność swoją stała się cudzołożnicą i zbezcześciła ziemię, czyniąc nierząd z kamieniem i drzewem.

10 Także z tego wszystkiego nie nawróciła się do mnie niegodziwa siostra jego Juda całym sercem, lecz pozornie - wyrocznia Jahwe".

11 Wtedy Jahwe powiedział do mnie: "Izrael-Odstępca okazał się sprawiedliwszy niż niegodziwa Juda.

12 Idź i głoś następujące słowa ku północy: Wróć, Izraelu-Odstępco - wyrocznia Jahwe. Nie okażę wam oblicza surowego, bo miłosierny jestem - wyrocznia Jahwe - nie będę pałał gniewem na wieki.

13 Tylko uznaj swoją winę, że zbuntowałaś się przeciw Jahwe, swemu Bogu, i wałęsałaś się po wszystkich drogach ku obcym (pod każdym zielonym dębem), a głosu mojego nie słuchałaś - wyrocznia Jahwe.

14 Wróćcie, synowie wiarołomni - wyrocznia Jahwe - bo jestem Panem waszym i przyjmę was jednego z każdego miasta, dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon.

15 I dam wam pasterzy według serca swego, by was paśli rozsądnie i roztropnie.

16 A gdy się pomnożycie i wydacie liczne potomstwo na ziemi w tamtych dniach - wyrocznia Jahwe - nikt nie będzie już mówił: "Arka Przymierza Jahwe!" Nikt już nie będzie o niej myślał ani jej wspominał, odczuwał jej braku, ani też nie uczyni nowej.

17 W tamtych czasach Jerozolima będzie się nazywała tronem Jahwe. Zgromadzą się w niej wszystkie narody w imię Jahwe i nie będą już postępowały według zatwardziałości swych przewrotnych serc.

18 W owych dniach pójdzie dom judzki do domu Izraela i przyjdą zgodnie z kraju północnego do ziemi, którą dałem na dziedzictwo ojcom waszym.

19 Ja zaś powiedziałem sobie: Jakże chciałbym cię zaliczyć do synów i dać ci przepiękną ziemię, najwspanialszą pośród posiadłości narodów! Myślałem: będziesz mnie nazywał "Mój Ojcze!" i nie odwrócisz się ode mnie.

20 Ale jak niewiasta nie dotrzymuje wiary swemu oblubieńcowi, tak złamaliście mi wiarę, wy, domu Izraela - wyrocznia Jahwe.

21 Posłuchaj, na wyżynach daje się słyszeć pełen błagania lament synów Izraela, iż skazili przewrotnością swe postępowanie, zapomnieli o Jahwe, swym Bogu.

22 Powróćcie, zbuntowani synowie, uleczę wasze odstępstwa!" "Oto jesteśmy, przychodzimy do Ciebie, bo jesteś Jahwe, Bogiem naszym!

23 Rzeczywiście, zwodnicze są wyżyny i tumult na górach. Rzeczywiście, w Jahwe, Bogu naszym, jest zbawienie Izraela.

24 Baal pochłaniał od zarania młodości naszej owoc pracy ojców naszych, ich drobną trzodę i bydło, ich synów i córki.

25 Leżeć musimy w hańbie i wstyd nas okrywa, bo zgrzeszyliśmy wobec Jahwe, Boga naszego, my i ojcowie nasi, począwszy od młodości aż do dziś; nie słuchaliśmy głosu Jahwe, Boga naszego".

4

1 "Jeżeli chcesz powrócić, Izraelu - wyrocznia Jahwe - możesz do mnie powrócić; a jeżeli oddalisz swe bóstwa, nie potrzebujesz się błąkać z dala ode mnie.

2 A jeżeli będziesz przysięgał: "żyje Jahwe" zgodnie z prawdą, słusznie i sprawiedliwie, narody będą sobie błogosławić przez ciebie i będą się tobą chlubić.

3 Bo tak mówi Jahwe do ludzi z Judy i [mieszkańców] Jerozolimy: Wykarczujcie swoje karczowiska i nie rzucajcie nasienia w ciernie.

4 Obrzeżcie się dla Jahwe i odrzućcie napletki serc waszych, mężowie Judy i mieszkańcy Jerozolimy, bo inaczej gniew mój wybuchnie jak płomień i będzie płonął, a nikt nie będzie go mógł ugasić z powodu waszych przewrotnych uczynków.

5 Opowiadajcie w Judzie, ogłoście w Jerozolimie! Dmijcie w trąby w kraju, krzyczcie głośno i mówcie: Zbierajmy się i udajmy do miast warownych!

6 Wznieście znak w kierunku Syjonu! Uciekajcie! Nie przystawajcie! Sprowadzę bowiem nieszczęście z północy i wielkie zniszczenie.

7 Lew wyruszył ze swego legowiska i niszczyciel narodów jest w drodze. Opuścił swoją siedzibę, by zamienić twój kraj w pustynię. Miasta twoje zostaną zburzone i pozbawione mieszkańców.

8 Dlatego przywdziejcie szaty pokutne, podnieście lament i zawodzenie, bo nie odwrócił się od nas wielki gniew Jahwe.

9 W owych dniach - wyrocznia Jahwe - zabraknie królowi odwagi, zabraknie i dostojnikom, kapłanów ogarnie osłupienie, a prorocy oniemieją.

10 I powiedzą: "Ach Panie, Jahwe, naprawdę zwiodłeś zupełnie ten lud i Jerozolimę, gdy mówiłeś: "będziecie mieli pokój". Tymczasem mamy miecz na gardle".

11 W owym czasie będzie się mówić do ludu tego i do Jerozolimy: Palący wiatr wyżynny przychodzi z pustyni na drogę córki narodu mojego; nie po to jednak, by przesiewać czy oczyszczać.

12 Przyjdzie silny wiatr na mój rozkaz. Teraz ja także ogłoszę wyrok na nich.

13 Oto nadciąga on niby obłoki, a jak huragan wozy jego, szybsze niż orły konie jego. Biada nam, bo jesteśmy zgubieni.

14 Oczyść swe serce z nieprawości, Jerozolimo, byś została ocalona! Dokądże będziesz podtrzymywać w sobie swoje grzeszne myśli?

15 Bo wieść rozprzestrzenia się od strony Dan, a z gór Efraima przychodzi zapowiedź klęski.

16 Ogłoście narodom: Oto są! Dajcie znać do Jerozolimy! Nieprzyjaciele przybywają z odległego kraju i podnoszą swą wrzawę przeciw miastom Judei!

17 Niby strażnicy pól otaczają ją dookoła, bo się zbuntowała przeciw mnie - wyrocznia Jahwe.

18 Twoje postępowanie i twoje czyny sprawiły to tobie. Twoja to nieprawość - jakże jest gorzka, skoro ogarnia nawet twoje serce?

19 Moje łono, moje łono! Wić się muszę w boleściach! Otoki serca mojego! Burzy się we mnie serce - nie mogę milczeć! Usłyszałem bowiem dźwięk trąbki, wrzawę wojenną.

20 "Klęska za klęską" - niesie wieść, bo uległa spustoszeniu cała ziemia. Natychmiast zostały zburzone moje namioty, w mgnieniu oka moje szałasy.

21 Dokądże mam oglądać godła wojenne i słuchać dźwięku trąb?

22 Tak, niemądry jest mój naród, nie uznają mnie. Są dziećmi bez rozwagi, nie mają wcale rozsądku. Mądrzy są w popełnianiu nieprawości, lecz dobrze czynić nie umieją.

23 Spojrzałem na ziemię - oto zupełny bezład; na niebo - nie ma jego światła.

24 Spojrzałem na góry - oto drżą, wszystkie wzgórza chwieją się.

25 Spojrzałem - oto nie ma ludzi i uciekły wszystkie ptaki przestworzy.

26 Spojrzałem - oto ziemia urodzajna stała się pustynią, wszystkie miasta uległy zniszczeniu przed Jahwe, wobec Jego palącego gniewu.

27 To bowiem mówi Jahwe: "Cały kraj będzie spustoszony, ale zagłady nie dopełnię.

28 Dlatego ziemię ogarnie smutek, a niebieskie przestworza ciemność. Bo jak powiedziałem, tak postanowiłem - nie będę żałował ani nie odstąpię od tego".

29 Na wołanie: "jeźdźcy i łucznicy" każde miasto rzuca się do ucieczki. Uchodzą w gąszcz leśny, wdrapują się na skały; wszystkie miasta są opuszczone, nie ma w nich żadnego mieszkańca.

30 A ty, pohańbiona, cóż zamierzasz uczynić? Chociaż przywdziejesz purpurę, chociaż ozdobisz się złotymi klejnotami, a oczy swoje szminką poszerzysz, na próżno się upiększasz. Pogardzają tobą zalotnicy, czyhają na twe życie.

31 Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos córki Syjonu, która wzdycha i wyciąga swe dłonie: "Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców!"

5

1 Przebiegnijcie ulice Jerozolimy, zobaczcie, zbadajcie, i przeszukajcie jej place, czy znajdziecie kogoś, czy będzie tam ktokolwiek, kto by postępował sprawiedliwie, szukał prawdy, a przebaczę jej.

2 A gdy mówią: "Na Jahwe żyjącego", z pewnością przysięgają kłamliwie.

3 Jahwe! Czyż oczy Twoje nie są zwrócone ku temu, co prawdziwe? Dotknąłeś ich klęską - nic sobie z tego nie robili, zagładą - nie chcieli przyjąć pouczenia. Skamieniało ich oblicze bardziej niż skała, i nie nawrócili się.

4 Ja zaś powiedziałem sobie: "To tylko prostacy postępują nierozsądnie, bo nie znają drogi Jahwe, obowiązków wobec Boga swego.

5 Może pójdę więc do ludzi wybitnych i będę mówił do nich. Ci bowiem znają drogę Jahwe, obowiązki wobec swego Boga". Lecz oni także pokruszyli jarzmo, potargali więzy.

6 Dlatego wypadnie na nich lew z lasu, wilk stepowy posieje wśród nich spustoszenie. Pantera będzie czyhać przy ich miastach; każdy, kto z nich wyjdzie, będzie rozszarpany. Pomnożyły się bowiem ich grzechy i liczne są ich odstępstwa.

7 Dlaczego mam ci okazać łaskę? Synowie twoi opuścili mnie i przysięgali na tych, co nie są bogami. Nasyciłem ich, a oni popełniali cudzołóstwo, nawiedzali dom nierządu.

8 Stali się wyuzdani i nieokiełznani niby ogiery: każdy rży do żony bliźniego swego.

9 Czy mam ich za to nie karać - wyrocznia Jahwe - i nad narodem, jak ten, nie dokonać zemsty?

10 Wejdźcie na terasy jej winnicy i zniszczcie, lecz nie dokonujcie zupełnej zagłady. Usuńcie jej odrośla, bo nie należą one do Jahwe.

11 Albowiem sprzeniewierzył mi się zupełnie dom Izraela i dom Judy - wyrocznia Jahwe.

12 Zaparli się Jahwe i powiedzieli: "On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy miecza ani głodu.

13 Prorocy są tylko wiatrem i brak w nich słowa Jahwe". 13b "To stanie się im,

14 a Dlatego to mówi Jahwe, Bóg Zastępów:14b ponieważ w ten sposób mówili. Oto uczynię słowa moje ogniem w ustach twoich, a lud ten drewnem, które [ogień] pochłonie.

15 Oto na was sprowadzę naród z daleka, domu Izraela - wyrocznia Jahwe. Jest to naród niepokonany, naród starożytny, naród, którego języka nie znasz, ani nie rozumiesz, co mówi.

16 Jego kołczan jest niby grób otwarty, wszyscy [mężowie] są bohaterami.

17 Pochłonie twoje żniwa i twój chleb, pochłonie twoje córki i twoich synów, pochłonie twoje owce i twoje bydło, pochłonie twoje winnice i twoje figowce. Zniszczy orężnie twoje miasta warowne, w których ty pokładasz nadzieję.

18 Lecz nawet w tych dniach - wyrocznia Jahwe - nie dokonam całkowitej zagłady".

19 A gdy powiecie: "Za co uczynił nam Jahwe, nasz Bóg, to wszystko?" Wtedy powiesz im: "Podobnie jak wy opuściliście mnie i służyliście obcym bogom we własnym kraju, tak samo będziecie służyć obcym w ziemi, która do was nie należy".

20 Głoście to w domu Jakuba i obwieśćcie to w Judei:

21 Słuchajcież tego, narodzie nierozumny i bezmyślny, co ma oczy, a nie widzi, uszy, a nie słyszy.

22 Nie boicie się mnie - wyrocznia Jahwe - nie drżycie przede mną, co ustanowiłem wydmy jako brzeg morski, jako granicę wieczną i nieprzekraczalną? Szaleją [morskie fale], lecz bezsilnie, huczą bałwany - lecz nie mogą popłynąć dalej.

23 Naród ten ma serce oporne i buntownicze, stają się odszczepieńcami i odchodzą.

24 Nie powiedzieli w sercach swoich: "Chcemy odczuwać lęk wobec Jahwe, Boga naszego, który daje w swoim czasie deszcz wczesny i późny, który zapewnia nam ustalone tygodnie żniw".

25 Wasze grzechy zniweczyły to, a wasze występki pozbawiły was dobrobytu.

26 Bo są w narodzie moim przewrotni, splatają sieć jak ptasznik, zastawiają sidło, łowią ludzi.

27 Jak klatka pełna jest ptaków, tak domy ich przepełnione są oszustwem. W taki to sposób stają się wielcy i bogaci,

28 otyli i ociężali, a także prześcigają się w nieprawości. Nie respektują sprawiedliwości - sprawiedliwości wobec sierot, by doznały pomyślności, nie bronią sprawy ubogich.

29 Czy za to mam nie karać - wyrocznia Jahwe - lub nie pomścić się nad takim, jak ten, narodem?

30 Obrzydliwość i zgroza dzieje się w kraju.

31 Prorocy przepowiadają kłamliwie, kapłani nauczają na własną rękę, a lud mój lubi to. I cóż uczynicie, gdy kres tego nadejdzie?

6

1 Uciekajcie z Jerozolimy, synowie Beniamina! W Tekoa dmijcie w trąby! Na Bet-ha-Kerem wznieście znak! Albowiem od północy zagraża nieszczęście i wielka katastrofa.

2 Do wybornego pastwiska podobna jesteś, córko Syjonu?

3 Przyjdą do ciebie pasterze ze swoimi trzodami, rozbiją namioty dookoła ciebie, będą paść każdy na własną rękę.

4 Przygotujcie się do walki przeciw niej! Naprzód, wedrzyjmy się w południe! Biada nam, bo dzień się ma ku końcowi, bo się już wydłużają cienie wieczorne!

5 Naprzód! Wedrzyjmy się w nocy i zniszczmy jej pałace!

6 Bo to mówi Jahwe Zastępów: "Zetnijcie jej drzewa i usypcie wał dookoła Jerozolimy, bo to miasto kłamstwa, sama w niej nieprawość.

7 Jak studnia tryska wodą, tak tryska jej przewrotność. ‚Gwałt i ucisk' - dają się w niej słyszeć, choroba i rany - oto, co jest stale przed obliczem moim.

8 Strzeż się, Jerozolimo, bym się nie odwrócił od ciebie, bym nie obrócił cię w pustynię, w ziemię nie zamieszkaną".

9 To mówi Jahwe Zastępów: "Zbieraj starannie, jak przy winobraniu, resztę Izraela. Poruszaj ręką jak winobraniec ku gałązkom wina".

10 Do kogo mam mówić i kogo ostrzegać, aby posłuchali? Oto ucho ich jest nieobrzezane, tak że nie mogą pojąć. Oto słowo Jahwe stało się im urągowiskiem, nie mają w nim upodobania.

11 A ja pełen jestem gniewu Jahwe, nie mogę go powstrzymać. "Wylej go na dzieci na ulicy i na zgromadzenie młodzieńców! Wszyscy bowiem będą zabrani: mąż z żoną, starzec wraz z mężem podeszłego wieku.

12 Domy ich przejdą na własność innych, podobnie jak pola i żony. Bo wyciągnę rękę moją nad mieszkańcami tego kraju" - wyrocznia Jahwe.

13 Albowiem od najmniejszego do największego wszystkich ogarnęła żądza zysku: od proroka do kapłana - wszyscy popełniają oszustwa.

14 Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: "Pokój, pokój", a tymczasem nie ma pokoju.

15 Okryci są hańbą, ponieważ postępowali obrzydliwie. Co więcej, zupełnie się nie wstydzą ani umieją się zawstydzić. Dlatego upadną wśród tych, co mają upaść, runą, gdy ich nawiedzę - wyrocznia Jahwe.

16 To mówi Jahwe: "Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza - i idźcie nią, a znajdziecie dla siebie wytchnienie. Ale powiedzieli: ‚Nie pójdziemy'.

17 I ustanowiłem dla was strażników: ‚Uważajcie na głos trąby!' Ale oni powiedzieli: ‚Nie będziemy uważać!'

18 Dlatego słuchajcie, narody, i zrozumiejcie dobrze, co zamierzam im uczynić.

19 Słuchaj, ziemio! Oto zamierzam sprowadzić nieszczęście na ten naród jako owoc ich przewrotnych zamysłów. Nie zważali bowiem na moje słowa, a moim prawem wzgardzili.

20 Na co sprowadzacie mi kadzidło ze Saby albo wyborny korzeń trzcinowy z dalekiej ziemi? Wasze ofiary całopalne nie podobają mi się, a wasze krwawe ofiary nie są mi przyjemne.

21 Dlatego to mówi Jahwe: Oto postawię temu narodowi przeszkody, na których się potkną ojcowie wraz z synami, sąsiad i przyjaciel zginą".

22 To mówi Jahwe: "Oto nadchodzi naród z ziemi północnej, wielki naród powstaje z krańców ziemi.

23 Łuk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza i dosiadają koni, gotowi jak jeden mąż do walki przeciw tobie, córko Syjonu!"

24 Usłyszeliśmy wieść o nich - ręce nam opadły, lęk nas ogarnął i ból niby niewiastę rodzącą.

25 Nie wychodźcie na pole ani nie udawajcie się na drogę, bo miecz nieprzyjaciela [grozi], trwoga ze wszech stron.

26 Córko mojego narodu, przywdziej wór pokutny i kajaj się w popiele. Okryj się smutkiem, jak po synu jedynym, gorzką żałobą, bo przyjdzie na nas nagle niszczyciel.

27 Ustanowiłem ciebie jako [fortecę] wystawiającego mój naród na próbę, byś poznał i sprawdził jego postępowanie.

28 Oni wszyscy są niesforni z niesfornych, postępują oszczerczo, są miedzią i żelazem, wszyscy postępują nikczemnie.

29 Ołów został rozgrzany przez miech kowalski na podwójnym ogniu. Próżne wysiłki przetapiającego metal: przewrotni nie dadzą się oddzielić.

30 Nazwijcie ich srebrem odrzuconym, bo odrzucił ich Jahwe.

7

1 Słowo, które zostało skierowane do Jeremiasza przez Jahwe:

2 "Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa. Słuchajcie słowa Jahwe, wszyscy mieszkańcy Judei, którzy wchodzicie tymi bramami, aby się pokłonić Jahwe.

3 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu.

4 Nie ufajcie słowom kłamliwym głoszącym: "Świątynia Jahwe, świątynia Jahwe, świątynia Jahwe!"

5 Albowiem jeżeli naprawdę poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego,

6 jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy (i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać na tym miejscu) i jeżeli nie pójdziecie za obcymi bogami na waszą zgubę,

7 wtedy pozwolę wam mieszkać na tym miejscu w ziemi, którą dałem ojcom waszym tak dawno i na zawsze.

8 Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach.

9 Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie...

10 A potem przychodzicie i stajecie przede mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: "Oto jesteśmy bezpieczni!", by móc nadal popełniać te wszystkie występki.

11 Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia. Ja [to] dobrze widzę - wyrocznia Jahwe.

12 Idźcie, proszę, do mojego przybytku w Szilo, gdzie dawniej obrałem mieszkanie dla mojego imienia, i patrzcie, co mu uczyniłem z powodu przewrotności mojego narodu Izraela.

13 A teraz, ponieważ popełniliście te wszystkie występki - wyrocznia Jahwe - i mimo że mówiłem do was nieustannie i niezmordowanie, nie usłuchaliście, a gdy wołałem, nie odpowiedzieliście,

14 uczynię temu domowi, nad którym wzywano mojego imienia, a w którym wy pokładacie ufność, i temu miejscu danemu wam i waszym ojcom to samo, co uczyniłem Szilo.

15 Odrzucę was sprzed oblicza mego, podobnie jak odrzuciłem wszystkich waszych braci, całe pokolenie Efraima.

16 Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem, nie zanoś zań ani błagań, ani modłów, ani też nie nalegaj na mnie, bo cię nie wysłucham.

17 Czy nie widzisz, co czynią w miastach Judy i na ulicach Jerozolimy?

18 Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a niewiasty ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla "królowej nieba", a nadto wylewają ofiary z płynów dla obcych bogów, by mnie obrażać.

19 Czy mnie oni obrażają - wyrocznia Jahwe - czy raczej nie siebie samych, na własną swą hańbę?

20 Dlatego to mówi Jahwe: Oto się żar gniewu mojego rozlewa na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi - płonie i nie zgaśnie.

21 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Dodawajcie wasze ofiary całopalne do waszych ofiar krwawych i spożywajcie mięso!

22 Bo nic nie powiedziałem ani nie nakazałem waszym ojcom, gdy wyprowadzałem ich z Egiptu, co do ofiar całopalnych i krwawych,

23 lecz dałem im tylko to przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło.

24 Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą.

25 Od dnia, kiedy ojcowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem wam wszystkich sług swoich, proroków, bezustannie,

26 lecz nie słuchali mnie ani nie nadstawiali swych uszu. Uczynili nieugiętym swój kark, stali się gorszymi niż ich ojcowie.

27 Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi.

28 I odezwiesz się do nich: To jest naród, który nie usłuchał głosu Jahwe, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust!

29 Ostrzyż swe włosy i odrzuć je i podnieś lament żałobny na wyżynach, ponieważ odrzucił Jahwe i odepchnął pokolenie swego gniewu.

30 Albowiem synowie Judy czynili nieprawość przed oczyma moimi - wyrocznia Jahwe - umieścili swe obrzydliwe bałwany w domu, nad którym wzywano mojego imienia, aby go zbezcześcić.

31 I zbudowali wyżynę Tofet w dolinie Ben Hinnom, aby palić w ogniu swoich synów i córki swoje, czego nie nakazałem i co nie przyszło mi nawet na myśl.

32 Dlatego przyjdą dni - wyrocznia Jahwe - że nie będzie się już mówić o Tofet lub dolinie Ben Hinnom, lecz o dolinie zabójstwa; w Tofet będą grzebać zmarłych z braku innego miejsca.

33 Trupy tego narodu staną się pożywieniem ptactwa drapieżnego w powietrzu i dzikich zwierząt na ziemi, których nikt nie odpędzi.

34 I sprawię, że zniknie z miast judzkich i z ulic Jerozolimy głos wesela, głos radości, nawoływania oblubieńca i oblubienicy, bo pustynią stanie się ziemia.

8

1 W owym czasie - wyrocznia Jahwe - wydobędą z ich grobów kości królów judzkich, kości ich przywódców, kości kapłanów, kości proroków, kości mieszkańców Jerozolimy.

2 I rozrzucą je słońcu, księżycowi oraz całej armii niebieskiej, które oni kochali, którym służyli, za którymi chodzili, których szukali, którym się kłaniali. Nikt ich nie zbierze ani pogrzebie, lecz staną się nawozem na powierzchni ziemi.

3 Wszystkie niedobitki będą wybierać raczej śmierć niż życie, ilu ich tylko zostanie z tego przewrotnego plemienia po wszystkich miejscach, po których ich rozproszę - wyrocznia Jahwe Zastępów.

4 I powiedz im: To mówi Jahwe. Czy nie powstaje ten, co upadnie? Albo czy nie zawraca ten, co zabłądzi?

5 Dlaczego więc buntuje się ten naród [jerozolimski] i trwa bez końca w odstępstwie? Trzyma się kurczowo kłamstwa i nie chce się nawrócić?

6 Uważałem pilnie i słuchałem: nie mówią, jak trzeba. Nikt nie żałuje swej przewrotności, mówiąc: "co uczyniłem?" Każdy biegnie dalej swoją drogą niby koń cwałujący do bitwy.

7 Nawet bocian w przestworzach zna swoją porę. Synogarlica, jaskółka i żóraw [żuraw] zachowują czas swego przylotu. Naród mój jednak nie zna prawa Jahwe.

8 Jak możecie mówić: "jesteśmy mądrzy i mamy prawo Jahwe?" Prawda, lecz w kłamstwo je obróciło kłamliwe pióro pisarzy.

9 Mędrcy będą zawstydzeni, zatrwożą się i zostaną pojmani. Istotnie - odrzucili słowo Jahwe, i mądrość na co im się przyda?

10 Dlatego dam ich żony innym, ich pola zdobywcom. Albowiem od najmniejszego do największego wszyscy są chciwi zysku. Od proroka do kapłana - wszyscy hołdują kłamstwu.

11 Podleczają rany córki narodu mojego pobieżnie, mówiąc: "pokój, pokój", a tymczasem nie ma pokoju.

12 Wstydzić się powinni, że popełniali obrzydliwość; odrzucili jednak wszelki wstyd i nie umieją się rumienić. Dlatego upadną wśród tych, którzy padać będą, runą w czasie, gdy ich nawiedzę - mówi Jahwe.

13 Chciałem zebrać u nich żniwo - wyrocznia Jahwe; nie ma winogron w winnicy ani lig na figowcu i liście zwiędły.

14 "Po co my siedzimy? Zgromadźcie się i chodźcie do miast warownych, by tam zginąć! Albowiem Jahwe, Bóg nasz, dopuszcza na nas zagładę i daje nam do picia zatrutą wodę, ponieważ zgrzeszyliśmy przeciw Jahwe!

15 Oczekujemy pokoju - ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia - ale oto przerażenie!"

16 Od Dan daje się słyszeć parskanie ich koni; na odgłos rżenia ich rumaków drży cała ziemia. Przybywają, by pochłonąć kraj i jego zasoby, miasto i jego mieszkańców.

17 Tak, bo wysyłam przeciw wam węże jadowite, których nie można zaklinać. Będą was kąsać - wyrocznia Jahwe -

18 i to bez możności uleczenia. Ogarnia mnie smutek, serce moje trawi niemoc.

19 Ale słuchaj! Krzyk córki narodu mojego z ziemi dalekiej: "Czy nie ma Jahwe na Syjonie? Czy nie ma tam jego króla?" "Dlaczego mnie obrazili swymi bałwanami, marnymi bożkami obcymi?"

20 Minęły żniwa, skończyła się letnia pora, a my nie jesteśmy wybawieni!

21 Jestem złamany katastrofą córki narodu mojego, okryty żałobą, i ogarnęło mnie przerażenie.

22 Czy nie ma już balsamu w Galaad, czy nie ma tam lekarza? Dlaczego więc nie zabliźnia się rana córki narodu mojego?

9

1 Któż da mi schronisko dla podróżnych na pustyni, bym mógł opuścić swój naród i oddalić się od niego? Wszyscy oni są bowiem cudzołożnikami, gromadą buntowników.

2 Napinają swój język niby łuk; kłamstwo, a nie prawda panują w kraju. Albowiem kroczą od przewrotności do przewrotności, a Jahwe nie uznają.

3 Wystrzegajcie się jeden drugiego i nie ufajcie nikomu z braci. Każdy bowiem brat oszukuje podstępnie, a każdy przyjaciel popełnia oszczerstwa.

4 Jeden zwodzi drugiego, nie mówiąc prawdy. Przyzwyczaili swój język do kłamstwa, postępują przewrotnie, nie chcą

5 się nawrócić. Oszustwo na oszustwie, obłuda na obłudzie; nie chcą znać Jahwe - (wyrocznia Jahwe).

6 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów: Oto przetapiając w tyglu, wypróbuję ich. Bo jak [inaczej] mogę postąpić wobec córki mojego ludu?

7 Ich język jest śmiercionośną strzałą, słowa ich ust są oszustwem. Jeden do drugiego mówi "pokój", a w sercu swoim przygotowuje mu podstęp.

8 Czy mam ich za to nie karać - wyrocznia Jahwe - i nad narodem takim, jak ten, nie dokonać zemsty?

9 Po górach podnieście płacz i lament; na pastwiskach stepowych pieśń żałobną, bo są spalone. Nikt tamtędy nie przechodzi i nie słychać porykiwania bydła. Od ptaków powietrznych do dzikiego zwierza wszystko ucichło, znikło.

10 Zamienię Jerozolimę w stos gruzu, siedlisko szakali, miasta zaś judzkie w pustkowie, pozbawione mieszkańców.

11 Kto jest tak rozumny, by to wyjaśnić? Komu usta Jahwe powiedziały, niech to ogłosi: Dlaczego kraj uległ spustoszeniu, został opuszczony, jak pustynia, gdzie nie ma wędrowca?

12 I rzekł Jahwe: Dlatego że opuścili moje prawo, które im dałem, że nie słuchali mojego głosu i nie postępowali według niego,

13 lecz postępowali według zatwardziałości swego serca i chodzili za Baalami, jak ich nauczyli ich ojcowie.

14 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto dam im - narodowi temu - za pokarm piołun i za napój wodę zatrutą.

15 Rozproszę ich między narodami, których nie znają oni ani ich ojcowie, i poślę w ślad za nimi miecz, aż nie dokonam zupełnej ich zagłady.

16 To mówi Jahwe Zastępów: Uwaga! Zawołajcie płaczki, aby przyszły, poślijcie po najroztropniejsze, by przybyły.

17 Niech się spieszą i niech zaśpiewają nad nami pieśń żałobną, a łzy wytrysną z naszych oczu i woda popłynie z naszych powiek.

18 Albowiem głos żałosny daje się słyszeć z Syjonu: "Jakże jesteśmy zrujnowani, zawstydzeni ponad miarę, jako że musimy opuścić kraj i porzucić nasze mieszkania!"

19 Niewiasty! Słuchajcie słowa Jahwe i niech wasze ucho przyjmie słowo ust Jego! Nauczcie wasze córki zawodzeń, a jedna drugą pieśni żałobnej:

20 ‚,Śmierć wtargnęła przez nasze okna, weszła do naszych pałaców, zgładziła dziecko z ulicy, młodzież z placów.

21 (Powiedz: taka jest wyrocznia Jahwe:) Trupy ludzkie leżą jak nawóz na polu, jak snopy za żniwiarzem, których nikt nie zbiera".

22 To mówi Jahwe: Mędrzec niech się nie szczyci swą mądrością, siłacz niech się nie chełpi swą siłą ani bogaty niech się nie przechwala swym bogactwem.

23 Raczej chcąc się chlubić, niech się szczyci tym, że jest roztropny i że mnie poznaje, iż jestem Jahwe, który okazuje łaskawość, praworządność i sprawiedliwość na ziemi - w tym to mam upodobanie - wyrocznia Jahwe.

24 "Oto dni nadejdą - wyrocznia Jahwe - kiedy odbędę sąd nad wszystkimi obrzezanymi według ciała:

25 nad Egiptem, Judeą i Edomem, nad Ammonitami, Moabem i nad wszystkimi, którzy podcinają włosy i mieszkają na pustyni. Albowiem wszystkie narody są nieobrzezane i cały dom Izraela jest nieobrzezanego serca".

26 - - -

10

1 Słuchajcie słowa, które Jahwe mówi do was, domu Izraela!

2 To mówi Jahwe: "Nie przyswajajcie sobie postępowania narodów ani nie obawiajcie się znaków niebieskich, mimo że obawiają się ich narody.

3 Albowiem to, co wzbudza lęk narodów, jest niczym, jako że jest drewnem wyrąbanym w lesie, zrobionym dłutem, rękoma rzeźbiarza.

4 Zdobi się je srebrem i złotem, umocowuje się za pomocą gwoździ i młotka, by się nie chwiało.

5 [Posągi] te są jak strachy na ptaki wśród pola melonów, nie mówią, trzeba je nosić, bo nie chodzą. Nie bójcie się ich, gdyż nie mogą zaszkodzić ani nie są w stanie czynić dobrze.

6 Nikogo nie można porównać do Ciebie, Jahwe! Jesteś wielki i wielkim jest przepotężne imię Twoje!

7 Kto nie lękałby się Ciebie, Królu narodów? Tobie to właśnie przysługuje. Bo spośród wszystkich mędrców narodów i spośród wszystkich ich królestw nikt nie może się równać z Tobą.

8 Wszyscy razem są głupi i bezrozumni; nauka bałwanów pochodzi z drewna.

9 Srebro kute w płytki, przywożone z Tarszisz, a złoto z Ufaz, dzieło sprawnych rąk złotnika. Szaty ich są z purpury i szkarłatu - wszyscy oni są dziełem zręcznych rzemieślników.

10 Tak macie mówić do nich: "Bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi, znikną z ziemi i spod tego nieba".

11 Jahwe natomiast jest prawdziwym Bogiem, jest Bogiem żywym i Królem wiecznym. Gdy się gniewa, drży ziemia, a narody nie mogą się ostać wobec Jego gniewu.

12 On uczynił ziemię swą mocą, umocnił świat swą mądrością, a swoim rozumem rozpostarł niebiosa.

13 Na dźwięk Jego głosu huczą wody w niebie, On sprawia, że się chmury podnoszą z krańców ziemi; On czyni błyskawice zapowiadające deszcz i wysyła wiatr ze swoich zbiorników.

14 Ograniczony pozostaje każdy człowiek bez wiedzy, wstydzić się musi każdy złotnik z powodu bożka. Utoczył bowiem podobizny, które są kłamstwem i nie ma w nich (życiodajnego) tchnienia.

15 Są one nicością, tworem śmiesznym, zginą, gdy nadejdzie czas obrachunku z nimi.

16 Nie takim jest dziedzictwo Jakuba. On bowiem ukształtował wszechświat, Izrael zaś jest szczepem Jego dziedzictwa. Imię Jego: Jahwe Zastępów.

17 Pozbieraj z ziemi swój tobół, która pozostajesz oblężona!

18 Albowiem to mówi Jahwe: Oto daleko odrzucę tym razem mieszkańców kraju. Sprowadzę na nich ucisk, by mnie odnaleźli.

19 Biada mi z powodu mojego nieszczęścia! Klęska moja jest nieuleczalna! A ja myślałem: To jest jedynie ból i mogę go znieść.

20 Namiot mój uległ zniszczeniu, wszystkie moje sznury zostały zerwane. Synowie moi odeszli ode mnie, nie ma ich. Nikogo już nie ma, kto by naprawił namiot i kto by rozpiął moje płótna.

21 Tak, pasterze okazali się nierozumni, nie szukali Jahwe. Dlatego się im nie poszczęściło, a cała ich trzoda uległa rozproszeniu.

22 Słuchajcie nowiny: Oto nadchodzi! Wielki tumult z ziemi północnej, aby zamienić w pustynię miasta judzkie, w siedlisko szakali.

23 Wiem, Jahwe, że nie człowiek wyznacza swą drogę, i nie w jego mocy leży kierować swymi krokami, gdy idzie.

24 Ukarz mnie, Jahwe, lecz według słusznej miary, nie według swego gniewu, byś mnie zbyt nie umniejszył.

25 Rozlej gniew swój na narody, które Ciebie nie uznają, i na plemiona, które nie wzywają Twego imienia. Pochłonęły bowiem Jakuba, zniszczyły go i spustoszyły jego pastwiska.

11

1 Słowo, które Jahwe oznajmił Jeremiaszowi:

2 "Słuchajcie słów tego Przymierza i mówcie do mężów Judy oraz do mieszkańców Jerozolimy.

3 Powiesz im: To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Przeklęty człowiek, który nie słucha słów tego Przymierza,

4 które nadałem ojcom waszym, gdy wyprowadzałem ich z Egiptu, z pieca do topienia żelaza, mówiąc: Słuchajcie głosu mojego i postępujcie według tego, co wam rozkazałem. Będziecie moim narodem, ja zaś będę waszym Bogiem,

5 abym mógł wypełnić przysięgę złożoną ojcom waszym, że dam im ziemię płynącą mlekiem i miodem, jak ją dzisiaj macie". A ja odpowiedziałem: Niech się tak stanie, Jahwe.

6 I rzekł Jahwe do mnie: Ogłoś wszystkie te słowa w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Słuchajcie słów tego Przymierza i wypełniajcie je!

7 Albowiem usilnie pouczałem waszych ojców od dnia, gdy wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej, aż do dnia dzisiejszego, bezustannie napominając: Słuchajcie głosu mojego!

8 Oni jednak nie usłuchali ani nie nakłonili swego ucha. Każdy postępował według zatwardziałości swego przewrotnego serca. Wypełniłem więc na nich wszystkie słowa tego Przymierza, które rozkazałem im zachowywać, a którego oni nie zachowali.

9 I rzekł Jahwe do mnie: Powstał spisek między mężami judzkimi i mieszkańcami Jerozolimy.

10 Powrócili do grzechów swoich dawnych przodków, którzy wzbraniali się słuchać moich słów. Poszli i oni za obcymi bogami, by im służyć. Dom Izraela i dom Judy złamały moje Przymierze, które zawarłem z ich ojcami.

11 Dlatego to mówi Jahwe: Oto sprowadzę na nich nieszczęście, którego nie będą mogli uniknąć; będą do mnie wołali, ale ich nie wysłucham.

12 Mogą pójść miasta judzkie i mieszkańcy Jerozolimy, by wzywać bogów, którym palili kadzidło; wcale ich jednak nie wysłuchają w czasie ich nieszczęścia.

13 Bo ile masz miast, tyle też bogów, Judo! Ile ma ulic Jerozolima, tyle wznieśliście ołtarzy Hańbie, ołtarzy kadzielnych dla Baala!

14 Ty zaś nie wstawiaj się za tym narodem i nie zanoś zań błagalnych modłów, bo ich nie wysłucham, gdy będą do mnie wołać w czasie nieszczęścia.

15 Czego chce oblubienica moja w mym domu? Wypełniłaś swój plan przewrotny! Czy modlitwy i mięso ofiarne mogą odwrócić od ciebie twoje nieszczęście, tak że się kiedyś uradujesz?

16 "Zieloną oliwką zdobną pięknymi owocami" nazwał cię Jahwe. Na głos wielkiego szumu rozpalił się nad nią płomień i spłonęły jej gałęzie.

17 Jahwe Zastępów, który cię zasadził, postanowił przeciw tobie nieszczęście dla przestępstwa domu Izraela i domu Judy; popełnili je na własną szkodę, by mnie prowokować, ofiarując kadzidło Baalowi.

18 Jahwe mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki.

19 Ja zaś jak baranek oswojony, którego prowadzą na rzeź, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubny plan: "Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina!"

20 Lecz Jahwe Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie powierzam swoją sprawę.

21 Dlatego to mówi Jahwe przeciw mężom z Anatot, którzy nastają na twoje życie mówiąc: "Nie będziesz prorokował w imię Jahwe, bo inaczej zginiesz z naszej ręki".

22 (Dlatego to mówi Jahwe Zastępów:) Oto ich ukarzę. Młodzieńcy ich poniosą śmierć od miecza, synowie ich i córki umrą z głodu.

23 Nikt z nich nie pozostanie, bo sprowadzę klęskę na mężów z Anatot w roku obrachunku z nimi.

12

1 Sprawiedliwość jest przy Tobie, Jahwe, ilekroć chcę dochodzić praw u Ciebie. Chciałbym tylko przedstawić Ci [pewne] zagadnienia: Dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie? Dlaczego zażywają pokoju wszyscy co najprzewrotniejsi?

2 Ty ich sadzisz, zapuszczają więc korzenie, rozwijają się, przynoszą także owoce. Blisko jesteś ich ust, daleko jednak od ich nerek.

3 Ty zaś Jahwe, znasz mnie, patrzysz na mnie, badasz serce moje, że jest z Tobą. Oddziel ich jak owce na rzeź, przygotuj ich na dzień masakry.

4 Dokądże będzie pogrążona w żałobie ziemia, a trawa na każdym polu wysuszona? Dla przewrotności jej mieszkańców wyginęły zwierzęta i ptaki. Myślą bowiem: Bóg nie widzi naszych dróg.

5 Bo jeżeli męczysz się, biegnąc z pieszymi, to jakże pójdziesz w zawody z jeźdźcami? A jeżeli tylko w spokojnym kraju czujesz się bezpiecznym, co będziesz robić w bujnej gęstwinie Jordanu?

6 Również twoi bracia i twoja rodzina, nawet oni stoją ci na zdradzie, nawet oni wołają za tobą pełnym głosem. Nie ufaj im, gdy będą mówić do ciebie piękne słowa.

7 Opuściłem swój dom, pozostawiłem swoje dziedzictwo. To, co umiłowałem, oddałem w ręce swych nieprzyjaciół.

8 Moje dziedzictwo stało się dla mnie jak lew w gęstwinie. Podniosło przeciw mnie swój głos, dlatego muszę go nienawidzić.

9 Czy moje dziedzictwo jest pstrym ptakiem, nad którym krążą dookoła ptaki drapieżne? Chodźcie, zgromadźcie wszystkie zwierzęta polne, przyprowadźcie, by pożarły!

10 Liczni pasterze zniszczyli moją winnicę, stratowali moją posiadłość. Obrócili moje ulubione pole w dzikie pustkowie.

11 Zamienili ją na pełne żałoby odludzie - jest wobec mnie pustynią. Spustoszony jest cały kraj i nie ma nikogo, kto by wziął sobie [to] do serca.

12 Na wszystkie pagórki pustyni dotarli łupieżcy, (albowiem miecz Jahwe pożera); od końca do końca kraju żaden z ludzi nie zażywa pokoju.

13 Posiali pszenicę, lecz zebrali ciernie, natrudzili się bezużytecznie. Wstydzić się muszą swych zbiorów z powodu gniewu Jahwe!

14 To mówi Jahwe przeciw wszystkim moim złym sąsiadom, którzy naruszyli dziedzictwo, jakie dałem swemu narodowi, Izraelowi: Oto ich wyrwę z ich ziemi, lecz i dom judzki wyrwę spośród nich.

15 Lecz gdy ich już wyrwę, ogarnie mnie znów litość nad nimi i przywiodę każdego do własnego dziedzictwa i każdego do własnego kraju.

16 A jeżeli przyswoją sobie zupełnie drogi narodu mojego, tak że będą przysięgać na moje imię: "jak Jahwe żyje", podobnie jak nauczyli naród mój przysięgać na Baala, wtedy mogą rozprzestrzenić się wśród mojego narodu.

17 Jeśli zaś nie posłuchają, wyrwę taki naród, wyrwę, tak że zginie - wyrocznia Jahwe.

13

1 To powiedział mi Jahwe: "Idź i kup sobie lniany pas i włóż go sobie na biodra, ale nie kładź go do wody".

2 I kupiłem pas zgodnie z rozkazem Jahwe i włożyłem go sobie na biodra.

3 Po raz drugi otrzymałem polecenie Jahwe:

4 "Weź pas, który kupiłeś, a który nosisz na swych biodrach, wstań i idź nad Eufrat i schowaj go tam w rozpadlinie skały".

5 Poszedłem i ukryłem go nad Eufratem, jak mi rozkazał Jahwe.

6 Po upływie wielu dni rzekł do mnie Jahwe: "Wstań i idź nad Eufrat i zabierz stamtąd pas, który ci kazałem ukryć".

7 I poszedłem nad Eufrat, odszukałem i wyciągnąłem pas z miejsca, w którym go ukryłem; a oto pas zbutwiał, nie nadając się do użytku.

8 I skierował Jahwe do mnie słowo w ten sposób:

9 "To mówi Jahwe: Tak oto zniszczę pychę Judy i bezgraniczną pychę Jerozolimy.

10 Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom, postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi bogami, by im służyć i oddawać cześć - niech więc się stanie jako ten pas, nieprzydatny do niczego.

11 Albowiem tak jak przylega pas do bioder mężczyzny, tak przygarnąłem do siebie cały dom Izraela i cały dom Judy - wyrocznia Jahwe - by były dla mnie narodem, moją sławą, moim zaszczytem i moją chwałą. Ale oni nie słuchali".

12 Powiesz im: "To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Każdy dzban może być napełniony winem". A jeśli ci odpowiedzą: "Czyż nie wiemy, że każdy dzban można napełnić winem?",

13 powiesz im: "To mówi Jahwe: Oto napełnię pijaństwem wszystkich mieszkańców tego kraju, królów zasiadających na tronie Dawida, kapłanów, proroków oraz wszystkich mieszkańców Jerozolimy

14 i porozbijam ich jednych o drugich, ojców wraz z synami - wyrocznia Jahwe - bezwzględnie, bez litości i bez miłosierdzia wyniszczę ich".

15 Słuchajcie i uważajcie bacznie, nie unoście się pychą, bo Jahwe przemówił.

16 Oddajcie chwałę Jahwe, Bogu waszemu, zanim ciemności nastaną i zanim potykać się będą wasze nogi w mrocznych górach. Wyczekujecie światła, lecz On je zamieni w ciemności, rozprzestrzeni mroki.

17 Jeżeli zaś tego nie posłuchacie, będę potajemnie płakał nad waszą pychą. Będą płakać nieustannie i zamienią się w potoki łez oczy moje, bo trzoda Jahwe idzie w niewolę.

18 Powiedz do króla i królowej: Usiądźcie zupełnie nisko, albowiem spadła z waszych głów korona chwały!

19 Miasta kraju południowego są zatarasowane i nie ma nikogo, kto by je uwolnił. Cała Judea poszła w niewolę, w niewolę poszła doszczętnie.

20 Podnieś swe oczy i patrz na przybywających z Północy. Gdzie jest trzoda powierzona tobie, twoje wspaniałe owce?

21 Co powiesz, gdy cię nawiedzą ci, których ty przyzwyczaiłaś do siebie jako najbliższych przyjaciół? Czy nie ogarną cię boleści jak niewiastę rodzącą?

22 A jeżeli pomyślisz sobie: Dlaczego to mnie spotkało? Dla licznych twoich grzechów zostały odkryte poły twej szaty, obnażone twe pięty.

23 Czy Etiopczyk może zmienić swoją skórę, a lampart swoje pręgi? Tak samo czy możecie czynić dobrze, wy, którzyście się nauczyli postępować przewrotnie?

24 Rozproszę was więc jak plewy ulatujące na podmuch wiatru pustynnego.

25 Taki jest twój los, zapłata ode mnie za twój bunt - wyrocznia Jahwe - za to, że o mnie zapomniałaś, a zaufałaś Kłamstwu.

26 Ja również odchylę poły twej szaty aż do twej twarzy, tak że widoczna będzie twoja hańba.

27 Ach, twoje cudzołóstwa i twoje rżenie, twoja haniebna rozwiązłość! Na wyżynach i polach widziałem twoje obrzydliwości. Biada tobie, Jerozolimo, iż nie poddajesz się oczyszczeniu! Dokądże jeszcze?

14

1 Słowo, które Jahwe oznajmił Jeremiaszowi z okazji suszy:

2 Smutek ogarnął Judeę, a bramy jej pełne są żałoby. Skłaniają się smutnie ku ziemi, a podnosi się krzyk Jerozolimy.

3 Jej najznakomitsi mężowie posyłają swoje sługi po wodę; przychodzą do cystern, nie znajdują wody. Wracają z pustymi naczyniami (są zawstydzeni i zmieszani i zakrywają swą głowę).

4 Uprawa roli ustała, albowiem deszcz nie pada na ziemię. Przepełnieni zgryzotą rolnicy zakrywają swoją głowę.

5 Nawet łania rodzi na polu i opuszcza swoje małe, bo nie ma trawy.

6 Dzikie zaś osły stoją na pagórkach, chwytają powietrze jak szakale; ich oczy mętnieją, bo brak paszy.

7 Jeśli nasze grzechy świadczą przeciw nam, Jahwe, działaj ze względu na Twoje imię, bo pomnożyły się nasze występki, zgrzeszyliśmy przeciw Tobie.

8 Nadziejo Izraela (Jahwe), jego Zbawco w chwilach niepowodzeń, dlaczego jesteś jak obcy w kraju, jak podróżny, który się zatrzymuje, tylko by przenocować?

9 Dlaczego upodabniasz się do człowieka, który popadł w osłupienie, do kogoś, co nie jest w stanie pomóc? Ty jednak jesteś wśród nas, Jahwe, a imię Twoje zostało wezwane nad nami. Nie opuszczaj nas!

10 To mówi Jahwe do tego narodu: Lubią tak biegać na wszystkie strony, nie oszczędzają swoich nóg. Ale Jahwe nie znajduje w nich upodobania. Teraz przypomina sobie ich nieprawości i karze ich grzechy.

11 I rzekł Jahwe do mnie: "Nie wstawiaj się o pomyślność tego narodu.

12 Nawet jeśli będą prosić, nie będę słuchał ich wołania, a jeśli będą składać całopalenia lub bezkrwawe ofiary, nie przyjmę ich, ale raczej wyniszczę ich mieczem, głodem i zarazą".

13 I powiedziałem: Ach, Panie, Jahwe, oto prorocy mówią im: nie ujrzycie miecza, nie zaznacie głodu, albowiem prawdziwy pokój zapewnię wam na tym miejscu.

14 I rzekł Jahwe do mnie: "Prorocy ci głoszą kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich, nie dawałem poleceń ani nie przemówiłem do nich. Kłamliwe widzenia, zmyślone przepowiednie, urojenia swych serc - oto co wam przepowiadają.

15 Dlatego to mówi Jahwe o prorokach przepowiadających, mimo że ich nie posłałem, w imię moje tymi słowami: miecza i głodu nie będzie w tym kraju: Od miecza i od głodu poginą ci prorocy.

16 Ludzie zaś, którym oni przepowiadali, będą wyrzuceni na ulice Jerozolimy jako ofiary głodu i miecza. Nikt ich nie pochowa ani ich żon, ani ich synów, ani ich córek; i wyleję na nich ich własną nieprawość".

17 Oznajmisz im to słowo: Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie dziewicę, córkę ludu mojego, klęska bardzo wielka.

18 Gdy wyjdę na pole - oto pobici mieczem! Jeśli pójdę do miasta - oto męki głodu! Nawet prorok i kapłan błądzą po kraju zdezorientowani.

19 Czy nieodwołalnie odrzuciłeś Judę albo czy odczuwasz wstręt do Syjonu? Dlaczego nas dotknąłeś klęską bez możliwości ratunku dla nas? Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia - a tu przerażenie!

20 Uznajemy, Jahwe, naszą niegodziwość, przewrotność naszych ojców, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie!

21 Nie odrzucaj [nas] dla Twego imienia, nie odsądzaj od czci tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj swego Przymierza z nami!

22 Czy są wśród bożków pogańskich tacy, którzy by zesłali deszcz? Czy może niebo zsyła krople deszczu? Czyż nie raczej Ty, Jahwe, nasz Boże? W Tobie pokładamy nadzieję, bo Ty uczyniłeś to wszystko.

15

1 Jahwe jednak powiedział mi: "Nawet gdyby Mojżesz i Samuel stanęli przede mną, serce moje nie skłoniłoby się ku temu ludowi! Wypędź ich sprzed mojego oblicza i niech odejdą!"

2 A jeśli ci powiedzą: dokąd pójdziemy?, odpowiesz im: To mówi Jahwe: ‚,Kto jest przeznaczony na śmierć - na śmierć, kto na miecz - na miecz, kto na głód - na głód, a kto na wygnanie - na wygnanie.

3 I ustanowię przeciw wam cztery rodzaje (nieszczęść) - wyrocznia Jahwe: miecz, aby zabijał, psy, by wywlekały, ptaki powietrzne i zwierzęta lądowe, by pożerały i wyniszczyły.

4 Uczynię ich postrachem wszystkich królestw ziemi z powodu Manassesa, syna Ezechiasza, króla judzkiego, za to, co uczynił w Jerozolimie".

5 Któż [bowiem] ma litość nad tobą, Jerozolimo? Kto współczuje tobie? Kto zboczy z drogi, by zapytać, jak ci się powodzi?

6 Tyś mnie odrzuciła - wyrocznia Jahwe - odwróciłaś się tyłem. A ja wyciągnąłem swą rękę nad tobą i zniszczyłem cię. Mam dość przebaczania!

7 Oddzieliłem ich wiejadłem w bramach kraju, pozbawiłem potomstwa i wygubiłem swój naród. Ale postępowania swego nie zmienili.

8 Wdowy ich stały się liczniejsze niż nadmorski piasek. Sprowadziłem na matki i na młodzieńców niszczyciela w samo południe, zesłałem na nich nagle trwogę i poniżenie.

9 Gaśnie matka siedmiu synów, oddaje swego ducha. Słońce jej zachodzi, nim się dzień skończył, ogarnął ją wstyd i zmieszanie. To, co z nich zostanie, dam na pastwę miecza, na łup ich nieprzyjaciół - wyrocznia Jahwe.

10 Biada mi, matko moja, żeś mnie porodziła, męża skargi i niezgody dla całego kraju. Nie pożyczam ani nie daję pożyczki, a wszyscy mi złorzeczą.

11 Naprawdę, Jahwe, czy nie służyłem Tobie jak najlepiej? Czy się nie wstawiałem u Ciebie za nieprzyjacielem w czasie jego nieszczęścia i niedoli?

12 Czy żelazo może pokruszyć żelazo z północy lub spiż?

13 Twój dobytek i twoje skarby wydam na grabież bez rekompensaty, za wszystkie twoje grzechy po wszystkich twoich granicach.

14 Ciebie zaś oddam w niewolę twoim nieprzyjaciołom w kraju, którego nie znasz. Gniew mój bowiem rozniecił ogień, który nad wami zapłonie.

15 Ty wiesz... Jahwe, pamiętaj o mnie i wejrzyj na mnie! Pomścij się za mnie nad moimi prześladowcami. Nie dozwól, bym zginął z powodu Twej wyczekującej cierpliwości. Wiedz, że dla Ciebie znoszę poniżenie.

16 Ilekroć otrzymywałem Twoje słowa, pochłaniałem je, a Twoje słowo stawało się dla mnie rozkoszą i radością serca mego. Bo imię Twoje zostało wezwane nade mną, Jahwe, Boże Zastępów.

17 Nigdy nie zasiadałem w wesołym gronie, by się bawić. Pod Twoją ręką siadałem samotny, bo napełniłeś mnie gniewem.

18 Dlaczego mój ból nie ma granic, a moja rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia? Jesteś więc dla mnie zupełnie jak zwodniczy strumień, niepewna woda!

19 Dlatego to mówi Jahwe: "Jeśli się nawrócisz, dozwolę, byś znów stanął przede mną. Jeśli zaś będziesz wykonywać to, co szlachetne, bez jakiejkolwiek podłości, będziesz jakby moimi ustami. Wtedy oni się zwrócą ku tobie, ty się jednak nie będziesz ku nim zwracał.

20 Uczynię z ciebie dla tego narodu niezdobyty mur ze spiżu. Będą walczyć z tobą, lecz cię nie zwyciężą, bo jestem z tobą, by cię wspomagać i uwolnić - wyrocznia Jahwe.

21 Wybawię cię z rąk złoczyńców i uwolnię cię z mocy gwałtowników.

16

1 Jahwe oznajmił mi następujące słowo:

2 Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek.

3 To bowiem mówi Jahwe o synach i o córkach, które się narodzą na tym miejscu, i o matkach, które je porodzą, i o ojcach, którzy im będą dawać życie w tym kraju:

4 Od różnych śmiertelnych chorób pomrą, nie będą opłakiwani ani pochowani; będą służyć za nawóz na polu. Wyginą od miecza i głodu, a zwłoki ich się staną żerem ptaków powietrznych i lądowych zwierząt.

5 Bo to mówi Jahwe: Nie wchodź do domu żałoby, nie chodź opłakiwać i żałować ich, bo zawiesiłem swoją przychylność dla tego narodu - wyrocznia Jahwe - cofnąłem łaskę i miłosierdzie.

6 Pomrą wielcy i mali w tym kraju, nie będą pogrzebani i nikt nie będzie ich opłakiwał, nikt nie uczyni za nich nacięć ani się ostrzyże.

7 Nikt nie będzie łamał chleba dla okrytego żałobą, by go pocieszyć po zmarłym, ani też nie dadzą mu do picia kielicha pocieszenia za jego ojca i matkę.

8 Nie wchodź też do domu, gdzie się odbywa uczta, by zasiąść z nimi do jedzenia i picia.

9 Bo to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto sprawię, że ustanie na tym miejscu, na waszych oczach i w waszych dniach głos wesela, głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy.

10 A gdy ogłosisz temu ludowi wszystkie te słowa, powiedzą ci: "Dlaczego Jahwe zapowiedział przeciw nam te wszystkie wielkie nieszczęścia? Na czym polega nasz występek i nasz grzech, który popełniliśmy przeciw Jahwe, naszemu Bogu?"

11 Wtedy powiesz im: "Na tym, że ojcowie wasi opuścili mnie - wyrocznia Jahwe - i poszli za obcymi bóstwami, służyli im i oddawali cześć, a ode mnie odeszli i nie zachowywali mojego Prawa.

12 Wy zaś postępowaliście gorzej niż wasi ojcowie. Oto każdy z was idzie za popędem swego przewrotnego serca, odmawiając mi posłuszeństwa.

13 Wyrzucę was więc z tego kraju do ziemi, której nie znacie wy ani ojcowie wasi. Tam mogą służyć obcym bogom dniem i nocą, jako że nie mam dla was przebaczenia".

14 Dlatego oto nadejdą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy nie będą już mówić: "na Jahwe żyjącego, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej",

15 lecz raczej "na Jahwe żyjącego, który wyprowadził synów Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył". I sprowadzę ich znów do ziemi, którą dałem ich ojcom.

16 Oto posyłam po wielu rybaków - wyrocznia Jahwe - by ich wyłowili, a następnie poślę wielu myśliwych, by polowali na nich ze wszystkich gór i ze wszystkich pagórków, i ze wszystkich rozpadlin skalnych.

17 Albowiem oczy moje patrzą na wszystkie ich drogi, nie mogą się skryć przede mną i nie może się ukryć ich nieprawość przed moimi oczami.

18 Odpłacę im przede wszystkim w dwójnasób za nieprawość i ich grzech, za to, że zbezcześcili moją ziemię trupami swoich bałwanów i napełnili swoimi obrzydliwościami moje dziedzictwo.

19 Jahwe moją siłą, moją twierdzą, moją ucieczką w dniu ucisku. Do Ciebie przyjdą narody z krańców ziemi i powiedzą: Ojcowie nasi odziedziczyli tylko kłamstwo - nicość pozbawioną jakiejkolwiek mocy.

20 Czy może człowiek uczynić sobie bogów? To przecież wcale nie są bogowie!

21 Dlatego też pokażę im, tym razem dam im poznać moją rękę i moją siłę; i zrozumieją, że moje imię Jahwe!

17

1 Grzech Judy jest zapisany żelaznym rylcem, wyryty diamentowym ostrzem na tablicy ich serc i na rogach waszych ołtarzy,

2 jako pomnik ich synów, ich ołtarzy, ich aszer przy zielonych drzewach, na wysokich pagórkach.

3 Góro moja na równinie, twój dobytek i wszystkie twe skarby wydam na grabież, jako zapłatę za wszystkie twe grzechy, popełnione w twych granicach.

4 Będziesz się musiała wyrzec dziedzictwa swego, które ci dałem. Uczynię cię niewolnikiem twych nieprzyjaciół w ziemi, której nie znasz. Albowiem rozpaliliście ogień mojego gniewu - będzie płonął na wieki.

5 To mówi Jahwe: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Jahwe odwraca swe serce!

6 Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.

7 Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Jahwe, i Jahwe jest jego nadzieją!

8 Jest on podobny do posadzonego nad wodą drzewa, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.

9 Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne - któż je zgłębi?

10 Ja, Jahwe, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.

11 Kuropatwa wysiaduje jajka, których nie zniosła; podobnie czyni ten, kto zbiera w nieuczciwy sposób bogactwa. W pośrodku dni swoich musi je opuścić i gdy nadejdzie jego koniec, okazuje się głupcem.

12 Tronem chwały, wzniosłym od początku, jest nasze miejsce święte.

13 Nadziejo Izraela, Jahwe! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody (Jahwe).

14 Uzdrów mnie, Jahwe, bym się stał zdrowym; ratuj mnie, bym doznał ratunku! Ty bowiem jesteś moją chlubą!

15 Oto oni, którzy mi mówią: "Gdzie jest słowo Boże? Niechże się wypełni!"

16 Ale ja nie nalegałem u Ciebie o nieszczęście, ani nie pragnąłem dnia zagłady. Ty wiesz: to, co wyszło z moich ust, jest zupełnie jawne przed Tobą.

17 Nie bądź dla mnie postrachem, Ty, moja ucieczko w dniu nieszczęścia.

18 Moi prześladowcy niech zostaną zawstydzeni, lecz mnie niech nie spotka hańba! Niech ich lęk ogarnie, lecz nie mnie! Ześlij na nich dzień nieszczęsny, zgładź ich, zgładź po dwakroć!

19 To mówi Jahwe do mnie: Idź, stań w bramie synów narodu, przez którą wchodzą i wychodzą królowie judzcy, oraz we wszystkich bramach Jerozolimy

20 i mów do nich: Słuchajcie słowa Jahwe, królowie judzcy, cała Judeo i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy przechodzący przez te bramy.

21 To mówi Jahwe: Strzeżcie się - jeśli wam życie miłe - by nie nosić rzeczy ciężkich w dzień szabatu ani nie wnosić ich przez bramy Jerozolimy.

22 Nie wynoście żadnych ciężarów ze swych domów w dzień szabatu ani nie wykonujcie żadnej pracy, lecz raczej święćcie dzień szabatu, jak nakazałem waszym ojcom.

23 Ale oni nie słuchali ani nie nakłonili swego ucha, lecz usztywnili swój kark, odmawiając posłuszeństwa i odrzucając pouczenie.

24 Jeżeli okażecie mi pełne posłuszeństwo - wyrocznia Jahwe - jeśli nie będziecie wnosić żadnego ciężaru przez bramy miasta w dzień szabatu i jeśli będziecie święcić dzień szabatu, nie wykonując weń żadnej pracy,

25 będą wchodzić przez bramę tego miasta królowie (i książęta) zasiadający na tronie Dawida. Będą wjeżdżać na wozach i koniach, oni, ich dostojnicy, mężowie judzcy i mieszkańcy Jerozolimy; a miasto to będzie zamieszkałe na wieki.

26 I przyjdą z miast judzkich, z okolic Jerozolimy, z ziemi Beniamina, z Szefeli, z gór i z południa, przynosząc ofiary całopalne, krwawe, bezkrwawe, kadzidło i ofiary dziękczynne do domu Jahwe.

27 A jeżeli mnie nie posłuchacie, by święcić dzień szabatu, by się powstrzymać od noszenia ciężaru, wchodząc bramami Jerozolimy w dzień szabatu, zapalę ogień w jej bramach; i pochłonie pałace Jerozolimy, i nie zgaśnie.

18

1 Słowo, które Jahwe oznajmił Jeremiaszowi:

2 "Wstań i zejdź do domu garncarza; tam usłyszysz moje słowa".

3 Zstąpiłem więc do domu garncarza; on zaś pracował właśnie przy kole.

4 Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się dzieje z gliną w ręku garncarza, wyrabiał z niego inne naczynie, jak tylko podobało się garncarzowi.

5 Wtedy Jahwe skierował do mnie następujące słowo:

6 Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? - wyrocznia Jahwe. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku.

7 Raz postanawiam przeciw narodowi lub królestwu, że je wyplenię, obalę i zniszczę.

8 Lecz jeśli ten naród (przeciw któremu orzekłem karę) nawróci się ze swej nieprawości, będę żałował nieszczęścia, jakie zamyślałem nań zesłać.

9 Innym razem postanawiam w stosunku do jakiegoś narodu lub królestwa, by je budować i sadzić.

10 Jeżeli jednak czyni wobec mnie nieprawość, nie słuchając mojego głosu, będę żałował pomyślności, jaką postanowiłem go obdarzyć.

11 Teraz zaś mów mężom judzkim i mieszkańcom Jerozolimy: To mówi Jahwe: "Oto przygotowuję na was nieszczęście i snuję przeciw wam plan. Nawróćcie się więc każdy ze swej złej drogi, a uczyńcie lepszymi wasze drogi i wasze czyny".

12 I rzekli: "Na próżno! Chcemy raczej pójść za swoimi własnymi przekonaniami; każdy będzie postępował według popędu swego przewrotnego serca".

13 Dlatego to mówi Jahwe: Zapytajcie się u narodów, czy ktokolwiek słyszał coś podobnego? Zupełnie ohydnie postąpiła Dziewica-Izrael.

14 Czy może znika z moich skał śnieg Libanu? Czy wysychają wody górskie, źródła spadające?

15 A jednak mój naród zapomniał o mnie, Nicości palą kadzidło! Sprawię, że potykać się będą na swych drogach, dawnych ścieżkach; że będą chodzili po błędnych ścieżkach, po drodze nie wytyczonej;

16 że uczynią swój kraj pustynią, odwiecznym pośmiewiskiem. Każdego, co będzie przechodził, ogarnie zdumienie i będzie potrząsał głową.

17 Podobnie jak to czyni wschodni wiatr, rozproszę ich w obliczu wroga. Plecy, a nie twarz pokażę im w dniu ich zagłady.

18 Rzekli: "Chodźcie, uknujmy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie pouczenia kapłanowi ani rady mędrcowi, ani słowa prorokowi. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!"

19 Usłysz mnie, Jahwe, i słuchaj głosu moich przeciwników!

20 Czy się za dobre płaci złem? (A oni wykopali dół dla mnie!) Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić Twój gniew od nich.

21 Dlatego wydaj ich dzieci na pastwę głodu i zgładź ich ostrzem miecza! Niech żony ich zostaną bezdzietne i jako wdowy! Mężowie ich niech zginą od zarazy, a młodzież ich niech zginie na wojnie od miecza!

22 Niech się rozlegnie krzyk z ich domów, gdy sprowadzę na nich nagle złoczyńców. Albowiem wykopali dół, by mnie pochwycić, a pod nogi moje zastawili potajemnie sidła.

23 Ty zaś, Jahwe, znasz wszystkie ich mordercze plany przeciw mnie. Nie odpuszczaj ich przestępstwa ani nie zmazuj ich grzechu sprzed swego oblicza! Niech padną przed Tobą, w chwili Twego gniewu wystąp przeciw nim!

19

1 To powiedział Jahwe do mnie: "Idź i kup flakon gliniany, następnie zabierz ze sobą kilku spośród starszych ludu i starszych kapłanów.

2 Wyjdź ku dolinie Ben-Hinnom, która się znajduje przy wejściu Harsit, i obwieść tam słowa, jakie ci powiem.

3 I powiesz: Słuchajcie słowa Jahwe, królowie judzcy i mieszkańcy Jerozolimy! To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto sprowadzę klęskę na to miejsce, tak że każdemu, kto to usłyszy, zaszumi w uszach.

4 Opuścili bowiem mnie i sprofanowali to miejsce, paląc kadzidła obcym bogom, których nie znali ani oni, ani ich ojcowie, ani królowie judzcy, i napełnili to miejsce krwią niewinnych.

5 Zbudowali nadto wyżyny Baalowi, by palić swoich synów w ogniu jako ofiary dla Baala, czego nie nakazałem ani nie poleciłem i co nie przyszło mi nawet na myśl.

6 Dlatego przyjdą dni - wyrocznia Jahwe - że to miejsce nie będzie się już nazywało Tofet ani doliną Ben-Hinnom, lecz doliną zabójstwa.

7 I uczynię bezsilną radę Judy i Jerozolimy na tym miejscu. Sprawię też, że padną od miecza przed swoimi wrogami, z ręki tych, co nastają na ich życie. Ciała ich wydam na pożarcie ptakom powietrznym i lądowym zwierzętom.

8 I uczynię z tego miasta przedmiot zgrozy i pośmiewiska. Ktokolwiek będzie obok niego przechodził, popadnie w osłupienie i będzie gwizdał nad wszystkimi jego klęskami.

9 Sprawię, że będą jedli ciało swoich synów i córek; jeden będzie jadł ciało drugiego z powodu oblężenia i ucisku, jakim otoczą ich nieprzyjaciele nastający na ich życie.

10 Stłucz zaś flakon wobec mężów, którzy przyszli z tobą,

11 i powiedz im: To mówi Jahwe Zastępów: Tak samo zniszczę ten naród i to miasto, jak tłucze się naczynie garncarza, którego nie można już naprawić. Będą także grzebać w Tofet, gdyż nie będzie innego miejsca na chowanie [zmarłych].

12 Zrobię to temu miejscu - wyrocznia Jahwe - i mieszkańcom jego, czyniąc to miasto takim, jak Tofet.

13 Domy Jerozolimy i domy królów judzkich staną się nieczyste, podobnie jak miejsce Tofet; wszystkie domy, na których dachach palono kadzidło wszystkim zastępom niebieskim i ofiarowano libację obcym bóstwom".

14 Przyszedł zaś Jeremiasz z Tofet, dokąd go posłał Jahwe, by prorokował, i stanął na placu domu Jahwe, mówiąc do całego ludu.

15 "To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto sprawię, że przyjdzie na to miasto i na wszystkie jego osiedla całe to nieszczęście, jakie nań zapowiedziałem. Uczynili bowiem kark swój sztywnym, nie chcąc słuchać moich słów".

20

1 Usłyszał zaś Jeremiasza głoszącego te słowa Paszchur, syn Imera, kapłan, który był głównym nadzorcą w domu Jahwe.

2 I kazał Paszchur poddać chłoście Jeremiasza proroka i zakuć go w kłodę, która się znajdowała w Wyższej Bramie Beniamina, w domu Jahwe.

3 Następnego zaś dnia uwolnił Paszchur Jeremiasza z kłody. Wtedy rzekł Jeremiasz do niego: "Już nie Paszchur nazywa cię Jahwe, lecz Trwoga Dookoła!"

4 To bowiem mówi Jahwe: Oto uczynię postrach z ciebie i ze wszystkich twych przyjaciół. Padną od miecza swych wrogów, a twoje oczy będą na to spoglądać! Całą Judeę wydam w ręce króla babilońskiego: poprowadzi ich w niewolę do Babilonu i będzie ich zabijał mieczem.

5 Wydam też wszystkie bogactwa tego miasta, cały jego dorobek, wszystkie jego drogocenne rzeczy, wszystkie skarby królów judzkich oddam w ręce ich nieprzyjaciół, by je złupili, zabrali i wywieźli do Babilonu.

6 Ty zaś, Paszchurze, i wszyscy twoi domownicy pójdziecie do niewoli. Pójdziesz do Babilonii, tam umrzesz i zostaniesz pochowany ty i wszyscy twoi najbliżsi, którym przepowiadałeś kłamliwie.

7 Uwiodłeś mnie, Jahwe, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają.

8 Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: "Gwałt i ruina!" Tak, słowo Jahwe stało się dla mnie każdego dnia zniewagą i pośmiewiskiem.

9 I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień nurtujący w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem.

10 Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: "Trwoga Dookoła! Donieście, doniesiemy na niego!" Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: "Może da się zwieść, tak że zwyciężymy go i wywrzemy swą pomstę na nim!"

11 Ale Jahwe jest przy mnie jako potężny bohater; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą.

12 Jahwe Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi! Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę.

13 Śpiewajcie Jahwe, wysławiajcie Jahwe! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.

14 Niech będzie przeklęty dzień, w którym się urodziłem! Dzień, w którym porodziła mnie matka moja, niech nie będzie błogosławiony!

15 Niech będzie przeklęty człowiek, który powiadomił ojca mojego: "Urodził ci się syn, chłopiec!" sprawiając mu wielką radość.

16 Niech będzie ów człowiek podobny do miast, które Jahwe zniszczył bez miłosierdzia! Niech słyszy krzyk z rana, a wrzawę wojenną w południe!

17 Nie zabił mnie bowiem w łonie matki. Wtedy moja matka stałaby się moim grobem, a łono jej wiecznie brzemiennym!

18 Po co wyszedłem z łona matki? Czy żeby oglądać nędzę i utrapienie i dokonać dni moich wśród hańby?

21

1 Słowo, które Jahwe skierował do Jeremiasza, gdy król Sedecjasz wysłał do niego Paszchura, syna Malkiasza, i kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza, by powiedzieli doń:

2 "Poradź się Jahwe w naszym imieniu, bo Nebukadnessar, król Babilonu, wypowiedział nam wojnę. Może Jahwe postąpi z nami zgodnie ze wszystkimi swoimi cudami, tak że [ów] odstąpi od nas".

3 Jeremiasz zaś powiedział do nich: "Tak odpowiecie Sedecjaszowi:

4 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Oto odwrócę sprzęt wojenny, który macie w swych rękach, a którym walczycie z królem Babilonu i Chaldejczykami oblegającymi was z zewnątrz murów, i zgromadzę go w środku tego miasta.

5 Ja sam będę walczył przeciw wam wyciągniętą ręką i silnym ramieniem, z gniewem pełnym zapalczywości i wielką zawziętością.

6 I pobiję mieszkańców tego miasta, ludzi i zwierzęta; umrą na skutek wielkiej zarazy.

7 Następnie zaś - wyrocznia Jahwe - wydam Sedecjasza, króla judzkiego, jego sługi i lud, który ocaleje w tym mieście od zarazy, od miecza i od głodu, w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, oraz w ręce ich nieprzyjaciół i w ręce tych, co nastają na ich życie. Zabije on ich mieczem, nie będzie ich żałował, nie będzie miał litości ani miłosierdzia".

8 Do tego narodu zaś powiedz: "To mówi Jahwe: Oto stawiam przed wami drogę życia i drogę śmierci.

9 Kto pozostanie w tym mieście, umrze od miecza, głodu i zarazy. Kto zaś wyjdzie, by się oddać w niewolę oblegającym was Chaldejczykom, będzie żył i otrzyma jako zdobycz własne życie.

10 Skierowałem bowiem swoje oblicze na to miasto ze złym, a nie dobrym zamiarem - wyrocznia Jahwe. Będzie ono wydane w ręce króla babilońskiego, który spali je ogniem".

11 A co do domu króla judzkiego: Słuchajcie słowa Jahwe!

12 Domu Dawida, to mówi Jahwe: Sprawujcie sądy sprawiedliwe rano, uwalniajcie uciśnionego z ręki ciemięzcy! Inaczej bowiem gniew mój wybuchnie jak ogień, będzie płonął i nikt nie zdoła go stłumić wobec waszych przewrotnych uczynków.

13 Oto ja zwracam się do ciebie, mieszkanko Doliny, skało na równinie - wyrocznia Jahwe. Wy, co mówicie: "kto może zstąpić przeciw nam i wkroczyć do naszych siedzib?"

14 Ukarzę was według plonu waszych uczynków - wyrocznia Jahwe - i podłożę ogień pod jej las, by pochłonął wszystko, co ją otacza.

22

1 To mówi Jahwe: Zejdź do domu króla judzkiego i powiedz tam te słowa.

2 Powiesz: Słuchaj słowa Bożego, królu judzki, który zasiadasz na tronie Dawida, ty, twoi" słudzy i twój lud, który wchodzi przez te bramy.

3 To mówi Jahwe: Wypełniajcie prawo i sprawiedliwość, a uwalniajcie uciśnionego z rąk ciemięzcy, obcego zaś, sieroty i wdowy nie uciskajcie ani nie czyńcie im gwałtu; krwi niewinnej nie rozlewajcie w tym miejscu.

4 Albowiem jeżeli wiernie wykonacie to polecenie, będą wchodzić bramami tego domu królowie zasiadający na tronie Dawida, wjeżdżając na wozach i koniach, oni, ich słudzy i ludzie.

5 Jeżeli zaś nie usłuchacie tych słów, przysięgam na siebie samego - wyrocznia Jahwe - dom ten zostanie obrócony w gruzy.

6 To mówi Jahwe o domu króla judzkiego: Jesteś dla mnie jak Galaad, szczyt Libanu. Naprawdę uczynię z ciebie pustynię, miasto nie zamieszkane.

7 Przygotuję niszczycieli na ciebie, każdego ze swym sprzętem, by ścięli najlepsze z twoich cedrów i rzucili w ogień.

8 A gdy wielu ludzi będzie przechodziło obok tego miasta, powiedzą jeden do drugiego: "Dlaczego Jahwe postąpił w ten sposób z tym wielkim miastem?"

9 Odpowiedź będzie brzmiała: "Dlatego, że porzucili Przymierze Jahwe, Boga swego, a oddawali cześć obcym bogom i służyli im".

10 Nie płaczcie nad zmarłym ani nie lamentujcie nad nim. Płaczcie gorzko nad tym, który odchodzi, bo nie wróci już ani nie ujrzy swej ziemi ojczystej.

11 Albowiem to mówi Jahwe o Szallumie, synu Jozjasza, królu judzkim, który objął panowanie na miejsce Jozjasza, swego ojca, a który opuścił to miejsce: Nie wróci już doń,

12 lecz umrze w miejscu, do którego go zaprowadzono, i nie ujrzy więcej tej ziemi.

13 Biada temu, który buduje swój dom, pomijając sprawiedliwość, a górne jego piętra wśród bezprawia; który każe swemu współziomkowi pracować darmo i nie oddaje mu jego zarobku,

14 mówiąc: "Zbuduję sobie rozległy dom i piętra przestronne"; wybije sobie w nim okna, otaczając je cedrowymi ramami i pomaluje je na czerwono.

15 Czy się w tym okazujesz królem, że masz zapał do cedru? A może twój ojciec nie jadł i nie pił? Lecz on wykonywał prawo i sprawiedliwość i dlatego zażywał pomyślności.

16 Występował w obronie uciśnionego i ubogiego - wtedy powodziło mu się dobrze. Czy to nie znaczyło znać mnie - wyrocznia Jahwe?

17 Twoje zaś oczy i serce pragną jedynie własnej korzyści, przelania niewinnej krwi i czynienia ucisku i gwałtu.

18 Dlatego to mówi Jahwe o Jojaqimie, synu Jozjasza, królu judzkim: Nie będą go opłakiwać: "Ach, mój bracie, ach, siostro!" Nie będą go opłakiwać: "Ach, panie! Ach, majestacie!"

19 Będzie miał pogrzeb, jaki się sprawia osłowi. Będą go wlec i porzucą poza bramami Jerozolimy.

20 Wejdź na Liban i krzycz, a na Baszanie podnieś swój głos, wołaj z Abarim, bo zostali wyniszczeni wszyscy twoi ulubieńcy.

21 Mówiłem do ciebie, gdy zażywałaś pomyślności; Odpowiedziałaś: "nie będę słuchać!" Takie było twoje postępowanie od twej młodości, by nie słuchać głosu mojego.

22 Wszyscy twoi pasterze staną się pastwą wiatru, a twoi ulubieńcy pójdą w niewolę. Tak, wtedy cię ogarnie wstyd i hańba dla wszystkich twoich nieprawości.

23 Ty, co mieszkałaś na Libanie, co uwiłaś sobie gniazdo wśród cedrów - jak bardzo będziesz jęczeć, gdy przyjdą na ciebie boleści podobne do bólu niewiasty rodzącej!

24 Na moje życie - wyrocznia Jahwe - nawet gdyby Koniasz, syn Jojaqima, króla judzkiego, był pierścieniem na mojej prawej ręce, zerwałbym go stamtąd!

25 Wydam cię w ręce tych, co nastają na twe życie, w ręce tych, przed którymi odczuwasz lęk, w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, w ręce Chaldejczyków.

26 Rzucę ciebie i twoją matkę, która cię porodziła, do obcej ziemi, w której się nie urodziliście - i tam umrzecie.

27 Do kraju zaś, do którego będą stale pragnęli powrócić, nie wrócą.

28 Czy Koniasz jest naczyniem wyrzuconym, potłuczonym naczyniem, którego nikt nie chce? Dlaczego wypędzono go i jego potomstwo i porzucono w kraju, którego nie znają?

29 Ziemio, ziemio, ziemio! Słuchaj słowa Jahwe!

30 To mówi Jahwe: Zapiszcie tego człowieka jako pozbawionego potomstwa, jako męża, który nie zażyje szczęścia w swych dniach, ponieważ żadnemu z jego potomków nie uda się zasiąść na tronie Dawida, ani panować nad Judeą.

23

1 Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska - wyrocznia Jahwe.

2 Dlatego to mówi Jahwe, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatroszczyliście się o nią; oto ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków - wyrocznia Jahwe.

3 Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których ich wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo.

4 Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek - wyrocznia Jahwe.

5 Oto nadejdą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy wzbudzę Dawidowi odrośl sprawiedliwą. Będzie panowała jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywała prawo i sprawiedliwość na ziemi.

6 W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: "Jahwe naszą sprawiedliwością".

7 Dlatego oto nadejdą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy nie będą już mówić: "Na Jahwe żyjącego, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej!",

8 lecz raczej: "Na Jahwe żyjącego, który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył", tak że będą mogli mieszkać w swej ziemi.

9 O prorokach. Rozdziera się serce we mnie, wszystkie moje członki ogarnia drżenie, jestem jak człowiek pijany, jak człowiek przesycony winem - z powodu Jahwe i Jego świętych słów.

10 Kraj bowiem przepełniony jest cudzołożnikami (tak, cały kraj pogrążony jest w smutku z powodu przekleństwa, wyschły pastwiska stepowe), ich zabiegi zmierzają ku złemu, ich siłą jest nieprawość.

11 Albowiem nawet prorok, nawet kapłan postępują haniebnie, nawet w moim domu znalazłem ich nieprawość - wyrocznia Jahwe.

12 Dlatego będzie ich droga dla nich terenem śliskim, na którym się potkną w ciemnościach i upadną. Albowiem ześlę na nich nieszczęście w roku, w którym ich nawiedzę - wyrocznia Jahwe.

13 Także wśród proroków Samarii widziałem niedorzeczność: prorokowali w imię Baala i zwodzili mój naród, Izrael.

14 A wśród proroków Jerozolimy widziałem obrzydliwość: cudzołóstwo, zatwardziałość w kłamstwie i popieranie złoczyńców, przy czym nikt się nie nawraca ze swej niegodziwości. Stali się oni wszyscy dla mnie jakby Sodomą, a mieszkańcy ich jakby Gomorą!

15 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów o prorokach: Oto dam im za pokarm piołun, a za napój wodę zatrutą. Albowiem od proroków z Jerozolimy rozeszła się niegodziwość po całym kraju.

16 To mówi Jahwe Zastępów: Nie słuchajcie proroków, którzy wam przepowiadają; wprowadzają was w błąd. Zwiastują wam urojenia swego serca, nie zaś to, co pochodzi z ust Jahwe.

17 Mówią stale tym, co uwłaczają słowu Jahwe: "Będziecie zażywać pomyślności!" Wszystkich zaś tych, co idą za popędem swego serca, zapewniają: "Nie spotka was nieszczęście!"

18 Kto bowiem stał w radzie Jahwe, widział i słyszał Jego słowo? Kto nadsłuchiwał Jego słowa i usłyszał je?

19 Oto nawałnica Jahwe, gniew powstaje, burza szaleje, spada na głowę niegodziwych.

20 Nie ustanie gniew Jahwe, dopóki nie wykona On i nie urzeczywistni zamiarów swego serca. Przy końcu dni zrozumiecie to w pełni.

21 Nie posłałem tych proroków, lecz oni biegają; nie mówiłem do nich, lecz oni prorokują.

22 Gdyby stali w mojej radzie, głosiliby moje słowa mojemu narodowi i nawróciliby ich ze złej drogi oraz z przewrotnego postępowania.

23 Czy jestem Bogiem z bliska - wyrocznia Jahwe - a nie raczej Bogiem z daleka?

24 Czy może się człowiek ukryć w zakamarkach, tak bym go nie widział? - wyrocznia Jahwe. Czy nie wypełniam nieba i ziemi?

25 Słyszałem to, co mówią prorocy, którzy prorokują fałszywie w moim imieniu: ‚,Miałem sen, miałem sen!"

26 Dokądże będzie tak w sercu proroków, przepowiadających kłamliwie i przepowiadających złudy swego własnego serca?

27 Zmierzają ku temu, by przez swe sny, które jeden drugiemu opowiada, poszło w niepamięć moje imię u mojego ludu, podobnie jak zapomnieli mego imienia dla Baala ich ojcowie.

28 Prorok, który miałby sen, niech opowiada swój sen. Kto miałby moje słowo, niech wiernie opowiada moje słowo! Co ma wspólnego słoma z ziarnem - wyrocznia Jahwe.

29 Czy moje słowo nie jest jak ogień - wyrocznia Jahwe - czy nie jest jak młot kruszący skałę?

30 Oto dlatego się zwrócę przeciw prorokom - wyrocznia Jahwe - którzy kradną sobie nawzajem moje słowo.

31 Oto się zwrócę przeciw prorokom - wyrocznia Jahwe - którzy używają swego własnego języka, by wypowiadać wyrocznie.

32 Oto się zwrócę przeciw tym, którzy prorokują sny kłamliwe - wyrocznia Jahwe - opowiadają je i zwodzą mój lud kłamstwami i chełpliwością. Nie posłałem ich ani nie dawałem im polecenia; w niczym też nie są użyteczni dla tego narodu - wyrocznia Jahwe.

33 A jeśli ten naród albo prorok, albo kapłan cię zapyta: "Jakie jest brzemię Jahwe?", odpowiesz im: "Wy jesteście brzemieniem, bo odrzuciłem was" - wyrocznia Jahwe.

34 A proroka, kapłana czy lud - ktokolwiek powie "brzemię Jahwe", ukarzę wraz z jego domem.

35 Tak będziecie mówić każdy do swego przyjaciela i każdy do swego brata: "Co odpowiedział Jahwe?" lub: "Co mówił Jahwe?"

36 Nie wspominajcie już więcej "brzemienia Jahwe", inaczej bowiem stanie się mówiącemu brzemieniem jego własne słowo, gdyż odwróciliście sens słów Boga żywego, Jahwe Zastępów, Boga naszego.

37 Tak należy mówić do proroka: "Co odpowiedział tobie Jahwe?" lub: "Co mówił Jahwe?"

38 Jeślibyście mimo to mówili "brzemię Jahwe", to wtedy tak mówi Jahwe: Ponieważ używacie tego wyrażenia "brzemię Jahwe", mimo że wam zakazałem mówić "brzemię Jahwe",

39 dlatego podniosę was zupełnie i wyrzucę sprzed mojego oblicza, was i miasto, które dałem wam i waszym ojcom.

40 Okryję was wieczną niesławą, wieczną hańbą, która nigdy nie ulegnie zapomnieniu.

24

1 Jahwe pokazał mi w widzeniu: Oto dwa kosze fig ustawione przed świątynią, gdy już Nebukadnessar, król babiloński, uprowadził w niewolę z Jerozolimy do Babilonu Jechoniasza, syna Jojaqima, króla judzkiego, oraz przywódców judzkich, nadto kowali i ślusarzy.

2 Jeden kosz zawierał wyborne figi, jakimi są wczesne figi, drugi natomiast kosz zawierał figi najgorsze, tak niedobre, że się nie nadawały do jedzenia.

3 Jahwe zaś powiedział do mnie: "Co widzisz, Jeremiaszu?" Odpowiedziałem: "Figi. Figi wyborne są bardzo dobre, a najgorsze są bardzo niedobre i niejadalne, bo niedobre".

4 I otrzymałem następujące słowo Jahwe:

5 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Jak na te wyborne figi, tak patrzę życzliwie na mieszkańców Judy uprowadzonych w niewolę, których wysłałem z tego miejsca do ziemi Chaldejczyków - dla ich dobra.

6 Skieruję wzrok na nich dla ich dobra, sprowadzę ich do tego kraju, odbuduję ich, by więcej nie rujnować, osadzę, by więcej nie wyrywać.

7 Dam im serce zdolne do poznania mnie, że ja jestem Jahwe. Oni będą moim narodem, ja zaś będę ich Bogiem, ponieważ powrócą do mnie z całego serca.

8 Natomiast jak się czyni z bezwartościowymi figami, których nie można jeść, bo są niedobre, tak samo - to mówi Jahwe - postąpię z Sedecjaszem, królem judzkim, z jego przywódcami, z tymi mieszkańcami Jerozolimy, co pozostali w tej ziemi, oraz z tymi, co mieszkają w Egipcie.

9 I uczynię z nich postrach i klęskę dla wszystkich królestw ziemi, hańbę, przysłowie, pośmiewisko i przekleństwo po wszystkich miejscach, gdzie ich rozproszyłem.

10 Ześlę na nich miecz, głód i zarazę, dopóki nie znikną z powierzchni ziemi, którą dałem im i ich ojcom.

25

1 Słowo skierowane do Jeremiasza o całym narodzie judzkim w czwartym roku Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego (to jest pierwszego roku Nebukadnessara, króla Babilonii).

2 Prorok Jeremiasz wypowiedział je do całego narodu judzkiego i do wszystkich mieszkańców Jerozolimy:

3 Począwszy od trzynastego roku Jozjasza, syna Ammona, króla judzkiego, aż do dnia dzisiejszego, przez dwadzieścia trzy lata kierował Jahwe słowo do mnie, ja zaś mówiłem do was niestrudzenie, a wy nie słuchaliście.

4 Jahwe posyłał wam wszystkich sług swoich, proroków bez przerwy, a wy nie słuchaliście ani nie nadstawialiście uszu, by słuchać.

5 Słowa te brzmiały: Niech każdy porzuci swoje przewrotne postępowanie, złe uczynki, a będziecie mogli pozostać w ziemi, jaką dał Jahwe wam i waszym ojcom od dawna i na zawsze.

6 Nie chodźcie za obcymi bogami, by im służyć i cześć oddawać, ani nie pobudzajcie Jahwe do gniewu uczynkami waszych rąk, a nie sprowadzę na was nieszczęścia.

7 Ale nie usłuchaliście mnie (wyrocznia Jahwe - pobudzając mnie do gniewu uczynkami waszych rąk ku waszej własnej zgubie).

8 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów: "Ponieważ nie usłuchaliście moich słów,

9 oto poślę, by przyprowadzić wszystkie pokolenia północy - wyrocznia Jahwe - i Nebukadnessara, króla Babilonu, mojego sługę. Sprowadzę ich przeciw temu krajowi, przeciw jego mieszkańcom i przeciw wszystkim narodom dookoła. Wypełnię na nich klątwę, uczynię z nich przedmiot grozy, pośmiewisko i wieczną ruinę.

10 Sprawię, że ustanie wśród nich głos wesela, głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy, terkot żaren i światło lampy.

11 Cały ten kraj zostanie spustoszony i opuszczony, a narody będą służyć królowi babilońskiemu przez siedemdziesiąt lat.

12 A po upływie siedemdziesięciu lat ukarzę króla Babilonu i ten naród - wyrocznia Jahwe - ich grzechy i kraj babiloński; zamienię go na wieczne pustkowie.

13 Wypełnię na tym kraju wszystkie swoje słowa, które wypowiedziałem przeciw niemu: wszystko, co zostało napisane w tej księdze, co prorokował Jeremiasz przeciw wszystkim narodom.

14 Także ich zmuszą do uległości wielkie narody i wielcy królowie, odpłacając im stosownie do ich czynów i uczynków ich rąk".

15 To powiedział do mnie Jahwe, Bóg Izraela: "Weź z mojej ręki kubek wina [tj. gniewu] i daj je do picia wszystkim narodom, do których cię posyłam.

16 Niech piją, zataczają się i szaleją (przed mieczem, który poślę między nich)".

17 Wziąłem więc kubek z ręki Jahwe i napoiłem wszystkie narody, do których mnie posłał Jahwe:

18 Jerozolimę, miasta judzkie, ich królów i przywódców, by uczynić z nich pustkowie, przedmiot grozy, pośmiewiska i przekleństwa, jak to jest dzisiaj;

19 Faraona, króla Egiptu i jego sług, jego przywódców i cały jego naród;

20 wszystkie różnorodne narody i wszystkich królów ziemi Us, wszystkich królów ziemi filistyńskiej, Aszkalon, Gazę, Akron i to, co pozostało z Aszdod;

21 Edom, Moab i synów Ammona,

22 wszystkich królów Tyru i wszystkich królów Sydonu oraz wszystkich królów zamorskich wysp;

23 Dedan, Tema, Buz i wszystkich, którzy przycinają włosy na skroniach;

24 wszystkich królów Arabii i wszystkich królów różnorodnych ludów, mieszkających na pustyni;

25 wszystkich królów Zimri, wszystkich królów Elamu i wszystkich królów Medii;

26 wszystkich królów północy, bliskich i dalekich, jednych po drugich; wszystkie królestwa, jakie są na powierzchni ziemi; (król zaś Szeszak będzie pił po nich).

27 Powiesz im: To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie i upijcie się; wymiotujcie i padajcie, nie mogąc powstać wobec miecza, który poślę między was.

28 Jeżeli zaś się zdarzy, że nie będą chcieli wziąć kubka z twej ręki, by pić, powiesz im: To mówi Jahwe Zastępów: Musicie wypić!

29 Bo oto od miasta, nad którym wzywano mojego imienia, rozpoczynam karę, a wy mielibyście pozostać nie ukarani? Nie ujdziecie kary, lecz raczej miecz powołam przeciw wszystkim mieszkańcom ziemi - wyrocznia Jahwe Zastępów.

30 Ty zaś będziesz im prorokował wszystkie te słowa i powiesz im: Jahwe grzmi z wysoka i ze swego świętego Przybytku wydaje głos. Grzmi potężnie przeciw swemu pastwisku, krzyk podnosi, jak tłoczący prasę do wina. Do wszystkich mieszkańców ziemi

31 dochodzi wrzawa, aż do krańców ziemi; albowiem Jahwe prowadzi spór z narodami, pozywa przed sąd wszystko ciało, występnych oddaje na pastwę miecza - wyrocznia Jahwe.

32 To mówi Jahwe Zastępów: Oto nieszczęście ogarnia naród po narodzie, zrywa się wielka burza z krańców ziemi.

33 Zabici Jahwe będą w tym dniu od krańca do krańca ziemi. Nikt nie będzie ich opłakiwał ani zbierał, ani grzebał; pozostaną jako nawóz na powierzchni ziemi.

34 Podnieście lament, pasterze, i krzyczcie! Tarzajcie się [w prochu] przewodnicy trzody! Nadeszły bowiem dni waszej rzezi i padniecie jak wybrane owce.

35 Nie ma ucieczki dla pasterzy ani ocalenia dla przewodników trzody.

36 Rozlega się krzyk pasterzy i lament przewodników trzody, bo Jahwe pustoszy ich pastwisko.

37 Niszczeją spokojne pastwiska od palącego gniewu Jahwe.

38 Lew opuścił swą kryjówkę, bo jego kraj stał się pustkowiem z powodu niszczycielskiego miecza i z powodu palącego gniewu Jahwe.

26

1 Na początku panowania Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego, następujące słowo skierował Jahwe do Jeremiasza:

2 To mówi Jahwe: "Stań na dziedzińcu domu Jahwe i mów do [mieszkańców] wszystkich miast judzkich, którzy przychodzą się pokłonić do domu Jahwe, wszystkie słowa, jakie poleciłem ci im oznajmić; nie ujmuj ani słowa!

3 Może posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi, mnie zaś ogarnie żal nad nieszczęściem, jakie zamyślam przeciw nim za ich przewrotne postępki.

4 Powiesz im: To mówi Jahwe: Jeżeli nie będziecie mi posłuszni, postępując według mojego Prawa, które wam ustanowiłem

5 [i jeśli nie] będziecie słuchać słów moich sług, proroków, których nieustannie do was posyłam, mimo że jesteście nieposłuszni,

6 zrobię z tym domem podobnie jak z Szilo, a z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich narodów ziemi.

7 Kapłani, prorocy i cały lud słyszeli Jeremiasza mówiącego te słowa w domu Jahwe.

8 Gdy zaś Jeremiasz skończył mówić wszystko to, co mu Jahwe polecił głosić całemu ludowi, kapłani, prorocy (i cały lud) pochwycili go, mówiąc: "Musisz umrzeć!

9 Dlaczego prorokowałeś w imię Jahwe, że się z tym domem stanie to, co z Szilo, a miasto to ulegnie zniszczeniu i pozostanie nie zamieszkałe?" Cały lud zgromadził się dookoła Jeremiasza w domu Jahwe.

10 Gdy przywódcy judzcy usłyszeli te słowa, weszli z pałacu królewskiego do domu Jahwe i zasiedli u wejścia Bramy Nowej w domu Jahwe.

11 Wtedy kapłani i prorocy zwrócili się do przywódców i do całego ludu w te słowa: "Człowiek ten zasługuje na wyrok śmierci, gdyż prorokował przeciw temu miastu, jak to słyszeliście na własne uszy".

12 Jeremiasz zaś rzekł do wszystkich przywódców i do całego ludu: "Jahwe posłał mnie, bym głosił przeciw temu domowi i przeciw temu miastu wszystkie słowa, które słyszeliście.

13 Teraz więc poprawcie swoje postępowanie i swoje uczynki, słuchajcie głosu Jahwe, waszego Boga; wtedy ogarnie Jahwe żal nad nieszczęściem, jakie postanowił przeciw wam.

14 Ja zaś jestem w waszych rękach. Uczyńcie ze mną, co się wam wyda dobre i sprawiedliwe.

15 Wiedzcie jednak dobrze, że jeżeli mnie zabijecie, krew niewinnego spadnie na was, na to miasto i na jego mieszkańców. Naprawdę bowiem posłał mnie Jahwe do was, by głosić do waszych uszu wszystkie te słowa".

16 Wtedy powiedzieli przywódcy i cały lud do kapłanów i proroków: "Człowiek ten nie zasługuje na wyrok śmierci, gdyż przemawiał do nas w imię Jahwe, naszego Boga".

17 Powstali niektórzy spośród starszych kraju i rzekli do całego zgromadzenia ludu:

18 "Micheasz, Morasztyjczyk, był prorokiem w czasach Ezechiasza, króla judzkiego i mówił do całego narodu judzkiego, co następuje: To mówi Jahwe Zastępów: Syjon zostanie zaorany jak pole, Jerozolima - obrócona w gruzy, a góra świątyni w zalesione wzgórze.

19 Czy zabił go Ezechiasz, król judzki i cała Judea? Czy raczej nie uląkł się on Jahwe i nie przebłagał oblicza Jahwe, tak że ogarnął Jahwe żal nad nieszczęściem, jakie postanowił przeciw nim? My zaś mielibyśmy obciążyć dusze nasze tak wielkim występkiem?"

20 Był także mąż prorokujący w imię Jahwe imieniem Uriasz, syn Szemajasza z Kiriat-Jearim. Prorokował zaś przeciw temu miastu i przeciw tej ziemi zupełnie zgodnie ze słowami Jeremiasza.

21 Król Jojaqim i wszyscy jego oficerowie oraz wszyscy przywódcy usłyszeli jego słowa; król zaś szukał sposobności, by go zabić. Gdy Uriasz usłyszał o tym, przeraził się i uciekając, przybył do Egiptu.

22 Wtedy posłał król Jojaqim do Egiptu Elnatana, syna Akbora wraz z kilku ludźmi.

23 Sprowadzili oni Uriasza z Egiptu i przyprowadzili do króla Jojaqima, który kazał go stracić mieczem, a ciało jego wrzucić do pospolitych grobów.

24 Achiqam jednak, syn Szafana, ochraniał Jeremiasza, by nie został wydany w ręce ludu na śmierć.

27

1 Na początku panowania Sedecjasza, syna Jozjasza, króla judzkiego, skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowa:

2 To powiedział Jahwe (do mnie): Sporządź sobie więzy i jarzmo i nałóż je na swą szyję.

3 Następnie wyślij orędzie do króla Edomu, do króla Moabu, do króla Ammonu, do króla Tyru i do króla Sydonu przez ich wysłanników, którzy przybyli do Jerozolimy, do Sedecjasza, króla judzkiego.

4 Dasz im następujące polecenie do ich władców: "To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela; tak macie powiedzieć waszym panom:

5 Ja uczyniłem ziemię, człowieka i zwierzęta, które są na powierzchni ziemi, swą wielką siłą i swym wyciągniętym ramieniem; mogę je dać, komu będę uważał za stosowne.

6 Teraz zaś dałem wszystkie te ziemie w ręce Nebukadnessara, króla Babilonu, mojego sługi; oddaję mu nawet zwierzęta polne, by mu służyły.

7 Wszystkie narody będą służyć jemu, jego synowi oraz synowi jego syna, dopóki nie przyjdzie kres także i na jego kraj. Ujarzmią go wielkie narody i wielcy królowie.

8 Naród i królestwo, które nie chciałyby służyć Nebukadnessarowi, królowi Babilonu, i które nie poddałyby swego karku pod jarzmo króla Babilonu - nawiedzę mieczem, głodem i zarazą - wyrocznia Jahwe - dopóki nie oddam ich w jego ręce.

9 Wy natomiast nie słuchajcie waszych proroków, waszych wróżbitów, waszych widzących sny, waszych przepowiadaczy ze znaków ani waszych czarowników, którzy wam mówią: "Nie pójdziecie w poddaństwo króla Babilonu".

10 Przepowiadają wam bowiem kłamstwo, by was przez to wygnać z waszej ziemi; abym was musiał wypędzić i abyście wyginęli.

11 Narodowi zaś, który podda swój kark pod jarzmo króla babilońskiego, by mu służyć, pozwolę spoczywać w swej ziemi - wyrocznia Jahwe - będzie ją uprawiał i w niej mieszkał".

12 Do Sedecjasza, króla judzkiego, powiedziałem zgodnie z tymi wszystkimi słowami: "Poddajcie swe karki pod jarzmo króla babilońskiego, służcie jemu i jego narodowi, a będziecie żyć.

13 Dlaczego chcecie umrzeć, ty wraz ze swym narodem, od miecza, głodu i zarazy, jak to przepowiedział Jahwe o narodzie, który nie chciałby służyć królowi babilońskiemu?

14 Nie słuchajcie też słów proroków, mówiących do was: "Nie będziecie służyć królowi babilońskiemu!"; prorokują wam bowiem kłamstwo.

15 Nie posłałem ich - wyrocznia Jahwe - i prorokują kłamliwie w moje imię, bym był zmuszony was wypędzić i byście wyginęli, wy i prorocy przepowiadający wam".

16 Do kapłanów zaś i do tego ludu powiedziałem, co następuje: "To mówi Jahwe: Nie słuchajcie słów waszych proroków, przepowiadających wam: ‚Oto naczynia domu Jahwe wrócą z Babilonu, teraz, natychmiast!'; prorokują wam bowiem kłamstwo.

17 Nie słuchajcie ich; bądźcie poddani królowi babilońskiemu, a będziecie żyć. Dlaczego to miasto ma się obrócić w gruzy?

18 Gdyby byli oni naprawdę prorokami i mieli słowo Jahwe, wstawiliby się u Jahwe Zastępów, by naczynia, które pozostały w domu Jahwe, w pałacu króla judzkiego i w Jerozolimie, nie powędrowały do Babilonu".

19 To bowiem mówi Jahwe Zastępów o kolumnach, o miedzianym "morzu", o postumentach oraz o reszcie naczyń, co pozostały w tym mieście,

20 których nie zabrał Nebukadnessar, król babiloński, gdy uprowadzał w niewolę z Jerozolimy do Babilonu Jechoniasza, syna Jojaqima, króla judzkiego, wraz ze wszystkimi wybitnymi mężami Judei i Jerozolimy.

21 To bowiem mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela, o naczyniach, pozostałych w domu Jahwe, w pałacu króla judzkiego i w Jerozolimie:

22 Zostaną przeniesione do Babilonu i tam pozostaną aż do dnia, kiedy się o nie zatroszczę - wyrocznia Jahwe. Wtedy je sprowadzę i przywrócę temu miejscu".

28

1 W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu, rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeon, w domu Jahwe wobec kapłanów i całego ludu:

2 "To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Złamię jarzmo króla babilońskiego.

3 W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Jahwe, które zabrał Nebukadnessar, król babiloński z tego miejsca, wywożąc do Babilonu.

4 Jechoniasza, syna Jojaqima, króla judzkiego i wszystkich uprowadzonych z Judei do Babilonu sprowadzę na to miejsce - wyrocznia Jahwe - skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego".

5 Jeremiasz zaś prorok rzekł do Chananiasza proroka wobec kapłanów i wobec całego ludu stojącego w domu Jahwe.

6 I rzekł Jeremiasz prorok: "Niech się stanie! Niech tak Jahwe uczyni! Niech Jahwe wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Jahwe i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce!

7 Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu.

8 Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie.

9 Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Jahwe, gdy się spełni przepowiednia prorocka".

10 Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je.

11 I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: To mówi Jahwe: "Tak samo skruszę jarzmo Nebukadnessara, króla babilońskiego, z szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat". Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą.

12 Po złamaniu jarzma na szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowo:

13 "Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Jahwe: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne.

14 To bowiem mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nebukadnessarowi, królowi babilońskiemu i były mu poddane; także zwierzęta polne oddaję mu".

15 I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: "Słuchaj, Chananiaszu! Jahwe cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję.

16 Dlatego to mówi Jahwe: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi.

17 Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Jahwe". I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.

29

1 Taka jest treść listu, jaki Jeremiasz prorok posłał z Jerozolimy do pozostałych starszych na wygnaniu, do kapłanów, do proroków i do całego ludu, który Nebukadnessar uprowadził w niewolę z Jerozolimy do Babilonii

2 po wyjściu z Jerozolimy króla Jechoniasza, królowej, dworzan, przywódców judzkich i jerozolimskich, kowali i ślusarzy.

3 [Posłał go] przez Elasara, syna Szafana, i przez Gemariasza, syna Chilqiasza, których wysłał Sedecjasz, król judzki, do Nebukadnessara, króla babilońskiego, do Babilonu. Brzmiał on tak:

4 "To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela, do wszystkich deportowanych, których pozwoliłem uprowadzić z Jerozolimy do Babilonu:

5 Budujcie domy i mieszkajcie w nich; zakładajcie ogrody i spożywajcie ich owoce.

6 Bierzcie sobie żony i rodźcie synów i córki. Wybierajcie żony dla waszych synów i dawajcie córkom waszym mężów, by rodzili synów i córki; pomnażajcie się tam, a niech was nie ubywa!

7 Starajcie się o pomyślność kraju, do którego was zesłałem. Módlcie się za niego do Jahwe, bo od jego pomyślności zależy wasza pomyślność.

8 Bo to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie.

9 Oni bowiem prorokują wam kłamstwo w moje imię. Nie posłałem ich - wyrocznia Jahwe.

10 To jednak mówi Jahwe: Gdy dla Babilonu upłynie siedemdziesiąt lat, nawiedzę was i wypełnię na was swoją pomyślną zapowiedź, by was znów przywieść na to miejsce.

11 Jestem bowiem świadomy planów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Jahwe - planów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie.

12 Będziecie mnie wzywać, zanosząc do mnie swe modlitwy, a ja was wysłucham.

13 Będziecie mnie szukać, i znajdziecie mnie, albowiem będziecie mnie szukać z całego serca.

14 Ja zaś sprawię, że mnie znajdziecie - wyrocznia Jahwe - (i odwrócę wasz los, zgromadzę spośród wszystkich narodów i z wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem - wyrocznia Jahwe - i przyprowadzę was do miejsca, skąd was wygnałem)".

15 "Mówicie wprawdzie: ‚Jahwe wzbudził nam proroków w Babilonii'.

16 Dobrze! To bowiem mówi Jahwe do króla zasiadającego na tronie Dawida i do całego ludu mieszkającego w tym mieście, do waszych braci, którzy nie poszli na wygnanie.

17 To mówi Jahwe Zastępów: Oto poślę między nich miecz, głód i zarazę; postąpię z nimi tak, jak z zepsutymi figami, które są tak niedobre, że się nie nadają do jedzenia.

18 Będę ich ścigał mieczem, głodem, zarazą; uczynię ich przedmiotem zgrozy dla wszystkich królestw ziemi, przedmiotem klątwy, postrachu, pośmiewiska i urągowiska między wszystkimi narodami, wśród których ich rozproszyłem,

19 za to, że nie słuchali moich słów - wyrocznia Jahwe - chociaż posyłałem im sług swoich, proroków, nieustannie, a oni nie chcieli słuchać - wyrocznia Jahwe.

20 Słuchajcie więc słowa Jahwe, wszyscy uprowadzeni do niewoli, których wypędziłem z Jerozolimy do Babilonu.

21 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela, do Achaba, syna Qolajasza i do Sidqijasza, syna Maasejasza, którzy prorokowali wam kłamstwo w moje imię: Oto wydam ich w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, który zabije ich na waszych oczach.

22 Z nich zostanie wzięty przykład przekleństwa dla wszystkich wygnanych, co są w Babilonie, a mianowicie: ‚Niech tobie Jahwe uczyni jak Sidqijaszowi i jak Achabowi, których król babiloński usmażył w ogniu',

23 ponieważ postępowali haniebnie w Izraelu, cudzołożąc z żonami swoich bliźnich i głosząc w moje imię słowa kłamstwa, czego im nie zleciłem. Ja wiem o tym i jestem świadkiem" - wyrocznia Jahwe,

24 Do Szemajasza zaś Nechalamity powiesz:

25 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Ponieważ posłałeś w swoim własnym imieniu do całego narodu w Jerozolimie i do Sofoniasza, syna Maasejasza, kapłana, i do wszystkich kapłanów list tej treści:

26 "Jahwe ustanowił cię kapłanem w miejsce Jojady kapłana, byś był nadzorcą w domu Jahwe nad każdym szalonym i występującym jako prorok, byś go zakuł w blok i żelazo.

27 Dlaczego więc nie przywołałeś do porządku Jeremiasza z Anatot, który wam prorokuje?

28 Przecież to on przysłał do nas, do Babilonii wieść: ‚Długo to potrwa. Budujcie domy i mieszkajcie w nich, zakładajcie ogrody i spożywajcie ich owoce'!"

29 Sofoniasz kapłan odczytał ten list w obecności proroka Jeremiasza.

30 Wtedy Jahwe skierował następujące słowo do Jeremiasza:

31 Poślij do wszystkich deportowanych następujące słowa: "To mówi Jahwe do Szemajasza Nechalamity: Ponieważ Szemajasz prorokował wam, mimo że go nie powołałem, i utwierdzał waszą ufność w kłamstwo,

32 dlatego to mówi Jahwe: Oto ukarzę Szemajasza Nechalamitę i jego potomstwo. Nie będzie miał nikogo, kto by mieszkał wśród tego ludu i kto by ujrzał pomyślność, jaką uczynię mojemu ludowi - wyrocznia Jahwe - gdyż głosił bunt przeciw Jahwe".

30

1 Słowo, które Jahwe skierował do Jeremiasza:

2 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Napisz w księdze wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie.

3 Bo oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy odmienię los mojego narodu, Izraela i Judy - mówi Jahwe. Przyprowadzę ich znów do ziemi, jaką dałem ich ojcom, i wezmą ją w posiadanie.

4 Następujące słowa wypowiedział Jahwe do Izraela i do Judy:

5 To mówi Jahwe: Usłyszeliśmy krzyk bolesny trwogi, a nie pokoju.

6 Pytajcie się i patrzcie: Czy mężczyzna może rodzić? Dlaczego widzę wszystkich mężów z rękami na biodrach jak u niewiasty rodzącej? Każda twarz powlekła się bladością.

7 Ach, jak wielki to dzień, nie ma on równego sobie! Będzie on okresem ucisku dla Jakuba, a jednak zostanie zeń wybawiony!

8 W dniu tym - wyrocznia Jahwe Zastępów - skruszę jarzmo z ich szyi, zerwę ich więzy, tak że nie będą więcej służyć obcym.

9 Będą zaś służyć Jahwe, swemu Bogu, i Dawidowi, swojemu królowi, którego im wzbudzę.

10 Ty się jednak nie bój, sługo mój, Jakubie - wyrocznia Jahwe - i nie lękaj się, Izraelu, bo ja cię wybawię z dalekiej ziemi, twoje potomstwo z kraju jego wygnania. Powróci Jakub i będzie zażywał nie zmąconego niczym pokoju, a nikt go nie będzie trwożył.

11 Ja bowiem jestem z tobą - wyrocznia Jahwe - by cię wybawić. Zgotuję zagładę wszystkim narodom, między którymi cię rozproszyłem, ciebie zaś nie wyniszczę. Ukarzę cię jednak sprawiedliwie, i nie ujdzie ci zupełnie bezkarnie.

12 To bowiem mówi Jahwe: Dotkliwa jest twoja klęska, nieuleczalna twa rana.

13 Nikt się nie troszczy o twą sprawę, nie ma lekarstwa, by cię uzdrowić.

14 Wszyscy, co cię kochali, zapomnieli o tobie, nie szukają już ciebie, gdyż dotknąłem ciebie, tak jak się rani wroga, surową karą. Dla wielkiej twej nieprawości pomnożyły się twoje grzechy.

15 Dlaczego krzyczysz z powodu swej rany, że ból twój nie da się uśmierzyć? Dla wielkiej twojej nieprawości i licznych twych grzechów uczyniłem to tobie.

16 Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, ulegną sami pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w niewolę. Wszyscy, co dokonywali na tobie grabieży, zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup.

17 Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę - wyrocznia Jahwe - gdyż nazywają cię "odrzuconą", Syjonie, "o którą się nie ma kto zatroszczyć".

18 To mówi Jahwe: Oto przywrócę znowu namioty Jakuba i okażę miłosierdzie nad jego siedzibami. Miasto zostanie wzniesione na swych ruinach, a pałace staną na swoim miejscu.

19 Rozlegną się stamtąd hymny pochwalne i głosy pełne radości. Pomnożę ich, by ich nie ubywało, przysporzę im chwały, by nimi nikt nie pogardzał.

20 Jego synowie będą tak jak dawniej i jego zgromadzenie powstanie wobec mnie; ukarzę natomiast wszystkich jego ciemięzców.

21 A jego władca będzie z niego, panujący jego będzie od niego pochodził. Zapewnię mu dostęp do siebie, tak że się zbliży do mnie. Bo kto chciałby inaczej ryzykować własne życie zbliżając się do mnie - wyrocznia Jahwe?

22 Wy będziecie moim narodem, a ja będę waszym Bogiem.

23 Oto nawałnica Jahwe, gniew powstaje, burza szalejąca na głowę niegodziwych.

24 Nie ustanie palący gniew Jahwe, dopóki nie dokona On i nie urzeczywistni zamiarów swego serca. Przy końcu dni to zrozumiecie.

31

1 W tamtych czasach - wyrocznia Jahwe - będę Bogiem dla wszystkich pokoleń Izraela, oni zaś będą moim narodem.

2 To mówi Jahwe: Znajdzie łaskę na pustyni naród ocalały od miecza; Izrael pójdzie do miejsca swego odpoczynku.

3 Jahwe się mu ukaże z daleka. Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość.

4 Znów cię zbuduję i będziesz odbudowana, Dziewico - Izraelu. Przyozdobisz się znów swymi bębenkami i wyjdziesz wśród tańców pełnych wesela.

5 Będziesz znów sadziła winnice na wzgórzach Samarii; plantatorzy będą sadzić i zbierać.

6 Nadejdzie bowiem dzień, kiedy strażnicy znów zawołają na wzgórzach Efraima: "Wstańcie, wstąpmy na Syjon, do Jahwe, naszego Boga!"

7 To bowiem mówi Jahwe: Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba, weselcie się pierwszym wśród narodów! Głoście, wychwalajcie i mówcie: "Jahwe wybawił swój lud, resztę Izraela!"

8 Oto sprowadzę ich z ziemi północnej i zgromadzę ich z krańców ziemi. Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem, niewiasta brzemienna wraz z położnicą; powracają wielką gromadą.

9 Oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech przyprowadzę ich. Przywiodę ich do strumieni wody równą drogą - nie potkną się na niej. Jestem bowiem ojcem dla Izraela, a Efraim jest moim [synem] pierworodnym.

10 Słuchajcie, narody, słowa Jahwe, głoście na dalekich wyspach, mówiąc: "Ten, co rozproszył Izraela, zgromadzi go i będzie czuwał nad nim jak pasterz nad swą trzodą".

11 Jahwe bowiem uwolni Jakuba, wybawi go z ręki silniejszego od niego.

12 Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie na wzniesieniu Syjon i rozradują się błogosławieństwem Jahwe: zbożem, winem, oliwą, owcami i wołami. Życie ich będzie podobne do zroszonego ogrodu i nigdy już nie zabraknie im sił.

13 Wtedy ogarnie dziewicę radość wśród tańca i młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami. Zamienię bowiem ich smutek w radość, pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.

14 Kapłanom dostarczę obficie tłuszczu, a naród mój nasyci się błogosławieństwem - wyrocznia Jahwe.

15 To mówi Jahwe: Słuchaj! W Rama daje się słyszeć lament i gorzki płacz. Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma.

16 To mówi Jahwe: Niech w głosie twoim ustanie płacz, a w twoich oczach łzy, bo jest nagroda za twe trudy - wyrocznia Jahwe - powrócą z kraju nieprzyjaciela.

17 Jest nadzieja dla twego potomstwa (wyrocznia Jahwe) - wrócą synowie do swych granic.

18 Usłyszałem wyraźnie skargę Efraima: "Ukarałeś mnie i podlegam karze jak nieoswojone cielę. Spraw, bym powrócił, a wtedy powrócę, bo jesteś, Jahwe, moim Bogiem.

19 Gdy bowiem odwróciłem się, pożałowałem tego, a gdy zrozumiałem, uderzyłem się w biodro. Wstydzę się i jestem zmieszany, bo noszę hańbę mojej młodości".

20 Czy Efraim nie jest dla mnie drogim synem lub wybranym dzieckiem? Ilekroć bowiem się zwracam przeciw niemu, nieustannie go wspominam. Dlatego się poruszają wnętrzności moje dla niego; muszę mu okazać miłosierdzie! - wyrocznia Jahwe.

21 Postaw sobie drogowskazy, ustawiaj słupy kierunkowe, skup swoją uwagę na drogę, na trasę, jaką wychodziłaś. Wróć, Dziewico-Izraelu, wróć do tych swoich miast!

22 Dokądże będziesz chwiejna, buntownicza córko? Jahwe bowiem stworzył nową rzecz na ziemi: niewiasta zatroszczy się o męża.

23 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Będzie się jeszcze powtarzać to słowo w ziemi judzkiej, w jej miastach, gdy odmienię ich los: "Niech ci Jahwe błogosławi, niwo sprawiedliwości, święta góro!"

24 Zamieszka w tej ziemi Juda z wszystkimi swymi miastami, rolnicy i hodowcy bydła.

25 Bo pokrzepię spragnionego, a każdego, co łaknie, nasycę.

26 Na to się ocknąłem i spojrzałem, a sen mój był mi przyjemny.

27 Oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy zasieję dom Izraela i dom Judy nasieniem ludzi i nasieniem zwierząt.

28 Tak samo jak czuwałem nad nimi, by wyrywać i obalać, burzyć, niszczyć i sprowadzać nieszczęście, tak samo będę nad nimi czuwał, by budować i sadzić - wyrocznia Jahwe.

29 W tych dniach nie będą już więcej mówić: "Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby",

30 lecz: "Każdy umrze za swój własny grzech; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby".

31 Oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy zawrę z domem Izraela (i z domem judzkim) nowe przymierze.

32 Nie jak przymierze, które zawarłem z ich ojcami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich władcą - wyrocznia Jahwe.

33 Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Jahwe: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą mi narodem.

34 I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: "Poznajcie Jahwe!" Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają mnie - wyrocznia Jahwe, ponieważ odpuszczę ich występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał.

35 To mówi Jahwe, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, fazy księżyca i gwiazdy, by świeciły w nocy, który spiętrza morze, tak że huczą jego bałwany, imię Jego Jahwe Zastępów!

36 Jeśliby zabrakło tego ustalonego porządku z mojej strony - wyrocznia Jahwe - wtedy przestałoby także pokolenie Izraela być dla mnie narodem na zawsze.

37 To mówi Jahwe: Jeśli jest możliwe zmierzyć niebo w górze i zbadać podstawy ziemi w dole, wtedy ja także odrzucę całe pokolenie Izraela za to wszystko, co uczynili - wyrocznia Jahwe.

38 Oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy zostanie odbudowane miasto Jahwe od wieży Chananeela do Bramy Narożnej.

39 I będzie się ciągnął dalej sznur do mierzenia prosto, aż do wzgórza Gareb, kierując się ku Goah.

40 Cała zaś Dolina trupów i popiołów, i wszystkie pola aż do potoku Kidron, do rogu Bramy Końskiej ku wschodowi, będą święte dla Jahwe; nie zostaną już więcej zburzone ani zniszczone na wieki.

32

1 Słowo, które Jahwe oznajmił Jeremiaszowi w dziesiątym roku Sedecjasza, króla judzkiego, tj. w osiemnastym roku Nebukadnessara.

2 Wtedy właśnie wojsko króla babilońskiego oblegało Jerozolimę, a prorok Jeremiasz znajdował się jako więzień w wartowni pałacu króla judzkiego.

3 Internował go tam Sedecjasz, król judzki, zarzucając mu: "Dlaczego prorokowałeś tymi słowami: To mówi Jahwe: Oto wydam to miasto w ręce króla babilońskiego i zdobędzie je.

4 Sedecjasz zaś, król judzki, nie ujdzie Chaldejczykom; wydam go bowiem niezawodnie w ręce króla babilońskiego, tak że będzie z nim mówił twarzą w twarz i zobaczy go oko w oko.

5 I uprowadzi Sedecjasza do Babilonu, by tam przebywał, dopóki go nie nawiedzę - wyrocznia Jahwe. Jeśli będziecie walczyli z Chaldejczykami, doznacie niepowodzenia".

6 Jeremiasz zaś powiedział: Otrzymałem następujące słowo Jahwe:

7 "Oto Chanameel, syn Szalluma, twego stryja, idzie do ciebie, by ci powiedzieć: ‚Kup sobie moje pole w Anatot, ty bowiem posiadasz rodzinne prawo wykupu'!"

8 I przybył do mnie do wartowni Chanameel, syn mojego stryja, zgodnie ze słowem Jahwe i rzekł: "Kup, proszę, moje pole, które się znajduje w Anatot (w ziemi Beniamina), tobie bowiem przysługuje prawo dziedzictwa i wykupu. Kup je sobie!" Zrozumiałem wtedy, że było to polecenie Jahwe.

9 Kupiłem więc pole od Chanameela, syna mojego stryja w Anatot i zapłaciłem mu należność siedemnaście syklów srebra.

10 Spisałem więc kontrakt, zapieczętowałem, wziąłem świadków i odważyłem srebro na wadze.

11 Następnie wziąłem kontrakt kupna, dokument zapieczętowany - według przepisów prawa - oraz otwarty

12 i dałem kontrakt kupna Baruchowi, synowi Neriasza, syna Machesejasza w obecności Chanameela, syna mojego stryja i w obecności świadków, podpisanych w kontrakcie kupna i w obecności wszystkich mieszkańców Judei przebywających w wartowni.

13 Poleciłem zaś Baruchowi w ich obecności, co następuje:

14 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: "Weź te dokumenty, kontrakt kupna zapieczętowany i ten, który jest otwarty, i umieść je w glinianym naczyniu, by się zachowały przez długi czas.

15 To bowiem mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Będą jeszcze w tym kraju kupować domy, pola i winnice".

16 Modliłem się do. Jahwe po oddaniu kontraktu kupna Baruchowi, synowi Neriasza, tymi słowami:

17 "Ach, Panie, Jahwe, oto stworzyłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i wyciągniętym swym ramieniem. Żadna rzecz nie jest niemożliwa dla Ciebie!

18 Ty, co okazujesz łaskawość dla tysięcy, lecz karzesz grzechy ojców w łonach ich potomków, Boże mocny, którego imię jest Jahwe Zastępów!

19 Potężny jesteś w radzie i wielki w czynie. Oczy Twoje są otwarte na wszystkie czyny ludzkie, by oddać każdemu według jego postępowania i według owoców jego uczynków.

20 Czyniłeś znaki i cuda w ziemi egipskiej, aż do dziś w Izraelu oraz wśród [innych] ludzi; wyrobiłeś sobie imię, jakie posiadasz dziś.

21 Wyprowadziłeś naród swój, Izraela, z ziemi egipskiej wśród znaków i cudów, potężną ręką, wyciągniętym ramieniem i wśród wielkiej trwogi.

22 Dałeś im tę ziemię, którą przyrzekłeś uroczyście dać ich ojcom; ziemię płynącą mlekiem i miodem.

23 Przyszli i wzięli ją w posiadanie, ale nie słuchali Twego głosu, nie postępowali zgodnie z Twym Prawem, nie spełniali wszystkiego tego, co im nakazałeś. Dlatego sprowadziłeś na nich wszystkie te nieszczęścia.

24 Oto wały oblężnicze podchodzą pod miasto, by je zdobyć. Miasto zaś będzie wydane w ręce Chaldejczyków, atakujących je, na skutek miecza, głodu i epidemii. Wypełniło się, co zapowiadałeś; oto sam widzisz!

25 Ty zaś, Panie, Jahwe, powiedziałeś: ‚Kup sobie pole za pieniądze, zawołaj świadków'. Tymczasem miasto zostanie wydane w ręce Chaldejczyków!"

26 Wtedy skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowo:

27 Oto jestem Jahwe, Bóg wszelkiego ciała; czy jest może dla mnie coś niemożliwego?

28 Dlatego to mówi Jahwe: Oto wydam to miasto w ręce Chaldejczyków i w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, i zdobędzie je.

29 Wkroczą doń Chaldejczycy walczący o to miasto, podłożą ogień pod to miasto i spalą je; domy, w których składano na dachach ofiary Baalowi oraz wylewano płyny na ofiarę innym bogom, by mnie obrażać.

30 Albowiem od swej młodości czynili synowie Izraela i synowie Judy jedynie nieprawość wobec mnie (istotnie, synowie Izraela jedynie obrażali mnie dziełami swych rąk - wyrocznia Jahwe).

31 Tak, powodem gniewu i oburzenia było dla mnie to miasto od dnia, gdy je zbudowano, aż do dziś, przeto muszę je usunąć sprzed mojego oblicza

32 dla wszelkiej nieprawości synów Izraela i Judy, jaką czynili, by mnie przywieść do gniewu: oni, ich królowie, dostojnicy, kapłani i prorocy, tak Judejczycy, jak mieszkańcy Jerozolimy.

33 Obrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą, i mimo że ich pouczałem niestrudzenie, nie chcieli usłuchać ani przyjąć upomnienia.

34 Umieścili swe obrzydliwe bożki w domu, nad którym wzywano mojego imienia, by go zbezcześcić.

35 I zbudowali wyżyny Baala w dolinie Ben-Hinnom, by ofiarować swych synów i swoje córki ku czci Molocha. Nie poleciłem im tego ani mi na myśl nie przyszło, by można czynić coś tak odrażającego i przyprowadzać do grzechu Judeę.

36 Teraz więc to mówi Jahwe, Bóg Izraela, o tym mieście, o którym wy mówicie, że będzie wydane w ręce króla babilońskiego przez miecz, głód i epidemię.

37 Oto zgromadzę ich ze wszystkich krajów, do których ich wypędziłem w przystępie gniewu i wielkiego oburzenia. Sprowadzę ich do tego miejsca i pozwolę im mieszkać bezpiecznie.

38 I będą moim narodem, ja zaś będę ich Bogiem.

39 Dam im jedno serce i jedną zasadę postępowania, by się mnie zawsze bali dla swego dobra i swych potomków.

40 Zawrę zaś z nimi przymierze wieczne, mocą którego nie zaprzestanę im wyświadczać dobra. Napełnię ich serce moją bojaźnią, by się już nie odwracali ode mnie.

41 Cieszyć się będę wyświadczając im dobrodziejstwa, osadzę ich trwale w tej ziemi z całego swego serca i z całej swej duszy.

42 To bowiem mówi Jahwe: Jak sprowadziłem na ten naród to wielkie nieszczęście, tak sprowadzę na nich wszelkie dobrodziejstwo, jakie im przyrzekłem.

43 Będą jeszcze nabywać pola w tej ziemi, o której mówicie: "Jest ona pustkowiem bez ludzi i zwierząt, poddana władzy Chaldejczyków".

44 Będą kupować pola za pieniądze, będą spisywać kontrakty, pieczętować, zwoływać świadków w ziemi Beniamina, w okolicach Jerozolimy, w miastach judzkich, w miastach górskich, w miastach nizinnych i w miastach południowych, bo odmienię ich los - wyrocznia Jahwe.

33

1 Powtórnie skierował Jahwe słowo do Jeremiasza, gdy ten był jeszcze uwięziony w wartowni.

2 To mówi Jahwe, który stworzył ziemię i ukształtował ją, nadając jej trwałość - wyrocznia Jahwe!

3 Wołaj do mnie, a odpowiem tobie, oznajmię ci rzeczy wielkie i niezgłębione, jakich nie znasz!

4 To bowiem mówi Jahwe, Bóg Izraela, o domach tego miasta, o domach królów judzkich, które zostaną zniszczone, o wałach i mieczach:

5 Idą walczyć z Chaldejczykami, by napełnić miasto zwłokami ludzi, których zabiję w przystępie swego gniewu. Zakryłem bowiem swe oblicze przed tym miastem dla całej ich nieprawości.

6 Oto podniosę je odnowione, uleczę i uzdrowię ich oraz objawię im obfity pokój i bezpieczeństwo.

7 I odmienię los Judy i los Izraela, odbudowując ich jak przedtem.

8 Oczyszczę ich ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciw mnie i odpuszczę wszystkie ich występki, którymi zgrzeszyli przeciw mnie i wypowiedzieli mi posłuszeństwo.

9 Jerozolima zaś będzie radością, chwałą i dumą wśród wszystkich narodów ziemi, które usłyszą o dobrodziejstwach, jakie im wyświadczyłem. Będą się one lękać i drżeć wobec wszelkich przejawów dobroci i pomyślności, jaką im dałem.

10 To mówi Jahwe: Na tym miejscu, o którym mówicie: "jest to pustkowie bez ludzi i bez trzody" - w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy, opuszczonych, bezludnych, nie zamieszkałych i bez trzody rozlegnie się jeszcze

11 głos radości i głos wesela, głos narzeczonego i narzeczonej, głos tych, co mówią, składając ofiary dziękczynne w domu Jahwe: "Wychwalajmy Jahwe Zastępów, bo dobry jest Jahwe, bo miłosierdzie Jego jest wieczne!" Odmienię bowiem los tego kraju, tak jak było przedtem - mówi Jahwe.

12 To mówi Jahwe Zastępów: W miejscu tym opuszczonym, bezludnym i bez trzody i we wszystkich jego miastach będzie znów schronisko dla pasterzy, pędzących trzodę do legowiska.

13 W miastach górskich, w miastach nizinnych, w miastach Negeb, w ziemi Beniamina, w okolicach Jerozolimy i w miastach judzkich znów będą stada przechodzić przez ręce tego, który je liczy - mówi Jahwe.

14 Oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obiecałem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu.

15 W owych dniach i w owym czasie wzbudzę Dawidowi potomstwo sprawiedliwe; będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi.

16 W owych dniach Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: "Jahwe naszą sprawiedliwością".

17 To bowiem mówi Jahwe: Nie zabraknie Dawidowi potomka zasiadającego na tronie domu Izraela.

18 Kapłanom-lewitom zaś nie zabraknie człowieka, który by stał przede mną, by składać im całopalenia, spalać dary i zabijać ofiary po wszystkie dni.

19 Jahwe skierował słowo do Jeremiasza:

20 To mówi Jahwe: Jeżeli możecie złamać moje przymierze z dniem i moje przymierze z nocą, tak że nie nastąpi ani dzień, ani noc w swoim właściwym czasie,

21 to może być także zerwane moje przymierze z moim sługą, Dawidem, by nie miał syna zasiadającego jako król na jego tronie, i z moimi sługami kapłanami-lewitami.

22 Jak niezliczone są zastępy niebieskie, niezmierzony piasek morski, tak samo pomnożę potomstwo sługi mojego Dawida i moich sług lewitów.

23 Jahwe skierował do Jeremiasza następujące słowo:

24 Czy nie zauważyłeś, co ten lud mówi: "Jahwe odrzucił dwie rodziny, które wybrał!" Tak więc gardzą moim ludem, jak gdyby już nie był narodem dla nich.

25 To mówi Jahwe: Jeżeli nie istnieje moje przymierze z dniem i nocą, jeśli nie ustaliłem praw nieba i ziemi,

26 wtedy [rzeczywiście] odrzucę potomstwo Jakuba i Dawida, mojego sługi, tak że nie wezmę z jego rodu panujących nad potomkami Abrahama, Izaaka i Jakuba. Odmienię bowiem ich los i zlituję się nad nimi.

34

1 Słowo, jakie skierował Jahwe do Jeremiasza, gdy Nebukadnessar, król babiloński, z całym swym wojskiem, wszystkie królestwa ziemi mu poddane oraz wszystkie narody toczyły walkę o Jerozolimę i wszystkie jej miasta.

2 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Idź i mów do króla judzkiego, Sedecjasza. Powiedz mu: To mówi Jahwe: Oto oddam to miasto w ręce króla babilońskiego, który wyda je na pastwę ognia.

3 Ty zaś nie ujdziesz jego ręki, lecz zostaniesz niezawodnie pojmany i wydany w jego moc. Zobaczysz wtedy króla babilońskiego oko w oko, będzie on z tobą mówił twarzą w twarz i pójdziesz do Babilonu.

4 Posłuchaj jednakże słowa Jahwe, Sedecjaszu, królu judzki. To mówi Jahwe o tobie: nie umrzesz od miecza.

5 Umrzesz spokojnie, i podobnie jak palono wonności dla przodków twoich, dawniejszych królów, którzy byli przed tobą, tak będą palić i dla ciebie. Będą śpiewać także dla ciebie pieśń żałobną: "Biada, Panie!", albowiem ja wyrzekłem to słowo - wyrocznia Jahwe.

6 Prorok Jeremiasz powiedział wszystkie te słowa do Sedecjasza, króla judzkiego w Jerozolimie.

7 Wojsko zaś króla babilońskiego prowadziło walkę przeciw Jerozolimie i wszystkim miastom judzkim, które broniły się jeszcze: przeciw Lakisz i Azeka. Tylko bowiem te miasta obronne utrzymywały się spośród miast judzkich.

8 Słowo, które skierował Jahwe do Jeremiasza po zawarciu przez króla Sedecjasza z całym ludem jerozolimskim umowy głoszącej powszechną wolność.

9 Każdy miał obdarzyć wolnością swego niewolnika Hebrajczyka i niewolnicę Hebrajkę. Nikomu nie wolno było trzymać u siebie brata swego Judejczyka jako niewolnika.

10 Wszyscy dostojnicy i ludzie, którzy zawarli umowę, zgodzili się wypuścić na wolność każdy swego niewolnika lub niewolnicę i nie zmuszać ich więcej do służby u siebie. Wyraziwszy zgodę, wypuścili ich na wolność.

11 Potem jednak zmienili zdanie i sprowadzili niewolników i niewolnice, których obdarzyli wolnością, zmuszając, by się stali znów niewolnikami i niewolnicami.

12 Wtedy skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowo:

13 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Z waszymi ojcami, gdy wyprowadzałem ich z ziemi egipskiej, z domu niewoli, zawarłem przymierze, które mówiło:

14 "Po upływie siedmiu lat wypuścicie na wolność każdy brata swego, Hebrajczyka, który zaprzedał się tobie w niewolę i służył przez sześć lat; wypuścisz go od siebie jako człowieka wolnego!" Ojcowie wasi jednak nie usłuchali mnie ani nie nakłonili swego ucha.

15 Wy zaś nawróciliście się dzisiaj i uczyniliście to, co jest słuszne wobec mnie, ogłaszając powszechne uwolnienie. Zawarliście umowę wobec mnie w domu, nad którym wzywano mojego imienia.

16 Zmieniliście jednak zdanie i znieważyliście moje imię. Sprowadziliście każdy swego niewolnika i swoją niewolnicę, których obdarzyliście wolnością według ich uznania, następnie zaś zmusiliście ich, by byli dla was niewolnikami i niewolnicami.

17 Dlatego to mówi Jahwe: Nie usłuchaliście mnie, by ogłosić wolność każdy bratu i współziomkowi swemu; oto puszczam was wolno - na miecz, epidemię i głód. Uczynię was nadto przedmiotem przerażenia wszystkich królestw ziemi.

18 A z ludźmi, którzy przekroczyli umowę ze mną, którzy nie wypełnili warunków umowy zawartej wobec mnie, postąpię jak z cielęciem [ofiarnym], które przecięli na dwie części przechodząc między nimi.

19 Przywódców judzkich, dostojników jerozolimskich, dworzan, kapłanów i cały lud kraju, co przechodził między częściami cielęcia [ofiarnego],

20 wydam w ręce ich nieprzyjaciół i w ręce tych, co nastają na ich życie. Zwłoki ich staną się żerem dla ptaków powietrznych i zwierząt lądowych.

21 Sedecjasza zaś, króla judzkiego, i jego przywódców wydam w ręce ich nieprzyjaciół, w ręce tych, co nastają na ich życie, w ręce wojska króla babilońskiego, które teraz odeszło od was.

22 Oto wydam rozkaz - wyrocznia Jahwe - i sprowadzę ich znów przeciw temu miastu. Będą walczyć przeciw niemu, zdobędą je i spalą ogniem; miasta zaś judzkie uczynię bezludnym pustkowiem.

35

1 Słowo, jakie Jahwe skierował do Jeremiasza w czasach Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego:

2 "Idź do rodziny Rekabitów, rozmawiaj z nimi, przyprowadź ich do domu Jahwe do jednej z sal i daj im wino do picia".

3 Zabrałem więc Jaazaniasza, syna Jeremiasza, syna Chabacciniasza, i jego braci, wszystkich jego synów i całą rodzinę Rekabitów,

4 i wprowadziłem ich do domu Jahwe, do sali synów Chanana, syna Jigdaliasza, męża Bożego, która się znajduje w pobliżu sali książąt, nad salą Maasejasza, syna Szalluma, strażnika progu.

5 Postawiłem następnie przed członków rodziny Rekabitów naczynia napełnione winem oraz kubki i powiedziałem do nich: "Pijcie wino!"

6 Odrzekli zaś: "Nie pijemy wina. Jonadab bowiem, syn Rekaba, nasz ojciec, nakazał nam: ‚Nie będziecie pili wina na wieki ani wy, ani wasi synowie.

7 Nie będziecie budować domu, nie będziecie obsiewać żadnym nasieniem, nie będziecie sadzić winnicy ani jej posiadać, lecz będziecie mieszkać w namiotach przez całe życie, abyście długo żyli na ziemi, gdzie jesteście wędrowcami'.

8 Byliśmy posłuszni poleceniu Jonadaba, syna Rekaba, naszego ojca, we wszystkim, co nam rozkazał. Powstrzymujemy się od picia wina przez całe życie, zarówno my sami, jak nasze żony, nasi synowie i nasze córki.

9 Nie budujemy domów mieszkalnych, nie posiadamy ani winnic, ani pól, ani nasion.

10 Mieszkamy w namiotach, będąc posłuszni i postępując według wszelkich wskazówek Jonadaba, naszego ojca.

11 Gdy zaś Nebukadnessar, król babiloński, nadciągnął przeciw krajowi, powiedzieliśmy: ‚Chodźcie, schrońmy się do Jerozolimy przed wojskiem chaldejskim i przed wojskiem aramejskim!' Zamieszkaliśmy więc w Jerozolimie".

12 Do Jeremiasza zaś skierował Jahwe następujące słowo:

13 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Idź i mów do mężów judzkich i do mieszkańców Jerozolimy: Czy nie przyjęliście pouczenia, by słuchać mojego słowa - wyrocznia Jahwe.

14 Słowa Jonadaba, syna Rekaba, jakie polecił swoim synom, zostały wprowadzone w życie. Zakazywały picia wina, więc nie piją do dzisiejszego dnia, bo są posłuszni zaleceniom swego ojca. Ja tymczasem mówiłem do was nieustannie, lecz nie usłuchaliście mnie.

15 I posyłałem do was nieustannie wszystkich moich sług, proroków z poleceniem: Nawróćcie się, każdy ze swego przewrotnego postępowania, poprawcie wasze uczynki, a nie chodźcie za innymi bóstwami, by im służyć, a wtedy będziecie mogli mieszkać w ziemi, jaką dałem wam i waszym ojcom. Lecz nie nakłoniliście swego ucha ani nie usłuchaliście mnie.

16 Tak, synowie Jonadaba, syna Rekaba, wprowadzili w życie nakaz swego ojca, jaki im zlecił, a naród ten nie usłuchał mnie.

17 Dlatego to mówi Jahwe, Bóg Zastępów, Bóg Izraela: Oto sprowadzę na Judeę i na wszystkich mieszkańców Jerozolimy całe nieszczęście, jakie postanowiłem przeciw nim. Albowiem mówiłem do nich, a nie słuchali, wołałem do nich, a nie odpowiedzieli".

18 Do rodziny Rekabitów zaś powiedział Jeremiasz: "To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Ponieważ byliście posłuszni poleceniom Jonadaba, waszego ojca, przestrzegając wszystkich jego nakazów i wypełniając wszystko, co wam zlecił -

19 dlatego to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Nie zabraknie Jonadabowi, synowi Rekaba, potomka, który by stał zawsze przede mną".

36

1 Roku czwartego Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego, skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowo:

2 Weź sobie zwój do pisania i napisz w nim wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie przeciw Izraelowi, przeciw Judzie i przeciw wszystkim narodom od dnia, kiedy zacząłem mówić do ciebie, od czasów Jozjasza aż do dziś.

3 Może mieszkańcy Judei, słuchając o nieszczęściach, jakie zamierzam sprowadzić na nich, nawrócą się (każdy) ze swego przewrotnego postępowania, tak że będę mógł odpuścić ich występki i grzechy.

4 Zawołał więc Jeremiasz Barucha, syna Neriasza, i spisał Baruch pod dyktando Jeremiasza na zwoju do pisania wszystkie słowa Jahwe, jakie powiedział do niego.

5 Następnie polecił Jeremiasz Baruchowi: "Mam zakaz i nie mogę wchodzić do domu Jahwe.

6 Idź więc ty i odczytaj słuchającemu ludowi w świątyni, w dzień postu słowa Jahwe ze zwoju, który napisałeś pod moje dyktando. Czytaj także wszystkim słuchającym Judejczykom, przychodzącym ze swych miast.

7 Może skierują swe błaganie przed oblicze Jahwe i nawrócą się każdy ze swego przewrotnego postępowania. Wielki jest bowiem gniew i zapalczywość, jakimi Jahwe grozi temu ludowi".

8 I postąpił Baruch, syn Neriasza, zgodnie ze wszystkimi poleceniami Jeremiasza proroka, czytając w świątyni słowa Jahwe ze zwoju.

9 Zdarzyło się, że w piątym roku Jojaqima, syna Jozjasza, króla judzkiego, w dziewiątym miesiącu zwołano na post przed Jahwe cały lud Jerozolimy i cały lud, który przychodził z miast judzkich do Jerozolimy.

10 Wtedy odczytał Baruch z księgi do słuchającego ludu słowa Jeremiasza w domu Jahwe, w sali Gemariasza, syna Szafana, kanclerza, na górnym dziedzińcu u wejścia do Bramy Nowej domu Jahwe.

11 Usłyszał zaś Micheasz, syn Gemariasza, syna Szafana, wszystkie słowa Jahwe z księgi.

12 I zszedł do domu królewskiego, do komnaty kanclerza. Siedzieli tam wszyscy przywódcy: Eliszama, kanclerz, Delajasz, syn Szemajasza, Elnatan, syn Akbora, Gemariasz, syn Szafana, Sedecjasz, syn Chananiasza, i pozostali dostojnicy.

13 Oznajmił im Micheasz wszystkie słowa, jakie słyszał, gdy Baruch czytał z księgi słuchającemu ludowi.

14 Posłali więc wszyscy przywódcy do Barucha Judiego, syna Netaniasza, syna Szelemiasza, syna Kuszi, by mu powiedział: "Weź do ręki zwój, z którego czytałeś ludowi, i chodź". I wziął Baruch, syn Neriasza, zwój do ręki i przyszedł do nich.

15 Powiedzieli zaś do niego: "Usiądź, proszę, i przeczytaj nam". Czytał więc Baruch wobec nich.

16 Gdy usłyszeli wszystkie słowa, przelękli się i mówili jeden do drugiego: "Musimy zawiadomić króla o całym tym zdarzeniu!"

17 Zapytali nadto Barucha: "Powiedz nam, proszę, jak napisałeś wszystkie te słowa? Pod jego dyktando?"

18 Baruch zaś odpowiedział im: "Własnymi ustami dyktował mi wszystkie te słowa, a ja zapisywałem atramentem w księdze".

19 Przywódcy powiedzieli do Barucha: "Idź, ukryjcie się, ty i Jeremiasz, a niech nikt nie wie, gdzie jesteście".

20 Następnie udali się na dziedziniec pałacu do króla. Zwój pozostawili w komnacie kanclerza Eliszamy, a króla powiadomili o całej tej sprawie.

21 Król posłał Judiego, by przyniósł zwój. Judi więc zabrał go z komnaty kanclerza Eliszamy i czytał go w obecności króla i w obecności wszystkich dostojników, stojących przy królu.

22 Król przebywał w rezydencji zimowej [jak zwykle] w dziewiątym miesiącu, a naczynie z rozżarzonymi węglami płonęło przed nim.

23 Gdy Judi przeczytał trzy lub cztery kolumny, odcinał je król nożem pisarskim i rzucał do ognia, który był w naczyniu, dopóki cały zwój nie spłonął w ogniu naczynia.

24 Król i wszyscy jego dworzanie słysząc te wszystkie słowa nie przelękli się ani nie rozdarli swoich szat.

25 Elnatan jednak, Delajasz i Gemariasz nalegali na króla, by nie palił zwoju, lecz nie usłuchał ich.

26 I rozkazał król Jarechmeelowi, synowi królewskiemu, Serajaszowi, synowi Azriela, i Szelemiaszowi, synowi Abdeela, pochwycić Barucha, sekretarza, oraz proroka Jeremiasza. Ukrył ich jednak Jahwe.

27 Po spaleniu przez króla zwoju ze słowami, jakie Baruch spisał pod dyktando Jeremiasza, skierował Jahwe do Jeremiasza posłannictwo:

28 "Weź sobie inny zwój i spisz w nim wszystkie poprzednie słowa, jakie były w pierwszym zwoju, spalonym przez Jojaqima, króla judzkiego.

29 O Jojaqimie zaś, królu judzkim, powiesz: To mówi Jahwe: Spaliłeś ten zwój, mówiąc: ‚Dlaczego napisałeś w nim: na pewno przyjdzie król babiloński, zniszczy ten kraj i ogołoci go z ludzi i zwierząt?'

30 Dlatego to mówi Jahwe o Jojaqimie, królu judzkim: Nie będzie miał potomka, który by zasiadał na tronie Dawida. Zwłoki jego będą wystawione na upał dnia i na chłód nocy.

31 Ukarzę go, jego potomstwo oraz jego dworzan za ich grzechy i sprowadzę na nich, na mieszkańców Jerozolimy i na wszystkich Judejczyków całe nieszczęście, jakie zapowiedziałem na nich za to, że mnie nie słuchali".

32 Jeremiasz wziął inny zwój, dał go Baruchowi, synowi Neriasza, który spisał w nim pod dyktando Jeremiasza wszystkie słowa księgi, jaką spalił Jojaqim, król judzki. Nadto zostały dodane liczne dalsze słowa podobne do tamtych.

37

1 W miejsce Koniasza, syna Jojaqima, panowanie objął Sedecjasz. Ustanowił go królem nad ziemią judzką król babiloński Nebukadnessar.

2 Ani on, ani jego dworzanie, ani lud ziemi nie słuchali słów Jahwe, jakie im mówił za pośrednictwem proroka Jeremiasza.

3 Król Sedecjasz posłał Jehukala, syna Szelemiasza, i Sofoniasza, syna Maasejasza, kapłana, do Jeremiasza proroka, by powiedzieli: "Módl się za nas do Jahwe, naszego Boga!"

4 Jeremiasz zaś chodził swobodnie wśród ludu; jeszcze nie wtrącono go do więzienia.

5 Wojsko faraona wyruszyło tymczasem z Egiptu. Gdy usłyszeli tę nowinę Chaldejczycy oblegający Jerozolimę, odstąpili od niej.

6 Jeremiasz zaś prorok otrzymał następujące słowo Jahwe:

7 To mówi Jahwe, Bóg Izraela: Tak powiecie królowi judzkiemu, który was posłał do mnie po radę. Oto wojsko faraona, które spieszy wam z pomocą, wróci do swego kraju, do Egiptu.

8 Chaldejczycy zaś powrócą i podejmą walkę przeciw temu miastu, zdobędą je i spalą ogniem.

9 To mówi Jahwe: Nie zwódźcie samych siebie, powtarzając: ‚,Z pewnością odejdą Chaldejczycy!" Albowiem nie odejdą.

10 Nawet gdybyście pobili całe wojsko Chaldejczyków walczących z wami, tak że zostałoby z nich jedynie niewielu rannych, to każdy z nich podniósłby się w swoim namiocie, by wydać to miasto na pastwę ognia.

11 Tymczasem gdy wojsko chaldejskie odstąpiło od Jerozolimy z powodu wojska faraona,

12 Jeremiasz chciał wyjść z Jerozolimy i udać się do ziemi Beniamina, by tam dokonać podziału majątku wśród swoich.

13 Gdy przybył do Bramy Beniamina, gdzie się znajdował dowódca straży imieniem Jirijjasz, syn Szelemiasza, syn Chananiasza, ten zatrzymał proroka Jeremiasza, mówiąc: "Przechodzisz do Chaldejczyków!"

14 Jeremiasz zaś odrzekł: "Nieprawda! Nie przechodzę do Chaldejczyków!", ale ten go nie słuchał. Jirijjasz aresztował Jeremiasza i zaprowadził przed przywódców.

15 Przywódcy się rozgniewali na Jeremiasza i bili go, następnie wrzucili do więzienia w domu Jonatana, kanclerza, który zamienili na więzienie.

16 Jeremiasz więc dostał się do lochu ze sklepieniem, przebywając tam przez długi czas.

17 Następnie posłał król Sedecjasz, by go przyprowadzono. Król wypytywał się go potajemnie w swoim domu, mówiąc: "Czy masz słowo od Jahwe?" Jeremiasz zaś odrzekł: "Mam" i powiedział: "Będziesz wydany w ręce króla babilońskiego".

18 I rzekł Jeremiasz do króla Sedecjasza: "Co zawiniłem tobie, twoim dworzanom i temu ludowi, że wtrąciliście mnie do więzienia?

19 Gdzie są wasi prorocy, którzy przepowiadali wam: ‚Nie nadejdzie król babiloński przeciw wam i przeciw temu krajowi!'

20 Teraz zaś posłuchaj, proszę, panie mój, królu! Niech błaganie moje cię poruszy! Nie odsyłaj mnie do domu Jonatana, kanclerza, bym tam nie umarł".

21 Król Sedecjasz wydał rozkaz, by trzymano Jeremiasza pod strażą w wartowni i by dawano mu po bochenku chleba dziennie z ulicy Piekarzy, dopóki nie wyczerpie się chleb w mieście. I pozostał Jeremiasz na dziedzińcu w wartowni.

38

1 Szefatiasz, syn Matana, Godoliasz, syn Paszchura, Jukal, syn Szelemiasza, i Paszchur, syn Malkiasza usłyszeli słowa, które Jeremiasz mówił do całego ludu:

2 "To mówi Jahwe: Kto pozostanie w tym mieście, umrze od miecza, głodu i zarazy; kto zaś przejdzie do Chaldejczyków, pozostanie przy życiu. Jako zdobycz będzie miał swoje własne życie i utrzyma je.

3 To mówi Jahwe: Miasto to zostanie nieuchronnie wydane w ręce wojska króla babilońskiego, który je zdobędzie".

4 Przywódcy więc powiedzieli do króla: "Niechże umrze ten człowiek, bo na-- prawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia!"

5 Król Sedecjasz odrzekł: "Oto jest w waszych rękach!" Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim.

6 Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie.

7 Skoro usłyszał Kuszyta Ebedmelek, jeden z dworzan domu królewskiego, że wrzucono Jeremiasza do cysterny - król przebywał właśnie w Bramie Beniamina -

8 wyszedł (Ebedmelek) z domu królewskiego i rzekł do króla:

9 "Panie mój, królu! Ci ludzie postąpili źle we wszystkim, co uczynili prorokowi Jeremiaszowi, wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście!"

10 Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: "Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze!"

11 Ebedmelek zabrał ludzi ze sobą, poszedł do domu królewskiego, do szatni zapasowej, wziął stamtąd podartą odzież oraz znoszone szaty i spuścił je na linach Jeremiaszowi do cysterny.

12 I rzekł Ebedmelek do Jeremiasza: "Podłóżże sobie podartą odzież i znoszone szaty pod pachy swoich ramion pod liny". Jeremiasz uczynił to.

13 Wydobyli więc Jeremiasza na linach i wyciągnęli z cysterny; i przebywał Jeremiasz w wartowni na dziedzińcu.

14 Król Sedecjasz posłał, by przyprowadzono proroka Jeremiasza do niego do trzeciego wejścia domu Jahwe. Król powiedział do Jeremiasza: "Zapytam cię o jedną rzecz; nie ukrywaj nic przede mną!"

15 I rzekł Jeremiasz do Sedecjasza: "Jeżeli ci powiem, każesz mnie z pewnością zabić, jeżeli zaś dam tobie radę, nie usłuchasz mnie".

16 Przysiągł więc król Sedecjasz potajemnie Jeremiaszowi tymi słowami: "Na Jahwe żyjącego, który nam dał to życie, nie każę cię zabić ani nie wydam cię w ręce ludzi nastających na twe życie!"

17 Jeremiasz powiedział wtedy do Sedecjasza: "To mówi Jahwe, Bóg Zastępów, Bóg Izraela. Jeżeli dobrowolnie wyjdziesz do dowódców króla babilońskiego, uratujesz swoje życie, a miasto to nie ulegnie pożodze ognia; ty zaś będziesz żył wraz ze swą rodziną.

18 Jeżeli zaś nie wyjdziesz do dowódców króla babilońskiego, miasto to dostanie się w ręce Chaldejczyków, którzy spalą je ogniem; ty zaś nie ujdziesz ich ręki".

19 Król Sedecjasz powiedział do Jeremiasza: "Obawiam się Judejczyków, którzy przeszli do Chaldejczyków, by czasem mnie nie wydano w ich ręce i by nie maltretowali mnie".

20 Jeremiasz jednak odrzekł: "Nie wydadzą. Posłuchaj, proszę, głosu Jahwe w sprawie, o której ci mówiłem, a wyjdzie to tobie na dobre i pozostaniesz przy życiu.

21 Jeżeli zaś odmówisz poddania się, taką scenę pokazał mi Jahwe:

22 Oto wszystkie niewiasty, jakie pozostały w domu królewskim, prowadzone do dowódców króla babilońskiego, wołają: ‚Zwiedli cię i otumanili twoi dobrzy przyjaciele. Nogi twoje ugrzęzły w błocie, oni zaś uciekli'.

23 Wszystkie twoje niewiasty i twoi synowie zostaną zaprowadzeni do Chaldejczyków, a i ty nie ujdziesz ich rąk. Pochwyci cię bowiem król babiloński, a miasto to zostanie spalone ogniem".

24 Sedecjasz zaś rzekł do Jeremiasza: "Niech nikt nie wie o tej rozmowie, a nie umrzesz!

25 Gdy usłyszą przywódcy, że rozmawiałem z tobą, przyjdą do ciebie i rzekną: ‚Powiedz nam, proszę, co mówiłeś do króla? Nic nie ukrywaj przed nami, bo inaczej zabijemy cię! A co mówił król?'

26 Wtedy powiesz im: .Przedłożyłem królowi swą prośbę, żeby mnie znów nie posłał do domu Jonatana, abym tam nie umarł'."

27 Rzeczywiście przyszli do Jeremiasza wszyscy przywódcy, by go wypytywać. Odpowiedział im tedy ściśle według polecenia króla, tak że pozostawili go w spokoju; nie rozeszła się bowiem ta sprawa.

28 a Jeremiasz przebywał nadal w wartowni aż do dnia zdobycia Jerozolimy. 28b Gdy Jerozolima została zdobyta...

39

1 W dziewiątym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w dziesiątym miesiącu przybył Nebukadnessar, król babiloński, z całym swoim wojskiem pod Jerozolimę i oblegali ją.

2 W roku jedenastym Sedecjasza, w czwartym miesiącu, dziewiątego dnia uczyniono wyłom w mieście.

3 Weszli wtedy wszyscy dowódcy króla babilońskiego i obrali sobie siedzibę w Bramie Środkowej: Nergal-sar-eser z Sin-Magir, Nebuszazban, rab saris, Nergal-sar-eser, rab mag oraz wszyscy pozostali dowódcy króla babilońskiego.

4 Gdy zobaczył to Sedecjasz, król judzki, i wszyscy wojownicy, uciekli wychodząc nocą z miasta drogą prowadzącą przez ogród królewski, przez bramę między dwoma murami; wybrali drogę ku Araba.

5 Lecz wojska babilońskie udały się w pościg za nimi i dopędziły Sedecjasza na nizinach Jerycha. Pochwycili go więc i zaprowadzili do Ribla, w kraju Chamat, do Nebukadnessara, króla babilońskiego, który odbył sąd na nim.

6 Król babiloński zabił synów Sedecjasza w Ribla, na jego oczach; również wszystkich dostojników judzkich kazał król babiloński zabić.

7 Następnie wyłupił oczy Sedecjaszowi i związał go łańcuchami, by go uprowadzić do Babilonu.

8 Chaldejczycy spalili nadto dom królewski oraz domy ludu, mury zaś Jerozolimy zburzyli.

9 Resztę ludu, który pozostał w mieście, i uciekinierów, którzy zbiegli do niego (i cały pozostały lud) kazał Nebuzaradan, naczelnik gwardii, zaprowadzić w niewolę do Babilonu.

10 Natomiast część ubogiej ludności, nie posiadającej niczego, pozostawił Nebuzaradan, dowódca gwardii, w ziemi judzkiej; dał im tego dnia winnice i pola.

11 Co do Jeremiasza wydał Nebukadnessar, król babiloński, następujący rozkaz przez Nebuzaradana, dowódcę gwardii:

12 "Weź go i miej go na oku, a nie czyń mu nic złego, lecz postąp z nim stosownie do życzeń, jakie ci wyjawi".

13 Nebuzaradan, dowódca gwardii, Nebuszazban, rab saris, Nergal-sar-eser, rab mag oraz wszyscy dowódcy króla babilońskiego

14 kazali więc sprowadzić Jeremiasza z dziedzińca wartowni i powierzyli go Godoliaszowi, synowi Achiqama, syna Szafana, by go zwolnił do domu. W ten sposób przebywał wśród ludu.

15 Do Jeremiasza zaś zostało skierowane następujące słowo Jahwe, gdy jeszcze był uwięziony na dziedzińcu wartowni:

16 "Idź, powiedz Kuszycie Ebedmelekowi: To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela. Oto zamierzam wypełnić swą zapowiedź przeciw temu miastu ku zagładzie, a nie ku pomyślności.

17 Tego zaś dnia, gdy się to stanie na twoich oczach, ocalę ciebie - wyrocznia Jahwe - tak że nie będziesz wydany w ręce ludzi, przed którymi odczuwasz lęk.

18 Z całą bowiem pewnością uratuję ciebie i nie zostaniesz zabity mieczem, a swoje życie mieć będziesz jako zdobycz, albowiem ufałeś we mnie" - wyrocznia Jahwe.

40

1 Słowo, które Jahwe skierował do Jeremiasza po uwolnieniu go z Rama przez Nebuzaradana, dowódcę gwardii. On to wydobył go, gdy był skuty łańcuchami wśród masy deportowanych z Jerozolimy i Judei, którzy mieli być odprowadzeni do Babilonu.

2 Zabrał więc naczelnik straży Jeremiasza i rzekł do niego: "Jahwe, twój Bóg, przepowiedział nieszczęście temu miejscu;

3 wypełnił i uczynił Jahwe, jak przepowiedział. Zgrzeszyliście bowiem przeciw Jahwe, nie słuchaliście Jego głosu i dlatego spotkał was taki los.

4 Teraz zaś oto uwalniam cię z więzów, jakie masz na swych rękach. Jeżeli wydaje się tobie korzystnym pójść ze mną do Babilonu, chodź; wtedy będę miał ciebie pod opieką. Jeżeli zaś wydaje ci się niekorzystnym pójść ze mną do Babilonu, zostań. (Spójrz, cały kraj masz przed sobą; idź tam, dokąd uważasz za dobre i słuszne się udać).

5 Wróć do Godoliasza, syna Achiqama, syna Szafana, którego król babiloński uczynił zarządcą miast judzkich, i zamieszkaj z nim wśród ludu lub też udaj się, dokąd będziesz uważał za stosowne". Następnie dał mu dowódca gwardii zapasy oraz podarunki i zwolnił go.

6 Jeremiasz więc udał się do Godoliasza, syna Achiqama, do Mispa i przebywał z nim wśród ludu, który pozostał w kraju.

7 Gdy zaś usłyszeli wszyscy dowódcy wojsk, znajdujących się w terenie, oni sami i ich ludzie, że król babiloński uczynił zarządcą kraju Godoliasza, syna Achiqama, i że uczynił go zwierzchnikiem mężów, niewiast, dzieci i ubogich ziemi, którzy nie zostali deportowani do Babilonu,

8 przyszli do Godoliasza do Mispa: Iszmael, syn Netaniasza, Jochanan i Jonatan, synowie Qareacha, Serajasz, syn Tanchumeta, synowie Efaja z Netofa, Jezaniasz, syn Maakta, oni sami wraz ze swoimi ludźmi.

9 Godoliasz, syn Achiqama, syn Szafana złożył im i ich ludziom przysięgę mówiąc: "Nie bójcie się służyć Chaldejczykom! Pozostańcie w kraju i bądźcie poddani królowi babilońskiemu, a będzie się wam dobrze powodziło.

10 Ja przebywam w Mispa jako przedstawiciel u Chaldejczyków, którzy przyjdą do nas; wy natomiast zbierajcie wino, owoce i oliwę gromadźcie w swych naczyniach, a przebywajcie w miastach, które wzięliście w posiadanie".

11 Także wszyscy Judejczycy, którzy przebywali w kraju Moab u Ammonitów i w Edomie, i w innych krajach, usłyszeli, że król babiloński pozostawił resztę w Judei i że ustanowił nad nimi Godoliasza, syna Achiqama, syna Szafana jako zarządcę.

12 Powrócili więc wszyscy Judejczycy z wszelkich miejsc, po których się rozproszyli, i przyszli do ziemi judzkiej do Godoliasza, do Mispa; i zebrali wino i owoce bardzo obficie.

13 Jochanan zaś, syn Qareacha i wszyscy dowódcy wojskowi stacjonujący w polu przyszli do Godoliasza do Mispa

14 i powiedzieli do niego: "Czy ci wiadomo, że Baalis, król Ammonitów, posłał Iszmaela, syna Netaniasza, by cię pozbawił życia?" Lecz nie uwierzył im Godoliasz, syn Achiqama.

15 Tymczasem Jochanan, syn Qareacha, zaproponował potajemnie Godoliaszowi w Mispa: "Mogę pójść i zabić Iszmaela, syna Netaniasza, tak że nikt nie będzie wiedział. Dlaczego ma ciebie zamordować, a wszyscy Judejczycy, którzy skupili się przy tobie, mają ulec rozproszeniu, reszta zaś Judy - zagładzie?"

16 Godoliasz, syn Achiqama, powiedział do Jochanana, syna Qareacha: "Nie możesz popełnić takiego czynu, bo to, co mówisz o Iszmaelu, jest kłamstwem".

41

1 W siódmym miesiącu przybył Iszmael, syn Netaniasza, syn Eliszamy, z królewskiego rodu, wraz z dziesięciu ludźmi do Godoliasza, syna Achiqama, do Mispa.

2 Podczas gdy tam ucztowali wspólnie [w Mispa], powstał Iszmael, syn Netaniasza oraz dziesięciu ludzi, których miał ze sobą i zamordowali mieczem Godoliasza, syna Achiqama, syna Szafana. Zabił więc tego, którego król babiloński ustanowił zarządcą kraju.

3 Nadto zabił Iszmael wszystkich Judejczyków, którzy mu towarzyszyli w Mispa, Chaldejczyków, którzy tam przebywali oraz żołnierzy.

4 Następnego dnia po zamordowaniu Godoliasza, gdy nikt jeszcze o tym nie wiedział,

5 przyszli ludzie z Sychem, z Szilo i Samarii w liczbie osiemdziesięciu z ogolonymi brodami, rozdartymi szatami i pokryci nacięciami. Nieśli oni ze sobą ofiary i kadzidło, by je złożyć w domu Jahwe.

6 Iszmael, syn Netaniasza, wyszedł naprzeciw nich z Mispa, podczas gdy oni postępowali naprzód płacząc. Gdy ich spotkał, rzekł do nich: "Chodźcie do Godoliasza, syna Achiqama!"

7 Gdy zaś weszli do wnętrza miasta, Iszmael, syn Netaniasza, i ludzie, którzy z nim byli, zabili ich i wrzucili do cysterny.

8 Dziesięciu ludzi spośród tychże powiedziało jednak do Iszmaela: "Nie zabijajcie nas, bo mamy w polu ukryte zapasy: pszenicę, jęczmień, oliwę i miód". Wstrzymał się więc, nie zabijając ich wraz z [ich] towarzyszami.

9 Cysterna zaś, do której wrzucił Iszmael zwłoki zabitych ludzi, była tą wielką cysterną, jaką zbudował Asa przeciw Baasie, królowi izraelskiemu. Tę to [cysternę] Iszmael, syn Netaniasza, napełnił pomordowanymi.

10 Następnie uprowadził Iszmael resztę ludu, który był w Mispa, oraz córki królewskie, które Nebuzaradan, dowódca gwardii, powierzył Godoliaszowi, synowi Achiqama. Iszmael, syn Netaniasza, zabrał ich ze sobą i wyruszył, by przejść do Ammonitów.

11 Gdy usłyszał Jochanan, syn Qareacha i inni dowódcy wojskowi, którzy z nim byli, o wszystkich zbrodniach, jakie popełnił Iszmael, syn Netaniasza,

12 zebrali wszystkich ludzi i poszli walczyć z Iszmaelem, synem Netaniasza. Spotkali go u wielkiego stawu w Gibeon.

13 Wszystkich ludzi, którzy byli z Iszmaelem, ogarnęła radość, gdy ujrzeli Jochanana, syna Qareacha wraz z innymi towarzyszącymi mu przywódcami.

14 Odwrócił się więc cały lud, który uprowadził Iszmael z Mispa i przeszedł znów do Jochanana, syna Qareacha.

15 Iszmael zaś, syn Netaniasza, zbiegł wraz z ośmiu ludźmi przed Jochananem i odszedł do Ammonitów.

16 Jochanan, syn Qareacha i inni towarzyszący mu dowódcy wojskowi zabrali więc resztę narodu, który uprowadził Iszmael, syn Netaniasza z Mispa po zabiciu Godoliasza, syna Achiqama, mężów, niewiasty, dzieci jak i dworzan, których uprowadził z Gibeon.

17 Wyruszyli w drogę i zatrzymali się w Gerut Kimham, w pobliżu Betlejem, by udać się w dalszą drogę do Egiptu,

18 z dala od Chaldejczyków. Bali się ich bowiem, jako że zamordował Iszmael, syn Netaniasza, Godoliasza, syna Achiqama, którego król babiloński ustanowił zwierzchnikiem kraju.

42

1 Wszyscy dowódcy wojskowi wraz z Jochananem, synem Qareacha i Jezaniaszem, synem Hoszajasza, oraz cały lud od małego do wielkiego przyszli

2 i powiedzieli do Jeremiasza proroka: "Niech nasza prośba znajdzie posłuch u ciebie! Módl się za nami do Jahwe, twojego Boga, za całą tę resztę - bo pozostało nas niewielu z wielkiej liczby, jak to nas sam widzisz -

3 aby Jahwe, twój Bóg, wskazał nam drogę, którą mamy pójść, i co mamy czynić!"

4 Prorok Jeremiasz odpowiedział im: "Dobrze! Będę się modlił do Jahwe, waszego Boga, zgodnie z waszym życzeniem. Każde słowo, jakie mi Jahwe powie o was, oznajmię wam, nie tając przed wami niczego".

5 Oni zaś rzekli do Jeremiasza: "Bóg nam świadkiem wiernym i prawdomównym, że postąpimy we wszystkim według tego, co Jahwe, twój Bóg, objawi dla nas.

6 Czy będzie to dobre, czy złe, usłuchamy głosu Jahwe, naszego Boga, do którego cię posyłamy, aby się nam dobrze powodziło, jako że posłuchaliśmy głosu Jahwe, naszego Boga".

7 Po upływie dziesięciu dni zostało skierowane do Jeremiasza słowo Jahwe.

8 Zwołał więc [Jeremiasz] Jochanana, syna Qareacha, wszystkich dowódców wojskowych, którzy mu towarzyszyli, oraz cały lud od małego do wielkiego

9 i powiedział do nich: "To mówi Jahwe, Bóg Izraela, do którego mnie posłaliście, bym przedstawił Mu waszą prośbę.

10 Jeżeli będziecie nadal mieszkać w tym kraju, wzmocnię was, a nie zniszczę, zasadzę was, a nie wyrwę; ogarnął mnie bowiem żal nad nieszczęściem, jakie wam uczyniłem.

11 Nie obawiajcie się króla babilońskiego, przed którym drżycie. Nie bójcie się go - wyrocznia Jahwe - bo ja jestem z wami, by was ocalić i uwolnić z jego ręki.

12 Okażę wam miłosierdzie, tak że się zlituje on nad wami i pozwoli wam zamieszkać w waszej ziemi.

13 Jeżeli zaś postanowicie, nie słuchając głosu Jahwe, waszego Boga: ‚Nie chcemy przebywać w tym kraju'

14 i powiecie: ‚Nie! Raczej chcemy udać się do ziemi egipskiej, gdzie nie będziemy oglądać ani wojny, ani słyszeć głosu trąby, ani łaknąć chleba. Tam chcemy zamieszkać!',

15 to wtedy posłuchajcie słowa Jahwe, reszto Judy. To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Jeżeli powzięliście zdecydowane postanowienie, by udać się do Egiptu, i pójdziecie, by się tam osiedlić,

16 dosięgnie was tam, w ziemi egipskiej, miecz, którego się obawiacie, oraz głód, którego się lękacie, będzie szedł za wami nieodłącznie w Egipcie; tam też pomrzecie.

17 Wszyscy zaś ludzie, którzy decydują się pójść do Egiptu, by się tam osiedlić, umrą od miecza, głodu i epidemii. Żaden z nich nie ujdzie i nie uniknie nieszczęścia, jakie zamierzam na nich sprowadzić.

18 To bowiem mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Tak jak się rozpętał mój gniew i oburzenie na mieszkańców Jerozolimy, tak się rozpęta mój gniew przeciw wam, którzy chcecie się udać do Egiptu. Staniecie się przedmiotem złorzeczenia, zgrozy, przekleństwa i obelgi, a miejsca tego już więcej nie ujrzycie".

19 Jahwe powiedział do was, reszto Judy: "Nie pójdziecie do Egiptu. Wiedzcie dobrze, że ostrzegałem was dzisiaj.

20 Naprawdę ryzykowaliście lekkomyślnie swe życie, gdy wysłaliście mnie do Jahwe, waszego Boga, zlecając: ‚Módl się za nas do Jahwe, naszego Boga, i oznajmij nam wszystko, co powie Jahwe, nasz Bóg, a wykonamy to'.

21 Oznajmiłem wam więc dzisiaj, lecz nie chcecie słuchać głosu Jahwe, waszego Boga, co do wszystkiego tego, z czym mnie posłał do was.

22 Teraz zaś wiedzcie dobrze, że pomrzecie od miecza, głodu i zarazy w miejscu, do którego chcecie się udać, by tam osiąść".

43

1 Gdy Jeremiasz skończył głosie całemu ludowi wszystkie słowa Jahwe, ich Boga, wszystkie mianowicie te słowa, co Jahwe do nich skierował,

2 rzekli Azariasz, syn Hoszajasza, i Jochanan, syn Qareacha, oraz wszyscy ludzie zuchwali do Jeremiasza: "Kłamstwo mówisz! Nie posłał cię Jahwe, nasz Bóg, byś mówił: ‚Nie chodźcie do Egiptu, by się tam osiedlić!'.

3 Raczej Baruch, syn Neriasza, podburza cię przeciw nam, by nas wydać w ręce Chaldejczyków, którzy nas zabiją lub uprowadzą do Babilonu".

4 Jochanan, syn Qareacha, wszyscy dowódcy wojskowi i cały naród nie usłuchali głosu Jahwe [nakazującego] pozostać w ziemi judzkiej.

5 Zabrał więc Jochanan, syn Qareacha, i wszyscy dowódcy wojskowi całą resztę Judy, która powróciła z różnych okolic, gdzie byli rozproszeni, by zamieszkać w ziemi judzkiej,

6 mężczyzn, niewiasty, dzieci, córki królewskie i wszystkie osoby, które Nebuzaradan, dowódca gwardii, zostawił wraz z Godoliaszem, synem Achiqama, synem Szafana, nadto i Jeremiasza proroka oraz Barucha, syna Neriasza.

7 Poszli przeto do Egiptu, nie usłuchawszy głosu Jahwe, i dotarli do Tachpanches.

8 W Tachpanches skierował Jahwe do Jeremiasza następujące słowo:

9 Weź do rąk wielkie kamienie i w obecności Judejczyków włóż je w zaprawę murarską na kształt cegły przy wejściu do domu faraona w Tachpanches.

10 Powiesz im: To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto posyłam, by sprowadzić Nebukadnessara, króla babilońskiego, mojego sługę. Ustawi on swój tron na tych kamieniach, które wkopałeś, i rozstawi swój baldachim nad nimi.

11 Przyjdzie i pobije kraj egipski; kogo skaże na śmierć, pójdzie na śmierć, kogo na niewolę, pójdzie do niewoli, kogo na ścięcie mieczem, pójdzie pod miecz.

12 Podłoży ogień pod domy bóstw egipskich, spali je lub wywiezie; oczyści z robactwa Egipt, jak oczyszcza pasterz z wszy swoje szaty, i wyjdzie zeń bezpiecznie.

13 Połamie też kolumny Domu Słońca, który się znajduje w kraju egipskim, a domy bóstw egipskich zniszczy ogniem.

44

1 Słowo, jakie zostało skierowane do Jeremiasza dla wszystkich Judejczyków mieszkających w kraju egipskim, dla mieszkających w Migdol, w Tachpanches, w Nof oraz w kraju Patros.

2 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Widzieliście całe nieszczęście, jakie sprowadziłem na Jerozolimę i na wszystkie miasta judzkie. Są one dzisiaj ruiną i nie ma w nich mieszkańców,

3 za ich nieprawość, którą czynili, by mnie pobudzać do gniewu. Chodzili składać ofiary i służyć obcym bogom, których nie znali ani oni, ani wasi ojcowie.

4 Mimo że posyłałem do was nieustannie wszystkich sług moich, proroków, by mówili: "Nie czyńcie przecież tych wstrętnych rzeczy, których nienawidzę!",

5 nie chcieli słuchać ani nie nakłonili swych uszu, by się odwrócić od swej nieprawości i by nie składać ofiar obcym bogom.

6 Wybuchł więc mój wielki gniew i zapłonął przeciw miastom judzkim, przeciw ulicom Jerozolimy, tak że zostały obrócone w ruinę i pustkowie, jak to trwa do dziś.

7 A teraz to mówi Jahwe, Bóg Zastępów, Bóg Izraela: Dlaczego sprowadzacie wielkie nieszczęście na samych siebie, przyczyniając się do wyniszczenia spośród Judy mężów, niewiast, dzieci i niemowląt, tak że nie pozostanie z was nawet reszta?

8 Dlaczego pobudzacie mnie do gniewu uczynkami waszych rąk, składając ofiary obcym bogom w ziemi egipskiej, gdzieście się osiedlili na wytępienie i na przekleństwo i urągowisko u wszystkich narodów ziemi?

9 Czy zapomnieliście o nieprawościach waszych ojców, nieprawościach królów judzkich, nieprawościach ich żon, swoich własnych nieprawościach i o nieprawościach waszych żon, jakie popełnialiście w kraju judzkim i na ulicach Jerozolimy?

10 Do dziś nie okazali skruchy ani lęku, ani nie postępowali według mojego Prawa i moich przykazań, jakie nałożyłem wam i waszym ojcom.

11 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Oto zwrócę swe oblicze przeciw wam ku nieszczęściu, by wyniszczyć wszystkich Judejczyków.

12 Usunę resztę Judy, która zdecydowała się pójść do Egiptu, by się tam osiedlić. Wyginą wszyscy w ziemi egipskiej: padną od miecza, od głodu i wyginą od małego do wielkiego; pomrą od miecza i od głodu, staną się przedmiotem przekleństwa, zgrozy, złorzeczenia i urągowiska.

13 Tak samo ukarzę zamieszkujących w Egipcie, jak ukarałem Jerozolimę: mieczem, głodem i epidemią.

14 Nikt nie ujdzie ani się nie ocali z reszty Judy, która przyszła się osiedlić w ziemi egipskiej w nadziei na powrót do ziemi judzkiej, dokąd tęsknicie z całej duszy. Nie powróci nikt, chyba tylko niedobitki.

15 Wszyscy mężowie, którzy wiedzieli, iż żony ich składają ofiary obcym bogom i wszystkie niewiasty stojące w wielkiej gromadzie oraz cały lud mieszkający w ziemi egipskiej, w Patros, odpowiedzieli:

16 "Nie posłuchamy polecenia, jakie nam przekazałeś w imię Jahwe.

17 Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary królowej nieba, czynić na jej cześć libacje, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi ojcowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego.

18 Od czasu, kiedy zaprzestaliśmy składać ofiary królowej nieba oraz czynić libacje, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu".

19 A niewiasty powiedziały: "Ilekroć składamy ofiary królowej nieba i wylewamy na jej cześć płyny, czy przygotowujemy bez wiedzy naszych mężów dla niej ciastka z jej wizerunkiem albo ofiarujemy płyny?"

20 Jeremiasz zaś rzekł do całego ludu, do mężów, do kobiet i do ludzi, którzy dali mu tę odpowiedź:

21 "Czy Jahwe nie pamięta już i nie zachowuje w swym sercu ofiar, jakie składaliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy wy, wasi ojcowie, królowie, przywódcy i prosty lud?

22 Jahwe nie mógł już znieść niegodziwości waszych postępków ani ohydnych czynów, jakie popełnialiście. Dlatego kraj wasz został obrócony w ruinę, w pustkowie, stał się przedmiotem klątwy, bez mieszkańców - jak to trwa do dziś.

23 Za to, że składaliście ofiary i grzeszyliście przeciw Jahwe, że nie słuchaliście głosu Jahwe i nie postępowaliście zgodnie z Jego Prawem, Jego przykazaniami i Jego rozporządzeniami, przyszło na was takie nieszczęście, jakie trwa dzisiaj".

24 Następnie powiedział Jeremiasz do całego ludu i do wszystkich niewiast: "Słuchajcie słowa Jahwe, cały ludu judzki, przebywający w Egipcie!

25 To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Wy, niewiasty, mówicie to własnymi ustami i wykonujecie własnymi rękami, mówiąc: 'Wypełnimy niezawodnie nasze śluby, jakie uczyniliśmy, by ofiarować kadzidło królowej nieba i wylewać na jej cześć płyny'. Dobrze! Wypełniajcie więc swe śluby, czyńcie swoje libacje!

26 Dlatego posłuchajcie słowa Jahwe, cały Judo, mieszkający w ziemi egipskiej. Przysiągłem na swe wielkie imię - mówi Jahwe - że w całym Egipcie nigdy nie będzie już wzywane moje imię przez jakiegokolwiek Judejczyka, który by mówił: ‚Na Jahwe żyjącego!'

27 Oto czuwam nad wami ku nieszczęściu, a nie ku pomyślności. Wszyscy Judejczycy znajdujący się w ziemi egipskiej wyginą doszczętnie od miecza i głodu.

28 Ci, co się uratują od miecza, powrócą do ziemi judzkiej w bardzo małej liczbie, aby poznała cała reszta Judy, która przybyła do ziemi egipskiej celem osiedlenia się, czyje słowo się wypełni: moje czy ich.

29 To będzie dla was znakiem - wyrocznia Jahwe - że ukarzę was w tym miejscu, abyście poznali, że moje słowa wypełnią się całkowicie ku waszemu nieszczęściu.

30 To mówi Jahwe: Oto wydam faraona Hofrę, króla egipskiego, w ręce jego nieprzyjaciół i w ręce tych, co nastają na jego życie, podobnie jak wydałem Sedecjasza, króla judzkiego, w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, jego wroga, czyhającego na jego życie".

45

1 Słowo, jakie Jeremiasz prorok oznajmił Baruchowi, synowi Neriasza, gdy spisał on w księdze tamte słowa pod dyktando Jeremiasza w czwartym roku panowania króla judzkiego Jojaqima, syna Jozjasza.

2 To mówi Jahwe, Bóg Izraela, do ciebie, Baruchu:

3 Mówisz: "Biada mi! Jahwe dodaje bowiem zgryzotę do mojego bólu. Ustaję od swych wzdychań, nie znajdując wytchnienia!"

4 Powiesz mu tak: To mówi Jahwe: Oto, co zbudowałem, burzę, a co zasadziłem, wypleniam.

5 Ty zaś chcesz szukać wielkich rzeczy dla siebie? Nie szukaj! Sprowadzę bowiem nieszczęście na wszelkie ciało - wyrocznia Jahwe - lecz tobie dam twoje życie jako zdobycz wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz.

46

1 Słowa, jakie zostały skierowane do Jeremiasza proroka o narodach:

2 O Egipcie. O wojsku faraona Nechao, króla egipskiego, które się znajdowało nad rzeką Eufrat, w Karkemisz, a które pobił Nebukadnessar, król babiloński w czwartym roku króla judzkiego, Jojaqima, syna Jozjasza.

3 Przygotujcie puklerz i tarczę, ruszajcie do boju!

4 Zakładajcie koniom uprząż i dosiadajcie rumaków! Stańcie w szeregu w hełmach, ostrzcie włócznie, przywdziewajcie pancerze!

5 Co ja widzę? Pełni są przerażenia, ustępują cofając się! Ich bohaterowie pobici, uciekają w panice, nie oglądając się! Zewsząd trwoga - wyrocznia Jahwe!

6 Nie zdoła umknąć najzwinniejszy ani zbiec najsilniejszy. Na północy, nad brzegiem rzeki Eufrat, chwieją się i upadają.

7 Kim jest ten, co się podnosi jak Nil, a wody jego pienią się jak potoki?

8 Egipt się podnosi jak Nil, a wody [jego] pienią się jak potoki, gdy mówi: "Pójdę pokryć ziemię, zniszczyć miasto i jego mieszkańców!"

9 Wspinajcie się, konie! Pędźcie, wozy wojenne! Ruszajcie wojownicy, Kuszyci i Putyci, trzymający tarcze, i Ludyjczycy, naciągający łuki!

10 A dzień ten jest dla Jahwe, Pana Zastępów, dniem odwetu, by się pomścić nad swymi wrogami. Miecz pochłonie, nasyci się i ugasi pragnienie ich krwią, albowiem rzeź to ofiarna dla Jahwe, Pana Zastępów, w ziemi Północy nad Eufratem.

11 Wejdź do Gilead i przynieś balsam, dziewico, córko egipska! Daremnie mnożysz lekarstwa, nie ma dla ciebie uzdrowienia!

12 Usłyszały narody o twej hańbie, ziemia się napełniła twoim bolesnym wołaniem. Jeden wojownik potknął się o drugiego, obaj razem upadli.

13 Słowo, jakie skierował Jahwe do Jeremiasza proroka, o inwazji Nebukadnessara, króla babilońskiego, w celu pokonania Egiptu:

14 Głoście w Egipcie, obwieszczajcie w Migdol! Niech usłyszą w Nof i Tachpanches! Mówcie: Przygotuj się i uzbrój, albowiem miecz pochłonie wszystko dookoła ciebie.

15 Dlaczego został powalony twój Apis? Nie zdołał się utrzymać, bo Jahwe go popchnął.

16 Coraz częściej się chwieje, aż wreszcie pada. Wtedy mówi jeden do drugiego: "Wstańmy i wracajmy do naszego narodu, do naszej ojczystej ziemi przed niszczycielskim mieczem".

17 Nazwijcie faraona, króla Egiptu, imieniem: "Wrzawa, gdy czas upłynął".

18 Na moje życie - wyrocznia Króla - Jahwe Zastępów Jego imię, naprawdę przyjdzie on jako Tabor między górami i jako Karmel wśród morza.

19 Przygotuj sobie tłumoki na wygnanie, mieszkanko, córko Egiptu! Nof bowiem zostanie obrócone w pustkowie, spalone i pozbawione mieszkańców.

20 Przepiękną jałowicą jest Egipt, lecz ściga ją bąk z północy.

21 Także jego najemnicy wśród niej są jakby tucznymi jałowicami. Albowiem oni się również odwrócą, uciekną razem, nie wytrzymają. Nadchodzi bowiem dzień ich nieszczęścia, czas ich kary.

22 Jego głos jest podobny do syczącego węża, idą bowiem przemocą. Uzbrojeni siekierą, zdążają przeciw niemu podobni do drwalów.

23 Ścinają jego las - wyrocznia Jahwe - jest bowiem nieprzenikniony. Liczniejsi są od szarańczy, tak że nie można ich zliczyć.

24 Pełna hańby jest córka Egiptu, wydana w ręce narodu z północy.

25 Jahwe Zastępów, Bóg Izraela, mówi: Oto ukarzę Ammona w No, (faraona), Egipt i jego bóstwa oraz jego królów, faraona i tych, co w nim pokładają ufność.

26 Wydam więc ich w ręce tych, co nastają na ich życie, w ręce Nebukadnessara, króla babilońskiego, i w ręce jego sług. Później jednak będzie zamieszkały jak przedtem - wyrocznia Jahwe.

27 Ty się jednak nie bój, sługo mój, Jakubie, nie lękaj się, Izraelu, albowiem ja wybawię cię z dalekiego kraju, twoje potomstwo z ziemi jego wygnania. Powróci Jakub i będzie zażywał nie zmąconego niczym pokoju, a nikt go nie będzie trwożył.

28 Nie bój się, sługo mój, Jakubie - wyrocznia Jahwe - bo jestem z tobą, bo zgotuję zagładę wszystkim narodom, wśród których cię rozproszyłem. Ciebie zaś nie wyniszczę; ukarzę cię jednak sprawiedliwie - nie ujdzie tobie bezkarnie".

47

1 Słowo Jahwe, które zostało skierowane do proroka Jeremiasza przeciw Filistynom, nim faraon zdobył Gazę.

2 To mówi Jahwe: Oto się wody spiętrzą od północy i zamienią we wzburzony potok. Zaleją kraj i wszystko, co w nim jest, miasta oraz ich mieszkańców. Wtedy podniosą ludzie krzyk i wyć będą wszyscy mieszkańcy ziemi,

3 na odgłos tętentu kopyt jego koni, dudnienia jego wozów, terkotu ich kół. Ojcowie nie będą zważać na synów, gdyż osłabły im ręce.

4 Nadszedł bowiem dzień, by zniszczyć wszystkich Filistynów. I wytępię wszystkie niedobitki, mogące nieść pomoc dla Tyru i Sydonu. Jahwe zniszczy naprawdę Filistynów, pozostałość z wyspy Kaftor.

5 Ostrzyżona jest do cna Gaza, spustoszone Aszkalon. Aszdod, reszto Enakijczyków, dokądże będziesz sobie czynić nacięcia?

6 Biada, mieczu Jahwe! Jak długo nie zaznasz spoczynku? Wróć do swej pochwy, powstrzymaj się i uspokój!

7 Jakże ma on zaznać spokoju, skoro Jahwe wydał mu rozkaz? Przeciw Aszkalon i przeciw brzegom morza - tam go skierował".

48

1 O Moabie. To mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Biada, Nebo jest bowiem spustoszone, zdobyte jest Qiriataim, pohańbiona została Cytadela i napełniona przerażeniem.

2 Nie ma już sławy Moabu. W Cheszbon obmyślają przeciw niemu zgubę: "Chodźmy, wytępmy go spośród narodów!" Także ty, Madmen, ulegniesz zagładzie - za tobą będzie szedł miecz.

3 Słuchaj! Krzyk z Choronaim, spustoszenie i wielka klęska.

4 "Moab jest pokonany!" Słychać krzyk aż do Soar.

5 Droga górska do Luchit, wchodzą nią wśród płaczu. Na stromej drodze z Choronaim słychać okrzyk klęski:

6 "Uciekajcie! Ratujcie swe życie! Stańcie się jak tamaryszek na pustyni!"

7 Tak, ponieważ pokładałaś ufność w swych twierdzach i w swych skarbach, będziesz także ty zdobyta. Kamosz pójdzie na wygnanie wraz ze swymi kapłanami i przywódcami.

8 Niszczyciel przyjdzie do każdego miasta, żadne miasto nie ocaleje. Ulegnie spustoszeniu Dolina i zostanie zniszczona Równina, jak to zapowiedział Jahwe.

9 Dajcie skrzydła Moabowi, by szybko uleciał. Miasta jego zostaną spustoszone, tak że nikt w nich nie zamieszka.

10 Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Jahwe niedbale! Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi!

11 Moab się cieszył spokojem od swojej młodości, spoczywał bezpiecznie na swych drożdżach. Nie był przelewany z naczynia do naczynia ani nie szedł na wygnanie. Dlatego też zachował swój smak, a zapach jego nie uległ zmianie.

12 Dlatego więc nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy poślę piwnicznych i przeleją go, naczynia jego opróżnią, a dzbany jego potłuką.

13 I będzie się wstydzić Moab Kamosza, tak jak się dom Izraela wstydził Betel, w którym pokładał nadzieję.

14 Jak możesz mówić: "Jesteśmy bohaterami, prawdziwymi wojownikami?"

15 Niszczyciel Moabu nadchodzi ku niemu, najlepsi jego wojownicy schodzą na rzeź, wyrocznia Króla - Jahwe Zastępów ma na imię.

16 Zbliżył się upadek Moabu, jego nieszczęście nadchodzi bardzo spiesznie.

17 Czyńcie nad nim żałobę wszyscy jego sąsiedzi i wszyscy, co znacie jego imię. Mówcie: "Jakże uległa złamaniu tak twarda laska? Różdżka tak wspaniała?"

18 Zejdź ze swej chwały i usiądź wśród spalonej ziemi, mieszkanko Dibon! Nadszedł niszczyciel Moabu przeciw tobie, niszczy twoje twierdze.

19 Stań na drodze i wyglądaj, ty, co mieszkasz w Aroer. Zapytaj uciekiniera i zbiega; powiedz: "Co się stało?"

20 Moab został okryty hańbą, albowiem się załamał! Wyjcie i krzyczcie, głoście nad Amonem, że Moab spustoszony!

21 Sąd nadchodzi na kraj Równiny, na Cholon, na Jahsa i na Mefaat,

22 na Dibon, na Nebo, na Bet-Diblataim,

23 na Qiriataim, na Bet-Gamul i na Bet-Meon,

24 na Qerijot, na Bosra i na wszystkie miasta kraju Moab, dalekie i bliskie.

25 Odcięty został róg Moabu, a ramię jego złamane, wyrocznia Jahwe.

26 Upójcie go, podniósł się bowiem przeciw Jahwe! Niech Moab upadnie w swoje rzygowiny i stanie się pośmiewiskiem.

27 Czy może Izrael nie był dla ciebie przedmiotem drwin? Czy znalazłeś go, gdy cię okradał, że potrząsasz głową, ilekroć o nim mówisz?

28 Opuszczajcie miasta i mieszkajcie wśród skał, mieszkańcy Moabu, stańcie się podobni do gołębicy, która się gnieździ na ścianach gardzieli urwiska.

29 Słyszeliśmy o dumie Moabu, o wielkiej [jego] wyniosłości, o zarozumiałości jego i bucie, o chełpliwości oraz o pysze jego serca.

30 Znam dobrze jego zarozumiałość - wyrocznia Jahwe - nieprawdziwość jego mów, nieszczerość tego, co czynią.

31 Dlatego podnoszę lament nad Moabem i nad całym Moabem będę krzyczał, nad ludźmi z Qir-Cheres będę biadał.

32 Płaczę nad tobą bardziej niż nad Jazer, winnico Sibma! Twoje odnogi sięgają aż do morza, dochodzą aż do Jazer. Na twoje jesienne zbiory i na twe winobranie napadł niszczyciel.

33 Ustała radość i uciecha w sadzie i w ziemi Moab. Skończyło się wino w kadziach, nikt go nie wytłacza; pieśń radosna - nie jest już pieśnią wesela.

34 Podnosi się krzyk z Cheszbon do Elale, aż do Jahac krzyczą, z Soar do Choronaim i do Eglat Szeliszija. Nawet się wody Nimrim stają miejscem odludnym.

35 Sprawię, że nikt już nie będzie w Moabie - wyrocznia Jahwe - wynosił na wyżyny i składał ofiary swoim bogom.

36 Dlatego też nad Moabem serce moje żali się jak flet, moje serce nad ludźmi z Qir-Cheres żali się jak flet, jako że całe zebrane dobro stracili.

37 Albowiem wszystkie głowy są ostrzyżone, każda broda obcięta, na wszystkich rękach są nacięcia, a na biodrach wory pokutne.

38 Na wszystkich dachach Moabu i na jego placach tylko powszechne narzekanie. Zmiażdżyłem bowiem Moab jak bezużyteczne naczynie - wyrocznia Jahwe.

39 Jak bardzo jest złamany! Narzekajcie! Jak haniebnie Moab uciekł! Stał się więc Moab urągowiskiem i postrachem wszystkich swych sąsiadów".

40 To bowiem mówi Jahwe: Oto się unosi jak orzeł i rozpościera swe skrzydła nad Moabem.

41 Miasta są zdobyte, twierdze zajęte, serce zaś dzielnych Moabu będzie dnia tego jak serce niewiasty nękanej boleścią.

42 Moab zostanie zniszczony, przestanie być narodem, bo się wynosił ponad Jahwe.

43 Panika, przepaść, pułapka - przyjdą na ciebie, co zamieszkujesz Moab - wyrocznia Jahwe.

44 Ten, co uniknie paniki, wpadnie w przepaść; wydobywając się z przepaści zostanie schwytany w pułapkę. Naprawdę sprowadzę to na Moab, w roku ich kary - wyrocznia Jahwe.

45 W cieniu Cheszbonu zatrzymają się wycieńczeni uchodźcy; lecz ogień wyjdzie z Cheszbonu, a płomień z pola Gichon. Pochłonie on bok Moabu i czaszkę tych, co czynią wrzawę.

46 Biada tobie, Moabie! Jesteś zgubiony, narodzie Kamosza, bo twoi synowie będą wzięci do niewoli, a córki twoje pójdą na wygnanie.

47 Zmienię jednak los Moabu w przyszłości - wyrocznia Jahwe. Dotąd sąd nad Moabem.

49

1 O Ammonitach. To mówi Jahwe: Czy nie ma Izrael synów, czy nie ma spadkobierców? Dlaczego więc Milkom odziedziczył [posiadłość] Gada, a jego naród mieszka w ich miastach?

2 Dlatego nadejdą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy obwieszczę w Rabba Ammonitów panikę wojenną. Stanie się ono zwaliskiem gruzów, a jego osiedla pochłonie ogień. Wtedy Izrael przejmie dziedzictwo tych, co po nim odziedziczyli, mówi Jahwe.

3 Lamentuj, Cheszbon, bo nadchodzi niszczyciel. Krzyczcie osiedla Rabba, przepaszcie się pokutnymi worami, narzekajcie, biegajcie naokoło z nacięciami na ciele. Milkom bowiem musi iść na wygnanie wraz ze swymi kapłanami i przywódcami.

4 Dlaczego się chlubisz dolinami (twej urodzajnej doliny), buntownicza córko? Ufasz swoim zasobom, mówiąc: "Kto może nadejść przeciw mnie?"

5 Oto sprowadzę na ciebie przerażenie - wyrocznia Pana. Jahwe Zastępów - ze wszystkich stron. Rozproszycie się każdy w swoim kierunku; nie będzie nikogo, kto by zebrał rozproszonych.

6 Potem zmienię jednak los synów Ammona - wyrocznia Jahwe.

7 O Edomie. To mówi Jahwe Zastępów: Czy nie ma już mądrości w Teman? Ustała już rada wśród roztropnych? Mądrość ich zwietrzała?

8 Uciekajcie, uchodźcie, ukryjcie się jak nagłębiej, mieszkańcy Dedan. Sprowadzę bowiem na niego zagładę Ezawa, czas, w którym ich ukarzę.

9 Jeżeli pracownicy winobrania przyjdą do ciebie, nie pozostawią żadnej reszty; jeśli złodzieje w nocy, uczynią szkody do woli.

10 Bo ja sam ogołocę Ezawa, ujawnię to, co dlań najskrytsze, tak że nie będzie mógł się ukryć. Zagładzie ulegną jego potomkowie, jego bracia i jego sąsiedzi - i nie będzie już istniał.

11 Zostaw swe sieroty - ja utrzymam je przy życiu; twoje wdowy niech we mnie pokładają nadzieję.

12 To bowiem mówi Jahwe: Oto ci, co nie powinni pić kielicha, muszą go pić, tobie zaś ma ujść bezkarnie? Nie ujdzie ci bezkarnie: będziesz pił nieodzownie!

13 Przysięgam na siebie samego - wyrocznia Jahwe - że Bosra stanie się postrachem, pośmiewiskiem, pustkowiem i złorzeczeniem; wszystkie jej miasta pozostaną rumowiskiem na wieki.

14 Usłyszałem posłannictwo od Jahwe, że zwiastun został wysłany między narody: "Zgromadźcie się i wyruszcie na niego! Szykujcie się do bitwy!"

15 Oto bowiem uczynię cię małym wśród narodów i wzgardzonym u ludzi.

16 Zwiodło cię to, że uchodziło tobie - pycha twego serca - ty, który mieszkasz w rozpadlinach skalnych, trzymasz się szczytów pagórków. Gdybyś zbudował swe gniazdo wysoko jak orzeł, nawet stamtąd cię zrzucę - wyrocznia Jahwe.

17 Edom się stanie postrachem. Ktokolwiek będzie szedł tamtędy, popadnie w osłupienie i będzie gwizdał nad wszystkimi jego klęskami.

18 Jak po zburzeniu Sodomy i Gomory oraz miast sąsiednich - mówi Jahwe - nikt nie będzie tam mieszkał i żaden człowiek nie osiedli się na tym miejscu.

19 Oto nadchodzi jak lew z gęstwiny nadjordańskiej ku wiecznie zielonym pastwiskom. Tak, w mgnieniu oka zmuszę ich do ucieczki stamtąd, a swego wybrańca ustanowię nad nim. Kto jest bowiem do mnie podobny albo kto mnie pozwie przed sąd? Który pasterz ostoi się wobec mnie?

20 Dlatego posłuchajcie zamiarów Jahwe, jakie powziął co do Edomu, i jego planów, jakie postanowił co do mieszkańców Teman: z całą pewnością zostaną wywleczone nawet najmniejsze owce; z całą pewnością pastwiska ich ogarnie zgroza na ich widok.

21 Na wieść o ich upadku zadrży ziemia, krzyk o tym rozlegnie się nad Morzem Czerwonym.

22 Oto jak orzeł wzlatuje i unosi się, rozpościera swe skrzydła nad Bosra. W dniu tym serce wojowników Edomu będzie jak serce niewiasty nękanej boleścią.

23 O Damaszku. Wstydem napełniły się Chamat i Arfad, bo usłyszały niepomyślną wieść. Są one wzburzone jak morze, pełne trwogi, nie mogą się opanować.

24 Damaszek jest bezsilny, gotowy do ucieczki, opanowała go panika. Lęk i bóle go ogarniają niby niewiastę rodzącą.

25 Jak bardzo jest opuszczone sławne miasto, miasto pełne wesela.

26 Dlatego jego młodzieńcy polegną na ulicach i wyginą tego dnia wszyscy jego wojownicy -wyrocznia Jahwe Zastępów.

27 Wzniecę pożar na murach Damaszku, by pochłonął pałace Ben Hadada.

28 O Kedar i królestwach Chasor, które pobił król babiloński Nebukadnessar. To mówi Jahwe: Dalej, maszerujcie na Kedar, zniszczcie synów Wschodu!

29 Zagrabią ich namioty i owce, skóry ich namiotów oraz wszystkie naczynia. Zabiorą im wielbłądy i zawołają nad nimi: "Zewsząd przerażenie!"

30 Uciekajcie, rozproszcie się spiesznie, ukryjcie się dobrze, mieszkańcy Chasor - wyrocznia Jahwe. Bo powziął przeciw wam postanowienie Nebukadnessar, król babiloński, i żywi przeciw wam [złe] zamiary.

31 Dalej, wyruszmy przeciw beztroskiemu narodowi, który mieszka bezpiecznie - wyrocznia Jahwe - i nie ma ani bram, ani zaworów - pędzi życie samotne.

32 Ich wielbłądy pójdą na łup, a liczne ich stada staną się zdobyczą. Rozproszę na cztery wiatry tych, co podcinają włosy na skroniach; ze wszystkich stron sprowadzę na nich nieszczęście - wyrocznia Jahwe.

33 Chasor stanie się siedliskiem szakali, pustkowiem na wieki. Nikt nie będzie tam mieszkał, ani się nie osiedli tam żaden człowiek.

34 Słowo Jahwe, które zostało skierowane do proroka Jeremiasza o Elamie na początku panowania Sedecjasza, króla judzkiego:

35 To mówi Jahwe Zastępów: Oto złamię łuk Elamu, źródło jego potęgi.

36 Sprowadzę na Elam cztery wiatry z czterech krańców nieba i rozproszę ich na wszystkie te wiatry, tak że nie będzie narodu, dokąd nie dotarliby rozproszeni Elamici.

37 Napełnię Elam trwogą wobec jego nieprzyjaciół, wobec tych, co nastają na jego życie. Sprowadzę na nich nieszczęście, żar mojego gniewu - wyrocznia Jahwe. Poślę za nimi miecz, aż ich nie wyniszczę.

38 Ustawię zaś swój tron w Elamie i usunę stamtąd króla i książąt - wyrocznia Jahwe.

39 W przyszłości jednak zmienię los Elamu - wyrocznia Jahwe.

50

1 Słowo, jakie powiedział Jahwe o Babilonii, o ziemi chaldejskiej, za pośrednictwem Jeremiasza proroka:

2 Ogłoście wśród narodów i obwieszczajcie! Wznieście znak i głoście! Bez obsłonek mówcie: "Babilon zdobyty! Bel pohańbiony! Merodach rozbity! Bóstwa ich są okryte hańbą, pokruszone zostały ich bałwany!"

3 Albowiem zbliża się przeciw niemu naród z północy, który zamieni jego kraj w pustynię. Nie będzie w nim nikt zamieszkiwał: od człowieka aż do zwierzęcia [wszyscy] uciekną i odejdą.

4 W owych dniach i w owym czasie - wyrocznia Jahwe - przyjdą synowie Izraela wraz z synami Judy. Będą szli nieustannie z płaczem, szukając Jahwe, swego Boga.

5 Będą się pytać o Syjon, zwrócą się na drogę ku niemu: "Chodźcie, połączmy się z Jahwe wiecznym Przymierzem, które nie ulegnie zapomnieniu".

6 Naród mój był trzodą zbłąkaną, ich pasterze zaprowadzili ją na górskie chodzili z góry na górę, zapomnieli o swym legowisku.

7 Każdy, kto ich spotkał, pożerał ich. Nieprzyjaciele ich mówili: "Nie popełniamy występku, bo zgrzeszyli przeciw Jahwe, pastwisku sprawiedliwości, nadziei ich ojców (Jahwe)".

8 Uciekajcie z Babilonu, uchodźcie z ziemi chaldejskiej, bądźcie jak barany na czele stada!

9 Oto bowiem wzbudzę i sprowadzę przeciw Babilonii gromadę wielkich narodów; z ziemi północnej wystąpią zbrojnie przeciw niej, stamtąd ją zdobędą. Strzały ich są podobne do strzał wprawnego łucznika, żadna z nich nie wraca bezskutecznie.

10 Chaldea zostanie wydana na grabież, nasycą się wszyscy, co ją złupią - wyrocznia Jahwe.

11 Tak, radujcie się, tak, cieszcie się, łupieżcy mojego dziedzictwa! Tak, skaczcie jak młócące jałowic i rżyjcie jak źrebaki.

12 Bardzo jest zhańbiona wasza matka i okryta wstydem wasza rodzicielka. Będzie ona ostatnią wśród narodów, pustynią, zeschłą ziemią i stepem.

13 Z powodu gniewu Jahwe pozostanie nie zamieszkana, stanie się prawdziwą pustynią. Każdy, kto będzie przechodził obok Babilonu, zadziwi się wielce i zagwiżdże nad wszystkimi jego klęskami.

14 Rozstawcie się przeciw Babilonowi dookoła wszyscy, którzy napinacie łuki! Strzelajcie do niego, nie oszczędzajcie strzał, bo zgrzeszył przeciw Jahwe.

15 Podnieście wrzawę przeciw niemu dookoła! Poddał się. Runęły jego wieże obronne, przerwane zostały jego mury - taka jest zemsta Jahwe. Pomścijcie się nad nim! Postąpcie z nim tak, jak on postępował [z innymi]!

16 Wyniszczcie w Babilonii tych, co sieją, i tych, co chwytają za sierp w żniwa. W obliczu niszczycielskiego miecza każdy się zwróci do swego narodu, każdy uciekać będzie do swego kraju.

17 Zbłąkaną owcą był Izrael, lwy polowały na niego. Jako pierwszy pożerał go król asyryjski, teraz zaś jako ostatni, Nebukadnessar, król babiloński, połamał mu kości.

18 Dlatego to mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: "Oto ukarzę króla babilońskiego i jego kraj, tak jak ukarałem króla asyryjskiego.

19 Izraela zaś przyprowadzę znów do jego pastwisk i będzie się pasł na Karmelu i w Baszan, a w górach Efraima i w Gilead się nasyci.

20 W owych dniach i w owym czasie - wyrocznia Jahwe - będą szukać winy Izraela, lecz jej nie będzie; grzechu Judy - ale go nie znajdą. Przebaczę bowiem tym, których zachowam przy życiu.

21 Wyrusz przeciw ziemi Meratajim i przeciw mieszkańcom Peqod! Zniszcz i wytęp - wyrocznia Jahwe. Uczyń wszystko, jak ci rozkazałem.

22 Wrzawa wojenna w kraju i wielka klęska.

23 Jakże jest pobity i złamany młot całej ziemi! Jakże się stał pustynią Babilon wśród narodów!

24 Zastawili na ciebie sidła i zostałeś w nie schwytany, Babilonie; ty zaś nie zauważyłeś tego. Znaleziono cię i pochwycono, boś wypowiedział wojnę przeciw Jahwe.

25 Jahwe otworzył swoją zbrojownię i wydobył narzędzia swego gniewu; dzieła musi dokonać Pan, Jahwe Zastępów, w kraju chaldejskim.

26 Chodźcie na niego z krańców [ziemi], otwórzcie jego spichlerze! Zgromadźcie go jak snopy, wyniszczcie go tak, by z niego nic nie pozostało!

27 Wybijcie wszystkie jego cielce, niech idą na rzeź! Biada im, nadszedł bowiem ich dzień, czas ich kary.

28 Uwaga! Uciekinierzy i niedobitki z ziemi babilońskiej ogłaszają na Syjonie pomstę Jahwe, naszego Boga, pomstę za Jego świątynię.

29 Zwołajcie łuczników przeciw Babilonowi! Wy wszyscy, co napinacie łuki, rozbijcie obóz dookoła niego, by nie miał możności ucieczki. Odpłaćcie mu stosownie do jego postępków; wszystko, co on czynił, uczyńcie i jemu. Albowiem był zuchwały wobec Jahwe, wobec Świętego Izraela.

30 Dlatego padną jego młodzieńcy na jego placach, a wszyscy jego wojownicy zginą tego dnia - wyrocznia Jahwe.

31 Oto się zwracam ku tobie, zuchwalcze - wyrocznia Pana, Jahwe Zastępów - nadszedł bowiem twój dzień, czas kary na ciebie.

32 Potknie się zuchwalec i upadnie, nie będzie miał go kto podnieść. Podłożę ogień pod jego miasta, tak że pochłonie całą jego okolicę.

33 To mówi Jahwe Zastępów: Ucisk cierpią synowie Izraela, a wraz z nimi synowie Judy. Wszyscy, co ich uprowadzili w niewolę, trzymają ich, nie pozwalając im odejść.

34 Lecz ich oswobodziciel jest pełen mocy, Jego imię: Jahwe Zastępów, skutecznie będzie bronił ich sprawy. By zapewnić spokój ziemi, wprowadzi zamieszanie wśród mieszkańców Babilonu.

35 Miecz na Chaldejczyków - wyrocznia Jahwe - na mieszkańców Babilonu, na jego przywódców oraz na jego mędrców.

36 Miecz na jego wróżbitów, by ich ogarnęło szaleństwo. Miecz na jego wojowników, by ich ogarnęła panika.

37 Miecz na jego konie i na jego wozy wojenne i na całą mieszaninę narodów, która się w nim znajduje. Miecz na jego skarby, by zostały zagrabione.

38 Miecz na jego wody, by wyschły. Jest to bowiem kraj bożków, pysznią się swymi straszydłami.

39 Dlatego zamieszkają tam zwierzęta stepowe i szakale, obiorą sobie siedzibę strusie. Nie będzie nigdy więcej zamieszkały, ani nikt tam nie osiądzie na wieki wieków.

40 Tak jak wtedy, gdy Bóg zburzył Sodomę i Gomorę i sąsiednie miasta - wyrocznia Jahwe - tak też nikt w nim nie będzie mieszkał, ani się nie osiedli w nim żaden człowiek.

41 Oto nadchodzi naród z północy, naród wielki i liczni królowie powstają z krańców ziemi.

42 Luk i miecz trzymają w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, dosiadają koni. Jak jeden mąż gotowi są do walki przeciw tobie, córko Babilonu!

43 Król babiloński usłyszał wieść o nich i opadły mu ręce, ogarnął go lęk, ból, niby rodzącą niewiastę.

44 Oto nadchodzi jak lew z gęstwiny nadjordańskiej ku wiecznie zielonym pastwiskom. Tak, w mgnieniu oka wypędzę go stamtąd, a którego wybrałem, ustanowię nad nim. Kto jest bowiem do mnie podobny? Albo kto pozwie mnie przed sąd? Który to pasterz ostoi się wobec mnie?

45 Dlatego posłuchajcie zamiarów Jahwe, jakie powziął wobec Babilonu, i planów, jakie powziął co do ziemi chaldejskiej. Z całą pewnością zostaną wywleczone nawet najmniejsze owce; z całą pewnością ich pastwiska ogarnie na ich widok zgroza.

46 Na wieść o upadku Babilonu zadrży ziemia, krzyk się o tym rozlegnie wśród narodów.

51

1 To mówi Jahwe: Oto sprowadzę na Babilon i na mieszkańców Chaldei niszczący wiatr.

2 Poślę do Babilonu tych, co przesiewają [zboże] i przesieją go, i spustoszą ziemię, bo się zewsząd zwrócą przeciw niemu w dniu klęski.

3 Niech żaden z łuczników nie napina swego łuku, ani niech się nie przechwala swoim pancerzem! Nie oszczędzajcie jego młodzieży, zniszczcie całe jego wojsko!

4 Legną zabici w ziemi chaldejskiej, przebici na jej ulicach.

5 Bo nie owdowiał ani Izrael, ani Juda po swoim Bogu, Jahwe Zastępów. Kraj zaś ich jest przepełniony winą wobec Świętego Izraela.

6 Uciekajcie ze środka Babilonu! Każdy niech ratuje swe życie! Nie gińcie z powodu jego grzechu! Nastał bowiem czas odwetu Jahwe, daje mu zapłatę za to, co uczynił

7 Złotym kielichem był Babilon w ręku Jahwe, upajającym całą ziemię. Z jego wina piły wszystkie narody, dlatego popadły w szał.

8 Niespodziewanie upadł Babilon i się załamał; podnieście nad nim lament! Weźcie balsam na jego ranę, może odzyska zdrowie.

9 Staraliśmy się Babilon uzdrowić, lecz się nie dał wyleczyć. Porzućmy go! Niech każdy idzie do swej ziemi! Albowiem sąd nad nim nieba dosięga i się wznosi aż w obłoki.

10 Okazał Jahwe naszą sprawiedliwość. Chodźmy, głośmy na Syjonie dzieło Jahwe, Boga naszego!

11 Ostrzcie strzały, przygotowujcie tarcze! Jahwe pobudza ducha króla Medii, bo Jego zamiary dotyczą zniszczenia Babilonu. Jest to zemsta Jahwe, zemsta za Jego świątynię.

12 Podnieście znak przeciw murom Babilonu, wzmocnijcie straże! Postawcie posterunki, przygotujcie zasadzki! Jak bowiem postanowił Jahwe, tak wprowadza w czyn to, co ogłosił przeciw mieszkańcom Babilonu.

13 Ty, co mieszkasz nad wielkimi wodami, wielkie skarby posiadasz: nadszedł twój kres, dopełniła się twa miara.

14 Jahwe Zastępów przysiągł na swe imię: Nieodzownie napełnię ciebie ludźmi jak szarańczą i podniosą nad tobą okrzyk wojenny.

15 On uczynił ziemię swoją mocą, umocnił świat swoją mądrością i swoim rozumem rozpostarł niebo.

16 Na dźwięk Jego głosu huczą wody w niebie. On podnosi chmury z krańców ziemi, On czyni błyskawice zapowiadające deszcz i wysyła wiatr z jego zbiorników.

17 Ograniczony pozostaje każdy człowiek bez wiedzy, wstydzić się musi każdy złotnik bożka. Bo podobizny, jakie utoczył, są kłamstwem i nie ma w nich tchnienia.

18 Są one nicością, tworem śmiesznym, zginą w czasie obrachunku z nimi.

19 Nie takim jest dziedzictwo Jakuba, On bowiem ukształtował wszechświat, Izrael zaś jest szczepem Jego dziedzictwa, Jahwe Zastępów Jego imię.

20 Byłeś dla mnie młotem - narzędziem wojny. Miażdżyłem tobą narody, zagładę niosłem tobą królestwom.

21 Miażdżyłem tobą konia i jeźdźca, miażdżyłem tobą wóz i jego woźnicę.

22 Miażdżyłem tobą męża i niewiastę, miażdżyłem tobą starca i dziecko, miażdżyłem tobą młodzieńca i pannę.

23 Miażdżyłem tobą pasterza i jego trzodę, miażdżyłem tobą rolnika i jego zaprzęg, miażdżyłem tobą rządców i kierowników.

24 Odpłacę Babilonowi i wszystkim mieszkańcom Chaldei za wszystko zło wyrządzone Syjonowi na waszych oczach - wyrocznia Jahwe.

25 Oto ja do ciebie, góro zagłady - wyrocznia Jahwe - która wyniszczyłaś całą ziemię. Wyciągnę nad tobą swą rękę i zepchnę cię ze skały, czyniąc cię górą płonącą.

26 Nie będą brać z ciebie kamienia węgielnego ani kamienia pod fundament, ale będziesz opuszczona na wieki, wyrocznia Jahwe.

27 Wznieście znaki w kraju! Dmijcie w trąby wśród narodów! Do świętej wojny z nim przygotujcie narody! Zwołajcie przeciw niemu królestwa Ararat, Minni i Aszkenaz! Ustanówcie przeciw niemu dowódcę, każcie sprowadzić konie jak szczeciniastą szarańczę!

28 Do świętej wojny przeciw niemu przygotujcie narody, króla Medii, jego przywódców i wszystkich jego urzędników, całą ziemię, nad którą panuje.

29 Drży ziemia i dygoce, bo się wypełniły plany Jahwe na Babilonie, by obrócić ziemię babilońską w nie zamieszkane pustkowie.

30 Bohaterowie babilońscy odstąpili od walki, przebywają w warownych twierdzach. Wyczerpała się ich siła, stali się niewiastami. Budynki jego uległy spaleniu, wyłamane zostały jego zasuwy.

31 Goniec zabiega drogę gońcowi, a posłaniec posłańcowi, by zawiadomić króla Babilonu, że zdobyte jest zewsząd jego miasto,

32 że brody są zajęte, umocnienia spalone ogniem, a wszyscy wojownicy przerażeni.

33 To bowiem mówi Jahwe Zastępów, Bóg Izraela: Córka Babilonu jest jak klepisko, kiedy je ubijają; już niedługo przyjdzie na nią czas żniwa.

34 Pożarł mnie i wyniszczył Nebukadnessar, król babiloński, następnie porzucił jak puste naczynie. Niby smok mnie pochłonął, wypełnił swe wnętrzności moimi rozkoszami (wypędził mnie).

35 Mój ucisk i moja nędza na Babilon! - powie mieszkanka Syjonu - Krew moja na mieszkańców Chaldei! - powie Jerozolima.

36 Dlatego to mówi Jahwe: Oto ja będę bronił twej sprawy, dopełnię twojej zemsty: każę wyschnąć jego morzu, a źródłu jego zaniknąć.

37 Babilon stanie się polem gruzów, siedliskiem szakali, przedmiotem zgrozy i drwin, pozbawionym mieszkańców.

38 Ryczą jak lwy w gromadzie, pomrukują niby młode lwiątka.

39 Na ich pożądliwość przygotuję im ucztę, upoję ich tak, że będą oszołomieni; zasną wiecznym snem, by się już nie przebudzić - wyrocznia Jahwe.

40 Sprowadzę ich na rzeź jak jagnięta, jak barany wraz z kozłami.

41 Jakże została zdobyta (Szeszak) i wzięta chluba całej ziemi? Jak się stał przedmiotem zgrozy Babilon wśród narodów?

42 Wezbrało na Babilon morze, pokryła go nawałnica bałwanów.

43 Stały się jego miasta pustynią, ziemią bezwodną i stepem, gdzie nikt nie mieszka, ani nie przechodzi tamtędy żaden człowiek.

44 Ukarzę Bela w Babilonie, wyrwę mu z paszczy, cokolwiek pochłonął. Narody nie będą napływać doń więcej, mur Babilonu musi upaść!

45 Wyjdź, mój narodzie, spośród niego! Każdy niech ratuje swe życie przed żarem gniewu Jahwe!

46 Nie upadajcie na duchu ani się lękajcie wieści roznoszonej po kraju. Jednego roku obiega ta wieść, po niej następnego roku wieść druga. Tymczasem w kraju gwałt panuje, władca zwraca się przeciw władcy.

47 Dlatego oto nadchodzą dni, kiedy ukarzę bożki Babilonu. Cały jego kraj okryje hańba, a wszyscy jego zabici będą leżeli w jego środku

48 Wykrzyknie radośnie nad Babilonem niebo i ziemia i wszystko co jest w nich. Z północy bowiem ciągną nań niszczyciele - wyrocznia Jahwe.

49 Również Babilon musi upaść za poległych Izraela, tak jak padli za Babilon polegli z całego kraju.

50 W drogę, którzy ocaleliście od miecza, nie zatrzymujcie się! Choć oddaleni, wspominajcie Jahwe, a Jerozolima niech będzie w waszej pamięci.

51 Zawstydzeni jesteśmy, bo usłyszeliśmy zniewagę, hańba okryła nasze oblicza, bo weszli obcy do świętych przybytków domu Jahwe.

52 Dlatego oto nadchodzą dni - wyrocznia Jahwe - kiedy ukarzę jego bożki, a w całym kraju będą jęczeć ranni.

53 Bo gdyby nawet aż do nieba wynosił się Babilon i gdyby niedostępną uczynił butną swą potęgę, mimo to wyjdą ode mnie jego pustoszyciele - wyrocznia Jahwe.

54 Słuchaj! Krzyk się rozlega z Babilonu i wielkie nieszczęście z ziemi chaldejskiej.

55 Bo Jahwe pustoszy Babilon, sprawia, że znika zeń wielki krzyk. Huczą ich fale jak wielkie wody, rozlega się łoskot ich głosu.

56 Albowiem niszczyciel ciągnie na Babilon: jego bohaterowie zostaną pojmani, połamane ich łuki. Tak, Jahwe jest Bogiem odpłaty, odpłaca niezawodnie.

57 Upoję ich przywódców i mędrców, jego rządców, urzędników i bohaterów; zapadną w wieczny sen, tak że się nie pobudzą - wyrocznia Króla, na imię Mu Jahwe Zastępów.

58 To mówi Jahwe Zastępów: Obszerny mur Babilonu zwali się doszczętnie. Wysokie jego bramy spłoną w ogniu. Na próżno się więc trudzą narody, na pastwę ognia wysilają się ludy.

59 Polecenie, jakie powierzył prorok Jeremiasz Serajaszowi, synowi Neriasza, synowi Machsejasza, gdy się ten udawał z królem judzkim Sedecjaszem do Babilonu w czwartym roku jego panowania; Serajasz był głównym kwatermistrzem.

60 Opisał zaś Jeremiasz w jednej księdze całe nieszczęście, jakie miało przyjść na Babilon, mianowicie wszystkie przepowiednie spisane przeciw Babilonowi.

61 Jeremiasz powiedział do Serajasza: "Gdy przybędziesz do Babilonu, postaraj się przeczytać publicznie wszystkie te słowa.

62 Powiesz zaś: "Jahwe, Ty zapowiedziałeś o tym miejscu, że je zniszczysz, tak że zostanie bez mieszkańców, bez ludzi i bez bydła; pozostanie pustkowiem na wieki'.

63 Gdy skończysz czytać tę księgę, przymocujesz do niej kamień i wrzucisz ją do Eufratu,

64 mówiąc: ‚Tak niech utonie Babilon, by już nie podniósł się z nieszczęścia, jakie nań ześlę'." Dotąd słowa Jeremiasza.

52

1 Sedecjasz zaczął panować w wieku dwudziestu jeden lat i rządził w Jerozolimie przez jedenaście lat. Jego matka miała na imię Chamutal i była córką Jeremiasza z Libna.

2 Postępował on wobec Jahwe przewrotnie, podobnie jak to czynił Jojaqim.

3 Prawdziwie dla gniewu Jahwe spotkało to Jerozolimę i Judeę, że odrzucił On je sprzed swego oblicza. Sedecjasz wypowiedział posłuszeństwo królowi babilońskiemu.

4 W dziewiątym roku jego panowania, dziesiątego miesiąca i dziesiątego dnia przybył król babiloński Nebukadnessar wraz z całym swym wojskiem przeciw Jerozolimie i obiegł ją, budując dookoła niej wały oblężnicze.

5 Oblężenie miasta trwało aż do jedenastego roku króla Sedecjasza.

6 W czwartym zaś miesiącu, dziewiątego dnia, gdy zapanował głód w mieście i nie było już chleba dla ludu kraju,

7 uczyniono wyłom w mieście. Wszyscy żołnierze uciekli z miasta nocą przez bramę między podwójnym murem powyżej ogrodów królewskich; Chaldejczycy zaś znajdowali się dookoła miasta. Wyszli więc drogą prowadzącą ku Araba.

8 Wojsko chaldejskie ścigało króla i dopędziło Sedecjasza na stepie Jerycha; całe zaś jego wojsko opuszczając go, rozproszyło się.

9 Pochwycili tedy króla i zaprowadzili go do Ribla w kraju Chamat, do króla babilońskiego, który nad nim odbył sąd.

10 Król babiloński polecił zamordować synów Sedecjasza na jego oczach, a także wszystkich przywódców judzkich kazał zabić w Ribla.

11 Nadto rozkazał wyłupić oczy Sedecjaszowi i zakuć go w kajdany. Następnie uprowadził go król babiloński do Babilonu i wtrącił do więzienia aż do dnia jego śmierci.

12 W piątym zaś miesiącu, dnia dziesiątego, tj. w dziewiętnastym roku króla babilońskiego Nebukadnessara, przybył do Jerozolimy Nebuzaradan, dowódca straży, sprawujący służbę przy królu,

13 i podpalił świątynię, pałac królewski oraz wszystkie domy Jerozolimy; wszystkie większe domy spalił ogniem.

14 Cały mur wokół Jerozolimy zniszczyło wojsko chaldejskie, jakie miał dowódca straży.

15 Część ubogiej ludności, resztę narodu pozostałego w mieście i zbiegów, którzy uciekli do króla babilońskiego, oraz pozostały tłum, przywódca straży Nebuzaradan uprowadził do niewoli.

16 Spośród ubogiej ludności kraju dowódca straży Nebuzaradan pozostawił niektórych jako uprawiających winnice i rolników.

17 Chaldejczycy połamali kolumny spiżowe, które były w świątyni, postumenty i "morze" spiżowe w świątyni, a cały spiż wywieźli do Babilonu.

18 Wzięli także naczynia, łopaty, nożyce do oczyszczania lamp, kropielnice, czary oraz wszystkie przedmioty spiżowe, używane przy sprawowaniu kultu.

19 Nadto zabrał dowódca straży puchary, naczynia na węgiel, kropielnice, kotły, świeczniki, czasze i kubki, cokolwiek było szczerozłote lub ze srebra.

20 Nie można było zważyć spiżu z tych wszystkich przedmiotów: z dwóch kolumn, jednego "morza", dwunastu spiżowych wołów pod "morzem" i postumentów, jakie kazał dla świątyni zrobić król Salomon.

21 Kolumny miały osiemnaście łokci wysokości każda, a sznur dwunastołokciowy mógł ją opasać; gruba na cztery palce, [w środku] była pusta.

22 Na niej była głowica spiżowa, a wysokość jednej głowicy wynosiła pięć łokci, a sieć i jabłka granatu były rozmieszczone dookoła głowicy, wszystko ze spiżu. Podobnie było przy drugiej kolumnie: osiem jabłek granatu na jeden łokieć, dwanaście zaś łokci.

23 Było więc dziewięćdziesiąt sześć jabłek granatu rozmieszczonych wzdłuż; razem mieściło się dookoła na sieci sto jabłek granatu.

24 Dowódca straży pochwycił najwyższego kapłana Serajasza, kapłana [jego] zastępcę Sefaniasza oraz trzech strażników progu.

25 Z miasta zaś zabrał jednego dworzanina, który był dowódcą wojskowym, siedmiu ludzi spośród najbliższego otoczenia króla, których znaleziono w mieście, pisarza dowódcy wojskowego, sporządzającego spis ludności kraju, oraz sześćdziesięciu spośród prostej ludności, przebywającej w obrębie miasta.

26 Nebuzaradan, dowódca straży, pojmał ich i zaprowadził do króla babilońskiego do Ribla.

27 Król babiloński polecił ich zabić i zamordowano ich w Ribla, w kraju Chamat, Judejczyków zaś kazał uprowadzić z ich kraju w niewolę.

28 Ludności zaś, jaką polecił Nebukadnessar uprowadzić w niewolę, było: w siódmym roku trzy tysiące dwudziestu trzech Judejczyków,

29 w osiemnastym roku Nebukadnessara osiemset trzydzieści dwie osoby z Jerozolimy,

30 w roku dwudziestym trzecim Nebukadnessara dowódca straży Nebuzaradan uprowadził w niewolę spośród Judejczyków siedemset czterdzieści pięć osób. Razem więc było cztery tysiące sześćset osób.

31 W trzydziestym siódmym roku po uprowadzeniu w niewolę Joakina, króla judzkiego, dwunastego miesiąca, dnia dwudziestego piątego. Ewil Merodach, król babiloński, w roku wstąpienia na tron ułaskawił Joakina, króla judzkiego, i kazał go wyprowadzić z więzienia.

32 Obchodził się z nim dobrze i wyniósł jego tron ponad tron królów, którzy przebywali z nim w Babilonie.

33 Zdjął więc [Joakin] swe szaty więzienne i jadał zawsze u króla przez wszystkie dni swego życia.

34 Pełne utrzymanie dostarczano mu od króla babilońskiego dzień po dniu, przez cały czas jego życia aż do śmierci.