1 Wizja, jaką ujrzał Izajasz, syn Amosa, o Judzie i Jerozolimie, w czasach Ozjasza, Jotama, Achaza, Ezechiasza, królów judzkich.
2 Słuchajcie, niebiosa, posłuchaj, ziemio, bo Jahwe przemówił: "Synom zapewniłem wielkość i wzrost, ale oni zbuntowali się przeciwko mnie.
3 Rozpoznał wół swego właściciela, osioł - żłób swego pana. Izrael nie ma zrozumienia, mój naród jest bez rozeznania.
4 Biada, występny narodzie, ludu obciążony grzechem! Plemię złoczyńców, synowie przewrotni! Opuścili Jahwe, porzucili Świętego Izraela, odwrócili się zupełnie.
5 Jakiego jeszcze chcecie doznać ciosu, skoro jeszcze trwacie w buncie? Cała głowa chora, całe serce niemoc ogarnia.
6 Od stopy aż do głowy nie ma w nim zdrowego miejsca! Rany, guzy i sińce po niedawnych uderzeniach, nie wyciśnięte ani nie przewiązane i nie złagodzone oliwą.
7 Wasza ziemia jest pustynią, wasze miasta - strawione przez ogień; wasze poła - w waszej obecności trawią je obcy, [czyniąc] pustynię jak po zburzeniu Sodomy.
8 Została córa Syjonu jak szałas w winnicy, jak budka w polu ogórków, jak miasto oblężone".
9 Jeśliby Jahwe Zastępów nie oszczędził nam garstki uchodźców, stalibyśmy się jak Sodoma, podobni do Gomory.
10 Słuchajcie słowa Jahwe, przywódcy sodomscy! Zwróć uwagę na prawo naszego Boga, ludu Gomory!
11 "Na co mi wasze liczne krwawe ofiary? - mówi Jahwe Dość mam ofiar całopalnych z kozłów i tłuszczu tucznych zwierząt; w krwi zaś młodych byków, baranów i kozłów nie mam upodobania.
12 Ilekroć przychodzicie, by zobaczyć moje oblicze, kto domaga się od was, byście wydeptywali moje dziedzińce?
13 Nie składajcie więcej bezużytecznych darów, dymów ofiarnych, które są dla mnie obrzydliwością. Nowie księżyca, szabaty, zwoływanie zgromadzeń - nie znoszę nieprawości i uroczystości!
14 Wasze nowie księżyca i zgromadzenia mam w nienawiści, są dla mnie ciężarem, nuży mnie znoszenie ich!
15 Kiedy rozkładacie swe ręce, zakrywam swe oczy przed wami. Gdy dalej pomnażacie modlitwy - nie słucham! Wasze ręce pełne są krwi.
16 Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie złość waszych uczynków sprzed moich oczu! Zaniechajcie złego postępowania,
17 a nauczcie się czynić dobrze! Szukajcie tego, co słuszne, zatroszczcie się o uciśnionego, oddajcie co słuszne sierocie, wystąpcie w obronie wdowy!
18 Chodźcie, rozsądźmy między sobą -mówi Jahwe. Gdyby występki wasze były jak szkarłat, czy mogą być białe jak śnieg? Gdyby były czerwone jak purpura, czy staną się podobne do wełny?
19 Jeśli okażecie się chętni i posłuchacie, Będziecie mogli spożywać dobra ziemi.
20 Ale jeśli odmówicie i okażecie się oporni, staniecie się pastwą miecza, ponieważ usta Jahwe to wyrzekły.
21 Jakże stało się nierządnicą wierne miasto, przepełnione prawem? Sprawiedliwość w nim mieszkała, teraz zaś mordercy.
22 Twoje srebro stało się kruszcem ołowiu, twoje piwo uległo rozwodnieniu.
23 Twoi przywódcy są buntownikami, wspólnikami złodziei, każdy lubi przekupstwo, ugania się za darami. Sierocie nie oddają tego, co słuszne, a sprawa wdowy nie dociera do nich.
24 Dlatego taka jest wyrocznia Pana, Jahwe Zastępów, Mocnego Izraela: "Biada! Pomścić się muszę nad swymi wrogami i wziąć odwet na swych nieprzyjaciołach.
25 Zwrócę swą rękę przeciw tobie, oczyszczę ługiem twój kruszec, by usunąć bezwartościowe domieszki.
26 Sędziów twoich uczynię takimi jak na początku, a doradców twoich - jak niegdyś. Wtedy tak nazywać się będziesz: "Miasto sprawiedliwe", "Osiedle wierne".
27 Syjon dozna wybawienia przez prawo, a jego mieszkańcy przez sprawiedliwość.
28 Zagładzie ulegną buntownicy wraz z występnymi, zginą ci, co opuszczają Jahwe.
29 Naprawdę wstyd was ogarnie z powodu drzew, które upodobaliście sobie, rumienić się będziecie z powodu ogrodów, które sobie wybraliście.
30 Naprawdę staniecie się jak terebint, którego liście więdną, jak ogród pozbawiony wody.
31 Będzie wasz siłacz pakułami, a wasze dzieło iskrą; płonąć będą obaj razem, a nie będzie nikogo, kto by ugasił".
1 Słowo, które widział Izajasz, syn Amosa, o Judzie i Jerozolimie.
2 To, co ma nastąpić po upływie dni: Umocniona zostanie góra domu Jahwe na szczycie gór i wzniesie się ponad pagórki, Popłyną ku niej wszystkie narody.
3 I będą szły liczne ludy, i powiedzą: "Chodźcie, wstąpmy na górę Jahwe, do domu Boga Jakuba, aby nas pouczył o swych drogach i abyśmy chodzili Jego ścieżkami. Bo z Syjonu pochodzi pouczenie, a słowo Jahwe z Jerozolimy.
4 Będzie rzecznikiem prawa wśród narodów i rozjemcą między licznymi ludami. I przekują swe miecze na ostrza pługów, a swoje oszczepy na sierpy. Nie podniesie miecza naród przeciw narodowi i nie będą już odbywali ćwiczeń wojennych.
5 Pójdź, domu Jakuba! Chcemy postępować w światłości Jahwe".
6 Naprawdę porzuciłeś swój lud, dom Jakuba, gdyż pełen jest wróżbitów i czarowników jak u Filistynów; wraz z obcą czeredą klaszczą w dłonie.
7 Jego kraj przepełniony jest srebrem i złotem, a skarbom jego nie ma granic. Jego kraj przepełniony jest końmi, a rydwanom jego nie ma granic.
8 Jego kraj przepełniony jest bożkami, pokłony oddają dziełu swoich rąk, temu, co uczyniły ich palce.
9 Podupadł człowiek, poniżył się mąż, nie podnoś ich!
10 Wejdź w skałę, skryj się w prochu przed trwogą Jahwe i blaskiem Jego majestatu.
11 Dumne oczy człowieka w dół się kierują, wyniosłość ludzi zostaje poniżona. Tylko sam Jahwe okaże się wielki w owym dniu.
12 Prawdziwie [nadchodzi] dzień dla Jahwe Zastępów przeciw wszystkiemu, co dumne i pyszne, i przeciw wszystkiemu, co się wywyższa.
13 Przeciw wszystkim cedrom Libanu, potężnym i wysokim, i przeciw wszystkim dębom Baszanu.
14 Przeciw wszystkim wysokim górom i przeciw wszystkim wznoszącym się pagórkom.
15 Przeciw każdej wysokiej wieży i przeciw każdemu stromemu murowi.
16 Przeciw wszystkim okrętom Tarszisz i przeciw wszystkim statkom wspaniałym.
17 W dół się ugina pycha człowieka, poniżenia doznaje wyniosłość ludzi. Tylko sam Jahwe okaże się wielki w owym dniu,
18 bożki zaś znikną zupełnie.
19 Wejdźcie w rozpadliny skalne i do dołów ziemi przed trwogą Jahwe i blaskiem Jego majestatu, gdy powstanie, by napełnić lękiem ziemię.
20 W owym dniu porzucą ludzie swe bożki ze srebra i złota, które sobie sporządzili, by im oddawać pokłon, na żer gryzoniom i nietoperzom.
21 Ujdą w pieczary skalne i rozpadliny wśród kamieni przed trwogą Jahwe i blaskiem Jego majestatu, gdy powstanie, by napełnić lękiem ziemię.
22 Odstąpcie od człowieka ma on swe tchnienie w nozdrzach - bo za cóż można go uważać?
1 Bo oto Pan, Jahwe Zastępów, usunie z Jerozolimy i z Judy jakąkolwiek podporę (wszelką podporę chleba i wszelką podporę wody).
2 Doświadczonego żołnierza i wojownika, sędziego i proroka, wróżbitę i starca,
3 dowódcę oddziału i dygnitarza, doradcę i biegłego w magii i zaklęciach.
4 Młodzieńców ustanowię ich książętami, swawolnicy będą panować nad nimi.
5 Naród będzie siebie uciskał, wzajemnie jeden drugiego; wystąpi młodzieniec przeciw starcowi, nikczemnik przeciw zacnemu.
6 Pochwyci ktoś swego brata w domu swojego ojca: "Masz płaszcz, możesz być wodzem nad nami, to rumowisko jest pod twoją władzą!"
7 Jednak odpowie on w tym dniu, co następuje: "Nie chcę być lekarzem, w moim domu brak chleba, brak płaszcza. Nie ustanawiajcie mnie wodzem ludu!"
8 Rzeczywiście Jerozolima obraca się w gruzy, Juda upada, bo ich język i czyny sprzeciwiają się Jahwe, by stawiać opór Jego majestatowi.
9 Ich wzgląd na osobę przemawia przeciw nim, swój grzech czynią jawnym jak Sodoma, nic nie zatajają. Biada im, bo gotują sobie nieszczęście!
10 Szczęśliwy sprawiedliwy, bo dobrze mu się wiedzie, bo będzie spożywać owoc swoich uczynków.
11 Biada niegodziwemu, bo dozna nieszczęścia, bo dzieło rąk jego odda mu [zapłatę].
12 Mój lud! Jego władcy są oprawcami, ciemiężcy panują nad nim! Mój lud! Twoi przywódcy są zwodzicielami i właściwą twą drogę czynią niepewną.
13 Jahwe stawia się na rozprawę, przystępuje do sądu nad swym narodem.
14 Jahwe przybywa na sąd nad starszymi narodu i nad jego przywódcami: "Wyście spustoszyli winnicę, mienie zagrabione ubogiemu jest w waszych domach.
15 Co was upoważnia do uciskania mojego narodu, do znieważania oblicza ubogich?" - wyrocznia Pana, Jahwe Zastępów.
16 Jahwe powiedział: "Ponieważ dumne są córki Syjonu i chodzą rozglądając się, prowokując oczami, chodzą drepcąc nieustannie z brząkadłami u swoich nóg,
17 dlatego Pan pozbawi włosów szczyt głowy córek Syjonu, Jahwe obnaży ich czoło.
18 W owym dniu usunie Jahwe ozdoby: sprzączki, słoneczka i półksiężyce,
19 wisiorki, bransolety i zasłony,
20 przepaski na głowę, łańcuszki u nóg, ozdobne paski, woreczki na wonności i amulety,
21 pierścienie i obrączki do nosa,
22 ozdobne suknie, płaszcze, narzuty i torebki,
23 cienkie szaty, bieliznę, zawoje i szale.
24 Zamiast balsamu będzie zgnilizna, a zamiast paska - powróz, zamiast kunsztownej fryzury - łysina, a zamiast eleganckiej sukni - obcisły wór; prawdziwie zamiast piękności - hańba.
25 Twoi mężowie padną od miecza, twoi wojownicy w bitwie.
26 Skarżyć się będą i smucić jej bramy, i opuszczona usiądziesz na ziemi.
1 Siedem zaś kobiet pochwyci jednego mężczyznę w owym dniu, mówiąc: "Chcemy jeść własny chleb, ubierać się we własne szaty, tylko niech twojego imienia wezwą nad nami; oddal naszą hańbę!"
2 W owym dniu odrośl Jahwe będzie ozdobą i chwałą, a owoc ziemi dumą i chlubą dla tych z Izraela, którzy ocaleli.
3 A to, co pozostanie na Syjonie i znajdzie się w Jerozolimie, będzie nazywane "święte"; wszystko to, co w Jerozolimie zostało zapisane ku życiu.
4 Gdy obmyje Pan brud córy Syjonu i rozlaną krew oczyści w Jerozolimie przez ducha sądu i ducha nawałnicy,
5 stworzy Jahwe nad każdym miejscem góry Syjon i nad jej miejscem zgromadzeń obłok w dzień, nocą zaś dym i blask płonącego ognia. Bo ponad wszystkim chwała [Jahwe] będzie osłoną
6 i namiotem, by dawać cień chroniący przed upałem w dzień, oraz miejscem ucieczki i schronienia przed ulewą i deszczem.
1 Chcę śpiewać o moim przyjacielu, pieśń mojego ulubieńca o jego winnicy. Mój przyjaciel posiadał winnicę na urodzajnym wzgórzu.
2 Okopał ją i oczyścił z kamieni, obsadził ją najlepszą winoroślą, wybudował w jej środku wieżę, wykuł także w niej tłocznię. Spodziewał się, że wyda winogrona, ale wydała dzikie owoce.
3 A teraz, mieszkańcy Jerozolimy i mężowie judzcy, rozstrzygnijcie spór między mną a moją winnicą.
4 Co należało uczynić jeszcze dla mojej winnicy, czego jej nie uczyniłem? Dlaczego wbrew oczekiwaniu, że wyda winogrona, wydała dzikie owoce?
5 Teraz więc oznajmię wam, co zamierzam uczynić mojej winnicy: usunąć żywopłot, by uległa spustoszeniu, zburzyć jej ogrodzenie, by uległa stratowaniu.
6 Wydam ją na zniszczenie; nie będą jej przycinać ani okopywać, tak że wzejdą ciernie i osty. Chmurom zaś rozkażę, by nie padał na nią deszcz.
7 Bo winnicą Jahwe Zastępów jest dom Izraela, a mężowie judzcy szczepem, w którym sobie upodobał. Spodziewał się praworządności - a oto bezprawie, sprawiedliwości - a oto wołanie o pomoc!
8 Biada tym, co dodają dom do domu, pole łączą z polem, dopóki nie zabraknie miejsca, tak że wy sami staniecie się mieszkańcami w środku kraju.
9 [Bo przysiągł] do moich uszu Jahwe Zastępów: "Bez wątpienia wiele domów ulegnie spustoszeniu, [domy] wielkie i piękne zostaną bez mieszkańców.
10 Bo dziesięć morgów ziemi pod winnicę wyda plon jednego bat, a chomer ziarna siewnego przyniesie jedną efę".
11 Biada tym, którzy wstając wczesnym rankiem, gonią za piwem, przeciągają porę wieczorną, [jeśli] wino ich pobudza.
12 Stale tylko cytry i harfy, bębny i flety, i wino na ich ucztach, ale czynów Jahwe nie dostrzegają ani nie widzą dzieła Jego rąk.
13 Dlatego naród mój pójdzie na wygnanie, bo nie ma rozeznania; jego dostojnicy poniosą śmierć głodową, jego prosty lud wyschnie z pragnienia.
14 Dlatego szeol rozwarł szeroko swoją gardziel, otworzył swoją paszczę bez miary, by zstąpiła doń jego wspaniałość i zgiełkliwość, jego rozgwar i każdy, kto się w nim cieszy.
15 Poniżony został człowiek, upokorzony mąż, oczy wyniosłych w dół się kierują.
16 Jahwe Zastępów wywyższył się jednak w praworządności, święty Bóg okazał się święty przez sprawiedliwość.
17 Barany paść się będą jak na swym pastwisku, a na gruzach tłuste kozły znajdą paszę.
18 Biada tym, którzy przyciągają grzech postronkami nieprawości i jak uprząż wozu - występek,
19 którzy mówią: "Niech się pospieszy, niech prędzej dokona swego dzieła, abyśmy je mogli zobaczyć. Niech się przybliży i niech nadejdzie to, co postanowił Święty Izraela, abyśmy się mogli przekonać!"
20 Biada tym, którzy nazywają dobro złem, a zło dobrem, którzy ciemności przedstawiają jako światło, a światło jako ciemności; którzy gorzkie przedstawiają jako słodkie, a słodkie jako gorzkie.
21 Biada tym, którzy we własnych swoich oczach wydają się mądrzy i sami uważają się za roztropnych.
22 Biada bohaterom w piciu wina i mocarzom w mieszaniu sycery,
23 tym, którzy przyznają sprawiedliwość niegodziwców w zamian za przekupne podarki, a odmawiają sprawiedliwości ludziom prawym.
24 Dlatego jak języki ognia pochłaniają źdźbła słomy, a suchą trawę płomień trawi, tak ich korzeń stanie się zgnilizną, a ich kwiat uniesie się niby pył. Zlekceważyli bowiem prawo Jahwe Zastępów, odrzucili słowo Świętego Izraela.
25 Dlatego rozpalił się gniew Jahwe przeciw swemu narodowi, wyciągnął swą rękę, by go uderzyć, tak że zadrżały góry, a ich trupy leżały jak nawóz pośrodku ulic. Mimo tego wszystkiego nie odwrócił się Jego gniew, a Jego ręka pozostała wyciągnięta.
26 Wzniesie On znak dla narodu z daleka i gwizdem go zwoła z krańców ziemi, a ten przybędzie prędko, z pośpiechem.
27 Nie ma w nim nikogo osłabłego ani chwiejącego się, nikt nie drzemie ani nie śpi, nikomu się pas nie rozpina na jego biodrach ani nie zerwie się rzemień jego obuwia.
28 Wyostrzone są jego strzały, wszystkie łuki napięte, kopyta jego koni są jak krzemień, a koła jego wozów wydają się jak huragan.
29 Wydaje ryk podobny do lwa i głos tak jak lwiątka. Wśród pomruków chwyta łup, wywleka - a nikt mu go nie wyrwie.
30 Huk nad nim powstanie w tym dniu podobny do huku morza. Jeśli spojrzeć na ziemię - panuje [tam] złowieszcza ciemność, a ciemność światło we mgle ukryła.
1 W roku śmierci króla Ozjasza widziałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a treny jego [szaty] napełniały świątynię.
2 Nad Nim stały Serafiny. Każdy miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swoje oblicze, dwoma zakrywał swe nogi, a za pomocą dwóch latał.
3 Jeden zaś wołał do drugiego: "Święty, święty, święty Jahwe Zastępów; pełna jest cała ziemia Jego chwały".
4 Zadrżały futryny drzwi od głosu Tego, który wołał, dom zaś [Jahwe] napełnił się dymem.
5 Wtedy powiedziałem: "Biada mi, że muszę milczeć, ponieważ jestem człowiekiem o nieczystych wargach i mieszkam pośród narodu, który ma nieczyste wargi; że zobaczyły moje oczy króla, Jahwe Zastępów!"
6 Przyleciał więc jeden z Serafinów, mając w ręku rozżarzony węgiel, który wziął kleszczami z ołtarza.
7 Następnie dotknął nim moich ust, mówiąc: "Oto ten [węgiel] dotknął twoich warg, by opuścił cię twój grzech i występek twój uległ odpuszczeniu"
8 Usłyszałem głos Pana, który mówił: "Kogo mam posłać i kto tam pójdzie?" Powiedziałem więc: "Oto jestem! Mnie poślij!"
9 Wtedy powiedział: "Idź i mów do tego ludu: "Słuchajcie usilnie, aby nie rozumieć; wpatrujcie się pilnie, aby się nie dowiedzieć!"
10 Uczyń nieczułym serce tego ludu, twardymi uczyń jego uszy, a oczy zaklej, by nie przejrzał czasem na swe oczy i nie usłyszał swymi uszami, by nie zrozumiało jego serce i by się nie nawrócił, i nie znalazł dla siebie uzdrowienia".
11 Powiedziałem: "Jak długo, Panie?" Odpowiedział: "Dopóki spustoszeniu nie ulegną miasta pozbawione mieszkańców i domy, w których nie ma ludzi, a ziemia nie zostanie jako pustynia."
12 Usunie Jahwe ludzi, a wielka pustka nastanie w środku kraju.
13 Gdyby nawet pozostała w nim dziesiąta część, to znów pójdzie na zniszczenie. Tak jak dąb i terebint, kiedy je ściąć - powstają na nich nowe pędy; święte nasienie jest nowym pędem".
1 W czasach króla judzkiego Achaza, syna Jotama, syna Ozjasza, nadszedł król Aramu Resin oraz król Izraela Pekach, syn Remaliasza, ku Jerozolimie, by walczyć przeciw niej, lecz nie mógł jej zwyciężyć.
2 Gdy ogłoszono w domu Dawida: "Aram stanął na [ziemi] Efraima", zadrżało jego serce i serce jego ludu, jak drżą drzewa leśne na wietrze.
3 Wtedy Jahwe powiedział do Izajasza: "Wyjdź wraz ze swym synem Szear-Jaszubem na spotkanie Achaza przy ujściu kanału górnej sadzawki na drodze Pola Folusznika.
4 Powiesz zaś do niego: "Miej się na baczności i zachowaj spokój. Nie bój się, niech się twoje serce nie trwoży wobec tych dwóch dymiących ogarków pochodni, wobec płonącego gniewu Resina i Aramu oraz syna Remaliasza.
5 Ponieważ Aram, Efraim i syn Ramaliasza postanowili nieszczęście przeciw tobie mówiąc:
6 "Chcemy wkroczyć do Judei, by ją przerazić i zdobyć dla siebie, królem zaś w niej ustanowić syna Tabeela",
7 to mówi Pan, Jahwe: "Nie dojdzie to do skutku, nie nastąpi!
8 Bo stolicą Aramu jest Damaszek, a głową Damaszku jest Resin. (I potrwa jeszcze sześćdziesiąt pięć lat, kiedy Efraim zostanie zdruzgotany i przestanie być narodem).
9 Stolicą Efraima jest Samaria, a głową Samarii jest syn Remaliasza. Jeśli nie uwierzycie, nie przetrwacie!""
10 Powtórnie przemówił Jahwe do Achaza tymi słowami:
11 "Żądaj dla siebie znaku od Jahwe, twego Boga, głęboko w szeolu albo wysoko w górze".
12 Achaz zaś odpowiedział: "Nie chcę prosić, by nie wystawiać Jahwe na próbę".
13 A on odrzekł: "Słuchaj, domu Dawida! Czy jeszcze wam mało nadużywać cierpliwości ludzi, że nadużywacie jej także u mojego Boga?
14 Dlatego sam Pan da wam znak: Oto młoda niewiasta stanie się brzemienna i porodzi syna, i nada mu imię Immanuel.
15 Masło i miód będzie jadł, by mógł nabyć umiejętności odrzucania złego i wyboru tego, co dobre.
16 Bo zanim nauczy się chłopiec odrzucać to, co złe, i wybierać to, co dobre, będzie opuszczony kraj, którego dwóch królów się przeraziłeś.
17 Jahwe sprowadzi na ciebie, na twój naród i na dom twojego ojca dni, jakich nie było od czasu, kiedy Efraim odłączył się od Judy (króla Asyrii).
18 W tym dniu zdarzy się, że zagwiżdże Jahwe na muchy, które są przy ujściu odnóg Nilu w Egipcie, i na pszczoły, które są w ziemi Asyrii.
19 Przylecą i wszystkie obsiada doliny rzeczne i rozpadliny skalne, wszystkie kolczaste krzaki i cierniste drzewa.
20 W tym dniu Pan ogoli brzytwą wypożyczoną zza Rzeki (od króla asyryjskiego) głowę i włosy nóg, a także i brodę obetnie.
21 W tym dniu zdarzy się, że każdy będzie hodował jedną młodą krowę i dwie sztuki drobnej trzody.
22 Wobec obfitości mleka, jakie będą dawać, będzie można jeść masło. Tak, masło i miód będzie mógł jeść każdy, kto pozostał w kraju.
23 W tym dniu zdarzy się, że w każdej okolicy, gdzie tysiąc winorośli warte jest tysiąc sykli, będzie pełno cierni i ostów.
24 Będzie tam można wejść tylko z łukiem i strzałą, bo cały kraj pokryje się ostem i cierniem.
25 We wszystkie góry, które uprawia się motyką, nie będą chodzić w obawie przed ostami i cierniami. Staną się one pastwiskiem wołów i wygonem baranów".
1 Jahwe powiedział do mnie: "Weź sobie dużą tabliczkę i wypisz na niej złowieszczym rylcem: "dla Maher-Szalal-Chasz-Baza"".
2 Wtedy przywołałem sobie godnych zaufania świadków: kapłana Uriasza i Zachariasza, syna Jeberekiasza.
3 Następnie zbliżyłem się do prorokini; ona zaś poczęła i urodziła syna. A Jahwe powiedział do mnie: "Nadaj mu imię Maher-Szalal-Chasz-Baz.
4 Albowiem zanim chłopiec nauczy się wołać "ojcze" i "matko", przyniosą zasoby Damaszku i łupy Samarii przed króla Asyrii".
5 Jahwe powiedział do mnie nadto, co następuje:
6 "Ponieważ lud ten wzgardził wolno płynącą wodą Sziloach, a drży wobec Rzeki i syna Remaliasza,
7 dlatego oto Pan sprowadzi przeciw nim wezbrane i rwące wody Rzeki (króla Asyrii i całą jego potęgę). Przybiorą one ponad swoje łożysko i wystąpią ze swych brzegów.
8 Wtargną do Judy, ogarną ją i zaleją, i sięgną aż do szyi. Ich rozwinięte skrzydła napełnią daleką przestrzeń twego kraju, Immanuelu.
9 Zbierajcie się narody i niech was trwoga ogarnie, posłuchajcie, wszystkie najdalsze kraje! Przepaszcie się i zatrwóżcie, przepaszcie się i zatrwóżcie!
10 Przedstawcie plan - a będzie udaremniony; omówcie sprawę - a nie dojdzie do skutku, bo z nami jest Bóg".
11 Bo to powiedział Jahwe do mnie, kiedy Jego ręka pochwyciła mnie, powstrzymując, bym nie szedł drogą tego ludu, mówiąc:
12 "Nie określajcie jako spisek wszystkiego, co lud ten uważa za spisek, ani nie bójcie się tego, czego on się boi; niech was to nie napełnia lękiem.
13 Jahwe Zastępów - Jego nazywajcie Świętym, On niech będzie przedmiotem waszego lęku, On niech będzie waszą bojaźnią,
14 niech się stanie świątynią, kamieniem obrazy i skałą potknięcia się dla obu domów Izraela, pułapką i sidłem dla mieszkańców Jerozolimy.
15 Wielu potknie się na nich, upadnie i rozbije się, zostanie dotkniętych i pochwyconych.
16 Zawiązuję ostrzeżenie i pieczętuję pouczenie w moich uczniach.
17 Pokładam nadzieję w Jahwe, który zakrył swe oblicze wobec domu Jakuba; Jemu ufam.
18 Oto ja i dzieci, które dał mi Jahwe, jesteśmy znakami i przestrogami w Izraelu od Jahwe Zastępów, mieszkającego na górze Syjon.
19 A kiedy powiedzą wam: "Zapytajcie przez wywoływaczy duchów i przez wróżbitów, którzy szepcą i mruczą; czyż lud nie może zapytać swych duchów, zwracać się w sprawach żyjących do zmarłych?"
20 ku pouczeniu i ostrzeżeniu! Z pewnością należy mówić według tego słowa, w którym nie ma siły zaklęcia!
21 Będzie przechodził tamtędy prześladowany i głodny a trawiony głodem wpadnie w gniew i będzie przeklinał swego króla i swego Boga. Zwróci się ku górze
22 i ku ziemi spojrzy, a oto ucisk i ciemności, przejmujący trwogą mrok, ciemność pozbawiona światła,
1 Naród chodzący w ciemności zobaczył wielkie światło. Ci, którzy mieszkają w kraju spowitym w ciemności -światło zabłysło nad nimi.
2 Pomnożyłeś radość, wielkim uczyniłeś wesele. Cieszą się przed Tobą, podobnie jak cieszą się w czasie żniw, tak jak się radują przy podziale łupu.
3 Bo jarzmo przygniatające go, drąg na jego barkach, kij jego nadzorcy złamiesz jak w dniu Madianu.
4 Bo każdy but stąpający z chrzęstem i płaszcz wytarzany w krwi przeznaczony będzie na spalenie, [stanie się] pastwą ognia.
5 Bo chłopiec nam się narodził, syn został nam dany i otrzymał władzę na swe barki. I nazywają go imieniem: Twórca przedziwnych planów, pełen mocy Bóg, Ojciec na wieki, Książę Pokoju.
6 Wielki w panowaniu, a pokojowi nie będzie końca nad tronem Dawida i nad Jego królestwem, bo umacnia je i wspiera je prawem i sprawiedliwością od teraz aż na wieki. Żarliwość Boga Zastępów to uczyni".
7 Jahwe posłał słowo przeciw Jakubowi i spadło na Izraela.
8 Dowiedział się o nim cały lud, Efraim i mieszkańcy Samarii. Ale przechwalali się wyniośle, mówiąc w swym sercu:
9 "To, co z cegły - rozpadło się, odbudujemy z bloków kamiennych! to, co z drewna sykomorów - uległo zniszczeniu, zastąpimy cedrami!"
10 Wtedy Jahwe mocnymi uczynił przeciw nim ich wrogów i nieprzyjaciół ich pobudził.
11 Od wschodu Aram, od zachodu Filistyni pożarli Izraela całą paszczą. Mimo tego wszystkiego nie odwrócił się Jego gniew, a Jego ręka pozostała wyciągnięta.
12 Naród zaś nie nawrócił się ku temu, który cios sprowadził, nie szukali Jahwe Zastępów.
13 I odciął Jahwe Izraelowi głowę i ogon, główny pęd i źdźbło sitowia - jednego dnia.
14 Starszy i dostojnik są głową, prorok - nauczyciel kłamstwa - jest ogonem.
15 Przywódcy ludu stali się zwodzicielami, a ci, którym przywodzili, zostali wydani na zgubę.
16 Dlatego Pan nie oszczędzał jego młodzieńców i nad jego sierotami i wdowami nie okazał litości. Bo wszyscy są bezbożni i niegodziwi, a każde usta mówią to, co nierozsądne. Mimo tego wszystkiego nie odwrócił się Jego gniew, a Jego ręka pozostała wyciągnięta.
17 Bo zapłonęła niegodziwość jak ogień, który pochłania ciernie i osty, zapala gęstwinę leśną, tak że podnosi się słup ognia.
18 Z powodu gniewu Jahwe Zastępów kraj ogarnia pożoga, naród stał się jakby żerem ognia. Jeden nie oszczędza drugiego,
19 każdy pożera ciało swego bliźniego: odcina na prawo - i jest głodny, zjada na lewo - i nie jest syty.
20 Manasses Efraima, a Efraim Manassesa, obaj razem zwracają się przeciw Judzie. Mimo tego wszystkiego nie odwrócił się Jego gniew, a Jego ręka pozostała wyciągnięta.
21 - - -
1 Biada tym, którzy ustalają ustawy niegodziwe i rozpisują trudne do wykonania przepisy,
2 by odepchnąć bezsilnych od dochodzenia krzywd i by zabrać ubogim mojego narodu prawo, tak żeby wdowy stały się ich łupem i żeby mogli obdzierać sieroty.
3 A co zrobicie w dniu obrachunku, kiedy zagłada nadejdzie z daleka? Do kogo uciekniecie się o pomoc? Gdzie chcecie pozostawić swoje bogactwa?
4 Daremnie! Trzeba się ugiąć w miejscu niewoli i paść wśród pomordowanych. Mimo tego wszystkiego nie odwrócił się Jego gniew, a Jego ręka pozostała wyciągnięta.
5 Biada Asyrii, lasce mojego gniewu; rózga mojego złorzeczenia w jej ręku!
6 Chcę ją posłać przeciw bezbożnemu narodowi, wydać rozkaz przeciw ludowi, który mnie gniewa, by doszczętnie złupiła i całkowicie ograbiła, by go podeptała jak błoto na ulicach.
7 Ona jednak nie tak myśli, a jej serce nie takie snuje plany. Raczej wyniszczyć jest jej zamysłem i wytracić narodów niemało.
8 Bo mówi: "Czyż nie jest każdy z moich książąt królem?
9 Czy Kalno nie stało się jak Karkemisz albo Chamat nie jest podobne do Arpad, a Samaria do Damaszku?
10 Podobnie jak dosięgła moja ręka te bałwochwalcze królestwa mimo że ich bożki są liczniejsze niż w Jerozolimie i Samarii
11 czyż nie mogę postąpić z Jerozolimą i jej posągami tak, jak postąpiłem z Samarią i jej bożkami?"
12 A kiedy Pan dokona całego swego dzieła na górze Syjon i w Jerozolimie, wtedy ześle karę na owoc pychy serca króla asyryjskiego i na pełną buty wyniosłość jego oczu.
13 Bo mówi on: "Uczyniłem to mocą swej ręki i swą mądrością - bo jestem rozumny! Usuwam granice narodów i rabuję ich zasoby, w proch obalam ich mieszkańców.
14 Moja ręka znalazła niby gniazdo zasoby narodów. I jak zbiera się porzucone jajka, tak Ja zebrałem całą ich ziemię, a nikt nie zatrzepotał skrzydłami ani nie otworzył dzioba, ani nie zapiszczał.
15 Czy wynosi się siekiera nad tego, co nią rąbie? Albo czy piła czyni się większa niż ten, kto ją ciągnie? Tak jakby laska chciała potrząsać tym, który ją podnosi, jakby pręt chciał unosić tego, który nie jest drewnem".
16 Dlatego ześle Pan, Jahwe Zastępów, nędzę na to, co opływa w tłuszcz. Pod jego wspaniałością wybuchnie pożoga jak pożoga ognia.
17 Światło zaś Izraela stanie się ogniem, a jego Święty - płomieniem; będzie on płonął i pochłonie jego ciernie i osty jednego dnia,
18 a przepych jego lasów i jego sadów zniszczy doszczętnie. Stanie się on jak osłabiony, co dogorywa.
19 A reszta drzew jego lasu pozostanie w niewielkiej liczbie; nawet chłopiec będzie mógł je spisać.
20 W owym dniu reszta Izraela i ci, którzy ocaleli z domu Jakuba, nie będą się więcej opierać na tym, który ich pobił, lecz oprą się niewzruszenie na Jahwe, Świętym Izraela.
21 Nawróci się reszta - reszta Jakuba - do Boga Mocnego.
22 Jeśliby nawet lud twój Izrael stał się [liczny] jak piasek nadmorski, to jedynie reszta z niego się nawróci. Postanowiono zagładę nadciągającą sprawiedliwie.
23 Tak, zagładę, jaką postanowił, Pan, Jahwe Zastępów wykona pośród całej ziemi.
24 Dlatego to mówi Pan, Jahwe Zastępów: "Narodzie mój, co mieszkasz na Syjonie, nie lękaj się Asyrii, która cię uderza kijem i rózgę przeciw tobie podnosi, idąc w ślady Egiptu.
25 Bo tylko jeszcze krótka chwila, a wyczerpie się mój gniew, a zapalczywość moja dobiegnie całkowicie końca.
26 I użyje Jahwe Zastępów przeciw niemu bicza, jak wówczas, kiedy pobił Madian obok skały Oreb, i gdy laskę swą wyciągnął nad morzem, wznosząc ją ku drodze Egipcjan.
27 W owym dniu spadnie jego ciężar z twoich ramion, a jego jarzmo zostanie usunięte z twojej szyi. Wszedł od strony Samarii,
28 pociągnął ku Ajjat, przeszedł przez Migron, zostawiając w Mikmas swój sprzęt.
29 Przekroczył przesmyk, jego nocleg w Geba. Zadrżało Rama, Gibea Saula uciekło.
30 Krzycz przeraźliwie, Bat-Gallim, słuchaj uważnie, Laisza, odpowiedz jej, Anatot!
31 Umknęła Madmena, mieszkańcy Gebim poszukali schronienia.
32 Dziś jeszcze stanie on w Nob, wyciągnie swą rękę [przeciw] górze córy Syjonu, wzgórzu Jerozolimy.
33 Oto Pan, Jahwe Zastępów, obcina gałęzie nożem; wznoszące się wysoko - odcięte, najwynioślejsze - strącone.
34 Karczuje gąszcz leśny żelazem; pada wraz ze wspaniałymi [cedrami] Liban.
1 Wyrośnie gałązka z pnia Jessego i pęd wypuści z jego korzeni.
2 Spocznie na nim Duch Jahwe, Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch wiedzy i bojaźni Jahwe.
3 (I znajdzie upodobanie w bojaźni Jahwe). Nie będzie osądzał według pozorów ani nie będzie rozstrzygał na podstawie pogłosek.
4 Według zasad sprawiedliwości rozsądzi sprawę biednych, według tego, co słuszne, ujmie się za pokornymi kraju. Uderzy zaś gwałtownika laską swych ust, a tchnieniem swych warg zabije niegodziwca.
5 Sprawiedliwość stanie się pasem jego bioder, a wierność opasze jego lędźwia.
6 Wtedy będzie przebywał wilk z baranem, a lampart będzie odpoczywał z jagnięciem, cielę i młody lew paść się będą razem, a mały chłopiec będzie je poganiał.
7 Krowa z niedźwiedzicą spotkają się przyjaźnie, ich młode będą razem odpoczywać, a lew będzie jak wół jadł sieczkę.
8 Niemowlę będzie się bawić przy norze żmii, a ku młodej żmii dziecko wyciągnie swą rękę.
9 Nie będą czynić nic złego ani zgubnego na całej mojej świętej górze. Kraj bowiem napełni się znajomością Jahwe jak wodą, która przepełnia morze.
10 W owym dniu ludy będą szukać korzenia Jessego, który stać będzie jako znak dla narodów; jego miejsce spoczynku stanie się pełne chwały.
11 W owym dniu Pan znów podniesie swą rękę, by wykupić resztę swojego ludu pozostałą z Asyrii i z Egiptu, z Patros, z Kusz i z Elamu, z Szinearu, z Chamat i z wysp na morzu.
12 Wzniesie [On] znak dla narodów: i zbierze wygnańców Izraela, zgromadzi rozproszonych [z] Judy z czterech krańców ziemi.
13 Wtedy ustanie zazdrość Efraima, a nieprzyjaźń Judy zniknie. Efraim nie będzie zazdrościł Judzie, a Juda nie będzie okazywał nieprzyjaźni Efraimowi.
14 Popędzą oni przez stok Filistynów ku morzu, wspólnie złupią mieszkańców Wschodu. na Edom i Moab rozciągną swą władzę, a Ammonici będą im posłuszni.
15 Osuszy zaś Jahwe zatokę Morza Egipskiego mocą swego wichru i skieruje swą rękę ku Rzece, i rozbije ją na siedem strumieni, tak że będzie można ją przejść w sandałach.
16 Tak powstanie droga dla reszty jego ludu, jaka pozostanie z [wygnańców] asyryjskich, podobnie jak ta, która powstała dla Izraela, kiedy wychodził z kraju egipskiego.
1 W owym dniu powiesz: "Wyznaję Tobie, Jahwe: rozgniewałeś się na mnie. Niech się obróci Twój gniew, byś mnie pocieszył.
2 Oto Bóg jest moim zbawieniem! Ufam i nie lękam się, bo moją siłą i mocą jest Jahwe; On stał się moim zbawieniem!
3 Będziecie czerpać wodę wśród radości ze źródeł zbawienia".
4 W owym dniu powiecie: "Chwalcie Jahwe, wzywajcie Jego imienia! Ogłaszajcie wśród narodów Jego dzieła, przypominajcie, że wzniosłe jest Jego imię!
5 Śpiewajcie dla Jahwe, bo wielkie rzeczy uczynił; niech się staną wiadome na całej ziemi!
6 Wykrzykujcie z radością, mieszkańcy Syjonu, bo wielki jest pośród nas Święty Izraela!
1 Proroctwo o Babilonie, jakie widział Izajasz, syn Amosa.
2 Na nagim wzgórzu zatknijcie znak, wołajcie głośno do nich. Podnieście rękę, by weszli w bramy możnych.
3 Ja rozkazałem w obliczu swego gniewu zastępom moich poświęconych; zwołałem także swoich bohaterów, którzy radują się, pełni dumy.
4 Słuchaj! Rozgwar na górach, podobny do licznego ludu. Słuchaj! Tumult królestw zebranych narodów. Jahwe Zastępów dokonuje przeglądu szeregów do bitwy.
5 Przychodzą z dalekich krajów, od krańców nieba, Jahwe oraz oręż Jego gniewu, by zniszczyć całą ziemię.
6 Zawyjcie! Bo bliski jest dzień Jahwe, bo zagłada od Wszechmocnego nadchodzi.
7 Dlatego słabną wszystkie ręce, a każde serce ludzkie zwątpienie ogarnia
8 i są przerażeni... Doznają cierpień i bólu, wiją się jak ta, która rodzi. Jeden gapi się na drugiego, ogień jest na ich obliczach.
9 Oto dzień Jahwe nadchodzi okrutny, z groźbą i żarem gniewu, by zmienić ziemię w pustynię, a grzeszników spośród niej wygubić.
10 Bo gwiazdy nieba i ich konstelacje nie będą jasno świecić. Słońce wschodzi zaćmione, księżyc nie świeci swym blaskiem.
11 Ukarzę zło na świecie i wśród przewrotnych ich grzech. Położę kres pysze zuchwałych, a wyniosłość ciemięzców poniżę.
12 Ludzi uczynię rzadszymi od czystego złota, człowieka - od złota z Ofiru.
13 Dlatego niebo ulegnie poruszeniu, a ziemia zadrży w swoich posadach na gniew Jahwe Zastępów, w dniu, gdy zapłonie Jego uniesienie.
14 Potem zdarzy się, że tak jak spłoszona gazela, jak trzoda, której nikt nie gromadzi, każdy powróci do swego narodu, każdy ucieknie do swego kraju.
15 Kogokolwiek odnajdą - zostanie przebity, kogokolwiek pochwycą - padnie od miecza.
16 Dzieci ich zostaną zmiażdżone na ich oczach. Domy zostaną ograbione, a ich żony - zhańbione.
17 Oto wzbudzę przeciw nim Medów, którzy nie przywiązują wagi do srebra, a w złocie nie mają upodobania.
18 Łuki młodzieńców zostaną zdruzgotane, nad nowo narodzonymi nie będą się litować, nad dziećmi nie będą miały miłosierdzia ich oczy.
19 Potem stanie się Babilon, ozdoba królestw, pełen wyniosłości przepych Chaldejczyków, podobny do zburzonej przez Boga Sodomy i Gomory.
20 Nie będzie zamieszkany na wieki ani zaludniony po wszystkie pokolenia. Nie rozbije tam Arab namiotu, pasterze się tam nie rozłożą.
21 Lecz będzie tam legowisko zwierząt pustynnych, napełnią domy ich sowy. Założą tam gniazda swe strusie, kosmate istoty będą tam tańczyć.
22 Hieny będą wyć w jego zamkach i szakale we wspaniałych pałacach. Czas jego zbliża się ustawicznie, dni jego nie ulegną zwłoce.
1 Jahwe bowiem okaże miłosierdzie nad Jakubem i wybierze znów Izraela. Sprawi, że osiądą w swej ziemi. Obcy przyłączą się do nich i zjednoczą się z domem Jakuba.
2 Narody zabiorą ich, by przenieść ich do swych miejsc. Jednak dom Izraela nabędzie ich sobie do ziemi Jahwe jako sługi i służebnice. Tak wezmą w niewolę tych, którzy ich pojmali, i będą panować nad swymi ciemięzcami.
3 W dniu, kiedy Jahwe zapewni ci spokój od twej udręki i od twego niepokoju, od twardej służby narzuconej tobie, zdarzy się,
4 że zanucisz tę urągliwą pieśń o królu babilońskim. Powiesz: "Jakże nadszedł kres tyrana, dobiegł końca jego gwałt!
5 Złamał Jahwe laskę przewrotnych, berło despotów,
6 które uderzało w gniewie narody bijąc nieprzerwanie, które deptało ludy, tratując [je] bezwzględnie.
7 Spoczywa w spokoju cała ziemia, zapanowała radość.
8 Nawet jałowce weselą się z ciebie i cedry Libanu: "Od kiedy ległeś, nikt nie przychodzi, by nas ścinać".
9 Szeol w dole poruszył się z twojego powodu, na wieść o twym przybyciu, by obudzić dla ciebie cienie wszystkich wodzów ziemi, by podnieść ze swych tronów wszystkich królów narodów.
10 Wszyscy oni zwracają się i mówią do ciebie: "Także ty jesteś bezsilny jak my, stałeś się do nas podobny?
11 Strącony został do szeolu twój przepych, dźwięk twoich harf. Rozścieliło się pod tobą robactwo, za okrycie służą ci czerwie.
12 Jakże runąłeś z nieba, gwiazdo jaśniejąca, synu jutrzenki! Przytłoczono cię ku ziemi, zwycięzco wszystkich narodów!"
13 Ty zaś myślałeś sobie w sercu: "Chcę wstąpić ku niebu, ponad gwiazdami Boga chcę swój tron ustawić. Chcę zasiąść na Górze Zgromadzenia, na krańcach Północy!
14 Chcę wstąpić na szczyty obłoków, upodobnić się do Najwyższego!"
15 Jakże więc strącony do szeolu, do najniższych głębin podziemia?
16 Ci, którzy cię widzą, spoglądają na ciebie, przypatrują się tobie: "Czy to ten mąż, który ziemię przyprawiał o drżenie, który wstrząsał królestwami,
17 który świat czynił podobnym do pustyni, a jego miasta obracał w gruzy, który swych jeńców nie zwalniał do domu?"
18 Wszyscy królowie narodów spoczywają zaszczytnie, każdy w swoim grobowcu.
19 Ciebie zaś porzucą bez własnego grobu jak wstrętny płód poroniony, będziesz pokryty pomordowanymi, przebitymi mieczem, którzy osuwają się na kamienie grobu, jak podeptane trupy.
20 Nie zjednoczysz się z nimi w grobie, bo spowodowałeś zagładę swego kraju, naród swój wymordowałeś. Na wieki nie będą wymieniać potomstwa złoczyńców!
21 Przygotujcie rzeź dla jego potomków z powodu winy ich przodka, by się nie podnieśli i nie podbili ziemi, by nie napełnili świata!
22 Powstanę przeciw nim - wyrocznia Jahwe Zastępów - i wyniszczę z Babilonu imię i resztę, potomstwo i ród, wyrocznia Jahwe.
23 Uczynię go siedliskiem ptaków wodnych i bagniskiem, ubiję go ubijakiem zagłady - wyrocznia Jahwe Zastępów.
24 Jahwe Zastępów złożył przysięgę: "Naprawdę tak się stanie, jak sobie pomyślałem, to nastąpi, co postanowiłem:
25 że złamię Asyrię w mojej ziemi, podepcę ją na moich górach. Zrzucę z nich jej jarzmo, jej ciężar z ich ramion zrzucę".
26 Taki jest plan powzięty przeciw całej ziemi i taka jest ręka wyciągnięta przeciw wszystkim narodom.
27 Gdy Jahwe plan poweźmie - któż go udaremni? a Jego wyciągniętą rękę - któż może odwrócić?
28 W roku śmierci króla Achaza zostało skierowane następujące proroctwo:
29 "Nie ciesz się, cały kraju Filistynów, że złamana została rózga, która cię chłostała. Albowiem z potomstwa węża wyjdzie żmija, a jej owocem będzie seraf skrzydlaty.
30 I paść będą na moich łąkach ubodzy, a biedni rozłożą się bezpiecznie, zabiję głodem twe potomstwo, a twoją resztę wymorduję.
31 Zawyj, bramo! Zakrzyknij, miasto! Zadrżyj, cały kraju Filistynów! Od północy bowiem dym nadchodzi, a nikt nie może zmierzyć jego szeregów.
32 Co mamy odpowiedzieć wysłańcom narodu? Jahwe bowiem ustanowił Syjon i na nim znajdują schronienie bezsilni Jego narodu".
1 Proroctwo o Moabie. Tak, nocą spustoszono, zniszczono Ar Moab. Tak, nocą spustoszono, zniszczono Kir Moab.
2 Wstąpiła córka Dibonu na wyżyny, by płakać. Nad Nebo i nad Medaba zawodzi Moab. Wszystkie jego głowy - bez włosów, wszystkie brody - ścięte.
3 Na jego ulicach noszą wory pokutne, na jego dachach lament, na jego placach wszyscy zawodzą, rozpływając się wśród płaczu.
4 Wydały krzyk Cheszbon i Elale, aż do Jahas słyszano ich głos. Dlatego zadrżały lędźwia Moabu, dusza jego zadrżała.
5 Serce moje krzyczy nad Moabem, uchodźcy jego dotarli do Soar. Tak, wejściem na Luchit wstępują wśród płaczu. Tak, na drodze do Choronaim podnosi się skarga nad zagładą.
6 Tak, wody Nimrim są spustoszone. Tak, wyschnięta jest trawa, rośliny zniknęły, nie ma zieleni.
7 Dlatego zebrał, co mu pozostało, i co ustrzegł sobie, nad potok Topoli przenoszą [ze sobą].
8 Tak, krzyk obiega dookoła krańce Moabu. Aż do Eglaim dociera jego zawodzenie i aż do Beer-Elim.
9 Tak, wody Dimonu pełne są krwi. Tak, jeszcze więcej ześlę na Dimon: na uchodźców z Moabu - lwa, i na resztę kraju.
1 Poślijcie barana panującemu nad krajem, od Skały Pustyni aż do góry córy Syjonu.
2 Jak uciekające ptactwo, jak opuszczone gniazdo będą córy Moabu przy brodach Arnonu.
3 Udziel rady! Dokonaj wyboru! Rzuć swój cień jak noc w jasne południe! Ukryj rozproszonych, nie zdradzaj zbiega!
4 Udziel u siebie praw gościa zbiegom z Moabu! Bądź dla nich schronieniem przed niszczycielem! Tak, gdy przeminie uciskający, nastanie kres niszczyciela, zniknie z kraju najeźdźca,
5 zostanie ustanowiony tron w łaskawości i zasiądzie na nim w wierności, w namiocie Dawida Sędzia zachowujący Prawo i zabiegający o sprawiedliwość.
6 Usłyszeliśmy o wyniosłości Moabu, o jego wyniosłości, pysze i arogancji, o jego czczej gadaninie.
7 Dlatego niech zawodzi Moab, każdy niech zawodzi. Za ciastami z rodzynkami z Kir Chareset wzdychają, całkowicie przygnębieni.
8 Usychają winnice Cheszbonu, winne krzewy w Sibma. Władcy narodów tratują jej grona. Sięgały one aż do Jazer, dochodziły aż do pustyni. Jej odrośla krzewiły się, dochodziły aż do morza.
9 Dlatego chcę opłakiwać jak Jazer winne krzewy Sibma. Chcę skrapiać swymi łzami Cheszbon i Elale. Bo na twoje owoce i twe żniwa spadł okrzyk wojenny.
10 Znikła radość i wesele z ogrodów. W winnicach nie rozlegają się już radosne okrzyki ani wesołe nawoływania. Nikt wina nie depce w tłoczniach, ustały już pokrzykiwania.
11 Dlatego skarży się moje wnętrze nad Moabem jak cytra, moje serce nad Kir Chares.
12 Nawet gdyby zjawił się, gdyby Moab trudził się na wyżyny i szedł do swej świątyni, by się modlić - nic mu nie pomoże.
13 Takie jest słowo, jakie Jahwe wypowiedział niegdyś o Moabie.
14 Teraz zaś Jahwe powiedział co następuje: "Po trzech latach, równych latom najemnika, chwała Moabu wraz z całym swym wielkim tłumem stanie się godna pogardy, a reszta będzie nader mizerna i pozbawiona znaczenia".
1 Proroctwo o Damaszku. Oto Damaszek przestanie być miastem i stanie się rumowiskiem,
2 opuszczonym na zawsze. Jego miasta staną się [pastwiskiem] trzód, rozłożą się one bez przeszkód.
3 Zniknie twierdza z Efraima i królestwo Damaszku, a reszta Aramu będzie podobna do chwały synów Izraela - wyrocznia Jahwe Zastępów.
4 W owym dniu wydarzy się: zmaleje sława Jakuba, zniknie tłuszcz jego ciała.
5 Stanie się jak w czasie zgarniania łodyg przez żniwiarza, gdy ramię jego odcina kłosy; gdy zbierają kłosy w dolinie Refaim,
6 i pozostanie w niej [jedynie] pokłosie jak po otrząsaniu drzewa oliwnego dwa lub trzy dojrzałe owoce na wierzchołku gałęzi, cztery lub pięć na gałęziach drzewa owocowego - wyrocznia Jahwe, Boga Izraela.
7 W owym dniu człowiek będzie spoglądał ku swemu Stwórcy, a oczy jego będą patrzeć ku Świętemu Izraela.
8 Nie spojrzy na ołtarze, dzieło swych rąk, nie będzie patrzał na to, co uczyniły jego palce, ani na aszery, ani na stele.
9 W owym dniu pozostaną twoje miasta obronne tak jak opuszczone miasta Chiwwitów i Amorytów, którzy opuścili je przed Izraelitami; będzie tam pustynia.
10 Ty bowiem zapomniałaś o Bogu twym, Wybawicielu, a o Skale, twojej Obronie, nie pamiętałaś. Dlatego możesz sobie sadzić ulubione sadzonki i odrośle obcego rozsadzać,
11 a w dniu, kiedy sadzisz, sprawić ich wzrost, i rano, skoro posiałaś, spowodować, że zakwitną. Zniknie żniwo w dniu niemocy i nieuleczalnego bólu.
12 Biada! Zgiełk wielu narodów, jak huk morza - tak szumią. Wrzawa ludów jak szum wód wezbranych - taki głos wydają.
13 (Ludy jak szum wielkich wód głos wydają). On je rozgromi, tak że uciekną daleko, pędzeni wiatrem jak plewa na wzgórzach, jak krążki ostu przez nawałnicę.
14 Wieczorną porą: oto przerażenie! Zanim ranek nastanie - już go nie ma. Taki jest los tych, co nas rabują, i dola tych, co nas obdzierają.
1 Biada krainie szumiących skrzydeł, która leży po drugiej stronie rzek Kusz,
2 która wysyła na morze posłańców w papirusowych czółnach na powierzchni wód. "Idźcie prędzej, posłańcy, do ludu rosłego a gładkiego, do narodu, który budzi lęk daleko i szeroko, do ludu, który [wszystko] brutalnie depce, a którego kraj przecinają rzeki!"
3 Wszyscy mieszkańcy świata i wy, którzy zasiedlacie ziemię: kiedy wzniosą znak na górach - spoglądajcie, a kiedy zadmą rogi - nadsłuchujcie!
4 Bo to powiedział do mnie Jahwe: "Chcę spokojnie przyglądać się ze swej siedziby, jak żar promieniujący na świetle słońca, jak obłok rosy w spiekotę żniw.
5 Bo nawet przed żniwami, gdy wzrost dobiegł końca, a kwiat stał się dojrzewającym gronem, obcina się nożem pędy, usuwa się, odrzuca odrośla.
6 Pozostawia się je razem górskim sępom i zwierzętom żyjącym na ziemi. Sępy spędzą na nich lato, wszystkie zaś zwierzęta naziemne przezimują na nich.
7 W owym czasie złoży dla Jahwe Zastępów dary lud rosły i gładki, lud, który budzi lęk szeroko i daleko, lud, który [wszystko] brutalnie depce, którego kraj przecinają rzeki, na miejscu Imienia Jahwe Zastępów, na górze Syjon.
1 Proroctwo o Egipcie. Oto Jahwe dosiada szybkiego obłoku i przybywa do Egiptu. Drżą przed Nim bożki egipskie, serce Egiptu topnieje w jego piersi.
2 Pobudzę [jednych] Egipcjan przeciw drugim, by walczył brat z bratem, sąsiad z sąsiadem, miasto z miastem, królestwo z królestwem.
3 Zmieszaniu ulegnie duch Egiptu w jego piersi, a w jego radę wprowadzę rozdźwięk, tak że będą zapytywać bożków i zaklinaczy, duchów zmarłych i wróżbitów.
4 Wydam Egipt w ręce surowego pana, zapanuje nad nim okrutny król - wyrocznia Pana, Jahwe Zastępów.
5 Zniknie woda z morza, rzeka będzie opadać i wyschnie.
6 Rzeki będą cuchnąć, opadną i wyschną odnogi Nilu w [dolnym] Egipcie. Pożółknie trzcina i papirus,
7 sitowia przy ujściu Nilu. A wszystkie pola nad Nilem wyschną, ulegną rozwianiu i znikną.
8 Narzekają rybacy i smucą się wszyscy, którzy wędki zarzucają w Nilu, ci, co sieć rozciągają nad wodą - popadają w rozpacz.
9 Wstyd ogarnie tych, co len uprawiają, ci, co gręplują, co tkają - zbledną.
10 Ci, którzy go splatają, będą załamani, wszyscy najemnicy upadną na duchu.
11 Tak, nierozumni są książęta Soanu, mędrcy faraona udzielają niedorzecznej rady. Jak możecie mówić faraonowi: "Jestem potomkiem mędrców, potomkiem dawnych królów"?
12 Gdzież są twoi mędrcy? Niech ci przekażą i oznajmią, co postanowił Jahwe Zastępów odnośnie do Egiptu.
13 Bezrozumni okazują się książęta Soanu, zbałamuceni są książęta Nof; w błąd wprowadzili Egipt naczelnicy okrętów.
14 Jahwe zamieszał w ich piersi zwodniczego ducha, by wprowadzić w błąd Egipt we wszystkich jego poczynaniach, tak jak zatacza się pijak, wymiotując.
15 Nie uda się Egiptowi żadne zamierzenie, które podjęłaby głowa czy ogon, gałąź palmowa czy sitowie.
16 W owym dniu Egipcjanie staną się jak kobiety; ogarnie ich drżenie i trwoga przed podniesioną ręką Jahwe Zastępów, którą wyciągnie On przeciw nim.
17 Wtedy ziemia judzka stanie się dla Egiptu przedmiotem grozy. Ilekroć ktoś mu ją wspomni, popadnie w przerażenie z powodu planu Jahwe Zastępów, jaki On zamyśla przeciw niemu.
18 W owym dniu będzie pięć miast w Egipcie, które posługiwać będą się językiem kananejskim i będą przysięgać na Jahwe Zastępów. Jedno z nich będzie się nazywać "Sprawiedliwe".
19 W owym dniu Jahwe będzie miał w środku kraju egipskiego ołtarz, a na jego granicy stanie stela dla Jahwe.
20 Będą one znakiem i świadectwem dla Jahwe Zastępów w ziemi egipskiej. Ilekroć będą wołać do Jahwe przeciw swym ciemięzcom, ześle im wybawcę, który będzie walczył i wybawi ich.
21 Jahwe da się poznać Egipcjanom, tak że uznają Jahwe Egipcjanie w owym dniu i będą służyć [Mu] ofiarami krwawymi i pokarmowymi, będą składać dla Jahwe śluby i wypełniać je.
22 Potem Jahwe dotknie Egipcjan nieszczęściem, by zostali uzdrowieni. Wtedy nawrócą się do Jahwe, On zaś da się im przebłagać i uzdrowi ich.
23 W owym dniu droga połączy Egipt z Asyrią, tak że Asyryjczycy będą przybywać do Egiptu, Egipcjanie zaś do Asyrii. Egipt wraz z Asyrią będzie sprawował służbę [Jahwe].
24 W owym dniu Izrael stanie się jako trzeci - wraz z Egiptem i Asyrią - błogosławieństwem pośród ziemi.
25 Jemu pobłogosławi Jahwe Zastępów tymi słowami: Niech będzie błogosławiony mój naród Egiptu i dzieło rąk moich Asyria, i moje dziedzictwo Izrael.
1 W roku, kiedy Tartan przybył do Aszdodu - jako że wysłał go król asyryjski, by walczył przeciw Aszdodowi i zdobył go -
2 w tym samym czasie powiedział Jahwe za pośrednictwem Izajasza, syna Amosa: "Idź, ściągnij wór ze swych bioder i zdejm sandały ze swoich nóg!" Uczynił więc tak, chodząc nago i boso.
3 Wtedy Jahwe powiedział: "Jak mój sługa Izajasz przez trzy lata chodził nago i boso jako przedziwny znak przeciw Egiptowi i ziemi Kusz,
4 tak popędzi król asyryjski wygnańców egipskich i deportowanych z Kusz, młodych i starszych, nago i boso, z obnażonymi pośladkami jako hańbę dla Egiptu".
5 Wtedy popadną w zmieszanie i zawstydzą się z powodu Kusz, ich nadziei, i z powodu Egiptu, ich dumy.
6 Mieszkańcy wybrzeża powiedzą [w owym dniu]: "Tak oto wygląda nadzieja, do której zwracaliśmy się o pomoc, o ratunek przed królem asyryjskim. Jakże więc my sami możemy się ocalić?"
1 Proroctwo "Z pustyni". Jak nawałnice przebiegające ku Negebowi, tak przybywa [on] z pustyni, ze strasznej krainy.
2 Złowieszcze widzenia mi przekazano: Złoczyńca źle czyni, niszczyciel niszczy! Wystąp, Elamie! Oblegaj, Medio! Wszelkiemu wzdychaniu kres położę.
3 Dlatego napełniły się maje biodra drżeniem, ból mnie ogarnął jak ból rodzącej. Jestem zbyt zmieszany, by słuchać, zbyt wzburzony, by patrzeć.
4 Myśl moją obłęd ogarnia, groza mnie przejmuje. Zmierzch, którego pragnę, staje się dla mnie przedmiotem lęku.
5 Stół zastawiają, rozścielają poduszki, jedzą i piją. Wstawajcie, książęta, namaśćcie tarczę!
6 Bo tak powiedział do mnie Pan: "Idź, postaw wartownika! Cokolwiek spostrzeże, niech melduje!
7 Jeśli zobaczy rydwany, pary jeźdźców, zaprzęgi osłów, zaprzęgi wielbłądów, niech nadsłuchuje, pilnie nadsłuchuje!"
8 Zawołał ten, co wypatruje: "Na posterunku, mój Panie, stoję ja ciągle w dzień; na swej strażnicy ustawiam się ja każdej nocy.
9 Ale oto nadjechały rydwany wraz z załogą, pary jeźdźców!" W odpowiedzi rzekł: "Upadł, upadł Babilon i wszystkie posągi jego bóstw leżą zmiażdżone na ziemi".
10 O, mój wymłócony [ludu], zmiażdżony na klepisku! To, co usłyszałem od Jahwe Zastępów, Boga Izraela - ogłosiłem wam.
11 Proroctwo "Duma". Ktoś woła do mnie z Seiru: "Strażniku, ile upłynęło z nocy, strażniku, ile upłynęło z nocy?"
12 Powiedział strażnik: "Ranek przychodzi, a także noc. Jeżeli chcecie pytać, pytajcie! Powracajcie, przychodźcie!"
13 Proroctwo "Na pustyni". W rozpadlinach pustynnych noc spędzajcie, karawany Dedanitów.
14 Spragnionym wynoście wodę, mieszkańcy kraju Tema! Wychodźcie zbiegowi naprzeciw ze swym chlebem.
15 Bo uciekli przed mieczem - przed wydobytym mieczem, przed napiętym łukiem, przed srożącą się walką.
16 Bo tak powiedział do mnie Pan: "W ciągu trzech lat, równych latom najemnika, cała wspaniałość Kedaru dobiegnie końca.
17 Reszta zaś łuczników, wojowników z Kedaru, będzie znikoma, bo Jahwe, Bóg Izraela, powiedział".
1 Proroctwo "Dolina Widzenia". Cóż się stało, że wyległeś całe na tarasy domów?
2 Miasto pełne rozgwaru i zgiełku, miasto tętniące radością? Polegli twoi nie padli od miecza ani nie oddali życia w boju!
3 Wszyscy twoi dowódcy razem uciekli, związano ich bez łuku. Wszyscy twoi bohaterowie uciekli daleko.
4 Dlatego mówię: "Odwróćcie spojrzenie ode mnie, muszę gorzko płakać. Nie usiłujcie mnie pocieszać z powodu spustoszenia Córy mojego ludu.
5 Bo dzień to zamętu, upadku, popłochu dla Pana, Jahwe Zastępów!" W Dolinie Widzenia krzyk się rozlega i wołanie o pomoc ku górze.
6 Elam podniósł kołczan, Aram zaprzągł konie do rydwanu, Kir zaś odsłonił tarczę.
7 Najwspanialsze twoje doliny napełniły się rydwanami, a jeźdźcy zajęli stanowisko przy bramie.
8 Wtedy odsunęli zasłonę Judy, ale spoglądałeś tamtego dnia na uzbrojony Dom Lasu.
9 Zobaczyliście szczeliny miasta Dawidowego, bo były bardzo liczne; zebraliście wodę Dolnej Sadzawki,
10 policzyliście domy Jerozolimy i rozebraliście domy, by wzmocnić mury.
11 Między dwoma murami umieściliście zbiornik na wodę Starej Sadzawki. Nie spoglądaliście jednak na Tego, który to uczynił, nie patrzyliście na Tego, który dawno to ukształtował.
12 Wezwał Pan, Jahwe Zastępów, w tamten dzień do płaczu i zawodzenia, do ostrzyżenia włosów i przepasania worów.
13 A tymczasem [panuje] radość i uciecha, zabijanie wołów i rzeź baranów, zjadanie mięsa i picie wina: "Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy!"
14 Wtedy Jahwe Zastępów przekazał objawienie moim uszom: "Z pewnością nie będzie wam odpuszczony ten grzech, dopóki nie pomrzecie" 15 To mówi Pan, Jahwe Zastępów: "Idź, udaj się do tego gubernatora, do Szebny, zarządcy pałacu.
16 "Co do ciebie należy i kogo tu masz, że wykułeś sobie tutaj grobowiec, jak ten, co wysoko kuje swój grób i drąży w skale mieszkanie?
17 Oto Jahwe zrzuci cię potężnym wstrząśnięciem, pochwyci cię mocno.
18 Zwinie cię silnie w kłębek, jak kulę ciskając do ziemi dalekiej i szerokiej. Tam umrzesz i tam pójdą twoje paradne rydwany, ty zakało domu swego pana!
19 Usunę cię z twego stanowiska, złożę cię z twego urzędu.
20 Stanie się zaś tego dnia: powołam swego sługę Eliakima, syna Chilkiasza,
21 i ubiorę go w twoją togę, przepaszę twoją szarfą. Złożę w jego ręce twoją władzę, aby był ojcem dla mieszkańców Jerozolimy i dla domu judzkiego.
22 Złożę na jego ramieniu klucz domu Dawida, gdy on otworzy, nikt nie zdoła zamknąć, a gdy zamknie, nikt nie otworzy.
23 Wbiję go jak kołek na miejscu niezawodnym, tak że stanie się zaszczytnym tronem dla domu swojego ojca"".
24 A gdy zawiśnie na nim cała chluba domu jego ojca, pędy i odrośle, wszystkie drobne naczynia, od kubków do dzbanów,
25 wtedy w owym dniu - wyrocznia Jahwe Zastępów - nie ostoi się kołek wbity na niezawodnym miejscu: złamie się i upadnie, a ciężar, który nań spoczywał, ulegnie roztrzaskaniu, albowiem Jahwe [tak] zapowiedział.
1 Proroctwo o Tyrze. Zawyjcie, okręty Tarszisz, bo zniszczeniu uległ wasz port! Powracając z kraju Kittim otrzymaliście tę wiadomość.
2 Zamilknijcie, mieszkańcy wybrzeża, kupcy sydońscy, których wysłannicy morza przemierzają.
3 Na wielu wodach było ziarno Szichoru; żniwo znad Nilu stało się jego zyskiem, on zaś ostoją handlu dla narodów.
4 Zawstydź się, Sydonie, bo morze mówi, warownia morska przemawia: "Nie cierpiałam bólów ani nie porodziłam, nie wychowałam młodzieńców ani nie przyczyniłam wzrostu pannom".
5 Gdy dowiedzą się o tym w Egipcie, zawyją jak na wieść o Tyrze.
6 Przepłyńcie do Tarszisz, zawyjcie, mieszkańcy wybrzeża.
7 Czy jest to wasze miasto pełne wesela, którego początek wywodzi się z dawnych czasów, którego nogi prowadziły, by daleko wędrować?
8 Kto tak postanowił przeciw Tyrowi noszącemu koronę, którego kupcy byli książętami, a handlarze zażywali sławy w świecie?
9 Jahwe Zastępów postanowił wydać na hańbę to, co wyniosłe, poniżyć przepych wszystkich zażywających sławy w świecie.
10 Uprawiaj swą ziemię 11 Wyciągnął On swoją rękę nad morzem, wstrząsnął królestwami. Co do Kanaanu rozkazał Jahwe, by zniszczyć jego warownie.
12 Powiedział: "Już się więcej radować nie będziesz, znieważona dziewico, córko Sydonu! Dalej, przepraw się do Kittim! Tak, tam nie znajdziesz spokoju.
13 Spójrz na kraj (chaldejski: jest to naród nieistniejący). Asyria przeznaczyła go dla pustynnych zwierząt. Wzniósł swoje wieże, zburzył jego pałace, uczynił go rumowiskiem!
14 Zawyjcie, okręty Tarszisz, bo zniszczeniu uległ wasz port!
15 Stanie się zaś owego dnia: Tyr ulegnie zapomnieniu na okres siedemdziesięciu lat, co odpowiada okresowi życia jednego króla. Po siedemdziesięciu latach dozna Tyr tego, o czym mówi pieśń o nierządnicy:
16 "Weź cytrę, obchodź miasto, zapomniana nierządnico! Zagraj pięknie, śpiewaj wiele, by wspomniano ciebie!"
17 Po upływie siedemdziesięciu lat Jahwe nawiedzi Tyr. Powróci on do swoich zysków i będzie uprawiał nierząd z wszystkimi królestwami świata na powierzchni ziemi,
18 jednak jego zarobek i zysk zostanie poświęcony dla Jahwe; nie będą go gromadzić ani przechowywać. Bo zarobek jego będzie służył tym, co mieszkają przed Jahwe, na obfite wyżywienie i strojne szaty.
1 Oto Jahwe pustoszy ziemię i niszczy ją, zniekształca jej powierzchnię, rozprasza jej mieszkańców.
2 Stanie się tak zarówno ludowi, jak kapłanowi, słudze - jak jego panu, służącej - jak jej pani, nabywcy - jak sprzedawcy, pożyczającemu - jak temu, co zaciąga pożyczkę, dłużnikowi - jak wierzycielowi.
3 Do cna ulegnie spustoszeniu ziemia, zostanie doszczętnie splądrowana, bo Jahwe wypowiedział to słowo.
4 Wyschła, zwiędła ziemia, wycieńczony, pozbawiony sił został świat, wycieńczeniu uległo niebo wraz z ziemią.
5 Ziemia została zbezczeszczona przez swych mieszkańców, bo przekroczyli oni prawa, przestąpili nakazy, złamali wieczne przymierze.
6 Dlaczego ziemię trawi przekleństwo, muszą to odpokutować jej mieszkańcy? Dlaczego maleje liczba mieszkańców ziemi, tylko niewielu ludzi pozostaje?
7 Winogrona usychają, więdnie winnica, wzdychają wszyscy, co się radowali w sercu.
8 Ucichł radosny głos bębenków, ustał rozgwar hulających, ucichł radosny dźwięk cytry.
9 Wśród śpiewu nie piją wina, piwo gorzko smakuje pijącym.
10 W gruzach legło miasto ziejące pustką, wszystkie domy zamknięte, niedostępne.
11 Krzyk o wino na ulicach, znikła wszelka radość, odeszła cała radość ziemi.
12 W mieście pozostała pustka, brama rozbita doszczętnie.
13 Rzeczywiście tak dziać się będzie pośród ziemi, między narodami, jak przy otrząsaniu oliwek, jak przy zbiorze reszty winogron po ukończeniu winobrania.
14 Oni zaś podnoszą swój głos, by wystawiać majestat Jahwe, radośnie wołając od zachodu.
15 Uczcijcie od wschodu chwałę Jahwe, na wyspach morskich imię Jahwe, Boga Izraela!
16 Z krańca ziemi słyszymy śpiewy: "Chwała sprawiedliwemu!" Ja zaś mówię: "Tajemnica moja, tajemnica moja! Biada mi! Przewrotni postępują przewrotnie, a przeniewiercy działają przeniewierczo".
17 Popłoch, przepaść, pułapka na ciebie, mieszkańcu ziemi.
18 Zdarzy się, że uciekający od krzyku grozy wpadnie w przepaść; kto zaś wydobędzie się z przepaści, zostanie schwytany w pułapkę. Bo upusty otworzą się w górze, a podstawy ziemi zadrżą.
19 Pękając, ziemia się rozstępuje, rozpadając się, ziemia kruszeje, drgając, ziemia się chwieje.
20 Zatacza się ziemia jak pijany, chwieje się na wszystkie strony jak szałas. Ciąży na niej bunt, upada, nie mogąc się więcej podnieść.
21 W owym dniu zdarzy się, że Jahwe pociągnie do odpowiedzialności zastępy niebieskie w górze i ziemskich królów na ziemi.
22 Ciasno stłoczeni, staną się więźniami w lochu, zamknięci w więzieniu, a po długim czasie zostaną ukarani.
23 Wtedy zarumieni się księżyc i słońce wstyd ogarnie, bo Jahwe jest Królem Zastępów na górze Syjon i w Jerozolimie, a chwała Jego okaże się wobec starszych.
1 Jahwe! Jesteś moim Bogiem! Chcę Cię wywyższać, wysławiać Twe imię, bo wypełniłeś przedziwne plany, które ustaliłeś od dawna jako niezmienne i trwałe.
2 Bo uczyniłeś miasto stertą gruzu, niezdobytą twierdzę - rumowiskiem; pałac obcych uległ zniszczeniu, nie będzie nigdy odbudowany.
3 Dlatego naród potężny cześć Ci musi oddać, miasta zaborczych ludów lękają się Ciebie.
4 Stałeś się bowiem ucieczką dla ubogiego, ucieczką dla biednego w jego ucisku, ochroną przed niepogodą, cieniem w czas upału. (Tak, nawałnica gwałtowników jest jak ulewa zimowa,
5 jak upał na stepie). Zgiełk obcych uśmierzasz (upał przez cień chmury), umilknie triumfalny śpiew gwałtowników.
6 Jahwe Zastępów przygotuje dla wszystkich narodów na tej górze ucztę z tłustych potraw, ucztę z win wybornych, z najwykwintniejszych tłustych potraw, z najklarowniejszych win.
7 Zniszczy na tej górze zasłonę spowijającą wszystkie narody i całun rozciągnięty nad wszystkimi ludźmi.
8 Zniszczy śmierć na zawsze. Pan, Jahwe, otrze łzę z każdego oblicza, zdejmie hańbę swego ludu z całej ziemi - bo Jahwe [to] wypowiedział.
9 Powiedz - w owym dniu: "Oto jest nasz Bóg, zaufaliśmy Mu i wybawił nas. Oto jest Jahwe, zaufaliśmy Mu. Cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!"
10 Bo spocznie ręka Jahwe na tej górze, Moab zaś ulegnie zdeptaniu u siebie, tak jak depce się słomę w zbiorniku gnoju.
11 A choćby rozłożył w nim swe ręce, jak pływak je rozkłada do pływania, to jednak [Jahwe] udaremni jego wysiłek mimo zręcznych ruchów jego rąk.
12 Twoje niedostępne, warowne mury zburzy, powali i wgniecie w proch ziemi.
1 W owym dniu będą śpiewać taką pieśń w kraju judzkim: "Mamy miasto potężne. Jako zabezpieczenie On ustanowił mury i wał obronny.
2 Otwórzcie bramy, by wszedł naród sprawiedliwy, który zachowuje wierność!
3 Jego usposobienie jest trwałe, zapewnisz więc pokój, bo w Tobie złożył ufność.
4 Miejcie ufność w Jahwe na zawsze, bo Jahwe jest wieczną Skałą.
5 Bo upokorzył On mieszkańców wyżyny; miasto, które się wywyższało, poniżył, uniżył je aż do ziemi, obalając w proch.
6 Depcą je nogi ubogich, stopy biedaków".
7 Ścieżka sprawiedliwego jest prosta, prosta jest droga sprawiedliwego, którą czynisz równą.
8 Tak, w ścieżce Twoich sądów, Jahwe, pokładamy nadzieję. Wzywać Twojego imienia i wspominać Ciebie jest pragnieniem duszy.
9 Moja dusza pragnie Ciebie w nocy, także mój duch tęskni we mnie za Tobą. Bo z Twoich sądów na ziemi uczą się sprawiedliwości mieszkańcy świata.
10 Ilekroć nieprawy dostąpi łaski, nie nauczy się sprawiedliwości; w kraju prawym popełnia bezprawia, nie zważając na majestat Jahwe.
11 Jahwe, Twoja ręka jest wzniesiona, a oni nie chcą [jej] dostrzec. Muszą jednak zobaczyć ze wstydem gorliwość [Twoją] o lud, a nawet ogień musi pochłonąć Twych wrogów.
12 Jahwe, Ty zapewniasz nam pokój, bo wszystkie nasze czyny Ty dla nas zdziałałeś!
13 Jahwe, Boże nasz, inni panowie niż Ty zawładnęli nami. Jednak tylko o Tobie, o Twym imieniu chcemy pamiętać.
14 Umarli nie ożyją, cienie nie zmartwychwstaną. Dlatego to ukarałeś ich i wyniszczyłeś, wymazałeś wszelką pamięć o nich.
15 Pomnożyłeś naród, Jahwe, pomnożyłeś naród, okazałeś swą chwałę, uczyniłeś rozległymi wszelkie granice kraju.
16 Jahwe, wśród ucisku szukaliśmy Ciebie, w niedoli wzdychaliśmy, ilekroć spotkała nas Twa kara.
17 Jak niewiasta brzemienna bliska rozwiązania, która wije się, jęcząc w swych bólach, tak byliśmy przed Tobą my, o Jahwe.
18 Byliśmy brzemienni, wiliśmy się w bólu, zrodziliśmy wiatr. Nie zapewniliśmy krajowi ratunku, ani nie narodzili się mieszkańcy świata.
19 Twoi umarli ożyją, zmartwychwstaną ich trupy, obudzą się i wydadzą radosny okrzyk mieszkańcy prochu Bo rosą pełną światła jest Twa rosa, a ziemia wyda cienie zmarłych.
20 Dalej, mój narodzie, wejdź do swych komnat i zamknij drzwi za sobą! Ukryj się na krótki czas, dopóki gniew nie przeminie.
21 Bo oto Jahwe wyrusza ze swej siedziby, by wziąć odwet za nieprawość mieszkańców ziemi. Ziemia zaś ujawni krew, która jest w niej, i nie będzie już kryć swych pomordowanych.
1 W owym dniu Jahwe ukarze ostrym, wielkim i potężnym mieczem Lewiatana, węża uciekającego, Lewiatana, węża wijącego się, i zabije potwora, który żyje w morzu.
2 W owym dniu [będą mówić]: "Winnica pełna wdzięku!" Zaśpiewajcie jej!
3 Ja, Jahwe, jestem jej strażnikiem, w każdej chwili ją podlewam. Chcę jej pilnować w nocy i w dzień, by nikt do niej nie wtargnął.
4 Nie żywię gniewu. Kto sprowadzi mi ciernie i osty, wystąpię do walki z nim i spalę wszystko razem.
5 Chyba że uchwyci się mojej opieki, zawrze pokój ze Mną, ze Mną pokój zawrze.
6 Nadchodzi dzień, że Jakub zapuści korzenie, Izrael zakwitnie i rozrośnie się, by napełnić powierzchnię ziemi owocami.
7 Czy uderzył go, tak jak uderzył jego oprawców? Czy zamordował go, tak jak zostali zamordowani jego mordercy?
8 Odrzuceniem i odepchnięciem go wypowiedział się przeciw niemu, przepędził go gwałtowną wichurą w dniu wiatru wschodniego.
9 Z tego więc powodu ulegnie odpuszczeniu wina Jakuba i to będzie całym owocem usunięcia jego grzechu: uczyni on wszystkie kamienne ołtarze podobnymi do rozbitych skał wapiennych. Nie będą więcej wznosić świętych pali ani ołtarzy kadzielnych.
10 Tak, niedostępne miasto leży opuszczone, jak miejsce bezludne, opuszczone jak pustynia. Tam pasie się bydło i tam się pokłada, obgryzając jego gałęzie.
11 Kiedy jego konary uschną, zostaną odłamane, przyjdą kobiety i podpalą je. Bo nie jest to naród roztropny! Dlatego też jego Stwórca nie okaże mu litości, ani Ten, który go ukształtował - łaskawości.
12 W owym dniu Jahwe wymłóci kłosy od Rzeki aż do Potoku Egiptu. Zostaniecie zebrani jeden do drugiego wy, synowie Izraela.
13 W owym dniu zadmą w potężną trąbę i przybędą zagubieni w Asyrii oraz rozproszeni w Egipcie, by pokłonić się Jahwe na świętej górze w Jerozolimie.
1 Biada wspaniałej koronie pijanych Efraima i więdnącemu kwieciu jego przepięknej ozdoby, która jest na głowie 2 Oto mocny i potężny [wysłannik] Pana, jak gradobicie, niszczący huragan, jak potoki wód gwałtownie wzbierające ciska [je] z mocą na ziemię.
3 Zdeptaniu ulegnie wspaniała korona pijanych Efraima.
4 Wtedy stanie się z więdnącym kwieciem jego przepięknej ozdoby, która jest na głowie urodzajnej doliny tak jak z wczesną figą, nim zostanie zabrana. Ktokolwiek ją zobaczy - pochłania, zaledwie znajdzie się w jego ręce.
5 W owym dniu będzie Jahwe Zastępów wspaniałą koroną i przepysznym wieńcem dla reszty swojego ludu,
6 duchem sprawiedliwości dla zasiadających w sądzie, źródłem mocy dla tych, którzy odpierają naciskających ku bramie.
7 Także ci się zataczają, zmożeni winem, chwieją się pod wpływem piwa. Kapłan i prorok - zataczają się od piwa, są zmożeni winem. Chwieją się od piwa, zataczają przy widzeniach, potykają się przy wydawaniu wyroków.
8 Nawet wszystkie stoły pełne są wymiotów, nie ma miejsca bez kału.
9 "Kogo chce uczyć wiedzy i komu wyjaśniać naukę? Dzieciom odstawionym od mleka albo niemowlętom nie karmionym już piersią?
10 Bo [mówi]: "Saw lasaw, saw lasaw, kaw lakaw, kaw lakaw, zeer szam, zeer szam"".
11 Tak, urągającymi wargami i obcym językiem będzie mówił do tego ludu
12 ten, co powiedział do nich: "Taki jest odpoczynek! Pozwólcie spocząć znużonym! To jest miejsce wytchnienia!" Oni jednak nie chcieli słuchać.
13 Do nich Jahwe skieruje słowo: "Saw lasaw, saw lasaw, kaw lakaw, kaw lakaw zeer szam, zeer szam", by poszli i upadli do tyłu, ulegli rozbiciu, uwikłali się i zostali pojmani.
14 Dlatego słuchajcie słowa Jahwe, ludzie pełni szyderstwa, wypowiadający przysłowia nad tym ludem, który mieszka w Jerozolimie.
15 Tak sobie myślicie: "Zawarliśmy przymierze ze śmiercią i z szeolem uczyniliśmy pakt: Gdy nadejdzie niszczycielska powódź, nas nie dosięgnie, bo kłamstwo uczyniliśmy naszym schronieniem, okryliśmy się fałszem".
16 Dlatego to mówi Pan, Jahwe: "Oto Ja kładę kamień na Syjonie, kamień wybrany, cenny kamień węgielny, utrwalony jako fundament. Kto wierzy, nie popadnie w chwiejność.
17 Uczynię zaś prawo miarą, a sprawiedliwość wagą. Wtedy grad zmiecie schronisko kłamstwa, a woda porwie kryjówkę.
18 Wtedy upadnie wasze przymierze ze śmiercią, a pakt wasz z szeolem okaże się nietrwały. Skoro niszczycielska powódź nadejdzie, zostaniecie przez nią zgnieceni.
19 Ilekroć ona będzie przechodzić, ogarnie was. Kiedy przyjdzie każdego rana, w dzień i w nocy, będzie tylko trwogą zrozumienie zasłyszanego pouczenia".
20 Bo zbyt krótkie stanie się łóżko, by się wyciągnąć, i zbyt wąskie okrycie, by się [nim] owinąć.
21 Bo tak jak na górze Perasim powstanie Jahwe, tak jak w dolinie Gibeonu On zagrzmi, by dokonać swego dzieła - niezwykłe Jego dzieło, by wypełnić swój czyn - dziwny Jego czyn.
22 A teraz przestańcie urągać, by wasze więzy nie zacieśniły się. Bo słyszałem od Jahwe, Pana Zastępów, że zagładę postanowiono dla całego kraju.
23 Nadsłuchujcie i usłyszcie mój głos, pilnie uważajcie i nadsłuchujcie mojej mowy.
24 Czy każdego dnia oracz orze pod zasiew? Czy [ciągle tylko] przewraca i bronuje swoją ziemię?
25 A gdy wyrówna jej powierzchnię, czy nie sieje on czarnuszki i nie rozrzuca kminku? Czy nie sieje pszenicy i jęczmienia, i orkiszu na jego skraju?
26 Tak wdraża go ku sprawiedliwości, Jego Bóg go poucza.
27 Tak, czarnuszki nie młóci się saniami młockarskimi ani nie przetacza się koła wozu po kminku. Bo czarnuszkę wytrząsa się kijem, a kminek - pałką.
28 Czy miażdży się ziarno chlebowe? Nie młóci go młockarz bez końca. Gdy toczy koło swego wozu i rozpuści je - nie ulegnie [zboże] zmiażdżeniu.
29 Także to pochodzi od Jahwe Zastępów. On udziela przedziwnej rady, sprawia wszelką roztropność.
1 Biada Arielu, Arielu, miasto, gdzie Dawid rozbił obóz! Dodawajcie rok do roku, niech święta ciągle powracają!
2 Skoro ześlę ucisk na Ariela, nastanie smutek po smutku, tak że stanie się dla mnie jakby paleniskiem ołtarza.
3 Rozłożę dookoła obóz przeciw tobie, zamknę cię wałami i wzniosę szańce przeciw tobie.
4 Wtedy uniżony zaczniesz mówić z ziemi, z prochu będzie dochodzić twoja przytłumiona mowa, głos twój będzie się wydobywał z ziemi jak u zjawy, z prochu twa mowa stanie się kwileniem.
5 Jak drobny pył stanie się gromada pyszałków, a jak ulatujące plewy gromada ciemiężycieli. Jednak potem wydarzy się niespodzianie,
6 że nawiedzi cię Jahwe Zastępów z grzmotem, wstrząsami i głośnym hukiem, huraganem, nawałnicą i pochłaniającymi płomieniami ognia.
7 A jak sen, jak nocne widzenie będzie gromada wszelkich narodów walczących przeciw Arielowi, wszystkich go atakujących, otaczających go wałem i uciskających.
8 Będzie więc tak: Podobnie jak głodny śni, że je, a następnie ocknie się z pustym gardłem, albo jak spragniony śni, że pije, następnie zaś ocknie się z zaschniętym gardłem, tak stanie się z gromadą wszystkich narodów, które walczą przeciw górze Syjon.
9 Niech was ogarnie osłupienie i bądźcie pełni zdumienia, zaślepienia i pozostańcie ślepi! Bądźcie pijani, lecz nie od wina, zataczajcie się, choć nie od piwa!
10 Bo wylał na was Jahwe ducha głębokiego snu: zamknął wasze oczy (wieszczków), zawinął wasze głowy (widzących).
11 Cała ta wizja jest dla was jakby słowami zapieczętowanej księgi. Jeśli ją oddać umiejącemu czytać ze słowami: "Czytaj ją!" - powie: "Nie mogę, bo jest opieczętowana".
12 Jeśli zaś dać pismo komuś, kto nie umie czytać, ze słowami: "Czytaj je!" - powie: "Nie umiem czytać".
13 A Pan powiedział: "Ponieważ naród ten zbliża się [tylko] swymi ustami, oddaje Mi cześć swymi wargami, serce zaś jego dalekie jest ode Mnie, a bojaźń jego wobec Mnie znikoma, jest wyuczoną ludzką wskazówką,
14 dlatego też będę nadal postępował z tym ludem w sposób niezwykły, budząc zdumienie i podziw; tak zaniknie mądrość mędrców, a roztropność roztropnych się ukryje.
15 Biada tym, co głęboko przed Jahwe ukrywają zamiar, by urzeczywistnił się w ciemności, i mówią: "Kto nas widzi i kto wie o nas?"
16 Wasza przewrotność! A może garncarz tyle wart, co glina? Czy może dzieło powiedzieć o swym twórcy: "On mnie nie utworzył?" lub garnek powie garncarzowi: "On nic nie rozumie!"?
17 Czyż nie krótką chwilę potrwa, że zamieni się Liban w ogród, a ogród będzie uważany za las?
18 Tamtego dnia usłyszą głusi słowa księgi, a uwolnione od mroku i ciemności oczy niewidomych przejrzą.
19 Wtedy radość pokornych Jahwe stanie się większa, a najubożsi ludzie będą się weselić w Świętym Izraela.
20 Bo nie ma już tyrana, nadejdzie kres szydercy, zagłada spotka tych, którzy czyhają na niedolę,
21 którzy nakłaniają słowem człowieka do grzechu, na tego zaś, który upomina, w bramie zastawiają sidła, sprawiedliwego uciskając bezpodstawnie.
22 Dlatego tak mówi Jahwe, który wybawił Abrahama, do domu Jakuba: "Jakub nie będzie się już wstydził, ani nie zblednie więcej jego oblicze.
23 Bo gdy ujrzy on (swe dzieci), dzieło moich rąk, wśród siebie, święte uczynią moje imię, uwielbiać będą Świętego Jakubowego, odczuwając lęk przed Bogiem Izraela.
24 Do zrozumienia dojdą zbłąkani duchem, a szemrzący zdobędą pouczenie.
1 Biada opornym synom - wyrocznia Jahwe że wykonują zamiary, ale nie moje; że zawierają układy, lecz nie w moim duchu, ale by dodawać grzech do grzechu.
2 Udają się oni do Egiptu nie zapytawszy Mnie o radę. Chcą uciec się pod opiekę faraona, schronić się w cieniu Egiptu.
3 Tymczasem opieka faraona stanie się dla was wstydem, a ochrona w cieniu Egiptu - hańbą.
4 Chociaż jego książęta są w Soan, a jego posłowie przybywają do Chanes,
5 każdy, kto przychodzi, doznaje wstydu z powodu narodu nieużytego. Nie przynosi on pomocy ani korzyści, lecz wstyd, a nawet hańbę.
6 Groźba "Zwierzęta Południa". Przez kraj ucisku i strapienia, skąd [pochodzą] lwy i lwiątka, żmija i skrzydlaty seraf, przewożą na grzbiecie osłów swe zasoby, na garbie wielbłądów swe skarby do narodu nieużytego,
7 którego pomoc jest zwodnicza, daremna. Dlatego nazwałem go "Rahab" - oni są bezczynni.
8 Teraz idź, napisz to na tablicy wobec nich, umieść to jako napis, by w przyszłych dniach służyło jako wieczne świadectwo,
9 że są oni narodem buntowniczym, zakłamanymi synami, synami, którzy nie chcą słuchać prawa Jahwe.
10 Mówili oni do widzących: "Nie miejcie widzeń dla nas", a do proroków: "Nie prorokujcie dla nas tego, co prawdziwe, mówcie nam rzeczy zwodnicze, prorokujcie ułudę!
11 Zboczcie z drogi, zejdźcie ze ścieżki, skończcie wobec nas ze Świętym Izraela!"
12 Dlatego tak mówi Święty Izraela: "Ponieważ wzgardziliście tym słowem, a zaufaliście przewrotności oraz fałszowi i na tym się opieraliście,
13 dlatego stanie się dla was ten występek jak rysa, co opada powodując wypukłość w wyniosłym murze, i nagle, w mgnieniu oka, następuje zawalenie.
14 Podobne jest to do rozbicia glinianego dzbana, doszczętnie, bez reszty, tak że nie można znaleźć w jego szczątkach skorupy, by zgarnąć ogień z paleniska lub by zaczerpnąć wody z cysterny".
15 Bo tak mówi Jahwe Pan, Święty Izraela: "Przez nawrócenie i spokój możecie doznać zbawienia. Zachowanie równowagi i poczucie bezpieczeństwa stanie się źródłem waszej siły. Ale nie chcieliście
16 i powiedzieliście: "Nie! raczej na koniach uciekniemy!" Tak, uciekniecie. "Na szybkich rumakach umkniemy!" Tak, pomkną, ale wasi prześladowcy!
17 Cały tysiąc będzie uciekać przed groźbą jednego, przed groźbą pięciu, aż pozostanie z was reszta jak maszt na szczycie góry, jak drzewce na pagórku".
18 Dlatego oczekuje Jahwe, by wam okazać łaskę; dlatego podniesie się, by zmiłować się nad wami. Bo Jahwe jest Bogiem prawym, szczęśliwi wszyscy, którzy Mu ufają!
19 Tak, narodzie na Syjonie, co mieszkasz w Jerozolimie, nie musisz rzewnie płakać. Okaże ci niezawodnie łaskę na głos twego wołania. Gdy go usłyszy - odpowie ci.
20 Potem da wam Pan chleb i wodę, a twój Nauczyciel nie będzie się więcej ukrywać. Oczy twoje będą patrzeć stale na twojego Nauczyciela.
21 Uszy twoje będą słyszeć za sobą napominające słowo: "Taka jest droga, idźcie nią, gdybyście chcieli zboczyć na prawo czy lewo".
22 Wtedy zbezcześcisz swoje bożki, powlekane srebrem, i twoje posągi, pokryte złotem. Usuniesz je jak rzecz nieczystą i powiesz doń: "Precz!"
23 Wtedy ześle On deszcz na twe zasiewy, jakie posiałeś na polu, a chleb, jaki zrodzi gleba, będzie pulchny i pełnowartościowy. W tym dniu twoja trzoda paść się będzie na rozległym pastwisku.
24 Bydło oraz osły obrabiające rolę będą się karmić kwaśną mieszanką, którą rozrzucać będą łopatą i widłami.
25 Wtedy będą na każdym wzgórzu i na każdym wyższym pagórku rowy płynące wodą, w dniu wielkiej rzezi, kiedy padną obronne wieże.
26 Światło księżyca stanie się wtedy jak światło słońca, a światło to będzie siedmiokrotne w dniu, gdy Jahwe opatrzy rany swego narodu i uleczy zadane mu razy.
27 Oto imię Jahwe nadchodzi z daleka, gniew Jego palący, gwałtowne uniesienie, wargi Jego pełne groźby, język Jego jak ogień trawiący.
28 Jego oddech jest jak rwący potok, który sięga szyi, by przetrząsnąć sitem zagłady narody i wędzidło nałożyć na szczęki ludów.
29 Zaśpiewajcie pieśń, jak w noc, kiedy obchodzi się święto, z radością serca jak ci, którzy podążają przy dźwiękach fletu, by udać się ku górze Jahwe, do Skały Izraela.
30 Jahwe da usłyszeć swój głos potężny, pozwoli ujrzeć, jak uderza Jego ramię wśród zapalczywości gniewu i pochłaniającego płomienia ognia, wśród ulewy, burzy i gradobicia.
31 Tak, na głos Jahwe zadrży Asyria, wobec rózgi, którą ją uderzy.
32 Dosięgnie ją każde uderzenie rózgi, jakie wymierzy jej Jahwe. Przy bębnach, lutniach i wśród tańców stoczy z nią zaciętą bitwę.
33 Tak, od dawna przygotowano palenisko (jest ono gotowe dla króla), pogłębione, poszerzone; na jego stosie leży dużo słomy i drewna. Tchnienie Jahwe jak strumień siarki go podpali,
1 Biada tym, co udają się do Egiptu po pomoc! Pokładają ufność w koniach, ufają rydwanom, że jest ich wiele, i zaprzęgom, że są liczne. Nie oczekują zaś Świętego Izraela ani nie szukają Jahwe.
2 On jednak jest też mądry, sprowadził nieszczęście, a słowa swojego nie cofnął. Powstanie przeciw domowi nieprawych i przeciw wzywaniu na pomoc złoczyńców.
3 Egipcjanie zaś są ludźmi, nie Bogiem, ich konie są ciałem, a nie duchem! A Jahwe wyciąga swoją rękę i potyka się ten, co pomaga, upada ten, któremu spieszono z pomocą tak że giną wszyscy razem.
4 Bo tak powiedział do mnie Jahwe: "Jak lew pomrukuje i lwiątko nad swoją zdobyczą, skoro zawołają przeciw niemu liczni pasterze, [jak] nie ulęknie się on ich krzyków, nie cofnie się przed ich wrzawą, podobnie i Jahwe Zastępów, gdy zstępuje, by wystąpić zbrojnie na górze Syjon i na jej wzgórzu.
5 Jak ptaki w locie, tak okryje Jahwe Zastępów Jerozolimę, osłoni i uwolni, oszczędzi i ocali.
6 Nawróćcie się do Tego, od którego odpadli głęboko synowie Izraela.
7 Bo w owym dniu porzuci każdy swoje srebrne i złote bożki, jakie sporządziły wasze ręce, by grzeszyć.
8 Wtedy upadnie Asyria nie za sprawą ludzkiego miecza i nie miecz człowieka ją pochłonie. Gdy ucieknie przed mieczem, młodzieńcy jej będą podlegać przymusowej służbie.
9 Jej skała zginie z przestrachu, jej książęta popadną w przerażenie, pozbawieni znaku - wyrocznia Jahwe, który ma ogień na Syjonie oraz piec w Jerozolimie.
1 Oto sprawiedliwie rządzi król, a dygnitarze kierują się prawem,
2 każdy zaś jest jak osłona przed wiatrem, schronienie przed ulewą, jak potoki wody na stepie, jak cień potężnej skały na wyschniętej ziemi.
3 Oczy patrzących nie ulegną zaćmieniu, a uszy słyszących będą słuchać pilnie.
4 Serce nierozważnych nauczy się rozumieć, a język jąkających się będzie mówił płynnie i wyraźnie.
5 Głupca nie nazwą już szlachetnym ani nikczemnika nie określą jako zacnego.
6 Bo głupi mówi to, co nierozważne, i serce jego zamyśla przewrotność, by postępować haniebnie i niegodziwie mówić o Jahwe; by głodnego odprawić z niczym i odmówić napoju spragnionemu.
7 Nikczemnik postępuje podle, planuje podstępy, by zrujnować ludzi prostych zwodniczymi słowami, nawet gdy ubogi udowodni swą słuszność.
8 Szlachetny zmierza ku rzeczom szlachetnym, obstaje przy tym, co szlachetne.
9 Wstańcie, pewne siebie kobiety, słuchajcie mojego głosu! Wy, zadufane w sobie niewiasty, zwróćcie uwagę na moje słowo!
10 Za rok i [sporo] dni drżeć będziecie, zadufane w sobie, bo ustanie winobranie, nie będzie już zbioru owoców.
11 Zadrżyjcie wy, pewne siebie, zatrwóżcie się, zadufane w sobie! Rozbierzcie się i obnażcie, przepaszcie biodra!
12 Bijcie się w piersi z powodu pięknych pól, z powodu urodzajnych winnic,
13 z powodu roli mojego ludu, która porasta cierniem! Tak, z powodu wszystkich domów pełnych radości, miasta pełnego wesela!
14 Bo pałac został opuszczony, ucichł rozgwar miasta, pagórek i wartownia stały się odludziem na zawsze, uciechą dla dzikich osłów, pastwiskiem dla stad.
15 Dopóki nie zostanie na nas wylany duch z wysoka; wtedy pustynia stanie się ogrodem, ogród zaś będzie uważany za las.
16 Prawo zamieszka na pustyni i sprawiedliwość będzie przebywać w ogrodzie.
17 Dziełem sprawiedliwości będzie pokój, plonem zaś sprawiedliwości spokój i bezpieczeństwo na wieki.
18 I zamieszka mój lud w siedzibie pełnej pokoju, w miejscach bezpiecznych, w spokojnych oazach.
19 20 Szczęśliwi wy, którzy siejecie nad każdą wodą, rozpuszczając swobodnie woły i osły!
1 Biada ci, niszczycielu, co sam nie uległeś zniszczeniu; tobie, łupieżco, co sam nie zostałeś złupiony! Dokonując dzieła zniszczenia, sam ulegniesz zniszczeniu; kończąc łupić, sam staniesz się łupem!
2 Jahwe, okaż nam miłosierdzie! Ufamy Tobie! Stań się każdego ranka naszym ramieniem, naszym wybawieniem w naszym ucisku!
3 Na odgłos grzmotu uciekają narody, wobec Twego głosu rozpraszają się ludy.
4 Zbiera się łupy, tak jak gromadzi się szarańcza, rzucają się na nie niby koniki polne.
5 Wzniosły jest Jahwe, bo na wysokości mieszka, napełnia Syjon prawem i sprawiedliwością.
6 Wtedy nastanie dla ciebie czas bezpieczny, skarbem zbawienia będzie mądrość i wiedza, bojaźń zaś Jahwe - jego zasobami.
7 Oto wojownicy krzyczą na zewnątrz, wysłannicy pokoju płaczą gorzko.
8 Ulice opustoszały, ustał ruch przechodniów na drodze. [Wróg] złamał umowę, wzgardził układami, za nic ma człowieka.
9 Smuci się wyschnięta ziemia, Liban, pełen wstydu, więdnie, Saron stał się jakby stepem, Baszan i Karmel są ogołocone.
10 "Teraz powstanę - mówi Jahwe - teraz okażę się wielkim, teraz się podniosę!
11 Poczęliśmy siano, zrodziliśmy słomę. Moje tchnienie jak ogień was pochłonie!
12 Narody ulegną spaleniu na wapno, jak ścięte ciernie będą płonąć w ogniu.
13 Usłyszeli ci, którzy są blisko, co uczyniłem, poznali ci, co są blisko, moją potęgę.
14 Drżą grzesznicy na Syjonie, lęk ogarnia bezbożnych: "Kto z was może wytrwać wśród trawiącego ognia? Kto z was może przetrwać wieczny żar?"
15 Kto postępuje sprawiedliwie, mówi rzeczy prawe, odrzuca zysk niegodziwy, powstrzymuje swe ręce od brania podarków, zatyka swe uszy, by nie słuchać morderczych planów, zakrywa oczy, by nie patrzeć na to, co złe,
16 ten może zamieszkać wysoko. Warownie skalne są jego obroną, otrzyma swój chleb i swoją wodę z pewnością.
17 Twoje oczy będą widzieć króla w jego piękności, zobaczą daleki kraj.
18 Twoje serce będzie wspominało chwile grozy: "Gdzie jest ten, co liczył? gdzie ten, co ważył? gdzie ten, co wieże liczył?"
19 Nie ujrzysz już butnego narodu, narodu, którego mowa jest niejasna i niezrozumiała, język bełkotliwy, nie do pojęcia.
20 Spójrz na Syjon, miasto naszych świąt, twoje oczy ujrzą Jeruzalem, bezpieczną ostoję, namiot, co nie wędruje, którego kołków nigdy nie wyrywają i którego żadne wiązanie nie puści.
21 Bo tam jest na pewno Jahwe pełen mocy, źródło o długich, szerokich odnogach, po którym nie popłynie statek poruszany wiosłami ani nie pożegluje okręt.
22 Bo Jahwe jest naszym Sędzią, naszym Prawodawcą, Jahwe naszym Królem; On sam nas wybawi.
23 Jego liny wolno zwisają, nie podtrzymując prosto masztu ani napiętego żagla. Wtedy niewidomi rozdzielą bogaty łup, chromi zdobędą zdobycz.
24 A żaden z mieszkańców nie powie: "Jestem chory"; ludowi, co mieszka na Syjonie, wina została odpuszczona.
1 Zbliżcie się, narody, by słuchać, ludy, uważajcie bacznie! Niech słucha ziemia i to, co ją napełnia, świat i wszystko, co na nim wyrasta!
2 Bo Jahwe pała gniewem przeciw wszystkim narodom i płonie oburzeniem przeciw wszystkim ich zastępcom, rzuca na nie klątwę - wydaje je na rzeź.
3 Ich zabici zostaną porzuceni, a z ich trupów podniesie się zaduch, spłyną góry ich krwią,
4 rozpłyną się wszystkie pagórki. Niebo zwinie się niby zwój zapisany, całe jego wojsko opadnie, jak opadają liście z winorośli i zwiędłe liście figowca.
5 Tak, ukaże się mój miecz na niebie; oto spadnie na Edom, na naród mojej klątwy - na sąd!
6 Miecz Jahwe pełen jest krwi, nasycony tłuszczem, krwią jagniąt i kozłów, tłuszczem nerek baranów. Bo dla Jahwe odbywa się święto ofiarne w Bosra i wielka rzeź w kraju Edom.
7 Padają z nimi bawoły, cielęta wraz z bykami; ich ziemia krwią się napoi, ich gleba tłuszczem się użyźni.
8 Bo jest to dzień postny dla Jahwe, rok odwetu dla Sędziego Syjonu.
9 Wtedy jego rzeki zamienią się w smołę, a jego gleba w siarkę, także jego ziemia stanie się płonącą smołą.
10 Nie zgaśnie ona ani w dzień, ani w nocy, a dym [Edomu] będzie się unosił na wieki. Z pokolenia na pokolenie będzie rumowiskiem, na zawsze pozostanie odludziem.
11 Sowa i puszczyk wezmą go w posiadanie, ptak nocny i kruk w niej zamieszkają. Bo rozciągnął nad nim sznur bezładu i poziomicę opuszczenia.
12 (...) Dostojników jego nie będzie, ani królestwa tam nie obwołają, wszyscy jego książęta staną się niczym.
13 W jego pałacach wyrosną osty, a pokrzywy i ciernie w jego zamkach. Stanie się on legowiskiem szakali, miejscem pobytu dla strusi.
14 Zdziczałe koty spotkają hieny, a kosmate istoty będą się wzajemnie nawoływać. Będzie tam przebywał Lilit, by znaleźć w nim spoczynek.
15 Tam zagnieżdżą się węże, by składać swe jaja, ułożyć je i pozostawić. Tak, zgromadzą się tam sępy, jeden drugiego [nie będzie szukać].
16 Badajcie księgę Jahwe i czytajcie: żadnego z nich nie zabrakło. Bo usta [Jahwe] rozkazały, a Jego duch je zgromadził.
17 On sam rzucił im los, Jego ręka rozdzieliła sznurem dla nich: mają go odziedziczyć na wieki, zamieszkać w nim z pokolenia na pokolenie.
1 Niech się cieszy pustynia i wyschnięta ziemia, niech się raduje step i pokryje kwieciem! Jak lilie
2 niech zakwitnie bujnie, niech się napełni radością i uniesieniem! Otrzymała chwałę Libanu, wspaniałość Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Jahwe, wspaniałość naszego Boga.
3 Wzmocnijcie osłabłe ręce, wasze chwiejące się kolana uczyńcie silnymi!
4 Mówcie do małodusznych: "Nabierzcie odwagi, nie bójcie się! Oto wasz Bóg! Pomsta nadchodzi! Odpłata Boża! On sam nadchodzi, by was wybawić!"
5 Wtedy otworzą się oczy niewidomych i uszy głuchych posłyszą.
6 Wtedy chromy podskoczy jak jeleń, a język niemych wykrzyknie radośnie. Tak, na pustyni woda wytryśnie, a na stepie strumienie popłyną.
7 Rozpalony piasek zamieni się w sadzawkę, to, co spragnione wody - w jej źródła. Tam, gdzie szakal miał legowisko, będzie miejsce na trzcinę i papirus.
8 Będzie tam droga czysta, zwać ją będą "Drogą Świętą". Nie będzie nią przechodził nieczysty, ani głupiec nie będzie nią chodził.
9 Nie będzie tam lwów, ani dzikie zwierzęta nań nie wejdą; tamtędy pójdą uwolnieni.
10 Wyzwoleni przez Jahwe powrócą i przyjdą na Syjon wśród uniesienia. Wieczna radość okryje ich głowy, szczęście i radość ich ogarnie, przeminie udręka i smutek.
1 Zdarzyło się, że w czternastym roku panowania króla Ezechiasza Senacheryb, król asyryjski, nadciągnął przeciw wszystkim warownym miastom judzkim i zdobył je.
2 Posłał król asyryjski Rabszaka na czele wielkiego oddziału wojska z Lakisz do Jerozolimy, do króla Ezechiasza. Zajął on pozycję przy kanale Górnej Sadzawki, koło drogi Pola Folusznika.
3 Wyszli więc do niego zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, pisarz Szebna i kanclerz Joach, syn Asafa.
4 Rabszak zaś powiedział do nich: "Powiedzcie Ezechiaszowi: Tak mówi wielki król, król asyryjski: Na czym opierasz swoją ufność?
5 Czy myślisz, że same słowa są już radą i siłą do prowadzenia walki? Teraz w kim pokładasz nadzieję, że zbuntowałeś się przeciwko mnie?
6 Oto pokładasz ufność w Egipcie, tej nadłamanej trzcinie, która kaleczy rękę każdego, kto się na niej oprze, i przebija ją. Taki jest faraon, król egipski, dla wszystkich, którzy mu ufają!
7 Jeżeli zaś powiesz do mnie: "W Jahwe, naszym Bogu, złożyłem ufność" - to czyż nie Jego wyżyny i ołtarze kazał usunąć Ezechiasz, rozkazując Judzie i Jerozolimie: "Przed tym tylko ołtarzem macie oddawać hołd [Bogu]"?
8 Teraz zaś zrób układ z królem asyryjskim, moim panem: Mogę ci dać dwa tysiące koni, jeżeli zdołasz się wystarać o jeźdźców dla nich!
9 W jaki sposób zamierzasz odeprzeć jednego z najmniejszych sług mojego pana? Ale ty co do zaprzęgów i rydwanów ufasz Egiptowi!
10 Teraz zaś - czy bez Jahwe nadciągnąłem przeciw temu krajowi, by go zniszczyć? Jahwe rzekł do mnie: "Wyrusz do tego kraju i zniszcz go!""
11 Wtedy powiedział Eliakim, 12 Odrzekł Rabszak: "Czy to do twojego pana i do ciebie posłał mnie mój pan, by przekazać te słowa? Czy nie raczej do ludzi stojących na murach po to, by jeść swój kał i pić swój mocz wraz z wami?"
13 Stanął więc Rabszak i zawołał wielkim głosem po hebrajsku: "Słuchajcie słów wielkiego króla, króla asyryjskiego.
14 Tak mówi król: Nie dajcie się zwieść Ezechiaszowi, bo nic nie może was uratować!
15 Nie pozwólcie się nakłonić do ufności w Jahwe przez Ezechiasza, który mówi: "Jahwe przyniesie na pewno ocalenie! Miasto to nie wpadnie w ręce króla asyryjskiego!"
16 Nie słuchajcie Ezechiasza! Tak bowiem mówi król asyryjski: Zawrzyjcie ze mną umowę i przyjdźcie do mnie, by każdy jadł ze swej winnicy i ze swego figowca oraz by każdy pił ze swej cysterny,
17 dopóki nie przyjdę i nie przesiedlę was do kraju podobnego do waszego, kraju pełnego zboża i moszczu, kraju, gdzie jest chleb i są winnice.
18 Nie pozwólcie się zwieść Ezechiaszowi, który mówi: "Jahwe was wybawi!" Czy uratowali bogowie narodów swoje kraje z ręki króla asyryjskiego?
19 Gdzie są bogowie Chamat i Arpadu? Gdzie bogowie Sefarwaim, [gdzie bogowie ziemi Samarii], że nie uratowali Samarii z mojej ręki?
20 Czy jest jeden spośród bogów tych krajów, który uratowałby swą ziemię z mojej ręki?"
21 Jednak oni milczeli i nie odpowiedzieli ani słowa. Był bowiem nakaz królewski, który brzmiał: "Nie wolno mu odpowiadać".
22 Zarządca pałacu Eliakim, syn Chilkiasza, pisarz Szebna i kanclerz Joach, syn Asafa, przyszli z rozdartymi szatami do Ezechiasza i przekazali mu słowa Rabszaka.
1 Gdy usłyszał o tym król Ezechiasz, rozdarł swoje szaty, przywdział wór i udał się do domu Jahwe.
2 Posłał też zarządcę pałacu Eliakima, pisarza Szebnę i starszych spośród kapłanów, obleczonych w wory, do proroka Izajasza, syna Amosa,
3 żeby powiedzieli do niego: "Tak mówi Ezechiasz: Nastał dzień ucisku, kary i hańby. Tak, dzieci są już gotowe do narodzin, ale brak siły, by je urodzić.
4 Może Jahwe, twój Bóg, słyszał słowa Rabszaka, którego posłał jego pan, król asyryjski, aby znieważył Boga żywego, i ukarze go za słowa, jakie usłyszał Jahwe, twój Bóg? Wznieś więc modlitwę za resztę, jaka pozostała!"
5 Gdy słudzy króla Ezechiasza przyszli do Izajasza,
6 on powiedział do nich: "Tak powiecie waszemu panu: To mówi Jahwe: "Nie bój się słów, jakie usłyszałeś, jakimi służący króla asyryjskiego bluźnił przeciw Mnie.
7 Oto ześlę nań ducha, tak że usłyszy wieść i powróci do swojego kraju; sprawię też, że w swoim kraju zginie od miecza"".
8 Tymczasem Rabszak odjechał i znalazł króla asyryjskiego toczącego walkę pod Libna; usłyszał bowiem, że pociągnął dalej spod Lakisz.
9 Gdy [król asyryjski] usłyszał o królu etiopskim Tirhace wiadomość: "Wyruszył do walki z tobą", ponownie wyprawił posłańców do Ezechiasza z poleceniem:
10 "Tak macie powiedzieć królowi judzkiemu Ezechiaszowi: Niech cię nie zwodzi Bóg, któremu ufasz, zapewnieniem: "Nie zostanie Jerozolima wydana w ręce króla asyryjskiego".
11 Pewnie słyszałeś, co uczynili królowie asyryjscy wszystkim krajom, skazując je na wyniszczenie, ty zaś miałbyś doznać ocalenia?
12 Czy ocalili bogowie te narody, które zniszczyli moi przodkowie: Gozan, Charan, Resef, synów Edenu, którzy zamieszkiwali w Telassar?
13 Gdzie jest król Chamat albo król Arpadu, albo król Lair, Sefarwaim, Heny i Iwwy?"
14 Skoro Ezechiasz otrzymał pismo z rąk posłańców i przeczytał je, wszedł do domu Jahwe i rozwinął je wobec Jahwe.
15 I modlił się Ezechiasz do Jahwe, mówiąc:
16 "Jahwe Zastępów, Boże Izraela, co zasiadasz na Cherubach, Ty jesteś jedynym Bogiem nad wszystkimi królestwami ziemi; Ty uczyniłeś niebo i ziemię.
17 Nakłoń, Jahwe, swego ucha i usłysz, otwórz, Jahwe, swe oczy i zobacz! Posłuchaj wszystkich słów Senacheryba, jakie przysłał, by urągać Bogu żywemu.
18 Rzeczywiście, Jahwe, królowie asyryjscy spustoszyli wszystkie kraje narodów,
19 a ich bogów wrzucili do ognia, gdyż nie byli oni bogami, lecz wytworem rąk ludzkich, drewnem i kamieniem; dlatego ich zniszczyli.
20 Teraz zaś Jahwe, nasz Boże, uratuj nas z jego ręki, aby wszystkie królestwa ziemi wiedziały, że Ty, Jahwe, jesteś sam Bogiem".
21 Wtedy posłał Izajasz, syn Amosa, do Ezechiasza wiadomość: "Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela: O co się do Mnie modliłeś w sprawie Senacheryba, króla asyryjskiego - wysłuchałem".
22 Takie jest słowo, jakie skierował Jahwe przeciw niemu: "Gardzi tobą i urąga tobie dziewica, córa Syjonu. Potrząsa za tobą głową córa Jeruzalem.
23 Komu to urągałeś i bluźniłeś, i przeciw komu głos podnosiłeś, wznosząc swe oczy w górę? Przeciw Świętemu Izraela!
24 Przez swoje sługi urągałeś Panu i mówiłeś: "Z mnóstwem moich rydwanów wszedłem na szczyty gór, [aż na] odległe wyżyny Libanu. Ściąłem jego najwyższe cedry, jego wybrane cyprysy, dotarłem do jego najwyższych szczytów, do jego lesistych ogrodów.
25 Ja sam drążyłem [studnie] i piłem obcą wodę, wysuszyłem stopami swoich nóg wszystkie potoki skalne.
26 Czy nie słyszałeś? Od dawna to przygotowałem, od zamierzchłych dni układałem, a teraz to zrealizowałem, że masz obrócić doszczętnie w gruzy miasta obronne.
27 Ich mieszkańcy bezwładni, popadli w przerażenie i hańbę. Stali się jak ziele polne, jak młoda zieleń, jak trawa na dachach, co uschła pod tchnieniem wiatru wschodniego.
28 [Znam twoje wstawanie] i siadanie, wiem o twoim przyjściu i odejściu.
29 Ponieważ złość cię ogarnia przeciw Mnie, a twoja bezwzględność doszła do mych uszu, założę ci mój kolec w nozdrza, a moje wędzidło na twe wargi. Zmuszę cię do powrotu drogą, którą przyszedłeś!
30 To zaś będzie dla ciebie znakiem: W tym roku spożyjecie to, co pozostało po zbiorze, w drugim roku to, co samo wyrośnie, w trzecim zaś siejcie i zbierajcie plon, zakładajcie winnice, by spożywać ich owoce.
31 To, co ocalało z domu Judy, co pozostało, zapuści w głąb korzenie i przyniesie owoce w górze.
32 Bo z Jerozolimy wyjdzie reszta i to, co ocalało - z góry Syjon; dokona tego żarliwość Jahwe Zastępów".
33 Dlatego to mówi Jahwe o królu asyryjskim: "Nie wkroczy on do tego miasta, ani nie wypuści tam strzały, nie zbliży się doń z tarczą ani nie usypie przeciw niemu wału.
34 Drogą, którą nadszedł, tą samą powróci, a do tego miasta nie wejdzie - wyrocznia Jahwe.
35 Osłonię to miasto, by je ocalić przez wzgląd na Mnie i na mojego sługę Dawida".
36 Wtedy wyszedł anioł Jahwe i zabił w obozie asyryjskim sto siedemdziesiąt pięć tysięcy ludzi. Kiedy zaś rano była pora wstawania, okazało się, że wszyscy oni byli martwi.
37 Król asyryjski Senacheryb zwinął obóz, odszedł i pozostał w Niniwe.
38 Gdy zaś oddawał hołd w świątyni Nisroka, swego boga, jego synowie Adramelek i Sareser przebili go mieczem, po czym zbiegli do kraju Ararat. Panowanie objął jego syn Asarhaddon.
1 W owych dniach zachorował Ezechiasz śmiertelnie. Przybył do niego prorok Izajasz, syn Amosa, i rzekł: "Tak mówi Jahwe: Rozporządź swym domem, bo umrzesz i nie pozostaniesz przy życiu".
2 Ezechiasz obrócił się więc twarzą do ściany i modlił się do Jahwe,
3 mówiąc: "Ach, Jahwe, wspomnij, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i z prostotą, czyniąc to, co było Ci miłe". Ezechiasz płakał głośno.
4 Wtedy Jahwe skierował do Izajasza następujące słowo:
5 "Idź, powiedz Ezechiaszowi: Tak mówi Jahwe, Bóg twego przodka Dawida: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy; oto dodam do twego życia piętnaście lat.
6 Uratuję cię z ręki króla asyryjskiego, a to miasto wezmę w opiekę.
7 To zaś będzie znakiem dla ciebie, że spełni On zapowiedziane słowo:
8 Oto cofnę cień o dziesięć stopni, po których zeszło słońce na stopniach tarasu Achaza". I cofnęło się słońce o dziesięć stopni, po których zeszło.
9 Pieśń pokutna Ezechiasza, króla judzkiego, kiedy chorował i został uzdrowiony:
10 "Powiedziałem: Muszę odejść u szczytu dni moich. Zostałem skierowany do bram szeolu na resztę moich lat.
11 Powiedziałem: Nie zobaczę już Jahwe na ziemi żywych. Nie ujrzę już ludzi, którzy mieszkają na świecie.
12 Mieszkanie moje ulegnie rozbiórce, odkryją je nade mną jak namiot pasterzy. Niby tkacz zwijasz moje życie, odcinasz mnie od nici. Od dnia do nocy mnie porzucasz,
13 krzyczałem aż do ranka. Jak lew kruszy [Jahwe] wszystkie moje kości. (Od dnia do nocy mnie porzucasz).
14 Jak jaskółka - tak kwilę, jak gołąb - tak nawołuję, moje oczy ustają, zwrócone ku górze. Panie, dopomóż mi, cierpię ucisk!
15 Co mam rzec i co Mu powiem, skoro On to uczynił? Chcę spędzić wszystkie moje lata w rozgoryczeniu mojej duszy.
16 Pan nad nimi, dla Ciebie żyje moje serce, niech Jahwe ożywi mojego ducha! Uzdrowisz mnie i pozwolisz mi żyć!
17 Oto w pomyślność [zmieniłeś] mi wielką gorycz, podtrzymałeś moje życie od dołu zagłady. Odrzuciłeś bowiem poza siebie wszystkie moje grzechy.
18 Bo szeol nie będzie Ci dziękował ani śmierć Cię wychwalała. Ci, którzy zstępują do grobu, nie pokładają nadziei w Twojej wierności.
19 Ten, co zostaje przy życiu, będzie Ci dziękował tak jak ja [to czynię] dzisiaj. Ojciec opowiada dzieciom o Twojej wierności.
20 Postanowił mnie Jahwe wybawić, dlatego uderzajmy w struny przez wszystkie dni życia naszego w świątyni Jahwe".
21 Izajasz zaś rzekł: "Niech wezmą placek figowy i przyłożą na wrzód, a wtedy wyzdrowieje".
22 Na to powiedział Ezechiasz: "Co będzie znakiem, że będę mógł wejść do świątyni?"
1 W owym czasie wysłał król babiloński Merodach Baladan, syn Baladana, pismo i podarunek dla Ezechiasza; usłyszał bowiem, że zachorował i odzyskał zdrowie.
2 Ucieszył się z nich Ezechiasz oraz pokazał im [cały] swój skarbiec, srebro i złoto, wonności i drogą oliwę, całą swoją piwnicę win i wszystko, co znajdowało się w jego spichlerzach. Nie było niczego w jego pałacu i posiadłościach, czego by im Ezechiasz nie pokazał.
3 Wtedy przybył do króla prorok Izajasz i powiedział do niego: "Co powiedzieli ci ludzie i skąd przybyli do ciebie?" Odpowiedział Ezechiasz: "Przybyli do mnie z dalekiego kraju, z Babilonii".
4 Rzekł więc: "Co widzieli w twoim pałacu?" Ezechiasz powiedział: "Widzieli wszystko w moim pałacu. Nie było niczego w moim spichlerzu, czego bym im nie pokazał".
5 Powiedział Izajasz do Ezechiasza: "Posłuchaj słowa Jahwe Zastępów:
6 Oto nadchodzą dni, że zabiorę do Babilonu wszystko, co się znajduje w twoim pałacu i co nagromadzili twoi przodkowie aż do tego dnia; nie pozostanie nic - mówi Jahwe.
7 Spośród twoich potomków, którzy będą pochodzić od ciebie, którym dasz życie, zabiorą, by byli dworzanami w babilońskim pałacu królewskim".
8 Wtedy Ezechiasz powiedział do Izajasza: "Pomyślne jest słowo Jahwe, jakie wypowiedziałeś". Myślał bowiem: "Byleby panował pokój i bezpieczeństwo w moich czasach".
1 Pocieszajcie, pocieszajcie mój naród - mówi wasz Bóg.
2 Przemawiajcie do serca Jerozolimy, wołajcie do niej, że minął czas jej służby, że odpłacona jest jej wina, że otrzymała z ręki Jahwe podwójnie [odpłatę] za wszystkie swe grzechy.
3 Głos nawołuje: "Na pustyni gotujcie drogę Jahwe! Równym czyńcie na stepie trakt dla naszego Boga!
4 Każda dolina podniesie się, a każda góra i wyżyna obniży. Wyboje staną się płaskowyżem, a nierówności - równą niziną.
5 Objawi się chwała Jahwe i wraz zobaczą ją wszyscy ludzie, bo usta Jahwe przemówiły".
6 Głos powiada: "Wołaj!" Mówię więc: "Co mam wołać?" "Wszelkie ciało jest trawą, a cała jego siła jest jak kwiat polny.
7 Usycha trawa, więdnie kwiat, skoro wiatr Jahwe na nie powieje. 8 Usycha trawa, więdnie kwiat, lecz słowo naszego Boga trwa na wieki
9 Wejdź na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny, Syjonie! Podnieś z mocą swój głos, zwiastunko dobrej nowiny, Jerozolimo podnieś [go], nie lękaj się! Powiedz miastom judzkim: "Oto wasz Bóg!"
10 Oto Jahwe, Pan, z mocą nadchodzi, a Jego ramię władzę sprawuje. Przy Nim jest Jego nagroda. a przed Nim - Jego zapłata.
11 Jak pasterz, co swe stado wypasa, gromadzi [je] swoim ramieniem, jagnięta nosi w fałdzie swej szaty, karmiące prowadzi powoli.
12 Kto zmierzył morze pustyni rękami, a niebo swą piędzią określił, trzecią częścią miary objął ziemię, zważył góry na wadze, a pagórki na obu szalach?
13 Kto określił ducha Jahwe i kto był Jego doradcą, co by Go pouczył?
14 Z kim naradzał się, by udzielić Mu zrozumienia i pouczyć Go co do ścieżki praworządności, (i pouczyć Go co do wiedzy) i drogę rozsądku Mu wskazać?
15 Oto narody są jak krople z wiadra i znaczą tyle co pył na szalach; oto wyspy ważą tyle co ziarnko.
16 Libanu zaś nie wystarczy na pożogę ani jego zwierzyny na ofiarę.
17 Wszystkie narody są jakby niczym wobec Niego i są poczytane przez Niego jako nicość i pustka.
18 Do kogo chcecie porównać Boga i jakie podobieństwo chcecie Mu przypisać?
19 Rzemieślnik odlewa posąg, a złotnik pokrywa go złotem umocowując srebrne łańcuszki.
20 Ten, kto posąg wystawia, wybiera drzewo, co nie próchnieje, wyszukuje biegłego rzemieślnika, by umocnił posąg przed chwianiem.
21 Czy nie zauważacie tego? Czy nie słyszycie? Czy nie doniesiono wam o tym od początku? Czy nie zrozumieliście tego od ustanowienia ziemi?
22 Ten, który zamieszkuje nad kręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jakby szarańcza, Ten, który rozpiął niebiosa jak zasłonę, rozciągnął je jak namiot mieszkalny;
23 Ten, który w nicość obraca dostojników, rządców ziemi czyni niczym;
24 ledwie zostali zasadzeni, ledwie ich posiano, ledwie się ich pęd w ziemi zakorzenił, On powiał na nich i zwiędli, a wicher zniósł ich jak źdźbło słomy.
25 Z kim chcecie Mnie porównać, bym był mu równy? - mówi Święty.
26 Wznieście ku górze swoje oczy i patrzcie: kto je stworzył? Ten, który wyprowadza w [pełnej] liczbie jej wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Wobec pełnego mocy i przemożnej siły nikogo nie może zabraknąć!
27 Dlaczego mówisz, Jakubie, i powiadasz, Izraelu: "Droga moja jest ukryta przed Jahwe, a moje prawo uchodzi uwagi mojego Boga".
28 Czy nie wiesz o tym albo czy nie słyszałeś? Jahwe jest Bogiem wiecznym, który stworzył krańce ziemi. On się nie męczy, Jego mądrość jest nieprzenikniona.
29 On daje siłę znużonemu i bezsilnemu mocy przysparza.
30 Młodzieńcy ulegają znużeniu i zmęczeniu, młodzież popada w całkowitą chwiejność.
31 Ci zaś, co ufają w Jahwe, nabiorą siły, wzniosą skrzydła jak orły; pobiegną, nie męcząc się, i pójdą, nie ulegając znużeniu.
1 Słuchajcie mnie w skupieniu, wyspy, narody, oczekujcie na moje orędzie! Niech przystąpią, następnie zaś mówią; razem udajmy się przed sąd!
2 Kto wzbudził ze Wschodu [tego], którego nogi sprawiedliwość przywołuje, który nagina przed swoje oblicze narody, a królów sobie podporządkowuje? Jego miecz czyni [ich] podobnymi do prochu, podobnymi do rozsypanych źdźbeł - jego łuk.
3 On ściga ich i przechodzi nietknięty, nie dotyka ścieżki swoimi nogami.
4 Kto to zrobił i uczynił? Ten, kto powołuje pokolenia od początku. Ja, Jahwe, jestem pierwszy, a z ostatnimi Ja też jestem!
5 Ujrzały to wyspy i ulękły się, krańce ziemi zadrżały, (zbliżyły się i nadeszły).
6 Jeden pomoże drugiemu i mówią do siebie nawzajem: "Odwagi!"
7 Rzemieślnik utwierdza złotnika, ten, kto wygładza młotem - tego, co kuje. Mówi o spojeniu: "Jest dobre", następnie umacnia to gwoździami, by się nie chwiało.
8 Ty zaś Izraelu, mój sługo, Jakubie, którego wybrałem, potomku mojego przyjaciela Abrahama,
9 którego przywiodłem z krańców ziemi, z jej zakątków powołałem ciebie i powiedziałem ci: "Jesteś moim sługą, wybrałem cię i nie odrzuciłem.
10 Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą, nie lękaj się, bo Ja jestem twoim Bogiem! Umocnię cię i pomogę tobie, a także podtrzymam cię swoją sprawiedliwą prawicą".
11 Oto zawstydzeni i pohańbieni będą wszyscy, co pałają gniewem przeciw tobie; staną się jakby niczym i zginą ci, którzy prowadzą spór z tobą!
12 Będziesz ich szukał i nie znajdziesz, ludzi, co występują przeciw tobie: staną się jakby niczym i zerem ludzie, którzy walczą z tobą.
13 Bo Ja jestem Jahwe, twój Bóg, który ujmie twoją prawicę, który mówi tobie: "Nie bój się!" Ja jestem z pomocą!
14 Nie bój się, robaczku Jakubie, robaku Izraelu! Ja jestem z pomocą - wyrocznia Jahwe - a twoim Wybawcą jest Święty Izraela!
15 Oto czynię ciebie saniami młockarskimi, nowymi, o nadzwyczajnej ostrości. Będziesz młócił i miażdżył góry, a pagórki uczynisz jakby plewą.
16 Przewiejesz je, a wiatr je uniesie i huragan rozpędzi je. Ty zaś rozradujesz się w Jahwe, w Świętym Izraela będziesz triumfował.
17 Ubodzy (i biedni) poszukują wody, lecz jej nie ma, ich język mdleje z pragnienia. Ja, Jahwe, wysłucham ich, Ja, Bóg Izraela, ich nie opuszczę.
18 Wyprowadzam na nagich wyżynach rzeki i źródła wśród nizin; pustynię czynię sadzawką, a suchy step zdrojami wód.
19 Sadzę na pustyni cedry, akacje, mirty i oliwki; każę rosnąć na stepie jałowcom, świerkom i cyprysom obok siebie,
20 ażeby widzieli i uznali, zrozumieli i jednocześnie pojęli, że ręka Jahwe to uczyniła, Święty Izraela to stworzył.
21 Przedstawcie swoją sprawę - mówi Jahwe - przedłóżcie swoje dowody - mówi Król Jakuba.
22 Niech przystąpią i niech powiedzą nam, co się wydarzyło. Jaka była przeszłość - powiedzcie, a rozważymy to. Albo opowiedzcie o przyszłości, żebyśmy wiedzieli, skoro nadejdzie!
23 Ogłoście, co nadejdzie w przyszłości, abyśmy dowiedzieli się, że jesteście bogami. Tak, czyńcie cokolwiek dobrego lub złego, żebyśmy usłyszeli to i razem ujrzeli!
24 A oto jesteście niczym, wasze poczynania są niczym, obrzydliwość wybierają wraz z wami.
25 Wzbudziłem [go] z Północy i przybył, zawołałem go od wschodu słońca po imieniu. Podeptał władców jak błoto, podobnie jak garncarz ubija glinę.
26 Kto ogłosił to od początku, byśmy wiedzieli, i na długo przedtem, byśmy powiedzieli: "Słusznie!"? Owszem, nikt nie ogłosił ani nie obwieścił, nikt nawet nie słyszał waszej mowy!
27 Jako pierwszy głosiłem Syjonowi i Jerozolimie dawałem zwiastuna dobrej nowiny.
28 Spoglądałem, ale nie ma nikogo, chcę mówić, ale nie ma rozmówcy, by ich zapytać i otrzymać odpowiedź.
29 Oto oni wszyscy są niczym, znikome są ich czyny, wiatrem i pustką są ich posągi.
1 Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, mój wybrany, w którym mam upodobanie. Dałem mojego ducha na niego i praworządność zaniesie narodom.
2 Nie będzie krzyczał ani głośno wołał, głosu jego nie będzie się słyszeć na ulicy.
3 Zgiętej trzciny nie złamie i tlącego się knotka nie zgasi, prawdziwie przyniesie on praworządność.
4 Nie osłabnie ani się nie załamie, aż ustanowi praworządność na ziemi, a na jego pouczenie oczekują wyspy.
5 Tak mówi Bóg Jahwe, który stworzył i rozciągnął niebo, który rozpostarł ziemię i to, co na niej rośnie, który daje na niej oddech ludziom i ducha tym, co po niej chodzą.
6 Ja, Jahwe, powołałem cię w sprawiedliwości i ująłem cię za rękę, ukształtowałem cię i uczyniłem przymierzem dla ludu, światłem dla narodów,
7 abyś otworzył oczy niewidomym, uwolnił z więzów pojmanych, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.
8 Ja, Jahwe, takie jest moje imię, a mojej chwały nie oddam nikomu, ani swojej sławy bożkom.
9 Oto dawniejsze wydarzenia już nastąpiły, nowe zaś Ja zapowiadam. Zanim się rozwiną, chcę je wam ogłosić.
10 Śpiewajcie Jahwe nową pieśń, Jego chwałę od krańców ziemi. Niech Mu cześć oddaje morze i to, co je napełnia, wyspy i ich mieszkańcy.
11 Niech się raduje pustynia i jej miasta, osiedla zamieszkane przez Kedar. Niech wołają w uniesieniu mieszkańcy skał, ze szczytów gór niech wykrzykują.
12 Niech przynoszą chwałę Jahwe, Jego cześć niech na wyspach głoszą.
13 Jahwe wyrusza jak bohater, jak wojownik roznieca chęć walki, wznosi okrzyk bojowy, zyskuje przewagę nad swymi wrogami.
14 Milczałem od bardzo dawna, zachowywałem spokój i powstrzymywałem się. Jak niewiasta rodząca krzyczałem, wzdychałem i jednocześnie chwytałem oddech.
15 Wysuszam góry i pagórki, sprawiam, że usycha cała ich zieleń. Rzeki czynię wyspami, a rozlewiska wysuszam.
16 Niewidomym pozwalam chodzić po drodze (której nie znają), sprawiam, że kroczą po nieznanych ścieżkach. Ciemność czynię przed nimi światłem, a teren wyboisty równiną. To są rzeczy, jakich dokonuję, i nie odstąpię od nich.
17 Muszą odstąpić i bardzo się zawstydzić ci, co pokładają nadzieję w bożkach, ci, co mówią do posągów: "Jesteście naszymi bogami!"
18 Głusi, słuchajcie! Niewidomi, przejrzyjcie, byście widzieli!
19 Kto jest niewidomy, jeśli nie mój sługa, i głuchy, jeśli nie mój wysłannik, którego chcę posłać? Kto jest niewidomy, jeśli nie sprawujący władzę? (i niewidomy jak Sługa Jahwe?)
20 Widziałeś wiele, lecz nie zważałeś na to, uszy [masz] otwarte, ale nie słuchasz.
21 Jahwe chciał tego z powodu swej zbawczej woli, ukazał Prawo jako wielkie i wspaniałe.
22 A jednak są oni narodem obrabowanym i ograbionym, wszyscy są powiązani w lochach i zamknięci w więzieniach; stali się łupem i nie ma wybawcy, przedmiotem grabieży, a nikt nie mówi: "Oddaj!"
23 Kto spośród was to usłyszy, rozważy i posłucha ku przyszłości?
24 Kto wydał Jakuba na grabież i Izraela łupieżcom? Czyż nie Jahwe, przeciw któremu zgrzeszyliśmy? Ale oni nie chcieli chodzić Jego drogami i nie słuchali Jego Prawa.
25 Toteż wylał nań żar swojego gniewu i grozę wojny. Otoczyła go zewsząd pożoga - on nie zauważył; strawiła go ogniem - nie wziął sobie do serca.
1 Teraz zaś tak mówi Jahwe, który cię stworzył, Jakubie, i ukształtował, Izraelu: "Nie bój się, bo odkupiłem ciebie, po imieniu cię zawołałem, do Mnie należysz.
2 Gdybyś nawet musiał przechodzić przez wody - jestem z tobą; lub przez rzeki - nie pochłoną ciebie. Gdybyś musiał iść przez ogień, nie ulegniesz spaleniu, lub przez płomienie nie pochłoną ciebie.
3 Bo Ja jestem Jahwe, twoim Bogiem, Świętym Izraela, twoim Wybawcą. Egipt daję jako twój okup, Kusz i Sabę za ciebie.
4 bo jesteś cenny w moich oczach, wielkiej wartości i kocham ciebie. Daję przeto ziemie w zamian za ciebie i narody za twą duszę.
5 Nie bój się, bo jestem z tobą. Od Wschodu sprowadzę twoje potomstwo, a od Zachodu zgromadzę ciebie.
6 Do Północy mówię: "Oddaj!" i do Południa: "Nie zatrzymuj!" Przyprowadź moich synów z daleka, a moje córki z krańca ziemi:
7 wszystkich nazwanych moim imieniem, których ku swej chwale stworzyłem, ukształtowałem, a także uczyniłem".
8 Niech wyprowadzą lud ślepy, mimo że ma oczy, i głuchy, choć uszy posiada.
9 Wszystkie narody razem się zebrały, gromadzą się ludy. Kto spośród nich to obwieści i dawne zdarzenia nam ogłosi? Niech postawią swoich świadków, by wykazali słuszność! Niech wysłuchają i powiedzą: "Rzeczywiście!"
10 Wy jesteście moimi świadkami - wyrocznia Jahwe - i moimi sługami, których wybrałem, byście poznali, Mnie wierzyli i uznali, że to Ja jestem. Przede Mną nie powstał żaden bóg i innego po Mnie nie będzie.
11 Ja, Ja jestem Jahwe, a poza Mną nie ma zbawcy.
12 Jedynie Ja obwieściłem, ocaliłem i ogłosiłem, tak że nie ma wśród was nikogo, komu by to było obce. Wy jesteście moimi świadkami - wyrocznia Jahwe - Ja jestem Bogiem,
13 także na przyszłość nim jestem. Nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać się z mojej ręki. To, co zdziałam, któż może zmienić?
14 Tak mówi Jahwe, wasz Wybawca, Święty Izraela: "Z waszego powodu posyłam do Babilonu i zrzucam wszystkie zawory, a Chaldejczycy zostaną ujęci w żelazne okowy.
15 Ja jestem Jahwe, wasz Święty, Stwórca Izraela, wasz Król!"
16 Tak mówi Jahwe, który wytyczył drogę przez morze i ścieżkę przez rwące wody,
17 który wyprowadził rydwany i konie, wojsko i wojowników jednocześnie: "Opadli, by już nie powstać, zgasnęli jak dopalający się knot.
18 Nie wspominaj dawnych wydarzeń, nie zwracaj uwagi na to, co minęło!
19 Oto dokonuję rzeczy nowej: teraz już puszcza ona pędy - czy jej nie widzicie? Tak, wytyczam drogę przez pustynię i przez pustkowie strumienie.
20 Wysławiać Mnie będą zwierzęta polne, szakale i strusie, że na pustyni dałem wodę, strumienie na pustkowiu, by napoić lud mój wybrany;
21 lud, który utworzyłem sobie, będzie opowiadał moją chwałę.
22 Nie wzywałeś Mnie, Jakubie, ani nie angażowałeś dla mnie swoich sił, Izraelu.
23 Nie przynosiłeś Mi baranów jako swej całopalnej ofiary, nie czciłeś Mnie swymi krwawymi ofiarami, nie naprzykrzałem się tobie, byś składał ofiary bezkrwawe, ani nie obciążałem cię ofiarą kadzielną.
24 Nie kupowałeś Mi za pieniądze wonnej trzciny ani nie nasyciłeś Mnie tłuszczem swych ofiar. Raczej tylko naprzykrzałeś Mi się swoimi grzechami, ciężarem Mi byłeś przez swoje występki.
25 To Ja, Ja zmazuję twoje przestępstwa, ze względu na siebie twych grzechów nie wspominam.
26 Oskarż Mnie, będziemy się procesować. Zeznawaj ty, by otrzymać sprawiedliwość.
27 Twój ojciec zgrzeszył jako pierwszy, ale twoi pośrednicy zbuntowali się przeciw Mnie.
28 Wtedy okryłem niesławą Twych Świętych przywódców, obłożyłem Jakuba klątwą, a Izraela zniewagami".
1 Teraz zaś słuchaj, mój sługo Jakubie, Izraelu, którego wybrałem!
2 Tak mówi Jahwe, twój Stwórca, który ukształtował ciebie od łona [matki], który cię wspomaga: "Nie bój się, mój sługo Jakubie, Jeszurunie, którego wybrałem.
3 Bo wylewam wodę na spragnioną ziemię i strumyki na suchą glebę. Wylewam mojego Ducha na twoje potomstwo i moje błogosławieństwo na twój ród.
4 Wyrosną jak zielony tamaryszek, jak topole nad kanałami wodnymi.
5 Jeden powie: "Należę do Jahwe", drugi zaś będzie się nazywał imieniem Jakuba. Jeszcze inny wypisze na swej ręce: "dla Jahwe" i nazwie się imieniem "Izrael"".
6 Tak mówi Jahwe, Król Izraela, jego Odkupiciel, Jahwe Zastępów: "Ja jestem pierwszy i Ja ostatni, a poza Mną nie ma boga.
7 A któż jest jak Ja? Niech zabierze głos, niech to obwieści i Mi przedstawi! Któż przepowiadał od wieków to, co ma nadejść, i to, co nastąpi - nam ogłosił?
8 Nie lękajcie się ani nie trwóżcie! Czy nie zapowiedziałem od dawna i nie oznajmiłem? Wy zaś jesteście moimi świadkami: Czy jest bóg poza Mną, albo Skała, której bym nie znał?
9 Wszyscy wyrabiający bożki są niczym, ich ulubione posągi są bezużyteczne. Ci, co uczęszczają do nich, nic nie dostrzegają, nic nie wiedzą i tak okrywają się hańbą.
10 Kto wyrabia bożka i odlewa posąg, żeby nie przynosił pożytku?
11 Oto wszyscy jego zwolennicy okryją się hańbą, a rzemieślnicy są tylko ludźmi. Niech się zgromadzą wszyscy i wystąpią: popadną razem w przerażenie i zawstydzą się.
12 Rzemieślnik wycina bryłę żelaza, obrabia ją w żarze węgla, młotkami nadaje jej kształt, wykańcza ją silnym ramieniem. Gdy staje się głodny, brak mu siły, nie pije wody i ulega zmęczeniu.
13 Rzemieślnik obrabiający drewno bierze miarę, znaczy rylcem kontury, obrabia je dłutami, żłobi znaki cyrklem. Czyni z tego jakby postać ludzką, piękne podobieństwo człowieka, by pozostał w domu.
14 Poszedł ściąć dla siebie cedry, Wziął drewno dębu korkowego i szypułkowego, które dla niego twardniało wśród drzew leśnych. Zasadził drzewo laurowe, a deszcz sprawił wzrost.
15 Służy dla człowieka na opał: bierze zeń, by się ogrzać, rozpala nim ogień, by upiec chleb, a także wykonuje zeń boga i składa mu hołd, wyrabia posąg i mu się kłania.
16 Połowę [drewna] spala on w ogniu, na połowie piecze mięso; zjada pieczeń i staje się syty, grzeje się także i mówi: "Ha, ha! ciepło mi, mogę zażywać ognia!"
17 Z reszty [drewna] robi boga, jego posąg, kłania się mu i składa hołd, modląc się doń i mówiąc: "Wybaw mnie, bo jesteś moim bogiem!"
18 Nic nie wiedzą ani nic nie rozumieją, bo uległy zaćmieniu ich oczy, by nie widzieli, ich serca, by nie byli roztropni.
19 Nie rozważa on w swym sercu, nic nie wie ani nie rozumie, by stwierdzić: "Jedną połowę spaliłem w ogniu, także upiekłem chleb na jego węglach, piekę mięso i zjadam, z reszty zaś jego sporządzam rzecz obrzydliwą, przed kawałem drewna składam pokłon".
20 Łączy się on z popiołem, jego zbłąkane serce w błąd go wprowadza. Nie ocali on swego życia ani nie powie: "Czy nie zwodniczą rzecz trzymam w swej prawicy?"
21 Pamiętaj o tym, Jakubie i Izraelu, że jesteś moim sługą. Ukształtowałem ciebie, jesteś dla Mnie sługą, Izraelu, nie zapomnę ciebie!
22 Zmazałem twe występki niby obłok, jak chmurę twe grzechy. Wróć do Mnie, bo odkupiłem ciebie!
23 Radujcie się, niebiosa, bo Jahwe to uczynił, weselcie się, głębiny ziemi, wydajcie radosny okrzyk, góry, las i wszystkie w nim drzewa, bo wykupił Jahwe Jakuba i wobec Izraela okazał swą chwałę!
24 Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, Ten, który ukształtował cię od łona [matki]: "Ja jestem Jahwe, który wszystko uczynił, który sam rozpostarł niebiosa, który rozciągnął ziemię - kto był [wtedy] ze Mną?
25 Obracam wniwecz znaki wróżbitów, ukazuję bezsens wieszczów. Sprawiam, że mędrcy muszą się wycofać, ich wiedza ulega zachwianiu.
26 Urzeczywistniam słowo swoich sług i plan swoich posłańców wypełniam. Do Jerozolimy mówię: "Będziesz zamieszkana", do miast judzkich: "Będziecie odbudowane" oraz "Podniosę was z gruzów".
27 Do głębin mówię: "Wyschnijcie!" a twoje strumienie wysuszam. 28
28 O Cyrusie mówię: "mój pasterz", i wszystkie moje pragnienia wprowadzi w czyn, mówiąc do Jerozolimy: "Masz być odbudowana, a świątynia ma być wzniesiona [z gruzów]"".
1 Tak mówi Jahwe do swego pomazańca Cyrusa: "Jego prawicę ujrzałem mocno, aby podporządkować mu narody i pasy królewskie pozbawić oręża, by otworzyć przed nim drzwi i by bramy nie pozostały zamknięte.
2 Ja pójdę przed tobą i wyrównam warowne mury, spiżowe podwoje wyłamię, a żelazne zasuwy pokruszę.
3 Dam ci zaś ukryte skarby i zasoby schowane w kryjówkach, byś poznał, że Ja jestem Jahwe, który cię woła po imieniu, Bóg Izraela.
4 Z powodu mojego sługi - Jakuba i mojego wybranego - Izraela dałem ci zaszczytny tytuł, choć Mnie nie poznałeś.
5 Ja jestem Jahwe i nie ma nikogo więcej. Poza Mną nie ma żadnego boga. Pas ci przywdziewałem, choć Mnie nie poznałeś,
6 aby uznano od wschodu słońca aż do jego zachodu, że nie ma nikogo poza Mną. Ja jestem Jahwe i nie ma nikogo więcej,
7 kto tworzyłby światło i czynił ciemności; kto sprawiałby pomyślność i czynił nieszczęście. Ja jestem Jahwe, który czyni to wszystko!
8 Niebiosa, ześlijcie rosę z góry, obłoki, pozwólcie spłynąć sprawiedliwości! Niech otworzy się ziemia, by zbawienie dojrzewało, by równocześnie wyrosła sprawiedliwość. Ja, Jahwe, to stwarzam".
9 Biada temu, kto spór prowadzi ze swym Stwórcą - skorupa gliniana między skorupami. Czy pyta glina tego, co ją kształtuje: "Co robisz?" albo jego dzieło: "Czy nie ma on rąk?"
10 Biada temu, kto mówi do ojca: "Co spłodziłeś?" albo do kobiety: "Co wydałaś na świat?"
11 Tak mówi Jahwe, Święty Izraela i jego Stwórca: "Czy chcecie Mnie zapytać o moich synów, i co do dzieł moich rąk Mi rozkazywać?
12 Ja uczyniłem ziemię i człowieka na niej stworzyłem. Ja, Moje ręce rozciągnęły niebiosa i całemu ich wojsku wydaję rozkazy.
13 Ja wzbudziłem go według sprawiedliwości i wyrównam wszystkie jego drogi. Zbuduje on moje miasto i uwolni moich wygnańców, bez wykupu i podarków" - mówi Jahwe Zastępów.
14 Tak mówi Jahwe: "Rzemieślnicy Egiptu i kupcy Etiopii oraz rośli Sabejczycy przyjdą do ciebie i staną się twoi, za tobą pójdą, w łańcuchach będą przechodzić, tobie będą się kłaniać i ciebie będą błagać: "Tylko wśród ciebie jest Bóg i nie ma innego, bogowie są niczym!"
15 Naprawdę jesteś Bogiem ukrytym, Boże Izraela, Zbawco!
16 Niech się zawstydzą i okryją hańbą, niech odejdą wśród zniewag ci, co sporządzają wyobrażenia bożków!
17 Izrael dozna zbawienia od Jahwe, zbawienia wiecznego. Nie zostaniecie zawstydzeni ani nie okryje was hańba na wieki, na zawsze".
18 Bo tak mówi Jahwe, który stworzył niebo - On jest Bogiem, który ukształtował ziemię i ją uczynił; On ją podtrzymuje. Nie stworzył jej jako pustkowia, lecz ukształtował, by była zamieszkana. "Ja jestem Jahwe - i nie ma żadnego innego!
19 Nie przemawiałem tajemniczo, w ciemnym ustroniu ziemi. Nie powiedziałem potomkom Jakuba: "Szukajcie Mnie daremnie!" Ja jestem Jahwe, mówię to, co sprawiedliwe, głoszę prawdę!
20 Zgromadźcie się i przyjdźcie, zbliżcie się wszyscy razem, wy, którzy ocaleliście spośród narodów! Nierozumni są ci, którzy noszą wyobrażenia bóstw z drewna, modląc się do boga, co nie jest w stanie wybawić.
21 Ogłoście i przedstawcie, a także naradźcie się wspólnie: "Kto to z dawna zapowiedział, kto to niegdyś ogłosił?" Czyż Ja nie jestem Jahwe i czy jest Bóg poza Mną? Bóg sprawiedliwy i zbawca nie istnieje oprócz Mnie!
22 Zwróćcie się do Mnie, by doznać zbawienia, wszystkie krańce ziemi, bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego!
23 Przysięgam na Siebie samego, z moich ust sprawiedliwość pochodzi, nieodwołalne słowo. Tak, przede Mną zegnie się każde kolano, wszelki język [na Mnie] będzie przysięgać,
24 mówiąc: "Tylko w Jahwe jest sprawiedliwość i potęga!" Do Niego przychodzą zawstydzeni wszyscy, co się Mu przeciwstawiali.
25 U Jahwe dozna zbawienia i chwały całe potomstwo Izraela".
1 Na kolana upadł Bel, ugiął się Nebo; ich wyobrażenia stały się brzemieniem dla zwierząt, ciężarem dla jucznego bydła, obciążeniem dla zmęczonych [zwierząt].
2 Ugięły się, padły razem, nie są w stanie uratować ciężaru, one same muszą iść do niewoli.
3 Słuchajcie Mnie, domu Jakuba i cała reszto domu Izraela, dźwigani przeze Mnie od łona [matki], niesieni przeze Mnie od poczęcia:
4 "Aż do waszej starości jestem ten sam, aż osiwiejecie, chcę was ciągnąć. Ja nosiłem i Ja będą nosić, Ja was będę ciągnąć i wybawię.
5 Z kim chcecie Mnie porównać i zestawić? Do kogo Mnie przyrównać, byśmy byli podobni?
6 Ci, którzy wysypują złoto z sakiewki i srebro odliczają na wadze, najmują złotnika, by ulał bożka, kłaniają się mu, oddając mu nawet hołd,
7 kładą go na barki, obnoszą, by złożyć go na swe miejsce. Stanął i nie poruszy się ze swego miejsca. Gdy wołać do niego - nie odpowiada, nie wybawi nikogo z jego ucisku.
8 Rozważcie to i zawstydźcie się, buntownicy, weźcie to sobie do serca.
9 Rozważcie to, co było dawniej, od wieków, bo Ja jestem Bogiem i nie ma żadnego innego, jestem Bogiem i nie ma nikogo jak Ja!
10 Ogłaszam od początku rzeczy przyszłe, od dawna to, co jeszcze nie nastąpiło. Mówię: "Plan Mój ulegnie wypełnieniu, uczynię to, co Mi się spodoba.
11 Przywołuję ze Wschodu drapieżnego ptaka, z dalekiego kraju - upatrzonego człowieka. Tak, Ja to powiedziałem, Ja też go sprowadzę, Ja powziąłem plan, Ja też go wykonam!"
12 Słuchajcie Mnie, małoduszni, dalecy od sprawiedliwości!
13 Bliską czynię Moją sprawiedliwość - nie jest ona daleka, zbawienie moje nie ulegnie zwłoce. Dam Syjonowi zbawienie, Izraelowi Moją wspaniałość"
1 Zejdź nisko i usiądź w prochu, dziewico, córko Babilonu! Usiądź na ziemi, bez tronu, córko chaldejska! Bo już nigdy nie zaznasz tego, by cię nazywano delikatną, pełną wdzięku.
2 Chwyć żarna i miel mąkę, zdejmij swą zasłonę, podciągnij suknię, odkryj nogi, przechodź przez rzeki.
3 Odsłonięta zostanie twoja nagość, ukazana twoja hańba. Chcę wziąć pomstę bezwzględnie
4 [mówi] nasz Wybawca, Jego imię Jahwe Zastępów, Święty Izraela.
5 Usiądź w milczeniu i odejdź w ciemności, córko chaldejska, bo już nigdy więcej nie będą cię nazywać władczynią nad królestwami.
6 Byłem zagniewany na mój naród, wzgardziłem swoim dziedzictwem. Wydałem ich w twoje ręce, a ty nie okazałaś im miłosierdzia. Sprawiłaś, że zaciążyło nad starcem twoje okrutne jarzmo.
7 Mówiłaś zaś: "Będę na wieki, na zawsze władczynią". Nie zastanawiałaś się nad tymi [wydarzeniami], nie pamiętałaś o ich kresie.
8 A teraz słuchaj tego, lubieżnico, co mieszkasz bezpiecznie, co myślisz sobie: "Ja i nikt więcej! Nie siedzę jak wdowa, nie zostanę bezdzietna!"
9 Lecz przyjdzie na ciebie i jedno, i drugie, nagle, jednego dnia; bezdzietność i wdowieństwo bez miary spadnie na ciebie mimo twoich licznych czarów i twoich nader wielu zaklęć.
10 Opierałaś się na swej przewrotności, mówiłaś: "Nikt mnie nie widzi". Twoja mądrość i twa wiedza: one cię zwiodły. Pomyślałaś sobie: "Ja i nikt więcej!"
11 Spotka więc ciebie nieszczęście; nie będziesz znała na nie zaklęcia. Spadnie na ciebie klęska nie zdołasz jej odwrócić. Przyjdzie na ciebie nagle zguba, jakiej sobie nie wyobrażasz.
12 Obstawaj przy swych zaklęciach i przy swoich licznych czarach, którymi zajmowałaś się od swojej młodości. Może z nich skorzystasz, może lęk wywołasz?
13 Natrudziłaś się z wielu swymi doradcami; niech się stawią i niech cię wybawią modlący się do nieba, ci, którzy wpatrują się w gwiazdy, obwieszczają w każdym miesiącu to, co się ma tobie wydarzyć.
14 Oto są jak plewy - ogień je pochłania. Nie mogą się uratować z mocy płomieni. Nie są to rozżarzone węgle, co grzeją, ognisko, przy którym można odpocząć.
15 Tak dzieje się z tymi, z którymi się trudziłaś od młodości - z twymi czarownikami: błądzą jeden przez drugiego, żaden cię nie wybawi!"
1 "Słuchajcie tego, domu Jakuba, którzy nazywacie się imieniem Izraela, którzy wywodzicie się od Judy, którzy przysięgacie na imię Jahwe i wzywacie imienia Boga Izraela, jednak nie w prawdzie i sprawiedliwości.
2 Tak, są nazywani imieniem Świętego Miasta, opierają się na Bogu Izraela, którego imię: Jahwe Zastępów.
3 Od dawna opowiedziałem wam to, co minęło, z moich ust to wyszło, Ja wam oznajmiłem; nagle zacząłem działać - i spełniło się.
4 Ponieważ wiedziałem, że jesteś zatwardziały, a twój kark jest żelazną obręczą, i twoje czoło - miedziane,
5 obwieściłem ci to przed czasem, nim się wypełniło, ogłosiłem tobie, byś nie powiedział: "Mój posąg to sprawił, mój bożek z miedzi czy z drewna tak zarządził".
6 Usłyszałeś - zobacz to wszystko! Czy prawdy nie ogłosisz? Od teraz obwieszczam tobie rzeczy nowe, tajemne i tobie nie znane.
7 Teraz zostają stworzone, ale nie od dawna, ani wcześniej nic o nich nie słyszałeś, byś nie powiedział: "Wiedziałem o nich".
8 Nic nie słyszałeś ani nic nie wiedziałeś, ani wcześniej nie zostało otwarte twoje ucho, bo wiem, że jesteś zupełnie wiarołomny i od łona [matki] nosisz miano buntownika.
9 Z powodu Mojego imienia powściągałem swój gniew i dla Mojej chwały powstrzymuję się, by cię nie zniszczyć.
10 Oto oczyszczam ciebie, lecz nie jak srebro, próbuję ciebie w piecu poniżenia.
11 Ze względu na siebie, na siebie to czynię; jakże Moje imię mogłoby doznać zniewagi? Swojej zaś chwały nie oddam nikomu innemu!"
12 "Słuchaj mnie, Jakubie, Izraelu, którego powołałem: to Ja jestem, Ja pierwszy, i Ja także ostatni.
13 Tak, Moja ręka ustanowiła ziemię, Moja prawica rozciągnęła niebo. Gdy je zawołam, stawią się razem.
14 Zbierzcie się wszyscy i słuchajcie: "Kto spośród nich to zapowiedział ?" Ten, kogo Jahwe miłuje, wykona Jego wolę przeciw Babilonowi i potomstwu Chaldejczyków.
15 To Ja, Ja powiedziałem, Ja go też powołałem, przywiodłem go i uczyniłem pomyślną jego drogę.
16 Zbliżcie się do Mnie, posłuchajcie tego: Nie mówiłem od początku w tajemnicy, od czasu, gdy się to wydarzyło - jestem!" Teraz zaś Pan, Jahwe, posłał mnie i swego Ducha!
17 Tak mówi Jahwe, twój Wybawiciel, Święty Izraela: "Ja jestem Jahwe, twój Bóg, który cię poucza, byś odniósł pożytek, który wytycza ci drogę, jaką masz pójść:
18 O, gdybyś był zważał na moje przykazania, twój pokój stałby się jak rzeka, a sprawiedliwość jak fale morskie;
19 jak piasek byłoby twoje potomstwo, twoje odrośle jak jego ziarnka; nie uległoby zniszczeniu ani zagładzie twoje imię sprzed mojego oblicza".
20 Wychodźcie z Babilonu, uciekajcie z Chaldei! Ogłaszajcie to radosnym głosem, obwieszczajcie to, rozpowiadajcie aż po krańce ziemi! Mówcie: "Wybawił Jahwe swojego sługę Jakuba!"
21 Nie cierpieli pragnienia, gdy ich prowadził przez pustynię; wodę ze skały wydobył dla nich, rozdzielił skałę i wypłynęły wody!
22 Przewrotni nie zaznają pokoju - mówi Jahwe.
1 "Słuchajcie mnie, wyspy, uważajcie, ludy z daleka! Jahwe powołał mnie z łona [matki], od wnętrza mojej matki wspomniał moje imię.
2 Uczynił moje usta jakby ostrym mieczem, w cieniu swej ręki mnie ukrył. Uczynił mnie zaostrzoną strzałą, w swoim kołczanie mnie przechował.
3 Powiedział do mnie: "Jesteś moim sługą, Izraelu, w którym okażę swoją chwałę".
4 Ja zaś pomyślałam sobie: "Na próżno natrudziłem się, daremnie i bez pożytku zmarnowałem swą siłę". Jednak moja słuszność jest u Jahwe i moja zapłata u mojego Boga.
5 Teraz zaś mówi Jahwe, który ukształtował mnie od łona [matki] na swojego sługę, by sprowadzić Jakuba do Niego i zgromadzić do Niego Izraela; doznałem chwały w oczach Jahwe, a Bóg mój stał się moją mocą.
6 I rzekł: "To zbyt mało, że jesteś moim sługą, by podźwignąć pokolenia Jakuba i sprowadzić pozostałych z Izraela. Ustanawiam cię światłem dla narodów, aby moje zbawienie rozprzestrzeniło się aż po krańce ziemi".
7 To mówi Jahwe, Odkupiciel Izraela, jego Święty, do wzgardzonego, odrażającego dla ludzi, do sługi tyranów; królowie to ujrzą i powstaną, książęta oddadzą hołd ze względu na Jahwe, który jest wierny, na Świętego Izraela, który cię wybrał".
8 Tak mówi Jahwe: "W czasie, który sobie upodobałem, odpowiedziałem tobie, w dniu zbawienia przybyłem ci z pomocą, ukształtowałem cię i uczyniłem przymierzem ludu, by podnieść kraj, rozdzielić spustoszone dziedzictwo,
9 mówiąc do uwięzionych: "Wychodźcie!" i do tych, którzy są w ciemnościach: "Pokażcie się!" Na wszystkich górach paść się będą i na nagich pagórkach będą ich pastwiska.
10 Nie będą ani łaknąć, ani pragnąć, nie zaszkodzi im palący wiatr ani żar słońca, bo Ten, co się nad nimi ulitował, prowadzi ich, kieruje ich do tryskających źródeł.
11 Wszystkie moje góry uczynię drogą, a ścieżki moje będą biegły wysoko.
12 Oto oni: przybywają z daleka; oto oni: jedni z Północy i Zachodu, drudzy - z ziemi Senitów.
13 Raduj się niebo, ciesz się, ziemio, niech was, góry, wesele ogarnie! Bo pocieszył Jahwe swój lud i swym ubogim okazuje zmiłowanie.
14 Syjon zaś mówi: "Jahwe mnie opuścił, mój Pan zapomniał o mnie!"
15 Czy niewiasta zapomina o swym niemowlęciu, ta, która kocha, o synu swojego łona? Nawet gdyby one zapomniały, Ja nie zapomnę o tobie!
16 Oto na dłoniach wyryłem ciebie, twoje mury są przede Mną na zawsze.
17 Twoi budowniczowie przybywają spiesznie, ci, co cię niszczyli i pustoszyli, usuwają się daleko od ciebie.
18 Podnieś swe oczy dokoła i spójrz: wszyscy oni zbierają się, przychodząc do ciebie! Na moje życie - wyrocznia Jahwe - przywdziejesz ich wszystkich jak klejnot i przepaszesz się nimi jak oblubienica.
19 Bo twoje gruzy i twoja ruina i zniszczona twa ziemia: staniesz się odtąd za ciasna dla mieszkańców, a daleko są ci, którzy cię niszczyli.
20 Wkrótce powiedzą do twoich uszu dzieci, których brak odczuwałeś: "Zbyt ciasna jest dla mnie przestrzeń, zrób mi miejsce, bym mógł zamieszkać!"
21 Wtedy pomyślisz sobie: "Kto mi je zrodził? Byłam przecież bezdzietna i bezpłodna, wygnana i deportowana! Kto mi je wychował? Przecież pozostałam sama jedna! Skąd się one wzięły?""
22 Tak mówi Jahwe, Pan: "Oto podniosę swoją rękę ku narodom i ku ludom wzniosę swój znak. Przyniosą twoich synów na ramionach, a twoje córki będą niesione na barkach.
23 Królowie będą twymi piastunami, a ich księżne twoimi mamkami: Z twarzą ku ziemi hołd ci składać będą i proch z twoich nóg będą lizać. Wtedy poznasz, że Ja jestem Jahwe, a nie doznają zawodu ci, co Mi ufają".
24 Czy można siłaczowi odebrać zdobycz lub czy pojmany przez okrutnika może się uwolnić?
25 Bo tak mówi Jahwe: "Także siłaczowi można zabrać pojmanego, a okrutnikowi wymyka się to, co zabrał. Ja będę prowadził spór z twoimi przeciwnikami, Ja sam wybawię twoich synów!
26 Twoim oprawcom każę jeść ich własne ciało, niech się upiją krwią swoją jak młodym winem, by poznała każda cielesna istota, że Ja, Jahwe, jestem twoim Wybawcą, twoim Odkupicielem, Mocnym Jakuba".
1 Tak mówi Jahwe: "Gdzie jest dokument rozwodowy waszej matki, mocą którego ją oddaliłem? Albo kim jest mój wierzyciel, któremu was sprzedałem? To z powodu waszych win zostaliście zaprzedani, dla waszych buntów została oddalona wasza matka.
2 Dlaczego, gdy przyszedłem, nie ma nikogo, a gdy zawołałem, nikt nie odpowiada? Czy moja ręka jest zbyt krótka, by wybawić, albo nie mam siły, by ocalić? Oto groźbą swoją osuszam morze, potoki zamieniam w pustynię, ich ryby gniją z braku wody i wymierają z pragnienia.
3 Odziewam niebo w czerń i wór im zakładam jako szatę".
4 "Pan, Jahwe, dał mi język ucznia, bym umiał ulżyć strudzonemu, wzbudził słowo. Każdego ranka pobudza mi ucho, bym słuchał jak uczniowie.
5 Pan, Jahwe, otworzył mi ucho, ja zaś nie wzbraniałem się ani się nie cofnąłem.
6 Plecy moje podałem bijącym, a policzki moje - szarpiącym. Nie zakryłem swego oblicza przed zniewagami i śliną.
7 Jednak Pan, Jahwe, mi pomaga, i dlatego nie doznałem wstydu. Toteż uczyniłem swoją twarz jak krzemień i wiem, że nie będę się wstydził.
8 Blisko jest Ten, co odda mi słuszność; kto wda się w spór ze mną? Możemy wystąpić razem! Kto jest moim przeciwnikiem w sądzie? Niech zbliży się do mnie!
9 Tak, Pan, Jahwe, mi pomaga; kto mi dowiedzie winy? Tak, wszyscy oni ulegną zniszczeniu jak szata, mól ich stoczy.
10 Kto z was lęka się Jahwe, niech słucha głosu Jego Sługi! Ten, kto wędruje w ciemności i nie znajduje światła, niech zaufa imieniu Jahwe i oprze się na swym Bogu!
11 Tak, wy wszyscy, co rozniecacie ogień i zapalacie strzały ogniste, wstąpcie w żar waszego ognia, między strzały, które zapaliliście. Spotka to was z mojej ręki, będziecie leżeć w miejscu cierpień!"
1 "Słuchajcie mnie wy, co dążycie do sprawiedliwości, którzy szukacie Jahwe: Spójrzcie na skałę, z której jesteście wyciosani, i w głębię studni, w której zostaliście wykopani.
2 Spójrzcie na Abrahama, waszego przodka, i na Sarę, która was zrodziła; tak, jego jedynego powołałem, jego pobłogosławiłem i jego pomnożyłem.
3 Tak, Jahwe przynosi pociechę Syjonowi, pociesza wszystkie jego gruzy. Jego pustynię zamieni w Eden, a jego step - w ogród Jahwe; zapanuje tam wesele i radość, pieśń pochwalna i dźwięk strun.
4 Słuchajcie mnie uważnie, narody, ludy, nadstawcie ku mnie ucha! Ode mnie bowiem wyjdzie prawo i pouczenie wydam na światło dla narodów.
5 Nagle zbliży się moja sprawiedliwość, wzejdzie moje zbawienie. Ramiona moje osądzą narody, na mnie czekają wyspy i pokładają nadzieję w mym imieniu.
6 Wznieście swe oczy ku niebu i spójrzcie, na ziemię w dole: bo niebo jak dym się rozwieje, a ziemia jak szata się rozpadnie, jej mieszkańcy wymrą jak insekty. Lecz moje zbawienie będzie trwało wiecznie, a moja sprawiedliwość nie zazna zmierzchu.
7 Słuchajcie mnie wy, co znacie prawo, narodzie, co masz moje przykazanie w swym sercu: "Nie bójcie się obelgi ludzi ani nie bójcie się ich zniewag.
8 Bo jak szatę stoczy ich robak i jak wełnę pogryzie ich mól. Moja zaś sprawiedliwość będzie trwać na wieki, a zbawienie moje przez wszystkie pokolenia".
9 Zbudź się, zbudź się, oblecz się w moc, o ramię Jahwe! Zbudź się jak w dniach zamierzchłych, w pradawnych pokoleniach. Czy to nie Ty porąbałeś Rahab, przebiłeś potwora?
10 Czy to nie Ty osuszyłeś morze, wody wielkiej otchłani, czyniąc z głębin morskich drogę, by mogli przejść wybawieni?
11 Uwolnieni Jahwe powrócą, przyjdą na Syjon wśród uniesienia, a wieczna radość okryje ich głowę. Doznają szczęścia i radości, przeminą udręka i smutek.
12 "To Ja, Ja jestem, który was pocieszam! Kim więc jesteś, że się boisz człowieka, co podlega śmierci i syna ludzkiego, co jest jak trawa?
13 Tymczasem zapominasz o Jahwe, swym Stwórcy, który rozpiął niebiosa i utwierdził ziemię, a drżysz nieustannie, przez cały dzień przed gniewem ciemiężyciela, co stara się zgotować zagładę. Gdzież więc jest gniew ciemiężyciela?
14 Wkrótce jeniec odzyska wolność, nie spotka go śmierć w lochu ani ni zabraknie mu chleba.
15 Ja jestem Jahwe, twój Bóg, który czyni morze wzburzonym, tak że huczą jego bałwany, Jahwe Zastępów Mu na imię!
16 Ja wkładam moje słowa w twe usta i w cieniu swej ręki cię ukrywam, by rozpiąć niebo i utwierdzić ziemię, by powiedzieć do Syjonu: "Jesteś moim ludem!"
17 Zbudź się, zbudź się, powstań, Jerozolimo, która piłaś z ręki Jahwe puchar Jego gniewu, która oszałamiający kielich wypiłaś, opróżniłaś!
18 Nie było nikogo, kto by ją poprowadził spośród synów, których urodziła; nie było nikogo, kto by ją ujął za rękę spośród synów, których wychowała.
19 Dwie rzeczy cię spotkały - kto będzie ubolewał nad tobą? Zniszczenie, spustoszenie, głód i miecz - któż cię pocieszy?
20 Twoi synowie leżeli bezwładnie po rogach wszystkich ulic, jak antylopa w sieci, pełni gniewu Jahwe, wzburzenia twego Boga.
21 Dlatego posłuchaj tego, poniżona, - oszołomiona - lecz nie winem!
22 Tak mówi twój Pan, Jahwe, i twój Bóg, który toczy spór za swój lud: "Oto biorę z twej ręki oszałamiający puchar, kielich mojego gniewu. Nie będziesz go więcej piła!
23 Dam go w ręce twoich ciemiężycieli, którzy mówią do ciebie: "Schyl się, chcemy przejść!" Ty zaś czyniłaś swe plecy podobne do ziemi, do drogi dla wędrowców".
1 Zbudź się zbudź się, przywdziej swoją moc, Syjonie! Przywdziej swe wspaniałe szaty, Jeruzalem, święte miasto! Bo nie wejdzie już więcej do ciebie nieobrzezany ani nieczysty.
2 Strząśnij z siebie proch, powstań, pojmana Jerozolimo! Rozluźnij swe więzy na szyi, pojmana córko Syjonu!
3 Bo tak mówi Jahwe: "Darmo was sprzedano i nie za srebro będziecie wykupieni".
4 Bo tak mówi Pan, Jahwe: "Do Egiptu zdążał niegdyś mój lud, by tam przebywać jako obcy, a Asyria uciskała go bezkarnie.
5 Teraz zaś, co mam tu robić - wyrocznia Jahwe - skoro mój lud obrabowano bez powodu? Jego władcy triumfują - wyrocznia Jahwe - i nieustannie przez cały dzień imię moje doznaje zniewagi.
6 Dlatego pozna mój lud moje imię w tym dniu, że jestem tym, który mówi: "Otom Ja!""
7 Jakże miłe są na górach nogi zwiastującego dobrą nowinę, obwieszczającego pokój, głoszącego pomyślność, obwieszczającego zbawienie, który mówi do Syjonu: "Twój Bóg jest Królem!"
8 Słuchaj! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wołając radośnie, że ujrzeli na własne oczy Jahwe powracającego na Syjon.
9 Zabrzmijcie wspólną radością, gruzy Jerozolimy, bo Jahwe pociesza swój lud, wybawia Jerozolimę!
10 Obnażył Jahwe swe święte ramię na oczach wszystkich narodów, tak że widzą wszystkie krańce ziemi zbawienie naszego Boga.
11 Wyruszajcie, wyruszajcie! Wychodźcie stąd! Nie dotykajcie niczego, co nieczyste! Wyjdźcie z jej środka, oczyśćcie się, wy, którzy niesiecie naczynia Jahwe!
12 Nie macie bowiem wychodzić wśród pośpiechu ani też wśród paniki nie pójdziecie, gdyż Jahwe będzie szedł przed wami, a waszą tylną strażą będzie Bóg Izraela.
13 Oto mój Sługa zwycięży, będzie wywyższona, nader wyniesiony i wyniosły.
14 Jak wielu popadło w przerażenie z jego powodu - tak nieludzko zniekształcony był jego wygląd, a postać jego niepodobna do ludzi
15 podobnie wiele narodów napełni zdumienie, przed nim zamkną swe usta królowie. Zobaczą bowiem to, czego nigdy nie opowiadano, dowiedzą się tego, czego nigdy nie słyszeli.
1 Kto dał wiarę temu, co usłyszeliśmy, a ramię Jahwe - komu stało się jawne?
2 On wyrósł przed Nim jako nowy pęd i jak korzeń z ziemi suchej. Nie okazał się ani wspaniałością, ani świetnością, by zwrócić na niego uwagę, nie miał też wyglądu, jakiego byśmy pragnęli.
3 Wzgardzony i odrzucony przez ludzi, człowiek pełen cierpienia, upokorzony chorobą i jak ten, przed którym zasłania się twarz, wzgardzony i nie doceniony przez nas.
4 A jednak nasze choroby - on je nosił, nasze cierpienia - on je wziął na siebie. A my uważaliśmy go za napiętnowanego, dotkniętego przez Boga i poniżonego.
5 On zaś został zraniony za nasze grzechy, starty z powodu naszych win. Na niego spadła kara dla naszego zbawienia, a przez jego rany dostąpiliśmy uleczenia.
6 Wszyscy błądziliśmy jak owce, każdy z nas zwracał się ku swej drodze; jednak Jahwe obarczył go winami nas wszystkich.
7 Znęcano się nad nim, on zaś był pokorny i nie otworzył swoich ust; jak baranek, którego prowadzą na rzeź, jak owca niema wobec strzygących ją - nie otworzył swoich ust.
8 Z więzienia i sądu został zabrany, a o jego losie - któż będzie pamiętał? Tak, wyrwano go z kraju żyjących, za grzechy mojego ludu spotkały go razy.
9 Dano mu grób wśród złoczyńców i z występnymi grobowiec, mimo że przestępstwa nie popełnił, podstęp nie zagościł w jego ustach.
10 Ale Jahwe upodobał sobie w swym dotkniętym i kazał mu cierpieć. Skoro jego życie stało się ofiarą za grzech, ujrzy potomstwo i żyć będzie długo, a to, co się Jahwe podoba, zostanie przez niego wypełnione.
11 Po cierpieniach swego życia ujrzy światło, nasyci się jego wiedzą. Sługa mój sprawiedliwy stanie się źródłem sprawiedliwości dla wielu, a nasze winy - on bierze na siebie.
12 Dlatego chcę zapewnić mu część wśród wielu i z potężnymi będzie dzielił łupy za to, że wydał swoje życie na śmierć i że zaliczono go do przestępców. A on przecież niósł grzechy wielu i wstawiał się za ich winy.
1 Wykrzyknij radośnie, niepłodna, któraś nie rodziła, wesel się, wykrzykuj i raduj, ty, co nie zaznałaś bólów! Bo liczniejsi są synowie osamotnionej niż synowie niewiasty zamężnej - mówi Jahwe.
2 Poszerz przestrzeń swego namiotu, niech rozciągną płótna twoich siedzib, nie oszczędzaj! Przedłuż swoje sznury, umocnij kliny od namiotu!
3 Albowiem na lewo i prawo rozprzestrzenisz się, a twoje potomstwo weźmie w posiadanie narody i zasiedli opustoszałe miasta.
4 Nie bój się, nie doznasz wstydu, nie wstydź się, bo nie zaznasz hańby. Zapomnisz bowiem o wstydzie swego panieństwa, a hańby swego wdowieństwa już nie wspomnisz.
5 Albowiem twoim małżonkiem jest twój Stwórca, Jahwe Zastępów - Jego imię; twoim Wybawcą jest Święty Izraela, nazywa się "Bóg całej ziemi".
6 Bo tak jak niewiastę opuszczoną i przygnębioną przywołał cię Jahwe i jak porzuconą żonę młodości - mówi Bóg.
7 Tylko na krótki czas opuściłem ciebie, lecz z wielkim miłosierdziem cię zgromadzę.
8 W przystępie gniewu ukryłem na krótko swoje oblicze przed tobą; jednak w przychylności bez granic okazałem tobie miłosierdzie - mówi Jahwe, twój Wybawca.
9 Jest to dla Mnie tak, jak w czasach Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie zaleją już więcej ziemi, tak samo przysięgam, że nie rozgniewam się na ciebie ani nie będę ci groził.
10 Bo góry mogą się zachwiać, pagórki - ulec poruszeniu, przychylność moja jednak się nie zachwieje, a moje przymierze pokoju pozostanie niewzruszone - mówi Jahwe, okazujący ci miłosierdzie.
11 O, poniżona, chłostana nawałnicami, niepocieszona! Oto oprawię twoje podstawy w turkusy i twoje fundamenty w szafiry.
12 Blanki twoich murów uczynię z rubinów, bramy twoje z berylu, całe twoje obramowanie z drogich kamieni.
13 Wszyscy twoi synowie będą uczniami Jahwe, a wielka pomyślność spotka tych, co cię budują.
14 Przez zbawienie zostaniesz utwierdzona. Daleko niech będzie od ciebie ucisk, tak, byś nie odczuwała trwogi, i daleki przestrach tak, by się nie zbliżył do ciebie.
15 Jeśliby zrobiono najazd, nie będzie on pochodzić ode Mnie. Ktokolwiek wystąpi przeciw tobie - przed tobą upadnie.
16 Oto Ja stworzyłem kowala, który dmie na ogień z rozżarzonych węgli, wydobywając narzędzie przeznaczone do swego użytku, lecz Ja stworzyłem także niszczyciela ku zgubie.
17 Każde narzędzie skierowane przeciw tobie okaże się bezskuteczne. Wszelkiemu językowi występującemu przeciw tobie w sądzie wykażesz winę. Takie jest dziedzictwo tych, co służą Jahwe, i ich zbawienie ode Mnie - wyrocznia Jahwe.
1 Dalej, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody! Mimo, że nie macie pieniędzy, przyjdźcie! Kupujcie i jedzcie - bez pieniędzy, bez płacenia - wino i mleko!
2 Dlaczego odważacie pieniądze za bezwartościowy chleb, waszą pracę za to, co nie może nasycić? Słuchajcie Mnie pilnie, byście spożywali to, co dobre, byście cieszyli się wybornym pożywieniem!
3 Nakłońcie swego ucha i przyjdźcie do Mnie, słuchajcie - a będziecie żyli! Chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, niezawodne przejawy łaskawości dla Dawida.
4 Oto uczyniłem go świadkiem wobec narodów, księciem i autorytetem dla narodów.
5 Oto przywołasz nieznany sobie naród, naród, który cię nie zna, przybiegnie do ciebie, z powodu Jahwe, twego Boga, dla Świętego Izraela, bo On cię wsławił.
6 Szukajcie Jahwe, gdy pozwala się odnaleźć, wzywajcie Go, gdy On jest blisko!
7 Niech niegodziwy porzuci swą drogę, a złoczyńca swoje zamysły; niech powróci do Jahwe, który okaże mu swe miłosierdzie, do naszego Boga, bo obfituje w przebaczenie.
8 Albowiem moje myśli nie są waszymi myślami, a wasze drogi nie są moimi drogami - wyrocznia Jahwe.
9 Jak niebo wznosi się ponad ziemię, tak przewyższają moje drogi wasze drogi, a moje myśli - wasze myśli.
10 Podobnie jak pada deszcz i śnieg z nieba i nie wracają tam, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej, czyniąc urodzajną, by dawała siewcy nasienie i chleb spożywającemu,
11 tak się dzieje ze słowem moim wychodzącym z moich ust: nie wraca ono do Mnie bezpłodne, dopóki nie dokona tego, co Mi się podoba, nie wypełni celu swego posłannictwa.
12 Tak, wyjdziecie wśród radości, wśród pokoju was poprowadzą. Góry i pagórki ogarnie radość, przed wami będą krzyczeć w uniesieniu, a wszystkie drzewa po polach będą klaskać w dłonie.
13 Zamiast cierni wyrosną cyprysy, zamiast pokrzyw wyrosną mirty. Nastąpi to ku chwale Jahwe, na wieczny znak, co nie ulegnie zniszczeniu.
1 Tak mówi Jahwe: "Zachowujcie Prawo i czyńcie sprawiedliwość, bo wkrótce nadejdzie moje zbawienie i objawi się moja sprawiedliwość.
2 Szczęśliwy mąż, który to czyni, i człowiek, który przy tym obstaje, zachowując szabat bez jego naruszania i czuwając nad swą ręką, by nie czyniła nic złego.
3 Niech nie mówi zaś cudzoziemiec, który przyłączył się do Jahwe: "Z pewnością wykluczy mnie Jahwe spośród swego narodu". Niech nie mówi trzebieniec: "Oto jestem uschłym drzewem"".
4 Tak bowiem mówi Jahwe: "Dla trzebieńców, którzy zachowują moje szabaty i wybierają to, co jest Mi miłe, obstając przy moim przymierzu,
5 przygotowałem w moim domu i wśród moich murów znak i imię lepsze od [imienia] synów i córek. Dam im imię wieczne, które nie ulegnie zniszczeniu.
6 Cudzoziemców zaś, którzy przyłączyli się do Jahwe, by Mu służyć i miłować imię Jahwe, by być dla Niego sługami, wszystkich, którzy zachowują szabat bez jego naruszania, którzy trwają w moim przymierzu,
7 przyprowadzę na moją świętą górę i napełnię radością w moim domu modlitwy. Całopalenia ich i krwawe ofiary będą mi miłe na moim ołtarzu. Bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów.
8 Wyrocznia Pana, Jahwe, który gromadzi rozproszonych Izraela: "Będę nadal gromadził jego wygnańców do tych, co zostali [już] zgromadzeni.
9 Wszystkie zwierzęta polne przybywajcie na żer, wszystkie leśne zwierzęta!
10 Moi stróże są wszyscy ślepcami, są pozbawieni rozsądku. Wszyscy są niemymi psami, co nie potrafią szczekać; snują marzenia polegując, lubią sobie drzemać.
11 Są to jednak żarłoczne psy, co nie potrafią się nasycić. I ci są pasterzami pozbawionymi rozsądku. Wszyscy oni kierują się ku własnym drogom, gonią za swym zyskiem - każdy bez wyjątku!
12 Chodźcie, przyniosę wina, upijmy się młodym winem! Jutro niech będzie jak dzień dzisiejszy, pozostało jeszcze bardzo dużo!
1 "Sprawiedliwy ginie, a nikt nie bierze sobie tego do serca; ludzie zacni znikają, a nikt nie zwraca na to uwagi. Mimo że na skutek zła ginie sprawiedliwy,
2 dozna pokoju. Na swym łożu spocznie ten, co postępuje uczciwie.
3 Teraz zaś przystąpcie wy, synowie czarownicy, potomstwo cudzołożnicy i nierządnicy.
4 Z kogo sobie podrwiwacie? Przeciw komu otwieracie usta, wywieszacie język? Czyż nie jesteście dziećmi buntu, potomstwem zakłamania?
5 Przy terebintach płoniecie żądzą, pod każdym zielonym drzewem, mordercy dzieci w dolinach, w skalnych rozpadlinach!
6 Gładkie głazy potoku są twoim udziałem, to one właśnie stanowią twój los! To dla nich wylewałaś libacje, składałaś dary ofiarne. Czy mam być z tego zadowolony?
7 Na wysoko wznoszącej się górze rozstawiłaś swe łoże; tam także wstępowałaś, by składać ofiary.
8 Za drzwiami i podwojami umieściłaś swój emblemat. Daleko ode Mnie obnażałaś się, wychodziłaś, poszerzałaś swe łoże, uzgadniałaś zapłatę z nimi, chętnie dzieląc łoże z nimi, oglądałaś rękę.
9 Zanosiłaś obficie olejek królowi, namnożyłaś swoich wonności; powysyłałaś swoich posłańców daleko, zniżyłaś się aż do Szeolu.
10 Natrudziłaś się wielu drogami, nigdy nie powiedziałaś: "To bezcelowe!" Znalazłaś życie swej "ręki", dlatego nie dawałaś za wygraną.
11 Kogo to obawiałaś się i przed kim czułaś lęk, że oszukiwałaś, a Mnie nie zachowywałaś w pamięci, nie brałaś sobie do serca? Czyż Ja nie zachowywałem spokoju i cierpliwości, więc się Mnie nie obawiałaś?
12 Ja wyjawię twoją sprawiedliwość i twoje uczynki nie pomogą ci,
13 gdy będziesz wołać, ani nie wybawią cię twoje bożki. Poniesie ich wszystkich wichura, zabierze powiew wiatru. Kto jednak Mi zaufa, odziedziczy ziemię, a moja święta góra stanie się jego własnością".
14 A powie on: "Wyrównujcie, wyrównujcie, torujcie drogę! Usuwajcie przeszkody z drogi mojego ludu!"
15 Bo tak mówi Ten, który jest wysoki i wzniosły, którego tron jest wieczny, a imię Jego święte: "Na wysokościach wśród świętości zamieszkuję, jednak jestem wraz z poniżonym i zgnębionym na duchu, by ożywić ducha poniżonych, by ożywić serce zgnębionych.
16 Bo nie na wieki będę spór prowadził ani nie na zawsze będę płonął gniewem, gdyż inaczej wyginąłby wobec Mnie duch i tchnienie, które Ja stworzyłem.
17 Z powodu jego grzechu na krótko zapłonąłem gniewem i wymierzyłem mu cios z ukrycia, wśród uniesienia; jednak on szedł jako buntownik drogą swojego serca,
18 Widziałem jego drogi, ale chcę go uleczyć i poprowadzić, zapewnić mu pokój, odpłacić mu pociechą. Tym, co u niego się smucą,
19 stwarzam owoc warg. Pokój, pokój dalekim i bliskim! mówi Jahwe - Ja go uleczę!
20 A występni są jak wzburzone morze, co nie może pozostać spokojne; muł i brud wyrzucają jego wody.
21 Przewrotni nie zaznają pokoju" - mówi mój Bóg.
1 "Wołaj donośnie, nie szczędź [głosu]! Jak trąba podnieś swój głos! Obwieszczaj mojemu ludowi jego bunt, domowi Jakuba jego grzech!
2 Szukają Mnie każdego dnia i pragną poznać moje drogi, jak naród postępujący sprawiedliwie, co nie narusza prawa swego Boga. Pytają Mnie o sprawiedliwe sądy, pragną zbliżyć się do Boga:
3 "Dlaczego pościmy, Ty zaś tego nie widzisz, umartwiamy się, a Ty tego nie zauważasz?" Bo w dzień waszego postu zajmujecie się interesami, a wszystkich waszych dłużników maltretujecie.
4 Oto odbywacie post wśród sporów i sprzeczek, bijąc niegodziwą pięścią. Nie jest postem to, co czynicie obecnie, by miał być usłyszany wasz głos na wysokości.
5 Czy to ma być post, w którym mam upodobanie, dzień, w którym człowiek się umartwia? Zwiesić głowę swą jak trzcina, położyć się w worze pokutnym i popiele - czy to możesz nazwać postem, dniem, co podoba się Jahwe?
6 Czy raczej nie to jest pożądanym przez Mnie postem, rozerwać więzy nieprawości, rozwiązać pęta jarzma, wypuścić na wolność trzymanych w niewoli i pokruszyć wszelkie jarzmo?
7 Czy nie [chodzi o to, by] dzielić swój chleb ze zgłodniałym, byś przyjął biednych, bezdomnych do swego domu? Gdy zobaczysz nagiego, żebyś go przyodział, a przed krewnym swoim byś nie uciekał?
8 Wówczas twe światło rozbłyśnie jak jutrzenka, a twoje uzdrowienie szybko nastąpi; zbawienie twoje będzie postępować przed tobą, a chwała Jahwe pójdzie za tobą.
9 Wtedy gdy zawołasz, Jahwe ci odpowie, będziesz wzywał pomocy, On zaś powie: "Oto jestem!" Kiedy wyłączysz ze swego środowiska ucisk, wskazywanie palcem i przewrotne słowo,
10 podasz głodnemu swój chleb i człowieka zgnębionego nasycisz, wtedy światło twoje zabłyśnie w ciemności, a twój mrok stanie się jak południe.
11 Jahwe będzie cię zawsze prowadził, nawet w miejscach pustynnych cię nasyci i kościom twoim przywróci młodość; staniesz się jak dobrze nawodniony ogród i jak źródło wody, co nie wysycha.
12 Zostaną przez ciebie odbudowane prastare ruiny, wzniesiesz fundamenty wielu pokoleń; nazwą ciebie "naprawcą wyłomów", "odnowicielem ruin", by były zamieszkane.
13 Jeśli powstrzymasz w szabat swe nogi, by nie załatwiać swych spraw w mój święty dzień, jeśli nazwiesz szabat "rozkoszą", święty dzień Jahwe "chwalebnym", jeśli go uczcisz przez odstąpienie od swych podróży, od załatwiania interesów i omawiania ich,
14 wtedy znajdziesz u Jahwe upodobanie, Powiodę cię ponad wyżyny ziemi, sprawię, że będziesz pożywał dziedzictwo przodka twojego Jakuba" - bo usta Jahwe to wypowiedziały.
1 Oto ręka Jahwe nie jest zbyt krótka, by wybawić, a Jego słuch nie jest zbyt przytępiony, by wysłuchać.
2 To raczej wasze grzechy stanowią o rozdziale między wami a waszym Bogiem! Wasze występki sprawiają, że zakrył swoje oblicze przed wami, by nie wysłuchiwać.
3 Bo wasze ręce splamione są krwią, a wasze palce grzechami, wasze wargi wypowiadają kłamstwo, wasz język szepce nieprawość.
4 Nikt nie pozywa sprawiedliwie, nikt nie staje przed sądem uczciwie, ale opiera się jedynie na pozorach i mówi kłamstw poczyna udrękę, by zrodzić niegodziwość.
5 Wysiadują jaja żmijowe, snują sieci pajęcze. Ten, co spożywa ich jaja - umiera; jeśli je rozbić - wypełza żmija.
6 Ich osnowa nie przyda się na szatę, nie można okryć się tym, co zrobili, Dzieła ich są dziełami niegodziwymi, czyn zbrodniczy jest w ich rękach.
7 Ich nogi spieszą ku temu, co złe; biegną, by przelać niewinną krew. Myśli ich są myślami niegodziwymi, spustoszenie i zbrodnia jest na ich szlakach.
8 Nie znają drogi pokoju, prawość nie idzie ich śladami. Ścieżki swe czynią krętymi, każdy, kto nimi chodzi, nie zazna spokoju.
9 Dlatego oddaliła się od nas prawość, nie dociera sprawiedliwość. Oczekiwaliśmy światła - a oto ciemność, blasku - a kroczymy w mroku.
10 Jak niewidomi dotykamy po omacku ściany, jak pozbawieni wzroku szukamy jej niepewnie. Potykamy się w południe jak o zmierzchu, ciesząc się zdrowiem, jesteśmy jak umarli.
11 Pomrukujemy wszyscy jak niedźwiedzie, jak gołębie - tak pogruchujemy stale. Oczekiwaliśmy prawości, ale nie nastała, zbawienia, ale ono pozostało daleko od nas.
12 Bo liczne są nasze nieprawości wobec Ciebie, a nasze występki świadczą przeciw nam. Tak, jesteśmy świadomi naszych grzechów a nasze nieprawości - uznajemy je:
13 bunt i niewierność wobec Jahwe, odstępstwo od naszego Boga, mówienie przewrotne i odstępcze, wypowiadanie z serca słów kłamliwych.
14 Praworządność zaś została odsunięta a sprawiedliwość stoi z daleka. Tak, wierność chwieje się na placu, prostolinijność nie może znaleźć wstępu,
15 tak że zabrakło wierności, ten zaś, co zła unika, staje się ofiarą grabieży. Jahwe to zobaczył i uznał za złe, że zabrakło praworządności.
16 Zobaczył, że nikogo nie ma, i popadł w zdumienie, że nikt nie wystąpił. Wtedy przyszło Mu z pomocą Jego ramię, a Jego sprawiedliwość stała się dlań podporą.
17 Przywdział więc sprawiedliwość niby pancerz i włożył hełm zbawienia na swą głowę; przywdział szaty pomsty 18 wedle uczynków dokonuje pomsty. Gniewem zapłonął przeciw swoim wrogom, oburzeniem - przeciw swoim nieprzyjaciołom.
19 Wtedy ujrzą od zachodu imię Jahwe, a od wschodu słońca Jego chwałę; bo przybędzie jak wzburzony potok, który spiętrza huragan Jahwe.
20 Lecz do Syjonu przybędzie jako Wybawca i do nawróconych z grzechów spośród Jakuba - wyrocznia Jahwe.
21 "Ja zaś, to jest moje przymierze z nimi - mówi Jahwe: Mój Duch, który spoczywa na tobie, i moje słowa, które włożyłem ci w usta, niech nie znikną z twoich ust i z ust twoich potomków, i z ust potomków twoich potomków - mówi Jahwe - teraz i na wieki".
1 Powstań, stań się światłością, bo nadeszło twoje światło, a chwała Jahwe wzeszła nad tobą!
2 Bo oto ciemność spowija ziemię i mrok - narody, lecz nad tobą rozbłyśnie Jahwe, a Jego chwała ukaże się nad tobą.
3 Skierują się narody ku twojej światłości, a królowie - ku wschodzącemu twojemu blaskowi.
4 Podnieś dookoła swe oczy i spójrz: Oni wszyscy zbierają się, przychodzą do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, a twoje córki są niesione na ramionach.
5 Wtedy będziesz patrzyła i rozpromienisz się, twoje serce zadrży i rozszerzy się, bo bogactwo morza do ciebie napłynie, zasoby narodów przybędą do ciebie
6 Pokryje cię mnóstwo wielbłądów, dromadery z Madian i Efa, wszystkie one przychodzą z Szeba. Przynoszą złoto i kadzidło i obwieszczają chwałę Jahwe.
7 Wszystkie owce Kedara zbierają się ku tobie, barany Nebajot są do twych usług, występują jako miła ofiara na mój ołtarz; w ten sposób wsławię twój wspaniały dom.
8 Kim są ci, którzy nadciągają niby obłoki, jak gołębie do swych gołębników?
9 Tak, dla Mnie gromadzą się okręty, statki Tarszisz na czele, by przywieźć twoich synów z daleka, ich srebro i złoto wraz z nimi, dla imienia Jahwe, twego Boga, i dla Świętego Izraela, bo ciebie wsławił.
10 Cudzoziemcy budują twoje mury, a ich królowie służą tobie; bo w swoim gniewie dotknąłem ciebie, lecz w swej przychylności okażę ci miłosierdzie.
11 Bramy twoje pozostaną zawsze otwarte, ani w dzień, ani w nocy nie będą zamykane, by wnosić do ciebie zasoby narodów pod wodzą ich królów.
12 (Tak, naród i królestwo, które nie będzie ci służyć - upadnie, a narody te całkowicie zostaną zniszczone).
13 Wspaniałość Libanu przybędzie do ciebie, jałowce, świerki wraz z cyprysami, by ozdobić święte moje miejsce: chcę wsławić miejsce moich nóg!
14 Z pokłonem przybywają do ciebie synowie tych, co cię uciskali, (oddają pokłon aż do twoich stóp wszyscy) ci, co tobą gardzili, i nazywają cię miastem Jahwe, Syjonem Świętego Izraela.
15 Zamiast być opuszczoną, znienawidzoną, do której nikt nie przychodził, czynię ciebie chlubą bez końca, radością z pokolenia na pokolenie.
16 Będziesz ssała mleko narodów, u piersi królewskich ssać będziesz. Wtedy poznasz, że Ja jestem Jahwe, który cię zbawia, i twój Odkupiciel, Mocny Jakuba.
17 Zamiast miedzi przyniosę złoto, zamiast żelaza przyniosę srebro, zamiast drewna miedź, a zamiast kamieni żelazo. Ustanowię zaś pokój jako twego nadzorcę, jako twego zwierzchnika - sprawiedliwość.
18 Nie usłyszy się już o przemocy w twoim kraju, ani o spustoszeniu i gwałcie w twoich granicach. Nazwiesz "zbawieniem" swoje mury, a swoje bramy "chwałą".
19 Słońce ci już nie będzie służyć jako światło dnia ani jako poświata nocy nie będzie ci świecił księżyc, lecz Jahwe będzie dla ciebie wiecznym światłem, a twój Bóg stanie się dla ciebie wspaniałym blaskiem.
20 Twoje słońce już nie zajdzie, a twój księżyc nie zniknie, bo Jahwe będzie dla ciebie wiecznym światłem i skończą się dni twojego smutku.
21 Naród twój będzie się składał tylko ze sprawiedliwych, na wieki odziedziczą ziemię jako odrośl szczepu Jahwe, dzieło Jego rąk ku uwielbieniu.
22 Najmniejszy rozrośnie się w tysiąc, a najbardziej znikomy w potężny naród. To Ja, Jahwe, dokonam tego w swoim czasie.
1 Duch Jahwe, Pana, nade mną, ponieważ namaścił mnie Jahwe. Posłał mnie, był głosił radosną nowinę ubogim, bym uzdrowił tych, których serca złamane, bym obwieścił uwięzionym uwolnienie, zakutym w kajdany wolność,
2 bym obwoływał rok łaskawości Jahwe, dzień obrachunku dla naszego Boga, abym pocieszał wszystkich, co się smucą,
3 bym przyniósł radość płaczącym Syjonu, bym udzielił im ozdoby zamiast prochu, olejku radości zamiast żałobnego całunu, radosnej pieśni zamiast przygnębienia. Nazwą ich "drzewami sprawiedliwości", "szczepem Jahwe" dla Jego chwały.
4 Wtedy odbudują prastare ruiny, wzniosą dawne rumowiska, odnowią opustoszałe miasta, rumowiska dawnych pokoleń.
5 Wtedy zatrzymają się [tu] obcokrajowcy, by wypasać wasze trzody, cudzoziemcy staną się waszymi rolnikami i pracownikami winnic.
6 Wy zaś będziecie nazwani kapłanami Jahwe, sługami naszego Boga zwać was będą. Będziecie używać dóbr narodów i przyozdobicie się ich bogactwem.
7 Ponieważ hańba wasza była podwójna, wstyd i ślina stały się waszym udziałem, dlatego też w waszym kraju odziedziczycie w dwójnasób: wieczna radość stanie się waszym udziałem.
8 Bo Ja, Jahwe, miłuję praworządność, nienawidzę bezprawnego rabunku. Daję im rzetelną zapłatę i wieczne przymierze chcę zawrzeć z nimi.
9 Wśród narodów będzie znane ich potomstwo i ich potomni wśród ludów. Wszyscy, co ich ujrzą, uznają, że są oni potomstwem, które pobłogosławił Jahwe.
10 Pełnej radości doznaję w Jahwe, niech cieszy się moja dusza w mym Bogu, bo przyodział mnie w szaty zbawienia. Owinął mnie płaszczem sprawiedliwości jak oblubieniec, który zakłada zwój, i jak oblubienica, zdobna w swoje klejnoty.
11 Bo jak ziemia sprawia wzrost swoich roślin i jak ogród sprawia, że kiełkują jego zasiewy, tak Pan, Jahwe, każe wzejść sprawiedliwości, a pieśń pochwalna [rozlegnie się] wobec wszystkich ludzi.
1 Z powodu Syjonu nie mogę milczeć i z powodu Jerozolimy nie zaznam spokoju, dopóki jak zorza nie wzejdzie jej sprawiedliwość, a jej zbawienie jak gorejąca pochodnia.
2 I ujrzą narody twą sprawiedliwość, a wszyscy królowie twoją chwałę; nazwą cię nowym imieniem, które usta Jahwe określą.
3 Staniesz się wspaniałą koroną w ręku Jahwe i królewskim diademem w dłoni twego Boga.
4 Nie będą cię już nazywać "Porzucona", a ziemi twej nie będą już nazywać "Opuszczona", lecz będą cię nazywać "Moje upodobanie", a ziemię twoją - "Poślubiona". Bo Jahwe znalazł upodobanie w tobie, a twoja ziemia będzie poślubiona.
5 Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak cię poślubi Ten, co cię zbudował. Tak jak oblubieniec raduje się swoją oblubienicą; podobnie będzie się tobą radować twój Bóg.
6 Na twoich murach, Jerozolimo, wystawiłem strażników. Przez cały dzień i całą noc nigdy nie mają zamilknąć. Wy, co pamiętacie o Jahwe, nie powinniście zaznać spokoju.
7 Także Jemu nie dawajcie spokoju, dopóki nie podniesie i nie umocni, dopóki nie uczyni Jerozolimy chwałą na ziemi.
8 Poprzysiągł Jahwe na swoją prawicę i na mocne swoje ramię, że nie da już więcej twego zboża na pożywienie twoim nieprzyjaciołom, że nie będą pili obcy twego wina, nad którym się trudziłaś.
9 Raczej ci, co zbierali zboże, niech je spożywają i niech chwalą Jahwe; ci, co wino zbierają, niech je piją w moim świętych przedsionkach.
10 Przechodźcie, przechodźcie przez bramy! Torujcie drogę ludowi! Wyrównujcie, wyrównujcie trakt, oczyszczajcie z kamieni! Wznieście znak dla narodów!
11 Oto Jahwe obwieszcza po krańce ziemi: "Powiedzcie córze Syjonu: Oto nadchodzi twoje zbawienie! Oto Jego zapłata jest z Nim, a przed Nim - Jego odpłata.
12 Będą go nazywać "świętym narodem", "odkupionymi Jahwe", ciebie zaś będą nazywać "Poszukiwaną", "Miastem nie opuszczonym".
1 "Kim jest ten, co przybywa z Edomu, w szkarłatnych szatach z Bosry? On, pełen majestatu, w swym stroju, krocząc w pełni swej mocy?" "To Ja jestem, który mówi sprawiedliwie, potężny w wybawianiu!"
2 "Dlaczego czerwona jest twoja szata i twoje odzienie jak tłoczącego prasę?"
3 "Prasę toczyłem samotnie, żaden z narodów nie był ze Mną. Podeptałem ich w swoim gniewie i przygniotłem w swoim uniesieniu. Oto prysnęła ich krew na moje szaty, całe swoje odzienie poplamiłem.
4 Bo dzień pomsty [obmyśliłem] w swym sercu, a rok mojego odkupienia nadszedł.
5 Gdy spojrzałem i nie było nikogo, kto by pomógł, i gdy zdziwiłem się, że nikt nie przyszedł z pomocą, wtedy wsparło Mnie moje ramię i mój gniew Mnie wspomógł.
6 Tak więc podeptałem narody w swoim gniewie, zmiażdżyłem je w swej zapalczywości, krwi ich pozwoliłem spłynąć na ziemię!"
7 Chcę wspominać dobrodziejstwa Jahwe, pełne chwały czyny Jahwe, według wszystkiego, co wyświadczył nam Jahwe, oraz [z powodu] wielu przejawów dobroci dla domu Izraela; wyświadczył On je według swego miłosierdzia i według wielkiej swej łaskawości.
8 On przecież powiedział: "Oni są jednak moim narodem, synami, którzy nie sprawią zawodu". Wtedy stał się On dla nich Wybawcą.
9 we wszystkich ich przeciwnościach. Nie posłaniec ani anioł to Jego oblicze ich wybawiło. W swej miłości i miłosierdziu On ich odkupił, wziął ich na siebie i nosił ich od niepamiętnych dni.
10 Oni zaś zbuntowali się i zasmucali Jego świętego Ducha. Wówczas stał się ich wrogiem i zaczął walczyć z nimi.
11 Wtedy przypomnieli sobie pradawne dni, Mojżesza i jego naród. Gdzie jest Ten, co wyprowadził z morza pasterza swojej trzody? Gdzie jest Ten, co umieścił w jego wnętrzu swego świętego Ducha?
12 Który sprawił, że szło po prawicy Mojżesza Jego pełne chwały ramię, które rozdzieliło przed nimi morze, zapewniając sobie imię na wieki?
13 Ten, który sprawił, że szli przez głębiny jak rumak na pustyni, nie potykając się wcale,
14 jak bydło, co schodzi do doliny? Duch Jahwe zapewnił im wypoczynek. Tak, prowadziłeś swój lud, zapewniając sobie imię na wieki.
15 Spójrz z nieba i patrz ze swojego świętego, wspaniałego mieszkania! Gdzież Twoja gorliwość i Twoja moc, wewnętrzne Twoje poruszenie? Nie powstrzymuj swego miłosierdzia!
16 Jesteś przecież naszym Ojcem! Bo Abraham nie zna nas, a Izrael nie chce o nas wiedzieć. Ty zaś, Jahwe, jesteś naszym Ojcem, "Nasz Zbawca" brzmi Twe imię od dawna.
17 Dlaczego pozwalasz nam, Jahwe, zbaczać z Twoich dróg, czynisz twardym nasze serce, by nie lękało się Ciebie? Zwróć się [ku nam] ze względu na swe sługi, na pokolenia, które są Twym dziedzictwem!
18 Dlaczego wtargnęli niegodziwcy do Twego świętego miejsca, nasi nieprzyjaciele podeptali Twoją świątynię?
19 Jesteśmy tacy, jak gdybyś od wieków nie panował nad nami, jak gdyby Twoje imię nie zostało wezwane nad nami. Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił, przed Tobą zadrżałyby góry!
1 Jak ogień, co chrust spala, co wodę wprawia w stan wrzenia, tak, by obwieścić Twe imię twym wrogom, przed Tobą drżą narody,
2 gdy dokonujesz rzeczy strasznych, których nie oczekiwaliśmy.
3 Od wieków nie słyszano, ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało żadnego boga oprócz Ciebie, który pomagał tym, co Mu ufają.
4 Obyś wychodził naprzeciw tym, co pełnią sprawiedliwość, co pamiętają o Twoich drogach. Oto jesteś zagniewany, a my zgrzeszyliśmy przeciw Tobie, od dawna zbuntowaliśmy się.
5 Wszyscy staliśmy się podobni do nieczystych i jakby splamioną szmatą jest cała nasza sprawiedliwość. Zwiędliśmy wszyscy jak liście, a nasze grzechy jak wiatr nas poniosły.
6 Nikt nie wzywał Twego imienia, nie zerwał się, by się Ciebie uchwycić, bo zakryłeś swe oblicze wobec nas i wydałeś nas w moc naszego grzechu.
7 A teraz, Jahwe, jesteś naszym Ojcem, jesteśmy gliną, Ty zaś nas ukształtowałeś, wszyscy jesteśmy dziełem Twoich rąk.
8 Nie gniewaj się, Jahwe, tak bardzo, nie pamiętaj na zawsze grzechu! Skieruj że Twój wzrok: wszyscy jesteśmy Twoim ludem!
9 Święte Twoje miasta stały się pustynią, Syjon został opuszczony, Jerozolima stała się odludziem.
10 Święty i wspaniały nasz dom, gdzie wychwalali Cię nasi przodkowie, stał się pastwą ognia, a wszystko, co dla nas najdroższe, zmieniło się w rumowisko.
11 Czy możesz pozostać na to obojętny, Jahwe? Możesz milczeć i nas tym bardziej poniżyć?
12 - - -
1 Pozwoliłem się szukać tym, co o Mnie nie pytali, i znaleźć się tym, co Mnie nie szukali; mówiłem: "Oto jestem! Oto jestem!" do narodu, który nie wzywał mojego imienia.
2 Otwieram swe ramiona przez cały dzień ku narodowi opornemu i buntowniczemu, ku chodzącym drogą daleką od dobra, według własnych swoich zamysłów,
3 ku narodowi, który Mnie przywodzi do gniewu bez umiaru, stale. Składają ofiary w ogrodach, spalają kadzidła na cegłach,
4 przesiadują w grobowcach, nocują w jaskiniach, spożywają wieprzowinę, a nieczyste sosy są w ich naczyniach.
5 Mówią oni: "Zostań tam, gdzie jesteś, nie zbliżaj się do mnie, bo uczynię cię poświęconym!" Ci właśnie są dymem w moich nozdrzach, ziejącym ogniem przez cały dzień.
6 Patrz, to jest napisane wobec Mnie, nie będę milczał, dopóki im nie odpłacę
7 za ich grzechy, a także za grzechy ich przodków - mówi Jahwe którzy w górach palili kadzidło i na wyżynach Mi urągali. Odpłacę im za ich uczynki na ich głowę, oddam, co należy, w ich zanadrze.
8 Tak mówi Jahwe: Podobnie jak znajduje się sok w winnym gronie i mówi się: "Nie niszcz go, bo jest w nim błogosławieństwo!" tak samo postąpię ze względu na swoje sługi, nie niszcząc wszystkiego.
9 Sprawię, że wyjdzie z Jakuba potomstwo i z Judy ten, co odziedziczy moje góry. Moi wybrani je odziedziczą i moi słudzy tam zamieszkają.
10 Saron stanie się pastwiskiem owiec, dolina zaś Akor legowiskiem bydła, dla mojego narodu, który Mnie szuka.
11 Natomiast wy, którzy porzuciliście Jahwe, zapomnieliście o mojej świętej górze, którzy zastawiacie stół dla Gada, napełniacie czarę dla Meniego,
12 was przeznaczam dla miecza, wszyscy padniecie wśród rzezi. Albowiem wołałem i nie odpowiedzieliście, mówiłem, a nie słuchaliście, lecz czyniliście to, co złe w moich oczach, wybieraliście to, co Mi się nie podoba.
13 Dlatego tak mówi Jahwe, Pan: Oto moi słudzy będą jedli, wy zaś będziecie cierpieć głód; oto moi słudzy będą pili, wy zaś będziecie cierpieć pragnienie; oto moi słudzy będą się radować, wy zaś będziecie doznawać wstydu;
14 oto moi słudzy będą śpiewać w uniesieniu serca, wy zaś będziecie krzyczeć w rozpaczy serca, będziecie zawodzić, złamani na duchu.
15 Pozostawicie swe imię jako przekleństwo moim wybranym: "Niech cię zabije Pan, Jahwe!" Słudzy zaś moi będą nazwani innym imieniem.
16 Ktokolwiek będzie sobie błogosławił w kraju, niech błogosławi przez wiernego Boga; kto będzie przysięgał w kraju, niech przysięga na wiernego Boga! Bo zapomnieniu uległy poprzednie cierpienia, bo znikły sprzed moich oczu.
17 Bo oto stwarzam nowe niebo i nową ziemię; nie będą już wspominać dawniejszych, nikomu na myśl nie przyjdą.
18 Raczej cieszcie się i radujcie bez końca z tego, co Ja stwarzam. Bo oto stwarzam Jerozolimę jako radość, a jej lud jako wesele.
19 Cieszyć się będę z Jerozolimy i radować z mojego ludu. Nie będzie już w niej słychać głosów płaczu ani narzekania.
20 Nie będzie tam już niemowlęcia żyjącego kilka dni ani starca, który by nie dopełnił swoich dni. Najmłodszy umrze mając sto lat, a kto by nie osiągnął stu lat, będzie uważany za podpadłego pod klątwę.
21 Wybudują domy i będą w nich mieszkać, będą zakładać winnice i pożywać ich owoce.
22 Nie pobudują, by kto inny zamieszkał, nie będą sadzić, by kto inny spożywał. Bo podobny do długich lat drzewa będzie wiek mojego ludu. Tego, co uczyniły ich ręce, niech używają moi wybrani.
23 Nie będą się trudzić daremnie ani wydawać na świat potomstwa ku zgubie; bo są oni potomstwem błogosławionym przez Jahwe i dalsze pokolenia wraz z nimi.
24 Wtedy będzie tak, że zanim zawołają - Ja odpowiem, a gdy jeszcze będą mówić - Ja wysłucham.
25 Wilk i jagnię będą się paść zgodnie, a lew będzie jadł siano niby wół, wąż zaś będzie miał proch za pokarm. Nie będą wyrządzać krzywdy ani sprawiać zagłady na całej mojej świętej górze - mówi Jahwe.
1 Tak mówi Jahwe: Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem moich nóg. Co to za dom, który chcecie Mi wybudować? Co to za miejsce, gdzie miałbym spocząć?
2 Przecież to wszystko uczyniły moje ręce, wszystko to jest moje - wyrocznia Jahwe. Spoglądam na ubogiego, złamanego na duchu, który drży wobec mego słowa.
3 Kto zabija wołu, jest też mordercą ludzi, kto ofiaruje barana, jest też dusicielem psa, kto składa ofiarę z pokarmów, spożywa też krew wieprzową, kto ofiaruje kadzidło, oddaje też cześć bożkowi. Podobnie jak oni upodobali sobie swoje drogi, a ich obrzydliwe bożki przypadły im do serca,
4 tak i Ja wybiorę dla nich strapienia i to, co budzi w nich trwogę, sprowadzę na nich. Bo gdy wołałem, nikt nie odpowiadał, mówiłem, a nie słuchali, lecz czynili, co było złe w moich oczach, i wybierali to, w czym nie mam upodobania.
5 Słuchajcie słowa Jahwe, wy, którzy z lękiem zachowujecie Jego słowo: Wasi bracia, którzy was nienawidzą, odrzucają was z powodu mojego imienia. [Mówią:] "Niech Jahwe okaże swą chwałę, byśmy mogli współuczestniczyć w waszej radości!" Oni jednak doznają hańby.
6 Słuchaj! Zgiełk od strony miasta! Słuchaj! Od strony świątyni! Słuchaj! Jahwe dokonuje odpłaty na swoich wrogach.
7 Zanim ogarnęły ją skurcze porodu, porodziła syna; zanim przyszły na nią bóle, wydała na świat męskiego potomka.
8 Kto słyszał coś podobnego, kto widział coś takiego? Czy może się kraj urodzić w ciągu jednego dnia? Czy rodzi się naród od jednego razu? Bo ledwo ogarnęły Syjon bóle, już porodził swe dzieci!
9 Czy Ja otworzę łono i nie pozwolę urodzić? - mówi Jahwe Czy Ja, który pozwalam rodzić, zamknę łono? - mówi twój Bóg.
10 Radujcie się wraz z Jerozolimą i weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie! Cieszcie się z nią, rozradowani, wy wszyscy, co się nad nią smuciliście,
11 byście się w pełni nasycili karmiącą piersią jej pociechy, byście ssali i rozkoszowali się piersią jej chwały.
12 Tak bowiem mówi Jahwe; Oto skieruję ku niej pokój jak rzekę i jak rwący potok bogactwo narodów. Niemowlęta jej będą noszone na ramionach i na kolanach je pieścić będą.
13 Jak kogoś pociesza jego matka, tak samo Ja was będę pocieszać; w Jerozolimie doznacie pociechy.
14 Gdy to zobaczycie, rozraduje się wasze serce, a wasze kości wyrosną jak świeża zieleń. Tak da się poznać ręka Jahwe Jego sługom, a Jego gniew - Jego nieprzyjaciołom.
15 Bo oto nadejdzie Jahwe jak ogień, Jego wozy wojenne będą jak nawałnica, by rozpętać żar Jego gniewu i Jego groźbę ognistymi płomieniami.
16 Bo wśród ognia sądzi Jahwe całą ziemię i swoim mieczem - wszelkie ciało; liczni są zabici przez Jahwe,
17 Ci, co się oczyszczają i poświęcają dla ogrodów, [by wejść] za kimś innym, kto jest już w środku, ci, co spożywają wieprzowinę, mięso płazów i myszy, ulegną wszyscy razem zagładzie - wyrocznia Jahwe.
18 Ja zaś (znam ich uczynki i ich myśli) przybywam, by zebrać wszystkie narody i języki; niech przyjdą i zobaczą moją chwałę.
19 Wzniosę zaś wśród nich znak i wyślę tych, co spośród nich ocaleli, do narodów: do Tarszisz, Put, Lud, Meszek, Rosz, Tubal i Jawan, do dalekich wysp, które nie słyszały wieści o Mnie i nie ujrzały mojej chwały. Oni to będą głosić moją chwałę wśród narodów.
20 Przyprowadzą oni wszystkich waszych braci spośród wszystkich narodów jako dar ofiarny dla Jahwe, na koniach i na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach, na moją świętą górę, do Jerozolimy - mówi Jahwe - podobnie jak przynoszą synowie Izraela dary ofiarne w naczyniach czystych do świątyni.
21 Z nich także wezmę sobie kapłanów i lewitów - mówi Jahwe.
22 Tak, podobnie jak nowe niebo i jak nowa ziemia, którą stwarzam, przetrwają wobec Mnie - wyrocznia Jahwe - tak przetrwa wasze potomstwo i wasze imię.
23 Każdego miesiąca o nowiu, każdego tygodnia w szabat przyjdą wszyscy ludzie, by oddać Mi pokłon - mówi Jahwe.
24 Gdy więc wyjdą, ujrzą zwłoki ludzi, którzy zbuntowali się przeciw Mnie. Bo ich robak nie umrze, a ich ogień nie zgaśnie; staną się przedmiotem wstrętu dla wszelkiego stworzenia.
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66